skoro tak ładnie prosiłeś to zakładam odpowiedni temat.
drogi Hydro, przez dwa miesiące biegałeś po forum pisząc, że Silent Hill 2 to Twoja gra roku, niesamowite osiągnięcie, gra dekady, cudowni twórcy, etc.
i ja się zgadzam, że to bardzo dobra gra, ale w takim razie mam do Ciebie jedno pytanie - dlaczego okradłeś jej twórców, zamiast ich wesprzeć? zwłaszcza, że chyba na to zasługują?
jak to jest, że mówisz, że to właśnie takie gry powinny powstawać, liniowe i prawie filmowe doświadczenia, ale jednak nie chcesz za nie płacić?
i czemu zamiast po prostu przyznać, że kradniesz to kłamiesz? szanowalbym to bardziej, jeżeli przyznalbys po prostu, że coś spiraciłeś, a nie udawał, że masz oryginał.
oczywiście mogę się mylić, ale możesz przedstawić swoje dowody, tak jak ja przedstawię swoje.
to jest screen, który wrzuciłeś jako potwierdzenie, że masz grę na Steam - >
Tu nie ma żadnych bogów, tu są tylko piraci.
Twoja biblioteka na Steam też jest publiczna, tutaj też Silent Hilla nie ma.
kilka razy pisałem Ci, żebyś po prostu przyznał, że grę ukradłeś, a Ty wolałeś robić fikołki i unikać tematu.
Szczerze to bardzo słabe, tym bardziej że w komputer i inne pierdoły (gadżeciki i VR) Hydro ładuje niezłą kasę. No ale to takie typowe, komputer za 2 średnie krajowe ale na gierkę 200 ziko szkoda.
Nie będę zgrywał świętoszka, jak "się uczyłem" (czyli do wieku ~23 lat) kiedy byłem gołodupcem ściągałem sporo gier ale po pierwsze: nigdy nie mydliłem oczu - zawsze nazywałem to po imieniu (złodziejstwem, tylko o mniej szkodliwym czynie niż podpierdzielenie komuś samochodu spod bloku), po drugie była to jedyna opcja żeby miło spędzać czas bo po prostu nie miałem luźnej kasy na hobby.
Teraz już pewnie będzie z dekada odkąd nie ściągnąłem pirata, a zdarza mi się np. poczekać z kupnem gry bo mi szkoda pieniędzy (bądźmy szczerzy, mało gier jest warte 350zł).
Zarazem nie dziwi mnie że niektórych przerasta poczekanie kwartał żeby coś mieć, przecież nawet na tym forum są goście którzy już przebierają nogami żeby wymienić 4090 na 5090, konsumpcjonizm wywalony w sufit.
Nie dziwi mnie też że Hydro zamiast przyznać "no, jestem cebulakiem i kradnę" wali fikoły że "inni też ściągajo XD", ani trochę, absolutny brak jaj żeby spojrzeć prawdzie w oczy.
PS. Też czasem skaczę po GOLasach na ich social mediach/platformach, czasem sobie sprawdzam np. czy Alex wystawia szesnaste GOTY po 6h gry itp itd :D
Przecież to jest typ który kupuje jakieś wyżyłowane komponenty do peceta na olx, jakieś grafiki z koparek itd. gier oryginalnych praktycznie nie kupuje (albo w ogole nie kupuje, przypuszczam ze jezeli juz to sobie zbieracjakies darmowe gry a tak to leci na piratach albo kontach za 5 zl) tyko leci na piratach a potem wchodzi na forum i się zachwyca jaka super grafika i ze na konsolach takiej nie ma. To jest o tyle żałosne, że to jest dorosły chłop który normalnie pracuje i nawet mu ręka nie zadrży przy kradzieży.
Najlepsze są te jego statystyki z dupy wyciągnięte, że 50% ludzi piraci. Nie Hydro, to nie jest 2010 rok, przy obecnym dostępie do cyfrowej dystrybucji, ciągłych promocjach, sklepach z kluczykami, przy darmowych grach wrzucanych co miesiąc przez Amazona i epica nikomu praktycznie (może poza jakimiś zdesperowanymi dzieciakami które nie mają swoich pieniedzy) nie chce się piracić gier. Nawet zarabiając najniższa krajową wydanie raz na jakiś czas 250 zł (szczególnie na GRE ROKU) to nie jest zbytnie obciążenie finansowe.
Dla mnie jako dorosłego człowieka, który uwaza się za gracza i który ma pracę piracenie czegokolwiek byłoby upokarzające (nie liczę Romów jakichś trudno dostępnych lub w ogóle niedostępnych gier retro albo jakiejś zabawy emulatorami na steam decku).
A ty jeszcze zamiast zamknąć mordę to idziesz (jak zwykle) w zaparte, robisz jakieś zrzuty z dupy wyciągnięte, tłumaczysz się że masz jakieś gry na osobnych kontach a mógłbyś po prostu skleić japę chociaż raz. Już nie pierwszy raz zostałeś upokorzony na tym forum.
Via Tenor
O kurczaki, jakie dochodzenie. Jestem pod wrażeniem! Hydrant w potrzasku.
Twoja biblioteka na Steam też jest publiczna, tutaj też Silent Hilla nie ma.
kilka razy pisałem Ci, żebyś po prostu przyznał, że grę ukradłeś, a Ty wolałeś robić fikołki i unikać tematu.
