Witam,
polećcie coś gdzie będą mógł się trochę poduczyć na temat informacji o autach.
jestem kompletnym laikiem w tej dziedzinie a nie chciałbym żeby tak było. nie chodzi mi tu o informacje jakie auto w jakiej dziedzinie jest najlepsze tylko o info bardziej od strony technicznej. Rożnicę między silnikami, rodzaje, jakieś foto do porównania, co konkretnie oznaczają skróty motoryzacyjne takie jak np. ABS (to akurat wiem), TDI itp.
co to znaczy wyżyłowany silnik itp. Takie wiecie różnego rodzaju.
Może to byś jakaś książka albo najlepiej strona www. Sami wiecie gdzie jest dobre info.
Z góry dzięki za odpowiedzi ( pomocne)
Pozdrawiam!
Nie ma tak.
Kupuj regularnie pisma motoryzacyjne. Rozmawiaj z ludźmi, pytaj, jak czegoś nie wiesz. Jeśli jakiegoś skrótu nie znasz, to szukaj w necie i tyle. Po jakimś czasie będziesz lepiej obcykany.
czytaj co tydzień przez rok auto świat i motor, oglądaj TVN Turbo - i po roku jako tako bedziesz się orientował
A na ch ci ta wiedza?
Zainteresowania są ważne w życiu każdego człowieka, jak Lemon23 chce sobie znaleźć pasję, to dlaczego nie? ;)
DanuelX -> Podejrzewam, że autor pytania chce znać się na samochodzie lepiej niż przeciętna blondynka dla której nie ma różnicy czy leje ropę czy benzynę. Warto znać się trochę lepiej na samochodzie i zauważać wszelkie zmiany czy początki usterek. Czasem ze zwykłej niezauważonej głupoty, a nie naprawionej wcześniej może zrobić się poważna awaria, której koszt już idzie w setki albo tysiące złotych.
Znam takich agentów co wzywali pomoc drogową, bo myśleli że samochód im się zepsuł a zabrakło po prostu benzyny :D
czytaj co tydzień przez rok auto świat i motor
...i przesiąknij debilnymi stereotypami powtarzanymi przez pseudodziennikarzyny w regularnych odstępach czasu w kółko, bez solidnego poparcia. To taki fakt i Super Express wśród pism motoryzacyjnych. Można poczytać dla ciekawostek, ale absolutnie nie powino to być traktowane jako źródło wiedzy.
Najlepszą drogą do poznania tematu jest posiadanie swojego autka, przy którym się grzebie na ile się umie, posiłkując się tematycznymi forami internetowymi. Same książki na temat to mało, trzeba mieć z kim powymieniać poglądy, by w razie czego ktoś sprostował twoje złe wyobrażenie.
A na ch ci ta wiedza?
Gratuluje! Zadałeś inteligentne pytanie, które wskazuje bardzo szerokie horyzonty i niczym nieograniczony tok myślenia.
jasonxxx-> a jakie pisma powinno sie czytac?
bo kupuje od czasu do czasu ww pisma ale podobne wrazenie odnioslem... a niezbyt kojarze zeby byl jakikolwiek wbor prasy motoryzacyjnej
chociaz jest jedno pismo, nie pamietamy nazwy, w grubej kredowej okladce.... cos kolo 10-20pln kosztuje, ktore wydawalo sie bardziej profesjonalne...
Powodzenia z wydaniem fortuny na pisma.Mam podobny problem z wiedzą motoryzacyjną.Najwięcej informacji przyswajam z rozmowy,forum,no i praktyka własna.Kumpel grzebie przy samochodzie to mu pomogę zawsze coś wiedzy zostanie.
non omnia possumus omnes
A później każdy polak najlepiej na świecie zna się na leczeniu, polityce, sporcie i samochodach. A tak naprawdę gówno się zna na czymkolwiek.
Dla mnie samochód jeździ do przodu i do tyłu, na koła i kontrolki na wyświetlaczu i wlew na benzynę - więcej nie chcę wiedzieć.
