Z tego co czytam w necie wnioskuje (chyba dobrze?) że nfz to taki pośrednik pomiędzy ludźmi a szpitalami i jak to pośrednik bierze cholernie ciężkie pieniądze za swoją cholewnie ciężką pracę.No bo w końcu trzeba czasami zdecydować któremu choremu na raka zrefundować lek a któremu nie.
Po jaki grzyb jest ten cały nfz ?
NFZ jest wbrew pozorom potrzebny. Mimo, że na chłopski rozum jest zbędny. Jednak pamiętajmy o tym że
a) NFZ płaci za najnowocześniejszy sprzęt - ten kto był w szpitalu 10 lat temu(przed NFZ) a teraz to zauważy różnicę (ogromna)
b) utrzymuje szpitale w zględnie nie opłacalnych rejonach - nikt z prywatnych właścicieli nie wybuduje szpiata za kilkanaście mln złotych i kupi sprzęt za kolejne kilkaset w regionach mało zaludnionych
c) to NFZ daje kasy np. na nowatorskie operacje ( tutaj można duzo mówić o tym ze za mało, ze to nie prawda , ale wystarczy poczytać kilka fachowych pism i dowiedziec sie co udalo sie naszym lekarzom )
d) NFZ daje mozliwosc dostepu do lekow najubozszym/emerytom ludziom
Mozna troche tego wymieniac.
Oczywiscie NFZ ma tez wiele wad. Np. brak centralnego systemu komputerowego posiadajacego dane o pacjentach. Nadal kroluje zapisywanie Naszych chorob na kartce papieru. Przeco zmiana szpitala/lekarza wiaze sie z wybraniem/doniesieniem karty pacjenta do docelowego miejsca. Brak informacji tak na prwade o lekarzach ile rzeczywiscie przebywaja na terenie szpitala a ile w swoich godzinach dyzuru siedza w prywatnych klinikach. Itd...
Reasumujac NFZ jest potrzebny. Nawet liberalne USA odchodzi od calkowicie prywatnej sluzby zdrowia.
Kijano ty to chyba byłeś w jakimś prychiatryku bo o sprzęcie nowoczesnym zakupionym przez NFZ to można zapomnieć, chyba że z sercem świątecznej pomocy.
alien75 -> taaaa byłem w trzech zakladach psychiatrycznych.... Czlowieku jesli nie widzisz zmian to na prawde jestes slepcem. Wystarczy wejsc na np. kardiochirurgie na Slasku zeby zobaczyc ze lekarze nie maja sie czego powstydzic. Wiele szpitali zostało wyremonotwancyh/doposarzonych. Fakt jeszcze wiele zostalo do zrobienia ale kilkudziesieciu lat zaniedban nie da sie wyrownac z dnia na dzien.
Sprzet WOSPu zostawie bez komentarza.
Nie jest.
Gdyby wprowadzić powszechnie elektroniczny system ewidencji pacjentów i świadczeń medycznych, jego funkcje mógłby spokojnie sprawować kilkunasto-kilkudziesięcioosobowy zespół w Ministerstwie Zdrowia.
W obecnym kształcie, z ośrodkami w każdym województwie i jeszcze większą ilością delegatur, jest to jeden wielki biurokratyczny moloch służący przekładaniu papierków.
NFZ ma bardzo wazna funkcje, i jest bardzo potrzebny - sluzy zapewnieniu intratnych posad na stanowiskach dyrektorskich zasluzonym kolegom, a takze walce z bezrobociem.
"Nawet liberalne USA odchodzi od calkowicie prywatnej sluzby zdrowia."
Pewnie dlatego, ze nie jest wcale takie liberalne.
Tak troszkę z innej beczki. W piątek wjechałem w dziurę i rozwaliłem oponę, więcie ile czekałem na radiowóz?
7 godzin. (W Krakowie)
Jest to tylko świadectwo jak pokracznie wszystko prosperuje w naszym kraju. To samo tyczy się NFZ.
