Polak pisze po angielsku? U Mad?
Joseph Conrad też pisał po angielsku.
"Być może ktoś odkryje swoją amerykę dowiadując się, że bez komunikatu niewerbalnego coś, co on uważa za śmiertelnie poważną wypowiedź, inny może zrozumieć jako ironiczną zaczepkę."
To chyba najczestszy powod idiotycznych dyskusji w necie - na tym forum rownierz. Ktos wypowiada swoje zdanie np.
"Gra xxx jest wedlug mnie gra kiepska"
Od razu slychac odpowiedzi w stylu:
Nie znasz sie,
Nie grales to sie nie wypowiadaj ( gdzie nikt nie mowil ze ktos nie gral lub gral)
jestes xxxxx bo uwazasz ze ta gra jest kiepska
Ludzie zaczynaja traktowac uwagi o grze jako uwagi do ich osoby. Nagle temat okazuje sie ich osobista krucjata aby przekonac ( a najczesciej narzucic lub gdy to sie nie uda zbluzgac ) czlowieka, ze myli sie, ze musi byc noobem lub idiota.
Do pisania w internecie trzeba miec przede wszystkim DYSTANS, poczucie humoru i podejscie "to tylko forum, nie wplywa przeciez na moje zycie". Moze wtedy ludzie troche by sie zastanowili zanim kolejny raz beda chcieli pokazac jakimi to sa znafcami :)
a co do krytyki tekstow - taki juz jest ten biznes: piszesz to spodziewaj sie krytyki :P
Wszystko ładnie i pięknie ale to jest jak z kampaniami informacyjnymi dla kierowców (pijanych czy łamiących przepisy) - trafia tylko do myślących.
Większa część nie myśli.
Ale poczytać można ale czytanie tego na Pc jest średnio wygodne. Zamiast ściągnąć do jakiegoś pliku mam jakiś odnośnik, którym przechodzę na jakąś stronę i tam czytam.
@up
no właśnie mnie też to dziwi. Gry, które są dla rozgrywki, w PL są poważną sprawą (ang. serious business).
Ile for w w tym kraju umożliwia jakąś w miarę kulturalną wymianę zdań, dyskusję? Trzy? Do łowy przychodzi mi GC, czasem na gramie da się podyskutować a tak to „bida z nyndzą".
SpecShadow - na telefonie czyta się całkiem znośnie :)
Ogarniacz - oczywiście, o tym Christopher pisze i tak jak sam wspomniałem, ameryki nie odkrywa, ale czyta się to przyjemnie :)
Ja piszę od ... 15 lat, spodziewam się krytyki za każdym razem, ba, nawet czasem na to liczę. Ale wielu, szczególnie początkujących i młodych twórców, podchodzi do tego inaczej. "Twój filmik jest kiepski, bo nic na nim nie pokazałeś konkretnego" traktują jako atak na swoją rodzinę, i własną osobę. O tym też jest w książce mowa.
poczciwina - różnica między nimi jest taka, że Conrad pisał na emigracji.
yasiu, to ciekawe w sumie. Jak mój znajomy chciał opublikować na amazon.com książke w PL to mu napisali, ze taki język nie jest wspierany i nie wstawią książki...
na amazonie jest jakos ponad 20 ksiazek po polsku, wystarczy poszperac.