youtube.com/watch?v=kbUNs1pF9wU
jak ktoś strzela tak w csie to odrzut ma jakby z full auto strzelał i pociski wtedy lecą cholernie mocno w górę! Głupi ci twórcy, nawet im się youtube nie chciało odpalić przy pisaniu gry.
dlaczego odrzut w cs go jest g... wart?
Bo CS jest gówno wart? Nie pomyślałeś o tym że ta gra jest po prostu słaba? Już w Wormsach jest lepszy jak się z Uzi strzela :D
bizon a możesz uzasadnić dlaczego cs jest gówno wart?
Proste, pewnie odpalił grę i nie umiał trafić stojącego celu bo kompletnie nie czai jak działa recoil w tej grze.
Więc 'cs to guwno'.
bizon a możesz uzasadnić dlaczego cs jest gówno wart?
bo on tak powiedział
dVk
Po prostu tak uważam bo ta gra jedyne z czym mi się kojarzy to z typowym no-life'ieniem przed kompem 24/24h.
Cała seria MW w CoD jest lepsza od CS (nowsze to też już są do kitu) a BF to w ogóle inna klasa.
Czyli mamy rozumieć, że zwykły fanboy bf'a, który tylko chciał pohejtować ale nie ma żadnych argumentów oprócz "Bo moja ulubiona gra jest leprza!!!!111oneoneone"?
I w CS'a i w BF'a grałem łącznie z 3h +- 1h. Więc żaden Fanboy. Jedynie w CoDMW3 pograłem dłużej. Jakieś 30-40 nie pamiętam już.
bizon też jesteś gówno wart, tylko argumentów nie mam.
imsSet, możesz użyć tego samego co on, czyli że Ty jesteś fajniejszy, więc on jest gówno wart. A czemu Ty jesteś fajniejszy? Bo on się Ci kojarzy z bizonami. Jego logika.
Dzieciaczki, specjalnie na potrzeby waszych niskich umiejetnosci w - od lat tworzone są takie strzelanki jak COD i BF.
CS to w trzeba umiejętności, typowa drużynowa dla której są organizowane turnieje na całym, swiecie jak np. w SC2, Docie - czy nawet waszym LOLU.
Zrozumcie to może :))
Jak chciałem swego czasu pograć w strzelankę to było America's Army: Operations, jak chciałem czegoś arcadowego to był Quke III: Arena, CS leżał gdzieś po środku i IMHO nie miał racji bytu i był koszmarnie słaby.
Też kiedyś myślałem że CS jest gówno wart. Od marca tego roku zapomniałem że są inne gry niż CS.
Ja od zawsze uważam że CS jest słaby. Może z 2 lata temu kumpel mnie przekonał żebym zainstalował i pograł z nim. No i wszystko fajnie gramy ale jakoś mnie nie bawiła ta gra, latam jak posrany z bronią i patrzę jak mnie jakiś camper rozwala z AWP. Po paru godzinach usunąłem i do tej gry nie wróciłem, nie wiem co ludzie w tym widzą i co ich skłania do tego żeby siedzieć przy takiej grze po kilka godzin dziennie.
Od tego są flashbangi, smoke grenady i konstrukcja map (większość 'klasycznych' map ma taki układ, że niemalże nie ma miejsca w którym nie możesz się za czymś schować) i koordynacja drużynowa (na bombsite wbiega się z głową, to nie Quake Live).
Jak się lata na pałę, to jasne że camperzy z AWP będą zabijać w kółko.
Jak chcesz poznać co to wkurzający camper to pograj trochę więcej w Battlefielda, gdzie praktycznie w każdym meczu znajduje się stado baranów którzy leżą gdzieś w krzakach na samej krawędzi mapy i napieprzają ze snajperki tak długo aż nie skończy im się ammo. Albo tych bezmózgów, co kradną helikopter po to żeby zeskoczyć ze spadochronu na jakąś wysoką konstrukcję i stamtąd napieprzać do ludzi.
bizon jest przykładem tego co dzisiejsze fpsy robia z mozgami dzieci.
teraz wazne aby biegac i napierdzielac DM TDM i zdobywac dodatki do broni i milion pkt. i bonusow za Headshot.
kiedys FPSY były bardziej skillowe i zmuszały do myslenia - CS, stary Call of duty, Americans Army.
No coz, czasy skillowych FPSow sie skonczyły, dobrze ze pojawił sie CSGo.
gimby odsyłam natomiast do najnowszych tasiemcow Call of Duty oraz Battlefield :)
300+ godzin w Source i 200+ w Global Offensive - wystarczajaco, abym mogl zaczac narzekac? Ta gra ma zepsute hitboxy po calosci. W Source w glowe mozna bylo trafic, kiedy cialo przeciwnika bylo metr przed nasza linia strzalu - bo "ludzik" hitboxowy nie nadazal. Nadal grywam w GO, ale jak widze, ze gosc stoi po calym magazynku, wywalonym w klate z odleglosci jednego metra (Doslownie!), to zastanawiam sie, czy to aby na pewno moja wina...
