Cześć,
nie całe 2 lata temu zakupiłem w MM Samsunga Galaxy S3 neo (akurat poprzedni telefon mi się zepsuł, a ten był wyglądał na ok i mogłem mieć go od ręki).
Po jakimś pół-roku może trochę później zaczęły się problemy z ładowaniem urządzenia - zmieniałem ładowarki, kable, a nawet baterię, instalowałem jakieś programy do kontroli ładowania i poprawy ładowania (nawet teoretycznie pomagały - teoretycznie bo nie liczyłem czasu ładowania, a wierzyłem w to co pokazuje wyświetlacz, a wyświetlacz pokazywał od 200-500 mA, co jest i tak zdecydowanie za mało, co prawda bez softu było 20-100 mA). Telefonu często używałem jako GPSu podpiętego do ładowania w aucie (bo 2100 mA to jednak zdecydowanie za mało, aby przejechać 2-3h trasę bez ładowania, albo telefon ma taką "urodę"). Tak czy inaczej skończyło się to tak, że zamówiłem z Chin inny telefon z 3 razy większą baterią.
Samsung poszedł do szuflady czekając na lepsze czasu, doczekał gorszych :P więc postanowiłem, że znajdę paragon i karę gwarancyjną i go oddam do serwisu. Tak też zrobiłem, w zgłoszeniu zaznaczyłem z konsultantem z MM, że moim zdaniem gniazdo USB jest do wymiany.
Po około tygodniu telefon wrócił, wg. serwisu wymieniono gniazdo oraz wgrano nowy soft (cokolwiek to drugie znaczy, bo system androida był ten sam - 4.4.2. - a przynajmniej tak mi się wydaje).
Telefon uruchomiłem, uruchomił się w trybie bezpieczeństwa, zresetowałem go, podpiłem do ładowarki - działa ładowanie (wcześniej też czasem był problem taki, że ładowanie wcale się nie uruchamiało i trzeba było ustawić wtyczkę pod odpowiednim kątem).
Porobiłem fotki z myślą o sprzedaży go - bo jak działa, a mi nie potrzebny to czemu nie. Przywróciłem urządzenie do stanu fabrycznego i na wszelki wypadek zostawiłem go na noc włączonego - aby sprawdzić jak długo tryba bateria (trzyma raczej słabo i tak to pamiętam - nie potrzebnie ustawiłem mu wifi, bt etc.) talk czy inaczej rano był wyładowany, więc podpiąłem go do ładowarki i wyszedłem z domu. Po 2h bateria miała załadowane około 30% (przy wyłączonym telefonie co daje 2100*0,3/2 = 315 mA prąd ładowania (słabo)).
Więc zacząłem się bawić więcej - zainstalowałem na obecnym telefonie oraz badanym apkę Ampere i sprawdzam na obu telefonach ładowarkę: na obecnym ponad 3000 mA, na Samsungu 80-400 mA; zmieniam ładowarkę to samo; zmieniam baterię w Samsungu to samo.
Jak mam teraz to rozumieć ? Czy serwis wymienił gniazdo jak prosiłem, ale nie tutaj jest problem ? Czy serwis jednak nie wymienił nic tylko dał papier że wszystko działa i nawet nie sprawdził prądu ładowania ?
A może "soft" który "wgrali" został usunięty w trakcie przywracania do ustawień fabrycznych i on miał pomóc ? (tylko co w sytuacji jak z jakiegoś innego powodu niż handel musiałbym jednak przywrócić ustawienia fabryczne?).
Jutro przejdę się do MM w celu ponownego wysłania telefonu do serwisu, ale jak tym razem opisać problem ? podawać prądy ładowania i przybliżony czas ładowania (dla 100mA to będzie ponad 21h od zero% do 100% przy wyłączonym telefonie). Czy może powinienem składać reklamację na serwis, czy normalne oddanie na gwarancję ?
