Sengoku Dynasty
gram od paru dni o dobrze sie bawie duzo lepiej niz w medieval dynasty a gralem w obie gry w podobnym czasie :D w skrócie gra jest lepsza od medieval dynasty
Sprawdziłem i... to kolejna gra-praca. Mozolne i żmudne farmienie by odblokować domki, zbieranie drewna i kamyczków jako gameplay i cel gry, szybsze zbieranie patyków i kamyczków.
Jest fabuła, to na ogromny plus, ale powolność i mozolność gry-pracy stawia ją w szeregu z podobnymi produkcjami, gdzie zamiast pracować nad emocjonującym i wartościowym przeżyciem dla gracza, wikła się go w drugą pracę przed ekranem. No cóż, jeśli komuś nie szkoda życia, to można pracować. Tylko satysfakcja niewielka i wypłata żadna.
Update: jest gorzej niż myślałem.
Gra ma zwalone podstawowe mechaniki, co wysysa z niej cały (i tak już niewielki) fun. Chodzi o:
1) Absurdalne lenistwo i niezaradność mieszkańców wioski. Przykład: Chcesz mieć podstawową rzecz, rybaka w wiosce, żeby ci z głodu towarzystwo nie zdechło:
- rybak (jeden pracownik) potrzebuje sieci (bez tego nic nie robi)
- sieci wytwarza sieciarz (drugi pracownik), który potrzebuje lin (bez materiałów na nie nic nie robi)
- żeby stworzyć linę musisz zbierać i suszyć trzciny (kolejni pracownicy)
Jeżeli w tym łańcuchu cokolwiek zawiedzie, ludzie stojąc całe dnie i patrzą w niebo i w końcu zdychają z głodu.
2) Przedmioty, jak wspomniane sieci, czy kilofy, których wytworzenie wymaga absurdalnie rozciągniętych łańcuchów dostaw i farmienia, zużywają się w oczach. Chcąc walczyć dzidą potrzebujesz dosłownie fabryki dzid, a jeżeli pracownik który robi coś tam do czegoś tam, potrzebnego żeby ten na końcu produkcji nie bimbał cały dzień, czegoś nie doniesie to cały system leży, a twoi poddani radośnie patrzą w niebo całe dnie, aż stojąc nie zdechną z głodu.
Grę można by przechodzić samemu, ale niestety kolejne 'cele' wymagają rozbudowywania wioski i utrzymywania przy życiu wieśniaków, których zaradność i inteligencja są na poziomie ciężko kalekiej małpy.
AAAAAAAA! Może by to przeszło w jakimś izometrycznym sucharze, ale w perspektywie 3ciej osoby z mało czytelnymi menu takie koszmarki logistyczne dobijają grę.
Gra mogłaby zadziałać, gdyby nie połączono naszych wioskowych imbecyli łańcuchem zależności - np. stawiasz rybaka=masz ryby. W obecnej formie użeranie się z nimi jest dobijające.
Gra ma wzorzec rozgrywki z Medieval Dynasty z tego co opisujesz i faktycznie przypominać może pracę. Nie wiem jak w tej grze, ale tam sensowne zorganizowanie pozwalało na niezajmowanie się wioską, bo robiła się samowystarczalna, ale początek faktycznie bywa ciężki i może zniechęcić, bo oprócz zarabiania kasy, handlu i fabuły, musimy też pomagać mieszkańcom z niektórymi rzeczami jak właśnie narzędzia. Jest satysfakcja w momencie, gdy możemy sobie iść w ciul coś robić, a wioska sobie żyje swobodnie jakiś czas. Plus masz pełno materiałów po powrocie. w MD miałem koło 15 mieszkańców i było już git z tymi podstawowymi łańcuchami oraz rolnictwem, zarabiali mi ładnie nawet na uprawie lnu. Fak faktem po czasi gierka znudziła się, ale myślę, że w coopie rozwija skrzydła, gdy ktoś pomaga ogarniać zarządzanie wioską.
Niestety masz rację.
Gra wizualnie bardzo mi się podoba, nie znam angielskiego, więc to, że to polskie studio czyli nasz język, to ogromny plus.
Ale gra jest czasem tak męcząca, że wolałabym te kilka godzin spędzić w prawdziwej PRACY, bo za to by mi płacili, a tu ja musiałam zapłacić.
Kilka dni temu zaczęłam grę po raz czwarty, tym razem nie mam nawału uchodźców, dla których trzeba natychmiast stawiać dom, "bo odejdą", za to jest odwrotność - jest ich za mało. :p
Czyli "jak nie urok,to przemarsz wojsk". Jest w tym coś chyba typowego dla nas, niestety... ;)
Czy w tej grze występuje coś na kształt obrony wioski ? Czy walczymy tylko z napotkanymi bandytami.
Nuda, nijakość, powtarzalność do bólu, nielogiczne i momentami śmieszne mechaniki jeśli chodzi o pozyskiwanie i przetwarzanie surowców oraz zarządzanie produkcją. Gdyby zrobić to lepiej i dać grze trochę klimatu, to byłoby fajnie, a tak to słabizna.
Oprócz tego niemiłosiernie się zacina, choć inne gry, o wyższych wymaganiach, chodzą mi płynnie, więc jest to niewątpliwie wina gównianej optymalizacji. Tyle czasu po premierze to powinno być już dawno naprawione.