I Half-Life: Alyx, z którego nawet nagrywał gameplaye na YT.
https://www.youtube.com/watch?v=Xlcnh4FjEOc
HL Alyx został zakupiony z osobnym kontem tylko dla mnie geniuszu, co nawet jest chyba w filmiku powiedziane. Chyba nawet cenę podawalem z tego, co pamiętam :D AlyxP99 . Zobacz nick wiodący. Dziękuję, dobranoc. :)
No niestety nie znajduje AlyxP99 po nickach (w tym byłych) jak i id, więc ciężko to zweryfikować. Niemniej kupowanie konta z grą też niekoniecznie jest godne pochwały jeśli komuś zależy na wspieraniu twórców. Cieszy mnie natomiast fakt, że w przypadku Residenta nie zaprzeczyłeś. :)
A gdzie ja pisalem, ze mam Re Village?
Nie wiem czy o tym pisałeś, ale widać na screenie w pierwszym poście, że grę masz zainstalowaną. Oczywiście na koncie nie widnieje.
Via Tenor
zielele my man!
I to jest temat, a nie jakaś tam Ciri czy Azjatka w kosmosie.
Tu nie ma żadnych bogów, tu są tylko piraci.
Via Tenor
O kurczaki, jakie dochodzenie. Jestem pod wrażeniem! Hydrant w potrzasku.
Zawsze wiedziałem, że to ciężki czubek.
Powiedział gość z kontem od 6 dni, który nigdy z Hydrem nie zamienił ani słowa. Ciężki przypadek
Oj jak w potrzasku. Zwłaszcza na tle 50% forumowiczów ściągających z torrentów jak leci. Dodałbym jeszcze te osoby, które bezpośrednio piszą, że pobrały gry z zatoki. Ja przynajmniej o tym nie mówię jeśli w ogóle kiedykolwiek tak zrobię :)
Poza tym widać, że chłopak nieskazitelny i nic nie ma pirackiego i nawet ani razu nigdy nie pobrał, zwłaszcza systemu. Niech każdy patrzy na siebie, a nie zagląda w czyjeś buty, bo to i hipokryzja to rzeczy "znacznie" gorsze, niż pobranie "FIKCYJNEJ" gry z torrentów czy co tam autor miał na myśli :) A przy okazji, dowiem się w końcu jak się pisze nick w pirackich grach wystawianych na YT ? A nie czekaj :E
Dodałbym jeszcze te osoby, które bezpośrednio piszą, że pobrały gry z zatoki. Ja przynajmniej o tym nie mówię jeśli w ogóle kiedykolwiek tak zrobię :)
nie, Ty kłamiesz, że masz oryginał, a to jest jeszcze gorsze, bo oznacza, że wiesz, że robisz coś złego, ale nie masz odwagi się przyznać.
Poza tym widać, że chłopak nieskazitelny i nic nie ma pirackiego i nawet ani razu nigdy nie pobrał, zwłaszcza systemu.
nigdzie tak nie napisałem.
systemów już od dawna nie pobieram, bo każdy sprzęt kupuję z preinstalowanym, ale filmy nadal często oglądam pirackie - chociaż subskrybuję większość usług to często i tak wolę wersję z torrentow, bo są w wyższej jakości.
ba, nawet emuluję starsze konsole i pobieram ROMy.
różnica jest taka, że się do tego wszystkiego przyznaję i staram się wspierać twórców, jeżeli tylko mam taką możliwość.
Niech każdy patrzy na siebie, a nie zagląda w czyjeś buty, bo to i hipokryzja to rzeczy "znacznie" gorsze, niż pobranie "FIKCYJNEJ" gry z torrentów.
ta "FIKCYJNA GRA" to czyjaś praca i czyjś koszt.
to praca, którą doceniasz i która Ci się podobała, a nikt nie pracuje za darmo. jeżeli chcesz, żeby takich gier powstawało więcej to Twoim obowiązkiem jest je kupować, nie kraść.
nie, Ty kłamiesz, że masz oryginał, a to jest jeszcze gorsze, bo oznacza, że wiesz, że robisz coś złego, ale nie masz odwagi się przyznać.
Za to Ty zaprzeczasz sam sobie, bo jak czytamy dalej nigdzie tak nie napisałem.
systemów już od dawna nie pobieram, bo każdy sprzęt kupuję z preinstalowanym, ale filmy nadal często oglądam pirackie - chociaż subskrybuję większość usług to często i tak wolę wersję z torrentow, bo są w wyższej jakości.
ba, nawet emuluję starsze konsole i pobieram ROMy.
W takim razie w jakim celu wtrąciłeś się nie w swój temat dotyczący czegoś zupełnie innego ? Z każdym momentem zarzucasz mi coś, co sam robisz/robiłeś - słabe to jest
ta "FIKCYJNA GRA" to czyjaś praca i czyjś koszt.
Z pewnością
różnica jest taka, że się do tego wszystkiego przyznaję i staram się wspierać twórców, jeżeli tylko mam taką możliwość.
Ponownie: w jakim celu zatem do mnie wpadasz z takim tematem z czapy?
Dobre dziennikarstwo śledcze. W piekle jest osobny kocioł dla piracacych polskie gry
Za to dla innych rzeczy już jest cacy :) Faktycznie dobre. Szacun
Przecież to jest typ który kupuje jakieś wyżyłowane komponenty do peceta na olx, jakieś grafiki z koparek itd. gier oryginalnych praktycznie nie kupuje (albo w ogole nie kupuje, przypuszczam ze jezeli juz to sobie zbieracjakies darmowe gry a tak to leci na piratach albo kontach za 5 zl) tyko leci na piratach a potem wchodzi na forum i się zachwyca jaka super grafika i ze na konsolach takiej nie ma. To jest o tyle żałosne, że to jest dorosły chłop który normalnie pracuje i nawet mu ręka nie zadrży przy kradzieży.
