Poddaję się, nawet Apple nie uratuje mojej ukochanej technologii
Jestem po trzydziestce. Przywykłem do rozwianych złudzeń i umierającej nadziei.
Nie no gościu, w tym wieku to już pakuj się do trumny.
VR nie rozwinie się mocniej tak długo jak długo urządzenia do VRu nie staną się małe, lekkie, wygodne i pozbawione kabli. Obecnie to głównie ciekawostka dla garstki entuzjastów, a w wielu domach zestawy do wirtualnej rzeczywistości leżą i się kurzą.
VR ma sens tylko na PC, to tu jest o wiele więcej gier, do tego sporo modów i innych aplikacji.
Szkoda tylko, że każdy VR ma swój sklep. VR powinien być traktowany jak kontroler.
Kupujesz grę na VRa, zakładasz gogle dowolnej marki i grasz.
PSVR2 byłoby ok, gdy chodziło też na PC. Granie na VR tylko na PS5 nie ma według mnie za bardzo sensu.
VR nie rozwinie się mocniej tak długo jak długo urządzenia do VRu nie staną się małe, lekkie, wygodne i pozbawione kabli. Obecnie to głównie ciekawostka dla garstki entuzjastów, a w wielu domach zestawy do wirtualnej rzeczywistości leżą i się kurzą.
W ogóle jaki króciutki i przystępny artykuł xD.
Nie mam pojęcia kto czyta takie kolosy
Jestem po trzydziestce. Przywykłem do rozwianych złudzeń i umierającej nadziei.
Nie no gościu, w tym wieku to już pakuj się do trumny.
Ja jeszcze liczę na PSVR2 - może Sony "wymusi" wskrzeszenie VRów, bo zgadzam się całkowicie z autorem tekstu. VR po cichu umarło. Nie ma żadnych gier AAA oprócz nadchodzącego Horizona (a i to może okazać się wydmuszką) i nowego Walking Dead.
VR ma sens tylko na PC, to tu jest o wiele więcej gier, do tego sporo modów i innych aplikacji.
Szkoda tylko, że każdy VR ma swój sklep. VR powinien być traktowany jak kontroler.
Kupujesz grę na VRa, zakładasz gogle dowolnej marki i grasz.
PSVR2 byłoby ok, gdy chodziło też na PC. Granie na VR tylko na PS5 nie ma według mnie za bardzo sensu.
Dobrze napisane. Myślę że z podobnych powodów wzięła się tak duża popularność Switcha, w dzisiejszym pędzącym na łeb na szyję świecie ta "przystępność" jest nie do przecenienia, najłatwiej wysupłać chwilę na granie w stylu "grab & play". Nawet odpalanie "dużej" konsoli na 15-20 minut potrafi być zniechęcające a co dopiero przygotowanie stanowiska do VR.
Ale gadanie tam.
Posiadam gogle Oculus Quest 2, zero kabli, MNÓSTWO GIER, które wychodzą w coraz większej ilości oraz coraz lepszej jakości.
VR nie umrze, poczekajcie jak zobaczycie co potrafi Project Cambria :) Funkcje AR wejdą do VR i bedzie w ogóle unifikacja doświadczeń ;)
A jeśli chodzi o rozwój technologii, to Meta to najlepsze co sie przytrafiło VR. Nie dość ze dąża do tego, by gogle były jak najbardziej zaawansowane to jeszcze przystępne cenowo a ja dobrze wiemy, rynek działa tak, że im wiecej użytkowników, tym lepiej inwestować w to pieniądze :)
Oczywiście, że nie umrze, bo to wciąż się rozwija i zyskuje nowe zastosowania. Technologia VR to nie tylko rozrywka, ale też profesjonalne zastosowania, np., w medycynie do ćwiczeń lekarzy, trenowania strażaków itp. Sama rozrywka to też ogromny motor napędowy rozwoju tej technologii, głównie dzięki metaverse, ale też coraz lepszym gadżetom podnoszącym realizm doznań.
HTC Vive od samego początku obecnego VR planowało docelowo gogle o rozdzielczości 2x8K. MInęło 6 lat od pojawienia się Oculusa, VR jest cały czas rozwijany, ta technologia na pewno nie zniknie.
Póki co główne zastosowanie VR to symulatory - samochodowe, samolotowe. Gdyby zaczęto oferować koncerty, wydarzenia sportowe, i różne inne spendy - na pewno rozszerzyło by to bazę stałych użytkowników.
Po prostu, ta technologia wciąż nie jest w pełni rozwinięta, ale już miała zniknąć tysiąc razy, a tymczasem zaraz będzie PSVR2, wszyscy producenci VR zapowiadają nowe modele.
