Dzień mega chujowy czy wręcz przeciwnie? Przydarzyło wam się coś pechowego czy może szczęśliwego?
Równo o 10:00 dostałem telefon, iż pewna duża powszechna firma ubezpieczeniowa zaprasza mnie na szkolenie w związku z pozytywnie zdanym przeze mnie testem na nie bycie skończonym kretynem.
Zmarło mi się kilka razy w Dark Souls, ale to chyba nie powód, żeby wszczynać alarm, nie?
Poza tym woda na kawę się podejrzanie długo gotowała...
Edit: Szczerze - czy jest ktoś, kto wierzy w jakąkolwiek moc/aurę czy zwyczajny pech związany z piątkiem 13-go?
Oprocz tego, ze zaliczylem kilka smierci w GTA IV, to w sumie wszystko ok. Na razie.
Szczerze - czy jest ktoś, kto wierzy w jakąkolwiek moc/aurę czy zwyczajny pech związany z piątkiem 13-go?
mój ojciec, od rana leży w łóżku i czyta książkę, wstaje tylko do kibla
A nie boi się, że dostanie odleżyn?
po jednym dniu to dość ciężko :P
[5] :D
ostatnie minuty tego piątku
U mnie nie wydarzyło się nic. Ani złego ani dobrego. Ot dzień jak co dzień. Jeszcze pół godziny do 00:00 więc na wszelki wypadek pójdę spać. Amen.
Zacytuję niejakiego Dub'a: 'przesąd to głupota dla plebsu i chłopa..'
Dzien taki sam jak inny... U mnie nic szczegolnego sie nie wydarzylo, zadnego pecha nie mialem.
iPhone miał bliskie spotkanie z glebą, a konkretniej płytkami, nie działa dolna część dotyku. I teraz zagwozdka co wyjdzie taniej, zmiana telefonu czy naprawa tego