Najlepsze są te jego statystyki z dupy wyciągnięte, że 50% ludzi piraci. Nie Hydro, to nie jest 2010 rok, przy obecnym dostępie do cyfrowej dystrybucji, ciągłych promocjach, sklepach z kluczykami, przy darmowych grach wrzucanych co miesiąc przez Amazona i epica nikomu praktycznie (może poza jakimiś zdesperowanymi dzieciakami które nie mają swoich pieniedzy) nie chce się piracić gier. Nawet zarabiając najniższa krajową wydanie raz na jakiś czas 250 zł (szczególnie na GRE ROKU) to nie jest zbytnie obciążenie finansowe.
Dla mnie jako dorosłego człowieka, który uwaza się za gracza i który ma pracę piracenie czegokolwiek byłoby upokarzające (nie liczę Romów jakichś trudno dostępnych lub w ogóle niedostępnych gier retro albo jakiejś zabawy emulatorami na steam decku).
A ty jeszcze zamiast zamknąć mordę to idziesz (jak zwykle) w zaparte, robisz jakieś zrzuty z dupy wyciągnięte, tłumaczysz się że masz jakieś gry na osobnych kontach a mógłbyś po prostu skleić japę chociaż raz. Już nie pierwszy raz zostałeś upokorzony na tym forum.
Ło, ło, ło... spokojnie. Wyluzuj. Pośmialiśmy się, śmiesznie było, ale chyba już wystarczy, bo zaraz zrobi się nieprzyjemnie. Po co te mordy i japy?
Szczerze to bardzo słabe, tym bardziej że w komputer i inne pierdoły (gadżeciki i VR) Hydro ładuje niezłą kasę. No ale to takie typowe, komputer za 2 średnie krajowe ale na gierkę 200 ziko szkoda.
Nie będę zgrywał świętoszka, jak "się uczyłem" (czyli do wieku ~23 lat) kiedy byłem gołodupcem ściągałem sporo gier ale po pierwsze: nigdy nie mydliłem oczu - zawsze nazywałem to po imieniu (złodziejstwem, tylko o mniej szkodliwym czynie niż podpierdzielenie komuś samochodu spod bloku), po drugie była to jedyna opcja żeby miło spędzać czas bo po prostu nie miałem luźnej kasy na hobby.
Teraz już pewnie będzie z dekada odkąd nie ściągnąłem pirata, a zdarza mi się np. poczekać z kupnem gry bo mi szkoda pieniędzy (bądźmy szczerzy, mało gier jest warte 350zł).
Zarazem nie dziwi mnie że niektórych przerasta poczekanie kwartał żeby coś mieć, przecież nawet na tym forum są goście którzy już przebierają nogami żeby wymienić 4090 na 5090, konsumpcjonizm wywalony w sufit.
Nie dziwi mnie też że Hydro zamiast przyznać "no, jestem cebulakiem i kradnę" wali fikoły że "inni też ściągajo XD", ani trochę, absolutny brak jaj żeby spojrzeć prawdzie w oczy.
PS. Też czasem skaczę po GOLasach na ich social mediach/platformach, czasem sobie sprawdzam np. czy Alex wystawia szesnaste GOTY po 6h gry itp itd :D
Sorry ale takie pytanie: czy nie lepiej spędzić czas z dziewczyna lub na hobby niż śledzić i się przyczepiać do jakiegoś gościa?
E.. to sorry :( ale gry komputerowe to tez Twoje hobby wiec zlałbym gościa i zajął się czymś przyjemnym :(
Ja pier%%%% random z internetu kłóci się randomem z internetu, że ten oszukał randomy z internetu, że kupił grę....
Hydro. Wiesz jak nie cierpię złodziei jeszcze od czasu pclaba. Za każdą pracę należy się zapłata! Chcesz wyjść z twarzą to kup SH2 i udowodnij że potrafisz docenić czyjąś pracę. Ja wiem że może dla ciebie to nie mało ale jednak. Jakby mnie nie było stać to bym grał w gry na które by mnie było a są tysiące gier starszych ware uwagi. Jednym słowem wstyd.
Wiesz Alex, to że rzekomo pobrałem na lewo całą jedną grę to raz, a to, że sam autor przyznaje sie do piracenia, to jest cacy, bo sie przyznał. Fajbie. To tak, jakby ktos powiedział: " Zabiłem człowieka ale się przyznałem więc nie będziecie mieli teraz do mnie pretensji bo mam odwagę się przyznać". Dlatego jak już piszesz w ten sposób to zwróć uwagę na cały temat
całą jedną grę. XD
wiadomo, akurat przypadkiem tę jedną pobrałeś, reszta tylko oryginały! (chyba, że jeszcze Village)
i widzę, że nie zrozumiałes absolutnie niczego co napisałem wyżej.
tak, jak byłem dzieciakiem to piraciłem gry wideo, bo nie miałem pieniędzy i myślałem, że to jest okej.
tak, nadal oglądam filmy i seriale z pirackich źródeł, ale tylko takie, do których nie mam innego dostępu lub żeby obejrzeć coś w lepszej jakości, bo na przykład Apple TV miało z tym u mnie problem. subskrybuję natomiast prawie wszystkie serwisy VOD i wszystkie nowe filmy, które chcę obejrzeć oglądam na bieżąco w kinie - jestem tam średnio dwa razy w tygodniu, 8 razy na miesiąc.
