Witam ponownie,
interesuje mnie pewna kwestia. Ja pracuję, moja narzeczona także pracuje. I po prostu chcemy odkładać sobie pieniądze. Powiedzmy odkładamy po 500 zł z wypłaty i gromadzimy je na moim koncie. Jednak słyszałem, że jest to niebezpieczne, bo jak regularnie co miesiąc będzie mi wpływała jakaś kwota, to Urząd Skarbowy może się do mnie doczepić, że to mój przychód jest i że mam od tego zapłacić podatek. Jak to jest? Jak zatytułować przelew aby nikt się nie doczepiał? To przecież jej pieniądze i po prostu chcemy gromadzić je na jednym koncie oszczędnościowym, aby szybciej rosło i w ogóle...
Pozdrawiam
Nasz ekspert odradza dokonywania przelewów „dla siebie” z wykorzystaniem rachunków bankowych innych osób – zwłaszcza w odniesieniu do osób niespokrewnionych i niepozostających w związku małżeńskim z dokonującym transakcji. Może się bowiem okazać, że z pozoru niewinny przelew zrodzi nam kłopoty w skarbówce.
Co za beznadziejny przepis :D
Rozumiem, że oboje pracujecie na czarno?
Wiarołomca -> No ale też czasami potrzebuję mieć pieniądze na koncie swoje, nie chcę nosić ich w portfelu :P
meelosh -> Nie. Ja pracuję na umowę zlecenie, ona na umowę o pracę. Ona wypłatę dostaje na swoje imienne konto, ja na swoje imienne. I po prostu odkładamy na mieszkanie, czyli w dniu wypłaty, ona przelewa mi 500 zł na moje konto, a ja to wpłacam na oszczędnościowe.
Daj jej upoważnienie do konta i wtedy to będzie już jej konto. Będzie wpłacała pieniądze na swoje (a tak naprawdę wasze wspólne konto).
Jakkolwiek (wiem że brzmi to źle ale jest warte posłuchania) nie radzę ci wchodzić w takie spółki.
Powinno być tak że tym masz swoje konto, ona ma swoje, nie dajecie sobie nawzajem upoważnień. A dodatkowo zakładacie wspólne i tam wpłacacie. Wiesz jak to bywa z kobietami. Dzisiaj kochana jutro śmiga z twoimi pieniędzmi po plażach Hiszpanii z jakimś Jose.
Przed ślubem też załóżcie sobie osobne konta. Jak umrzesz to jako żona i tak dostanie te pieniądze ale nie będzie problemu podczas związku. Wspólne konto oczywiście też.
Niech założy swoje konto oszczędnościowe i nie będzie problemu. Oprocentowanie na takich kontach i tak daje nie więcej niż pokrycie inflacji. Unikniesz też niepotrzebnych nieporozumień przy ewentualnym rozstaniu.