"Gdyby wprowadzić powszechnie elektroniczny system ewidencji pacjentów i świadczeń medycznych, jego funkcje mógłby spokojnie sprawować kilkunasto-kilkudziesięcioosobowy zespół w Ministerstwie Zdrowia. "
Oczywiscie, jakie banalne rozwiazanie. Brawo !
Tylko powiedz mi teraz czy te kiladziesiat osob bedzie w stanie od czasu do czasu sprawdzać prawdziwość L4, prawdziwość dokumentów iż lekarz stwierdził że jesteśmy nie zdolni do pracy. Powiedz mi jak masz zamiar to sprawdzać ? Kolejny system komputerowy, ktory bedzie mial funkcje losową komu przysługuje zaświadczenie o nie zdolności do pracy ? Powiedz mi bo dziś idąc do lekarza jestem w stanie załatwić sobie lewe L4. Nie da się zastąpić człowieka. Systemy są po to aby ograniczyć ich liczbę. I zgodze sie z Toba iz nalezy ograniczać armię urzędnikow, jednak nie poprzez całkowitą likwidację urzędów.
"Pewnie dlatego, ze nie jest wcale takie liberalne."
Możliwe.
[7]
A z jakiej racji radiowoz mialby popylac na sygnale do zmiany kola? Nawet do wypadku nie nalezy wzywac policji, jesli nie ma osob poszkodowanych, wlasnie przez takie wzywanie ich przez kazdego do wszystkiego pozniej czeka sie godzinami na interwencje.
"Jest to tylko świadectwo jak pokracznie wszystko prosperuje w naszym kraju."
Znaczy to, ze w ogole policjanci przyjechali do peknietej opony i nie obciazyli cie kosztami za zawracanie tylka?:)
Co do sprzętu to przez ostatnie 5-10 lat poczyniliśmy olbrzymie postępy, mam trochę rodziny w szpitalu i czasami aż nie wierzę w opowiadane historie (chirurg wykonuje zadania na ekranie LCD a mechaniczne ramię tnie laserem pacjenta). I to na totalnym zadupiu ściany wschodniej.
Co do służby zdrowia, to częściowo państwowa musi być zawsze. Choć w obecnej formie "za daleko to zaszło". Oprócz tego co napisał Kijano dodałbym, że przy całkowitej liberalizacji służby zdrowia wiele bardzo ważnych dla życia zabiegów by się nigdy nie odbyło, bo się po prostu nie opłacają (dużo lepiej wychodzi się na korektach nosa niż np. zaawansowanym leczeniu chirurgicznym kręgosłupa wymagającym sprzętu, który NIGDY się nie zwróci, bo kosztuje tyle, co budowa centrum handlowego) itd.
Devilyn -->
Tak troszkę z innej beczki. Jakiś czas temu miałem stłuczkę, samochód z tyłu nie zachował dostatecznej odległości, a na mnie pierwszeństwo wymusił skuter - więc dałem po hamulcach i dostałem w tyłek. Wiecie ile czekałem na radiowóz, bo kierowca drugiego samochodu nie chciał uznać swojej winy?*
10 minut. (W Warszawie)
Jest to tylko świadectwo jak dobrze wszystko prosperuje w naszym kraju.
Jak widzisz twoje rozciąganie jednostkowego przypadku na całokształt tego co się dzieje w kraju jest bez sensu :)
* - Babka twierdziła, że to wina skutera - ale jej powiedzieli policjanci, że to prawda, ale skuter od razu odjechał (pewnie nawet nie zauważył, że się walnęliśmy) i można by mu dać mandat za wymuszenie, ale tak czy siak pani wina jest oczywista. I czy oni mają to załatwić + dać jej mandat czy przyznaje się i załatwiamy między sobą. Zmiękła, ale kurde angażować policję w taką bzdurę :)
Znaczy to, ze w ogole policjanci przyjechali do peknietej opony i nie obciazyli cie kosztami za zawracanie tylka?:)
wysiak - człowieku o czym ty w ogole mowisz? oni nie mieli przyjechać zmienić opony (tak potrafie sam to zrobić) tylko wypisać notke (tzn. spisać protokół) dla ubezpieczyciela i ZIKu!
