Pandemia i wojna to za mało. Naukowcy „wzywają” kosmitów
"nie za naszego życia"?...To się niektórzy zdziwią w ciągu kolejnych 2-3lat...
Kosmici już tu są i to od lat. Zabawy sygnałami radiowymi może są dobre ewentualnie na kontakt z innymi cywilizacjami na podobnym poziomie co ludzkość :P
Jak chce się pośledzić naukowców, którzy poważnie podchodzą do tematu, ale na bardziej zaawansowanym poziomie niż radiowcy, to polecam śledzić organizacje jak np. Galileo Project, UAPx czy TTSA - https://www.space.com/2022-turning-point-study-ufos-uap
Zastanówmy się raczej, czy w to uwierzymy/ W świecie kłamstw(w sumie od zawsze) fakenewsów, możliwości technologicznych. Mamy internet, a i tak wielu rzeczy nie zweryfikujemy, bo kasa zrobi swoje. Więc zastanówmy się, czy gdyby nagle dali nam zdjęcia, filmy itp itd, uwierzylibyśmy w to. Czy raczej zapaliła by się lampka, że chca po prostu kasę ciągnąć na coś, co rzeczywiście nie istnieje. To jest problem. Ogólnie wierzę że gdzieś tam, są cywalizacje, bo muszą być. Gdybyśmy byli sami, to byłoby to przerażające. I w sumie uspokajające ;D Ogólnie już dawno temu, na obrazach, czy w jakichś zapiskach, są zjawiska UFO. Jak byłby balony, to można to podpiąc pod balony. Ale kiedyś balonów nie było, nie było nic co lata. Jedynie niewyjaśnione zjawiska fizyczne. Albo chemiczne. I to jest zastanawiające. Bo to co jest widoczne jako UFO od 1 WŚ albo bardziej od 2, to na bank zaawansowana technologia USA albo Rosji. Teraz jeszcze CHiny dochodzą.
A co do nie za naszego życia. Jeśli obcy przybyli już dawno,albo raczej przysłali sondy, to ta sonda już dawno wróciła, i być może, już od dawna lecą do nas. Uwierzę na 100%, jeśli ujrzę jebutny statek kosmiczny na niebie. Wtedy mam pewność, że to nie ustawione( chociaz istnieje teoria spiskowa, że satelity muska, mają pomóc w wykreowaniu hologramu) Zmieniłoby to nasze postrzeganie świata, może religii, zmieniłoby to świat. I pytanie, czy to będzie prawda, czy fikcja żeby nas inaczej kontrolować. W sumie nie ważne, bo i tak i tak będzie dziwnie.
"Na szczęście istnieje również szansa, że obca cywilizacja zobaczy, co się u nas dzieje i po prostu odleci, nie chcąc mieć z nami nic wspólnego."
Będą lecieć na orbicie i zagryzać popszlam obserwując jak się sami mordujemy.
wiadro bedzie za 3 lata. to samo bedzie co dzis
Może się boją i dlatego tu nie przylatują. Wysyłają w kosmos wiadomości pełne miłości i pokoju ale wystarczy zobaczyć na całokształt naszego gatunku i za dużo tej miłości i pokoju nie ma. Chyba, że w pojedynczych przypadkach liczyć ale żaden szanujący się „kosmita” dla osobnych jednostek nie będzie tu robił scen. Przylecą dopiero, jak cały gatunek ulegnie transformacji i każdy zacznie brać odpowiedzialność za myśli, które trzyma w swojej głowie. Choć powolna i pozytywna ewolucja jest.
Na odpowiedź trochę poczekamy – przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat.