tak, emuluję gry i pobieram ROMy gier, do których nie ma innego dostępu i jedyna opcja to używki z przebitką 500%, na których oryginalny twórca i tak nic nie zarobi. kochany, gdyby się dało te gry kupić i wygodnie odpalać ze Steama to byłbym pierwszy w kolejce - ale większości się nie da.
natomiast od ~16. roku życia nie pobrałem żadnej pirackiej gry, do której był powszechny dostęp, żadnej premiery, nic. tbh, nawet nie przechodzi mi to przez myśl, bo traktuję jako coś zupełnie naturalnego fakt, że płacę za produkt, którego chcę używać i płacę za czyjąś pracę.
taka jest różnica - dla mnie piractwo jest ostatecznością, dla Ciebie pierwszym wyborem.
Po co ci dwie pozycje z demem tej samej gry w bibliotece Steam? Przecież to nie ma sensu.
Z tego co pamiętam to bylo tak, ze demo ma czasowe ograniczenie i chcialem je zdjŕć sposobami z YT, ale cos nie za bardzo wyszlo, bo limit jak byl tak mialem. Nie wiem, jak to ludzie wtedy robili, ale gra jest na promocji, wiec kiexys ją kupie i zagram. Zanim nadejdzie RE9 to sporo jeszcze poczekamy, wiec mam czas, by zagrać :)
Słabe wytłumaczenie, zdjęcie czasu w demku nie wymagało osobnej pozycji, co najwyżej prostego trainera.
Chlop od lat gra w kazda duza gre od momentu premiery, a na koncie steam zaledwie 85 gier. Z czego duzo czesc to gry darmowe lub ktore byly rozdawane za darmo.
No pewnie piraci wszystko po kolei
Nie moge z tych screenów, że niby kupił a dodał gre spoza steama dla niepoznaki :D hahaha. Ja mam np. fajnego Dragon Age'a na steamie i od jakiegoś czasu testuję GTA 6 :D
Po pierwsze Hydro nigdy nie był wiarygodny, ani słowny.
Pamiętam jak GOL miał po nim płakać gdy kasował konto, zarzekał się, że nigdy nie wróci, i co? Był jak zeszłoroczny śnieg, każdy miał go gdzieś, a co do powrotu to wiadomo.
Śmieszne, że do ponownej identyfikacji go wystarczyło zaledwie kilka postów z jego nowego konta
Ale mnie drama ominęła ;). I to taka w temacie bardzo mi bliskim bo na złodziei w tej branży jestem mocno wyczulony.
No ale nie ma tego złego, przynajmniej miałem spory wątek do poczytania ;).
Mame, nie sprzątaj - zielele pozamiatał.
Zesrał się i to na rzadko. Widzę że w tym temacie są albo sami piraci albo ludzie z zerową wiedzą bo od dawna na Steamie jest opcja ukryj grę. W ten sposób posiadamy grę ale jednocześnie nikt o tym nie wie.
Dodatkowo w przypadku nowości to teraz masowo są sprzedawane konta z grą (czy to kupioną w innym regionie, czy aktywowaną np. z klucza dodawanego do procesorów i kart graficznych).
tak, to też tłumaczy zupełnie inny tytuł gry i inną ikonę.
po drugie, Hydro miał przecież możliwość napisania tego samego i ucięcia wszystkich oskarżeń. myślę, że nie potrzebuje adwokata.
po trzecie, po co miałby ukrywać GOTY?
myślę, że nie potrzebuje adwokata.
A ja myslę że dopóki towary cyfrowe których koszt wytworzenia jest jednorazowy nie są sprzedawane w Polsce w cenie dopasowanej do siły nabywczej to mamy boskie przywolenie na granie za darmo ponieważ wydawca NIC NA TYM NIE TRACI BO NIE MOŻNA STRACIĆ CZEGOŚ CZEGO NIE MOŻNA BYŁO ZAROBIĆ. Amen.
mamy boskie przywolenie na granie za darmo ponieważ wydawca NIC NA TYM NIE TRACI BO NIE MOŻNA STRACIĆ CZEGOŚ CZEGO NIE MOŻNA BYŁO ZAROBIĆ.
Jeden z najbardziej debilnych argumentów złodziei... "eeee, jestem biedakiem nieudacznikiem więc mogę ukraść bo i tak bym nie kupił".
Jeśli cię na coś nie stać to nie musisz tego mieć, albo nie musisz mieć na premierę. Skoro 350 xł to dla ciebie za dużo to kup za rok za 200, nie musisz grać na premierę, miliony ludzi w bogatszych krajach niż Polska nie gra na premierę tylko czeka na przeceny.
jezeli cos jest dla Ciebie za drogie to masz boskie przyzwolenie na czekanie az potanieje.
zgadzam sie, ze gry cyfrowe sa za drogie, bo powinny byc tansze od pudelkowych, ale ogolnie to, nawet w Polsce, gry w porownaniu do zarobkow i inflacji sa tansze niz byly w przeszlosci. szczegolnie na konsolach, ale PC tez nie sa od tego dalekie.
Pamiętam jakiś artykuł w którym porównywano te wartości. Takie pierwsze PlayStation kosztowało na premierę w Polsce bodajże 1700 zł (niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, piszę z pamięci), tylko że najniższa krajowa wynosiła wtedy okolice 750 zł (j/w). To trochę tak jakby dzisiaj podstawowe PS5 kosztowało 8 tysięcy.
