Lekka zadyszka PSP?
Albo Europejczycy pokupowali juz konsole zza granicy (to oco sie Sony rzucalo) wiec uznali ze "nie bedzie im potrzebne 18 mil. ) :-)
Nie, po prostu PSP od samego początku sprzedawało się kiepsko nie tylko z powodu wspaniałego podejścia firmy do klienta (masz wypalone piksele, to spadaj na drzewo), ale dlatego że sam produkt jest przede wszystkim za drogi (250USD za handhelda, podczas gry stacjonarne kosztują 150??? Ochuj*** czy jak?), a poza tym działa tylko 3-4 godziny na komplecie baterii. Sony doskonale zdaje sobie sprawę, że mało kto zapłaci tyle za urządzenie przenośne i dlatego teraz sprzedaje za 199USD samą konsolę, ale to wciąż za dużo.
PSP już właściwie się nie liczy w wyścigu, teraz prym wiedzie DS. Do końca marca nie dość, że 2x wyprzedził PSP pod względem liczby konsol, to 10-krotnie wyprzedził w ilości sprzedanych gier (PSP - niecałe 6mln, DS - ponad 50mln. Gdy Nintendogs wejdzie do sprzedaży w USA i Europie, ta liczba z pewnością powiększy się o kolejnych kilka milionów). Sony teraz skacze pod niebo, że udało się sprzedać 100tys filmów na UMD, a to przecież na 3mln konsol to liczba raczej śmieszna. Wychodzi na to, że taki film kupił co 30 posiadacz PSP. A gdyby nie na siłę dołączany Spider-Man 2 ta liczba byłaby pewnie mniejsza.
wyprzedził w ilości sprzedanych gier (PSP - niecałe 6mln, DS - ponad 50mln.
Buahahahaha.
Zastosuj szybko zimne okłady na głowę ;)
Całego posta oparłeś na danych z równie wiarygodnych źródeł?