Ja pier...
xanat0s, to ja jeszcze dodam, że jadąc ostatnio do jakiejś wsi pod Olsztynem jechałem za pijanym/zasypiającym kierowcą (odbijał się od krawężnika do krawężnika, ciężarówką ;/), zadzwoniłem na policję i po dosłownie 10 minutach od telefonu auto drogówki już go zgarniało.
Do tego znam chłopaków z narkotykowego i bardzo mi się podoba, że co weekend widuję ich służbowe auta pod klubami gdzie się diluje (lub raczej dilowało).
Kijano
Czyli chcesz mi powiedzieć, że obecnie armia urzędników potrafi stwierdzić, że lekarz wystawił lewe zaświadczenie? Ciekawe na jakiej podstawie. No i chyba nie działa to zbyt dobrze, skoro sam twierdzisz, że możesz dostać lewe L4 w każdej chwili :D
Natomiast mając elektroniczny system ewidencji można użyć np. algorytmów statystycznych do zweryfikowania, czy ktoś nie bierze zwolnień zbyt często. Albo pozwolić pracodawcom na przeglądanie danych o zwolnieniu i zgłoszenie w systemie ewentualnych nieprawidłowości.
Oczywiście anulowanie zwolnień na tej podstawie mija się z celem. Ale już ściganie lekarzy, których system wskaże jako podejrzanych o wystawianie lewych świadczeń, ma sens. Tym mógłby już się zajmować stosunkowo niewielki zespół interwencyjny. Ustalenie odpowiedniej odpowiedzialności finansowej i świadomość lekarza, że jego działania są monitorowane, a nie zaginą gdzieś w biurokratycznej machinie, wystarczą, żeby wielu się odechciało wypisywania lewych świadczeń.
NFZ nie jest do niczego potrzebny. Po prostu kolejny gówniano-socjalistyczny twór, który służy do masowego rabowania ciężko zarobionych pieniędzy obywateli RP.
Devilyn -->
Jak sadze wszyscy bardzo dobrze rozumieja, ze chciales notki by wytargac ubezpieczenie nie zmiany opony. Jesli ty tego nie rozumiesz to szkoda...
Mimo wszystko podejme jeszcze jedna proba moze cos do ciebie dotrze. Jest pewna skonczona ilosc policjantow jaka mozna wyslac do zdarzen. Jesli jest ich wieksza liczba podejmuje sie selekcje z ocena zagrozenia. I najpierw wysyla sluzby tam gdzie jest to najbardziej potrzebne. W ocenie Policji, calkiem sluszne, mogles z ta peknieta opona sterczec tam nawet cala dobe dopoki nie pojawilby sie problem z odwodnieniem organizmu. A jakby ktos ci dostarczal napoje, moze tez cos do jedzenia, to wytrzymalbys nawet dluzej.
Devilyn -->
http://wrd.policja.waw.pl/portal/wrd/1289/11799/Czy_wzywac_Policje_na_miejsce_kolizji_drogowej.html
"Zasady postępowania kierującego pojazdem w przypadku uczestniczenia w wypadku drogowym określone zostały w art. 44 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r., Nr 108, poz. 908 z późn. zm.). Obowiązek wezwania na miejsce wypadku Policji, występuje jedynie w przypadku, gdy skutkiem zdarzenia drogowego jest osoba zabita lub ranna."
http://www.piotrkow-trybunalski.policja.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=850&Itemid=137
"Kiedy dojdzie do kolizji, a więc zdarzenia mającego związek z ruchem drogowym, w którym uczestnicy nie odnieśli żadnych obrażeń ciała, uczestnicy nie są zobowiązani do wzywania Policji. Taki obowiązek istnieje tylko wówczas, gdy doszło do wypadku z ofiarami w ludziach lub powstałego w okolicznościach nasuwających przypuszczenie, że zostało popełnione przestępstwo, np. spowodowanie kolizji drogowej w stanie nietrzeźwości."
