Czy ludzkość będzie wydobywać ropę w kosmosie? Szczerze wątpię
Energia będzie odnawialna i samochody (autobusy, ciężarówki itd) elektryczne. Chyba, że tylko ruski będą chcieli wydobywać surowce ale bez technologi zachodu mogą sobie pogrzebać palcem w rowie mariańskim.
Jak już ludzkość będzie wstanie cokolwiek wydobywać poza ziemią to ropa nie będzie już miała żadnego znaczenia.
Wydobywanie paliwa węglowodorów na tak odległych globach jak Tytan brzmi idiotycznie. Podróż tam i z powrotem zużyje kilkukrotnie więcej energii, niż uda się przewieźć...
Gdybym miał stawiać na to, co mogłoby być ewentualnie takim paliwem, stawiałbym na paliwo jądrowe. Tylko tutaj jest ten problem, że nie wiem, czy któryś z globów układu słonecznego, zawiera go w ilościach, które sugerowałyby jakąkolwiek opłacalność takiej misji. Wzbogacony uran ma 2000000 większą gęstość energii od ropy naftowej... Problem polega na tym, żeby go znaleźć i wzbogacić na tym innym globie... Po czym bezpiecznie przewieźć.
W kosmosie nie ma grawitacji ; ]
Jak to nie ma grawitacji, to planety krążą wokół gwiazdy bo mają taką zachciankę? A w manewrze o nazwie asysta grawitacyjny użyto słowa grawitacyjna bo tak się komuś spodobało ? XD
W którym miejscu napisałem, że z powodu grawitacji zużyje się kilkukrotnie więcej energii? ja się śmieję ze stwierdzenie, że w "kosmosie nie ma grawitacji" ? No ale ok zastanowię się. Patrz ile trzeba dzisiaj zużyć paliwa, żeby wynieść pojazd o masie kilkuset ton tylko po to, żeby umieścić w kosmosie ładunek o masie od kilku do kilkudziesięciu ton. Po krótce taka podróż to start z Ziemi, podróż na Tytana, lądowanie na Tytanie, start z Tytana, powrót na Ziemię, lądowanie. Nie chcę sobie nawet wyobrażać ile może ważyć taki pojazd a o paliwie potrzebnym do jego napędzenia to już nawet nie mówię. Podsumowując, na dzień dzisiejszy nawet nie ma pojazdu mogącego taką misję wykonać ale przyjmijmy, że Falcon Heavy leci po ładunek, musi dwa razy startować i lądować oraz wykonywać jakieś korekty po drodze. W drogę powrotną może zabrać 17 ton ładunku, więc tak aby zabrać 17 ton metanu z Tytana trzeba by spalić conajmniej kilkaset ton paliwa. To już nawet nie jest kilkukrotna różnica ale kilkudziesięciokrotna.
Będą ją wydobywać tylko po to, by tanim kosztem wydobywać cenniejsze surowce.
W dodatku gdzie oni chcą znaleźć te ropę?
Zanim sprowadzanie paliw kopalnych z kosmosu stanie się opłacalne, ludzkość już dawno nauczy się funkcjonować bez nich.
Czy ludzkość będzie wydobywać ropę w kosmosie?
Hmmm...
"Budulcem" ropy są węglowodory pochodzenia organicznego.
Czy to oznacza potwierdzenie występowania życia na Tytanie?
Czy ludzkość będzie wydobywać ropę w kosmosie? A skąd ona ma się wziąć w tym kosmosie? Przecież ropa to przeobrażone szczątki roślinne i zwierzęce przy pomocy odpowiednich warunków jak min. temperatura i ciśnienie. A co do jezior metanu to nie jest to chyba potwierdzona sprawa, jest na to duże prawdopodobieństwo ale chyba naukowcy jeszcze nie potwierdzili ich istnienia, więc takie zastanawianie się nad wydobyciem i transportem to dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Artykuł jest bełkotem, bo to oczywiste, że ropy nikt wydobywać nie będzie. Ale rudy metali, to już inna sprawa, bo tego jest cała masa.
Wez w reke garsc zwyklej ziemi, i bedzie tam ilosc tytany wystarczajaca na ladny samorodek a jedna trzecia calosci to aluminum i krzem.
I co? I kupa, bo nie chodzi o to co gdzie jest tylko o to co oplaca sie wydobywac, a przy dzisiejszym pozimie technologicznym i nieodnawialnych paliwach chemicznych nie ma sensu wydobywac nawet tych najrzadszych.
Chociaz takie pomysly sa i tak wiele lepsze niz weglowodory, ktorych spalanie wymaga przeciez tlenu, co jest jakby nie bylo sporawym problemem jesli rozwazamy import wegla dodatkowy do tego ktory jest obecny w cyklu zamknietym na ziemi...
Buahaha odlecieliscie :p Elektrownie sobie lepiej postawcie, na Bialorusi i Slowacji juz stoja :]
Ja w pomysle wydobywania weglowodorow na tytanie widze potencjal na ignobla :p
Zaproponuje cos jeszcze bardziej nowoczesnego, moze tez sie zalapie do laureatow (kto wie, moze w skladzie druzyny autora): czasem ludzie potrzebuja gruzem cos podsypac a materialy budowlane ostatnimi czasy drogie! Czemu wiec by nie wyslac statku kosmicznego na ktorys z ksiezycy Jowisza (bo ma ich od groma) i nie przywiezc kamieni na sprzedarz?