Oryginalne gry kosztowały wtedy okolice 200 zł. Tak niespecjalnie precyzyjnie porównując dzisiejszą najniższą krajową i ówczesną stawiałbym że w dzisiejszych realiach jest to odpowiednik 800-900 zł.
A dzisiaj?
Możesz sobie kupić nową konsolę, obecnej generacji za 1300 zł (mniej niż 1/3 najniższej krajowej). Na tej konsoli dostaniesz masę gier f2p, przeceny na których kupisz dobre gry za cenę kebaba... a złodzieje pierdoły dalej kradną.
zgadzam sie, ze gry cyfrowe sa za drogie, bo powinny byc tansze od pudelkowych
Teoretycznie, w praktyce są droższe bo... mogą być. Nikt nie zapłacił za tłoczenie, za okładki, za opakowania, za logistkę, więc nie ma ciśnienia żeby się sprzedało szybko i zwróciło koszta, może poleżeć.
Pamiętam jakiś artykuł w którym porównywano te wartości.
No, w 2000 roku minimalna pensja to coś około 7 stów była, a takie BG2 na premierę kosztowało 120 czy 150 złotych.
Więc teraz, jak ktoś pisze, że ceny gier OBECNIE nie są dostosowane do siły nabywczej, to jest po prostu gówniarzem, co ma podejście "mi się należy".
(ziew) Ja i miliony innych nie zamierzamy płacić za gry więcej niż naftowy szejk. Nie zauważyłem aby Rosjanin, Chińczyk czy Hindus płacili za gry tyle samo co Niemiec czyli tyle samo co my.
miliony ludzi w bogatszych krajach niż Polska nie gra na premierę tylko czeka na przeceny.
I pewnie właśnie dlatego głównymi klientami keyshopów i nabywcami bundli są bogaci zachodni gracze. Muuhahahaaaa.
1300 zł (mniej niż 1/3 najniższej krajowej)
Prowadzenie dyskusji z kimś kto nawet nie wie ile wynosi minimalna krajowa jest bezcelowe.
Na koniec jeszcze jeden idealnie pasujący cytat (starszy od was): nasza bieda nas rozgrzesza.
nawet w Polsce, gry w porownaniu do zarobkow i inflacji sa tansze
Minimalna w Polsce skoczyła w 2024 do poziomu 15 000 złotych brutto?
Na koniec jeszcze jeden idelanie panujący cytat (starszy od was): nasza bieda nas rozgrzesza.
W mojej ocenie bieda rozgrzesza matkę która kradnie chleb żeby nakarmić głodne dziecko, a nie nieudacznika, obszczymura który chce pograć w giereczkę ale nie potrafi na to zarobić.
Ależ się pięknie ośmieszyłeś.
Na cenę KAŻDEGO bochenka chleba składa się jego rzeczywisty koszt: wody, mąki, drożdży, prądu / gazu do pieca, opłat stałych piekarni, pensji pracowników, transportu, plus zysk.
Piractwo to nie kradzież bo nikt fizycznie nie stracił tego chleba, chleb został powielony.
Nie widzę najmniejszego problemu w tym abyś przyszedł sobie do mnie do domu i sklonował wszystko co posiadam. Z grami jest dokładnie tak samo. I naprawdę nie obchodzi mnie że producent / wydawca założył sobie że ma na grze zarobić 100 milionów bo jak zarobi tylko 90 milionów to "straci". To na tej samej zasadzie ja co tydzień "tracę" miliony bo nie gram w lotto. A przecież gdybym grał to bym miał miliony. Cały biedny świat mógłby kupować gry po 1 USD sztuka i producent / wydawca nadal by na tym zarobił i miał zysk. Wystarczy przypomnieć premierę Legend of Grimrock 2. Gra kosztowała bazowo bodajże 18 euro i zwróciła się w .... 24 godziny. Zanim ktoś napisze że to gra niezależna przejdziemy do hitu AAA czyli GTA 5. Koszt (z wybuchanym zbędnym marketingiem): 265 milonów dolarów. Przychód w ciągu pierwszych 24 godzin: 800 milionów dolarów. I znów zanim ktoś mi napisze że niby się nie znam: zysk to przychód minus koszt. Łączny zarobek marki GTA do 2022 roku: 7,68 miliarda dolarów. A już nawet nie będę przedstawiał wyliczeń ile zarobiły gry "DARMOWE" czyli Fortnite, itp. , a zarabiają więcej niż największe hity AAA.
Czekam więc na jakieś sensowne argumenty przeciwko piractwu w Polsce zamiast typowego wyzywania z bezsilnności.
Piractwo to nie kradzież bo nikt fizycznie nie stracił tego chleba, chleb został powielony.
Zauważ, że słowo "kradzież" w dzisiejszych czasach ma szerszą definicję niż tylko "przywłaszczenie sobie cudzego mienia". Istnieje kradzież tożsamości, gdzie osoba okradziona nie traci niczego fizycznie, nie zabierasz jej rzeczy, a jedynie podszywasz się pod nią. Jest też pojęcie kradzieży własności intelektualnej, gdzie również nie zabierasz fizycznego przedmiotu, a jedynie kopiujesz czyjeś dzieło. I dokładnie tym jest piractwo komputerowe - kradzieżą własności intelektualnej. Niezależnie od tego, jakbyś sobie tego nie tłumaczył, wciąż jest to kradzież.