Szczerze nigdy do cs-a nie byłem pozytywnie nastawiony ,ale cs:go jest w porządku też mnie wnerwiał ten odrzut ,ale to troche grania i się nauczysz ważne żeby strzelać pojedynczymi strzałami choć w przypadku innych broni jest róznie.
Sethlan A pomyślałeś że może mieć założony kevlar? CS to nie symulator żołnierza, jak chcesz by ginął na jeden hit to w łeb celuj.
Obojętnie co myślał, ten gość powinien leżeć bo kevlar nie ochroni Cię przed seria z karabinu czy nawet zwykłej pukawki. Wystarczą parę strzałów w jedno miejsce a się przebijesz a po całym magazynku to kamizelka jak i sam człowiek zamienią się w mielonkę przyprawioną kevlarem.
Pewnie chodzi z M249 czy Negevem i myśli że mając większy magazynek wam skopię d..ska :)
[25]
2 flash + smoke = 3 granaty x 5 = 15 granatów jako strona napierająca na bombsite. Do tego 5 x molotov żeby odciąć niektóre przejścia. Mało?
logiczne jest więc że na zbyt dużo ci się one nie przydadzą.
W competitive play granaty mogą mieć większą rolę niż same bronie - jak ktoś ma co do tego wątpliwości, to odsyłam do wczorajszego meczu NiP vs Titan, gdzie drużyna posiadające pierwsze miejsce w światowych leaderboardach została zmasakrowana pistolecikami, bo kupili rifle i nie wystarczyło im na granaty, co było punktem zwrotnym meczu i dało zwycięstwo Titanowi.
Kupowanie ekwipunku to kluczowy element strategii - poprawne zarządzanie funduszami to jeden z najważniejszych aspektów gry w drużynie. Po to są rundy eco, żeby zaoszczędzić i nadrobić straty. System nagradza skuteczne granie a mocno karze za błędy - tak chyba powinno być, zamiast latać na pałę i ginąć w kółko bez żadnej kary.
@Valzar
Nawet mając spore straty w posiadanych pieniądzach można wygrać rundę. W CSie liczą się umiejętności a nie ilość posiadanej kasy.
Już wielokrotnie przekonałem się na własnej skórze ile może zdziałać jeden dobrze rzucony smoke na dust2.
GO jest super gra ciągle poprawiana a rozrzut pocisków to coś rewelacyjnego. Piękne jest to ze trzeba nauczyć się go kontrolować i pojąć jak strzelać w zależności od sytuacji.
No teraz to pokazałeś. A wiesz że 99% osób gra SOLO i ma głęboko w (.) co inni robią na mapie?
#justsilverthings
Rundy eco wymyślili debile, którzy myśleli że będą sprytni jak rundę zaoszczędzą.
Rzeczywiście, zamiast kupić full equipment za dwie rundy lepiej co rundę kupować sobie po galilu/famasie bez granatów i armora i zostać tak samo zmiecionym, w dodatku bez kasy w kieszeni.
Liczyłem, że Valzar ma jakieś konkretne argumenty na dyskusje, ale jego stwierdzenie, że profesjonalni gracze grają słabo utwierdziły mnie w przekonaniu, że to marny troll. Kolejny człowiek myśli, że jest lepszy od najlepszych graczy na świecie, a w rzeczywistości nie zrobiłby nic. W CSie liczą się umiejętności i dobrze dobrana taktyka, dzięki umiejętnym granatom można ugrać nawet rundy, gdzie grasz tylko pistolami. Campienie wiadomo, że istnieje, ale mapy są tak zbudowane, żeby żadne miejsce nie było w 100% bezpieczne i tak też jest podczas grania. Co do gry samemu to takie coś występuje sporadycznie i przeważnie na niższych rangach im wyżej tym to wszystko lepiej wygląda i wszyscy grają drużynowo.
Valzar -> Sorry, że wejdę w dyskusję, ale z twoich postów wynika, że jesteś po prostu słabym graczem. Od szczęścia to zależeć mogą ostatnie sekundy, a nie cała runda. Ten kij w twojej dupie musiał ugrząźć wyjątkowo głęboko, że tak zaciekle walczysz, a stwierdzenia o braku skilla u zawodowych graczy pominę milczeniem, bo każdy z nich skasował by cię jak młodego :)
:D Ciekawe czy jest ktoś wygrać 9 rund pod rząd przy dzieciaczkach co bawią się mikrofonem i samplowanymi dziwiękami.
Kampienie jest przecież normalne, zresztą i tak bym tego tak nie nazwał. Przecież gdy grasz po stronie CT ustawiasz się na pozycjach i wyczekujesz na przeciwnika, dzielisz się drużynowo na dwa BSy i go bronisz stojąc na jednej pozycji i kryjąc swoją część mapy, a nie biegasz za przeciwnikiem i bawisz sie w Death Match. CS to nie jest Quake, tu nie biega się na pałę tylko myśli i gra mądrze, żeby mieć jak najmniejsze straty. Profesjonaliści nie są słabi, tylko realizują taktykę, jak trzeba się strzelać to mają świetną celność do której większości z Nas jest bardzo daleko.
