Książka o historii Street Fightera - coś jak recka
Tak krzysiu, zapuść wąsa :D
Właśnie wróciłem z nowego Pottera i ku zdumieniu ujrzałem, że nasz urlopowicz zaliczył kolejny wpis na blogasku, co wielce mnie uszczęśliwiło. Z tego, co napisałeś, wynika, że równie dobrze mogli wydać artbook, a na końcu podać link do wikipedii, jeśli ktoś chciałby sobie co nieco poczytać na temat tej serii (popraw mnie, jeśli się mylę), a w takim przypadku książka nie ma dla mnie żadnej wartości, bo po co sprzedawać coś, co każdy fan (nawet nie koniecznie fan, a osoba interesująca się produkcją) dobrze wie... Szkoda, że SF jest tutaj tak banalnie przedstawiony i nie wnosi nic nowego, nie podaje żadnych istotnych informacji czy smaczków. Fajny tekst, pisuj częściej. :)
Niestety to taki artbook z tekstem "na doczepkę", a to straszna wada - jeśli chciałbym artbooka, to bym go kupił. Niestety ta książka nie prezentuje się zbyt dobrze, bo jest zbyt powierzchownym opisaniem serii, kompletnie nie wyjaśnia niczego więcej, niż to, czego można się dowiedzieć ze stron takich jak The Fighters Generation.
Fajny tekst :)
A przy okazji bedzie wogole gramy z WoW'a goblinem bo mialo byc?
Krzyftofie ufaszaj bo ci Ry-ju da z poł obrota w sęfy - nie bezpiecznie jest tak podsstawiać się za blisko!!! Pzdro for U :D rzadnego wąsa młoody chłopak z niego a nie chłopek roztropek ze wsi!
[6] Sam kilkakrotnie analizowałem czy to na pewno przekleństwo, ale tak stało się, redaktor GOLa przeklnął.