Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3

01.01.2022 00:18
kęsik
👍
1
kęsik
148
Legend

W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3

Za pozwoleniem użytkownika squaresofter (autora świetnego cyklicznego bloga W co gracie w weekend) i aprobatą stałych bywalców jego bloga, zakładamy forumowy wątek w którym możemy dzielić się naszymi growymi przygodami.

Każda platforma i gra mile widziana, każdy gatunek i każda opinia oraz spostrzeżenie na temat gry - także mile widziane.
Dla ludzi szukających inspiracji w co zagrać lub nawet jaka seria lub gatunkiem się zainteresować.

Oczywiście nadal wspieramy squaresoftera i jego wpisy na blogu, to on to wszystko rozpoczął ale słabo nam to wspieranie idzie :(

Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15458096&N=1

01.01.2022 20:55
😊
2
zanonimizowany1346015
18
Generał
Image

A tam wrzuce zrzutke z poprzedniego watku...

02.01.2022 12:43
kęsik
👍
3
kęsik
148
Legend
Image

Sherlock Holmes Chapter One, 29,5h, skończone To jest zdecydowanie tegoroczna sensacja. Nie spodziewałem się aż tak dobrej gry. Zdecydowanie największa, najbardziej rozbudowa gra o Holmesie. Chyba także najlepsza. Skok jakościowy w porównaniu do poprzedniczek widoczny pod absolutnie każdym względem. Śliczne, duże miasto. Bardzo dobre i rozbudowane sprawy główne i cała masa mniejszych ale równie dobrych opcjonalnych spraw. Bardzo dobra kreacja młodego Holmesa i jego relacja z Jonem. Walka jednak strasznie drewniana.

The Dark Pictures Anthology: House of Ashes, 10,5h, skończone Drugie przejście skończone. Jakimś cudem na ostatniej prostej ktoś postanowił się zabić więc nici z uratowania wszystkich a kolejny raz nie chce mi się grać. Niezłe to niby, takie jak poprzednie części. Te gry tak nic się nie rozwijają, żadnego progresu nie robią. Mogliby się już szarpnąć na jakieś ulepszanie formuły.

This Is the Police, 5h Po 5 latach wracam do jednej z moich ulubionych gier 2016 roku. To szalenie prosta gra, wysyłamy funkcjonariuszy na "akcje", prowadzimy śledztwa, rozbijamy gangi taka typowa policyjna robota. Gramy jako Duke Nukem, szef miejscowej policji, który ma pół roku do emerytury na którą zbieramy kasę. Aby zebrać kasę i w ogóle do tej emerytury dożyć to musimy jednak zadawać się z niezbyt dobrymi ludźmi i im trochę pomagać, bo jak nie to nas zlikwidują. Ratusz też ma swoje wymagania i czasami zleca nam przedziwne zadania (np. zwolnić wszystkich czarnoskórych funkcjonariuszy) rzucając kłody pod nogi. Jak im nie będzie się podobała nasza praca to będą chcieli ją nam jeszcze bardziej utrudniać. Gra nie jest skomplikowana, każdego dnia w teorii robimy cały czas to samo ale wciąga jak bagno. Syndrom jeszcze jednej rundy jest tutaj jak najbardziej obecny. Kto nie grał ten powinien spróbować.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 9,5h Ale to jest świetne gra. I remaster prezentuje się jeszcze lepiej niż GTA III DE. Tam w sumie największym problemem było to, że Liberty City wyglądało zbyt czysto, zbyt sterylnie, jakby asfalt w całym mieście było świeżo położony. Vice City natomiast już tak nie wygląda. Klimat i stylistyka oryginału jest tutaj zachowana dużo bardziej niż w III DE. Momentami wygląda to naprawdę ślicznie. Trochę gorzej wypadają modele postaci, które czasami wyglądają strasznie dziwnie ale nie jest aż tak źle jak mogłoby się wydawać przed premierą. Przez te prawie 10 godzin nie widziałem ani jednego buga. A sana gra jest absolutnie genialna, naprawdę widać spory progres względem GTA III na każdym polu.

02.01.2022 15:27
Janczes
😃
4
8 odpowiedzi
Janczes
188
You'll never walk alone

zacząłem dosłownie wczoraj Residenta 7. Na obecną chwile to bardziej mi on przypomina Condemned: Criminal origins, niż porpzednie części (grałem w 4,5,6). Za wczesnie by oceniac, zobaczymy co bedzie dalej

Dying light - duże rozczarowanie ale chce dograć do końca

Fifa 19 - tryb kariery. Całkiem przyjemny

Gwint - niezmiennie od 2 lat. Troche z ludzmi z neta a troche z kolegą w turniejach opracowanych na własnych zasadach

Cod: Warzone - niedawno zaczalem w to grać. ale jakos mnie za bardzo nie wciągnęło

w wiedza to potęga gralem wczoraj 1 raz i stwierdzam ze to fajna gra ze znajomymi

i Cod: ww2 przeszedlem niedawno. Jednak klimaty 2 wojny moim zdaniem sa najlepsze niz futurystyczne scenerie.

18.03.2022 18:40
Janczes
4.1
Janczes
188
You'll never walk alone

Gwint przez neta
dodatki do RE7 - przeszedlem koniec zoe i to nie jest bohater

25.04.2022 19:18
Janczes
4.2
Janczes
188
You'll never walk alone

wpadła mi w rece gierka: Cień Mordoru, dla ktorej zdjalem PS3 z szafy, i odkurzylem i dalej dziala :D
plus taki ze mozna grac padem z ps4 :)

30.05.2022 07:33
Janczes
4.3
Janczes
188
You'll never walk alone

na kompie do tego wszystkiego zaczalem niedawno Warhammer: Space Marine :)

07.08.2022 21:55
Janczes
😃
4.4
Janczes
188
You'll never walk alone

zamienilem Warhammer space marine, ktorego przeszedlem na wolfa new order, reszta bez zmian :)

02.10.2022 15:16
Janczes
4.5
Janczes
188
You'll never walk alone

sporo zmian u mnie :D

przeszedlem wolfa new order na kompa i zaczalem grac w Preya 2017
na konsolce przeszedlem cien mordoru i zaczalem grac w uncharted: zaginione dziedziectwo

02.10.2022 16:55
hopkins
4.6
hopkins
212
Zaczarowany

Cień Mordoru na PS3 to katastrofa pod względem ładowania się mapy.

20.11.2022 14:58
Janczes
4.7
Janczes
188
You'll never walk alone

ucharted zaliczony, wiec Teraz Snajper: Ghost warrior :)
reszta bez zmian

21.12.2022 19:24
Janczes
4.8
Janczes
188
You'll never walk alone

sniper ghost warrior contractts zaliczone i gram w death stranding :)
na pc dalej prey ale srednio mi to idzie

02.01.2022 18:15
adam11$13
😁
5
1 odpowiedź
adam11$13
118
EDGElord
Image

Rok zacząłem od totalnych staroci.

Asura Wrath (PS3) - panie w tej grze jest wszystko. Epickością chyba tylko God of War temu dorównuje. Perełki, które są dopiero doceniane po latach jak właśnie Asura, Okami, Valkyria Chronicles, Earthbound czy Nier pokazują, że japoński gamedev zawsze przebijał zachodnie tasiemce, które po latach wydają się już strasznie miałkie i nijakie. Jestem dopiero po pierwszym parcie, ale nie mogę doczekać się co będzie dalej.

Sonic Advance (GBA) - od dawna miałem w planach przejście całej advancowej trylogii niebieskiego jeża i w końcu poczyniłem ku temu jakieś kroki. Bardzo przyjemny platformer w starym stylu.

Tomb Raider (2013) (PC) - Rise i Shadowa już przeszedłem parę lat temu, ale początku rebootu jakoś nie udało mi się zmęczyć gdy jeszcze ogrywałem ją na X360. Postanowiłem w końcu dokończyć całą trylogię, ale niestety gra jest dla mnie dosyć jak na razie nudnawa... dokładnie tak samo jak lata temu :P

02.01.2022 18:23
JohnDoe666
5.1
JohnDoe666
55
Legend

Asura's Wrath byłoby naprawdę spoko gdyby nie to dziadowanie z prawdziwym zakończeniem w DLC.

09.01.2022 11:35
JohnDoe666
6
JohnDoe666
55
Legend

Od pewnego czasu wróciła mi ochota na jRPG. Jako że nieuchronnie zbliżam się do końca Final Fantasy XIII (jestem w trakcie przedostatniego rozdziału) postanowiłem rzucić okiem na kilka innych tytułów i po kilku godzinach zdecydować który tytuł chcę ukończyć.
Gry które wrzuciłem na tapetę to:
- Blue Dragon;
- Lost Odyssey;
- Dragon Quest XI;

Po przetestowaniu gier stwierdziłem że chyba wszystkie będę chciał ukończyć, ale na pierwszy ogień poleci Dragon Quest XI.
JRPG w bardzo staroszkolnym stylu. Turowy system walki, bardzo baśniowy klimat, grafika prosta ale w przepięknym również baśniowym stylu, liniowa fabuła osadzona jednak w otwartym świecie to rzeczy które naprawdę lubię w tym gatunku. Są oczywiście te generyczne i bardzo FedExowe questy poboczne jednak póki co nie czuję żadnego nacisku na to żeby je wykonywać, robię te które mam gdzieś po drodze głównej fabuły żeby złapać expa i jakieś przedmioty ale nie szukam ich na siłę.
Bardzo przyjemna gra.

09.01.2022 12:57
kęsik
📄
7
kęsik
148
Legend
Image

This Is the Police, 14,5h Ale to jest szalenie wciągająca gra, szczególnie jak wszystko dobrze idzie. Można wręcz narzekać, że jest zbyt prosto. Aż nagle nie wydarzy się jakiś nieoczekiwany problem, nagle mimo wysłania bardzo mocnych funkcjonariuszy ci wracają w trumnach albo nagle dwóch 2 najlepszych ludzi odejdzie z pracy bo tak. Tutaj zdecydowanie trzeba mieć RNG po swojej stronie. Na szczęście wiele rzeczy można "poprawić" powtarzając aż gra nam dobrze wylosuje. Fabuła jest naprawdę ciekawa chociaż mam wrażenie że jest w sumie dosyć mało. Bardzo fajna sprawa seryjnego mordercy, która różni się od typowych śledztw.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 18h Gra sobie fajnie, kupuję nieruchomości zadowolony, że jest co robić i co maksować. Sprzedawanie "lodów", taxi, salon samochodowy itd. Aż tu nagle, jeszcze nawet nie napadłem na bank a tu już Ken dzwoni, że drukarnie mi dziady z północy napadli. Nie za szybko? Tak się dobrze bawię, a tu zaraz koniec...

Yakuza 6: The Song of Life, 5h Wujek Kaz, najlepszy tata w grach powraca. Czas wreszcie skończyć opowieść o "Smoku Dojimy". W porównaniu do Yakuz 3,4 i 5 to mamy tutaj olbrzymi przeskok w nowy silnik, który poznać można już było wcześniej przy okazji Kiwami 2. Tutaj jednak widać, że to pierwsza gra na tym silniku i nie wszystko było jeszcze skończone. Niektóre dzielnice Kamurocho są niedostępne a i nie można mieć broni w ekwipunku. Gra jednak wygląda bardzo dobrze, sporo lepiej niż odsłony z PS3 (tylko ten fatalny aliasing) i gra ma w pełni nagrane głosy. Pierwsza i ostatnia gra w serii która ma wszystko nagrane. Fabuła bezpośrednio kontynuuje wątek z Yakuzy 5 co w sumie też jest jakąś nowością, gdyż poprzednie odsłony raczej były bardziej niezależne fabularnie. Jest to też zdaje się najkrótsza Yakuza ale nawet i tak widać już na samym początku sporo rzeczy do zrobienia. Puyo Puyo to mój najnowszy koszmar. Brakuje kręgli, które zdaje się wyleciały na amen. Za to live chat jest kapitalny :)

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-09 13:00:59
09.01.2022 22:49
Ognisty Cieniostwór
😁
8
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Planowo nowy rok miałem zacząć od przeinstalowania systemu i Kronik Myrtany, ale jak to często u mnie bywa na ostatniej prostej plany się zmieniły i zamiast Windowsa na próbę zainstalowałem Linuxa (na ten moment mi się podoba), więc na PC obecnie będę grał tylko w gry, które natywnie wspierają Linuxa. Na zabawę Wine, Lutrisem i Protonem czas przyjdzie później :D

Portal 2 - Jedynkę ukończyłem wiele lat temu i bardzo mi się podobała. Przyszła więc pora na dwójkę. Raczej każdy wie, jaką grą jest Portal, więc napiszę tylko, że aktualnie jestem w 3 rozdziale. A no i niech Valve nauczy się w końcu liczyć do trzech. Jeszcze dwójki nie ukończyłem, a i tak chętnie zagrałbym w kontynuację.

Zainstalowałem też Baldur's Gate Enhanced Edition. Będzie to moje drugie podejście do tej gry. Mam nadzieję, że tym razem nie zrobię tak słabej postaci jak poprzednio.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-09 22:50:51
15.01.2022 11:56
adam11$13
9
adam11$13
118
EDGElord

Widzę, że w wątku tłumy :P

Gran Turismo 2 (PS1 - skończone) - ukończyłem końcowe zawody i przyznam, że gra w wielu aspektach zestarzała się świetnie, a w wielu wręcz katastrofalnie. Model jazdy przypomina raczej resoraki ślizgające się po namydlonej wodzie, ale ogrom wszystkiego robi tak piorunujące wrażenie, że aż dziw, że udało się okiełznać tak techniczne mostrum na konsoli, która miała 2MB Ramu. Na pewno grało mi się duuużo przyjemniej niż w trójkę, którą uważam za prawdopodobnie najgorszą numerowaną odsłonę GT.

The Incredible Hulk (2008) (PS3 - skończone) - gra z kategorii kompletnych kaszan, które jednak wbijają się również jako guilty pleasure. Potencjał był, wykonanie mierne.

Asura's Wrath (PS3) - na razie zrobiłem sobie przerwę, ale myślę, że jestem już jakoś w 1/3 gry.

Ratchet and Clank (2016) (PS4) - postanowiłem wrócić do rimejku pierwszych przygód naszego kochanego Lombaksa i oh boi - ale ta gra jest miodna. Grę ograłem jakoś chwilę po premierze i już wtedy mnie oczarowała, ale teraz aż mam ochotę ją sobie splatynować.

15.01.2022 12:15
Maverick0069
😜
10
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Mass Effect LE - część pierwsza 10 godz za mną ..... czuje że gdybym włączył elex to nie zauważyłbym drewna :D
Dodam jeszcze , że to moja pierwsza styczność z ME.
Wieczorkiem zaczynam z brejdakami we 4 Ghost recon breakpoint - tryb motherland :)

post wyedytowany przez Maverick0069 2022-01-15 12:17:03
15.01.2022 12:22
11
zanonimizowany768165
119
Legend

Doom 3 BFG edyszyn
Grałem w ten dodatek Lost Mission, był niezły choć krótki. Osiem poziomów? przez które przełazimy jak burza. Niespodzianka - te małe pająkowate robociki można zniszczyć. Ten demon z okładki Doom3 zdołał to uczynić. Na szczęście możemy przyzwać ich więcej. Dziwi mnie że baza na Marsie nie rozesłała te roboty gdzie się dało i Doom Marine nie musiałby kiwać palcem poza walką z Cyberdemonem.

Latarka zawsze pod ręką ale z limitowaną baterią która sama się ładuje. Poza tym jest pod dziwnym kątem więc nie jest tak łatwo. To co mnie zaskoczyło to większa ilość zbieranej amunicji. Jakby jeszcze zwiększenie poziomu trudności spawnowało więcej przeciwników ale nie... przez co od połowy gry nie zbieram prawie nic bo nie mama na co tej całej amunicji zużyć.
W opcjach da się wyłączyć automatyczne przeładowanie broni. Przez to walka z dwururką jest mniej wygodna ale przynajmniej możemy zmienić broń zamiast odtwarzać amunicję przeładowania.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2022-01-15 12:24:55
16.01.2022 12:36
kęsik
📄
12
kęsik
148
Legend
Image

This Is the Police, 19h Zbliżam się do końca drugiego etapu. Nagle od kilku dni w grze wśród moich funkcjonariuszy szerzy się pijactwo i nieprzychodzenie do pracy. Nie mam pojęcia co się stało. Kilka razy zdarzyła się też sytuacja w której mimo wysłania mocnego zespołu coś szło nie tak. Sprawiło to, że te ostanie kilka dni były trochę bardziej denerwujące i wymagały kilku powtórek.

Grand Theft Auto Vice City - Definitive Edition, 19,5h, skończone Czemu to takie krótkie jest? Wykręciłem wyższy procent ukończenia niż w GTA III w krótszym czasie... Wspaniała gra, ale to chyba nic odkrywczego. Progres względem III widać w zasadzie na każdej płaszczyźnie. Remaster też wypada jakby lepiej niż GTA III DE. Gra się naprawdę super a i gra wizualnie prezentuje się dużo lepiej.

Yakuza 6: The Song of Life, 27h W poprzednich częściach mogliśmy co najwyżej trochę poodbijać w Batting Center, tutaj mamy całą minigierkę związaną z zarządzaniem zespołem bejsbolowym; werbowaniem zawodników, treningiem i graniem meczy. Dzięki temu wreszcie dowiedziałem się o co chodzi w tym sporcie. Wspaniała rzecz. Pozostałe aktywności poboczne także bardzo dobre i szalenie wciągające. Sporo jest tutaj zupełnie nowych rzeczy, których nie ma w żadnej innej Yakuzie np. spędzanie czasu w barze i nawiązywanie relacji z jego stałymi bywalcami.

16.01.2022 17:33
JohnDoe666
13
1 odpowiedź
JohnDoe666
55
Legend

- Dragon Quest XI - Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych jRPG w jakie grałem. Początek był bardzo generyczny i przez chwilę się zastanawiałem co ludzie widzą w tym tytule, ale bardzo szybko fabuła nabiera rozpędu i robi się ciekawie.
Póki co spędziłem z tytułem kilkanaście godzin, niemniej spędzę jeszcze kolejnych kilkadziesiąt.
- Firewatch - Ten tytuł to kolejny powód dla którego tak uwielbiam Game Passa. Nigdy nie kupiłbym tego tytułu, niespecjalnie przekonały mnie recenzje i dostępne materiały, ale ponieważ dostałem grę w ramach usługi to postanowiłem rzucić okiem w jakieś leniwe popołudnie... i otrzymałem jedno z najlepszych gamingowych doznań w moim życiu.
Ta pełna tajemnic i emocji opowieść o facecie który przed życiowymi problemami uciekł na totalne odludzie jest po prostu genialna. Gra którą zapamiętam na bardzo długo.

16.01.2022 17:45
kęsik
😜
13.1
kęsik
148
Legend

JohnDoe666 Chyba zatrujesz, fabuła w DQ XI to chyba dopiero po 50 godzinie nabiera rozpędu więc to nie jest w żadnym razie "bardzo szybko. :D

17.01.2022 22:31
adam11$13
😜
14
6 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord

Jak Wam wgl idzie granie w nowym roku? Ja jestem w szoku, ale pomimo nakupowania tony gier na świątecznych wyprzedażach to nabawiłem się strasznej fazy na retro i odkurzanie swoich starych konsol :P Co prawda teraz chcę jednak nadrobić trochę zeszłorocznych rzeczy (Strażnicy Galaktyki i Kena już czekają zainstalowane), ale nie zmienia to faktu, że pykam sobie ostatnio w gry 16-bitowe (w końcu się ten SNES Mini do czegoś przydał). Nawet mnie korci ponadrabiać więcej gier z pierwszego i drugiego plejaka... Poleci ktoś jakiegoś fajnego jRPGa z czasów trójwymiarowego kamienia łupanego? :P

17.01.2022 22:33
14.1
zanonimizowany1341139
10
Generał

Standardowo, jak ograłeś Chrono Trigger ze snesa to czeka Chrono Cross z ps1.

18.01.2022 00:00
Ognisty Cieniostwór
14.2
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

U nie w zasadzie nic się nie zmieniło, poza jednym. Cały czas gram w gry, które od dłuższego czasu czekają na ogranie (aktualnie gram w Portala 2 i Batmana Arkham City, czyli też starocia sprzed dwóch generacji :D), a nowych w ogóle nie ruszam. Niech sobie spokojnie stanieją i dopiero wtedy się nimi zajmę. Oczywiście pod warunkiem, że mój już dosyć wiekowy pecet i PS4 sobie z tymi grami poradzą.

No a ta jedyna zmiana, to powrót po ponad dwóch latach chęci na okazjonalne pogranie w League of Legends i Teamfight Tacticks. Gram bez jakiejkolwiek spiny o jak najlepsze wyniki, bo tyle się przez ten czas pozmieniało, że na ten moment skupiam się głownie na ogarnięciu tych wszystkich zmian. Na jakieś "poważniejsze granie" przyjdzie czas później, o ile w ogóle mi się będzie chciało.

No a jeśli chodzi o jakiegoś starego jRPG, to ja od siebie mogę polecić Władce Pierścieni Trzecia Era na PS2.

18.01.2022 14:45
adam11$13
14.3
adam11$13
118
EDGElord

to ja od siebie mogę polecić Władce Pierścieni Trzecia Era na PS2.

Chyba nawet grałem w to coś jak byłem mniejszy, ale tbh klimaty tolkiena tak bardzo mnie nie ciągną, że hej :P Szukam czegoś w rodzaju Dragon Questa siódemki.

19.01.2022 03:28
Ognisty Cieniostwór
14.4
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Tutaj niestety ci nie pomogę. Moja znajomość typowo japońskich jRPG kończy się na Final Fantasy i Pokemonach, z czego grałem tylko w Pokemony, a Final Fantasy znam jedynie z internetu i przeróżnych materiałów na temat tej serii. Choć po ponownym zagraniu we Władcę Pierścieni przymierzałem się do zagrania w Final Fantasy X, to do dzisiaj nawet nie zamówiłem płytki. No ale kiedyś pewnie to zrobię. Z tego, co widziałem na gameplayach struktura bardzo przypomina Władcę Pierścieni, więc sama rozgrywka pewnie przypadłaby mi do gustu.

