Chińskie „sztuczne słońce” działało przez niemal 20 minut i było bardzo gorące
Jeżeli uda się zbudować działający reaktor termonuklearny, to będzie prawdopodobnie największe osiągnięcie w dziejach naszej cywilizacji (czysta, tania i niemal nieograniczona energia). Nic dziwnego, że Chińczycy mają takie parcie na Księżyc, w końcu może się okazać, że kto pierwszy "przygarnie" obecny tam w dużych ilościach Hel-3, ten będzie rządził globalną energetyką, a więc i w pewnym sensie całym przyszłym światem.
.
Raczej każdy materiał utrzymujący tą rozgrzaną plazmę by się stopił, z tego co rozumiem to jest utrzymywana w polu magnetycznym w próżni, czyli jest zawieszona w przestrzeni.
Samo pole magnetyczne nie emituje równie wysokiej temperatury?
W sensie "zbiornik" tego pola magnetycznego również powinien się w jakimś stopniu "nagrzewać" i wypuszczać na zewnątrz.
Rozumiem, że tym polem magnetycznym są w stanie kontrolować temperaturę dookoła? Same ciepło trafia do turbin? Czy one również nie mogłyby się stopić na skutek tej wejściowej temperatury?
Nie wiem jak ma się to w przypadku chińskiego EAST ale znalazłem informację na temat chłodzenia francuskiego ITER - chłodzić będzie układ rurek z wodą pod wysokim ciśnieniem, jak to mówią stare metody są najlepsze :) Załączam link dla osób które chcą się w to bardziej zagłębić.
https://www.iter.org/newsline/-/2897
Pole magnetyczne nie emituje wysokiej temperatury samo z siebie.
Plazma składa się z naładowanych cząstek (elektrony i protony w dużym skrócie) które zostają zamknięte w polu magnetycznym (krążą w kółko) i nie dotykają ścian. Są "prawie idealnie izolowane". Energię odzyskuje się z neutronów które mają gdzieś pole magnetyczne i wyhamowują uderzając w ściany chłodzone wodą.
Jeżeli uda się zbudować działający reaktor termonuklearny, to będzie prawdopodobnie największe osiągnięcie w dziejach naszej cywilizacji (czysta, tania i niemal nieograniczona energia). Nic dziwnego, że Chińczycy mają takie parcie na Księżyc, w końcu może się okazać, że kto pierwszy "przygarnie" obecny tam w dużych ilościach Hel-3, ten będzie rządził globalną energetyką, a więc i w pewnym sensie całym przyszłym światem.
I co, według ciebie inna technologia uzyskiwania energii jest większym odkryciem, niż wogóle ujarzmienie elektryczności, czy ognia?
No i nie wiem po co ci ten hel3, skoro do fuzji wystarczą ziemskie izotopy wodoru.
I co, według ciebie inna technologia uzyskiwania energii jest większym odkryciem, niż wogóle ujarzmienie elektryczności, czy ognia?
Te wynalazki pozwoliły popchnąć naszą cywilizację naprzód, natomiast reaktor termonuklearny może ją uratować przed upadkiem, ale też otworzyć nowe możliwości (np. w zakresie eksploracji i eksploatacji kosmosu). Nasze zapotrzebowanie na energię ciągle rośnie i dlatego desperacko potrzebujemy lepszych sposobów na jego zaspokojenie. Póki co, opieramy się w większości (globalnie) na paliwach kopalnych, ale one są zabójcze dla klimatu, a poza tym ich ilość jest limitowana. Zielona energia (np. wiatrowa, słoneczna czy wodna) jest póki co za mało wydajna, a z rozszczepianiem atomu wiążą się różne problemy (choć jeżeli reaktory fuzyjne nie wypalą, to właśnie atom może być naszym jedynym ratunkiem).
No i nie wiem po co ci ten hel3, skoro do fuzji wystarczą ziemskie izotopy wodoru.
