Witam GOLowiczów,
Od zawsze byłem zielony w komputerach itp. Mam zamiar kupić sobie dysk zewnętrzny. Nie raz słyszałem, że pendrive przenosi wirusy, tzn. jak ktoś mi coś zgrywa (ma wirusa na kompie) to ja podłączając pendrive od tej osoby u siebie to wirus zainfekuje mój komputer - bo niby pendrive nie ma jakiejś tam ochrony, a pendrive lepsze (czytaj: te drogie) mają takie zabezpieczenie. I teraz mam pytanie o dyski zewnętrzne. Chciałem sobie kupić dysk 1-2 TB i tam trzymać różne pliki. Pożyczam ten dysk np. koledze, on go podłącza, ściąga pliki (nic nie dodaje od siebie) i czy jest możliwość złapania od niego wirusa ? (zakładając, że taki wirus się znajduje u niego na kompie)
Trochę chaotycznie ale chyba zrozumiale :)
W skrócie: dysk przenośny to tylko większy (gabarytowo i pojemnościowo) pendrajw. Resztę dopowiedz sobie sam.
PS. Niektóre antywirusy mają sprytną opcję, która skanuje podłączone urządzenie USB zanim udzieli nam do niego dostępu.
moja opinia jest taka, że w tej kwesti, dysk nie różni się niczym od pendriva
Ale bzdur mi nie nagadali z tym przenoszeniem tych wirusów ? :)
Wiem, że te pytania są komiczne, ale zawsze w systemach, oprogramowaniach byłem do ... d :)
Wirusa możesz złapać wszędzie. W sieci, w załączniku do maila, przynieść go na płycie / pendrajwie / dysku...
W sumie, głupot ci nie nagadali. Dla wirusa nie ma znaczenia czy to pendrajw czy dysk. Nie bardzo też wiem co chciałbyś w odpowiedzi usłyszeć, bo pytanie jest, no ten tego, sam zresztą wiesz ;)
to prawda co Ci mówili. kilka razy spotkałem się z wirusem na pendrive. Chyba wirusy są tak tworzone, żeby od razu kopiowały się na pen drive
Dobra, to może inaczej. Jakbym trzymał na tym dysku TYLKO seriale lub filmy (pliki .avi, .mp4, .mkv) i daje komuś żeby sobie ode mnie pobrał (przekopiował te pliki do siebie) czy jest możliwość aby wirus (załóżmy że ma go gdzieś na dysku) przeniósł się "sam" do mnie na dysk zewnętrzny ?
AMDD ---> O to mi właśnie w sumie chodziło :)
tak. jest to możliwe.
antyvirus raczej nie rozwiązuje problemu. Bo co najwyżej nie dopuści do skopiowania virusa z dysku zew na wewnętrzny. Tylko co z tego jak wszystkie dane zew mogą pójść się paść.
Kilka razy miałem sytuacje, że miałem wybór: albo format pendrive albo ryzyko
A zatem temat wyczerpany :) Będę miał dysk zewnętrzny na własny użytek a jak ktoś będzie chciał to pendrive będzie wchodził w ruch dla innych.
Dzięki Panowie !
A dokładniej: nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi "tak" lub "nie". Wszystko w tym przypadku będzie zależało od samego wirusa i poziomu skur....stwa jego autora :)
Kurcze ludziska - pracuję na Uczelni - złapalem chyba wszystkie możliwe wirusy na pedrive gdy wtykałem go do komputerów na salach i pracowniach
1. Avast aktualizowany codziennie wykrył i zabił wszystko
2. założenie pliku (np. za pomocą notatnika) o nazwie "recycler" w katalogu głównym i katalogu (znaczy folderu) o nazwie "autorun.inf" też w katalogu głównym pendrive morduje 90% "wirusów" - wirus próbuję zalożyć _PLIK_ o nazwie autorun.inf i wieszają się ;) lub katalog o nazwie recycler i efekt ten sam (windows zawiesza proces, bo nie dopuszcza katalogu i pliku o tej samej nazwie)
3. Wirusy usuwam odpowiednikiem "total commandera" dla Linuxa (krusader) - pod linuxem TE wirusy się są niegroźne (jak dotąd)
4. wyłączenie w win na stałe automatycznego odtwarzania dla wszystkich dysków blokuje większość wirusów (i głupie pytanie po włożeniu pendrive co ma z nim robić)
Od Windows 7 Microsoft zablokowal domyslnie automatyczne uruchamianie skryptow autorun.inf, wiec podlaczenie przenosnego nosnika danych do komputera nawet gdy nie mamy antywirusa nie spowoduje zadnej infekcji. Jednak juz szybki dwuclick na urzadzeniu z listy dostepnych nosnikow lub wybor z menu kontekstowego nosnika "autouruchamianie" wywola skrypt, ktory uruchomi jakis proces lub inny skrypt modyfikujacy system.
W systemach XP/Viscie/2003 wystarczy podczas podlaczania urzadzenia zewnetrznego przytrzymac shift zeby ominac autouruchamianie.