19.01.2022 17:55
adam11$13
14.5
1
adam11$13
118
EDGElord

Dla mnie z założenia jRPGi muszą mieć skośnooką stylistykę bo jakiekolwiek zachodnie ekwiwalenty mnie nie interesują i wychodzą zazwyczaj miernie. Ostatecznie zdecydowałem się, że ogram sobie pierwszą część The Legends of Heroes.

20.01.2022 04:52
Ognisty Cieniostwór
14.6
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

A to ja mam trochę inne podejście. Dla mnie jRPG to po prostu turowe, drużynowe RPG, a literę "j" w nazwie gatunku uważam jedynie za znak, że ten rodzaj gier wywodzi się z Japonii. Dla mnie nie muszą to być typowo japońskie gry.

18.01.2022 00:43
Ognisty Cieniostwór
15
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Nastąpiła kolejna zmiana planów. Po wielu męczarniach ze sterownikami do grafiki na linuxa stwierdziłem, że windows jednak jest potrzebny, tak więc po wielu latach uporu wreszcie zainstalowałem w10.

Portal 2 - Dzięki zapisom gry w chmurze mogłem bez problemu kontynuować grę na innym systemie. Przez to, że gram teraz w więcej gier postęp gry nieco zwolnił, ale i tak jestem już bardzo blisko końca.

Batman Arkham City - Kiedy po ukończeniu pod rząd Origins i Asylum postanowiłem zrobić sobie przerwę od serii nie sądziłem, że będzie ona trwać aż 2 lata. Na szczęście nadal pamiętam główne wydarzenia z tych gier, więc ponowne ich ogrywanie nie było potrzebne.

Jestem dopiero w początkowej fazie gry, więc za wiele nie mam o niej do powiedzenia. Zobaczymy, jak się będzie rozwijać. Mogę natomiast powiedzieć, że jest dziwnie zoptymalizowana. W otwartym świecie bez problemu trzyma 60 klatek, z kolei w jednej z zamkniętych lokacji klatki spadły mi poniżej 30, przez co obraz nie był do końca płynny. Ma nadzieję, że to nie jest norma i w pozostałych lokacjach nie będzie już takich spadków.

League of Legends i Teamfight Tacticks - Tak jak wspomniałem wyżej w komentarzu, wróciłem sobie po ponad dwóch latach do LoLa i TFT. Na ten moment gram okazjonalnie i bardziej niż na samych wynikach skupiam się na ogarnianiu zmian w obu grach. Ciekaw jestem, kiedy tym razem mi się znudzi.

23.01.2022 13:12
kęsik
📄
16
kęsik
148
Legend
Image

This Is the Police, 25h Jestem już w trzecim, ostatnim rozdziale. Ogólnie mam wrażenie, ze gra może być trochę za krótka. Ponad 20 godzin robienia w kółko tego samego może być trochę męczące. Zlikwidowanie gangu zwanego Kościołem bardzo satysfakcjonujące. Fabuły jest niestety zbyt mało. Pomysły i watki fabularne są bardzo spoko, ale trochę zbyt mało się dzieje w trakcie gry a jak coś się dzieje to zaraz mamy przeskok czasowy. Można to była trochę lepiej obudować, jak np. wątek żony głównego bohatera która go zostawiła. Na początku dosyć intensywnie jej poszukujemy, nie udaje nam się jej odnaleźć, aż po jednym pożegnalnym telefonie mamy to gdzieś mimo iż w zasadzie wszystko co robiliśmy to robiliśmy dla niej.

Yakuza 6: The Song of Life, 50h Yakuzy dzielę na te bardziej świetne i te mniej świetne. Yakuza 6 jest chyba najsłabszą z tych bardziej świetnych. Poboczne aktywności są bez wątpienia bardzo dobre, jedne z najlepszych w serii. Zarówno zadania poboczne jak i aktywności trzymają bardzo wysoki poziom. Wpadło chyba moje pierwsze ever 100 na karaoke więc jestem zadowolony. Fabuła jednak, przynajmniej do 9 rozdziału to raczej stany średnie jeżeli chodzi o serię. Nie jest to zdecydowanie Yakuza 5, Kiwami 2 ani 0 ale nie jest to też Yakuza 3 i 4. Ostatnie wydarzenie zwiastują jednak, że jeszcze coś ciekawego może się wydarzyć.

23.01.2022 16:07
17
7 odpowiedzi
zanonimizowany1369170
1
Legionista
Image

Wolfenstein 3D
Moje pierwsze kroki, bo nigdy w tą grę nie grałem.
Zapowiada się fajnie, oby tak pozostało.

23.01.2022 18:45
👎
17.1
zanonimizowany1369170
1
Legionista

Mam dość tej gry, przestaję w nią grać.
Tysiące takich samych korytarzy sprawiają że zaczynam wariować.
Beznadziejna gra.

23.01.2022 19:02
adam11$13
17.2
adam11$13
118
EDGElord

W 92' to wogóle szokiem był koncept, że gra może mieć kamerę z pierwszej osoby i nie być dungeon crawlowym pokazem slajdów więc takie same korytarze nawet nie były problemem :P Dzisiaj to miejsce pierwszego Wolfa znajduje się w muzeum historii gier, a nie na dysku do ogrania. Nie wolno go oceniać z perspektywy dzisiejszych FPSów.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-01-23 19:05:25
24.01.2022 08:32
17.3
zanonimizowany1369170
1
Legionista

Dzisiaj to miejsce pierwszego Wolfa znajduje się w muzeum historii gier, a nie na dysku do ogrania.
Z tym akurat się zgodzę, ale wiesz mam słabego PC'ta, większość gier mi nie działa, a jak działa to muli jak diabli.
Skusiłem się na tą grę tylko dlatego że mój PC mógł ją unieść.
W sumie to w co ja mogę grać?
Znasz jakieś gry na słabego PC'ta?

24.01.2022 09:14
adam11$13
17.4
adam11$13
118
EDGElord

I dunno, zależy jaką jest tolerancja na pikselozę i niewygodne sterowanie ;D Najlepiej kupić sobie na Gogu jakiegoś Baldura czy coś idk.

24.01.2022 10:10
Scott P.
17.5
Scott P.
126
Generał
Wideo

Moja propozycja jest taka. Chciałeś zagrać Wolfenstein, ale znudziło cię chodzenie po tak samo wyglądających korytarzach. Ściągnij sobie Blade of Agony. Jest to samodzielny, OLBRZYMI i darmowy mod na bazie Dooma II. W wielkim skrócie przerobiono Wolfensteina na Medal of Honor i pierwsze Call of Duty. Jednocześnie wszystko jest okraszone stylem rozgrywki i graficznym z połowy lat dziewięćdziesiątych.
https://www.youtube.com/watch?v=f5nHnhtCJzs

https://boa.realm667.com/

post wyedytowany przez Scott P. 2022-01-24 10:11:50
24.01.2022 11:19
adam11$13
😈
17.6
adam11$13
118
EDGElord
Wideo

Ewentualnie zawsze można pograć w Dooma... a najlepiej w Brutal Dooma.

https://www.youtube.com/watch?v=VkoxHX7N6yw&ab_channel=Martinoz

24.01.2022 16:26
Ognisty Cieniostwór
17.7
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Jest pełno świetnych starych gier. Gothic, Gothic II Noc Kruka, Thief 1-3, Splinter Cell 1-3, Medal of Honor Allied Assault, Far Cry 1, Max Payne 1-2, Hitman itd.

23.01.2022 21:28
Wrzesień
18
6 odpowiedzi
Wrzesień
58
Stay Woke

Days Gone - Jestem w szoku jaka ta gra jest długa. Spodziewałem się, jak to zwykle bywa w grach z otwartym światem, że główny wątek to będzie parę misji na krzyż, a reszta to aktywności poboczne. A tutaj leci misja za misją, poszczególne wątki ładnie się ze sobą łączą opowiadając naprawdę dobrą historię. Już kilkukrotnie myślałem, że zbliżam się do końca, a ciągle okazuje się, że to tylko część fabuły i jeszcze sporo przede mną. I w zasadzie bawię się coraz lepiej.
Świetna gra.

24.01.2022 16:16
adam11$13
18.1
1
adam11$13
118
EDGElord

Imho najlepszy sandbox z soniaczowych exów stojący o jakieś dwie ligi nad Horizonem.

25.01.2022 11:24
Wrzesień
18.2
Wrzesień
58
Stay Woke

No właśnie po skończeniu DG mam zamiar wrócić do Horizona, i w końcu go skończyć. To jest bardzo dobra gra, ale walki z maszynami w perspektywie całej gry były dla mnie trochę za długie. Na początku mi się to podobało, że każda większa bestia jest wyzwaniem, że strzały zadają mało obrażeń i w związku z tym trzeba używać też pułapek, eliksirów itd. Ale przez całą grę mamy tego tyle, że w końcu poczułem się zmęczony i odłożyłem tę grę na parę lat. Zostało mi do przejścia jakieś 30% fabuły (podstawka + dodatek), więc pewnie wrócę i ją skończę , żeby mieć wstęp do dwójki.

25.01.2022 12:53
adam11$13
18.3
adam11$13
118
EDGElord

O dziwo dla mnie walka w Horizonie to główna część, która mnie jakoś przy tej grze trzymała :P Oczywiście sama fabuła dot. genezy świata oraz sam świat też robiły robotę, ale cała reszta? Nuuuuda :P

25.01.2022 13:08
Ognisty Cieniostwór
18.4
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja na walkę z większymi maszynami w Horizonie znalazłem taki sposób, że na początku zawsze używałem strzał, które wyrywały im elementy broni i pancerza. Z kolei później używałem tego, na co były najbardziej podatne. W efekcie pod koniec podstawki wyzwanie sprawiały mi jedynie burzoptaki, czyli te ogromne ptaszyska, w które było ciężko trafić i zadawało im się niewielkie obrażenia.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-25 13:10:04
25.01.2022 21:22
Wrzesień
18.5
Wrzesień
58
Stay Woke

Te strzały rozrywające to generalnie jest najbardziej przydatna broń w całej grze. Najlepiej działały z przeciwnikami, którzy mieli na wyposażeniu jakieś działka. Wtedy wystarczyło strącić działko, zabrać je i rozwalić nim resztę. Problem z tą grą natomiast jest taki, że te skupiska maszyn są blisko siebie, więc jak zaczynasz walkę z jedną maszyną, to za chwilę atakuje cię siedem innych. I to mi się zwyczajnie przejadło na pewnym etapie.

25.01.2022 23:15
Ognisty Cieniostwór
18.6
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Faktycznie można powiedzieć, że te rozrywające strzały były najbardziej przydatnym narzędziem podczas całej gry. Ja ich potem używałem na każdego większego przeciwnika, bo nic innego nie było tak skuteczne.

Jeśli chodzi o skupiska maszyn, to ja im po prostu uciekałem. Ekwipunek i tak miałem zawalony różnego rodzaju badziewiem, wiec nie widziałem sensu walki z nimi. W późniejszej fazie gry jak mogłem, to walczyłem tylko z tymi maszynami, które miały części, których potrzebowałem.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-25 23:16:45
24.01.2022 08:48
grish_em_all
19
grish_em_all
238
Grish

Fallout 76 - naprawdę się wciągnąłem. Niby codziennie robię ten sam zestaw powtarzających się zadań i questów, bo wątek fabularny już dawno skończyłem, ale nadal mam ochotę wchodzić do gry i je robić. I póki ten zapał nie minie, to "bede grał w gre" :)

F1 2021 - Dałem tej grze drugą szansę, ale pomimo mojej miłości do samego sportu daję sobie póki co spokój. Zacząłem nową karierę i po 7 Grand Prix wysiadłem. Niewytłumaczalne zachowania AI typu dublowany kierowca przepuszcza mnie tylko po to żeby sekundę później zaatakować mnie w zakręcie i wsadzić mnie w ścianę. Niezrozumiałe czasami zachowanie samochodu, gdy ten sam zakręt przejeżdżam 50 razy w ten sam sposób, a tu nagle 51-szy raz robię bączka bez ostrzeżenia, tak jakby nagle zniknęła cała przyczepność tyłu. Ta odsłona F1 powoduje u mnie o wiele więcej frustracji niż przyjemności, zatem musi póki co zostać odstawiona do kąta.

Eastshade - miałem tą grę gdzieś z tyłu głowy już od dawna, w końcu udało się ją dostać w promocji za niedużą kasę. Czasami człowiek potrzebuje właśnie czegoś takiego, utopijnego świata bez zagrożeń, gdzie można po prostu pochodzić sobie po pięknie wyglądającej mapie, porozkoszować się widokami, porobić zadania gdzie absolutnie nic ani nikt nie pogania, wszystko można robić we własnym tempie, albo nie robić wcale.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-01-24 08:48:34
24.01.2022 16:36
adam11$13
😈
20
1
12 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord
Image

No w końcu jakieś dyskusje tutaj są bo już mam od dawna wrażenie, że ludzie wchodzą, piszą litanię, a później i tak nikt tego nie czyta.

Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back (PS1) - moim zdaniem nie jest tak wciągająca i beztroska jak jedynka, którą przeszedłem w zeszłym tygodniu, ale to dalej absolutnie fenomenalny platformer, który przebijał absolutnie wszystko w swoich czasach. Nie mogę się doczekać trójki.

Ratchet and Clank (PS4 - skończone) - niby 5 lat, a mimo to gra dalej sprawia wrażenie jak coś co mogłoby wyjść w tym roku. Świetne mechaniki, wciągający gameplay, cudowna grafika... Tego właśnie oczekuję od gier. Przy okazji czapki z głów dla Insomniac za tak kapitalne odświeżenie tego klasyka.

Guardians of the Galaxy (PC) - zdecydowanie czarny koń zeszłego roku. Walka mimo, że każualowa to jest niebywale wciągająca, a do tego sam design poziomów robi niebywale dużą robotę. Najważniejsze i najlepsze są jednak nasze relacje z drużyną. Ilość interakcji i świetnych tekstów między członkami sprawia, że w sumie ciężko nie mieć ciągłego banana na mordzie :D Przy okazji polski dubbing jest zaskakująco niezły nawet jeśli Rocket wszeszczący "flurwa" (tak, nie zmyśliłem tego :P) sprawia, że zęby zaczynają nieco boleć :P I tak jest to rozkoszne w pewien sposób. Całość dopina absolutnie fenomenalny soundtrack, który idealnie wpisuje się w 80's boomerową nostalgię - od Ricka Astleya po Iron Maiden i Europe :D

Need For Speed (2015) (PS4) - oh boi... Sądziłem, że Forza Horizon 4 i 5 z tą swoją zoomerową otoczką to krindż w swojej najczystszej formie i ciężko będzie go przebić jakiejkolwiek grze wyścigowej... ale myliłem się :D Chyba w żadnej grze tak często nie naparzałem w przycisk "x" żeby tylko móc pominąć cut-scenkę... tyle, że nawet nie da się ich pomijać ;_; Dawno nie miałem ochoty walnąć w twarz jakiegoś bohatera gry komputerowej Tutaj zaorałbym całą tą ekipę. Nie pomaga fakt, że model jazdy w tej części to pomyłka. Sądziłem, że Payback i Hot Pursuit były pod tym kątem tragiczne, ale cofam co mówiłem - nic nie przebije beznadziejności modelu jazdy w NFS 2015. Gdy zacząłem jeździć to spędziłem chyba kilkanaście minut na sprawdzeniu czy aby na pewno mój kontroler nie jest zepsuty - jestem, śmiertelnie, flurwa, poważny. Oczywiście zwrotu nie mogę zrobić bo PSN to dalej tak mniej więcej 2009 rok pod kątem funkcjonalności. Dzięki Sony :')

post wyedytowany przez adam11$13 2022-01-24 16:44:58
24.01.2022 21:26
Ognisty Cieniostwór
😃
20.1
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja grałem w remake Ratcheta pod koniec zeszłego roku i tak fajnie mi się grało, że przeszedłem go 2 razy pod rząd. To był bodajże pierwszy taki przypadek od Dishonored, kiedy po pierwszym przejściu jakieś gry zdecydowałem się na błyskawiczną powtórkę. Trochę szkoda, że kilka poziomów z oryginału się tu nie znalazło, ale i tak jest to cudowna gra.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-24 21:26:49
25.01.2022 10:17
adam11$13
20.2
adam11$13
118
EDGElord

Ja Ratcheta przeszedłem w okolicy premiery w 2016 i gra była fajna, ale mnie nie zachwyciła. Teraz jednak mnie wgniotła i nawet chciałem plstynować, ale odrzuciły mnie typowe zapchaj-dziurowe trofki.

W ogóle ten NFS nawet zaczął mi się powoli podobać :o

25.01.2022 10:25
grish_em_all
20.3
grish_em_all
238
Grish

W ogóle ten NFS nawet zaczął mi się powoli podobać :o

O nie, tylko nie to, następne co napiszesz, że Undercover był świetny :P A tak zupełnie na serio to NFS 2015 to jedyna część w którą nie zagrałem i nie mam zamiaru. Zbyt dużo się nasłuchałem jaka to kaszana :)

Crash Bandicoot 3 to zdecydowania moja ulubiona część, jeżeli jedynka i dwójka Cię wciągnęła, to licz się z tym że Warped pochłonie bez reszty :)

25.01.2022 12:50
adam11$13
😜
20.4
adam11$13
118
EDGElord

Musiałem się przyzwyczaić do modelu jazdy, który mimo, że okropny to jednak po chwili jest do opanowania. Główną robotę robi tutaj chyba strona audiowizualna, która wbija w fotel. Frostbide to być może mało elastyczny silnik, ale tutaj sprawuje się świetnie. No i tuning jednak też mocno wsysa - wczoraj chyba z godzinę się bawiłem edytorem kalkomanii.

Skoro Paybacka przeszedłem i jakimś cudem go zdzierżyłem to tutaj być może też uda się zacisnąć zęby :P

25.01.2022 12:52
kęsik
😎
20.5
kęsik
148
Legend

NFS 2015 jest cudowną grą. To prawdziwy NFS dla fanów NFSów z PS2, to Underground 3 jakiego zawsze chcieli fani.
Undercover też był spoko, na pewno lepszy niż NFSy Criterionu.

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-25 12:54:12
25.01.2022 13:16
Ognisty Cieniostwór
😁
20.6
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja Ratcheta przeszedłem w okolicy premiery w 2016 i gra była fajna, ale mnie nie zachwyciła. Teraz jednak mnie wgniotła i nawet chciałem plstynować, ale odrzuciły mnie typowe zapchaj-dziurowe trofki.

Tez to rozważałem, ale pokonało mnie maksowanie każdej broni. Skoro nawet po dwóch przejściach gry, gdzie rozwój broni się zapisuje nie udało mi się tego zrobić, to stwierdziłem, że to nie ma sensu. Poza tym sianie zniszczenia najlepszą bronią z gry było zbyt przyjemne, żeby sobie odmówić jej używania na rzecz pozostałych :D

25.01.2022 13:21
grish_em_all
20.7
grish_em_all
238
Grish

adam --> żałuję że szlag mi trafił save'y z Pro Streeta, gdzie też kupę czasu przesiedziałem w edytorze. Z kilku dzieł naprawdę byłem dumny, ale chyba nawet nie mam żadnych screenów żeby się pochwalić ;)

kęsik --> Jestem innego zdania. Undercover w moim odczuciu był do bani, głównie ze względu na fatalny model jazdy, który jednak najwyraźniej nie dotyczył AI. Przy paru wyścigach naprawdę miałem zamiar zjeść cały komputer widząc jak ja się męczę z podsterownością w ciasnych zakrętach, a reszta przemykała przez niego dobrze ponad 200km/h

26.01.2022 01:25
adam11$13
20.8
adam11$13
118
EDGElord

W Pro Streeta grałem wieki temu, ale pamiętam, że chyba był niezły.

Im dłużej gram w NFS 2015 tym coraz bardziej potęguje się u mnie jakiś syndrom sztokholmski. Gra jest beznadziejna, ale jak już wydałem te szalone 29 zł bez możliwości zwrotu, zacząłem kampanię to chcę już ją przynajmniej skończyć, odinstalować i nigdy więcej nawet nie musieć myśleć o tym crapie :P

26.01.2022 08:33
grish_em_all
😂
20.9
grish_em_all
238
Grish

Haha to samo miałem z Undercoverem, tyle że wydałem na niego aż 9.99zł :D Za Payback zapłaciłem 29zł i muszę przyznać że wszedł mi odrobinę lepiej, mimo że kompletnie dobijał mnie model jazdy pt. "jak nie driftujesz to zapomnij że w ogóle przejedziesz ten zakręt" i policja która przy każdym ciaśniejszym zakręcie wbijała się w gracza z prędkością 400km/h

Pro Street to strasznie niedoceniana część. Może dlatego że po Undergroundach, Most Wanted i Carbonie cała seria zaczęła być kojarzona z nielegalnymi wyścigami po mieście, a tu dostaliśmy zamknięte trasy w ciągu dnia i żadnej policji. Ja osobiście bardzo tą grę polubiłem od samego początku, a totalnie uwielbiam od momentu jak zagrałem na kierownicy z wyłączonymi wszystkimi asystami.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-01-26 08:38:33
26.01.2022 10:34
adam11$13
20.10
adam11$13
118
EDGElord

Za dawno grałem w Paybacka żeby uznać, która część była gorsza :P Tutaj przynajmniej jest ładnie i tuning jest spoko, ale odmawiam uwierzenia w to, że ten model jazdy nie wynika z faktu jakiegoś buga tylko faktycznie ktoś to tak zaprojektował i poklepał się po plecach. Opóźnienia sterowania i jakaś wymuszona autokorekta jazdy sprawiają, że czuję się jakbym grał na popsutym padzie.

Brake to drift jest nawet ok bo pomimo, że nie jestem fanem tego rozwiązania (wszak według mnie mocno ubilo ono tą serię) to w takim Hot Pursuit czy Rivals jeździ się nawet przyjemnie.

26.01.2022 10:43
grish_em_all
20.11
grish_em_all
238
Grish

Tyle że Hot Pursuit to bardziej Burnout niż NFS, więc nic dziwnego że drift tam działa przyjemnie :)

26.01.2022 11:55
adam11$13
20.12
adam11$13
118
EDGElord

Nawet reboot Most Wanteda był lepszy niż ta szmira. Już wiem dlaczego nikt tej gry nie lubił.