http://formalnosci.pl/policja-i-prokuratura/zdarzenia-drogowe/a54-czy-wzywac-policje-po-kolizji-drogowej-lub-innym-zdarzeniu-na-drodze/1
"Wzywanie Policji możemy sobie darować także w przypadku, gdy poza nami nikt w zdarzeniu nie uczestniczy, a uszkodzenie samochodu nastąpiło w wyniku podróży po drodze, która znajduje się w złym stanie."
i tak dalej:)
Jeśli stać nas na utrzymanie NFZ+lekarzy to tym bardziej stać nas na samych lekarzy. NFZ sprawia tylko, że wszystko jest droższe.
ma wiele wad ale dysyplinuje szpitale i przychodnie zeby nie ciagnely kasy bez opamietania.A pozatym ktos musi czuwac zeby nie bylo przekretow , a wiadomo ze my polacy co jak co ale przekrety uwielbiamy.
darek_dragon ->
"Czyli chcesz mi powiedzieć, że obecnie armia urzędników potrafi stwierdzić, że lekarz wystawił lewe zaświadczenie? Ciekawe na jakiej podstawie. No i chyba nie działa to zbyt dobrze, skoro sam twierdzisz, że możesz dostać lewe L4 w każdej chwili :D "
Nie, jednak mechanizm weryfikujący musi pozostać. A "na jakiej podstawie" to zapraszam do lektury rozporządzenia ministrów.
"Tym mógłby już się zajmować stosunkowo niewielki zespół interwencyjny. "
Czyli jednak potrzeba pozostawienia po kilku urzędników w poszczegolnych rejonach ?
NFZ nie jest do niczego potrzebny
Oj głupolki, głupolki.
Można być za, lub przeciw NFZ'owi, ale stwierdzenie że "do niczego nie jest potrzebny" to albo kosmiczna niewiedza, albo czysta głupota.
Ale w sumie nie po raz pierwszy armia wysiaków ma rozwiązanie na wszystkie problemy tego kraju. Nawet te nierozwiązywalne ^^
Kijano
NFZ za nic nie placi, NFZ ewentualnie dystrubuuje pieniadze podatnikow, pochlaniajac przy tym oczywiscie gigantyczne pieniadze na wykarmienie rzeszy dupostolkow.
Najnowoczesniejszy sprzet to jest moze w jednym szpitalu na 10. Gdyby nie bylo potrzeby dodatkowych pieniadzy, takie akcje jak WOŚP by nie istnialy, a lekarze ich tak chetnie nie wspierali.
Nowatorski sprzet i operacje sa przewaznie w klinikach, ktore sa dodatkowo finansowane, jako placowki naukowe, a nie stricte szpitale.
Stworzenie centralnego organu w postacii NFZ, zamiast dobrze funkcjonujacych Kas Chorych ( przynajmniej w wiekszosci regionow ), bylo chyba najwiekszym idiotyzmem popelnionym przez Łapińskiego. Monopol zawsze byl, jest i bedzie do dupy.
Na cale szczescie po raz kolejny Dycu w niezwykle konstruktywny sposob odniosl sie do tematu, i wytlumaczyl wszelkie niejasnosci - a nie tylko zatrolowal.
W przeciwnym razie to on okazalby sie glupolkow krolem.
Dycu, pozostaje tylko bić Tobie brawo za pełną merytorycznych argumentów wypowiedź.
@[24]
Hehe, no właśnie.
wysiak - A co tu tłumaczyć? Przeciez dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu, co Ja po raz pierwszy na GOL'u jestem, czy co?
Może łaskawie nie zarzucaj komuś głupoty czy KOSMICZNEJ niewiedzy, skoro sam nie wiesz dlaczego to robisz.
Maroll - ? Nie rozumiem, skąd stwierdzenie że nie wiem dlaczego to robię?
"co Ja po raz pierwszy na GOL'u jestem, czy co?"