[13] tu nie chodzi o to, żeby udawać najlepiej obeznanego w samochodach i jak to napisałeś "móc wszystko", bo tutaj brak wiedzy w rozmowie z kimś kto się zna bardzo szybko może ujawnić nasze zapędy wszechwiedzącego. Wydaję mi się, że taka wiedza jest potrzebna chociażby w minimalnym stopniu, żeby pierwszy lepszy mechanik nie oszukał nas na kasę
co do tematu, to jak masz jakiegoś znajomego, który grzebie w swoim samochodzie i sam je naprawia, to po prostu mu pomagaj i się pytaj o różne rzeczy, tak jest najłatwiej. Ja większość swojej wiedzy(chociaż nie mogę powiedzieć, żebym się na samochodach jakoś super znał, ale to raczej z braku czasu na "naukę") zawdzięczam właśnie siedzeniem nad samochodami z moimi znajomymi, którzy grzebią w samochodach lub są mechanikami
DanuelX-> Nie chodzi o to, aby znać się na wszystkim.
Facetowi wypadałoby wiedzieć jak wymienić, koło, żarówkę, dolać jakiegoś płyny czy dokonać jakiejś podstawowej naprawy.
Kurna a ja jakoś od urodzenia się tym interesowałem i teraz mam, że każdy samochód na ulicy bez problemu rozpoznaje. Kiedyś jak byłem dzieciakiem to wszystkich to dziwiło ;)
Zbierało się różne katalogi samochodowe. Potem w internecie przeglądało się stronki i tak mi to wszystko weszło w pamięć do tego stopnia, że nawet jakieś no name'y teraz rozpoznaje. Szkoda, że zabawa ''Jaki to samochód?'' upadła przez google wyszukiwanie obrazem ;(
Jeżeli chodzi o sprawy techniczne to już gorzej jest niestety u mnie
DanuelX - to pozdro jak na drodze Ci się rozkraczy samochód przez pierdołę którą się naprawia w 2 minuty, a wezwiesz lawetę za kilkaset złotych :P
mysle ze szybciej bys sie nauczyl jakby twoi znajomi o tym rozmawiali i sie znali na temacie... Z gazet czy z tv ciezko uczyc sie od podstaw, uzywaja języka tam raczej dla osób które wiedzą juz co nie co i rozumieja co najmniej podstawy a chcą sie dowiadywac dalej..
Ja chciałbym znać się na budowie reaktorów atomowych. Polecacie jakieś forum na ten temat?
>>> bogi1
To, ze znasz marki samochodow nie znaczy, ze znasz sie na samochodach ;)
Ale smutno. Też chciałabym się znać na samochodach i trochę mnie zasmuciliście, że raczej nie da rady metodą samouctwa.. Naprawdę nie ma żadnych podręczników z serii "samochód dla żółtodziobów", "jak to działa - samochód" itd? ;)
Piszecie, że znajomi.. nie każdy ma takich fajnych znajomych. Chociaż ja np. mam warsztat samochodowy po sąsiedzku, myślicie, że jak tam pójdę i powiem "Panie Mietku, nauczy mnie pan coś o samochodach", to to przejdzie? ;)
>>> bogi1
To, ze znasz marki samochodow nie znaczy, ze znasz sie na samochodach ;)
No tak przyznałem, że jeżeli chodzi o aspekt mechaniczny jest gorzej. Ale stwierdzenie, że znam tylko marki samochodów to nadużycie lekkie. O wiele głębiej sięga moja wiedza....
Nie każdy zna takie wozy
https://www.gry-online.pl/forum/jaki-to-samochod-cz33/z2b1832b
edit: Wcale się nie chwale ;)
[22] Dokładnie.
bogi nie jesteś jedyny, który rozpoznaje auta na drogach. W moim przypadku jest podobnie, nawet znajomego mechanika zagiąłem kilka razy.
Kiedyś robili książki "Sam naprawiam Fiata/Malucha/Trabanta/itd." i toi było niezłe. Dziś... albo samochody są zbyt skomplikowane do samodzielnej naprawy, albo lepiej nie dawać ludziom powodu by ASO miały nie zarabiać... a chętnie kupiłbym książkę "Sam naprawiam Vectrę/Audi/BMW" :)
Lemon23 - na poczatek wpisz w wujka google interesujace Cie hasla i czytaj, czytaj, czytaj...