29.01.2022 14:50
adam11$13
21
14 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord

Przeszedłem tego NFSa i to nie tylko najgorszy Need For Speed w jakiego grałem, ale też prawdopodobnie jedna z najgorszych gier wyścigowych jakich mi było dane spróbować :P Gra jest ładna i ma dobry tuning - to wszystko z zalet :P Nawet jeśli będą rozdawali za free Originie to odpuśćcie - nie warto szargać sobie nerwów.

Na dysku mam Rivals i w planie miałem kupować Heat'a, ale wersja z 2015 strasznie, ale to strasznie mnie zniechęciła :(

29.01.2022 14:53
21.1
zanonimizowany1346015
18
Generał

Heat jest jedna z lepszych czesci serii, ale to nadal slaba gra.

29.01.2022 16:59
adam11$13
21.2
adam11$13
118
EDGElord

Słyszałem o tym, ale szczerze chyba dam sobie spokój. 2015 to syf, Payback to porażka, a Rivals mimo rokowań, opuścił mój dysk po półtorej godzinie :D Nie jestem targetem i raczej już nie będę... Szkoda tylko, że jedyną alternatywą jest w tej chwili Forza Horizon, która mimo bycia bardzo dobrą grą/serią, też ma sporo za uszami. Szkoda, że segment arkejdowych wyścigów tak padł podczas zeszłej generacji i jakoś nie może chyba odżyć.

29.01.2022 18:55
Ognisty Cieniostwór
21.3
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja Rivals nawet ukończyłem, ale wybitna gra to nie była. Nawet spoko był ten motyw z tymi przeszkadzajkami rodem ze starych ścigałek z rzutu izometrycznego, ale poza tym gra była przeciętna. No ale i tak była lepsza o Most Wanted 2012. Ta była tak nijaką gra, że nawet mając przed sobą wyścig z ostatnim przeciwnikiem z listy nie chciało mi się tej gry ukończyć.

29.01.2022 19:06
adam11$13
21.4
adam11$13
118
EDGElord

Mnie niestety odrzucił model jazdy - w sumie jak zwykle w tych nowych NFS. Jest i tak dużooo lepszy niż w 2015 i Paybacku, no ale do tego nie trzeba wiele ;) Burnout Paradise to dalej król arcadowego modelu jazdy - w założeniach bardzo prosty, ale niesamowicie satysfakcjonujący w masterowaniu i mimo oparcia rozgrywki o brake to drift, to po prostu jest on zrobiony dużo lepiej i faktycznie jego mechanika ma sens.

Ghost Studios chyba próbowało jakoś urealnić ten model jazdy i fizykę z Burnouta, ale ostatecznie wyszedł z tego taki arcade'owy Frankenstein gdzie w sumie dobre wchodzenie w zakręty nie jest zależne od umiejętności kierowcy, a raczej od rzutu monetą :D

No i lock 30 klatek w Rivals to już wgl wisienka na torcie :P Niby da się go obejść, ale szczerze to więcej z tego problemu niż pożytku bo już sam przerabiałem, że niektóre wyścigi są wtedy zbugowane. Uzależnienie fizyki od klatek na sekundę było świetnym pomysłem EA :')

29.01.2022 19:07
kęsik
😒
21.5
kęsik
148
Legend
Image

Zagraj sobie adam11$13 może w Gravel, jak chcesz arkejdowe wyścigi bez otwartego świata, może ci się spodoba.
To jest straszna bieda, ze w tym gatunku w zasadzie nie ma nic do wyboru :(

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-29 19:07:38
29.01.2022 19:11
adam11$13
21.6
adam11$13
118
EDGElord

Akurat otwarty świat jest spoko, a o Gravel myślałem tylko w sumie nie wiedziałem czego się spodziewać. Kurde w sumie popykałbym w jakąś rajdową czeckpointówkę. Niby teraz jakieś tam części Dirta są na promce, ale nie wiem czy tu już nie przydałaby się kiera do sterowania :P

Ale bym se popykał w Sega Rally :P

29.01.2022 19:16
kęsik
😉
21.7
kęsik
148
Legend

Wiadomo, że otwarty świat jest spoko ale o taką grę wyścigową jeszcze trudnej niż o same tory. Gravel jest całkiem spoko, dla fanów DIRTa 2 i 3. Kiera do DIRTa to tylko do Rally, do numerowanych odsłon wystarczy klawiatura :)

29.01.2022 19:25
adam11$13
21.8
adam11$13
118
EDGElord

Nie no już nie ma 2006 roku żeby grać w jakąkolwiek grę wyścigową na klawiaturze :P Mi chodzi o Rally bo w w oryginalne Dirty grałem i były całkiem spoko.

29.01.2022 19:28
kęsik
👍
21.9
kęsik
148
Legend

Jak oryginalne DIRTy były spoko to możesz śmiało próbować Gravel, tylko tam chyba nie ma typowych rajdów z tego co pamiętam. Ale gra to czysty arcade.
W DIRTy Rally nie szło mi ani na klawie, ani na padzie więc sobie nie pograłem :(

post wyedytowany przez kęsik 2022-01-29 19:29:00
29.01.2022 19:44
adam11$13
21.10
adam11$13
118
EDGElord

W DIRTy Rally nie szło mi ani na klawie, ani na padzie więc sobie nie pograłem :(

Kurde bele :( Może gdzieś w szafie znajdę płytkę z Colinem czwórką :D

29.01.2022 22:42
Ognisty Cieniostwór
21.11
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Mnie niestety odrzucił model jazdy - w sumie jak zwykle w tych nowych NFS. Jest i tak dużooo lepszy niż w 2015 i Paybacku, no ale do tego nie trzeba wiele ;) Burnout Paradise to dalej król arcadowego modelu jazdy - w założeniach bardzo prosty, ale niesamowicie satysfakcjonujący w masterowaniu i mimo oparcia rozgrywki o brake to drift, to po prostu jest on zrobiony dużo lepiej i faktycznie jego mechanika ma sens.

W Rivals jeszcze nie było takiej tragedii. Jak dla mnie i tak był lepszy, niż model jazdy w Most Wanted 2012. Mnie w Rivals najbardziej irytowało to, że było mało przydatnych samochodów, przez co więszość gry przeszedłem jednym modelem Ferrari. W ogóle poza Ferrari, to tam praktycznie nie było czym jeździć, a nawet jak było coś ciekawszego, to było zablokowane przez DLC :/

Ja w ogóle ostatnio z gier wyścigowych zdecydowanie najczęściej gram w Gran Turismo. Gram sobie równolegle w GT4, GT5 i GT6 i zmieniam je w zależności od tego, w którą aktualnie chce mi się grać. Już od dłuższego czasu nie uruchamiałem innej ścigałki.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-01-29 22:42:46
29.01.2022 22:45
adam11$13
21.12
adam11$13
118
EDGElord

Akurat na ostatniej steamowej promce był Rivals ze wszystkimi DLC więc na start można śmigać Sesto Elemento czy innymi hypercarami :P Ale mimo to jakoś no nie grało mi się w to dobrze.

29.01.2022 22:50
👍
21.13
zanonimizowany1346015
18
Generał

GRAVEL mozna brac w ciemno. Jedna z lepszych gier, jaka udala sie Milestone. W wielu aspektach zdecydowanie lepsza od DIRT5, ktroe jest wrecz beznadziejne, jak dla mnie. GRAVEL to szybka, prosta i mega satysfakcjonujaca zabawa. Wlaczasz, grasz godzinke i wylaczasz...

post wyedytowany przez zanonimizowany1346015 2022-01-29 22:50:47
30.01.2022 21:50
Ognisty Cieniostwór
21.14
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Wiadomo, że sama obecność fajniejszych samochodów nie zmieni odbioru gry, ale na pewno grałoby się trochę przyjemniej. W każdym razie nie wiałoby aż taką nudą.

29.01.2022 18:44
Ognisty Cieniostwór
22
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

U mnie bez zmian. Cały czas gram w te same gry, czyli w Portala 2, Batmana Arkham City, League of Legends i Teamfight Tactics.

W Portalu 2 jestem pod koniec singla i możliwe, że niedługo zagram też z kumplem w co-opa.

W Batmanie tak na prawdę dopiero wczoraj ruszyłem coś więcej z głównego wątku, wiec jeszcze trochę czasu minie zanim go ukończę.

Z kolei w LoL'a i TFT nadal gram głównie rekreacyjnie. Niby w TFT gram rankedy, żeby była jakaś stawka meczu, ale nie traktuję tego tak poważnie, jak kiedyś, kiedy byłem okopany w platynie i bardzo starałem się (choć nieskutecznie) awansować do diamentu.

30.01.2022 12:37
kęsik
📄
23
5 odpowiedzi
kęsik
148
Legend
Image

This Is the Police, 26h, skończone Po ponad 5 latach od premiery i mojego pierwszego przejścia wróciłem do gry i muszę powiedzieć, że gra mi się podobała ale chyba nie aż tak bardzo jak za pierwszym razem. Gra jest naprawdę bardzo dobra, momentami może wkradać się trochę nudy bo w końcu robimy w kółku to samo ale gra naprawdę strasznie wciąga, fabuła jest całkiem ciekawa chociaż jak na mój gust trochę jej zbyt mało. Kilka wątków można było trochę bardziej rozwinąć.

Dead Island - Definitive Edition, 3h Gra na przeczekanie, mała rozgrzewka przed Dying Light 2. Nawet nie mam zamiaru tego kończyć. Te 10 lat temu oceniałem DI raczej pozytywnie, na GOLu dałem 8/10 ale teraz? Po Dying Light, które jest dosłownie lepsze pod każdym względem? Strasznie mdłe to Dead Island. Wygląda to jak baza pod grę, na której można budować coś sensowniejszego. I Techland potem zbudował. Remaster wygląda graficznie całkiem dobrze, prawie tak dobrze jak Dying Light, sporo lepiej niż oryginał.

Yakuza 6: The Song of Life, 65,5h Już 12 rozdział, rzeczywiście będzie to najkrótsza Yakuza. Zostało mi dosłownie kilka osttanich rzeczy do skończenia i to będzie koniec mojej przygody z Wujkiem Kazem...

30.01.2022 15:55
adam11$13
23.1
adam11$13
118
EDGElord

A ja właśnie będę ogrywał pierwsze Dying Light żeby móc się później na luzie zapoznać z dwójeczką, którą tak wszyscy się jarają :P Robiłem kiedyś podejście na PS4, ale było to jakieś nudne i toporne.

30.01.2022 16:25
kęsik
😊
23.2
kęsik
148
Legend

To jak dobrą grą jest Dying Light oddaje to, że 7 lat po premierze, na 5 dni przed premierą kontynuacji na Steamie gra w tę grę 25k graczy. Więcej niż w Sajberpanka :)

30.01.2022 18:38
JohnDoe666
23.3
JohnDoe666
55
Legend

No ale to może właśnie dlatego że jesteśmy 5 dni przed premierą kontynuacji.
Mnie szczerze mówiąc gra też znudziła, ale dam jej jeszcze jedną szansę bo chciałbym ją jednak ukończyć przed zakupem dwójki.

31.01.2022 14:57
adam11$13
23.4
adam11$13
118
EDGElord

No jak jedynka się nie spodobała to raczej nie widzę sensu w kupowaniu dwójki :P

31.01.2022 23:18
McPatryk1995v2
23.5
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Miałem podobnie z Dying Lightem, że mnie odrzucał po jakimś czasie. W zasadzie miałem chyba z dwa podejścia do niego i zawsze po paru godzinach rezygnowałem, bo mnie wynudził, jednak pewnego razu usiadłem do niego z kolegą i w coopie ukończyliśmy podstawkę oraz dodatek The Following. Także wydaje mi się, że w tego typu grę lepiej z kimś zagrać, wtedy jakoś przyjemniej się gra.

30.01.2022 19:42
JohnDoe666
24
JohnDoe666
55
Legend

- Dragon Quest XI - Z grą spędziłem już około 35 godzin i mój odbiór nadal podobny jak po kilku pierwszych godzinach. Angażująca fabuła, postaci którym się kibicuje, walki robią się trochę nużące ponieważ przeciwników jest sporo a starcia są chyba trochę zbyt łatwe, niemniej nauczony doświadczeniem z innych jRPG nie chcę ich specjalnie omijać żeby nagle nie dostać w twarz bossem na którego będę mocno "niedoekspiony" ;).
Tak czy inaczej gra jest znakomita, naprawdę mocno się wkręciłem.
- Last Stop - Po ukończeniu znakomitego Firewatch przeszukiwałem odmęty Game Passa w poszukiwaniu podobnej gry, w oko wpadł mi w/w tytuł i... No cóż, zdecydowanie nie była to gra tej klasy. Tytuł ukończyłem i w sumie to bawiłem się nie najgorzej śledząc przedstawione historie (a w zasadzie dwie z trzech, jedna mnie nudziła). Problem miałem z absolutnym brakiem gameplayu, QTE (jeśli można to w ogóle tak nazwać) banalnie proste, podobnie jak okazjonalne minigierki, dialogi teoretycznie dawały nam możliwość wyboru kwestii niemniej nie można oprzeć się wrażeniu że tak naprawdę każda odpowiedź prowadzi do tego samego celu, nawet w grach TT było to lepiej ukryte. Realny wybór odnośnie ścieżki jaką podążamy mamy dosłownie JEDEN RAZ na każdą grywalną postać.
Muszę też przyznać że rozwiązanie (bardzo intrygującej bądź co bądź) zagadki łączącej wątki było dla mnie lekkim zawodem. Niemniej jeśli ktoś szuka krótkiej (5-6 godzin) opartej na fabule i narracji relaksującej gierki z tajemnicą w tle to mimo wszystko polecam, zwłaszcza jeśli macie GP lub dowiecie tytuł na jakiejś przecenie.
- Rise of the Tomb Raider - Lata temu ukończyłem pierwszego z nowych Tomb Raiderów i muszę przyznać że trochę się zawiodłem. Gra w oczywisty sposób zrzynała gameplay z Uncharted dodając trochę eksploracji pseudo otwartego świata. Było to naprawdę spoko jednak sama Lara jako napisana postać nie była nawet cieniem postaci jaką był Nathan, płaska, bez poczucia humoru, karykaturalnie pompatyczna. Najgorsze jest to że pozostałe postaci są jeszcze gorsze a wszystko jest powiązane bardzo słabą fabułą. Niemniej sam gameplay był przedni więc ukończyłem i bawiłem się naprawdę dobrze.
Sequel wszystko robi lepiej, gra jest większa, świat bardziej otwarty, Lara i pozostałe postaci nabrały trochę charakteru a fabuła wciąga. Za mną jakieś 7 godzin i bawię się wyśmienicie.

31.01.2022 23:17
McPatryk1995v2
25
2
3 odpowiedzi
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Dawno się tutaj nie odzywałem (ostatni wpis na tym forum był prawie rok temu :O ), a to dlatego, że to forum zaczęło mnie męczyć, zarówno pod względem jakości tekstów, jak i niektórych użytkowników, którzy sprawiali, że ta przyjemność z grania gdzieś uciekała. Także wolę przesiadywać na stronach gdzie pisze się o grach bez większych kłótni czy mówienia komu w co i na czym ma grać, ale przyznam się bez bicia, że brakowało mi tego wątku, więc pewnie będę wracał na to forum po to by tutaj popisać.
Jakiś czas temu zakupiłem sobie w końcu konsolę PS5, co prawda trochę później niż chciałem, ale stwierdziłem, że nie ma sensu czekać dłużej, więc to na niej głównie gram :D
1.) Ghost of Tsushima: Director's Cut + Wyspa Iki - GoT już przeszedłem na PS4 w okolicach premiery, jednak postanowiłem zagrać ponownie by przygotować się na dodatek w który na poprzedniej konsoli nie grałem. Co prawda mógłbym po prostu przenieść zapis z PS4 na PS5, ale byłem ciekaw jak się prezentuje się ta gra w lepszej wersji, no i też chciałem się pobawić nowymi możliwościami pada. Uwielbiałem tę grę na PS4 i to nie zmieniło się na PS5. Fabularnie jest może i prosta, ale bardzo przyjemnie napisana z ciekawymi postaciami, które da się lubić. Rozgrywka to taki trochę azjatycki Assassin's Creed, ale moim zdaniem trochę lepiej wykonany. Muzycznie oraz graficznie jest to po prostu dzieło sztuki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie ma tutaj pokazania prawdziwej mocy PS5 ze względu na przywiązanie do poprzedniej generacji, jednak widać gołym okiem, że gra jest po prostu ładniejsza, a nawet bardziej szczegółowa. Do tego dochodzą funkcje pada, jak te haptyczne wibracje, które są całkiem przyjemne, tak samo jak adaptacyjne triggery, które stawiają delikatny opór podczas naciągania łuku, to wszystko w pewien sposób zwiększa immersję.
Co do samego dodatku, to tutaj jestem trochę zawiedziony. Oczywiście dostaliśmy nową wyspę, nowe mechaniki, nowych przeciwników, i jeszcze parę innych rzeczy, ale jakoś wykonane zostało to trochę gorzej, chociaż to głównie przez fabułę. Jest ona krótka i trochę nastawiona emocjonalnie, ale jakoś mnie nie kupiła, trochę była za bardzo fantastyczna jak dla mnie, no i wychwyciłem jedną niezgodność między podstawką a dodatkiem, o co chodzi umieszczę w spoilerze pod spodem. Tak samo te nowe ukryte opowieści, które na papierze brzmią ciekawie, jednak w praktyce ich poszukiwanie jest dosyć upierdliwe i szybko się tego odechciewa. Do całej reszty nie mogę się przyczepić, ponieważ pod względem rozgrywki, muzyki, czy grafiki, to dalej jest to co polubiłem w podstawce.

spoiler start

W podstawce dowiadujemy się, że Shimura wytropił i odciął głowę zabójcy ojca Jina, jednak w dodatku spotykamy tego zabójcę i dla głównego bohatera nie jest wcale zaskoczeniem, że on żyje

spoiler stop


2.) Deathloop - Tutaj dopiero co zacząłem grać i jestem w zasadzie po 2-3 misjach może. Przyznam szczerze, że jakoś na razie nie potrafi mnie kupić ta gra. Pomysł co prawda jest świetny i mi się podoba, jednak jego wykonanie już nie bardzo. Spodziewałem się trochę poważniejszej opowieści, a od razu zostajemy zasypywani przez głupie teksty głównego bohatera i podobną mu przeciwniczkę. Może ta gra się jeszcze rozkręci, jednak nie spodziewam się by spodobała mi się w jakiś wyjątkowy sposób.

31.01.2022 23:18
Dawko062
😱
25.1
Dawko062
100
Pora umierać

O masakra.

Cały czas myślałem, że blocka na komentowanie dostałeś.

31.01.2022 23:40
McPatryk1995v2
25.2
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Myślę, że aż tak w komentarzach nie przeginałem by dostać blocka :P

02.02.2022 15:02
adam11$13
25.3
adam11$13
118
EDGElord

Widzę, że w końcu Cię namówiłem na powrót :P No i dobrze - im nas więcej w tym wątku tym więcej ciekawych dyskusji ;)

02.02.2022 14:59
kęsik
😢
26
kęsik
148
Legend
Image

Przygody Wujka Kaza, 678h, skończone. Wczoraj oficjalnie skończyłem historię najlepszego taty w grach Wujka Kaza. Od sierpnia 2018 gdy Yakuza 0 ukazała się na PC spędziłem z nią przez 3,5 roku prawie 680 godzin na przestrzeni 7 gier. Niesamowita seria, niesamowite gry. Czuję jednocześnie wielki smutek ale także wielką satysfakcję z tego że doświadczyłem tych cudownych gier. Yakuza 0 już na zawsze zostanie na szczycie moich ulubionych gier razem z GTA Vice City i Gothic II. Życie już nigdy nie będzie takie same...

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-02 15:00:48
06.02.2022 15:05
kęsik
📄
27
kęsik
148
Legend
Image

Dead Island - Definitive Edition, 6h, wyrzucone Rozgrzewka się skończyła, danie główne wjechało, nie ma cię co tutaj rozwodzić.

Yakuza 6: The Song of Life, 74h, skończone Wielki koniec przygody Wujka Kaza. Zakończenie szczerze powiem trochę słabe i dosyć średnio mi się podobało. Ogólnie Yakuza 6 ląduje u mnie na 4 miejscu jeżeli chodzi o serię, za 0, Kiwami 2 i 5. Zawartość poboczna na pewno jedna z lepszych, sporo ciekawych aktywności do zrobienia. Fabuła ostatecznie w końcowych rozdziałach trochę się poprawiła, ale do najlepszych części trochę jej brakowało. Za Yakuzę 7 nie mam pojęcia kiedy się wezmę, szczerze to nie widzę tego z turowym system walki...

Colin McRae: DiRT 2, 5h Po gadaniu wyżej o grach wyścigowych i ogólnej posusze w tych gatunku postanowiłem sięgnąć po ostateczną broń. Pierwszy raz od prawie 5 lat instalowałem grę z płyty. To był koszmar, trwało to z 10 minut a potem jeszcze przed uruchomieniem gry musiałem ją "naprawiać" usuwać z niej securom i kochany Windows Live. Tragedia, w dzisiejszych czasach wersja digital jest po prostu zbyt wygodna. A sama gra tak jak pamiętałem strasznie dobra i super przyjemna. Śmiało można napisać, ze takich gier dzisiaj już nie ma a samo Codemasters od tamtego czasu to się zwija.

Dying Light 2, 10h Na początek trzeba napisać, ze to nie jest kolejne Dead Island, to nie jest już prosta gra o skakaniu i siekaniu zombie. DL2 jest dużo większą, dużo bardziej kompleksową grą. To jest w zasadzie pełnoprawny duży action RPG. To sprawia, ze gra jednocześnie jest podobna do jedynki ale jednocześnie jest czymś więcej. Nie wiem czemu ale jeżeli myślę o jakiejś innej grze, do której jest DL2 podobne to jest to...Homefront: The Revolution tylko na dużo większą skalę. Zarówno parkur jak i walka wypadają solidnie jednak z obiema tymi rzeczami są drobne problemy. Jeżeli chodzi i parkur to on zużywa staminę naszej postaci więc na początku jesteśmy po prostu przez to ograniczani, gdyż po prostu nie mamy szans gdzieś wejść. Z biegiem czasu, z rozwojem postaci i rozwojem wytrzymałości to przestanie być problemem. Walka z ludźmi na pewno jest dużo lepsza niż w jedynce, natomiast walka z zombie jest trochę rozczarowaniem gdyż wygląda jakby żaden pełnoprawny ragdoll nie był zaimplementowany więc jak kopiemy przemienionego z dachu to on nienaturalnie zastyga w bezruchu i pionowo spada w dół, jakby windą jechał. Zombie się nie potykają, nie wchodzą w interakcję z otoczeniem. Coś to mocno nie gra. Wszystkie pozostałe aspekty gry wypadają lepiej niż w jedynce. Fabuła jest lepsza, postaci są lepsze, dialogi są lepsze, zadania są lepsze, klimat jest lepszy, muzyka jest lepsza. Noce też ostatecznie są lepsze, są dużo bardziej ekscytujące a dodanie czasomierza, który odlicza czas do naszej śmierci sprawia że trzeba cały czas uważać gdzie jesteśmy i jak daleko mamy do bezpiecznego miejsca w razie potrzeby. W nocy mamy tutaj sporo do roboty; nocne misje czy czyszczenie specjalnych miejsc które za dnia są wypełnione przeciwnikami. To jest zdecydowanie trochę inna gra niż jedynka, czuć tutaj jej ogrom już od samego początku gdy tylko odblokujemy otwarty świat. Zadecydowanie jest tutaj co robić, pytajniki na mapie są bardzo zachęcające.