Do fuzji w warunkach ziemskich używa się zazwyczaj ciężkich izotopów wodoru takich jak deuter i tryt, przy czym ten drugi jest na Ziemi rzadki i silnie radioaktywny. Poza tym Hel-3 ma o wiele lepszy profil energetyczny (bo w efekcie fuzji uwalniany jest proton zamiast neutronu).
https://www.chip.pl/2017/08/hel-3-przelom-w-fuzji-jadrowej/
czysta, tania i niemal nieograniczona energia - Co ty pieprzysz. Ceny energii z tego cuda będą takie same lub droższe na runku enrgii. Firmy się przyzwyczaiły do dojenia to z tego nagle nie zrezygnują.
Doktor Octavius byłby zdumiony.
Nie oglądaj tyle marvela
W takim tempie, jak w końcu powstanie polska elektrownia atomowa, to będzie ją trzeba od razu wyburzać jako przestarzałą, bo już będą elektrownie termojądrowe.
Elektrownia atomowa nie będzie przestarzała. Ma dawać od 6-9 GW energii i technologia ma być nowa. Podczas gdy jeden reaktor dawał przeciętnie moc 500-1000MW u nas ma być to 1500MW i w górę. Czas pokarze. Na pewno nie zaszkodzi, ale elektrownia atomowa w Polsce nie jest rozwiązaniem problemu zapotrzebowania na energię. Zielona transformacja też dzięki niej się nie dokona. To raczej droga fanaberia. Droga fanaberia.
Przy obecnie planowanych technologiach, jednym z założeń budowy nowej elektrowni termojądrowej, jest bliska obecność innej elektrowni, która dostarczy energii do rozruchu takiej elektrowni. Większość, jak nie wszystkie reaktory testowe obecnie działające, są wybudowane przy elektrowniach jądrowych, bo takie elektrownie dość dobrze nadają się do tego celu.
Jedyną alternatywą dla elektrowni jądrowej, jest przy obecnych technologiach elektrownia gazowa bądź węglowa. OZE bez tego, nie mają prawa bytu, bo w zimie byłby jeden wielki blackout.
w polsce nie powstanie żadna elektrownia atomowa, bo jesteśmy zacofanym narodem
Chiny - testują reaktor fuzyjny, eksperyment trwa 17min, osiągnięta temp. 70mln stopni Celsjusza
Unia Europejska - pracujemy nad inkluzywnym językiem, prosimy nie używać słów "Pan", "Pani", ani terminu "Boże Narodzenie", bo to może wykluczać
Niech ktoś zrobi mema z psem koksem i tym drugim
Trochę nie uczciwy komentarz, bo we Francji budują ITER, który ma być pierwszym reaktorem fuzyjnym z pozytywnym bilansem (o ile zadziała a Chińczycy nie będą szybsi).
Co do zakazanych słów, to Chiny razem z Rosją putinowską pod tym względem już znacznie wyprzedzają UE.
O ITER czytałem chyba dobrych kilkanaście lat temu w WiZ... Swoją drogą zabawnie przegląda się stare numery. :)
No ale fakt, ponoć w końcu budują, i to zdaje się od 2-3 lat?
A to jedno wyklucza drugie? Nie można rozwijać się społecznie, technologicznie, w różnych kierunkach?
Może jeszcze mi powiesz, że lepiej mieć reżim i cenzurę jak w Chinach xD
Reżim i cenzura w świecie zachodnim wcale nie są takie "zacofane" w stosunku do chińskich. Nadganiamy z każdym dniem. Nie można tego powiedzieć o technologii. No bo kto słyszał, żeby UE mówiła o rozwoju, nowych technologiach itp. Chyba nikt. W projektach bardziej istotne jest, żeby polityki jakieś tam horyzontalne spełnić niż mieć dobry pomysł.
Reżim i cenzura w świecie zachodnim wcale nie są takie "zacofane" w stosunku do chińskich.