Z motoryzacją jest trochę jak z medycyną.
Można znać pewne pojęcia i wkuwać teorię, tylko po co, skoro bez praktycznej wiedzy i tak nic się nie zrobi. Żeby wkurzać mechanika?
"Bo znalazłem w google, że to na pewno ta usterka". A ja za każdym razem gdy coś mi jest znajduję, że moje objawy pasują do raka, albo już dawno powinienem nie żyć ;)
najlepszą metodą jest zakup samochodu i próba samodzielnych napraw. A jeśli coś się zleca mechanikowi, to od razu dowiedzieć się co to dokładnie było, a jeszcze lepiej być przy naprawie (jeśli się zgodzi).
Kilka stówek przeznaczonych na prenumeratę jakiegoś czasopisma czy zakup jakichś książek, znacznie lepiej przeznaczyć na kupno jakiegoś tico czy malucha i po prostu bawić się, grzebać, rozkręcać.
Jak jest miejsce, to można kupić coś z dobrą blachą i czyścić część po części, doprowadzając samochód do jak najlepszego stanu, a może się okazać, że oprócz zdobytej wiedzy, posiądziesz samochód, który przez Twoje operacje nabierze na wartości. Kolega tak zrobił ze starym kadettem - tyle, że on oprócz mechaniki nawet sam wykonał szycie tapicerki i lakierowanie - muszę przyznać, że wyszło mu to naprawdę dobrze.
Megera_ [23] https://www.gry-online.pl/forum/chcialbym-sie-znac-na-samochodach/zfc65935?N=1#post0-12999501
Chociaż ja np. mam warsztat samochodowy po sąsiedzku, myślicie, że jak tam pójdę i powiem "Panie Mietku, nauczy mnie pan coś o samochodach", to to przejdzie? ;)
Kto wie? Może pan Mietek jest zainteresowany weterynarią i moglibyście się wymienić wiedzą?
Podbije. Z jednego powodu, chcialbym sie dolaczyc do pytania - jakie motoryzacyjne gazety sa godne polecenia?
Top Gear
Powaznie? Gazety nigdy nie czytalem, ale wydaje mi sie ze to glownie cos rozrywkowego o samochodach marzen, a nie pismo z ktorego mozna czerpac konkretna wiedze
Zacznij od czytania ogloszen samochodow uzywanych. Co jest wyszczegolnione i porowuj je z kolejnymi samochodami. Poczytasz je codzien porzez 2-4 tygodnie i bedziesz wiedzial w jakich przedzialach co sie waha.
Jesli chcesz cos wiecej o tym to googluj dana rzeczy i wyczytasz co ona robi lub co dokladnie to oznacza.
Tygodników motoryzacyjnych nie traktuj jako poważnego źródła wiedzy o samochodach.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/19256/bosch-sterowanie-silnikow-o-zaplonie-samoczynnym
http://www.wkl.com.pl/sterowanie-silnikow-o-zaplonie-iskrowym-zasada-dz,1,1,27
Dobre kompendium wiedzy o silnikach. Oczywiście nie sugeruję, że musisz to kupić aby znać się na motoryzacji, pokazuję raczej z czego powinieneś korzystać. Oprócz tego książki techniczne o samochodach, silnikach, układach w pojeździe - znajdziesz tam dobre podstawy przyszłej wiedzy.
Z tygodnikami typu Motor i Auto Świat jest ten problem, że powielają rozpowszechnione mity i stereotypy.
Zapchane DPFy w dieslach i związane z tym koszty w dziesiątkach tysięcy złotych, padające turbiny w dieslach maksymalnie przy 150 tysiącach, dwumasy kwalifikujące się do wymiany po 120 tysiącach, 2-litrowe diesle w Avensisach oceniane na 2/10 itp...
Z gazet można się dowiedzieć o nowościach na rynku, nadchodzących premierach, przepisach w ruchu drogowym, itd. Nawet nie macie pojęcia ile normalnych testów samochodów jest sponsorowanych. Akurat pracuję w branży i wiem jak to się "załatwia".
