Nowy film Skolimowskiego w Polsce 22 października
Wiesz to w zasadzie dobrze, że Skolimowski nie jest taki w Polsce oklepany. U nas jest jakaś taka dziwaczna aura, że z polskich filmów robi albo jakieś koszmarne tragedie, po których człowiek traci wiarę w sens życia i nabiera przekonania że skok z okna to dobry wybór, albo komedie romantyczne z humorem klasy B albo C.
Skolimowski się chyba przed tym obronił, tak zresztą jak i wcześniej Polański.
Przejdę się na ten film do kina by przekonać się, czym się tak ludzie podniecają. Bo jestem ciekaw czy te wszystkie ochy i achy w Polsce biorą się z tego, że jest to film Polaka czy po prostu film jest tak dobry. A moje propozycje na polski tytuł to: Polski Rambo: Pierwszy śnieg, Hu hu ha nasza zima zła, Podróż za jeden uśmiech 2.
Skolimowski wielkim scenarzystą/reżyserem był (czemu był - bo wg mnie po 70' latach zaczął tworzyć filmy za gramanicą i przez to straciły swoją magię - trochę odkupił się Czterema nocami z Anną), imo nieśmiertelna Bariera czy genialny scenariusz (w kooperacji z Polańskim) w Nożu w wodzie mówią sam przez się. Konkluzja - czekam na Essential killing ale z drugiej strony trochę się boję...
Prawdopodobnie nie przetłumaczą tytułu najnowszego filmu Skolimowskiego. Nawet sam Skolimowski ostatnio w programie "Kocham kino" w rozmowie z Grażyną Torbicką powiedział, że jest to tytuł nieprzetłumaczalny, więc może na siłę nie będą starali się tego spolszczyć. Moim zdaniem powinno pozostać "Essential Killing", bo przynajmniej ten tytuł jakoś "brzmi", zresztą jak wszystko w języku angielskim. Ale poczekajmy do 22 października to sami się przekonamy.