Gdzie na zachodzie masz obozy pracy przymusowej? Gdzie brak demokracji? (pomijając polskę itp. ale to mentalnie wschód, syndrom pogranicza) Gdzie zakaz pornosów? Gdzie limitowane do godzin i dni granie w gry? To zwykli ludzie chcą wystrzelać do nazistów i wszelkich alt-rightowców, bo mają dosyć chorych patusów i boją się powrotu potencjalnego zagrożenia sprzed 80 lat. I równie można założyć, że to chiny przechodzą społeczny i kulturowy rozkład i też niekoniecznie dobrze odbije się to na ich kondycji w dłuższej perspektywie (chociażby zjawiska takie jak dysproporcja płci).
"Gdzie brak demokracji?"
Wszędzie, oligarchia to nie demokracja
Merytokracja, szczególnie w krajach najbliżen spokrewnionych z UK nie istnieje
"Gdzie na zachodzie masz obozy pracy przymusowej?"
USA, przeczytaj sobie dokładnie ich konstytucje
Możliwe, że przygotowują się na nową epokę lodowcową która zawitać w okolicach 2050 roku.
Gospodarki już dzisiaj potrzebują ogromne ilości energii, a w przyszłości będą potrzebowały jej jeszcze więcej (automatyzacja, nowe wynalazki, bzdury typu cryptokasa). W zasadzie górna granica nie istnieje, bo marzenia o podróżach kosmicznych czy zaginaniu czasoprzestrzeni można spełnić posiadając tylko niewyczerpane źródło energii o wielkiej mocy.
Nie istnieje niewyczerpane źródło energii.
Z punktu widzenia praktycznego takim źródłem jest fuzja jądrowa. Oczywiście nie jest to nieskończone źródło energii w rozumieniu matematycznym, ale zapasy wodoru i litu w naszym najbliższym otoczeniu są na tyle duże, że nie ma szans by nam go zabrakło (jak nie na ziemi to w naszym układzie słonecznym mamy niewiarygodne ilości potencjalnego paliwa).
Z punktu praktycznego nie ma różnicy pomiędzy zapasem "paliwa" do fuzji a nieskończonością.
Oczywiscie ze istnieja niewyczerpane zrodla energii. Co najwyzej nie istnieje to "niewyczerpalne zrodla energii z ktorych mozna uzyskac wiecej energi, niz trzeba zuzyc do jej uzyskania" ;p
I nie chodzi mi tutaj nawet o pseudo "zrodla" (jak silnik podlaczony do pradnicy) energi bedace w rzeczywisosci tylko strata, ale o to jak zakrecona potrafi byc entropia.
Tutaj jest wyścig kto pierwszy Chiny czy ITER, uzyska zbalansowaną energię, ale tak cywilizacja będzie potrzebować coraz więcej energii, np. energię gwiazdy, wielu gwiazd, czarnej dziury, wielu czarnych dziur, takie ilości o których na razie możemy pomarzyć. A nawet całych galaktyk.
https://dzienniknaukowy.pl/kosmos/czy-mozna-pozyskiwac-energie-z-czarnych-dziur
"Czy mozna pozyskiwac energie z czarnych dziur"
Mozna.
Czy bedziemy pozyskiwac energie z czarnych dziur
A po chol*? xD
Takie bezsensowne dywagacje to klasyka pseudonauki... A jesli sie zastanawiasz jak wyglada ewentualna przyszlosc pozyskiwania energi z czegokolwiek poza klasycznymi czarnymi dziurami (tymi duzymi, gdzie przynajmniej sa ciekawe koncepcje wykorzystania ich momentu obrotowego o ile dobrze kojarze) to polecam "Star Trek" 2009.
Niby dobrze, że jesteśmy coraz bliżej zbudowania elektrowni produkującej najczystszą i najbardziej opłacalną energię, ale fakt, że opracują to Chińczycy, którzy się taką technologią raczej nie podzielą nie napawa optymizmem.
Czym Chińczycy różnią się od Ameryki ?? Podzielą się tak samo jak Amerykanie się "dzielą" czyli odpłatnie.
Nie znam sie to sie zapytam. Przy takim eksperymencie jest szansa, ze cos pojdzie nie tak na tyle, ze to jebnie jak bomba, zniszczy pol miasta etc?
Z tego co kojarzę to nie.
