Gra z lat 97-04, może starsza, ale pewnie nie dużo.
2d z boku (nie z lotu ptaka), 1vs1, czerwony kontra niebieski.
Gracz wcielał się w generała, na początku rundy budował swoją bazę na swojej połowie ekranu i zastawiał pułapki na przeciwnika.
Po pewnym czasie gracze mogli do siebie strzelać, z nieba spadały skrzynie z pieniędzmi, za które można było kupić między innymi bazookę lub inne dodatkowe elementy (schody, wiertła, kolce). Otoczenie bardzo plastyczne, niszczyło się.
Jeśli się nie mylę to co jakiś czas spawnowali się wojacy sterowani przez sztuczną inteligencję, którzy napierali na stronę przeciwnika.
Bardzo krwawa, lecz graficznie prosta.
Ostre riffy w menu głównym.
Była w jakiejś gazecie jako freeware.
Liero?
Niestety żadna z powyższych. Gra raczej obsługiwała tylko lokalny multik.
Pamiętam, że płyta była czerwono niebieska, nazwa gazety na niej miała kolor biały lub żółty.