Zastanawiam się, kto w to gra? Normalnie, ani w biurze, ani w domu, nie widzę potrzeby grania na telefonie/tablecie - bo to niewygodne, gry są słabe - a mam PC i PS3. W podróży? Zwykle prowadzę, więc odpada, no może gdybym gdzieś pociągiem jechał, to w coś darmowego bym pyknął dla zabicia czasu.
Skąd więc ta "gorączka złota"?
http://biznes.onet.pl/mobilna-goraczka-zlota,0,5535375,1,news-detal
A ja właśnie lubię sobie pograć kilka chwil na telefonie. Leżę na łóżku, w telewizji nudy, nie chce mi się kompa odpalać, to włączam jakąś gierkę na telefonie i czas mija. Nie wiem czy taka odpowiedź Cię zadowala, no ale tak już mam :)
Gram. Głównie na kibelku. I we wszelkich kolejkach do urzędów/lekarzy, etc. I czasem w łóżku przed zaśnięciem.
Ja zawsze się zastanawiam jak ktoś mówi ze gra w czasie posiedzenia, przecież to nawet się gra na dobre nie zacznie i już jest po... -.-
Co do mnie to gram głównie na wykładach... I to też raczej w darmowe gry pokroju Angry Birds, chociaż ostatnio zrobiłem wyjątek i kupiłem Raymana. Polecam
Gorączka złota głównie z powodu bardzo dobrych gier na iOS, gdzie naprawdę warto wydać kilka zł na rożne exclusivy - dobre gry mają miliony, miliony pobrań, dodać do tego mikropłatności, z których chętnie korzysta się w rozwiniętych krajach - i gorączka złota realna...
Gry mobilne wciągają jak bagno, czasem swoją prostotą jak np Dots, można grać parę godzin dziennie, w każdej sytuacji, w każdym momencie przerwy - bez odpalania kilku szumiących, proądożernych kombajnów...
[2] +1. Grałem w ptaki, Pou, Fruit Ninja (Po ostatniej aktualizacji straszna klapa), jakieś tam motory.
Poprzechodziłem, pousuwałem, został mi Pou :)