W zasadzie tak jak w temacie. Jak tak to co musiał też zrobić żeby to uczynić.
Tylko pytanie po co? Trochę ofensywnie, ale widać tak trzeba. Jak chcesz wariować to po polnych drogach (i to też nie wszystkich), a nie chodnikach czy ulicach. Nie mówię o Tobie, ale mam nadzieję, że dobiorą się do dupy ludziom z hulajnogami i rowerami co mogę jechać 100 na godzinę. Mówię to jako osoba używająca hulajnogi od 8 lat. Nie wiem dlaczego ludziom tak spieszno do grobu.
A po co ci taka predkosc na rowerze?
To całe egowno powinno byc zdelegalizowane. Ludzie chcą mieć wiekszy dostep do broni, a nie potrafią pojazdem poprawnie sie posługiwać.
Z tego co czytałem taki nie rower elektryczny jest traktowany jak np. motorower. Motorowerem można jechać do 45km/h. Takim nie rowerem też tyle. Są też takie co wyglądaj właśnie bardziej jak motorowery niż rowery elektryczne. Więc dlaczego uważacie że jazda na takim nie rowerze elektrycznym jest bardziej niebezpieczna niż na motorowerze.
Po za tym nie o to pytałem.
Z tego co czytałem taki nie rower elektryczny jest traktowany jak np. motorower. Motorowerem można jechać do 45km/h. Takim nie rowerem też tyle.
Inne parametry się liczą, nie tylko prędkość maksymalna. Nie pamiętam już, które, ale fakt, te "rowery", którymi poruszają się na przykład dostawcy żarcia muszą być zarejestrowane, mieć OC itd.
Więc dlaczego uważacie że jazda na takim nie rowerze elektrycznym jest bardziej niebezpieczna niż na motorowerze.
Nie jest bardziej niebezpieczna, tylko motorowerem nikt nie jeździ po ścieżkach rowerowych z ogromnymi prędkościami. Chodzi o ukrócenie tego procederu.
Pol roku temu moj znajomy w ten sposob pozegnal sie z zyciem. Wjechal takim e-rowerem w starsza pania na 2 rowerze. Na chodniku . W szpitalu jak uslyszeli, ze zderzenie rowerow to olali kumpla. No i sie okazalo, ze mial krowtok wewnetrzny i zmarl. Rodzina teraz sie skarzy z szpitalem o zaniedbanie. Tez podobno mial jakis przerobiony, aby szybciej jechal rower. Jak macie tak szybkie erowery to jezdzcie nimi chociaz po drogach.
Ja rozumiem wasze rozterki i problemy ale nie każdy jest matołem i jeździ takim nie rowerem gdzie popadnie. Ja po prostu chciałem sobie normalnie legalnie i zgodnie z przepisami pośmigać po takich drogach gdzie można nim się poruszać. Ale widzę że łatwo nie będzie.
Tylko że takie drogi po prostu nie istnieją. Jeżeli mowa o motorowerze to się nie wypowiadam bo się nie znam. Jeżeli chodzi o rower elektryczny i hulajnogę to mamy 20 albo 25 na godzinę i to jest maks jaki można uzyskać. Z własnego doświadczenia powiem, że po latach jazdy 25 na godzinę może się wydawać, że jest wolno, ale jak się wytraci te 25 w pół sekundy waląc w mur albo w osobę idącą chodnikiem to można się bardzo porządnie załatwić. Stąd takie odpowiedzi osób na forum. Samochód ma tą zaletę że jesteś w stalowej klatce więc szansa na uraz jest mniejsza. Tutaj nie chroni Cię w zasadzie nic.
Motorower z tego co czytałem to można go normalnie bez większego problemu zarejstrowac i poruszac się po takich drogach jak samochody. On jest niekiedy niewiele większy niż te nie rowery.
Motorower:
https://www.mediaexpert.pl/rowery/skutery-i-motocykle/motorowery/motorower-torq-windstar-50-muci-mc50-50q-49cm3-12l-czarny?gad_source=1&gad_campaignid=20608381131&gclid=Cj0KCQjwucDBBhDxARIsANqFdr1UYJRWc8Rq2mD2CL17pbYhESJX9lbhJsUnsluMNCN0Mqp6uA8Z0DQaAvXrEALw_wcB
Robisz dokładnie to samo, co w wypadku rejestracji motoroweru.