Oprócz tego podstawowym ich problemem jest absolutny brak kompetentnych ludzi.
Ciągle mam w pamięci, gdy niedawno w jednym z takich tygodników przeczytałem, że układ EGR służy do... dopalania spalin :/
jason--> a niby dpf'y sie nie zapychaja? co prawda u braciaka prawdopodobnie przez komputer (nie wypalalo do konca i odpowiednio), ale faktem jest ze DPFy sie zapychaja
i nie podales przykladow pism ktore warto czytac... albo ktore jest najbardziej wartosciowe...
Dessloch --> zapychają oczywiście, jak się nie dogrzewa silnika na krótkich dystansach. Wystarczy raz na zbiornik zrobić trasę 10 minutową i problemu nie ma. Jak ktoś już zrobił błąd i kupił 2 litrowego diesla wyłącznie do miasta to za 1000 zł może filtr usunąć. Rzeczywiście - ogromny problem pompowany przez te gazetki. A w Auto Świecie przeczytasz, że jak kupisz diesla to po 3 latach będziesz musiał wyłożyć 10 tysięcy na wymianę filtra cząstek stałych. I taką informację otrzymuje czytelnik.
Trudno o przykłady, bo w zasadzie wszystkie ukazujące się pisma moto są OK. Tyle, że ja je traktuję jako źródło wiedzy o nowościach na rynku, danych technicznych, itd., a nie źródło wiedzy o motoryzacji.
Kiedyś się na mnie uwziął jeden redaktorek z AŚ, jakieś 10 lat temu, jak wypełniłem ankietę dot. usterkowości posiadanego przeze mnie modelu. Robili jakiś wielki test samochodów używanych. Wydzwaniał potem 20 razy, powiedziałem że nie chcę brać w tym udziału, ale gość się zawziął. W końcu uległem, kiedy zapytał jaki największy miałem problem z samochodem opowiedziałem o usterkach, trochę na odwal się. 2 tygodnie później w AŚ przeczytałem praktycznie słowo w słowo moją wypowiedź z komentarzem, że ten model trapią następujące problemy: [i tu praktycznie mój cytat]. Fajnie, bo pewnie akurat ja się z tym spotkałem, a tu od razu w tygodniku opinia o danym modelu i trapiących go usterkach. Ręce mi opadły.
Gotman -> bo w zasadzie tak jest. Jego głównym zadaniem jest zmniejszenie emisji poprzez dopalenie węglowodorów znajdujących się w spalinach.
Jego zadaniem jest kierowanie części spalin z powrotem do układu dolotowego. Ma to przede wszystkim znaczenie ekologiczne, ponieważ proces ten wymusza dopalenie się szkodliwych związków, powodując ich rozpad i lepsze wchłanianie przez atmosferę.
http://motoryzacja.kustosz.net/motoporady/zawor-egr/
Katalogi ''Samochody Świata'' to była duża skarbnica wiedzy jeżeli chodzi o marki, modele, historię itp. Szkoda, że tego nie wydają już. Brakuje mi tylko jednej edycji. Ogólnie za młodu kupowałem każdy katalog motoryzacyjny jak leci. Zebrało się tego trochę. Teraz widzę, że za dużo wyboru w tej materii bo chyba tylko ''Nowy Auto Katalog'' i katalogi Auto Świata zostały i nadal są wydawane
Ja się znam.
DanuelX - z takim mysleniem to Tobie gruby portfel raczej nie grozi :)
Najlepiej jest sie nauczyc poprzez praktyke, ja dawno temu swgo pierwszego maluszka skladalem z czesci jak dziecko domek z klockow lego. Znajomy mechanik pomogl mi tylko troche przy spawaniu karoserii i zrobil "szlify" do silnika. Rozebrac skrzynie biegow na czesci i zlozyc bo sie wodziki pozacinaly to bylo fajne cwiczenie i wiele podobnych.