Nie ma szans. Przy zakłóceniu procesu reakcja po prostu wygasa i tyle. Drugiego Czarnobyla z tego nie będzie. Jeśli coś wybuchnie, to nie z winy samej reakcji fuzji.
Jeśli coś wybuchnie to tak jak w przypadku Czarnobyla będzie to z winy człowieka.
Jedyne co tutaj może realnie pierdyknąć to system chłodzenia. Sama reakcja jak pisano wcześniej po wyrwaniu się spod kontroli po prostu wygaśnie. Możliwe skutki oboczne to:
1) zakłócenie pola magnetyczne gdzie plazma się uwolni (bardzo mało prawdopodobne bo reakcja szybko wygaśnie w tej sytuacji) prowadzące do stopienia się obudowy i może pożaru.
2) za dużo energii, z która chłodzenie nie da sobie rady a zawiodą wszystkie systemy bezpieczeństwa (czyli znowu prawdopodobieństwo jak trafienie trzech tuzinów szóstek w lotto pod rząd) i wtedy wzrost ciśnienia cieczy chłodzącej może spowodować, ze ta instalacja wybuchnie jak bojler. Ale znowuż mówimy tutaj o wybuchu co może zburzyć budynek czy dwa a nie o jakieś bombie atomowej.
3) nadmierne uwolnienie się silnie naładowanych neutronów co może doprowadzić do napromieniowania reaktora (najbardziej prawdopodobny problem) ale znowuż, szkody nie wyjdą poza pomieszczenie testowe, które pewnie ma na wszelki wypadek ściany z ołowiu.
Nic innego mi do głowy nie przychodzi.
edit
Fakt, z ołowiem nie pomyślałem, faktycznie sprawdza się przy promieniowaniu beta i alpha a nie przy protonach.
Z tym nadpaleniem to tez w sumie racja, nie pamiętam ile jest tam tej plazmy i założyłem, że może stopić wnętrze reaktora, ale widać nawet to jest mało prawdopodobne.
Jednak consesnus jest ten sam, nic poważniejszego, niż uszkodzenie reaktora nam nie grozi w najgorszym wypadku gdy zawiodą mechanizmy awaryjne.
W przypadku Tokomakow, nie ma zagrozenia dla ludzi.
Co moze pojsc nie tak:
- Ucieczka neutronow. Z puntu widzenia bezpieczentwa i zdrowia pracownikow, najpowazniejsza "usterka". Jednak malo prawdopodbana. Betonowe sciany sa na tyle grube aby ostudzic produkowane neutrony a pokrywy z B10 i Li6 pochlona termiczne neutrony bez problemu. Btw. Olow nie chroni przed nautronami ;)
- Przegrzanie sie magnesow. Chyba najpowazniesza sytuacja, bo w ekstremalnej sytuacji doprowadzi do zniszczenia maszyny. Nie, nie bedzie krateru, konstrukcja otaczajaca reaktor pewnie wytrzyma impakt. Jednak zanim to sie stanie powinny zadzialac systemy bezpieczenstwa i szybko wylaczyc plazme.
- Ucieczka plazmy? Jest jej zbyt malo aby spowodowala duze zniszczenia, nawet w przypadku calkowitego zaniku pola magnetycznego. Jeden gram plazmy to wielkosc domu. Male ilosci uciekajace z pola magnetycznego o ile nie ostygna szybko moga co najwyzej spowodowac male "nadpalenia" w pierwszej warstwie plaszcza reaktora. A to przeklada sie na koszt wymiany i koszt ponownego rozruchu.
- Pole magnetyczne moze sie ruszyc, choc to malo prawdopodbne i co najwyzej spowoduje wylaczenie sie reaktora.
- Wyciek Trytu, Jest go jednak na tyle malo ze raczej nie ma co sie obawiac skazenia.
- olbrzymia ucieczka wysokoenergetycznych elektronow moze spowodowac uszkodzenie czulych elementow reaktora, ale to spowoduje wylaczenie instalacji a nie uszkodzenie.
