Durarara, czyli bezgłowa motocyklistka z importu
Hah, Durarara jest zajbiaszcze :p Na palcach jednej ręki mogę zliczyć serie (które widziałem ;p), w które w tak zgrabny sposób wciśnięto tyle postaci i tyle historii, nie zaniedbując jednocześnie żadnej z nich :) Lepiej, każda ma swoją historię i w większości przypadków, historię co najmniej ciekawą. A przywódca The Dollars to był dla mnie niezły szok, nie powiem :D
Co do kontynuacji to by się przydała, nie powiem. Nie wiem, czy oryginalne opowiadania już się skończyły, ale gdzieś kiedyś wyczytałem że materiału i tak jest jeszcze mnóstwo na adaptacje. Kto wie... byłoby miło :)
Dzięki Ci za ten wpis. Baccano! było wprost cudowne, tym bardziej nie potrafię zrozumieć, dlaczego nigdy wcześniej nie zwróciłem na tę serię (Durarara) uwagi. Dzięki Tobie wiem, że mam zaległość do nadrobienia.
@Osk[ar] - Durarara nie jest aż tak fantastyczna jak Baccano!, ale stylu i rozmachu nie można jej odmówić. Dla mnie rewelacja.
Ja jestem w trakcie oglądania, takiego szczegółowego, wcześniej obejrzałem pare odcinków i stwierdziłem że obejrze jak wyjdzie cała seria. No i jest super, mało było anime w których nie miałbym do czego się przyczepić, każda z postaci ma swoją historię, każda zapada w pamięć (Izaya <3, mam nawet jego figurke :P), ogólnie podoba mi się pomysł z takim opowiadaniem fabuły z perspektywy różnych bohaterów. Zdaje mi sie zresztą że Durarara i Baccano dzieją się w tym samym uniwersum. Bardzo spoko anime a nawet więcej :P