No wlasnie nie, dlatego sam wiem, ze nie ma co liczyc na jakakolwiek konstruktywna dyskusje z twojej strony, i dlatego o nia nie prosze. Robisz tu to, co zwykle probujesz robic - probujesz wykazac swoja wyzszosc przez ogolne niezgadzanie sie z "cala reszta", niestety - jak to zwykle bywa - gdy przychodzi do konkretow, to juz zalega cisza.
Ciekawostka; z 4 wielkich reform przeprowadzonych w 99 roku tzn. reformy szkolnictwa, zdrowia, administracyjna i emerytalna tylko NFZ jest oceniana przez ekonomistów pozytywnie. Jasne system ma swoje niedociągnięcia ale nie wiem czy zauważyliście, odkąd zniknęły kasy chorych to nie ma już szpitali na skraju bankructwa, lekarze i pielęgniarki jakoś mniej strajkują. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy są zadowoleni i jest gites ale rozwiązywanie NFZ jak dla mnie jest pomysłem totalnie poronionym.
Dycu, prosimy Cię normalnie o jakikolwiek argument na potwierdzenie Twojej wybitnej tezy, a Ty rzucasz żałośnie, że nie ma sensu tłumaczyć. To po co w ogóle się odzywasz? Poza tym skoro mój pogląd na temat NFZ jest tak absurdalny, to co za problem obalić go w dwóch zdaniach?
Maroll - A czemu to Ja mam udowadniać że nie jestem wielbłądem? Z Twojej strony też poza "NFZ jest do niczego" specjalnych argumentów nie widziałem. I co?
Maroll:___> nie chodzi o to czy sa czy nie ma przekretow chodzi o ich ograniczenie.
To tak jak z policja , wiadomo ze nie zatrzyma bandytyzmu ale zawsze jakas to tama .Mniej tego jest , wyobraz sobie brak policji i dostepnosc broni w polsce :))
Musi być NFZ, bo ktoś musi trzymac za morde szpitale. Gdyby nie NFZ to i 2x więcej pieniędzy by znikało w systemie ochrony zdrowia.
niestety to prawda , szkoda ze przy okazji roni ludzie nie dostaja pieniedzy na ciezkie choroby.Ale bycie biednym to zawsze kiepski prorok na przyszlosc i dlugie zycie.
karolix
Prosze o jakies wypowiedzi tych ekonomistow.
Jedyne racjonalne wytlumaczenie ekonomiczne dla mnie to chec wsparcia biednych Kas Chorych ( wschod i polnocny wschod ).
Niestety przez to dzialanie dobrze prosperujace Kasy Chorych ( np. Slaska ) dostaly po dupie.
Kijano
Zależy od skali zjawiska. Początkowo pewnie musieliby się tym zajmować urzędnicy ze stopniowo likwidowanych placówek NFZu. Ale zakładając, że elektroniczna ewidencja pozwoliłaby uszczelnić system, z czasem można by ograniczyć się do jednego zespołu. Zakładam, że jego kompetencje ograniczałyby się do wyłapywania i wstępnej analizy nieprawidłowości, a następnie składaniu ewentualnych podejrzeń o popełnienie przestępstwa do właściwych organów ścigania - czyli prokuratury.
Na początku swojego istnienia rząd federalny Stanów Zjednoczonych mieścił się w jednym budynku. W czasach, kiedy nikt nawet nie marzył o komputerach czy internecie. Jestem głęboko przekonany, że przy dzisiejszych możliwościach technologii powinniśmy jak najczęściej wracać myślami do tej koncepcji.
@Dycu
No owszem masz rację, za bardzo się nie rozpisałem, ale no to może troszeczkę rozwinę. Rabowane pieniądze z każdej pensji (oczywiście pozbawiono nas zupełnie na to wpływu), które idą na NFZ mają zagwarantować nam bezpłatną opiekę zdrowotną i w ogóle hoho wiadomo, nowoczesny sprzęt i inne takie bajki. Tylko dlaczego ludzie nie widzą prostego rachunku, który był już tutaj zresztą przytaczany, że połączenie leczenie + armia urzędników MUSI być droższe niż samo leczenie. Poza tym wizyta w polskim państwowym szpitalu i tak zawsze kończy się tak, że czekasz 100 lat w kolejce, jesteś traktowany jak największy intruz, a potem jeszcze trzeba dopłacić. No to coś tu chyba nie działa tak jak powinno co?