06.02.2022 20:58
😱
28
zanonimizowany1346015
18
Generał
10.02.2022 14:01
JohnDoe666
29
2 odpowiedzi
JohnDoe666
55
Legend

Dopadło mnie lekkie znudzenie ogrywanymi do niedawna tytułami, postanowiłem więc dokończyć te w których końcówka była blisko a pozostałe odłożyć na później.
Całe to znudzenie spowodowane było tym iż nadchodzącą premiera "Elden Ring" nie pozwala mi myśleć o niczym innym niż ów twór From Software :).
Żeby umilić sobie czekanie postanowiłem wrócić do pierwszego "Dark Souls" które niedawno kupiłem... kolejny raz, tym razem w wersji zremasterowanej. W sumie to urodził się w mojej głowie plan, przejścia całej trylogii i mam zamiar go zrealizować, choć oczywiście zrobię sobie w tzw. międzyczasie przerwę na nową produkcję From Software która muszę ograć na premierę.
Natomiast wracając do DS. Tym razem postanowiłem zagrać piromantą, jednak nie takim typowym, nastawionym na walkę w dystansie. Zagram zwinnym, lekko opancerzonym wojownikiem nastawionym na uniki i spory damage w walce wręcz dla którego magia będzie jedynie wsparciem.
W jedynkę grałem lata temu i uświadomiłem sobie jak niewiele już pamiętam. Niemniej póki co udało mi się dość szybko posłać do piachu Demona z Azylu i nieco później (z pewnymi problemami) Taurusa. Klimat tej odsłony nadal po prostu wgniata mnie w kanapę i nie pozwala odejść od konsoli mimo kolejnych zgonów.
Oprócz Soulsów instaluje sobie właśnie CrossfireX. Z gier multi interesuje mnie tylko nowe Halo ale kampania od Remedy to coś na co chętnie rzucę okiem.
Myślę że te dwa tytuły zdominują mój nadchodzący weekend :).

11.02.2022 20:22
29.1
zanonimizowany722242
54
Senator

Jakie Dark Souls, jakie kupiłem? Tylko gamepass stary a soulsy to crap przecież.

JohnDoe o Demons Souls:

Serio ta gra to aż taki kupsztal że ludzie są w stanie go sprzedać za połowę ceny premierowej nawet nie wyjmując z folii?
Myślałem że to jednak trochę lepsze będzie.

Kurcze, to to są te "genialne" exy Sony? Firma sprzedaje je po 350 zł a chwilę później zafoliowane nówki chodzą po 89? No to się nie dziwię że Sony nie chwali się wynikami sprzedaży tych crapów.

11.02.2022 21:05
JohnDoe666
😂
29.2
JohnDoe666
55
Legend

Egzek
Zdradzę ci pewna tajemnicę. Tak, Game Pass to genialna usługa, płacę ją regularnie, co miesiąc, za pełną cenę (dokładnie za pełną cenę wersji Ultimate), niemniej Microsoft nie zabrania kupowania sobie gier jeśli jesteś subskrybentem. Tak więc jeśli masz ochotę i dysponujesz odpowiednimi środkami możesz takie gry nabyć :). W taki właśnie sposób nabyłem remaster DS, a na przykład w tym miesiącu zakupiłem preorder Elden Ring, i rozwieję Twoje wątpliwości również w tym przypadku Spencer nie zadzwonił z pretensjami że opłacając GP jeszcze zachłannie kupuje gry :).
A co do Demons Souls...
Jakoś wcale mnie nie dziwi że wyciąłeś dwa wyrwane z kontekstu akapity, ponieważ gdybyś wrzucił link do dyskusji z której pochodzą to mogłoby się okazać iż w sarkastyczny sposób odnoszę się do postów gościa (może to nawet byłeś ty, nie wiem, pamiętam rozmowę jak przez mgłę) który twierdził że zafoliowane exy na PS5 kupuje poniżej 100 zł (czy jakoś tak). Sama dyskusja nie dotyczyła jakości DS a polityki cenowej Sony jak mniemam.
Chociaż tak jak patrzę na zacytowane przez ciebie fragmenty to w sumie dość jasno to z nich wynika.
A Demon's Souls jest super, przeszedłem je jeszcze na PS3 i jeśli kiedyś znajdę powód do zakupu PS5 to nie omieszkam ograć remaku.

11.02.2022 22:22
grish_em_all
30
1
3 odpowiedzi
grish_em_all
238
Grish

Fallout 76 - godzina - półtora dziennie, zrobię codzienną operację, quest dla bandytów i parę wydarzeń i to mi starcza, póki co nie zanosi się żeby moja chęć do gry się wypaliła :)

Mass Effect Legendary Edition - po długiej przerwie wróciłem do gry, tym razem w celu zdobycia wszystkich osiągnięć - w tym momencie brakuje mi jeszcze sześciu, z czego trzy to ukończenie poszczególnych części na najwyższym poziomie trudności. Przy okazji pojawił mi się w głowie pomysł na kolejne minimum dwa przejścia całej trylogii, więc coś czuję że znowu się wciągnę w uniwersum ME :)

Mass Effect 3 - po ukończeniu głównego wątku w DLC Cytadela, spacerując po Silversun Strip, można się natknąć na humorystyczne rozmowy pomiędzy NPC-ami nawiązujące do gry wieloosobowej. Po wysłuchaniu kilku wróciły mi dobre wspomnienia z setek godzin spędzonych w tym trybie, więc postanowiłem sprawdzić czy ludzie jeszcze grają. Okazało się że tak i to jest ich całkiem sporo :) I w ten sposób, po roku przerwy, znów wróciłem do multi ;)

12.02.2022 22:20
Yuri Lowell
30.1
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Dzięki za wspólne granie! ;) ME3!!!

12.02.2022 23:40
grish_em_all
👍
30.2
grish_em_all
238
Grish

Cała przyjemność po mojej stronie :)

BTW, na jakim poziomie grasz zazwyczaj? Dzisiaj odpaliłem brąz tak na rozgrzewkę, ale myślę że w takim składzie w jakim byliśmy dzisiaj to srebro byśmy spokojnie obskoczyli bez większych problemów :)

13.02.2022 18:17
Yuri Lowell
30.3
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Z córami porywaliśmy się już i na złoto. Możemy spróbować srebra, byleby laga nie było i chyba wtedy przydałaby się komunikacja na np. discordzie. Mam taki jeden z kanałem głosowym specjalnie na ME3.

12.02.2022 22:24
Yuri Lowell
31
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia
Wideo

Tales of Legendia (PS2) emulator ;)
Z przyjemnością sięgnąłem po te starsze Talesy, takie właśnie jakie lubię.

https://youtu.be/CqOQOgaTjXc

13.02.2022 12:43
kęsik
📄
32
2 odpowiedzi
kęsik
148
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 13,5h Jako ekspert od grania w gry wyścigowe na klawiaturze zacząłem od poziomu trudności zwyczajnego. Łatwizna. Potem przeskok na poważny. Nadal luzik. No to dajemy brutalny. Nic prostszego. No i cyk na ekstremalny. Eeeee, no raz wygrałem. Bardzo dobra gra ale kurde liczba tras to jest bieda. Codemasters zawsze reklamuje, że w ich grze jest 120 tras w 10 lokacjach itp. Ale to zawsze jest 10 tras w 10 lokacjach tylko są wersje skrócone, odwrócone itd. Samochody też w DiRcie 2 nie zachwycają. W zasadzie Imprezą STI, którą dostajemy na starcie można spokojnie jeździć do końca gry. Progresu przez całą grę nie ma żadnego.

Dying Light 2, 45h Ale w to się dobrze gra. I jak wciąga. Druga część mapy sporo lepsza niż pierwsza. Eksploracja wyniesiona na zupełnie nowe, wysokie poziomy. Teraz trzeba się nagłowić czasami jak tu wejść na te wszystkie wieżowce. Doszła paralotnia, do linki z hakiem która podobno jest świetna jeszcze nie dotarłem. Ogólnie czyszczenie mapy jest szalenie przyjemne. DL2 niszczy pod tym względem ostatnie dzieła Ubiszaftu. Niektóre zadania poboczne są naprawdę bardzo dobre, całkiem rozbudowane, z dialogami i wyborami. A misje główne są jeszcze lepsze. Misja, która przeprowadza nas na drugą część mapy była świetna. Fabuła sama w sobie może nie jest rewelacyjna ale daję radę. Gra jest o wiele bardziej złożona i kompleksowa niż jedynka. Jeżeli ktoś się spodziewał kalki jedynki, kolejnej siekanki o zombie to może się zawieść. Tutaj to zombie w zasadzie są tylko tłem. Mi się to podoba.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-13 13:03:10
13.02.2022 15:30
adam11$13
😢
32.1
adam11$13
118
EDGElord

Ta gra na każdym screenie odstaje graficznie od gier z 2013 roku. Liczę, że pojawią się jakieś mody i reshade'y.

13.02.2022 18:29
kęsik
👍
32.2
kęsik
148
Legend

adam11$13 No z tym 2013 to nie wiem, jak dla mnie to taki 2016 rok. Ja tam bardziej niż na samą grafikę to narzekałbym na samą wydajność zarówno na PC jak i na konsolach. Gdyby ta gra działała tak jak wygląda to nie byłoby problemu. Mi tam grafika nie przeszkadza, jest ok, deszczowa noc jest dla przykładu bardzo klimatyczna. Wolę więcej klatek kosztem grafiki.

13.02.2022 13:01
adam11$13
33
1
adam11$13
118
EDGElord
Image

Guardians of the Galaxy (PC) - miałem bardzo długą przerwę, ale udało się dokończyć kilka innych gier więc w końcu nastawiłem się na pełen powrót :) Jestem już mniej więcej w połowie kampanii.

Cities Skylines (PC) - kolejny powrót po paru miesiącach i jak zwykle strasznie wciąga. Postanowiłem dalej skupić się na mieście, które mocno rozwinąłem w lipcu bo jednak jestem z niego zbyt dumny żeby je porzucać :P

Spyro: Reignited Trilogy (PC - 2/3 ukończone) - na przygody Spyro zacierałem ręce od dawna bo wszak mój kontakt z oryginalnymi częściami był znikomy. Aktualnie przeszedłem jedynkę i dwójkę... i mam ciutkę ambiwalentne odczucia. Pod kątem audio-wizualiów czy samego wykonania rimejka to jest to absolutna czołówka, ale pod kątem rozgrywki to czuć, że te gry mają ponad 20 lat. I nie chodzi o jakąś toporność czy coś bo absolutnie tak nie jest - sterowanie jest przyjemne, skikaknie po platformach czy walka tak samo, ale chodzi o straszną, ale to straszną prostackość gameplayu. Jest to odczuwalne zwłaszcza w jedynce, która stanowi praktycznie zerowe wyzwanie, narracja praktycznie nie istnieje, a zbieranie itemów w ogólnie nie angażuje. Na szczęście dwójeczka jest o niebo lepszą grą, która stawia na więcej różnorodności, więcej rozwoju fabularnego no i zbieractwo w końcu ma jakiś sens :P Została mi jeszcze trójka, która ponoć jest jeszcze lepsza, ale to za jakiś czas dopiero się przekonam.

Portal 2 (PC - ukończone) - do Portali zawsze lubię wracać, a dwójka to jedna z moich ulubionych gier wszechczasów. Jest to kamień milowy pod kątem narracji, wykonania, rozgrywki oraz samego uniwersum, które zgrabnie łączy się z wydarzeniami z Half Life'a. Zdecydowanie moje ulubione growe lore.

Sonic Mania (PC - porzucone) - zawsze uwielbiałem trójwymiarowe przygody jeża, ale niestety zawsze ssałem w te dwuwymiarowe. Ze względu na mój beznadziejny skill bardziej się irytuję niż doceniam wykonanie Manii i znajdujące się w niej nawiązania, a ponadto system żyć w grze z 2017 roku niestety praktycznie ją u mnie skreśliło.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-02-13 13:02:18
13.02.2022 22:51
McPatryk1995v2
34
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Zarobiłem sobie przerwę od Deathloop, który jakoś nie potrafi mnie wciągnąć i zaciekawić na tyle by go ukończyć. Ale za to ograłem od ostatniego czasu dwie gierki (brak czasu na więcej ;_; ).
1.) Silent Hill: Homecoming - Jakoś w zeszłym roku postanowiłem ograć po raz kolejny całą serię Silent Hill i tak się złożyło, że przyszła kolej na "słynną" piątkę... Do tej części najmniej chciało mi się wracać, ponieważ uważam ją za jedną z najsłabszych części, chociaż miała potencjał na bycie chociażby dobrą. Fabuła zapowiadała się ciekawie, sam pierwszy przerywnik filmowy jest pełen fabularnych smaczków, które odkrywamy przechodząc grę, ale no niestety scenariusz pełen jest dziur, głupich decyzji postaci, czy po prostu idiotycznych rozwiązań. Klimat mógłby być tutaj dobry, gdyby właśnie nie te głupie zabiegi w fabule, a także liczne błędy, jak liczne przycięcia, bugi, czy wywalanie gry. Chyba najbardziej nie wybaczę Konami za to, że pozwolili połączyć serię gier z filmem Silent Hill z 2006 roku, ponieważ psuje to całkowicie miasto, jak i dodaje potwory, które zwyczajnie nie pasują. Widać po potworach, że nie powstawały w chorych umysłach Japończyków, jednak muszę pochwalić za projekt bossów. Każdy z nich ma swoją historię, a i wygląda po prostu świetnie. Szkoda, że ta seria się tak stoczyła, aż żałuję, że Kojima nie może wykupić praw do tej serii.
2.) Life is Strange Remastered - Przyznam się bez bicia, że stęskniłem się za tą serią, a jako, że w tym roku wyszła kolekcja odświeżonych "pierwszych" części tej serii, to postanowiłem ją zakupić i przejść jeszcze raz. Na pierwszy ogień poszła jedynka, chociaż nie jest chronologicznie pierwsze, bo Before The Storm dzieje się przed wydarzeniami z jedynki, tak jednak lepiej wspominam pierwszą część. O ile fabularnie, klimatycznie i muzycznie ta produkcja dalej jest świetna i tutaj za dużo zarzucić nie mogę, tak pod względem grafiki już jest różnie. Pierwsze co się rzuca w oczy to ulepszona kolorystyka, a także delikatnie zmieniony modele głównej bohaterki, Max. Muszę przyznać, że niektóre sceny dzięki temu wyglądają lepiej, jednak jest też wiele scen, które po prostu wyglądają gorzej od oryginału, zwłaszcza w końcówce gry. Nie rozumiem trochę dlaczego ten remaster musiał powstać, ponieważ oryginał dalej wygląda ładnie, a to co tutaj dostaliśmy wyraźnie odstaje. Cóż, teraz muszę się przekonać jak potraktowali Before The Storm.

13.02.2022 23:00
Alba_Longa
35
Alba_Longa
88
Generał

Horizon - Zero Down.

14.02.2022 01:46
Ognisty Cieniostwór
😁
36
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja już od jakiegoś tygodnia lub nawet więcej nie uruchamiałem żadnej gry singlowej, w które grałem ostatnio. Mam co kilka lat taki dziwny okres, kiedy praktycznie w ogóle nie chce mi się grac w gry single player i zamiast tego gram jedynie w multi z kumplami. No i obecnie tak właśnie jest. Przez to ostatnio gram jedynie w League of Legends i Teamfight Tactics. Samemu pewnie bym tyle w to nie grał, ale jak ma się fajną ekipę, to można naprawdę miło spędzić czas nawet w takich grach jak LoL, gdzie toksycznych graczy nie brakuje.

20.02.2022 12:42
kęsik
📄
37
kęsik
148
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 20h Już koniec zaraz. Po X Games ostatnich jeszcze się o dziwo nowa zawartość odblokowuje, miedzy innymi memoriał Colina McRae. Bardzo słodkie. Kolejne DiRTy już nijak nie nawiązują do tego wielkiego rajdowca.

Dying Light 2, 79,5h Przed premeirą Techland twierdził, że potrzeba 80 godzin aby w jednym przejściu zrobić fabułę plus zawartość poboczną. Ta liczba była niedoszacowana. W 80h nie da się skończyć wszystkiego. Ciężko powiedzieć ile jeszcze zostało gry do końca, ale już poczułem że nie dużo gdyż niektóre aktywności w otwartym świecie już ukończyłem. Naprawdę czyszczenie mapy w tej grze jest bardzo wciągające i satysfakcjonujące. Nie to co w tych Ubi crapach. Wspinaczka na najwyższe wieżowce czy ciąganie kabli by odpalić podstację eklektyczną naprawdę dają sporo frajdy. Ogólnie aktywności poboczne w DL2 są bardzo dobre, podobnie jak większość zadań pobocznych. Są w grze też 3 ciągi questów pobocznych przypominające łańcuchy zadań dla gildii w jakimś The Elder Scrolls.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-20 12:47:06
20.02.2022 13:00
grish_em_all
38
1 odpowiedź
grish_em_all
238
Grish

U mnie w zasadzie bez zmian:

Fallout 76 - cały czas po godzince, max 2 dziennie, tyle żeby porobić dzienne wyzwania i quest "reputacyjny" dla bandytów.

Mass Effect Legendary Edition - znów to się stało, znowu mam ochotę na przejście trylogii raz jeszcze, i raz jeszcze, i raz jeszcze :) Tym razem idę po wszystkie osiągnięcia, co równocześnie wiąże się z przejściem wszystkich gier na poziomie trudności szaleniec. Jestem teraz w trakcie ME2 i muszę powiedzieć że faktycznie momentami bywa trudno, czyli dokładnie tak jak być powinno. Mimo że gram już zaimportowaną postacią, więc mam od razu 30 poziom i dostęp do wszystkich broni, to już parę razy zdążyłem paść. ME1 pod tym względem okazał się stanowczo zbyt łatwy, w ciągu całej gry zginąłem tylko dwa razy i to przez własną głupotę - raz podczas walki z Benezją na Noverii, pobiegłem przed siebie jak wariat i wpakowałem się prosto na komandoski asari, które powaliły mnie biotyką na ziemię i było pozamiatane. Drugi raz podczas walki z Sarenem na Virmirze, jeszcze bardziej bezmyślnie stałem w otwartym polu i dałem się załatwić snajperowi, nawet mimo tego że widziałem że do mnie celuje i miałem wystarczająco czasu żeby się schować.

20.02.2022 13:21
Maverick0069
38.1
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Ja skończyłem mass effect 1 z LE i w dwójce utknąłem .
Mam wrażenie takiej ciasnoty w tej grze ..... aż duszno.
Ogrywam sobie XCOM 2 War of the chosen.

20.02.2022 17:42
Scott P.
39
8 odpowiedzi
Scott P.
126
Generał

Star Wars Jedi Fallen Order. Zasiadając do JFO myślałem że dostanę poprawione w niektórych aspektach (historia i zróżnicowane lokacje) Sekiro w sosie SW. Co się szybko okazało byłem w błędzie. Dostałem piąta woda po kisielu, albo amerykański remake azjatyckiego kina. Elementy które sądziłem, że będą lepsze od dzieła From Software okazały się ee. Ja rozumiem że istnieje kotor i serie dark forces i nie wszystko może im dorównać, ale od tych gier trochę lat minęło. Nikt już nie jest wstanie napisać czegoś i kogoś co zapada w pamięć. Przez 90% gry nie wiedziałem jak nazywa się główny bohater. Broda Katarna miała więcej charyzmy niż cała szczęśliwa ferajna z JFO (która koniec końców nic nie osiągnęła). Eksploracja to kalka z Tomb Raider z 2013 roku. Naprawdę nie było lepszych gier na których się mogli wzorować. Lokacje to większości sterta ruin w różnym kolorze zielonym, białym czy czerwonym. Idziemy jak po sznurku. Żeby chociaż była jakaś architektura na której można zawiesić oko. Gdzie tam sama sterta kamieni i imperialna blacha.
Ale pal to licho to walka jest najważniejsza w tym tytule (bo w końcu to robimy przez większość czasu). I niestety dupa blada. W Sekiro nie wszystko wyszło, ale to co wyszło to komunikacja między przeciwnikiem a graczem. Przeciwnik sygnalizował rodzaj swego ataku. Jak się gracz tego nauczył to wiedział jaki kontratak należy zastosować. Tutaj tego w ogóle niema. Szturmowcy albo na ciebie patrzą jak sroka w gnat albo ich atak tak długo trwają, że ty podejmujesz zbyt wczesną reakcje i obrywasz. Żeby to jeszcze atakowali cię w pojedynkę to byłoby to do przełknięcia, ale zazwyczaj są w grupie. A jak jeszcze towarzyszy im koleś z bronią palną to już można zapomnieć że wyjdzie się z potyczki bez szwanku. W Sekiro walka to były pojedynki jak w Potopie a tu po pewnym czasie dałem sobie spokój z przełamywaniem gardy i zacząłem walić jak cepem. Drzewko umiejętności nie pomagało w tym by odejść od tej jakże finezyjnej strategii. Do czego się można jeszcze czepić. Np. do pracy kamery. Czasami się tak niefortunnie ustawia że człowiek nie ginął z własnej winny tylko z jej. Do sterowania żeby funkcje użyj i bieg były pod gałkami. Bieg i animacja tejże czynności to też śmiech na sali. Koleś biega jak by był kukłą na wieszaku. A skoro o animacji ruchu mowa to czasami maiłem wrażenie że nasz bohater miał spóźnione ruchy. Ja mu każe zrobić unik a on robił go o sekundę za późno. Może mi się to tylko wydaje, ale co mi się nie wydaje to to że ten kto był odpowiedzialny za system "jedzenia apteczek" powinien zgnić w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Żeby ta prosta czynność trwała tak długo i żeby można było wytrącić postać z tej czynności. Podczas walk z bossami nie raz zginąłem z tego niedorzecznego powodu. Pewnie na dwóch pierwszych poziomach trudności można na to wszystko przymknąć oko, ale nie na trzecim który według wskaźników jest najbardziej optymalny a jednocześnie jest to poziom trudny. Kończąc ten mój długi wywód powiem tak nie warto sięgać po Jedi Fallen Order. Nie ma tu ani ciekawej historii, ani graficznych fajerwerków, ani dobrej zabawy.