Kiedys nawet aby zdac na prawko trzeba bylo miec podstawowa wiedze na temat budowy auta o raz potrafic wykonac proste prace zwiazane z serwisowaniem auta, a teraz? Taki matolek nawet nie potrafi plynu do spryskiwaczy dolac i jedzie do mechanika bo mu sie lampka swieci :/
ad. Lysack:
Nie.
System EGR nie służy do zmniejszenia emisji węglowodorów (HC), a do zmniejszenia emisji tlenków azotu (NOx). Owszem, węglowodory są utleniane, ale w nieznacznym stopniu. Jednak nie to jest celem stosowania EGR!
Jego działanie polega na zawróceniu części spalin z układu wydechowego do cylindra w celu zmniejszenia maksymalnej (szczytowej) wartości temperatury występującej w komorze spalania. Dzieje się tak właśnie dlatego, że spaliny są czynnikiem neutralnym, obojętnym i nie biorą udziału w spalaniu. Jeśli nie biorą udziału w spalaniu to przejmują część ciepła wydzielonego w trakcie procesu spalania i dlatego zmniejszają szczytową wartość temperatury. A dlaczego to zmniejsza emisję NOx? Ponieważ wiemy, że tlenki azotu, których ilość jest bardzo restrykcyjnie zmniejszana przy okazji kolejnych norm EURO, tworzą się w warunkach nadmiaru tlenu i wysokiej temperatury. Oczywiście proces ich syntezy jest dużo bardziej skomplikowany, ale temperatura w tym procesie występuje w wysokiej potędze (głowy nie daję, 4 lub 5), więc widać, że niewielkie nawet zmniejszenie szczytowej wartości temperatury znacząco zmniejsza emisję NOx.
Masz kiepskie źródło, jakiś internetowy blog anonimowego usera, który niestety wyskakuje na pierwszym miejscu w google po wpisaniu frazy "egr". Tutaj pierwsze poważne źródło (Informator Techniczny Bosch) które miałem pod ręką i zeskanowałem, po szersze informacje mogę sięgnąć później. Opisano tutaj w skrócie to, co ja napisałem.
Taki matolek nawet nie potrafi plynu do spryskiwaczy dolac i jedzie do mechanika bo mu sie lampka swieci :/
Swego czasu chłopak córki mojego brata przyjechał do niego z pytaniem, czy nie ma oleju silnikowego, bo mu się kontrolka świeci. Okazało się, że faktycznie kontrolka się świeci, ale nie oleju, tylko rezerwy paliwa. Do dziś jest z tego ubaw.
Gotman -> bazowałem też na wikipedii, która wlaśnie mówi o dopalaniu HC:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_recyrkulacji_spalin
I nie za bardzo rozumiem jednej rzeczy. W różnych źródłach spotkałem się z różnymi opisami odnośnie temperatury. Jedne, podobnie jak Ty, twierdzą, że przez brak udziału w spalaniu i zmniejszenie ilości tlenu temperatura się zmniejsza. Inne z kolei uważają, że powracające spaliny osiągają na tyle wysoką temperaturę, że znacząco podnoszą ją w momencie spalania.
Taki matolek nawet nie potrafi plynu do spryskiwaczy dolac i jedzie do mechanika bo mu sie lampka swieci :/
Teoretycznie taka wiedza jest sprawdzana na egzaminie.
Ale jak tak sięgam niedaleko pamięcią to na moim kursie był taki facet(!), który męczył się z uruchamianiem świateł, nawet mimo tego, że chwilę wcześniej instruktor pokazywał mu co i jak i patrzył jak to robią inni.
No sorry ale jeśli ludzie oblewają bo nie potrafią włączyć i pokazać świateł drogowych to ciężko winić system. Jeszcze później taki pajac jeden z drugim gada "a bo instruktor się na mnie uwziął".
ad. Lysack:
Ci pierwsi mają rację. Dodatkowo działa tutaj to, że spaliny mają większą pojemność cieplną od powietrza, w związku z czym lepiej odbierają ciepło już po tym, jak proces spalania się rozpocznie, tzn. po chwili (samo)zapłonu. Efekt jest taki że szczytowa temperatura zostaje zredukowana i to jest fakt setki razy potwierdzony badaniami :)