Ciekawe informacje. Jak czytałem artykuł to się zastanawiałem jak to tyle ciepła... Przecież jak to się "wyleje" to pół Ziemi przeryje. No ale to przecież masy prawie wcale to nie ma więc jest niby ciepło ale w sumie to go nie ma.
Inna sprawa to po co im aż tyle tego ciepła? Te miliony stopni się rozczepia na tak dużo "parownikow"?
Mutant z Krainy OZ
> Nie znam sie to sie zapytam. Przy takim eksperymencie jest szansa, ze cos pojdzie nie tak na tyle,
> ze to jebnie jak bomba, zniszczy pol miasta etc?
Nie zniszczy. A jak czytam odpowiedzi placze nad poziomem polskiego szkolnictwa jesli idzie o nauki scisle...
Jak containment takiego testowego tokomaka "jebnie" to pewnie nawet nie nagrzeja sie jego scianki. Co innego taki wystarczajaco duzy zeby mogl sluzyc jako elektrownia, tam pewnie sie troche nagrzeja.
Paliwa sa olbrzymie ilosci, na ziemi, a co dopiero w ukladzie slonecznym, odpadow praktycznie nie ma.
Zrodlo skoncentrowane, wydajne i podobne w wykorzystaniu do najwygodniejszych (wegiel, uran).
Bez dodatkowych zaleznosci i problemow z magazynowaniem.
Natury nic nie przebije więc nie wiem po jakiego grzyba ingerować w takie wynalazki...
A co w tym wynalazku nienaturalnego? Przecież on działa dokładnie na tej samej zasadzie, na której opiera się "działanie" gwiazd. Poza tym jak możesz pytać po co? Wyobrażasz sobie życie bez energii?
Świece nie są zbyt naturalne. Jak zmierzcha to się spać powinno iść. A kto nie śpi ten złodziej.
"Natury nic nie przebije więc nie wiem po jakiego grzyba ingerować w takie wynalazki..."
Piszac natura masz na mysli ziemniaka z wetknietymi weń elektrodami, czy moze przypadkiem nie masz zielonego pojecia o temacie na ktory sie wypowiadasz? :p
Słońce dostarcza nam ogromną ilość energii, której i tak nie wykorzystujemy efektywnie (oprócz natury)
Technologia jest, więc trzeba zbierać energię którą Słońce wysyła do Ziemi.
Obecny poziom "zbierania" energii Słońca jest śmiesznie niski.
Tu potrzeba globalnego systemu zbioru, konwersji i dystrybuowania tej energii dla przemysłu i gospodarstw domowych.
Rozwiązania typu wielkich farm solarnych w miejscach gdzie jest to najkorzystniejsze w oparciu o dane satelitarne.
My tej energii potrzebujemy na wczoraj, a rozwiązania pokazane tutaj (o ile energetycznie możliwe) to kwestia przyszłości.
Energia rozszczepialna atomu jest owiana złym mitem i ludzie są wystraszeni. To rodzi problemy protestów mieszkańców, którzy mieliby mieszkać w pobliżu takich elektrowni, a dodatkowo nie radzimy sobie za dobrze z utylizacją groźnych odpadów z nuke elektrowni.
My reaktor termojądrowy otrzymaliśmy od Natury. Znajduje się 150 mln. km w centrum naszego Układu Planetarnego.
Wykorzystajmy go mądrze.
Problemem z wielkimi farmami słonecznymi jest dość prosty ale na razie nierozwiązywalny. Jak ogarnąć transfer energii na tak wielkie odległości?
Energetyka kombinuje od lat jak rozwiązać ten problem i dalej nie mamy sensownego pomysłu.
Sęk w tym, że te elektrownie fuzyjne będą prędzej niż elektrownie solarne o przyzwoitej sprawności. Moce z paneli to są jaja z pogrzebu w dodatku całkowicie zależne od pogody. O "logistyce" przedsięwzięcia nie wspominając. Jakby całą Ziemię obudować panelami to wiele by to nie dało. Toż to nawet 4 piętrowy blok nie ma jak się zasilić panelami nawet jakby ściany miał nimi obłożone. Wiatraki to samo, wiatru nie ma - świat stoi. Magazyny energii to mrzonka jeszcze bardziej odległa niż fuzje, a w dodatku nie ma na nie złóż na Ziemi i z ekologią mają tyle wspólnego co tygrys z weganizmem.
