Nawet 40 satelitów Starlink straconych przez burzę magnetyczną
Trochę dziwne, że nie wyłączyli ich na czas przelotu cząstek. Ogólnie tak się robi, gdy wiadomo że będzie silne promieniowanie szło. Mniejsze satelity mają też specjalne zabezpieczenia. Specjalny układ, który tylko w minimalnym stopniu tylko podtrzymuje działanie urządzenia.
Słońce jest ciagle monitorowane pod tym kątem, dlatego bez kłopotu można się do tego przygotować.
Oczywiście jak jest bardzo silne oddziaływanie, to nawet wyłączony sprzęt może się zepsuć.
Zalecam doczytanie artykułu do końca. Jest w nim wyjaśnione dlaczego burza spowodowała utratę satelitów.
Łoo to Elonek będzie miał teraz zły humor i oby wyżył się na krypto wtedy może znowu pójdą w dół xD
Mają 2000 satelitów i wszystko opłacone z tego drogiego abonamentu za antenę gdzie w większości zamożnego świata są tańsze światłowody a biedniejszej części świata i tak nan to nie stać
Starlink jest pewnie współfinansowany przez amerykańską armię i mają one wbudowane ukryte kanały komunikacji a kto wie czy nie osobny GPS, bo USA bardzo zależy żeby ich armia była tak samo skuteczna w dowolnym miejscu na ziemi a część tego to komunikacja
Dziś rano, ok. 5:30, widziałem - na szerokości geograficznej Warszawy i na Ścianie Wschodniej - jak m.in. przez Wielki Wóz w łącznym czasie ok. minuty przeleciało tym samym szlakiem 5 obiektów (wyglądających tak jak zwykły satelity) - czy to możliwe, że był to Starlink? Czy ktoś zna jakąś stronę itp. itd., gdzie można by było to sprawdzić?
Gruz na orbicie. Fajne tłumaczenie, albo ktoś wysłał na orbitę jakiś mały budynek.
Oznacza to, że misję Starlink Group 4-7 (Starlink-36) w zasadzie można uznać za nieudaną, a rakieta Falcon 9 tylko zmarnowała paliwo.
Misja to nie tylko umieszczenie satelitów na orbicie.
F9 wystartował, wyniósł satelity w przestrzeń, wylądował po raz 106 (ten konkretny człon szósty raz).
Ja bym tego nieudaną misją nie nazwał. Częściowo nieudaną to już tak.