te nowsze gry, duże, z dobrą reklamą znam wszystkie więc nie musicie ich wymieniać.
Chcę zagrać w coś co umożliwi mi skradanie się, ale sama gra nie ma na graczu wymuszać tej czynności, jak gracz będzie chciał olać skradanie to je oleje, a sama gra nawet nie ma sugerować jak przejść dany fragment gry, czy misję. Wyobraźcie sobie np. Wiedźmin 2, w którym zamiast normalnie se latać z miejsca A do B i zabiać 2000 mobów, wolimy się udać do jakiegoś wielkiego miasta (którego w grze nie ma, ale załóżmy, że jest) i tam wolimy zająć się skradaniem, podsłuchiwaniem, bawieniem się w asasyna. Brzmi dziwnie nie? Bo sama gra ogólnie polega na lataniu z NPC do NPC i robieniu questów zabij xx mobów, no i właśnie o to mi chodzi, bym w grze normalnej, mógł grać po swojemu.
Albo wyobraźcie sobie Fallout New Vegas, w którym z daleka widzimy jakąś wiochę z ludźmi i możemy czołgać się jak żołnierz, obserwować przez lornetkę, zakraść się do chaty, podsłuchiwać, wybadać, czy ci ludzie mogą być dobrymi ludźmi, czy bandytami, a dopiero następnego dnia rano udawać, że normalnie wpadamy do miasta. Brzmi fajnie? Dla mnie tak. Teraz podepnijcie sobie opcję skradania się do gier, które nie mają skradania, właśnie to skradanie w grach bez skradania mogłoby bawić bardziej, dawać większe możliwości. A czasem fajniej byłoby w nieskradankowej grze podkraść się i zabić kogoś nożem lub jakąś substancją dodaną do kawy, dzięki temu przyspieszylibyśmy scenariusz lub coś.
Deus Ex Human Revolution
wymieniacie tytuły gier tak mocno znane jak twarz Barracka Obamy i Husseina. Nie znacie czegoś mniej znanego jak np. gęba premiera Indii, czy Kongo?
Czy to nie ten sam koleś, który co jakiś czas coś tam marudził i wymyślał? Najlepsze było jak chciał grac w grę z czasów IIWŚ w lasach Wielkiej Brytanii.
Splinter Cell, Hitman.
[7] pozdrów go, nie znam go, ale skoro szukał gier z 2 WŚ by grać po stronie armii brytyjskiej to co w tym złego? Może lubi wielką Brytanię i nie chciał grać amerykańcami lub Polakami, Ruskami? To nie jest forum z liczbą zarejestrowanych użytkowników na poziomie 37 osób, to jest największe forum o grach w Polsce więc kilka milionów graczy szuka gier, a każdy z nich ma inny gust gier, tak trudno to ogarnąć? I nie odbiegajcie od tematu, chcę gry gdzie skradać się mogę z własnej, nieprzymuszonej woli, a wy mi tu offtop robicie jakiś i śmietnik.
Przeczytaj ten fragment "z czasów IIWŚ w lasach Wielkiej Brytanii" i zastanów się co w tym było/jest śmiesznego. Jak dalej nie załapiesz to Ci wytłuszczę.
Żeby zaspokoić Twoją potrzebę czerpania satysfakcji podglądania innych, musieli by najpierw wymyślić grę symulującą życie społeczne. Jest pełno gier, w których możesz się "skradać" i podglądać innych, z tym, że co to za frajda oglądać statycznych NPC wykonujących jedną czynność ?
Nie ma gry, w której toczy się życie niezależnie od lokalizacji gracza. Wszystko to proste schematy, pomijając powiedzmy główne wątki,w których coś się dzieje. Większość to tylko sztywne ścieżki, którymi podąża NPC typu spacer w okół budynku, kowal kujący w kuźni przechodzący się od czasu do czasu do pieca itd.
Skradać się możesz w Falloutach, Baldursach, grach mmo i setkach innych produkcji. Z podglądania simsów będziesz czerpał więcej satysfakcji niż z Assasynów...
a skradanie niewymuszone, które odpala skrypty w szybie w biurze npc? (normalnie bez skradania skrypt z pro rozmową nie odpali się)