Piractwo to nie kradzież bo nikt fizycznie nie stracił
Aż mi się nie chce wierzyć, że w 2024 dorośli ludzie wciąż potrafią używać tego argumentu.
Coś ci się pomyliło bo argumenty to przedstawiłem tylko ja.
1. A najważniejszy z nich jest ten że pomimo piractwa (w niektórych krajach na poziomie 98%) producenci / wydawcy gier nie przymierają głodem. Wprost przeciwnie zarabiają miliony.
2. "Kradzieżą" nie można uznać straty czegoś czego by się i tak nie zarobiło. A ci którzy piracą (nie ważne z jakiego powodu) i tak gry nie kupią. Naprawdę nie ma znaczenie że np. nie ma pirata bo tej wersji Denuvo nie złamano.
3. Pseudo argument JohnDoe666 o rzekomo tanich grach w Polsce upada w momecnie gdy się porówna pensje i ceny w Polsce i cywilizowanych krajach. Skoro mamy "tak tanio" to po co ta cała akcja "kurs na Steam"?
A ty FSB czujesz się ruskim Chińczykiem czy Hindusem, że lecisz ze skrajnymi przykładami?
Mogłeś się powołać na Japonię Taiwan, Koreę Południową... Też mają taniej (i może nawet to są poziomy rozsądne dla Polski) - tylko ze my jesteśmy w UE i nie będziemy mieli taniej niż Niemiec.
Jedzenia też już nie mamy tańszego, więc jakim cudem coś innego miałoby być?
Inna sprawa, że nie wiem, po co właściwe odpisuję trollowi, który podaje prymitywnego, paskudnego, statycznego indyka Legend of Grimrock jako przykład na to, że gry mogą się zwrócić w 24 godziny kosztują dolara.. WSZYSTKIE gry. :D
kurs na Steam
przeciez sens tej akcji jest zupelnie inny niz probujesz to przedstawic.
A ci którzy piracą (nie ważne z jakiego powodu) i tak gry nie kupią. Właśnie problem w tym, że tego nie wiesz. Jakby piractwo nie istniało w ogóle bo ktoś by wymyślił tani system zabezpieczeń nie do złamania dla gier to ci co naprawde nie mają kasy faktycznie by nie kupowali, a reszta? Nie wiadomo. Piracenie to na pewno też pewne przyzwyczajenie z czasów dzieciństwa, albo zwykła chęć zaoszczędzenia kasy którą się ma. Myślę, że dużo osób będąc w sytuacji, że nie może ściągnąć grę która bardzo im się podoba to ją kupią, zwłaszcza jak nie będą mieli możliwości piracenia innych gier.
No sam się pipunciu prosisz XD.
Na cenę KAŻDEGO bochenka chleba składa się jego rzeczywisty koszt: wody, mąki, drożdży, prądu / gazu do pieca, opłat stałych piekarni, pensji pracowników, transportu, plus zysk.
Za to jak powszechnie wiadomo gry robią krasnoludki. Nie trzeba zapłacić pensji pracownikom (często przez wiele lat), nie trzeba kupić sprzętu, stworzyć scenariusza, opłacić aktorów głosowych, zapłacić za marketing, gry powstają spontanicznie jako fluktuacja kwantowa więc koszty ich wyprodukowanie nie przekroczyły już dawno kosztów produkcji hollywoodzkich filmów.
Piractwo to nie kradzież bo nikt fizycznie nie stracił tego chleba, chleb został powielony.
Nie widzę najmniejszego problemu w tym abyś przyszedł sobie do mnie do domu i sklonował wszystko co posiadam.
Przyznaję kompletnie mnie to nie dziwi, a wiesz dlaczego? Bo nie sądzę żebyś posiadał jakąś własność intelektualną.
Ale puśćmy wodze fantazji. Załóżmy że nie jesteś biedakiem złodziejem tylko wybitnym naukowcem, biologiem (hehe). Opracowałeś właśnie lek na porost włosów, każdy łysy zakolak ładuje do ciebie i zostawia ci kasę za pojemnik twojego genialnego kremu. A ż tu nagle ktoś włamuje ci się na kompa i kopiuje plik z recepturą, następnie umieszcza go na mediach społecznościowych.
Teoretycznie nic ci nie ukradł, twój plik dalej leży na kompie, zapasy kremu też dalej leżą w twoich magazynach, tylko nikt ich nie kupuję, bo każdy łysy kręci twój kremik sam we własnym domu i nie musi ci za niego płacić. Niby nikt cię nie okradł a jesteś bankrutem.
Z grami jest dokładnie tak samo.
Dokładnie tak, z grami jest dokładnie tak samo, ktoś wyłożył pieniądze, opłacał programistów, grafików i innych pracowników przez wiele lat, a kiedy chciałby zmonetyzować swoje starania to jakiś nieudacznik pierdoła sobie efekty ich pracy kopiuje, bo przecież nic im nie ubędzie.
I naprawdę nie obchodzi mnie że producent / wydawca założył sobie że ma na grze zarobić 100 milionów bo jak zarobi tylko 90 milionów to "straci". To na tej samej zasadzie ja co tydzień "tracę" miliony bo nie gram w lotto.
Nie kretynie. Ty jak nie grasz w lotto to nie grasz i tyle. Wydawca jeśli założył przychód 100 milionów to znaczy że zapłacił za zrobienie gry z 80 milionów.
czujesz się ruskim Chińczykiem czy Hindusem, że lecisz ze skrajnymi przykładami?