Idziesz do wydziały komunikacji, przedstawiasz dowód osobisty, dowód zakupu, potwierdzenie ubezpieczenia i na miejscu wypełniasz wniosek.
Ja jeszcze może dodam jedno. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Jadąc rowerem elektrycznym czy hulajnogą trzeba mieć oczy w dupie bo np. jedziemy przy skraju drogi i nagle ktoś wysiada z samochodu, który był zaparkowany częściowo na chodniku. Jeden z przypadków kiedy nie dość że można komuś auto nieźle uszkodzić to można sobie załatwić pobyt w szpitalu. Dodatkowo krawężniki, dziury w drodze, piesi którzy chodzą jak NPC w gta i zmieniają kierunek jakby byli pod wpływem środków odurzających. Moim zdaniem 25 na godzinę to jest bezpieczny maks i to tylko wtedy kiedy mamy pewność że nam nikt w drogę nie wejdzie. Większa prędkość to proszenie się o tragedię. Jeszcze pół biedy jak zderzymy się z kimś młodym. Jak wjedziemy w 90 letnią babcię to szansa na to, że ją zabijemy jest bardzo duża. Ja sam mocno prawa nie przestrzegam. Jadę po drogach mimo że nie wolno, czasem pozwalam sobie na maksymalne 25. Tylko że ja mieszkam w małym mieście gdzie na wiele sobie można pozwolić bo tutaj są po prostu mało uczęszczane drogi. W takim Krakowie też jeździłem, po Warszawie również. Tam rzadko kiedy pozwalałem sobie nawet na 20km/h.
Jakiś czas temu zakładałes temat o rowerze bez prawka. Mam nadzieje, że w interesie swoim i innych użytkowników dróg, znasz choćby podstawy prawa o ruchu drogowym.
No właśnie zakładałem bo chciałem się dowiedzieć jaki kupić. Ale tak po przeczytaniu wielu stron, obejrzeniu wielu poradników takie rowery ponoć są zbyt słabe żeby wyjechać pod każdą górę. Pod większość wyjadą ale jak bardziej strome się trafią to może być już problem (tutaj mi głownie chodzi o asfaltowe drogi).
Więc się zacząłem rozglądać za rowerem z mocniejszym silnikiem. Jednak jak tu się okazało takim rowerem bez odpowiednich uprawnień nie można jeździć po każdych drogach. Próbowałem dowiedzieć się czy taki mocniejszy rower można zarejestrować itd. bo z tego co piszą jest z tym problem. Pytałem się o to w starostwie to gościu powiedział że najpierw z takim rowerem trzeba jechać do punktu kontroli pojazdów i wyrobić jeden papierek. Byłem tam i tam już na wstępie zaczynają się schody bo nie wiedzą do końca jak interpretować takie rowery.
Mówili najpierw że jak się kupuje taki rower to wraz z rowerem powinno się dostać papier na który powinno pisać co to jest za pojazd, jaką moc ma czy ile jedzie itd. To jest też potrzebne po to żeby wiedzieli co wpisać w jakieś tam inne papiery. Dodali że najlepiej powinno się iść do sklepu i dowiedzieć czy dają taki papier. Więc tak zrobiłem ale w jednym jak się pytałem to gościu całkiem o czym innym zaczął mówić i udawał że nie wiedział o co pytam. Drugi w innym sklepie coś tam wiedział ale ostatecznie też nie wiedział czy można dostać taki papier.
No i w zasadzie na tym stanęło. Więc dlatego nazwałem tak temat żeby dowiedzieć się czy komuś w ogóle udało się taki rower zarejestrować. Bo co z tego że ten czy tamten mówi że trzeba zrobić to czy tamto ale jak przychodzi co do czego to nikt nic nie wie.
W Belgii są takie rowery. Speed pedelec. 45 km/h mogą jechać ale trzeba je właśnie rejestrować, mają tablicę rejestracyjne i ubezpieczenie. Ale mogą nadal jeździć ścieżkami rowerowymi
Inne legalne tylko do 25km/h i hulajnogi też
Ostatnio wielka drama na fb bo policja konfiskuje setki hulajnóg które mają odblokowane silniki