Szkoda, że te wszystkie artykuły pomijają prozaiczną kwestię biologii. Wielu odbiorców dostaje zawrotów głowy, dezorientacji (lag jednak jest wyczuwalny), a gry projektowane na VR muszą się posiłkować atrapami znanych mechanik. Pomińmy już nawet kwestię paru procent ludzi, którzy nie są w stanie zobaczyć 3D w goglach VR. Jest to w branży znany problem i nie ma on obejścia. Dużo lepiej jest we wszelkich zastosowaniach wizualizacyjnych, ale nadal to jest i będzie nisza.
Felieton napisany, beż żadnego rozeznania w temacie, wg myśli – ja nie mam w co grać, nie mam Questa = VR nie żyje.
Questów 2 jest wg bardzo sensownych szacunków więcej niż Xboksów Series X | S. https://uploadvr.com/quest-2-sold-almost-15-million-idc/
Czy mogę uczciwie napisać, że jest tam jakiś system seller, który będzie powodem aby biec do sklepu po Questa? Prawdopodobnie nie, choć dla jednych może to być Beat Saber, dla innych Resident 4.
Jest tam jednak naprawdę sporo gier z różnych gatunków, które potrafią wciągnąć dużo bardziej niż tytuły "płaskie". VR w tym momencie to niestety tylko Quest, Meta ma absolutny monopol. Powie to każdy deweloper, który wszedł do głównego sklepu i porówna przychody ze Steamem, sklepem HTC itp.
Do Europy właśnie weszło Pico Neo 3 Link, które ma bibliotekę tytułów bardzo zbliżoną do Questa, mają za sobą ByteDance od Tik-Toka, więc najciekawsze dopiero przed nami.
Jestem po 40-stce i takie wrażenie, jakie zrobiło na mnie VR, nie przyrafiło się ani przy przejściu na 3dfx ani w żadnym innym przypadku ;)
Ale chodzi tu tylko o symulatory - Flight Simulator czy wyścig w Assetto Corsa w VR to jest odlot na miarę filmu Ready Player One. Nic bliżej realu się nie da po prostu. W innych grach, nawet Alyx to rzeczywiście trochę padaka.
Wystarczy, że będą rozwijać parę modeli gogli pod symulatory i będzie bajka, a VR w simach powoli staje się równie ważnym wyposażniemc, co joystick czy kierownica.
A Polacy widziałem wykorzystują VR pod swoje możliwości. W Meta jest bar Polska, gdzie co tydzień się ludzie spotykają i piją "razem" ;) w tygodniu grają w Pavlova i Beat Sabera.
Posiadam Questy 2 i powiem szczerze, przez pierwsze dwa miesiące podjarki grałem w gry typu Asetto corsa, ETS2 i inne gierki i grało się świetnie natomiast stopniowo zacząłem przestawać używać gogli bo za każdym razem wiązało się to z 10-20 minutami synchronizowania gogli z komputerem bo zawsze coś się przestawiło, później synchronizowania z grą po kilka razy bo zawsze coś sie chrzaniło z rozdzielczością, ustawieniami itd aż wkońcu przestałem używać, ostatni raz grałem w coś na nich 8-9 miesiecy temu. Dopóki gogle VR i PC nie staną się na tyle mocne, żeby wysyłać obraz w rozdzielczości 4-8K w czasie rzeczywistym bez opóźnień i lagów bezprzewodowo, a same gogle nie staną się mniejsze i wygodniejsze to do tego czasu VR zostanie taką ciekawostką a nie pełnoprawną platformą dla gier.
Co za bzdury, tu nie ma co ratować, a już na pewno patrzeć na żałosne apple ze swoimi pomysłami, oni nic nie mają do vr i nic dla vr nie zrobili LOL
A technologia cały czas się rozwija, powoli, ale się rozwija, jest coraz więcej gogli, możliwości, konkurencji, to, że idzie powoli, nie znaczy, że coś umiera.
Mogło by być lepiej, zawsze by mogło.
VR to jest to, ale specyfika sprawia, że raczej szybko nie będzie się rozwijać, ale będzie.
Co innego sprzęt, bo już teraz są dostępne gogle najwyższej jakości z rozdzielczością oka, dość drogie, ale już teraz w cyklu życia mamy sprzęt gdzie rozdzielczość to już nie problem.
Pomijając już to, że vr to nie tylko gry, to wszystko inne także.
Gry VR w obecnej formie to jest szajs i tyle, nie warte inwestowania, bo i tak jedynie nisza się tym zainteresuje, sprzęt jest drogi, wręcz nie warty swej ceny, a samo granie z czymś takim na głowie jest uciążliwe i nie zbyt przyjemne. Jedyną opcją na jakiś sensowny VR jest jakaś technologia Full Dive, w sensie coś co przedstawili w anime SAO. Tylko pytanie, czy doczekamy kiedyś czegoś takiego?