Oj przepraszam bardzo ale Quake to nie jest żadne bieganie na pale. Poruszanie się po mapie to najbardziej skillowy element tej gry.
@Wielka_Wieśniara, ale też nie ustawiasz się jak w CSie na pozycji i nie wyczekujesz, Quake jest znacznie szybszą grą w której przeważnie biegasz po mapie i nie zatrzymujesz się w miejscu.
edit: Przyznam, że nieco źle to ująłem, ale wiadomo że chodzi mi o to, że w Quake'u biegasz, a w CSie grasz pozycyjnie, wyczekując rywala.
Polecam celownik ktory mam sam :) http://youtu.be/5CzqbH3GB6s kolor czerwony jest nejlepszy bo malo go w innych elementach gry. Mała nieruchoma kropeczka jest najlepsza :D
Zaczyna sie w 9 min filmiku
cl_crosshairstyle 2 master race
Jak czytam Valzara, czy innego bizona to mnie krew zalewa... W CS ten kto jest lepszy to po prostu wygrywa. I nie ma pierdolenia się z balansem. Gra się dlatego, aby wygrywać. Rundy eco nie są po to, aby ownić każdego z glockiem. Są po to, aby zaoszczędzić pieniądze na kolejne rundy, aby zakupić pełny ekwipunek, czyli dobra broń, kevlar, granaty, ew. defuse.
A jeśli gra zależy od szczęścia (a zależy) to gdzie tutaj masz uczciwą rywalizację?
Jakiego szczęścia? Gdzie tu jest szczęście? Pociski w broni nie lecą losowo. Każda broń posiada własny rozrzut, który należy ogarnąć.
Ale przecież na silverze 1 to tak się gra. Tam każdy gra swoim życiem, full auto po ścianach. Dzieci strzelać nie umieją, więc może zabicie to jest loteria.
wyjaśnijcie mi jedno, dlaczego w CS GO z najgorszej chyba broni można zabić kogoś (stojąc bez ruchu) sześcioma strzałami celując chyba w dłonie, bo tam najmniejszy dmg jest, a jak ruszamy się i celujemy w ręce lub w inne części ciała gdzie DMG jest wyższy to i tak podczas poruszania się gra czasem losuje 1 lub 3 DMG z broni!!! jak to możliwe? przecież takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i śmiać mi się chce gdy widzę, że przeciwnik oberwał za 1 lub 3 DMG! i mówię poważnie, że tyle dmg można zadać, często też 6, 8 dmg. W ogóle w CS GO to wszystko jest bez sensu zrobione, nielogiczne.
A i jak chcesz przetestować na ile strzałów ktoś padnie to wbijaj na serwery IDLE, tam często nikt nie gra, afkują więc można celować nawet w jaja i zobaczyć na ile hitów padnie z glocka, albo w łeb celuj i padnie np. na 2, 3 hity, a przy ruchu prawdopodobnie już na 2, 3 hity nie padnie w łeb bo chyba zdarzyło mi się, że słyszałem dźwięk headshota dobre 3 razy i gość żył, tak jakby za 20 DMG obrywał. I w normalnych grach czasem miałem karabin jakiś co chyba na hita w łeb może zabić i zdarzało się, że gość dostał heada i nie padł więc ta gra w jakiś sposób losuje dmg przy ruchu lub przy czymś, oszukuje. Hitboxy też nie są zupełnie dopracowane w csie, są niezłe, ale nie zupełnie. Czasem też zabijam kogoś z awp choć powinienem nie trafić w ogóle, bo kula obok przeleciała, znajomy ma tak samo czasem, że nie powinien był trafić, a zabija i to nie wina pingu, jest normalny.
A bizonem to chyba idzie nawet 10, 11 hitów przywalić komuś i będzie żył, choć jak testujesz na idle gdzie każdy stoi to chyba padnie szybciej niezależnie w co celujesz. No i z bizona też mi dmg za 1, 2, 3 wchodzi w graczy na normalnych grach co jest hańbą.
I jedynie CS GO ma tak debilne rzeczy z dmg i odrzutem. W innych grach lepiej to przemyślane i tam nawet na DMG nie narzekam bo jest taki jaki ma być, nawet w grach starszych od CS GO więc jest coś na rzeczy.
swoją drogą na jednym filmiku na YT z CS GO gość wyrzuca przed siebie broń i przeciwnik z AWP trafia w broń zamiast w gracza lol.
Czasem też zabijam kogoś z awp choć powinienem nie trafić w ogóle, bo kula obok przeleciała, znajomy ma tak samo czasem, że nie powinien był trafić, a zabija i to nie wina pingu, jest normalny.
Ja tak miałem bardzo często przy Call of Juarez. Ping miałem przeważnie 30-60. Często jak była zła pogoda to specjalnie strzelałem za przeciwnikiem który np biegł żeby go trafić bo jak celowałem idealnie w niego to nie trafiałem. Tu już nie jest wina CS GO. W wielu grach jest takie coś.