21.02.2022 01:31
Ognisty Cieniostwór
39.1
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Wpychanie na siłę elementów z soulsów chyba jeszcze nigdy nie wyszło na dobre żadnej grze. Ja z dokładnie tego samego powodu nie zagrałem też w Darksiders 3.

21.02.2022 08:18
JohnDoe666
39.2
JohnDoe666
55
Legend

Wpychanie na siłę elementów z soulsów chyba jeszcze nigdy nie wyszło na dobre żadnej grze.
Hehe, tak tak, żadnej, pomijając ten drobny fakt że powstał cały nowy gatunek gier opierających się na mechanikach soulsów ;). Do inspiracji systemem walki z soulsów przyznawali się także chociażby twórcy takiej marki jak Wiedźmin :).

21.02.2022 12:28
kęsik
👍
39.3
kęsik
148
Legend

Ognisty Cieniostwór Darksiders 3 to akurat bardzo dobra gra, bardzo dobrze wyszli na tym że poszli w stronę Soulsów.

21.02.2022 15:43
Ognisty Cieniostwór
39.4
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

JohnDoe666
Między inspiracją, a oparciem o dany element całej gry jest ogromna różnica. Spędziłem w Wieśku 3 mniej więcej 300 godzin i jedyne podobieństwo z soulsami, jakie zauważyłem, to oparcie walki o uniki. Zresztą sama walka ma moim zdaniem więcej wspólnego z Batmanem niż z soulsami. I całe szczęście, bo Gdyby Wiesiek 3 był soulslikiem, to byłby wtedy całkowicie niegrywalny.

Co do samych soulslików. Nic nie mam do tego gatunku, niech sobie będzie, ale wpychanie na siłę jego elementów do gier, które by się bez nich obeszły jest moim zdaniem bez sensu. Taki np. Fallen Oreder to moim zdaniem zmarnowany potencjał na świetnego slashera.

kęsik
Nope. Darksiders 3 powinno zostać slasherem. Nie mam nic przeciwko rozwojowi marki i dodawania do niej nowych elementów wzbogacających rozgrywkę, ale nie powinno się aż tak zmieniać gatunku gry w głównej części serii. Jak chcieli się bawić w soulsy, to zawsze mogli zrobić jakiś spin-off. Zresztą komu ja to tłumaczę. Przecież sam od dawna narzekasz na zamiany w asasynach i Yakuzie, więc doskonale powinieneś wiedzieć, o co mi chodzi.

22.02.2022 15:55
kęsik
📄
39.5
kęsik
148
Legend

Ognisty Cieniostwór Jak dla mnie to każda część Darksiders była inna; jedynka była jak GoW, dwójka skręciła trochę w stronę Diablo a trójka w stronę Soulsów. I nie ma w tym nic złego, każda gra ma innego protagonistę więc takie zmiany po prostu pasują do danego Jeźdźca. U podstaw to nadal są gry akcji TPP. Czwórka przecież pewnie będzie strzelanką. Nie mam natomiast pojęcie a jakiej krytyce Yakuzy mówisz, wszystkie Yakuzy w jakie grałem (a było ich 7) są w zasadzie identyczne więc nie miałbym czego krytykować.

23.02.2022 12:54
Ognisty Cieniostwór
39.6
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

kęsik
Jak dla mnie to każda część Darksiders była inna; jedynka była jak GoW, dwójka skręciła trochę w stronę Diablo a trójka w stronę Soulsów. I nie ma w tym nic złego, każda gra ma innego protagonistę więc takie zmiany po prostu pasują do danego Jeźdźca. U podstaw to nadal są gry akcji TPP.

Dla mnie tak drastyczne zmiany w głównej części serii to jednak trochę za dużo. No ale dobra, skoro taki mają pomysł na serię, to niech dalej kombinują. Gorzej będzie, jak czwórka też będzie soulslikiem.

Nie mam natomiast pojęcie a jakiej krytyce Yakuzy mówisz, wszystkie Yakuzy w jakie grałem (a było ich 7) są w zasadzie identyczne więc nie miałbym czego krytykować.

No w przypadku pierwszych 7 części nie, ale już na zmiany w Yakuza: Like a Dragon, gdzie zmienili system walki na turowy już tak. I to było nawet w tym wątku.

Za Yakuzę 7 nie mam pojęcia kiedy się wezmę, szczerze to nie widzę tego z turowym system walki...

Jak dla mnie to jest ewidentne narzekanie, podobne do mojego w przypadku Darksiders 3.

23.02.2022 13:22
kęsik
😊
39.7
kęsik
148
Legend

Ognisty Cieniostwór A co jeżeli Darksiders 4 będzie strzelanką-soulslike? To będzie dopiero interesujące :) Grałeś w Darksiders Genesis? To jest poboczna odsłona i jest strzelanko-slasherem z widokiem z góry. Zmiana formuły ale gra wypadła bardzo dobrze. Gdyby to była pełnoprawna czwórka to nie miałbym na co narzekać.
Co do Yakuzy, to raczej była wątpliwość niż narzekanie bo ciężko narzekać na grę na grę, w którą jeszcze się nie zagrało. Finalnie może się okazać, że zmiana systemu walki okaże się strzałem w dziesiątkę, tym bardziej że ja bardzo lubię turowe jRPGi.

23.02.2022 13:39
Ognisty Cieniostwór
39.8
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

kęsik
Nie grałem jeszcze w Darksiders Genesis, ale pewnie kiedyś zagram. Jeśli dobrze pamiętam, to widziałem recenzje i coś kojarzę, że mi się to podobało, no ale jak zwykle miałem jakieś inne gry na głowie i do dzisiaj nie było okazji sprawdzić tej gry.

Co do nowej Yakuzy. Widziałem recenzję NRGeeka, który również jest dużym fanem Yakuzy i jemu zmiany w walce się spodobały, wiec może tobie również się spodobają.

20.02.2022 19:20
40
zanonimizowany768165
119
Legend

Od lat chodzi za mną (gdzieś z tyłu głowy) chęć przejścia Dragon Age Origins. Szkoda że udało mi się to dopiero w czasach gdy jestem stary i z większą ilością obowiązków. No ale mam w co grać gdy karta graficzna to jakaś skamielina nie pozwalająca na wiele...
Jestem w drugim mieście po tej nieszczęsnej inicjacji i jak na razie gra się super a dialogi lepsze niż to co serwują we współczesnych grach niezależnie od budżetu. NIe jestem snobem co pozjadał rozumy i książki ale jednak są pewne granice...
Wybór klasy na start łatwy - miałem do wyboru fajnych kompanów wojowników i magów ale już łotrzyków - tu trochę gorzej. Więc poszedłem tą drogą. Kusiło mnie wybranie Arcane Warriora ale to już byłaby kosmiczna trywializacja...

21.02.2022 12:40
Iselor
41
Iselor
26
Generał

Disco Elysium - gram od wczoraj, póki co miażdży. Nie spodziewałem się tak dobrego erpega.

21.02.2022 12:56
adam11$13
42
1
adam11$13
118
EDGElord
Image

Oficjalnie ślęczę już nad tym miastem w Cities Skylines 100 godzin :P Już nawet nie skupiam się na rozbudowie, a całkowitej przebudowie przy pomocy co raz do nowszych modów. Nie wyobrażam sobie w tej chwili wrócić do waniliowego "Skylinesa" gdzie praktycznie wszystkie miasta nawet przy najlepszych staraniach, wyglądają jak skupisko jednakowych klocków.

Przez to wszystkie singlowe gry w jakie zacząłem grać, muszą czekać, aż w końcu znudzi mi się moje Nowojorkowanie :P

21.02.2022 13:29
JohnDoe666
43
JohnDoe666
55
Legend

Ja obecnie zawzięcie męczę dwa tytuły w związku z hypem na dwa tytuły które w tym miesiącu kupiłem w przedsprzedaży, oraz okazjonalnie w krótszych sesjach pogrywam w Hadesa który jest idealny na takie 20 minutówki.
A wspomniane tytuły to:
- Dark Souls: Remastered - Potykając się z kolejnymi bossami i błądząc po znakomicie zaprojektowanych lokacjach przypominam sobie za co tak pokochałem tą serię, tym samym coraz mocniej czekam na (moim zdaniem) GOTY, czyli Elden Ring, byle do piątku ;).
- Elex - Elexa nigdy nie ukończyłem, mimo iż kupiłem go dość dawno jakoś tak zawsze przerywałem że względu na inne tytuły. Niemniej tytuły Piranha Bytes darzę ogromnym sentymentem dlatego postanowiłem Elexa wreszcie ukończyć. No i zakupiłem sequel, głównie dlatego że preorder wiązał się że zniżka, a i tak planowałem zagrać w okolicach premiery.
Byle do 1 marca ;).

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-02-21 13:49:54
22.02.2022 09:32
Ognisty Cieniostwór
44
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Nadal gram głównie w multi z kumplami, ale od czasu do czasu pojawia się też chęć zagrania w jakiegoś singla.

Portal 2 (ukończyłem) - Miałem dosyć długą przerwę przez to, że zaciąłem się w jednym miejscu i nie wiedziałem, co trzeba zrobić. Na szczęście przerwa odniosła skutek i po powrocie do gry dosyć szybko znalazłem rozwiązanie. Jak się później okazało była to jedna z ostatnich zagadek z gry, więc jeszcze tego samego dnia ją ukończyłem. Wielka szkoda, że Valve nigdy nie zrobiło kolejnej części, bo z chęcią zagrałoby się w kontynuację. Dobrze, że przynajmniej jest tryb kooperacji.

O reszcie gier w zasadzie nie mam co pisać, bo zbyt wiele się nie zmieniło.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-02-22 09:33:46
23.02.2022 02:39
45
Anisia
1
Junior

Ja ostatnio tylko dbd i stardew valley

post wyedytowany przez Anisia 2022-02-23 02:39:32
23.02.2022 14:04
46
zanonimizowany602264
153
Legend

W wowa. Dzisiaj nowy patch wleciał z potężnym kontentem, więc trzeba nakurwiać.

27.02.2022 12:50
kęsik
📄
47
kęsik
148
Legend
Image

Colin McRae: DiRT 2, 21h, skończone Naprawdę bardzo dobra produkcja. Klasyka gatunku. Szkoda, ze Codemasters cofa się w rozwoju, i ni jest w stanie zrobić obecnie tak dobrych gier.

Dying Light 2, 90,5h, skończone Bawiłem się naprawdę świetnie, nie żałuję wydanych pieniędzy. Gra sporo inna niż jedynka, dużo bardziej RPGowa mogąca spokojnie rywalizować z Falloutem a nie Dead Island. Zupełnie inny klimat, niż poprzednie siekanie zombie Techlandu. Niesamowicie wielka grywalność, która sprawia że aż chce się grać.

DiRT Showdown, 7h W oczekiwaniu na kolejne nowe wielkie produkcje potrzebowałem znowu czegoś mniejszego na przeczekanie. Postanowiłem pociągnąć trochę temat DiRTów wracając do tej mniejszej odsłony. Ogólnie jest całkiem ok, dobry model jazdy, całkiem niezły system zniszczeń. Strasznie mnie wnerwiają te tryby gry, gdzie się tłuczemy z innymi samochodami. Normalne wyścigi i eventy na czas bardzo spoko. Trochę mało w grze jest licencjonowanych samochodów. Tryb joyride całkiem nieźle wypada, można osie pojeździć po mapce robiąc jakieś misje. Jak na poboczną odsłonę serii to nie ma dramatu.

post wyedytowany przez kęsik 2022-02-27 12:50:15
27.02.2022 14:07
Scott P.
48
Scott P.
126
Generał

Assassin's Creed. Wreszcie po tylu latach naszła mnie ochota by sprawdzić co kryje się za tym trailerem, który jest jednocześnie intrem do gry.
Ależ ta gra stoi w rozkroku. Widać że powstał na przełomie dwóch generacji konsol. Przyszłość to wypisz wymaluj PS2. We wspomnieniach widać że ktoś w ubisofcie miał ambitne pomysły, ale zrealizował je w łamago waty sposób. Aż dziw bierze że to studio odpowiedzialne było za Splinter Cell i Księcia Persji. Elementy skradankowe praktycznie nie istnieją. Nie wiemy kiedy nas widać (no dobra wiemy, ale ten system można sobie wsadzić) i kiedy nas słychać. Akrobatyczne przemieszczanie się jest strasznie toporne (może to wina upośledzonego sterowania), a walka to bezmyślne walenie "kijem".
Mamy trzy niewiele się różniące duże miasta. Które po za paroma charakterystycznymi punktami wyglądają jak by były zbudowane na zasadach kopiuj wklej. To samo tyczy się zadań które posuwają fabułę do przodu. Po piątej godzinie wypełniania ich stają się one pracą a nie zabawą. A kiedy tak się dzieje to ewidentnie coś z grą jest nie tak.
Fabułę można streścić w paru zdaniach. Nie trzeba spędzić z tą grą ok. 12 godzin by dowiedzieć się co dało początek tej growej Modzie na Sukces. Nie wiem czy grać w dwójkę, bo nie chcę powtórki z "rozrywki".

28.02.2022 09:02
grish_em_all
49
grish_em_all
238
Grish

Bez zmian:

Fallout 76 - Tu się nic nie zmienia, robię sobie sesyjki po godzinę-dwie dziennie, robię wyzwania i czekam na nowy sezon który zaczyna się jutro, zobaczymy co ciekawego będzie można z planszy SCORE zgarnąć.

Mass Effect: Legendary Edition - w sobotę skończyłem ME3 na najwyższym poziomie, zdobywając jednocześnie wszystkie możliwe osiągnięcia. Zacząłem kolejne przejście, które raz w życiu zrobiłem w "pierwszej" trylogii, gdzie wszystko jest dziełem przypadku ;) Mam aplikację generującą losowe liczby i za jej pomocą losuję wszystko co jest możliwe w grze - począwszy od kreatora postaci, gdzie wylosowałem płeć, klasę postaci, dodatkową umiejętność, nawet poziom trudności. W trakcie gry losuję kolejność wykonywania zadań, kogo z kompanów zabieram na poszczególne misje, jaką opcję dialogową wybiorę podczas rozmowy. Póki co jest nawet ciekawie, w wyniku takiego kompletnie przypadkowego i chaotycznego wykonywania zadań nie zabrałem w ogóle Garrusa na Normandię, nie zrobiłem całej masy pobocznych zadań na Cytadeli, na Feros ocaliłem Shialę i kolonistów z Nadziei Zhu, ale zastrzeliłem Ethana Jeonga :) ME1 ma mimo wszystko dość prostą strukturę, główna questlinia nie jest za bardzo rozbudowana i nie ma za dużo kluczowych wyborów, przede mną w zasadzie tylko kwestia czy królowa raknii przeżyje na Noverii, czy Wrex przeżyje na Virmirze, kto z pary Kaidan/Ashley przeżyje i co z Destiny Ascension i Radą. ME2 to już zupełnie inna rozmowa, tam kolejność wykonywania zadań, a w części przypadków sam sposób wykonania zadania, ma kluczowe znaczenie dla tego kto przeżyje a kto nie, co też będzie mocno rzutowało na ME3, więc już nie mogę się doczekać. Misja samobójcza będzie interesująca, kiedy będę przydzielał specjalistów do zadań na zasadzie "entliczek-pentliczek" :D

06.03.2022 12:50
kęsik
📄
50
kęsik
148
Legend
Image

DiRT Showdown, 13h Naprawdę jak na poboczną odsłonę to jest to dobra gra. Brakuje oczywiście jakichś rajdów, a tryby "walki na punkty" mimo iż może są efektowne jakoś nie ekscytują, to jednak ogólnie gra się całkiem nieźle. Model jazdy bardzo fajny, model zniszczeń mam wrażenie że jest nadspodziewanie dobry, takich zniszczeń w dzisiejszych grach nie uświadczymy. Obecnie zajmuje się walką z czasami znajomych i osiągam na tym polu spore sukcesy hahaha.

Shadow Warrior 3, 3,5h Ehhh to miało inaczej wyglądać. Jednak z powodu niewytłumaczalnych przyczyn zarówno Onion Ring jak i Melex 2 coś nie bardzo chcą mi działać. Więc trzeba było się ratować. W pierwszego Shadow Warrior grałem ale nigdy go nie skończyłem, natomiast dwójka która była zupełnie inną grą, bardziej jakimś większym looter shooterem bardzo mi się podobała. Myślałem, że SW3 będzie dalej rozwijać formułę z dwójki. Wielki był mój szok gdy okazało się, że trójka poszła znowu w stronę jedynki ale jest od niej jeszcze mniejsza i krótsza. "Polski DOOM" tak? Z DOOMem też nigdy mi nie było po drodze. I co mogę powiedzieć. SW3 to dobra gra, ale z dwójką się dużo lepiej bawiłem. Jednocześnie z SW3 bawię się lepiej niż z DOOMem 2016. Główny bohater Wang ma zmieniony głos bo cośtam i brzmi strasznie nieswojo. Gra ogólnie jest po prostu całkiem solidna. Jest tam jakaś fabułka i "śmieszne" dialogi. Walka typowa, mamy katanę i kilka rodzajów broni palnej, której używamy w starciach z przeciwnikami na "arenach". Hordy przeciwników na tych arenach czasami zdają się nie mieć końca. Nowością są jakieś elementy platformowe, które są takie se. Grafika poprawna ale bez szału, typowa gra na UE4. Optymalizacja poprawna, chociaż mam wrażenie że im dalej w grę tym gorzej.

07.03.2022 13:13
grish_em_all
51
grish_em_all
238
Grish

U mnie ciągle jak u trenera Smudy - bez zmian :P

Fallout 76 - nowy sezon się zaczął, nawet niezły nowy event z atakującymi kosmitami - dwoma słowami można go określić jako kompletny chaos, ale paradoksalnie dzięki temu jest całkiem przyjemny. Do tego już odblokowałem sobie z planszy SCORE nowego mieszkańca campu, który okazał się dużo mniej irytujący niż Xerxo :) Jednym zdaniem, motywacja do gry cały czas jest

Mass Effect: Legendary Editon - kontynuuję swój niecodzienny pomysł z losowaniem wszystkiego co możliwe, na ten moment jestem w trakcie ME2. Co ciekawe, ME1 skończył się dość interesująco, bo nie licząc śmierci Ethana Jeonga, cała reszta wyborów to full paragon: ocalała Rada, Wrex, królowa raknii, kolonia na Feros. To tylko potwierdza że w pierwszej części trylogii dużo łatwiej jest być tym dobrym, nierzadko zdarza się że spośród trzech opcji dialogowych do wyboru dwie wskazują na paragon, a tylko jedna na renegata. W tej chwili jestem po misji na Horyzoncie, co oznacza że teraz tak naprawdę zacznie się prawdziwa zabawa z randomowymi wyborami - każdy kto grał w ME2 wie, że do tego momentu gra jest mimo wszystko liniowa, trzeba wykonać cztery misje rekrutacyjne żeby pchnąć główny wątek do przodu, ale po Horyzoncie gra staje się dużo bardziej otwarta pod tym względem.

Car Mechanic Simulator 2021 - w związku z rozpoczęciem sezonu MotoGP na telewizorze odpaliłem transmisję z sobotnich treningów i kwalifikacji, jednocześnie pykając w CMS-a - jest to na tyle mało angażującą gra, że spokojnie mogłem skupić się na słuchaniu komentatorów, jednocześnie mając możliwość w każdej sekundzie odwrócić się do TV gdyby coś się zaczęło dziać. Robiłem tak w zeszłym roku w przypadku F1 i MotoGP i mam zamiar wrócić do takiego spędzania weekendów wyścigowych ;)

07.03.2022 13:37
Wielki Gracz od 2000 roku
52
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

League of Legends - od lat lecimy z kumplem, próbuje w tym sezonie skupić się na jednej roli jako ADC (kumpel jako support). Jest nieźle, winrate 56%, ale nie jest to rola do łatwego wspinania się w rankingu. Przynajmniej po poprzednim fatalnym sezonie (jakoś kompletnie nam nie siadł, najgorszy sezon jak dla mnie w historii tej gry) jest o wiele lepiej.

Horizon Forbidden West - 20 godzin na liczniku, kręcę się obecnie po Ziemiach Utaru praktycznie nie ruszając głównego wątku, niszcząc maszyny, ulepszając sprzęt i nabijając sobie pomału poziom.

Total War Warhammer III - kampania Kislevu ukończona. W wątku dotyczącym gry wymieniłem ostatnio co mi się nie podobało w tej kampanii, ale jednocześnie mam ochotę na więcej samej gry i nie wiem czy rozpocząć teraz Cathayem czy może Slaaneshem. Ale jednocześnie Kislev kapitalnie mi się podoba, ja chcę więcej klimatów Rusi i Polan w grach fantasy :D

07.03.2022 20:19
Wrzesień
53
Wrzesień
58
Stay Woke

Kingdom Come: Deliverance Royal Edition - Przez kilka pierwszych godzin miałem ochotę wyj@#ać tę grę przez okno. Teraz, po kilkudziesięciu kolejnych, już nie. Co prawda nadal uważam, że spora część tych wszystkich mechanik, które mają nadawać grze "realizmu" jest zwyczajnie upierdliwa i służy głównie sztucznemu wydłużaniu rozgrywki, ale trudno. Nauczyłem się z tym żyć, bo poza tym, jest tu kawał naprawdę dobrego erpega. Dobra fabuła, świetne questy (choć zdarzają się też takie zaprojektowane co najmniej dziwnie) i dialogi. Do tego znakomity voice acting i zaskakująco sporo naprawdę przedniego humoru. Nawet walkę (przynajmniej w wersji 1 na 1) szybko polubiłem, zwłaszcza, że rozwój postaci też jest bardzo dobrze zaprojektowany i naprawdę widzi się ten progres w umiejętnościach. Za mną już większość podstawki, plus trochę zadań z dlc i wciąż dobrze się bawię. Liczę jednak, że dwójka będzie mimo wszystko bardziej przystępna.