Bez sensu, my wtedy będziemy już po kilku wojnach atomowych i dzidami będziemy machać. Przylecą, powiedzą sobie "ja pitole, ale dzicz" i polecą w cholerę.
kto jest na ziemi ? kto w dupe piany ? dopiero pierwszą flache obalacie.. kosmici są na ziemi :P... chyba pies sąsiada bo dziwnego zeza ma i 3 łapy
Jeszcze będzie jeden straszak w tym roku. Zmiany klimatyczne (na które człowiek ma marginalny, praktycznie żaden wpływ, a jak już bardzo chce ktoś wiedzieć to ''największy'' wpływ mają na nie Chiny oraz armia USA, są to ''zawrotne'' części, uwaga, procenta)
Podejrzewam, że narrację (oczywiście w mediach będzie tylko jedyna słuszna, jedna strona medalu) połączą z jakimś wirusem, chorobą. Już widziałem gdzieś nagłówek że ''wirus rozprzestrzenia się szybciej przez zmiany klimatu''
Także czujcie się ostrzeżeni haha;)
Oczywiście jak najbardziej zachować spokój.
Jeszcze będzie jeden straszak w tym roku. Zmiany klimatyczne (na które człowiek ma marginalny, praktycznie żaden wpływ, a jak już bardzo chce ktoś wiedzieć to największy wpływ mają na nie Chiny oraz armia US)
To mamy ten wplyw, czy nie mamy? W jednym zdaniu zdazyles sam sobie zaprzeczyc.
Ekspert widzę. Mamy wpływ. Może nie tak duży, jak nam wmawiają, ale mamy. Chiny i Indie przez olbrzymi syf, USA przez wysuszanie źródeł wodnych, no i powiedzmy Armia, a raczej spalane paliwo przez tą armię.
Plastik w ocenach, wycinka drzew( to akurat ma olbrzymi wpływ, na to jak pogoda wariuje. Doczytaj czemu) Produkcja mięsa czy raczej wydalanie metanu, to też śmieszne ilości. Ale w tym akurat chodzi głównie o masy wody, które są potrzebne do utrzymania takiej produkcji mięsa, oraz pasze. Tyle że zamiana tego na roślinną dietę, jest ogólnie bezsensowna. Bo niby na rośliny nie będzie trzeba wody? Żeby cały świat, miał przerzucić się na wegańskie jedzenie, produkcja roślin i warzyw musiałaby być olbrzymia. I na to już trzeba olbrzymich ilości wody, szczególnie jak jest susza(no ale zwierzęta tez piją wtedy więcej) Ale rośliny i warzywa mogą po prostu zgnić, nie udać się, zostać zniszczone przez burzę, zaatakowane przez grzyby (tak, zwierzęta też chorują) Dodatkowo, zwierzęta mogą zniszczyć uprawy. Więcej problemów widzę w wege jedzeniu, niż w aktualnym zrównoważonym jedzeniu mięsa plus warzywa. Niby mają tak modyfikować warzywa i owoce, żeby były odporne na susze i inne takie. Zobaczymy.
Problem też taki, że syf w ocenach, przyczynia się do umierania czegoś tam, zmian czegoś tam, i ogólnie prowadzi do wymierania alg(a to one są naprawdę naszym producentem tlenu,drzewa to przy tym pikuś, jeśli chodzi o produkcję tlenu) Ale mimo że mamy wpływ, i to nie taki mały, to myślę, że planeta i tak sama się reguluje co jakiś dłuższy czas. I niestety, ale trafiliśmy na ten gorszy czas, gdzie życie wymiera, albo jest bardzo ciężkie. Największym probleme jest woda. A dostarczenie wody odsolonej, to koszta. Także tego. I ogólnie czy mamy wpływ, albo nie mamy(jak ty sądzisz) to zmiany i tak postępują, więc jednak imo masz się czego obawiać:) Ale rację masz w jednym, od jakichś 3 lat, jest taka metodologia strachu, że się w pale nie mieści. Rada mojej babci która ma 90 lat. Będzie co ma być. I tak wielkiego wpływu, na wiele rzeczy nie mamy.
Kto by chciał się kontaktować z tak prymitywną rasą jak ludzie?