Nie wspominając o tym jakie kwoty z NASZYCH pieniędzy giną pod stołami, w łapówkach itd.
@Belert
Policja a służba zdrowia to dwie różne sprawy. Policja wiadomo, że być musi i wydatki z budżetu na utrzymanie policji powinny być zdecydowanie zwiększone. A dostępność broni w Polsce? Jak najbardziej za.
Ale wracając do Twojego ograniczania przekrętów: Gdyby służba zdrowia była prywatna, dawałbyś lekarzowi po prostu pieniądze do ręki. Pytam się w takim razie: Gdzie tu jest miejsce na jakiś przekręt? Jak chcesz go zrobić? Nie rozumiem. Ale w obecnej sytuacji, kiedy to zanim pieniądze trafią do lekarza muszą przejść przez 10 stołków jest to idealne pole do popisu dla krętaczy.
@Lucky
Co to znaczy trzymanie szpitali za mordę? Gdzie te pieniądze miałyby znikać? Rozwiń, bo widać mam za małą wyobraźnię i nie umiem sobie wytłumaczyć tego, jak dając osobiście daną kwotę lekarzowi za wykonaną robotę te pieniądze miałyby się gdzieś rozpływać.
@Belert
nie chodzi o to czy sa czy nie ma przekretow chodzi o ich ograniczenie.
Nie ma NFZ, nie ma przekrętów, bo nie ma komu dać łapówki. Im mniej urzędników tym mniejsza korupcja.
@darek_dragon
Na początku swojego istnienia rząd federalny Stanów Zjednoczonych mieścił się w jednym budynku. W czasach, kiedy nikt nawet nie marzył o komputerach czy internecie. Jestem głęboko przekonany, że przy dzisiejszych możliwościach technologii powinniśmy jak najczęściej wracać myślami do tej koncepcji.
Tu nie chodzi o technologie. Rząd federalny mieścił się w 1 budynku bo zajmował się praktycznie tylko bezpieczeństwem i dyplomacją.
NFZ to dziwny twór urzędniczy. Urzędnikowi zostało dane prawo dzielenia życiem i śmiercią. Facet za biurka podejmuje za lekarza decyzje o sposobach leczenia i koniecznych lekach. Gdy rachunek ekonomiczny nie pasuje urzędasowi do tabelki, nie waha się wydać wyroku śmierci, nazywanego łagodnie "eutanazją po polsku".
Nic w Polsce nie jest potrzebne, zamknąć wszystkie instytucje, szpitale, urzędy, zaoszczędzimy mnóstwo kasy, zlikwidujemy dziurę budżetową, będzie po prostu raj na ziemi
@ribik
"Za każdym razem, gdy sprzeciwiamy się rzeczom wykonywanym przez rząd, socjaliści (błędnie) konkludują, że sprzeciwiamy się ich wykonywaniu w ogóle." - Frédéric Bastiat
MAROLL: "jak dając osobiście daną kwotę lekarzowi za wykonaną robotę te pieniądze miałyby się gdzieś rozpływać."
A jak Ty chesz np. dać lekarzowi kilkadziesiąt tysięcy złotych za operacje, gdy zarabiasz np. 2 tys. zł? Musi być ubezpieczenie. Skoro ludzie chcą by było ubezpieczenie państwowe tak jak teraz, to musi być coś ala NFZ, który jakoś trzyma te dziesiątki miliardów w ryzach.
"Pewnie dlatego, ze nie jest wcale takie liberalne." - raczej dlatego, że całkowicie prywatna służba zdrowia nie sprawdza się w społeczeństwie posiadającym jakikolwiek znaczący odsetek ubogich, biednych, czy tych poza marginesem społecznym. A USA ma ich naprawdę sporo.
