Witam. Sprawa dosyć nietypowa: w mieszkaniu mam 2 lokatorów, którzy są strasznymi brudasami (to akurat jest typowe ;) - żadne rozmowy nic nie dają, postanowiłem więc porozwieszać kartki, które podpowiadały by jak wykonywać podstawowe czynności, w stylu wytarcia stołu, czy zmycia podłóg. Macie może jakieś pomysły, obrazki etc. (bezczelna krytyka jak najbardziej wskazana i mile widziana)?
Kto nie myje podłogi temu śmierdzą nogi. Kto nie myje rąk i nóg tego nie kocha Bóg.
To rodzina czy ktoś "z zewnątrz"? Możesz jeszcze napisać coś w stylu Kto nie myje rąk ten wyp*** z mieszkania. Pasuje do każdej sytuacji. :P
to twoje mieszkanie?
@Mada Fakir
A nie rozważyłeś możliwości że mogą być ateistami.....
A co do twojego problemu: Jeżeli nie możesz pokonać wroga, przyłącz się do niego
Uniwersalne rozwiązanie wszystkich sporów :)
Hmmm, wywal ich z mieszkania?
Muszę syfiarzy trzymać do czerwca, a nie mam ochoty myć się w wannie pełnej kudłów fana Kamila Bednarka... (swoją drogą nie wiedziałem, że człowiek może linieć jak kot).
Nie wystarczy powiedzieć:
- Słuchaj, nie wiem jak ty, ale ja się ciebie brzydzę, więc wyjmuj łaskawie swoje zawszone kłaki z kratki od wanny, umyj i zepnij/ zetnij całkiem włosy, używaj antyperspirantu i jak zdejmujesz skarpetki, to nie zakładaj ich drugi raz, bo wtedy twoje stopy capią jak załadowany po brzegi rozrzutnik gnoju, ok?
Daj wpier*ol i tyle.
Każ im zapłacić (oczywiście pomnóż to 2x) za środki czystości które zmarnowałeś na mycie po tych brudasach.
Wydrukuj coś w stylu "Twoja matka tu nie mieszka, sprzataj po sobie"
kto nie myje nóg często pierze prześcieradło