Nvidia odwzorowała lądowanie misji kosmicznej Apollo 11
->
Widzę, że nawet na GOLu niektórzy wierzą w to, że lądowanie na Księżycu to fikcja.
Na szczęście ta teoria spiskowa została obalona wiele razy.
Polecam zobaczyc co weather channel robi z unreal engine - to tez jest o misji apollo
https://twitter.com/weatherchannel/status/1151799522659487744
Ja to może się mylę i jest to coś nowszego, ale... przecież ta pokazówka była już parę lat temu (gdzie tłumaczyli iż mieli problemy ze sceną bo ciągle było coś nie tak aż w końcu doszli do wniosku że światło musi się odbijać od wszystkiego, w tym przypadku bodajże chodziło o kombinezon astronauty).
Ale jak mówię, możliwe że to coś nowszego więc prosiłbym o ewentualne sprostowanie.
EDIT. A kurde nie doczytałem, widzę że to jest "nowsza technologia" teraz. My bad. ;)
Wiem, że to zapewne skrót myślowy, ale Collins nie wylądował na Księżycu. Został w module dowodzenia na orbicie.
Mnie zastanawia fakt pomijania opisu, w jaki sposób moduł "poderwał" się z Księżyca - wszędzie spotykam się tylko z końcowym fragmentem podróży powrotnej i wydaje mi się to nieco podejrzane...
A Wam nie ?
Najdziwniejsze jest to, że do wydostania się z "Błękitnej planety" potrzebowano rakiety, która z modułem załogowym miała 111 m wysokości i ważyła prawie 3000 ton ( prawie pół masy 300 metrowej wieży Eiffla ), a do powrotu wystarczył niby tylko ten fragment, który dotarł do księżyca i z niego odłączył się lądownik ?
To był chyba jakiś etap zimnowojennej propagandy...
EDIT
I niby dlaczego ostatnia misja miała miejsce w '72 ?
Wiesz że grawitacja na księżycu jest 6 razy słabsza niż na ziemi?
Wiem, i co z tego ?
Sądzisz może, że wystarczy mocniej podskoczyć i wylądujesz na ziemi ? ;-)
KrissDeValnor=> ale nad czym się właściwie zastanawiasz?
Skoro nie chcesz wpisać zapytania w wyszukiwarkę Google, to pomódl się w bazylice o odpowiedź albo zapytaj drzew w lesie.
Główny moduł był ułamkiem masy rakiety startującej z ziemi i potrzebował odpowiednio mniejszego ciągu w warunkach księżyca do wyruszenia w drogę powrotną.
https://en.wikipedia.org/wiki/Ascent_propulsion_system
25 lat temu musiałbyś iść do biblioteki i przez weekend szukać w książkach wytłumaczenia. Masz wiedzę pod ręką, to wolisz śmieszkować o podskakiwaniu :)
Z szacunku do Ennio nie powinienem odpowiadać, ale z drzewami zgadłeś, bo wolę je od betonowej dżungli, a tym bardziej - jak mawiał mój kolega - od bazylejki ;-)
No i oczywiście można z nich wiele wyciągnąć - patrz Pieńkowa Dama...
PS
Co to za "arabszczyzna" w nicku ? ;-)
@KrissDeValnor
Ostatnia misja miała miejsce w 72 ze względu na ogromne koszty. Planowali jeszcze 3 misje, ale z nich zrezygnowali. Zresztą lądowali tam tyle razy, że na pewno mieli już wystarczającą ilość próbek do badań. Obecnie tworzą nowy statek kosmiczny, którym chcą powrócić na księżyc, a nawet założyć tam stałą bazę. Planują też loty na Marsa.
Taaa, a koszty 3 lat lotu na Marsa nie będą wysokie...
Poza tym, kto przy zdrowych zmysłach chciałby tam lecieć ?
PS
Argument wysokich kosztów w przypadku lotów na Księżyc do mnie nie przemawia - skoro planują tam wrócić podobno za 5 lat, to co u diabła się działo przez prawie pół wieku, zbierali na tacę, czy jak ? ;-)
Pomijając fakt, że to tylko 3 dni, a nie 3 lata lotu...
Wystarczająca ilość zebranych na Księżycu próbek to co innego - przyszło mi to nawet do głowy, choć biorąc pod uwagę blisko 50 lat przerwy, wydaje się to dziwne...
To było 47 lat temu, nie ma co tego porównywać do obecnych czasów. Technologia tak poszła do przodu, ze najprawdopodobniej koszty lotów na Marsa będą mniejsze od kosztów dawnych lotów na księżyc. Poza tym wydaje mi się, że Stany w tym czasie nieźle się wzbogaciły.
KrissDeValnor
Nie doceniasz wagi polityki. Misje kosmiczne generalnie są nieopłacalne. I mówię to jako ich entuzjasta. Sprawdź ile kasy będzie brał Musk za zwykły bilet na orbitę. Amerykański lot na Księżyc nie był tylko operacją naukową. Był przede wszystkim pokazem siły USA wobec wysłania na orbitę Gagarina przez ZSRR. I z misją załogową na Marsa jest tak samo. Oczywiście, że naukowcy przebierają nóżkami, żeby dowiedzieć się, jak tak długi lot wpłynie na astronautów. Oczywiście, że kilku ludzi na powierzchni przeprowadzi dokładniejsze i szerzej zakrojone badania niż nawet armia łazików Curiosity. Ale to ma być przede wszystkim pokazówka, że "America is great again".