Świat przespał moment na przejście na energię z atomu, oby nie przespał momentu na fuzję.
To jest teoria. Praktyka jest natomiast taka, ze uzyskac finalnie w miejscu docelowym pewien Y energi wedlug potrzeb trzeba wpierw zuzyc pewien X energi (i to pomijajac juz nawet nie odnawialne zasoby (ktore przeciez trzeba przekonwertowac czesto olbrzymim kosztem)). Rozumiem ze mowiac o sloncu sugerujesz energie odnawialne raczej niz podlaczenie slonca do sieci wielka wtyczka, ale juz to ze ich implementowanie jest kosztem oznacza, ze wypadaja gorzej niz konwencjonalne zrodla energi nawet pomimo wszystkich doplat czy inwestycji. Ja sam nie znam dokladnie szczegolow, ale czy jestes w stanie zagwarantowac ze X jest przynajmniej mniejsze od Y? Rownie dobrze wszystko to moze opierac sie na zalozeniu ze te zrodla kiedys tam w przyszlosci beda wystarczajaco efektywne, tylko ze to tez jest teoria...
Natomiast reaktor termojadrowy musi praktycznie tylko dzialac i hura nie musimy sie wszyscy przesiadac na rowery, zeby rachunek energetyczny sie zamknal.
Popieram, powiem nawet wiecej w temacie - gdzies przeczytalem wyliczenia ze sama zmiana kolorystyki (pomalowanie) dachow albo/i dróg na bialy zmienilo by albedo ziemi w stopniu wystarczajacym zeby skontrowac zmiany klimatu (przynajmniej na stan z roku publikacji). Nie interesuje mnie to na tyle zeby samemu szukac/potwierdzac ale bylby to swietny argument na nierealistycznosc fotowoltanicznego gdybania - bo jesli nawet farba nie jest realistyczna to tym bardziej cala ziemia w ogniwach...
Ps. sprawdzilem, pisza i tak i tak - wytlumaczenia glupie, nauka zeszla na psy, ale przynajmniej mamy "równość poglądów" czy jak to sie tam zowie.
Wykarmiliście smoka, a teraz smok was zje.
Smutny signum temporis, nie Japonia, nie USA, nie Europa, tylko Chiny.
A zaraz po nich przyjdą Indie...
A tak z innej beczki - te wszystkie ultra silne magnesy, setki kilometrów nadprzewodników itp. - czy w ogóle jest realne, żeby więcej niż dwa-trzy mocarstwa mogły wybudować takie monstra bez "przerwania łańcuchów dostaw", "kryzysu na rynku metali ziem rzadkich" itp.? :D
Czy takie sztuczne słońce wytwarzające energię termiczną nie wyniszczy naszej planety szybciej, niż jakikolwiek inny sposób pozyskiwania energii dotychczas? Tyle ciepła przyśpieszy globalne ocieplenie pewnie o setki lat.
Ale tego ciepła nie generujesz po to żeby wypuścić go w powietrze tylko żeby zamienić go w prąd :)
Globalne ocieplenie nie powstaje przez wytwarzanie ciepła (np z elektrownii atomowych), tylko z gazów cieplarnianych. Spało się na fizyce? Temperatura planety zależy od bilansu, ilosci energii przyjetej od Słońca, a wypromieniowanej w kosmos. Gazy cieplarniane zwiększają ilość tej pierwszej a zmniejszają tej drugiej.
Koledze chodzie pewnie o to, że jeśli powstaje źródło ciepła no to jest cieplej, niekoniecznie o efekt cieplarniany sensu stricte. Też mnie to zastanawia i o ile chyba z teoretycznego punktu widzenia kula ziemska poprzez elektrownie fuzyjne będzie się nagrzewać o tyle w praktyce będą to wartości nieistotne. Tak jak nieistotnym dla obrotu Ziemi jest zbudowanie wieżowca chociaż teoretycznie zmienia się środek ciężkości.
