Hej, dzisiaj uruchamiając komputer powitał mnie czarny ekran monitora. Na razie potestowałem co byłem w stanie i wygląda mi to na awarię karty graficznej, ale zanim postawię świeczkę to może doradzicie coś więcej :p
Płyta Asrock H81M
Intel i3 4170
Radeon R9 280
Zasilacz SPC Vero 500W
(reszta chyba nieistotna)
Sytuacja wygląda tak - po odłączeniu karty graficznej i podłączeniu obrazu przez mobo wszystko działa. Grafikę mogę wpiąć do slotu i dopóki nie dam do niej zasilania to też jest ok.
Problem zaczyna się jak podłączę prąd do karty: jak obraz dalej ma iść przez integrę to komputer startuje, ładuje BIOS, ale w momencie kiedy powinien załadować system ekran pozostaje czarny. Kontrolki na klawiaturze nie reagują, wszystkie wiatraczki włącznie z tymi na grafice chodzą, spiker nie piszczy, monitor działa (nie przechodzi w żaden stan uśpienia itp.). Jak podłącze monitor do wyjścia na karcie graficznej to monitor od razu przechodzi w stan uśpienia.
Sprawdzałem na obu slotach PCIE na płycie, na różnych wyjściach na karcie i nawet się podłączyłem do telewizora - efekty te same.
Jakieś pomysły?
Możesz kartę sprawdzić w innym komputerze i upewnić się, że to ona padła? Ciekawi mnie ten zasilacz...