Ile jest warta licencja gry? 5 USD? 10 USD? 20 USD? 50 USD?
Czy licencja sprzedawana w Chinach różni się od tej sprzedawanej w USA? Nie, to jest ten sam produkt. Dlaczego zatem miałby mieć dwie tak skrajnie różne ceny? Na całym świecie powinno być 50 USD albo 5 USD. I co najzabawniejsze to to o czym już wspomniałem: gdyby to było 5 USD to nadal producent / wydawca miałby z tego gigantyczny zysk a piractwo by znikło.
my jesteśmy w UE i nie będziemy mieli taniej niż Niemiec.
Nie od zawsze "unia kazała" ujednolicić ceny. Za to od zawsze mieliśmy takie same ceny na Steam jak cała Europa Zachodnia i Północna.
Jedzenia też już nie mamy tańszego
I kolejny który nie odróżnia dóbr cyfrowych z JEDNORAZOWYM KOSZTEM ich wytworzenia od dóbr fizycznych gdzie każda sztuka wymaga realnego nakładu kosztów.
Po drugie nie po to karton jest krajem kolonialnym aby Polak miał mieć tanio.
prymitywnego, paskudnego, statycznego indyka Legend of Grimrock jako przykład
Prymitywne, paskudne crapiszcze zostało w tym roku grą roku (jakiś astro bot czy coś takiego). No i gdzie ci się zapodziało GTA5 o którym też wspomniałem?
Jakby piractwo nie istniało w ogóle bo ktoś by wymyślił tani system zabezpieczeń nie do złamania dla gier to ci co naprawde nie mają kasy faktycznie by nie kupowali, a reszta? Nie wiadomo.
Mam na steamowej liście życzeń mnóstwo gier wydanych 5-8-10 lat temu. Wg twojej "logiki" "okradłem" ich producentów /wydawców bo do dnia dzisiejszego ich nie kupiłem, a przecież dodałem do listy życzeń znaczy jestem nimi zainteresowany.
Myślę, że dużo osób będąc w sytuacji, że nie może ściągnąć grę która bardzo im się podoba to ją kupią, zwłaszcza jak nie będą mieli możliwości piracenia innych gier.
Błędne i naiwne założenie. Dlaczego są kradzione bardzo drogie samochody? Przecież gdyby nikt ich nie kradł to każdy by pomaszerował do salonu po furę za pół miliona.
Za to jak powszechnie wiadomo gry robią krasnoludki. Nie trzeba zapłacić pensji pracownikom (często przez wiele lat), nie trzeba kupić sprzętu, stworzyć scenariusza, opłacić aktorów głosowych, zapłacić za marketing, gry powstają spontanicznie jako fluktuacja kwantowa więc koszty ich wyprodukowanie nie przekroczyły już dawno kosztów produkcji hollywoodzkich filmów.
I pomimo piractwa (w niektórych krajach na poziomie 98%) ci wszyscy ludzie mają pensje i nie przymierają głodem.
Opracowałeś właśnie lek na porost włosów, każdy łysy zakolak ładuje do ciebie i zostawia ci kasę za pojemnik twojego genialnego kremu. A ż tu nagle ktoś włamuje ci się na kompa i kopiuje plik z recepturą, następnie umieszcza go na mediach społecznościowych.
Teoretycznie nic ci nie ukradł, twój plik dalej leży na kompie, zapasy kremu też dalej leżą w twoich magazynach, tylko nikt ich nie kupuję, bo każdy łysy kręci twój kremik sam we własnym domu i nie musi ci za niego płacić. Niby nikt cię nie okradł a jesteś bankrutem.
Sam sobie robię ogórki kiszone i inne czyli "okradam" producentów przetworów.
Wydawca jeśli założył przychód 100 milionów to znaczy że zapłacił za zrobienie gry z 80 milionów.
A co za jakieś komunistyczne gwarancje zysku? Biznes to ryzyko, możesz zarobić, możesz stracić. Kto produkuje dobre gry ten zarabia i nie bredzi że "stracił" przez piractwo.
Bekę mam z was niesamowitą bo jesteście po prostu śmieszni. W cywilizowanych krajach gry to tania rozrywka dla plebsu, a wy sobie robicie z niej towar luksusowy i boli was to że jesteście frajerami przepłacającymi 4 krotnie za coś co inni mają za darmo bo piractwo jest po prostu odpowiedzią za ceny niedostosowane do danego kraju.
Nie widzę najmniejszego problemu w tym abyś przyszedł sobie do mnie do domu i sklonował wszystko co posiadam.
Odważnie, wpadnę sklonować telefon, karty kredytowe, bankomatowe, numery kont, hasła do kont bankowych, dowód, co jeszcze dajesz do sklonowania? Akty notarialne? Wszelkiego rodzaju umowy? Wrzuć tutaj, przecież wszystko dasz do sklonowania.
Kiedyś to były czasy. Większość pociskała Hydro i kłóciła się z kęsikiem.
Jako że moda na wybudzanie nostalgii panuje to wraca stare gdy posucha.
Anyway... Nienawidzę piracenia gier. Nawet za dzieciaka już tego unikałem, co spotykało się ze zdziwieniem rówieśników. Jednak to hobby, które do dziś celebruję i tak mi odpowiadało :)
Rozumiem piracić, tj. powiedzmy, że rozumiem, bo całkowicie mnie przerasta, jak można być dorosłym, mieć pracę, dobrego kompa i piracić (to już podpada pod solidną biedę umysłową, nie materialną).
