Czemu naukowcy nie zmodyfikują komarów tak by ich ślina, czy jakaś substancją, którą wstrzykują człowiekowi, nie drażniła go? Bo bez sensu jest to, że komar najadł się, a jakiś szit powoduje swędzenie przez długi czas. Niech naukowcy wyeliminują to swędzenie, wtedy komary będą wkurzały tak jak muchy, a ugryzienie nie będzie takim utrapieniem. (wiem, że najlepiej byłoby zmodyfikować komary by gryzły zwierzęta, a ludzi olewały, ale tego naukowcy nie potrafiliby pewnie za milion lat)
Ciul ze swędzeniem, niech je wyciszą.
Substancja, która podrażnia skórę jest zarazem tą, która spowalnia krzepnięcie krwi. Inaczej komar ugrzązłby kłujką w naszym ciele. Jest więc niezbędna dla komara, a zarazem toksyczna dla nas. Wydaje mi się, zapomniałem dodać, żeby nie wyjść na gbura.
wiem co ta substancja robi, ale w teorii skoro naukowcy są tacy pro uber, to niech zmodyfikują coś w niej, by efektu swędzenia nie wywoływała
Jak już by mieli coś z nimi robić to niech zrobią tak żeby wszystkie wyginęły.
bizon1807 - komary są pokarmem wielu gatunków. Tak duże zaburzenie równowagi w środowisku gdzie żyją mogłoby się zakończyć kolejnym wymieraniem w skali trudnej do przewidzenia. A z wymieraniami jest tak, że najbardziej cierpią na nich gatunki dominujące, najliczniejsze i największe. Rozejrzyj się i zobacz czy znasz jakiś.
Najlepiej zmodyfikować komary tak, by zastąpiły wymierające pszczoły, a domowe koty zmodyfikować tak, by pracowały za człowieka.
Maziek dobrze mówi, jeśli na świecie nie było by np: pszczół ludzie na całym świecie wyginęli by w przeciągu 6-7 lat. Wszystko w naturze jest zbalansowane i potrzebne. Raczej powinniśmy się cieszyć, że komary nie są rozmiarów małych psów czy nawet samych ludzi.
Yep. Owady były kiedyś znacznie większe. Jeszcze przed Potopem.
Raczej nikt nie wybombi pieniędzy podatników, a tym bardziej prywatnych, żeby starać się o grant łagodzący swędzenie d*, ALE...
Pomysł na genetyczne modyfikowanie komarów już oczywiście istnieje :).
http://science.howstuffworks.com/life/genetic/gm-mosquito.htm
Zauważ tylko, że chodzi o zmianę genetyczną, która sprawi, że malaria nie będzie w stanie przetrwać w ciele komara, a tym samym nie będzie można jej przekazać. Nie ma mowy o sprawieniu, że komary będą żywić się trawą, więc dla nas ludzi Północy poza Murem, to ma jedynie drugorzędne znaczenie.
Swoją drogą, straszna idea!
...When the scientists put 1,200 GM mosquitoes and 1,200 "wild" mosquitoes in a cage with malaria-infected mice, they began to feed. ...
Przecież już modyfikują genetycznie komary!
"Brazylia przystąpi do masowej produkcji zmodyfikowanych genetycznie komarów (...)
Zmutowane komary płci męskiej będą wypuszczone w liczbie dwukrotnie większej od populacji komarów niezmodyfikowanych genetycznie. Przyciągną one samice komara w celu spłodzenia potomstwa, które jednak nie osiągnie wieku dojrzałego, co powinno doprowadzić do ograniczenia populacji (...)
Pomyślne testy przeprowadzono już w dwóch gminach stanu Bahia zamieszkanych w sumie przez około 6 tys. mieszkańców. "Użycie tej technologii pozwoliło tam ograniczyć populację komarów o 90 proc. w ciągu sześciu miesięcy"
http://www.wprost.pl/ar/332883/Masowa-produkcja-komarow-Beda-zmodyfikowane-genetycznie/
Pewnie, w końcu komar to już od całkiem dawna jeden z organizmów modelowych do badania chorób infekcyjnych.
Mazio - miałem okazję oglądać, jak takie zakażanie komarów malarią wygląda. Nawet mi się słabo zrobiło :). P.S. Ciężko uwierzyć, ale mysz takie coś przeżywa i zachowuje się tak jak przed "karmieniem". W trakcie karmienia jest pod narkozą.
Takie modyfikacje różnie się kończą.
Komary się zabija i nienawidzi, a nie modyfikuje :D
"Zauważ tylko, że chodzi o zmianę genetyczną, która sprawi, że malaria nie będzie w stanie przetrwać w ciele komara, a tym samym nie będzie można jej przekazać. Nie ma mowy o sprawieniu, że komary będą żywić się trawą, więc dla nas ludzi Północy poza Murem, to ma jedynie drugorzędne znaczenie. "
Zależy co masz na myśli pisząc ludzie Północy - Europę czy Europę północną?. Wraz z ociepleniem klimatu coraz więcej "ciekawostek" przybywa do póki co Europy południowej. Co jeszcze ciekawsze przez II wojną światową we Włoszech malaria nie była niczym niezwykłym. Skończyła się dopiero gdy Mussolini w ramach robót publicznych osuszył bagna.
Ja bym podeszła temat od drugiej strony i zmodyfikowała człowieka tak, żeby nie czuł swędzenia :>
A ja od trzeciej, niech człowiek gryzie komara w dupę tak żeby insekta swędziało. ;P
Minas Morgul - zaciekawiasz mnie ostatnio w bardzo pozytywny sposób. Oczywiście to żadne wyróżnienie, ale pozwolę sobie na prywatę. Fajnie, że tu piszesz i od jakiegoś czasu zwracam uwagę na Twoje posty. Pzdr.
Zależy co masz na myśli pisząc ludzie Północy - Europę czy Europę północną? To był taki żart z nawiązaniem do Georga RR Martina. Zdaję sobie sprawę z ocieplenia klimatu, ale malaria jeszcze nie grozi ani Szkocji, ani Polsce. Chyba. ;)
Megera - a ja bym zmodyfikował człowieka tak, żeby kobiety były łatwiejsze, a mężczyźni mądrzejsi.
E, nie. Pewne rzeczy są silniejsze niż rozum.
prace nad modyfikowaniem komarów już trwają. Słuchałem o tym w Trójce. Metoda polega na rodzeniu się tylko komarów samców co spowoduje wyginięcie populacji poprzez brak pary kopulacyjnej.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1149265,Meski-pomysl-na-walke-z-malaria
Ojoj, rozmowa o malarii i od razu się ciepło na serduszku robi. Dziękuję, dziękuję :).