I każdy całkowicie liberalny kraj będzie ich miał. I można im albo pomóc, albo - jak zapewne chce wysiak - żeby wyzdychali skoro ich nie stać na prywatną służbę zdrowia.
Jedyne miejsce gdzie się całkowicie prywatna służba zdrowia może sprawdzić jest kraj w którym warstwy społeczne zaczynają się mniej więcej od klasy średniej.
Maroll - W sytuacji w której państwo przestaje w jakikolwiek sposób wnikać w kwestię leczenia ludzi w Polsce, okaże się że leczyć mogą się WYŁĄCZNIE Ci których na to stać, reszta zaś musi zdychać na byle przeziębienie, bo nie mogą dostać się do lekarza na wizytę, żeby im przepisał antybiotyk*
* Wyolbrzymienie zamierzone.
Dlatego też mówię że NFZ, w jakiejkolwiek formie istnieć musi. Czy forma jest dobra, czy zła, to kwestia nieco inna. Aktualna forma jest nieco przestarzała.
Pieniądze ginące pod postacią łapówek to promil i problem znajduje się właściwie całkowicie gdzie indziej, a mianowicie w bardzo dużej ilości zadłużających się stale placówek.
Problem jest w tym że NFZ nie działa dobrze, ale jego brak spowodowałby więcej szkody, niż pożytku. Należą się zmiany, ale zmiany mądre, a nie wysiakowe mądrości ludka sprzed monitora. Trzeba sobie po prostu zdać sprawę że sytuacja nie jest prosta i wyjście z niej jest koszmarnie trudne, właściwie wyjścia na którym nikt nie traci nie ma. No i tutaj jest pytanie - kto ma stracić?
Pamiętaj że wystarczy niewielkie potknięcie, żeby wolne media zrobiły politykom z dupy jesień średniowiecza, w swoich rozmyśleniach musisz się też liczyć z reakcją mediów, na magiczne rozwiązania.
Heh, publiczna służba zdrowia to wynalazek stosunkowo młody, ale jak widać panuje powszechne przekonanie, że jest ona niezbędna w każdym cywilizowanym kraju.
a) NFZ płaci za najnowocześniejszy sprzęt - ten kto był w szpitalu 10 lat temu(przed NFZ) a teraz to zauważy różnicę (ogromna)
Ciekawe dlaczego prywatne gabinety dentystyczne/stomatologiczne są znacznie lepiej wyposażone od państwowych ( o ile takie jeszcze istnieją i o ile ktoś jeszcze z nich korzysta).
d) NFZ daje mozliwosc dostepu do lekow najubozszym/emerytom ludziom
Rozumiem, że bez darmowej służby zdrowia byłoby to niemozliwe - ale o tym dalej.
raczej dlatego, że całkowicie prywatna służba zdrowia nie sprawdza się w społeczeństwie posiadającym jakikolwiek znaczący odsetek ubogich, biednych, czy tych poza marginesem społecznym. A USA ma ich naprawdę sporo.
Dobre, dobre. Jeszcze 100 lat temu biedna rodzina amerykańska zrzeszona w loży/klubie wzywała lekarza nawet do 50 razy w roku -> do czasu gdy lobby lekarskie i Rząd rozwiązały "kryzys".
http://liberalis.pl/2007/09/22/roderick-t-long-jak-panstwo-rozwiazalo-kryzys-sluzby-zdrowia/
A jak Ty chesz np. dać lekarzowi kilkadziesiąt tysięcy złotych za operacje, gdy zarabiasz np. 2 tys. zł? Musi być ubezpieczenie. Skoro ludzie chcą by było ubezpieczenie państwowe tak jak teraz, t
No patrz, płacisz przez 10-15 lat ciężkie pieniądze na ubezpieczenie a potem i tak się okazuje, że koszty leczenie nie zostaną pokryte. Ubezpieczenia poniekąd przyczyniają się do wzrostu cen usług.