Ghostrunner - Pograłem trochę, ale to jest typ produkcji, która zupełnie rozmija się z tym, czego szukam w grach. Tu na pierwszym miejscu jest wyzwanie - jak ktoś lubi sprawdzać swój refleks i zręczność, to jest rzecz dla niego. Mnie jednak brakuje w tym immersji. Zupełnie nie czuję, że jestem gościem, który biega po ścianach z kataną, bo cała moja uwaga jest skupiona na wciskaniu przycisków na padzie w odpowiednim czasie. W końcu odpuściłem, bo zwyczajnie nie bawiłem się dobrze. Taki test umiejętności z zerową wczuwką. Trochę szkoda, bo sam klimat, czy muzyka mi się nawet podobają, ale sam gameplay, tym razem - wybitnie nie dla mnie.

post wyedytowany przez Wrzesień 2022-03-07 20:21:47
08.03.2022 11:00
Scott P.
54
Scott P.
126
Generał

Miał być Hitman 3 ale IOI odstawiło cyrk z przeprosinami i wymaganiami sprzętowymi, więc wróciłem do klasyków.
Splinter Cell. Gra się zestarzała i ja się zestarzałem. Nie mam już cierpliwości do wyczekiwania aż jakiś strażnik ruszy zad i pozwoli mi przejść parę centymetrów. A bezmyślne zabijanie kłuci się z naturą tej gry. I tak oto straciłem przyjemność z grania w splinter cell. Żeby było śmiesznie nie pierwszy raz przechodzę tę grę. Wszystko co psuje mi zabawę to rzeczy które zostały rozwiązane w Teorii Chaosu (nie dziwota że to najlepsza odsłona serii). Mapy które nie dają w ogóle pola do manewrów. Albo wykonasz coś w jeden konkretny sposób albo zostajesz wykryty. Brak wskaźnika dźwięku. Nie wiadomo kiedy szuranie butów usłyszą. I rozbijanie żarówek. Żeby cię nie widzieli trzeba co rusz rozbijać żarówki. A rozbicie żarówki stawia wszystkich najbliższych przeciwników na równe nogi. I zaczyna się długie czekanie aż wrócą do swoich poprzednich zajęć. A jak nie wrócą (przeważnie nie wracają) no to trzeba wczytać poprzedni save. I na tym polega cała gra. Na plus zasługuje fabuła. Tom Clancy umiał pisać, a ubisoft w tamtym okresie umiało w zmyślny sposób przedstawiać jego historie graczu. No i strona audio wizualna. Wszystko prezentuje się bardzo dobrze i tutaj ząb czasu się tak bardzo nie wgryzł. Przynajmniej w wersji na peceta.

08.03.2022 15:47
Ognisty Cieniostwór
55
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

U mnie ostatnio pełno wszystkiego. Wróciłem do singli, ale i tak nadal najwięcej gram w multi z kumplami.

Batman Arkham City (ukończony główny wątek Batmana) - Wczoraj wieczorem (a właściwie to już w nocy) postanowiłem sobie wrócić do Batmana, żeby nie zapomnieć wydarzeń i ponownie wczuć się w gameplay. Jakież było moje zdziwienie jak okazało się, że miesiąc temu przerwałem grę podczas przedostatniej misji z głównego wątku. Gra w ogóle nie sugeruje tego, że zbliżamy się do końca. Owszem, był to jeden z kulminacyjnych momentów, ale same wydarzenia sugerowały, że coś się jeszcze wydarzy. Podejrzewam, że to, co według mnie mogło zostać dokończone tutaj zostało dokończone dopiero w Arkham Knight. No cóż, na ten moment skupiam się na wątku Catwoman, a potem (jeśli gra to umożliwi) wrócę do misji pobocznych, których jeszcze trochę mi zostało.

League of Legends i Teamfight Tactics - Nadal niezmiennie gram bardzo dużo w LoLa z kumplami. Za to zdecydowanie mniej gram w TFT.

seria Worms - Również gram w multi z kumplami. Głównie w Armageddon, ale czasem zdarzy się też, że zagramy w Ultimate Mayhem.

Kangurek Kao Runda 2 - Zbliżająca się premiera i udostępnienie dema najnowszej części spowodowały, że nabrałem ochoty na dwójkę. W stosunku do pierwszej części gameplay został dosyć mocno rozbudowany, choć oczywiście najlepszymi grami z tego gatunku nie ma co jej porównywać. Nie ta skala, no ale i tak gra się świetnie.

Age of Empires Definitive Edition - Gram bardzo sporadycznie. Wchodzę raz na kilka dni lub czasem nawet i rzadziej, żeby rozegrać jaką misję. Gameplay jest dosyć monotonny, dlatego ją sobie dawkuję. Niemniej sam remaster jest wykonany świetnie.

Dirt 3 - Kolejny powrót po wielu latach. Wszystko przez bardzo duży skok poziomu trudności w późniejszych etapach gry. Gram na poziomie zaawansowanym, bo na niższych z włączonymi asystami gra jest za prosta, dlatego nie mam zamiaru go zmniejszać. Gdyby nie to, to pewnie nigdy bym się nie zaciął i już dawno ukończył całą grę. To spowodowało, że zmieniłem swoją taktykę i nie nastawiam się już na wygranie dosłownie wszystkich zawodów. I tak już bardzo dużo wygrałem w pierwszej połowie kariery, wiec nic się nie stanie, jak czasem zajmę niższe miejsce. Dzięki temu wreszcie zrobiłem postęp i powoli zbliżam się do końca gry.

Dirt Rally - Postanowiłem też wreszcie sprawdzić różnice między zwykłym Dirtem, a Dirtem Rally. Spodziewałem się, że będzie trudniej, ale i tak na ten moment wole poczekać, aż skończę Dirta 3, bo różnic jest bardzo dużo. To dwie zupełnie inne gry. Dirt 3 to czysty arcade, a Dirt Rally praktycznie symulator.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-03-08 15:51:13
13.03.2022 12:42
kęsik
📄
56
kęsik
148
Legend
Image

DiRT Showdown, 14,5h, skończone Bardzo solidna poboczna odsłona. Można się całkiem nieźle pobawić. Rywalizacja ze znajomymi i pobijanie ich czasów bardzo spoko.

Shadow Warrior 3, 6,5h, skończone Gra jest całkiem solidna ale według mnie sporo gorsza niż dwójka. Ja nie jestem fanem takich bezmyślnych sieczko-strzelanek jak DOOM więc mi dwójka, która była dużo większą i ambitniejsza grą bardziej się podobała. Wang z nowym głosem jest do kitu, fabułka jakaś jest ale jakby jej nie było. Sekwencje platformówkowe strasznie nijakie i całkowicie niepotrzebne. Walka i gameplay ogólnie są całkiem niezłe, więc fanom takich rąbanek na pewno się bardziej spodoba niż mnie. SW3 i tak spodobało mi się bardziej niż np. DOOM 2016. Przejście gry na normalnym poziomie trudności zajmuje około 6 godzin co jak na dzisiejsze czasy to jest śmiesznie mało. Nie dziwię się wcale, że gra zebrała gorsze recenzje niż SW2 i bardzo słabo się sprzedała. Tytuł recenzji na GOLu bardzo trafny: przejdź i zapomnij.

Dusk Diver 2, 4,5h Graliście kiedyś w Tajwańską grę? Ja też nie. Interfejs to chyba z Persony 5 zerznięty. Typowa chciałoby się powiedzieć średniobudżetowa "japońska" gra. Za dnia chodzimy do szkoły (tyle, że w grze nie ma wcale etapów szkolnych) a potem pracujemy na pół etapu w sklepie, który "zajmuje się" walką z bestiami chaosu które napadają na świat ludzi. No bardziej typowo być nie może. W jedynkę nie grałem więc jestem na bakier z fabułę ale można z tym przeżyć. Model walki o dziwo nie jest turowy. To bardziej Ys niż Cold Steel czy Persona. Mamy zwykły atak, mocny atak, ataki specjalne i takie tam. Nic specjalnego ale sprawdza się to całkiem nieźle. Ogólnie o całej grze, o każdym jej elemencie można powiedzieć dokładnie to samo. Wszystko to już gdzieś się widziało, w zasadzie wszystko to już widziało się lepiej zrobione ale nie ma dramatu.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 5,5h Czas skończyć z tą legendarną trylogią i nie mniej legendarnym remasterem. Wbrew powszechnie panującej opinii, dla mnie te remastery są naprawdę dobra a już na pewno lepsze niż remastery Mafii czy Mass Effecta. San Andreas nigdy nie było moją ulubioną częścią. Nigdy nie byłem fanem tych gangsta rasta klimatów. I już mogę powiedzieć, ze nic się przez lata u mnie nie zmieniło. Gra się w to naprawdę dobrze, wygląda to naprawdę całkiem nieźle no ale Vice City to to nie jest. Klimat do mnie kompletnie nie przemawia a i fabularnie początek gry jest trochę słaby. Zdecydowanie widać, że to jest dużo większa gra niż poprzednie części, sporo nowych rzeczy jak chociażby statystyki postaci czy fryzjer i sklep z ciuchami.

14.03.2022 11:02
McPatryk1995v2
57
McPatryk1995v2
43
Umbrella Corporation

Ostatnio miałem trochę więcej czasu, więc ograłem parę zaległych tytułów.
1.) InFamous: Second Son - Przyznam się bez bicia, że nie grałem w żadnego InFamousa, a jako, że dostałem do PS5 roczny abonament PS Plus, więc także dostałem dostęp do Kolekcji Playstation, co oznacza, że mogłem wypróbować tę grę. Nie wiedziałem zupełnie czego oczekiwać, ale dostałem naprawdę dobrą grę, chociaż sterowanie nieraz irytowało, tak samo jak niezbyt inteligentni przeciwnicy, jednak w ogólnym rozrachunku bawiłem się naprawdę dobrze. Podejrzewam, że Sucker Punch nie miało nic do czynienia ze Spider-Manem od Insomaniac, ale poruszając się po mieście poczułem podobną płynność w poruszaniu się. Nie jest to może wybitna gra, z dosyć prostą fabułą, ale zachęciła mnie do spróbowania poprzednich części, które słyszałem, że są lepsze.
2.) Life is Strange: Before The Storm Remastered - No i ostatnia pozycja ze zremasterowanej kolekcji Life is Strange. Tutaj już jest lepiej niż w przypadku pierwszej części, nie ma takich problemów z kolorystyką, czy zmienionymi scenami, a wręcz jest poprawa, ponieważ w końcu została zrobiona synchronizacja ust z dialogami przez co patrzy się na to przyjemniej. Jest co prawda tutaj dosyć irytujący bug, który sprawia, że w niektórych modelach pojawia się jakiś punkt ze światłem, który zależnie od położenia może po prostu mrugać lub całkowicie nas oślepiać. Tak to cała reszta została taka sama, co w oryginalnej wersji, więc jest naprawdę nieźle.
3.) Tiny Tina's Assault on Dragon Keep: A Wonderlands One-Shot Adventure - Podobnie jak w przypadku InFamousa, dostałem w PS Plusie, to postanowiłem sprawdzić z czym to się je. Przyznam, że nie jestem wielkim fanem serii Borderlands, wręcz napisałbym, że ta seria do mnie nie trafia. Przeszedłem pierwszą część z DLC, drugą część z DLC oraz Pre-sequel, i muszę przyznać, że nie jest to seria dla mnie. Mimo wszystko postanowiłem sprawdzić jak wypada ta małą produkcja i też muszę przyznać, że bawiłem się nawet dobrze, chociaż to pewnie ze względu, że ten samodzielny dodatek jest dosyć krótki, przejście go zajmuje około pięciu godzin, więc nie zdążyłem się wynudzić, jak to było w przypadku poprzednich tytułów z tej serii. Spodobał mi się motyw grania w grę D&D w której to wszystko potrafi się zmienić na naszych oczach, bo mistrzynia gry stwierdza, że ten etap nie jest zbalansowany, więc na naszych oczach zmienia przeciwników na prostszych. Fabularnie również nie ma tragedii, więc nie będę ukrywał, że jest to kawał przyjemnej giereczki.
4.) One Piece: Pirate Warriors - Swoją przygodę z serią Pirate Warriors zacząłem od trzeciej części, która jako pierwsza trafiła na PC, jednak w momencie kupienia konsoli Playstation 3 kupiłem dwie pierwsze części tej serii by je w końcu ograć, jednak z jakiegoś powodu dopiero teraz zabrałem się za jej ukończenie. Muszę przyznać, że jak na grę na podstawie anime/mangi to wyszło to całkiem sprawnie. Oczywiście jest to to gra w stylu musou, czyli setki takich samych przeciwników z którymi walczymy różnymi postaciami z tego uniwersum, jednak wykonana w dosyć ciekawy sposób, ponieważ łączy ze sobą te walki wraz ze świetnymi i rozbudowanymi starciami z bossami, jak i etapami platformowymi. Sama historia została wzięta z anime/mangi, a rozpoczyna się od starcia z Buggym i kończy na wojnie w Marineford. Niestety zabrakło paru rozdziałów, jak chociażby poznania paru postaci, jak Zoro i Usopp, czy innych mniejszych, ale ważnych, miejsc. Tak samo zabrakło paru postaci, jak Smoker, Shanks, Tashiki, Moria, itp. Szkoda, ponieważ wtedy mogłaby być to kompletna gra. Niestety tytuł ten cierpi również na dosyć marne dodatkowe tryby, jak i niewielką ilość postaci do odblokowania, co jest dosyć dziwne. Niemniej bawiłem się naprawdę dobrze i nie mogę się doczekać aż zabiorę się za drugą część.
5.) WWE 2K22 - Udało mi się zdobyć ten tytuł na parę dni przed premierą, więc dzisiaj mam już ją całkiem porządnie ograną, chociaż do pełni ogrania zostało mi jeszcze daleko. Nie da się ukryć, że po poprzedniej części, 2K20, oczekiwania były bardzo wysokie, zwłaszcza w kwestii poprawienia błędów oraz usprawnienia rozgrywki. Dzisiaj już mogę napisać, że jest to zdecydowanie lepsza część od poprzedniej i zdecydowanie spory krok w odpowiednim kierunku. Na razie ogrywam tryb MyRise, czyli coś w stylu Mojej Kariery, i widać poprawę, chociaż trochę brakuje tutaj powiązania fabularnego z tym wszystkim co robimy, ponieważ mamy tutaj pewne historie, ale one są samoistne. Sama rozgrywka jest szybsza, płynniejsza i daje faktyczne poczucie siły wykonywanych ruchów. Sterowanie zostało zmienione, zostały dodane bloki, kontry kombosów, słabe i silne ataki, tak samo jak i wykonywanie odpowiednich ruchów. I nie będę ukrywał, że na początku miałem małe problemy z tym nowym sterowaniem, jednak im dłużej grałem tym bardziej naturalne to sterowanie się stawało. Jest tu trochę błędów, jednak nie aż tak dużo jak w poprzedniej części, nawet w połowie tak dużo ich nie ma, to raczej pojedyncze przypadki. Zostało mi jeszcze trochę do ogrania, więc z oceną się jeszcze wstrzymuję.

Teraz na celowniku mam Stranger of Paradise: Final Fantasy Origin, a przynajmniej na razie jego demko by sprawdzić czy warto jest ją zakupić.

14.03.2022 11:18
Scott P.
58
1
Scott P.
126
Generał

SC Pandora Tomorrow. Mamy tu zauważalne zmiany na lepsze. Mimo że gra wydaje się skromniejsza i krótsza. Wizualnie nadal wygląda dobrze. Misje są bardziej zróżnicowane nie wchodzimy do typowego biurowca by coś odzyskać. Mapy są mniejsze i węższe to jednak tak rozmieszczono źródła światła, osłony i przeciwników, że łatwiej miedzy tym wszystkim lawirować. Strażnicy mają aż nad to dobry słuch i wzrok, ale teraz szybciej wracają do swoich zajęć. A gdy ich nokautujemy po ówczesnym chwyceniu za gardło nie padają już jak kłoda wywołując dźwięk. I mamy też sytuacje w których możemy ich bez skrupułów posłać do piachu i jest to uzasadnione fabularnie (no może po za jednym wyjątkiem). Wreszcie się można poczuć jak agent którego niema.
Jak bym miał się do czegoś przyczepić to była by to misja piąta. Mamy tu półmrok, większą liczbę strażników i nieusuwalnego światła. I by dostać się do wioski (zresztą nie tylko do niej) niezauważonym musimy się idealnie wstrzelić między skrypty. Cała ta misja przypomina późniejsze dzieło tego studia Doubel Agent.

18.03.2022 16:10
Ognisty Cieniostwór
59
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Batman Arkham City (ukończyłem) - Nadal mam lekki niedosyt. Końcówka wątku Catwoman szału nie robi, podobnie zresztą jak dokańczane przeze mnie misje poboczne. Tutaj też przynajmniej dwa wątki zostały niedokończone i odłożone na później, czyli prawdopodobnie powrócą dopiero w Arkham Knight. Nas szczęście był jeszcze dodatek uzupełniającym główny wątek, który trochę poprawił moje ogólne odczucia.

Ogólnie to jest nadal bardzo dobra gra, ale po tych wszystkich pochwałach spodziewałem się czegoś więcej po tej części. Na ten moment bardziej podobały mi się Arkham Asylum i wielokrotnie krytykowany Arkham Origins.

Kangurek Kao Runda 2 - Po ukończeniu Batmana najbardziej skupiam się na Kangurku Kao. Patrząc po liczbie zebranych dukatów jestem mniej więcej w połowie gry.

League of Legends - Cały czas gram sporo ze znajomymi.

Dirt 3 - Co jakiś czas jadę sobie kilka rajdów, czy wyścigów. Traktuję tą grę jako dodatek i odskocznię od reszty.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-03-18 16:12:04
18.03.2022 19:23
😊
60
zanonimizowany1346015
18
Generał

Assetto Corsa.
Razem z corka calkiem sympatycznie sie bawimy.

20.03.2022 13:05
kęsik
📄
61
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend
Image

Dusk Diver 2, 8,5h (porzucone?) Tajwański jRPG robi w zasadzie wszystko solidnie średnio. Nie ma za co tej gry specjalnie wyróżnić ani zganić. Chyba podręcznikowy przykład gry 6/10. Wszystko niby jest ok, ale to trochę zbyt mało. Grając jednocześnie w trochę ciekawsze produkcje, a także mając w perspektywie coś potencjalnie lepszego do grania niestety nie specjalnie ciągnie do grania.

DiRT 4, 11h Po ograniu DiRTa 2 i Showdown moja ukryta dusza rajdowca nadal nie miała dość. Nie chciałem znowu grać w DiRTa 3 więc nieśmiało musiałem rozglądać się za czymś innym lub też próbować tę niepochamowaną żądzę rajdowych emocji uspokoić. Potem nagle pojawił się kolega Goozys, który spadł jak gwiazdka z nieba i sprawił że Boże Narodzenia w tym roku przyszło wyjątkowo szybko i podarował mi klucz do DiRTa 4. No i mój problem się rozwiązał. Strasznie mi się podoba ten DiRT 4. Można się autentycznie poczuć jak rajdowy plebs zaczynający swoją drogę. Nie ma tu żadnych festiwali, nie ma żadnego Kena Zbocka i ferajny. Gra jest dużo bardziej na poważnie. Tworzymy swój własny zespół, mamy własne barwy, sponsorów, możemy zatrudniać dziewczyny do haremu, rozbudowujemy zaplecze czyli wszystko to czego w poprzednich częściach i w większości GRIDów nie było a być powinno. Ten aspekt jest naprawdę bardzo potrzebny w tych grach, jest szalenie angażujący. Jednocześnie model jazdy (nawet ten niby bardziej zręcznościowy) w żadnym razie nie jest aż takim czystym arcade jak w poprzednich DiRTach. Jak dla mnie więcej tu podobieństw do Rally niż do wcześniejszych numerowanych odsłon serii. Oczywiście, symulacyjne świry mogą trochę pokręcić nosem ale dla takich casuali jak ja grających na klawie gra jest naprawdę super. A wykręcanie lepszych czasów niż "wielcy" znajomi to czysta przyjemność.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 24h Gram sobie i coraz bardziej zachodzę w głowę dlaczego to SA jest wymieniane często jako najlepsza odsłona serii a CJ jak najlepszy bohater. Jedyne co tutaj jest lepsze niż w Vice City to to wielkość i długość gry. Nic więcej. Wszystko inne jest lepsze w VC czy nawet w GTA III. Fabuła jest słabiutka, to już nawet w trójce była lepsza. Mówię poważnie. Co my w zasadzie w tej grze robimy i po co to ja nie wiem. CJ strasznie bez wyrazu, bez charakteru i bez motywacji do robienia tego co robi. Klimat? Najlepszy klimat to jest jak wyjeżdżamy z Los Santos i możemy sobie pohasać po terenach pozamiejskich. To był na razie zdecydowanie najlepszy moment gry. Mount Chiliad, quady i takie tam. Potem jak wpadamy do SF jest jeszcze gorzej niż było na początku w LS. Przed graniem w remaster w sumie spodziewałem się tego, bo SA nigdy do moich ulubionych części nie należało ale gdzieś po cichu liczyłem, że może teraz bardziej mi się spodoba i po latach bardziej je docenię, tak jak bardziej doceniłem po latach GTA III. Nic z tego.

post wyedytowany przez kęsik 2022-03-20 13:18:18
20.03.2022 13:11
😊
61.1
zanonimizowany1346015
18
Generał

Via Tenor

21.03.2022 08:44
grish_em_all
62
grish_em_all
238
Grish

Mass Effect: Legendary Edition - skończyłem swój "random run", czyli ogranie trylogii w którym losowałem wszystko co możliwe. Niezła zabawa, gdyby ktoś miał ochotę przejść Mass Effecty gdzie prawie nic od nas nie zależy, polecam i podzielę się wskazówkami, jak ja to robiłem :) Skończyło się z prawie pełną ścianą pamięci na Normandii (do końca dożyli tylko EDI, Liara, Wrex, Grunt, Jacob, Jack, Cortez, James, Javik) dobrym choć nie najlepszym zakończeniem (dokonując wyborów na oślep zwyczajnie nie da się zebrać wszystkich możliwych zasobów, w wielu miejscach osiągnięcie określonego celu wymaga bardzo konkretnych decyzji, o które trudno gdy wszystko się losuje) i ostatecznym wyborem kontrolowania Żniwiarzy. Na razie mój głód ME został zaspokojony, było nie było w niedługim czasie przeszedłem całą trylogię 4 razy ;)

Fallout 76 - tutaj nic się nie zmienia i póki co nie zmieni, godzina do półtora dziennie żeby zrobić wyzwania i codzienną operację. W takich dawkach gra nie nudzi i sprawia przyjemność przez naprawdę długi czas

Kingdom Come: Deliverance - tutaj poszedłem na spore ryzyko, gdyż klimaty średniowieczne, walka na miecze i łuki w grach nigdy mnie nie kręciły. Nigdy nie ciągnęło mnie do Skyrima, Dragon Age i tym podobnych tytułów. Skoro jednak GOG dał mi kod rabatowy po którym kompletną edycję mogłem kupić za 35zł, postanowiłem zaryzykować. I muszę stwierdzić że na razie nie żałuję. Co prawda optymalizacja gry jest tragiczna, na wysokich ustawieniach rzadko kiedy przekraczam 60fps, a zdarzają się spadki nawet do 16 (!!!) Walka wręcz jest dość toporna i momentami mocno frustrująca (to jednak może być zamierzony zabieg, w końcu bohater nie jest wysoce wyszkolonym rycerzem, a synem kowala, gówniarzem który do niedawna prawdziwego miecza w rękach nie trzymał, zatem musi się bardzo dużo nauczyć zanim będzie efektywny w walce). Gra ma jednak "to coś", które powoduje że mam ochotę włączyć ją i zobaczyć co stanie się dalej. Na razie mam chyba 6 czy 7 godzin na liczniku, więc jestem jeszcze w początkowej fazie, zobaczymy co jeszcze przede mną.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-03-21 09:33:19
21.03.2022 08:47
63
CinoLek
2
Legionista

Core keeper a także Pokemon Legends Arceus.
Czekam na Lego Star Wars :)

25.03.2022 09:22
Ognisty Cieniostwór
64
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Kangurek Kao Runda 2 (ukończyłem) - Stary, dobry Kangurek Kao. Bardzo dobrze się przy nim bawiłem i przy okazji tez odpocząłem od "poważniejszych" gier.