Załóżmy, że nas obserwują z kim by się kontaktowali jak rasa ludzka jest podzielona na wiele krajów i my tutaj sami na Ziemi nie potrafimy się dogadać o czym świadczą ciągłe wojny i działania polityczne/ekonomiczne. Nie potrafimy się zjednoczyć sami a mamy umieć współpracować z obcymi? Jak nas zbadali dobrze przed ewentualnym kontaktem z nami to wiedzą, że nie ma co z nami gadać.
Druga sytuacja, to jeżeli mieli by się z nami skontaktować to w jakim interesie? Technologicznie jesteśmy dla nich zacofani. Surowce? Skoro mogą podróżować po innych układach słonecznych to znajdą sobie inne miejsce do pozyskania surowców bez wchodzenia z nami w interakcje.
Z punktu widzenia obcej cywilizacji nie widzę, żadnej możliwości potrzeby kontaktu z nami, poza jednym skrajnym przypadkiem, który skończyłby się dla nas źle a mianowicie pozyskanie ludzi i istot żywych jako surowca. Ten przypadek jest bardzo mało prawdopodobny.
A skąd pewność, że nie jesteśmy genetycznym eksperymentem obcej rasy? Myślisz, że ludzkość pojawiła się sama z siebie? Jest wiele teorii sugerujących, że tak właśnie jest, a pisze o tym w swych książkach m.in., Erich von Däniken, a także Giorgio Tsoukalos.
Myślisz, że ludzkość pojawiła się sama z siebie?
dokładnie to samo można by było powiedzieć o obcych
Ale jak masz jakiś namiar na teorie wymienionych autorów to chętnie poczytam.
Nasza rasa żyje tyle lat, i wiele rzeczy się zmieniło w naszym zachowaniu. Na lepsze. Ale dalej to dużo za mało. Nie dorośliśmy to tego, żeby być jednym narodem. Po prostu ludźmi. Bez znaczenia, jaki kolor, jaka religia. Po prostu rozwój gatunku ludzkiego. Ale nigdy tak nie będzie. Dopóki są ludzie, którzy chcą być na górze, będą popychać jednych na drugich, i będą z tego mieli zysk. A w dzisiejszych czasach, jest mnóstwo ludzi, o odmiennych poglądach, na tak wiele tematów, że głowa mała. I ogólnie spora częśc ludzi, chce żyć z innym na dobrej/ neutralnej stopie. Dopóki oczywiśćie jest dobrze. Bo jak zaczyna być źle, to liczy się już przetrwanie, stare głupie uprzedzenia wychodzą itp itd. Takim gatunkiem już jesteśmy. I chyba nie da się z tym nic zrobić. nawet przez dobre szkolnictwo, i dobre wychowywanie. Bo pewne cechy, mamy już od urodzenia, i nie da się ich za bardzo zmienić. I to głównie politycy, i ludzie słabi, zawistni, bojący się nie wiem czego, powodują wojny. A ludzi łatwo nabrać, nawet bardzo łatwo, i nie zawsze potrafimy kłamstwo wychwycić(szczególnie w erze bez internetu, albo bez dostępu do ksiązek) Gdybym miał 3 życzenia, jednym z nich, byłoby zniknięcie kłamstwa. Nie dało by się kłamać. Usunięcie tego, dałoby tylko pewny komfort, wiedziano by, że ktoś nie leci w kulki. Ale dalej zostałaby ideologia, i przekonywanie ludzi do swojej racji, a to nawet bez kłamstwa działa. Nasz gatunek to czysty chaos. Rozwiązanie wszystkich problemów, które dręczą gatunek ludzki, jest niemożliwe. Może gdyby nie korupcja, brak chęci dowalenia bliźniemu, byłoby w jakimś stopniu możliwe. Ale wątpliwe. Władza i posiadanie więcej od innego za wszelką cenę.
A co do surowców. To tylko woda mogłaby nim być. Np innym istotą kończy się woda na planecie, i szukają jej w różnych stanach. I już mamy spory problem. Bo inne zasoby, to są raczej na asteroidach. A jak ktoś potrafi dolecieć do ziemi, to pewnie kopalnie na asteroidach to pikuś.