Państwowa służba zdrowia zawsze będzie gorsza jakościowo/"ilościowo" od prywatnej i skomercjalizowanej gdyż nie podlega prawom rynku: popytu i podaży. W momencie gdy to nie klient "ma władzę"ceny będą rosły a jakość usług spadać. "Wydajemy" więcej a leczymy coraz mniej. Co zresztą widać na załączonym obrazku.
http://frizona.pl/threads/4337-Z%C5%82o-ze-wschodu-artyku%C5%82-o-s%C5%82u%C5%BCbie-zdrowie-New-York-Times-1910-r.?highlight=zdrowia
http://forsal.pl/artykuly/503492,nadchodzi_koniec_darmowej_opieki_medycznej.html
http://www.youtube.com/watch?v=REgI8xhAaxY&feature=player_embedded
Maroll - W sytuacji w której państwo przestaje w jakikolwiek sposób wnikać w kwestię leczenia ludzi w Polsce, okaże się że leczyć mogą się WYŁĄCZNIE Ci których na to stać, reszta zaś musi zdychać na byle przeziębienie, bo nie mogą dostać się do lekarza na wizytę, żeby im przepisał antybiotyk*
Tak było i zawsze będzie ( do czasu jakiegoś ogromnego przełomu ), że zamożniejszy będzie miał dostęp do lepszej jakości usług i nowszych technologii. Rządowy rabunek tylko pogarsza sprawę.
Refundowanie leków brzmi fajnie, jest hasełko do kampanii wyborczej, ale powoduje ona niebotyczny wzrost cen leków.
Mr. Rogerss
Zdaję sobie sprawę, że rząd federalny początkowo nie miał wiele do roboty. I zdaję sobie sprawę, że administracji nawet względnie małego państwa, jak Polska, nie da się obecnie zamknąć w jednym budynku. Chodziło mi raczej o ideę.
Dzisiaj mamy kilka instytucji, które są niczym państwo w państwie - ze sztandarowym przykładem ZUSu i NFZu właśnie. Każda ma własnego prezesa, obowiązkowo kilkunastoosobową radę nadzorczą, zarząd centralny, zarząd regionalny, placówki terenowe i rzeszę urzędników.
Naprawdę nie wierzę, że nie da się tego zrobić lepiej. Choćby tak, jak w oświacie. Kompetencje centralne ma bezpośrednio Ministerstwo Edukacji Narodowej, a lokalne województwa i samorządy. Jest prosto, przejrzyście i względnie tanio. A jak coś się rypnie, to przynajmniej wiadomo, gdzie kierować palec.
Ciekawe dlaczego prywatne gabinety dentystyczne/stomatologiczne są znacznie lepiej wyposażone od państwowych ( o ile takie jeszcze istnieją i o ile ktoś jeszcze z nich korzysta).
Nie, takie gabinety nie istnieja - wszystko co widzisz w gabinecie dentystycznym, czy to z umowa z NFZ, czy nie, jest oplacone Z PIENIEDZY LEKARZA
ZgReDeK ---> A zdajesz sobie sprawę z tego, że to co podałeś w linku to była absolutnie podstawowa opieka zdrowotna?
Jak na przykład widzisz opłacanie potwornie kosztownych operacji przeszczepów, czy operacji w ogóle? Ile w tej chwili trzeba wpłacać do prywatnych ubezpieczalni, żeby mieć zagwarantowany pakiet umożliwiający czy skomplikowane operacje, czy bardzo drogie (jeżeli bez zniżek i refundacji) lekarstwa na choroby przewlekłe?
Dzięki koszykowi leków refundowanych mogą się leczyć nawet ludzie ubodzy, którzy mają zagwarantowane leki na choroby przewlekłe. Zdajesz sobie sprawę, że są lekarstwa, które bez zniżek i refundacji kosztowałyby nawet i 3 czy 5 tysięcy złotych miesięcznie? I nie jest ich tak mało.
Nie porównuj tu czegoś sprzed stu lat, gdzie opieka zdrowotna była na zupełnie innym poziomie niż jest teraz.
Wtedy się sprawdziło - teraz nie ma szans na to.
... i znowu. To wszystko ładnie wygląda na papierze, ale jest właśnie główną przyczyną "drożyzny".