Czy jeśli wzdłuż drogi istnieje buspas to kierowcy autobusów są zobowiązani z niego korzystać?
Kilka razy zdarzyło mi się we Wrocławiu, że autobusy kompletnie blokowały zwykły pas drogowy mając obok pusty buspas tylko po to, żeby na kolejnym (dajmy na to 500m dalej) skrzyżowaniu mieć łatwiejszą opcję skrętu.
I bardzo dobrze, że ci się tak zdarzało, ten kierowca wie lepiej, jak szybciej przejedzie przez to skrzyżowanie, zapewniam cię.
Nakazu nie ma i bardzo dobrze, jeszcze by tego brakowało.
Nakazu nie ma i bardzo dobrze, jeszcze by tego brakowało.
No, ale zakaz jazdy buspasem dla osobówek to już jest. Sprawiedlowość :P
Ale on jest prawdopodobnie bardzo dobrze zaplanowany, po prostu ta linia akurat ma wcześniej po drodze z niego zjechać. A że wygodniej i nierzadko bezpieczniej jest ustawiać się do tego skrętu dużo wcześniej, to całkowicie zrozumiała rzecz.
Prawdopodobnie problem by w ogóle nie istniał gdyby w Polsce na drogach funkcjonowała jakaś kultura jazdy. Gdyby nie ustawiał się wczesniej na pasie do samochodów to pewnie by blokował inne pasy przez 15 minut zanim by go ktoś łaskawie wpuścił
Kilka razy zdarzyło mi się we Wrocławiu, że autobusy kompletnie blokowały zwykły pas drogowy mając obok pusty buspas tylko po to, żeby na kolejnym (dajmy na to 500m dalej) skrzyżowaniu mieć łatwiejszą opcję skrętu.
Gdzie konkretniej, jeśli można wiedzieć? Aż się przyjrzę.
a niby czemu mialby byc obowiazek? autobusy nigdy juz nie moglyby skrecac w lewo?
idiotyczne pytanie
Dessloch -> czemu akurat nie w lewo? akurat we wrocławiu większość buspasów jest przy osi jedni więc tutajbyłby ewentualnie problem ze skręcaniem w prawo.
No ale to też da sie sprawnie rozwiązać przez zastosowanie odpowiednich śluz świetlnych, co w jakimś mieście (za chiny nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było) działa na pierwszy rzut oka sprawnie.
a sorry, nie zobaczylem ze chodzi o niemcy. Nie wiem jak Wy tam w Breslau macie, ale argument w takim razie odwrotny. W lewo
Lookash jezdzi autobusami, wiec autobusy maja prawo jezdzic gdzie chcą, a samochody absolutnie!
A powaznie to jeśli autobus ma jechac dalej przed sobie nakaz jazdy bus pasem powinien mieć jak najbardziej.
poza tym kierowcy blaszakow swietnie sobie radzą ze zmiana pasa bo i tak rzadko używają lusterek.
Jazda lewym pasem przed lewoskretem przez pol kilometra to u nas widzę jakiś sport narodowy sie robi, komu dluzej uda sie ruch blokować.
mi akurat nie przeszkadza trzymanie sie lewej, bo dzieki temu moge prawym bez zwalniania przez pol miasta przejechac...
paranoja troche, bo zdazy sie czasami ze zajezdzaja droge na zielonej strzalce w prawo i wpieprzaja sie pod kola (przewazajaca czesc to kobiety i kapeluszniki). Ale, poza tym to jest calkiem przyjemnie.
ostatnio jechalem S8 w godzinach szczytu z rana i lewy pas korek (a tam przeciez nie ma zjazdow...), srodek jakos jedzie a prawy zupelnie pusty.
chore. Ale deszcz padal, wiec pewnie ludzie zapomnieli deszczowych opon zalozyc i bali sie zjechac na prawy pas, bo to wymaga spojrzenia w lusterko, co jest niebezpieczne przy jezdzie z predkoscia 60kmph, bo mozna komus w dupe wjechac albo co gorsza wypasc z drogi