To można powiedziec o każdej potencjalnej rasie obcych. Ja lubię teorię, że jesteśmy jedyni. Przynajmniej w naszym układzie, albo w ogóle. Tylko u nas, wszystko się zgrało, i powstało życie, które ewoluowało . A gdzie indziej powstały max małpy albo inne takie. A to że są jakieś manifestacje UFO, które były już opisywany nawet przed balonami, to po prostu my z przyszłości. I to my z przyszłości, stworzymy ewentualnych innych, albo już stworzyliśmy, i obcy odwiedzają przyszłych stworzycieli. Ale to teoria tak pełna paradoksów i nieścisłości, że głowa mała ;D Ogólnie teoria różnych ziem, a raczej rozgałęzień czasu jest fajna. Rzymianie odkrywający technologię, która pozwala im lecieć w komos, przy nierozumieniu wielu zasad fizyki(polecam książkę Proxima) Lubię teorię, że żyjemy w pętli czasowej. Umierasz, i rodzisz się w innym ciele, w innym czasie, nawet przeszłym np w starożytnym Rzymie. Albo bujasz się tylko w jednej pętli, tylko w innym kraju, innym ciele. Ale nie ważne jaka teoria okaże sie prawdziwa, bo już same nasze życie, wszystko co jest na ziemi, jest niesamowite pod względem Chemii, fizyki, Biologii, to i tak będzie to coś niesamowitego. Najgorsze dla głodnych wiedzy jest to, że po śmierci jest tylko pustka. I tyle. Nic się nie dowiadujesz. Tylko pyk i koniec.
Głównym wyznacznikiem życia rozumnego we Wszechświecie powinno być unikanie wszelkiego kontaktu. Popatrzcie na ludzkość: standardowe wyposażenie jej jednostek to zaburzenia psychiczne (powikłanie życia społecznego np. mają skłonność do różnych mitologii tłumaczących świat, ich indywidualność kształtują natręctwa i lęki niezrozumiałe postronnym jednostkom, piorą mózgi swojemu potomstwu w ramach procesu "wychowywania"), po wyeliminowaniu naturalnych drapieżników ze środowiska ludzie sami zajęli wolną niszę. W zasadzie podsumowaniem ludzkości byłyby słowa wampira skierowane do reszty członków tytułowego "Klubu potworów" (1981): "Can we truly call this a monster club if we do not boast amongst our membership a single member of the human race?" :)
Ale te pranie mózgu robi prawie każdy gatunek. Bez tego procesu, byłoby stado baranów. Chociaz i tak jest. Dobre wychowanie to podstawa. Ale fakt, pranie mózgów jest. Nie lub LBGT, Bóg honor ojczyzna(najczęstsze) Albo lej kogoś, kto idzie za kimś innym. Ludzie nawet bez tego procesu,byli różni. A jednak pewne umowy społeczne muszą obowiązywać. Bez tego na stępuje Anarchia.
A niech już tych kosmitów przywołają i niech nas eksterminują, będzie spokój wtedy.
""""Załóżmy, że inteligentne formy życia o wyższym od nas stopniu zaawansowania technicznego istnieją i zamieszkują planetę w stosunkowo niewielkiej odległości od nas.""""
Jeśli są w wyższym od nas stopniu zaawansowania technicznego i stosnukowo niewielkiej odległości od nas to raczej wiedzą już o nas . Jeśli chcą nas unicestwić to sporo zajmie im dotarcie do nas i tylko po to żeby nas zniszczyć . To raczej jakiś bajki związane z wyobraźnią twórców gier .
Baba Vanga podobno przewidywała spotkanie z inteligentną rasą obcych w tym roku więc kto wie?:D
Taa Turianie i Kroganie na nas napadną...
Może szczęśliwe jak w Star Treku, jeden ze statków akurat będzie przelatywał obok
Kosmici są już tu od dawna, wystarczy popatrzeć co się dzieje w rządach poszczególnych państw. A to co wyprawia się u bolszewików to dopiero odlot w kosmos.