Samo zużywanie ciepła na ogrzanie wody nic nie zmienia bo energia powstaje i nie znika chyba tak? Nie było ciepła - jest ciepło. Tak jak sobie komputer w pokoju odpalimy - mamy cieplej, ciepło się niczym nie neutralizuje (po prostu się roznosi, aż go nie wyczuwamy).
Jakby materiał w elektrowni fuzyjnej był równy masie słońca to tak, wyniszczyłoby to planetę. No ale Słońce ma 1,9884 kwintyliona kilogramów i dlatego daje ciepło na cały układ słoneczny. Ta masa fuzyjna to pewnie jakieś gramy i na przykład już metr od niej może nie być ciepło odczuwalne (tak tylko przykładowo mówię, obrazowo bo się nie znam). Przy awarii magnesu tak mała masa mogłaby ostygnąć zanim by spadła na jakąś warstwę ochronną.
> Czy takie sztuczne słońce wytwarzające energię termiczną nie wyniszczy naszej planety szybciej,
> niż jakikolwiek inny sposób pozyskiwania energii dotychczas?
> Tyle ciepła przyśpieszy globalne ocieplenie pewnie o setki lat.
Nie... I mam szczera nadzieje ze 22 oznacza twoj wiek, i ze jest to 2 + 2 = 4.
"2040 jak zawsze cisnę, chcę pokazać córce pszczołę, lecz nie przetrwał skażeń insekt!" ;]
Kiedy cały świat będzie korzystał z nowoczesnej energii solarnej my dalej będziemy dopłacać do nierentownego węgla :D
Obecnie węgiel jest całkiem rentowny. Aż tak, że ruszyły lokomotywy na węgiel.
Zrobią takie na wszystkie strony świata przy swoim murze i będąc palić wrogów. Nikt się do nich nie zbliży, albo zasłonią prawdziwe słońce i to zamocują bardzo wysoko sprzedając jednocześnie reszcie świata energię słoneczną.
Może jakby Polska dała CDP'owi ten miliard dolarów w ramach dotacji na SI zamiast tych skromnych 10 mln, to może była by lepsza policja kto wie... a tak poważnie
zimna fuzja też miała być objawieniem więc podchodził bym sceptycznie do tego, głownie jako pokaz siły Chin.
Chińczycy budują sztuczne słońce, kolej elektromagnetyczną oraz elektrownie fuzyjną a wkrótce skolonizuja Marsa. W tym czasie w jewropie walczymy o prawa jakichś lg coś tam czy innych ideologi.
No, kurde, słaba ta nasza europejska cywilizacja, wrócilibyśmy do czasów kolonializmu, niewolnictwa, krucjat... Po co walczyć o to, by ludziom lepiej się żyło. Ważne, że mamy technologię i dyktaturę i reżim.
Kiedyś to właśnie technologia europejska (wraz z obniżoną empatią) spowodowała, że można dziś gadać głupoty na każdy temat. Niedługo przyjdzie do nas ktoś inny z technologią i przypomni jak się czuli jacyś Aztekowie czy inni tacy, którzy nawet palcem kiwnąć nie mogli.
Walka o to, żeby ludziom się lepiej żyło to właśnie zajmowanie się technologią. Jak prądu zabraknie to nikt się nawet nie dowie o nowym wspaniałym i światłym postanowieniu znamienitych urzędników.
"Ponad 10 tys. Chińczyków pracuje nad rozwojem „sztucznego słońca”, a Chiny przeznaczyły na ten projekt już 947 mln dolarów (3,83 mld złotych)"
A ile my wywaliliśmy miliardów na elektrownie węglową do rozbiórki?
/facepalm
a skąd oni wiedzą jaka jest naprawdę temperatura w samym słońcu.
Polecieli tam w nocy i zmierzyli temperaturę.
A czy ITER to nie byl przypadkiem tylko proof of concept raczej niz faktyczna elektrownia, czyli jesli koncept zostanie udowodniony gdzie indziej to UE zostanie z najdrozsza lampa plazmowa w historii?