Dlaczego ostatnia misja miała miejsce w 72? Dlatego, że spełniono założony cel. Wyprzedzono Rosjan. Czy sie nam to podoba, czy nie główny cel podboju kosmosu był ideologiczny. Trzeba było pokazać "tamtym", że jesteśmy lepsi. Rosjanie jako pierwsi wystrzelili sputnik, wysłali człowieka na orbitę, pozostał więc Księżyc. Koszty były olbrzymie. Szacuje się, że (w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze) Program Apollo pochłonął 200 miliardów dolarów. Obecnie NASA dysponuje budżetem 20 miliardów rocznie.
Wracając do tematu. USA pokazały, że potrafią i tyle. Sytuacja geopolityczna się zmieniła więc przestawiono się na eksplorację za pomocą sond bezzałogowych. Baza Księżycowa Alpha nie powstała.
Co do kosztu lotów w kosmos, ostatnio słyszałem w radiu, że jest to jedna z najbardziej dochodowych branż na świecie. Policzono, że (w długiej perspektywie) każdy dolar zainwestowany (przez państwo) w wynoszenie ludzi i sprzętu na orbitę lub na księżyc zwrócił się wielokrotnie (w gospodarce) dzięki technologiom opracowanym wokół lotów i badaniom prowadzonym w przestrzeni kosmicznej.
Więc mówienie, że kosmos się nie opłaca, bo są ważniejsze wydatki na ziemi jest szalenie krótkowzroczne.
Niestety nie mogę teraz znaleźć tej audycji.
Mieszasz badania kosmiczne i loty na orbitę z lotem na Księżyc, który był przede wszystkim manifestacją siły. Czy nam się to podoba, czy nie.
Winna jest albo moja pamięć albo autorzy audycji, bo wydaje mi się, że mówili o całości kosztów względem całości szacowanego zwrotu w gospodarce.
Można patrzeć na misje Sputników i Apollo jako "przede wszystkim manifestacje siły", ale dzięki rozdmuchanym ego osób decyzyjnym zainwestowano pieniądze i opracowano technologie, by te misje się powiodły. A to zaowocowało.
I znowu wrzucasz Sputnik i Apollo do jednego zdania. :)
Nie neguję przecież tego, że patrząc całościowo badania kosmiczne nam się opłacają. Wszyscy korzystamy z telewizji satelitarnej z GPS i czort wie ile jeszcze rzeczy wypuściło z łapek wojsko i pozwoliło nam cywilom używać. Cały czas odnoszę się do tej jednej rzeczy. Posadzenia Człowieka na Księżycu. Gdyby obecność Ludzi na Srebrnym Globie przynosiła bezpośrednie profity to byłyby tam już bazy i amerykańska i rosyjska i chińska i pewnie Hindusi też by coś postawili.
Muszę na wstępie zaznaczyć, że wszystko co piszę to takie "nie znam się, ale się wypowiem":)
Myślę, że można mówić programach Sputnik (uogólniając, pierwsza sonda, pierwszy człowiek w kosmosie) i Apollo (pierwszy człowiek na księżycu) w tym samym zdaniu, bo pozornie taki wyścig może wydawać się manifestacją siły. A, jak widać, za manifestacją stoją bardzo duże wymierne korzyści.
Próg wejścia i koszt uczestnictwa w tej branży jest nomen-omen kosmiczny, widoczna jest też stagnacja, gdy któryś z konkurentów(ZSRR) powie "pas". A obecnie jednak jakby na naszych oczach rozpoczyna się nowy wyścig w kosmos z nowymi graczami (chociażby Chiny i Indie, których gospodarki dopiero zaczynają się rozkręcać z nadwyżką, jaką USA już miało w połowie XX w.).
Nawet jeśli misja pt. Posadzenie Człowieka na Księżycu była tylko demonstracją mocy czy tam marketingiem, to jednak nie da się zaprzeczyć korzyściom z wyścigu, który nie zawsze musi kończyć się kolonizacją. Nie zrobiono tego przecież na magicznym dywanie z dolarów, a opracowano technologię, która to umożliwiła i którą dalej rozwijano. Są też przecież niewymierne korzyści, bo może właśnie to zainspirowało Elona, by sięgać gwiazd?
Dzięki takiemu nowemu wyścigowi może moja córka nie będzie musiała uczyć dziecka wiązać buty, a ja wnuczce kupię hooverboard (a te gadżety miały już być w 2015!:)). Albo wszyscy cofniemy się do epoki kamienia łupanego.
Marketingiem to jest wsadzenie tesli do Falcon Heavy. :)
Pozwolę sobie dołączyć taki tekst o tym dlaczego Rosjanie nie stanęli na Księżycu.
http://cybertech.net.pl/online/system/ZINek3/astronomia/odyseja.htm