Asura's Wrath - zakup obowiązkowy dla każdego, szanującego się freak'a.
Czyli gra dla mnie.
Ale...
QTE.
Nienawidzę tego g**na. Bardziej psuje immersję niż bugi. Bugi są chociaż zabawne (jak smoki latające wstecz czy modele robiące bredgensa w klimatach fantasy).
Matio K - Rozpisałeś się.
tommik85 - A ja wczoraj dwa opublikowałem. :P
Edit. Właśnie idę w tym kierunku, a ty się mniej czepiaj innych, bo pamiętam że pewnego czasu każdemu robiłeś o "coś" batalie. Jest ktoś na tym blogu, kogo nie zjechałeś do tej pory? ;)
raziel: Ciebie już nawet nie chce mi się komentować. Zacznijcie iść w jakość, zamiast ilości.
Piramida masłowa to jakaś konstrukcja z kostek masła?
Piramida potrzeb Maslowa - to nie był Polak i żaden z niego Masłow w związku z tym.
A co tam się wszyscy czepiacie... styczeń, trzeba się odrobić po świętach i zarobić na wyjazd na narty :-P Sam nawet nadgodzin troszkę porobiłem by portfel łatwiej zniósł wyjazd na snowboard (Bardonecchia wita już w niedzielę).
Wracając do tematu, zainteresowanie moje tą grą wzrosło niesamowicie po zagraniu w demo... siedziałem z półotwartą gębą gapiąc się w telewizor i nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje na ekranie :-D Stanowczo ta gra musi się znaleźć w mojej kolekcji, być może nie na premierę gdyż zbyt duże mam zaległości w grach już zakupionych ale jak w dobrej cenie gdzieś będzie to... aż boję się pomyśleć co tam się dzieje poza tym co widziałem już.