Pod każdym względem jest lepszy od poprzednika. Poziomy są większe, gameplay dzięki paru nowym mechanikom jest bardziej zróżnicowany. No i sterowanie pomimo tego, że nadal jest bardzo drewniane, to jednak dzięki możliwości gry na padzie dużo wygodniej się gra.

League of Legends - Tutaj bez większych zmian, choć teraz czasem zagram sobie jakiegoś rankeda. Wszystko przez to, że kumple są ostatnio zajęci czymś innym, więc stwierdziłem, że granie samemu zwykłych normali poza testowaniem postaci nie ma większego sensu.

Grand Theft Auto V - Z GTA jakoś nigdy nie było mi po drodze. Nie licząc tego, że kiedyś w okresie dzieciństwa po zobaczeniu San Andreas u znajomego bardzo chciałem w to zagrać (rodzice mi wtedy nie pozwolili, na szczęście z Gothicem się udało :D), to sam gameplay nigdy mnie specjalnie nie wciągnął. Później wielokrotnie próbowałem grać w GTA III i za każdym razem po kilku godzinach się od tej gry odbijałem. Grałem też trochę w San Andreas, ale również mnie nie porwało. Przez to nawet nie ruszałem pozostałych części serii, bo spodziewałem się, że będzie podobnie. Nie zmienił tego nawet fakt rozdawania GTA V przez Epica. Grę wziąłem, ale jakoś nie miałem ochoty w nią grać.

No i tak było aż do teraz, do momentu premiery tych pseudo remasterów na PS5 i XSX, które paradoksalnie spowodowały u mnie chęć wypróbowania tej gry na PC. Nie maiłem żadnych oczekiwań względem tej gry, po prostu chciałem sprawdzić, dlaczego bardzo wielu ludziom tak się spodobała.

Pierwsze godziny były bez szału. Nie licząc prologu generalnie wiało nudą, no ale w pewnym momencie akcja w końcu się rozkręciła i od tamtej pory coraz bardziej zacząłem się wciągać w rozgrywkę. Chyba nawet pojawił się u mnie syndrom jeszcze jednej misji, które zresztą są bardzo zróżnicowane, bo w ostatnich dniach spędzam z tą grą coraz więcej czasu ((kilka godzin dziennie to jest minimum). Podoba mi się też to, że praktycznie nie ma tu typowych dla sandboxów zapychaczy. Ogólnie jest dużo lepiej niż się spodziewałem.

25.03.2022 09:41
grish_em_all
65
grish_em_all
238
Grish

Fallout 76 - tu się nic nie zmienia, mógłbym równie dobrze kopiować i wklejać to co pisałem w poprzednich postach :)

Kingdom Come: Deliverance - im więcej czasu spędzam, tym bardziej się przekonuję do tej gry. Moje przypuszczenia że walka z początku sprawia problem bo nasza postać jest niewyszkolona, wydają się być słuszne - w miarę zdobywania kolejnych punktów umiejętności jest stopniowo bardziej przystępna i "do ogarnięcia". Wczoraj nawet udało mi się wyeliminować zasadzkę złożoną przez 4 wrogów, tracąc może 20% zdrowia, było to dość satysfakcjonujące :) Co jeszcze podoba mi się coraz bardziej i bardziej, że w wielu przypadkach gra nie prowadzi gracza za rączkę, a naprawdę trzeba zwracać uwagę na to co mówią NPC-e, tak jak chociażby w przypadku zadania gdzie

spoiler start

pewien kowal jest posądzany o stosowanie magicznych zaklęć, dzięki którym miecze przez niego wykonane są lepszej jakości, a koniec końców okazuje się że on tylko recytuje dziecięcą wyliczankę, która pozwala mu na kontrolowanie czasu rozgrzewania stali :) Musimy najpierw podsłuchać tego co mówi, a później powtórzyć zleceniodawcy ten wierszyk. Jaki byłem zdziwiony jak się okazało że musiałem samodzielnie wybierać kolejne linijki tekstu, którego szczegółowo nie zapamiętałem, wychodząc z założenia że jak tylko wrócę do zleceniodawcy, moja postać po prostu powtórzy całość i będzie po kłopocie.

spoiler stop


Podobnie było z nauką czytania, gdzie przerzuciłem tylko pobieżnie wzrokiem po tekście, a tu nagle mój nauczyciel każe mi powtórzyć konkretne zdanie. A ja na to "ups" :) Sytuacja powtarza się też w przypadku opisów miejsc w które mamy się udać, oraz różnych wskazówek i podpowiedzi podczas wykonywania questów - nie wszystko zapisuje się w opisie zadań widocznym w dzienniku, więc trzeba polegać na własnej pamięci i kojarzeniu faktów. To mi się akurat bardzo podoba :)

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-03-25 09:41:28
27.03.2022 13:34
kęsik
📄
66
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 21h Bardzo fajnie się gra. Razi trochę może zbyt mała liczba lokacji w których odbywają się zawody oraz te trasy z generatora, które nigdy niczym specjalnym się nie wyróżniają. W zasadzie każda trasa wygląda prawie tak samo. Ten generator tras to wydaje się fajnym pomysł ale dla jakiegoś własnego tworzenia zawodów. Trasy w karierze nie powinny być tworzone w ten sam sposób.

Syberia: The World Before, 4h Dwie pierwsze części to gry legendy, jedne z najlepszych przygodówek point and click w historii. Przechodziłem je wielokrotnie. W trójkę nigdy nie grałem, wyglądała jak jakiś crap i zbezczeszczenie marki. Teraz wychodzi nowa część, którą również nie byłem zbytnio zainteresowany i nagle ma średnią ocen recenzentów w okolicach 80. Dla porównania trójka miała 50. Wygląda na olbrzymi progres. Na Steamie ponad 90% pozytywnych recenzji. Więc pomyślałem że spróbuję, że wrócę do tego świata. No i co mogę powiedzieć, gra jest całkiem dobra ale jak dla mnie Syberii to tutaj trochę mało. Wraca Kate Walker, tylko że ma inny głos i inną twarz. W ogóle nie jest do siebie podobna i nie brzmi jak ona. Nowy głos kompletnie do niej nie pasuje. Co zabawne, aktorka która podkładała pod nią głos w jedynce i dwójce tutaj jest jako jakaś poboczna postać zaraz na początku gry. Kate ucieka z kopalni, w której była przetrzymywana przez kacapów i obiecuje swojej kochance (?) że poszuka jakiejś dziewczyny z obrazu z 37 roku co niby wygląda jak ona. Ja tam podobieństwa nie widzę, no ale niech będzie. Ruszamy więc do jakiegoś fikcyjnego miasta gdzieś koło Szwajcarii w poszukiwaniu informacji o dziewczynie z obrazu. Dziewczyną tą także mamy okazję kierować w etapach dziejących się w tym 37 roku obserwując co się dzieje w mieście, i jak faszyści zaczynają się panoszyć. No mało to Syberyjskie trochę. Sterujemy myszką a nie WSADem, to niespodzianka w dzisiejszych czasach. Zagadek jakichś skomplikowanych brak. Grafika momentami całkiem niezła, optymalizacja momentami bardzo słaba. Ogólnie gra jak na razie mi się podoba ale równie dobrze mogłaby być to jakaś nowa marka.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 32h Ehhh. Strasznie mnie rozczarowuje to SA. Zdecydowanie najlepszy fragment tej gry to okres po Los Santos a przed San Fierro. Potem jest straszny zjazd. Liczyłem, że na pustyni coś się trochę poprawi znowu ale nie bardzo. Dochodzę już do tego, że powoli przestaje mi się chcieć grać. Naprawdę zachodzę w głowę jak ludzie mogą twierdzić, ze to jest najlepsza część serii a CJ jest najlepszym bohaterem.

27.03.2022 16:07
Scott P.
😐
67
Scott P.
126
Generał

Middle – Earth: Shadow of War. Jak można tak spartolić sequel do tak dobrego (przynajmniej w mojej opinii) tytułu. Monolith wyciągnęło złe wnioski z krytyki i pochwał Shadow of Mordor. Polityka WB i nacisk na loot boxy i mikrotranzakcje też w dużym stopniu zaszkodziły.
Aby zacząć się dobrze bawić musimy dotrzeć do "zielonej" mapy. Jest to około dwunastej godziny gry. Na tym etapie nasza postać jest słaba, więc orkowie mają szanse nas zabić a my dzięki temu budujemy więzi między nimi a nami. Wędrujemy sobie po świecie i zbieramy bezwartościowe znajdzki. Odkrywamy piramidę władzy, nasza postać się rozwija. Na koniec zdobywamy zamek jest fajnie. I to by było na tyle. W tym momencie gra na fabule (jaka by ona nie była) zaciąga hamulec ręczny, a tą operację na którą poświęciliśmy SPORO czasu musimy powtórzyć jeszcze z pięć razy. Po skończeniu drugiej mapy nasza postać jest tak potężna (odkryłem już wszystkie przydatne umiejętności) że nie ma już z niczym problemu. Werbunek kapitanów to bułka z masłem. Robię to tylko po to by nie wchodzili mi w paradę. I tak oto cały atut tej gry jakim jest system nemezis poszedł do śmieci. Wszystko zrobiło się monotonne i nudne. Mam już 36 godzin na liczniku a to jeszcze nie koniec.

27.03.2022 16:34
Klimot221
68
Klimot221
28
Pretorianin

Elder Ring XOne

03.04.2022 13:02
kęsik
📄
69
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 29h W sumie dziwne jest dla mnie to, że mistrzostwa w rajdach klasycznych są dłuższe niż w normalnych rajdach. Liczbowo samych mistrzostw klasyczne rajdy mają mniej, ale zawodów i etapów tychże zawodów jest więcej. Nie wiem, ale jak dla mnie to powinno być odwrotnie. Te stare autka to powinny być jako bonus. Więcej czasu się spędza za kierownicą klasyków niż bardziej współczesnych samochodów.

Syberia: The World Before, 9h Nie jestem w stanie tego zrozumieć, jak można było tak położyć dobór ról w polskiej wersji językowej. Aktorka która grała Kate Walker w jedynce i dwójce tutaj podkłada głos pod... matkę Kate. Litości. Kate ma 3 inny głos w przeciągu 4 gier. To jest niepoważne. A sama gra jest naprawdę całkiem niezła, ciekawa i pokazuje relatywnie interesujący okres historyczny przed II wojną światową no ale Syberia to to niestety nie jest.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 38h Gram bo gram, aby skończyć przy jak największym procencie ukończenia. Z tej trylogii to SA podoba mi się zdecydowanie najmniej. Liczyłem, że teraz po latach trochę bardziej je docenię i bardziej mi się spodoba niż kiedyś tak jak GTA III ale nic z tego. Niepojęte jest dla mnie to, że przez wielu to właśnie SA jest najlepszą częścią serii...

post wyedytowany przez kęsik 2022-04-03 13:03:27
03.04.2022 13:50
Scott P.
😒
70
Scott P.
126
Generał

Middle – Earth: Shadow of War. Ciągła praca, brak zabawy uczyniła z Jacka nudziarza. Pięćdziesiąta godzina a to jeszcze nie jest koniec to dopiero epilog. Ich pomysł na wpompowanie świeżego powietrza do tego przesiąkniętego odorem znużenia świata jest zamiana ról. Z bezmyślnego atakującego na bezmyślnego obrońcę. To jest horror, horror.

04.04.2022 19:50
Scott P.
71
Scott P.
126
Generał
Image

Po 53 godzinach wyrwałem się z tego piekła, które chciało mnie jeszcze przytrzymać przy pomocy dlc. Co za zmarnowany czas, zmarnowany potencjał, zmarnowane zasoby ludzkie. I te pół mózgi z WB myślały, że zrobią z tego dojną krowę do zarabiania na microtranzakcjach. A te pół mózgi z Monolith myślały, że to jest godna gra by nią podziękować swojemu zmarłemu koledze za lata przyjaźni i współpracy. Na miejscu tego gościa to bym się ze trzy razy w grobie przewrócił gdybym się o tym dowiedział.

Zaoszczędzę wszystkim zachodu i pokaże jak to się wszystko kończy bez spoilerów.

05.04.2022 00:09
72
zanonimizowany1371413
1
Legionista

W Darksiders III i w śród płyt odgrzebałem starego Quake 4 na PC.

10.04.2022 12:56
kęsik
📄
73
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 36h Grupa B to jeden wielki zawód. Ford RS200 był strasznie średni w prowadzeniu więc liczyłem, że uda mi się znaleźć jakąś lepszą alternatywę. Niestety MG Metro 6R4 i Lancia Delta S4 okazały się być dużo gorsze... Straszny smutek.

Syberia: The World Before, 14,5h, skończone Jako wielki fan jedynki i dwójki jestem trochę zawiedziony. Gra jest dobra ale z Syberią jaką znam ma bardzo mało wspólnego. Gdyby ta gra nazywała się Nazi 37 i w grze nie byłoby Kate Walker ani żadnych wzmianek o automatach Voralbergów to spokojnie mogłaby ona funkcjonować jako zupełnie nowa gra. W sumie wydaje się, że to podpięcie pod znaną serię jest tutaj bardzo na siłę. Gra w zasadzie nie jest o Kate, która zresztą nie wygląda jak Kate Walker ani nie zachowuje się jak Kate Walker jaką znam. W polskiej wersji także nie brzmi jak Kate Walker. To jest skandal, że znowu ma inny głos, tym razem gorszy niż kiedykolwiek wcześniej. Gra jest w 90% o Danie Roze, drugiej głównej bohaterce. To jej losy śledzimy przez całą grę. Więc zamiast mamutów i podróży na wschód mamy nazistów, prześladowania i finalnie wojnę światową. No mało to Syberyjskie. Zamiast jakiejś symbolicznej podróży, Kate Walker raczej ciągle ucieka przed powrotem do domu. Okres historyczny w którym dzieją się sekwencje z Daną jest bardzo ciekawy, interesujący i mało wykorzystywany w grach więc to jest na pewno zaleta. Fabuła sama w sobie także jest całkiem niezła, ma swoje naprawdę dobre momenty szczególnie w drugiej połowie gry. Reasumując, spodziewałem się podchodząc do The World Before czegoś co będzie bardziej przypominać jedynkę i dwójkę. Gra może się podobać i można spędzić z nią te 12-14 godzin bawiąc się całkiem dobrze ale Syberią bym tej gry nie nazywał. Myślałem też że będzie to finalne zwieńczenie historii Kate Walker ale zakończenie raczej sugeruje coś innego...

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 43h Powrót do LS stal się faktem. O dziwo, przejmowanie dzielnic nie jest wcale takim złym zajęciem jak mogłoby się wydawać. Cała mapa na zielono to mój cel.

AO Tennis 2, 27h To musiało się tak skończyć. Głodny jakiejś tenisowej produkcji z braku większego wyboru musiałem wybrać akurat tę. Na żadne produkcje wielkiego kalibru nie możemy liczyć więc muszą nam wystarczyć takie średnio budżetowe produkcje. Nie jest raczej na pewno najlepsza gra o tenisie w historii ani nic w tym stylu, ale w dzisiejszych czasach chyba nic lepszego nie da się znaleźć. Oczywiście cena na Steamie to skandal ale udało się grę wyrwać za 32 zł w innym sklepie. I muszę powiedzieć, że gra się całkiem nieźle. Oczywiście nie należy się spodziewać nie wiadomo czego. Mamy 8 poziomów trudności do wyboru więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mnie głównie interesuje tryb kariery, który tutaj prezentuje się całkiem solidnie i chyba sporo lepiej niż w jedynce. Tworzymy zawodnika, trenujemy go, zarabiamy pieniążki i gramy w różnych turniejach. Poprawiamy naszą pozycję w rankingu co otwieramy przed nami nowe, bardziej ekskluzywne turnieje oraz sprawia, że zaczynamy przyciągać do siebie sponsorów. A pieniążki są tutaj niezwykle ważne bo to za nie możemy poprawiać umiejętności naszej postaci. Grając w bieda turniejach niskiej ranki dużo człowiek nie zarobi. To bardzo realistyczne. Jeżeli chodzi o licencje to gra posiada licencję Australian Open oraz kilkunastu prawdziwych zawodników. Dużym plusem gry jest to, że bezpośrednio przez grę możemy pobrać zawodników, korty czy logotypy stworzone przez społeczność które możemy używać w karierze. Dzięki temu, w zasadzie wszystko wydaje się być licencjonowane i gra bardzo dużo przez to zyskuje. Ogólnie gra wypada po prostu solidnie. Nic lepszego z nowości jeżeli chodzi o gry tenisowe nie znajdziecie.

10.04.2022 13:45
JohnDoe666
74
JohnDoe666
55
Legend

- Elden Ring - Ależ to jest niesamowita rzecz. Nowa generacja konsol wystartowała całkiem niedawno a gra generacji już za nami. Cudowna eksploracja pozwalająca odkrywać sekrety tytułu bez nachalnych znaczników.
Znakomici, zróżnicowani bossowie, to w sporej części po prostu dzieło sztuki.
Cudowny klimat i angażujący świat. Gra dekady, absolutne 10/10. Za mną około 80 godzin, myślę że bez problemu dobije do 200.

Mimo iż ER angażuje około 90% czasu jaki mam na gaming to czasem zmęczony jakimś bossem muszę odpocząć przy innym tytule, a są to:
- Guardians od The Galaxy - Świetna gra. Nie spodziewałem się że będzie aż tak dobra. Grupa bohaterów którą można polubić, angażująca fabuła którą śledzi się z przyjemnością. Gra trochę w stylu tych "filmowych doświadczeń" od Sony i jest w tym zaskakująco dobra.
- CrossfireX - Operation Catalyst - Na premierę gra została oceniona bardzo słabo, sam strzeliłem focha po tym kiedy dwukrotnie instalowałem grę z Game Passa i dwukrotnie okazywało się że kampania singlowa jest niedostępna mimo iż powinna być.
Niedawno jednak zmieniłem internet na lepszy i stwierdziłem że zassam coś w celach testowych, wybór padł na CrossfireX któremu postanowiłem dać ostatnią szansę. Bardzo dobrze zrobiłem bo gra mi się znakomicie. To naprawdę świetny shooter, chyba zdecyduje się dokupić druga kampanię.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-04-10 13:49:52
10.04.2022 13:56
grish_em_all
75
grish_em_all
238
Grish

Fallout 76 - absolutnie bez zmian, kontynuuję swoją codzienną 1-1.5 - godzinną rutynę :)

Kingdom Come Deliverance - naprawdę się wciągnąłem, coś czuję że moja ogólna ocena gry będzie wprost proporcjonalna do czasu który w niej spędziłem :) Ostatnie parę dni zeszło mi na

spoiler start

odbudowie Przybysławic

spoiler stop

i to było bardzo przyjemne i satysfakcjonujące zajęcie :) Aktualnie ogrywam misje DLC i naprawdę mam kupę frajdy z gry.

Car Mechanic Simulator 2021 - przy okazji treningów i kwalifikacji MotoGP odpalam sobie CMS-a żeby z jednej strony zająć sobie ręce, z drugiej posłuchać komentatorów i jednym okiem śledzić co się dzieje na torze. W ten weekend można powiedzieć że wymaksowałem ten tytuł (jeżeli w ogóle można to powiedzieć o grze która na dobrą sprawę nie ma końca) - zdobyłem wszystko co w grze możliwe: warsztat już od dawna rozbudowany do końca, tak samo umiejętności, mam w posiadaniu i w pełni odrestaurowany każdy możliwy dostępny samochód. Z punktu widzenia rozgrywki nic więcej już się nie da zrobić ;)

10.04.2022 20:05
Scott P.
76
Scott P.
126
Generał

Syndicate (2012). Po tej katordze otwartego świata pomyślałem sobie że czas na coś prostego, szybkiego, treściwego. I co znowu to samo, zmarnowany potencjał. Syndicate przypomina F.E.A.R. Kiedy się strzela z tych zacnych broni, żongluje mocami i używa bullet time to jest miód. Przeciwnicy też się nie opieprzają, a nasz bohater to nie superman który może przyjąć na klatę tonę ołowiu. Trzeba się tu ruszać, zmieniać pozycje i ciągle się mieć na baczności. A to wszystko na normalnym poziomie trudności. Gdzie gra poniosła porażkę to fabuła. Raz zmarnowano aktorów podkładających głos. Dwa w tej historii i misjach powinno być więcej z oryginału. Bez skrupułów powinniśmy wykończać konkurencyjne korporacje. I robić to w podobny sposób co w wersji z 93 roku. Więcej Orwella mniej Robocopa. A jak chcieli pójść tą drogą to wystarczyło zmienić tytuł na Crusader: No coś tam i nie było by problemu.

