Witam, jest taka sprawa, zarezerwowałem hotel w Hiszpanii, ale po jakimś czasie dostałem maila, że u nich nie przejdzie płatność online moją Visa Debit (płacę nią od zawsze i wszędzie online i nigdy nie było problemu) i potrzebują dane karty kredytowej. Babeczka napisała, że wystarczy jej 16-cyfrowy numer karty i data ważnosci. Raczej nauczony jestem, że takich delikatnych danych nie przesyła się przez maila, ale zasięgam jeszcze opinii - co w takiej sytuacji radzicie? No i po co jej te dane bez numeru CVC, przecież bez tego i tak nie obciąży karty.
Ciezko mi cokolwiek na ten temat powiedziec.
Z jednej strony w Polsce nalezy chronic wszelkich numerow karty jak zrenicy oka.
Z drugiej strony chcialem kiedys cos kupic w USA ( zakup w okolicy 1500 usd )i sprzedawca po drugiej stronie poprosil mnie o przeslanie numerow ( i wszystkich danych ) mojej karty. Wyczulem nosem podstep i do transakcji nie doszlo. Po ok tygodniu mialem okazje porozmawiac z wujem kolegi ktory mieszka w Stanach juz ze 20 lat i okazalo sie ze takie transakcje to u nich... norma. Przestepstwa finansowe sa u nich BARDZO scigane i grozi za nie kupe lat w wiezieniu. System platniczy kartami zatrzymal sie u nich w latach 80'tych. I dziala. Bardzo latwo jest natomiast zglosic reklamacje transakcji i rozpatrzenie tego nie trwa 3 lat. Dla przykladu ten wlasnie wuj "kupil" pare biletow samolotowych w Singapurze ( gdzie w zyciu go nie bylo ), zareklamowal to i kasa wrocila mu na konto po paru tygodniach bez ZADNYCH problemow.
Podsumowujac moje wypociny - nie mam bladego pojecia jak wyglada to w Hiszpanii - sugerowalbym zaciagniecia jezyka u kogos mieszkajacego TAM dluzej.
Jezeli natomiast zadzwonisz na na infolinie swojego ( zakladam ze Polskiego ) banku i spytasz czy mozesz przez telefon/ mail podac komus dane swojej karty kredytowej dostaniesz odpowiedz zdecydowannie negatywna z deikatna sugestia udania sie do psychiatry w celu wykonania badan kontrolnych.
Najpopularniejsza strona hotelowa, booking.com dziala wlasnie w ten sposob, tzn. wysyla do hoteli numer karty, date waznosci i ccv mailem, a oni recznie wklepuja ten numer w terminal zeby obciazyc/zablkokowac pieniadze. Wiec teoretycznie ryzyko wysylki numeru mailem jest tylko nieznacznie wieksze. :) Ja unikam bookingu, albo rezerwuje prepaidami, kiedys ktos skroil moj numer karty i jestem na 99% pewien, ze wlasnie w ten sposob. Na szczescie mialem 3d secure, wiec skonczylo sie na blokadzie karty i wydaniu nowej.
wysyla do hoteli numer karty, date waznosci i ccv mailem, a oni recznie wklepuja ten numer w terminal zeby obciazyc/zablkokowac pieniadze.
lol. w życiu bym tak nie zrobił ;p
lol. w życiu bym tak nie zrobił ;p
Tzn. czego byś nie zrobił? Nie wiemczy choć 1% klientów bookingu jest swiadomych ze ich numery kart trafiaja bezposrednio do hotelu, pewnie nie.
No i to nie ty wysylasz - booking.com (i pewnie mnostwo podobnych stron) robi to za ciebie.
Ja wczoraj znalazłem koszulkę którą chcę kupić - tylko w US. Nie obsługują zamówień międzynarodowych przez stronę. Muszę wysłać numer karty, ccv itp. Sklep dużej firmy, pewny.
A przy okazji pytania o shipping udało się stargować z 40USD na 20CAD :D
Nie chcę cię martwić, ale większość kart (Nie spotkałem się z odmową - chyba, że nie było środków na karcie) można obciążyć mając tylko numer karty i datę ważności.
Proceder jest całkowicie normalny i ogólnie przyjęty. Tak jak już wcześniej wspomniano booking.com standardowo wysyła numer karty wraz z datą ważności, którą podasz rezerwując pokój do hotelu, który wprowadza to do systemu. Ta karta jest obciążana tylko w przypadku gdy nie dojedziesz i anulujesz rezerwacje po dacie jej bez kosztowej anulacji.
Chyba, że jest to dość modna ostatnio na booking.com opcja bezzwrotnej rezerwacji (zawsze najtańsze stawki) wtedy karta obciążana jest od razu.
I nikt Cię nie za dużo nie skasuje, ani nie będzie wykorzystywał twojej karty do nie wiadomo czego, bo jak tak zrobią to możesz puścić z torbami taki hotel :>
Musisz jednak pamiętać, że piszę to z perspektywy hotelu z dużej ogólnoświatowej sieci. Ciężko powiedzieć jak tam to robią w nie-sieciowych hotelach bez z góry nałożonych standardów i procedur.