Ja liczę na to, że będzie więcej gier typu Hellblade na VR - widok z 3ciej osoby, ale wrażenia niesamowite. Po Alyx to druga najlepsza gra na VR wg. mnie
A dlaczego niby Apple miałoby ratować taką technologię? Oni nie są jakimiś mesjaszami, a tym bardziej w technologii która w porównaniu do ich pozostałych produktów fatalnie rokuje. Bo po pierwsze byłoby drogo i nawet fanatycy Apple by się zastanawiali czy to potrzebują, więc oni i ratowanie VR. Dobre dobre, uśmiałem się.
Bo to jest po prostu drogie. Mam na myśli nie tylko same gogle, ale też odpowiedni komputer, który przecież musi być mocniejszy niż do zwykłego grania.
Fajnie czasem odnieść się do czegoś czym się fascynuję czytając co o tym myślą osoby nie mające zielonego pojęcia o temacie, tak jak autor tego artykulu. Też jestem po 30 i to grubo, ale prawie umarłem z cringu czytając jak to VR umiera xD i że Apple miał być jego zbawcą xDDDD. Apple jest w tym przypadku tylko jednym z graczy, który kwiczy jak prosie na samą myśl o wejściu do tej zawrotnie wręcz rozwijającej się odnogi technologii. Co by nie myśleć o samej firmie, to Meta robi tu kawał dobrej roboty udostępniając milionom ludzi tanie i wysokiej jakości headsety Quest 2 (45% użytkowników SteamVR używa właśnie tych urządzeń, na drugim miejscu Valve Index z jedynie 15% uploadvr.com/steam-quest-usage-half ). Apple może chcieć się tutaj wbić rozpychając kolejkę łokciami, ale troszkę już na to za późno, kiedy lada moment na rynek wpada na pełnej k**** Cambria, nowy headset AR Mety, który ma znaleźć swoje miejsce w dużych firmach i korpo. Co tydzień wypadają na nasze kolana świeżutkie jak dopiero co zmielona kawa informacje o nowych wyświetlaczach, które są już tak małe że mieszczą się w oprawkach okularów (www.roadtovr.com/lumus-maximus-waveguide-ar-glasses-display-prototype) albo o nowych rozwiązaniach pozwalających na coraz większą immersje, lub wręcz przeciwnie - wprowadzenie rozwiązań VR i AR do rynku dla dużych firm i korporacji. Ale big-corpo to nie wszystko, za chwilę przecież premiera Bonelab - kontynuacja najbardziej immersywnej gry VR Boneworks, która przekroczyła limity tego co potrafi technologia rozrywkowego VR. Już nawet nie wspominając o VRChat i ciągłym wpływie tej gry na całe środowisko VR. Sorry Marcin ale straszne głupoty piszesz, a wspomniałem nawet nie o połowie z tego co aktualnie w trawie piszczy. Ale w końcu czego można wymagać od pismaka, któremu wydaje się, że zna się na rzeczy bo pograł chwilę w VR, nadepnął psu na ogon, żona go pokrzyczała i dał sobie spokój xD. Po prostu nie pisz takich bzdur jak to, że VR umiera, bo to absolutna nieprawda. Doinformuj się, poczytaj, porozmawiaj z ludźmi, którzy naprawdę interesują się tematem, poszerz swoje horyznoty, bo Twój punkt widzenia jest jedynie jednym z milionów i szansa na to, że jest błędny jest w większości przypadków spora.
Ja też jestem po 30 i to nawet bliżej 40 już a jednak wodze że VR nie ma zainteresowana. Dlaczego? Może tak prozaicznie...cena? Gogle kosztują ok 2500-4000 zł to w sądzie cena nowego PC z monitorem, myszką i klawiaturą. Więc ktoś jak ma kupić gogle które będą służyły tylko do grania albo pc na którym odpali gry, internet, film, muzykę, pracę to jednak dla mnie nie jest dziwne że ludzie o tym nie myślą, a producenci gier widzą że tu nie ma biznesu. Koszt wyprodukowania gry jest niewspółmierny do zysków. Ot producenci gogli sami zabijają własne dziecko. Bo zamiast myśleć o nowych technologiach warto by było zrobić taniej i dla każdego.
Ja jednak wolę paść na kanapę wziąść pada i leżeć i grać a nie latać po pokoju . I Vr może zniknac całkiem
"[Apple] to chyba ostatnia firma, która mogłaby tchnąć w tę technologię życie."
A następnie: "Intensywnie w VR inwestuje Facebook, który jak się wydaje, buduje wokół tej technologii strategię na przyszłość."
Dalej nawet nie czytam.