Po ostatniej aktualizacji mam problem ze startem win 10 na SSD. Przed aktualizacją uruchamiał się w ok. minutę, a teraz muszę czekać 7 minut. Po logowaniu mam czarny ekran zamiast pulpitu. Google wyszukuje same pierdoły.
Może ktoś na forum miał ostatnio z tym problem i udało się coś na to zaradzić?
Zacząłbym od podjęcia próby odinstalowania tej aktualizacji, jeśli masz taką możliwość. To da Ci pewność, czy to rzeczywiście ona jest winowajcą, bo to równie dobrze może być problem sprzętowy, albo z systemem, ale niezwiązany z aktualizacjami.
To był problem z aktualizacją KB4480966.
Oczywiście po odinstalowaniu natychmiast ponownie się zainstalowała, ale teraz już wszystko działa jak powinno.
Dziękuję za radę odnośnie usunięcia aktualizacji. Jakaś pomroczność mnie złapała :)