Dla mnie Max Payne, Radosław Pazura jako Max jest genialny i zawsze będzie dla mnie jego głosem
Asterix i Obelix: Misja Kleopatra. Dubbing tam to istne mistrzostwo.
The Longest Journey to dla mnie do dzisiaj najlepszy dubbing, jaki słyszałem w grach. Byc może przemawia przeze mnie nutka nostalgii, bo już bardzo dawno grałem i w sumie mógłbym włączyć pierwszy lepszy film na YT, by to zweryfikować, ale wolę zostawić, tak jak jest i nie niszczyć wspomnień. Poza tym seria Syberia, ostatnia trylogia Tomb Raider, obie części The Last of Us i z jakiegoś powodu RAGE, który mocno wrył mi się w pamięć.
W filmach, jeśli to możliwe, omijam dubbing szerokim łukiem. Gdy już jestem na niego skazany, wymazuję go z pamięci zaraz po obejrzeniu jakiejkolwiek abominacji.
Jedna uwaga. Humor, który jest mocno oparty na odniesieniach kulturowych, będzie często niezrozumiały dla zagranicznego odbiorcy. Dla nas Misja Kleopatra w oryginale może być nieśmieszna, podobnie, jak polska wersja dla Francuza. To nie jest zatem tak, że polski dubbing w tym czy innym filmie jest zajebisty, natomiast oryginał jest słaby, bo nas nie bawi. Nie bawi, bo jest oparty na odniesieniach kulturowych, które nam są obce. Z tego powodu, tłumaczenie filmów, to często nie jest tylko przełożenie tekstu 1:1, ale wręcz wymyślenie dowcipów na nowo, aby odnosiły się do lokalnej kultury czy wydarzeń.
Może i Max Payne w czasie gdy wychodził był wow, fajny, super, pod względem dubbingu i grafiki, ale na dzisiejsze już czasy, tu i teraz wygląda to komicznie (dubbing) :))
Patrzysz na to sentymentalne.... więc może ci sie podobać to co kiedyś a jest kiczowate.
"Swiat sie zmienił i czasy sie zmieniły" :))
Nie ma takich.
A sorry,
Wiedźmin 3
Rick i Morty.
Od Maxa Payne'a odbiłem się między innymi przez ten komiczny dubbing Pazury.