Witam, ostatnio z moim dyskiem dzieję się coś niedobrego. Włączam komputer i po +/- 15 minutach dysk zaczyna 'ryć', tzn. pracuje na maksa. Trwa to jakieś 30 sekund po czym wszystko wraca do normy i więcej się już nie powtarza, chyba że zrobię restart. Miesiąc temu przy okazji zakupu innych podzespołów miałem formata i nie ma mowy by na dysku był syf. Skanowałem komputer Malwarebytes Anti-Malware oraz skanerem Avasta - bez skutku. Dysk to Seagate Barracuda ST3160215A, Ultra ATA/100, 160GB 7,200 RPM. Dysk jest zdefragmentowany i ma przepracowane 5418 godzin. Indeksowanie mam wyłączone. Zaraz przetestuję go w HDTune i dam znać co i jak.