Nie rozumiem za to ukrywania tego i mataczenia, że się grę kupiło, to już wyższy poziom hydrowania.
Via Tenor
Ten jaki detektyw ;) Trzeba pamiętać, żeby nie nadepnąć zielele na odcisk, bo cię rozpracuje i wszystkie twoje podejrzane sprawy wyjdą na jaw.
Akurat tutaj
Zielelowi z tego co widzę bardziej chodzi o to, ze pokazalem mu skrot z SH zamiast powiedziec (wg niego), ze gry nie kupilem, podczas gdy pod tym samym postem pisze, jak to on oglada pirackie filmy (co mi sie chyba od 10 lat nie zdarzylo w dobie tego, co my) i pobiera romy i emulatory, ktore notabene sa dostepne na stronach, a w ktore dzis mozna grac nawet online. Jesli to jest w porządku, (bo jak to mowi - alez ja sie przyznałem), to wszystko jest w porządku. Moj błąd
Najlepsze w takich osobach jest to, że chcą być jednocześnie piratami i moralnymi świętoszkami. Gdyby Hydro po prostu przyznał: "Tak, ukradłem, bo mogę", to przynajmniej miałby trochę godności w swojej nieuczciwości. Ale nie, on będzie szedł w zaparte, udawał i kombinował.
Ogólnie na tym forum im ktoś bardziej się flexuje swoją 3060 czy innym mid sprzętem, tym bardziej wiadomo że piraci.
Przecież Hydro ma 4090, gogle VR i projektor z obrazem 150"!
No i ta Mazda to jedyna prawdziwa rzecz, ale tego nie będę ukrywał bo to kultowe auto, które nigdy się nie psuje. Natomiast projektora nie mam od jakichś pół roku i nigdy nie było tam 150 cali. Natomiast 4 090 nigdy bym dziś nie kupił, bo to bezsens, skoro włączając dlss na słabszej karcie mamy to samo. VR natomiast wraz z ukonczeniem Metro tez juz nie mam :)
Moja nie, bo zabezpieczona,przy czym wolę rdze, ktora poza tym faktem nic nie robi :)
przy czym wolę rdze, ktora poza tym faktem nic nie robi
Co za moosk:)
To podaj mi kontrargument z uwzględnieniem jakichkolwiek napraw innego auta. Czekam moosgu :)
Ale co ja mam ci udowadniać? Że rdza jest przyczyną uszkodzeń mechanicznych często doprowadzając do wypadków?
To tak jakbyś chciał abym udowadniał że woda jest mokra ;)
I dlatego ja nic takiego nie mialem, ale no tak, wg Twoich slow dlatego nie mialem, bo zabezpieczylem auto (bo taki jak Ty mi o tym gadali nonstop, a wtedy jes,cze nie mialem tak o tym pojęcia). Masz racje - kupie w tej cenie Audi, bo to tylko 3000zl za najmniejsza naprawe. Z pewnością tak jest lepiej. Ponownie moj błąd.
Ale co ja mam ci udowadniać? Że rdza jest przyczyną uszkodzeń mechanicznych często doprowadzając do wypadków?
Dobrze by było abyś udowodnił ponieważ wypadki spowodowane stanem technicznym pojazdu stanowią ... nic nie stanowią, są błędem statystycznym.
265 milionów samochodów w USA nie posiada badań technicznych i jakoś nie słyszymy o masowych wypadkach z powodu stanu technicznego pojazdu.
Taki bełkot że nie bardzo rozumiem co chcesz powiedzieć;)
Tzn jeździłeś zardzewiałym i nic się nie stało? No to super! Na to wychodzi że cały przemysł zajmujący się ochroną przeciw korozyjną to oszustwo na globalną skalę ;)
Edyta.
Rusek a moze podaj statystki z matuszki rosji?
Nie kazdy to lubi, ale są tacy jak Ty, ktorzy wola awaryjne samochody, a takie firmy tylko na tym korzystaja. Ty jestes tego zywym przykladem, dlaczego te firmy tak sie trzymaja :)
Wniosek taki, ze ludzie nie maja co robic z czasem, tylko wypominaja czyjes bledy zapominajac o swoich, bo im sie nudzi w zyciu :) Nieważne, ze temat tyczyl sie w ogóle czegos innego, ale WOW - ZNALAZŁEM SKRINA ZE SKROTEM DO SILENT HILLA. NORMALNIE KRYMINALISTA. NA SZCZESCIE JA TAM SIE PRZYZNAJE DO PIRACENIA, WIEC LUDZIE NA TO NIE ZWRÓCĄ UWAGI, BO JESTEM ZIELELE - PRAWY OBUWATEL DETEKTYW. ZOBACZCIE JAKI JESTEM ZAJEBISTY, A ILE MAM ZA TO PLUSÓW, SZACUN DLA MNIE, BIJCIE MI POKŁONY
Taki, że jeden chce być mądrzejszy od drugiego, a i tak wszyscy mają nasrane we łbach.
Zawsze możesz wyciągnąć swoje multikonta i zminusować jego wypowiedzi, a sobie dać plusy.
Ja wiem, ze hydro to taki gestochowa gamingu, ale ten watek juz troche zenujacy sie robi.
Obrażasz gestochowe - poczciwego człowieka, który innym nie szkodzi (chyba) i nie przejawia żadnego chamstwa czy perfidnego kłamania
