Hej ludzie :) chciałem poruszyć taki temat gdyż mogę czegoś nie rozumieć :)
Otóż czy gdy macie swoje drugie połówki i te osoby nie lubią gier komp. Bądź konsolowych i zmuszają was na przestanie albo nawet zapomnienie o grach czyli takie ultimatum albo one albo gry. I co wtedy ?co wybieracie albo jak sobie z tym radzicie ?Czy to oznacza koniec z graniem i tzw wydoroślenie ? Czy może przekonanie tej drugiej osoby do swoich zainteresowan (no chyba że odrazu mówi że nie bedzie grać bo to głupia strata czasu)
Nie mógłbym być z kobietą, która traktuje mnie jak psa mówiąc mi co mogę a czego nie mogę.
To tak nie działa. Nie trzeba od razu rezygnować z "całego życia", przyzwyczajeń, zajęć dla drugiej osoby. Zawsze się znajdzie chwila wolnego czasu dla siebie.
No nie lubi gier, ale ja też nie lubię. ;) Ale myślę sobie, że gdyby kobieta żądała ode mnie całkowitej rezygnacji z jakiejś mojej pasji to pokazałbym jej drzwi.
Moja też nie lubi gier, śmieje się ze mnie, że jeszcze gram, ale nie w tym jakiegoś problemu. Co innego jak facet poświęca więcej czasu grze niż swojej dziewczynie :D
W normalnym związku nie ma czegoś takiego jak "ultimatum" i kazanie zrezygnować swojemu partnerowi/partnerce z hobby, zainteresowania, pasji.
Razem z żoną grywamy razem, w Mario, Buzzery, Sonica czy sportowe (poza PES-em bo jest słaba ;P), ale też moja luba wie, że kiedy przychodzi piątek to jest święta data i ja mam swoich kumpli, z którymi zarywamy nockę na turniej w PRO Evo, a ona ma swoje koleżanki z którymi się spotyka. Nie ma żadnych pretensji do mnie, że pogram na konsoli.
Dlatego z moją lubą sie rozstaliśmy ... Nie mogła tego zrozumieć a ja sie dziwiłem gdyż jak byłem z nią nie grałem tak dużo ... Naszą wspólną pasją był taniec towarzyski który wspólnie z naszymi partnerami trenowaliśmy codziennie co z połączeniem mojej pracy dawało mało czasu na granie co mi nie przeszkadzało tak bardzo ... Aż w końcu się zaczeło .... W którąś sobote chciałem zostać dłużej w domu aby sobie pograc w final fantasy xiii dzieki czemu sie na mnie obraziła później jak już przykechałem do niej ona wyszła do kuchni a ja odpaliłem neta w komórce by sprawdzic nowości w swiecie gier co zaowocowało kolejną awantura i tak w kółko niestety ....
Nie przejmuj się, z taką kobietą nie ma przyszłości, nie pasowaliście do siebie i już. Na siłę nie ma co się trzymać baby, bo ani jej dobrze z tobą, ani tobie z nią. Jest wiele innych na świecie :)
Hehe dzięki :) chyba się wybiorę na jakieś expo bądź E3 aby znaleść tą jedyną :p
[2]
+1
Jeśli kobieta wymusza od faceta, by poświęcił siebie w całości dla niej to sorry, ale to tak nie działa. Partner to też człowiek, swoje życie i zwyczaje ma i wprowadzanie zamordyzmu jest głupotą w czymś, co w teorii powinno się opierać na miłości.