Elon Musk stał się największym udziałowcem Twittera
Nie od dziś wiadomo, że demokracja idealnym systemem nie jest.. Niech Amerykanie przypomną sobie choćby wypowiedzi ich ex-prezydenta Trumpa nawołujące do aktów przemocy. Bann na publiczne wypowiedzi dla takich agregatów to jak założenie kaftana bezpieczeństwa na niebezpiecznego osobnika, a nie cios w demokrację.
Czemu skaczesz ze skrajności w skrajność? Z psychoprawicy na pudrowanych komuchów, serio? Czy ludzie już zapomnieli o centrum?
O'key.. Czyli Twoim zdaniem czubkom takim jak Trump powinno pozwolić się publikować dowolne treści w imię szeroko rozumianej wolności słowa i nie bacząc na konsekwencje? Popełniając czyn zabroniony, osoba która się go dopuszczająca musi liczyć się z tym, że na skutek odpowiedzialności prawnej część ze swoich praw utraci. Nie można żyć w społeczeństwie i tylko domagać się praw, trzeba też te prawa samemu respektować.
Ale o grzechach Bidena i Demokratów to już nie wspomniałeś?
Dobrze
W amerykańskich social mediach panuje takie nastawienie, że albo jesteś z nami (lewicowy liberalizm; nie mylić z klasycznym liberalizmem), albo jesteś przeciwko nam (faszystą, far-rightem, naziolem). Po drugiej stronie to samo. Jesteś wtedy lewak, komuch, pachołek Sorosa etc.
Niestety takie prymitywne myślenie przychodzi i tutaj.
Bann na publiczne wypowiedzi dla takich agregatów to jak założenie kaftana bezpieczeństwa na niebezpiecznego osobnik
Demokraci nie mieli problemu ze wspieraniem protestów BLM nawet kiedy w trakcie tychże protestów dochodziło do grabieży i niszczenia mienia, a Hilary Clinton chwilę po wygranej Bidena tweetowała, że trzeba powołać komisję do zbadania wyborów z 2016 (jasny sygnał, że wciąż uważa je za sfłaszowane). Wiesz, co ich za to spotkało ze strony Twittera?
Nic.
Gdyby Twitterek w pełni przestrzegał własnych zasad i je egzekwował to już dawno byłaby tam pustynia. To samo zresztą z Twitchem.