Metal Gear Solid 3 Snake Eater. Było fajnie, ale mogło być lepiej. Nie będę się rozwodził jak Kojima. Plusy: punkt wyjścia fabuły, miejsce akcji, niektóre postacie, voice acting, mimo skretyniałego umiejscowienia kamery skradanie się w 90% nie jest frustrujące, system zarządzania zdrowiem i kamuflażem, brak backtrackingu. Na minus zaliczę całą resztę fabuły i wepchnięte na siłę schematy tej serii. Wszystko co związane z bossami (szczególnie z odziałem Cobra) ich wygląd, brak charakteru i walka z nimi. CQC. Kojima ma manie tłumaczenia wszystkiego jak krowie na rozdrożu, ale tego jednego z ważniejszych elementów nie raczył wyjaśnić. Etap w którym opiekujemy się Ewą.

24.04.2022 12:36
kęsik
📄
77
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 49h Już powoli widać koniec. W każdym typie zawodów zostały mi jeszcze ostatnie mistrzostwa. Osttanio trochę dziwnych problemów się pojawia, nagle jakiś jeden dziwny etap nocny w deszczu i przegrywam ze stratą 30 sekund i trzeba powtarzać wszystko od nowa bo srebra nie akceptuję.

Grand Theft Auto: San Andreas - Definitive Edition, 46h, skończone Koniec i ogólnie muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Tak jak przechodząc remaster GTA III doceniłem je bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, tak w przypadku SA to ponowne przejście tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to jedna z gorszych odsłon GTA. Bardzo słaba fabuła i bardzo miałki główny bohater to moje główne problemy. Miasta też bardzo małe za co wielki minus. Najlepszy etap gry to ten między Los Santos a San Fierro.

AO Tennis 2, 49h Zacząłem trzeci zawodowy sezon. Na razie nadal bez większych sukcesów, gram w miarę realistycznie. Zaczynałem na pierwszym i drugim poziomie trudności ale teraz dobijam już do piątego. Balansuję w granicach 150 miejsca w rankingu ale trzeba już chyba wykonać szturm na pierwszą setkę.

Days Gone, 7,5h Ten rok to widzę u mnie czas apokalipsy zombie. Najpierw Dying Light 2 a teraz nadszedł czas na nadrobienie zaległości w postaci duchowego spadkobiercy legendarnego Ride to Hell: Retribution. W sumie to dawno nie grałem w nową grę akcji TPP w otwartym świecie. W sumie, to dosyć mało ich ostatnio wychodzi. Po tych pierwszych kilku godzinkach wrażenia są raczej pozytywne ale widziałem w życiu lepsze gry. DL2 muszę powiedzieć, że przez te pierwsze kilka godzin podobał mi się odrobinę bardziej. W Days Gone nie podoba mi się na razie strzelanie, które wypada strasznie topornie. To naprawdę jest dziwne, że lata później nikt nie jest w stanie zrobić w grze akcji TPP strzelania na miarę Maxa Payne'a 3. Średnio podoba mi się też jazda motorkiem. Model jazdy jak dla mnie średni, w SA się lepiej jeździło po bezdrożach niż tu. Dodatkowo bak jest chyba dziurawy bo cały czas się kończy paliwo. Nie podoba mi się również system zapisów. Ręcznie możemy zapisać tylko przy motorku co jest strasznie słabe. Są oczywiście także jakieś autosejwy ale są całkowicie zawodne. Już zdążyło mi się utracić ze 20 minut progresu bo gra nic nie zapisała. Podoba mi się za to klimacik i świat który wygląda bardzo ładnie. Już teraz widać, że można tu spędzić sporo czasu po prostu sobie eksplorując i podziwiając widoki.

25.04.2022 13:17
grish_em_all
78
grish_em_all
238
Grish

Fallout 76 - tu od dawna bez zmian

Kingdom Come Deliverance - skończyłem grę, zajęło mi to 114h, co uważam za naprawdę dobry wynik, biorąc pod uwagę że nie czułem znudzenia czy zmęczenia grą, przez cały ten czas była w stanie mnie zainteresować i powodować chęć dalszej gry. Zacząłem drugie przejście, tym razem z pomocą poradników i podpowiedzi znalezionych w necie mam zamiar osiągnąć najlepsze możliwe zakończenie wszystkich możliwych zadań :)

F1 2020 - Po dłuższym rozbracie z grami wyścigowymi, głównie spowodowanym zawodem jaki sprawiła mi edycja z 2021 roku, odnowiła mi się chęć ścigania, zatem postanowiłem na nowo zainstalować 2020 i to była dobra decyzja - model jazdy jest o wiele bardziej przewidywalny, przez co można wpaść w dobry rytm i po przejechaniu ciągiem 100% dystansu bez żadnych asyst i bez użycia żadnego flashbacku naprawdę czuje się satysfakcję :)

25.04.2022 19:29
Szlugi12
79
Szlugi12
107
BABYMETAL

Elden Ring to obecnie jedyna gra w która gram, NG+4 i dalej się nie nudzi, poziom postaci koło 382 lvl.
Jak dla mnie na tę chwilę gra roku i nie widzę nic innego ciekawszego dla siebie. Ta gra ma wszystko co chciałem żeby miała. Dla mnie 10/10, pewnie na siłę by było do czego się przyczepić, ale uczucie podczas grania i pierwszy raz przechodzenia gry było nie do opisania :D (coś jak z Wiedzmin 3, Red Dead Redemption 2).
Obecnie wychodzi 355 godzin a ostatnia aktywność 141 godz, w ciągu ostatnich 2 tygodni pomimo pracy w tygodniu od poniedziałku do piątku xD
Diablo 2 resurrected - Czekam na start rankingów i wtedy też gram na 100 %.

01.05.2022 12:55
kęsik
📄
80
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 55h Landrush, Rallycross i rajdy klasyczne zrobione. Dwie pierwsze kategorie strasznie blado wypadają w tym D4. Jakby były wrzucone do gry totalnie na doczepkę. Mało ich i nie są jakoś specjalnie pasjonujące. Wypadają dużo gorzej niż w takim DiRcie 2. Wiadomo, że rajdy to główne danie ale jednak, by trochę urozmaicić rozgrywkę można było trochę bardziej się postarać.

AO Tennis 2, 53h Ostatnio szału z graniem nie było, ale delikatne progresy w trzecim sezonie. Najpierw ćwierćfinał w turnieju rangi 500 a teraz 4 runda w turnieju rangi 1000 w Indian Wells. Trzeba już jednak powoli atakować wyższe miejsca rankingowe, czas powoli skończyć z tym moim realistycznym podejściem i wolnym progresem.

Days Gone, 24h Moja ocena w porównaniu do tej z zeszłego tygodnia poszła w górę. Nie wiem jakim cudem ta gra ma tylko 71/100 średnią ocen. Przecież to taka wydaje się w miarę bezpieczna i pewna gra pod kątem dobrych recenzji. I to jeszcze gra od Sony przecież. Jakieś zaćmienie chyba akurat mieli recenzenci. Cała masa gorszych gier i innych Ubi crapów ma lepsze oceny z jakiegoś powodu. Gra zdecydowanie trochę wolno się rozkręca ale z czasem jest coraz lepiej. Fabuła i narracja zdecydowanie stoją to na bardzo wysokim poziomie. Czuć tutaj trochę to klasyczne "cinematic experience". Cut-scenki wypadają naprawdę dobrze. Gra jest bardzo dobrze napisana. Gameplay jest dosyć wolny, trzeba tutaj trochę cierpliwości. Ale gra się w to naprawdę bardzo dobrze. Skradanie się jest tutaj bardzo funkcjonalne, przez co gra momentami zalatuje mi trochę nawet MGSem V. Opinie, że Days Gone to trochę taki młodszy brat Red Dead Redemption 2 nie wzięły się znikąd.

01.05.2022 13:46
Darth_Tusken
😊
81
Darth_Tusken
32
Świniobicie z dancingiem

W ostatnich tygodniach grałem głównie w AC: Valhalla w tygodniu i Mass Effect Legendary Edition w weekendy. Pierwsza mnie zaskoczyła 15-stogodzinnym wstępem oraz współczesnym wątkiem, gdzie jak zobaczyłem ile tekstu jest do przeczytania oraz wiadomości głosowe są długie, przez co przynudzające, spasowałem na jakiś czas. Mass Effect odszedł też w odstawkę, bo trochę za dużo w część drugą grałem i mi zbrzydła przez legendarne już skanowanie planet, co trochę inaczej zapamiętałem. Co prawda umilałem tą czynność nucąc sobie fragment o scanning for iridium z "Commander Shepard" od Miracle of Sound, jednak za dużo tego było w stosunku do misji fabularnych.

W tym tygodniu wróciłem do gier wyścigowych:

The Crew 2 - odblokowałem Plymoutha Road Runner w wersji low rider - ogólnie bardzo męcząca czynność, żeby odblokować samochód ze Stories, trzeba poświęcić tak ze 2 godziny, trochę mniej zajmuje odblokowywanie dodatków do samochodów, ale i tak szału nie ma.

Ride - właściwie tego mi najbardziej brakowało - śmigania na moto i rywalizacji. Porobiłem mistrzostwa historycznych superbike'ów na Suzuki GSXR-600 oraz zakupiłem KTMy RC390, z czego wersją wyścigową rozniosłem mistrzostwa Lightweight Group: 2 stoke vs 4 Stroke - zakochałem się w KTMie na nowo jak 6 lat temu, gdy pierwszy raz grałem w wersji na PS4. Potem przesiadłem się na Bimotę Tesi 3D z 2014, który aż mnie zaszokował rozwiązaniem brakiem typowych wahaczy z przodu.

Forza Motorsport 7 - odpaliłem wczoraj pod wieczór i tak wsiąkłem, że dopiero o 23 skończyłem grać, a chciałem tylko dokończyć mistrzostwa IndyCar, w których ścigałem się bolidem obecnej generacji (w grze jest też poprzednia 2015-2017). Było dużo nerwów ze względu na mocne zużycie opon (boty z tym większych problemów nie miały, w dodatku jechałem bez ABSu), wyścig na Indianapolis wygrałem na ostatnim okrążeniu po pitstopie, a ostatni na Sonomie prawie przegrałem na ostatniej prostej przez brak opon (zużycie na poziomie 95%). Po nich zacząłem mistrzostwa ciężarówek Mercedesa, ale tam już dużo łatwiej mi idzie, muszę podnieść poziom trudności. To też jedyne mistrzostwa, gdzie trzeba jeździć z kamerą zza kierownicy, bo pojazdy są po prostu za duże na TPP. Ogólnie Forza 7 to jedyna gra w mojej bibliotece, w której mam nabite ponad 250 godzin.

post wyedytowany przez Darth_Tusken 2022-05-01 13:49:14
08.05.2022 12:43
kęsik
📄
82
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 63h Myślałem, ze to koniec gry jak się wszystko ukończy a tu jeszcze jakaś potrójna korona. Nie sądziłem, że tyle zajmuje skończenie tego DiRTa. Wcześniejsze odsłony były ze 3 razy krótsze.

AO Tennis 2, 56h Strasznie dziwna rzecz. Za drugą rundę turnieju rangi 500 dają więcej kasy niż za czwartą rundę turnieju rangi 1000. Coś mi tu śmierdzi.

Days Gone, 48h Ale miałem przygodę w tym tygodniu. Czyściłem obóz z tych gwałcicieli i morderców aż nagle zaczął padać śnieg. Zasypało cało mapę, wszędzie się zrobiło nagle biało. Nadeszła noc. Obok akurat była jeszcze strefa lęgowa więc postanowiłem się już przy okazji także ją zająć. Okazało się, że w okolicy także spacerowała horda więc jak jedno gniazdo podpaliłem to zaraz mi się całe to towarzystwo zwaliło na głowę. Na szczęście udało mi się ukryć w koszu na śmieci. Niesamowite doznania i emocje jest w stanie ta gra dostarczyć. Znaki zapytania na mapie wypadają sporo lepiej niż w naszym Wiedźminie 3 gdyż tutaj są to w zasadzie jakieś różne dynamiczne wydarzenia więc za to spory plus. Dzięki temu otwarty świat i jego eksploracja bardzo zyskują.

08.05.2022 14:03
Scott P.
83
Scott P.
126
Generał

Project Warlock. Polska perełka z Kickstartera. Staro szkolny fps. Czysty gameplay. Fabuła praktycznie nie istnieje (i dobrze). Pięć różniących się od siebie środowiskiem i przeciwnikami epizodów. Broni mamy od groma wszystko zależy od nas co wybierzemy czy tradycyjną i czy magiczną. Walka to typowy dla tego gatunku taniec ze śmiercią. Czyli przeciwnik oddaje strzał my robimy krok w bok i oddajemy własny strzał którego on nie uniknie. I tak do samego końca każdego epizodu którego zwieńczeniem jest walka z Bossem. Z odrobiny nowości nasza postać zbiera (fizycznie) i poprzez eksterminacje i eksploracje punkty doświadczenia. Inwestuje je w siebie i broń nadając jej i nam nowe możliwości zabijania. To jeden z tych naprawdę udanych powrót do przeszłości.

Venetica. Kiedyś takie gry sprzedawano w kiosku. Na screenshotach taka gra wyglądała jak produkt wysokiej jakości. Ale przy bliższym poznaniu stawało się jasne, że to nie prawda. Że to ledwo zwykły średniak, który zasłużenie trafił do tekturowej koperty. Cały wysiłek wsadzono w postać naszej bohaterki a raczej jej wygląd, który idealnie oddaje styl tamtych czasów. A resztę na którą składa się gra potraktowano po macoszemu.
Pozostałe postacie (no może z drobnymi wyjątkami) i cutscenki wyglądają jak z rynsztokowej animacji.
Misje poboczne (zresztą w dużej mierze dotyczy to też głównego wątku) polegają na przynieś, podaj, pozamiataj, a w między czasie pozabijaj wszystko co ci stanie na drodze. Żeby chociaż po tym wszystkim doszło do jakiś ciekawej wymiany zdań. Gdzie tam powiedzą ci dzięki i do widzenia. To samo tyczy się nawet ostatniej misji.
Walka też "dobra" jest. Mamy szeroki wachlarz możliwości magie, szermierkę, walenie młotem etc. etc. Tyle tylko żeby z tego wszystkiego można było skorzystać to trzeba te zdobyte umiejętności (nawet taki banał jak blok i to do każdej broni osobno) i bronie podpiąć pod klawisze od 1 do 9. Co nas strasznie ogranicza. No chyba że komuś się chce co trochę otwierać drzewka umiejętności i podpinać nowe zdolności pod klawisze od 1 do 9. Mnie się nie chciało, przez co walka sprowadziła się do rytmicznego (bo w taki sposób tworzy się combosy i zadaje większe obrażenia) walenia w pierwszy klawisz myszy. A co z tym idzie stała się bez płciowa, monotonna, nudna i nie daje satysfakcji.
Jedyne co ta gra robi dobrze to rozbudzanie u grającego chęci zagrania w naprawdę dobry RPG osadzony w czasach renesansu i dziejący się w obrębie Morza Śródziemnego.

08.05.2022 20:50
Ognisty Cieniostwór
84
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Grand Theft Auto V (ukończyłem) - Jest to pierwsze GTA jakie ukończyłem i na pewno nie ostatnie. Bardzo fajnie mi się grało i to pomimo tego, że generalnie nie przepadam za typowymi otwartymi światami. Na szczęście Rockstar (w przeciwieństwie do takiego Ubisoftu) potrafi stworzyć żyjący świat, który nie nudzi po godzinie gry. Muszę pochwalić też główny wątek. Misje są zróżnicowane, dzięki czemu nie jest nudno. Postacie też zostały bardzo dobrze napisane. Każda z nich ma swój własny, unikalny charakter, czyli jest tak jak powinno być w porządnej grze fabularnej. W sumie to teraz chyba zacząłem dostrzegać to, co ludzie widzą w grach Rockstara.

09.05.2022 17:49
Wrzesień
85
Wrzesień
58
Stay Woke

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition - Wróciłem do tej gry po jakichś 4 latach i znowu grało mi się tak fajnie, że aż wbiłem drugą w życiu platynę. Główny wątek fabularny (a przynajmniej ta część związana z pochodzeniem Aloy i historią projektu Zero Dawn) jest fantastyczny. Niby jedzie na popularnych w kanonie s-f motywach, ale rozwija je i opowiada w taki sposób, że totalnie się wciągnąłem. Szkoda, że zadania poboczne nie są nawet w połowie tak dobre.
Do tego jestem pod wielkim wrażeniem jak ta gra wygląda. Końcowe lokacje z dodatku to chyba jedne z najbardziej widowiskowych rzeczy jakie widziałem w grach. A mówimy tu o ponad pięcioletniej produkcji.

Layers of Fear - Jako przygodówka typu "symulator chodzenia" sprawdza się na tyle, że chciało mi się ją skończyć. Natomiast jako horror jest to niestety słabiutkie. Jumpscary nie straszą, otoczenie zmienia się z taką częstotliwością, że szybko przestaje się na to zwracać uwagę, a co najgorsze, brak tu w ogóle poczucia zagrożenia. Nie wiem, czy sięgnę po dwójkę.

09.05.2022 17:50
86
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

Ride 2

15.05.2022 12:40
kęsik
📄
87
kęsik
148
Legend
Image

O podbojach w DiRcie 4, 68h oraz AO Tennis 2, 59h to w sumie nie ma czego pisać. Zakładam, że D4 skończę w tym tygodniu a w Tennisa to można grać do usranej śmierci, aż się nie znudzi...

Days Gone, 72h Można jak najbardziej powiedzieć, ze zarówno fabuła jak i gameplay są tutaj dosyć wolne ale obie te rzeczy są wciągające i angażujące. Szczególnie gameplay jest dobry jeżeli chodzi o wolność tego jak chcemy grać. Mamy tutaj sporo różnego rodzaju gadżetów do wyboru, różnych pułapek i wabików którymi możemy się bawić. Różne rodzaje broni. Naprawdę trochę zalatuje mi tutaj MGSem V. Oczywiście Days Gone nie jest pełnoprawną skradanką ale w otwartym świecie oferuje naprawdę sporą dowolność. Zakładamy tłumik na karabin snajperki i w zasadzie jesteśmy jak legendarna Quiet. Strasznie mi się to podoba. Przez 70 godzin w zasadzie chodziłem z konfiguracją broni: pistolet, strzelba i kusza. Teraz trochę to zmieniłem na karabin maszynowy i snajperkę i gra się równie dobrze, trochę inaczej ale podobnie. Strasznie mi się podoba świat w tej grze, nie ma tu żadnych głupot ani absurdów. Nawet totalnie poboczne postaci mają czasem coś do powiedzenia co dodatkowo ten świat rozwija.

post wyedytowany przez kęsik 2022-05-15 12:43:51
15.05.2022 13:16
JohnDoe666
88
JohnDoe666
55
Legend

Po dłuższym czasie kiedy mój czas na gaming był zmonopolizowany głównie przez Elden Ring, czas wrócić do innych tytułów.
- Halo Infinite - Do gry wróciłem że względu na drugi sezon rozgrywek multiplayer. Zawartości nadal trochę brakuje niemniej nowe tryby są świetne, zwłaszcza przygotowana przez 343 wersja trybu battle royal przypadła mi do gustu. Jest przemyślana, promuje granie agresywne przez co taktyka "schowam się w kącie i poczekam aż się powybijają" w zasadzie wyklucza zwycięstwo.
Dodatkowo po kilku meczach przypomniałem sobie jak świetnie bawiłem się w kampanii i przechodzę znowu. Genialna, niesamowita gra, dla mnie GOTY 2021.
- Masz Effect: Legendary Edition - Wróciłem też do mojej drugiej ukochanej space opery. Mam ochotę na przejście całej trylogii a następnie Andromedy. Tutaj nie będę się rozpisywał, na temat tej wybitnej serii wszystko zostało już w zasadzie powiedziane :).
- The Outer Worlds - O ile w tytuł pograłem już kiedyś o tyle nigdy go nie ukończyłem. W ramach zmniejszania kupki wstydu postanowiłem to wkoncu zrobić. Z tym tytułem podobnie jak z Falloutem mam jeden problem, nie jestem fanem retro futuryzmu. Ale pomijając stylistykę gra zapowiada się bardzo przyjemnie.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-05-15 13:16:22
15.05.2022 14:12
Ognisty Cieniostwór
89
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Elex - Nie ma to jak być fanem studia i zagrać w grę dopiero 5 lat po premierze. No ale jakoś tak wyszło, że zawsze coś mnie od tej gry odciągało. Na ten moment jestem w początkowych etapach gry i szału nie robi (Riseny dużo bardziej mnie wciągały) no ale to zdecydowanie za wcześnie żeby ją w ogóle oceniać. Będę grał dalej i zobaczę, jak się sytuacja rozwinie.

Lords of The Fallen - Nareszcie znalazłem grywalnego soulslike'a, który jest fair wobec gracza. Tutaj nie ma odradzania się wszystkich przeciwników po zapisaniu gry. Odradzają się jedynie po wczytaniu zapisu. Z kolei jak przegramy walkę z bossem, to gra wczyta zapis niedaleko niego, czyli jest tak jak powinno być bez niepotrzebnego grindu. A no i jest taki fajny system, że tym więcej mamy zebranego doświadczenia (odpowiednik dusz z soulsów), to tym więcej go dostajemy po wygranej walce, co nakłania do podejmowania ryzyka. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.

15.05.2022 15:18
JohnDoe666
89.1
JohnDoe666
55
Legend

LotF jest moim zdaniem bardzo niedocenionym tytułem i najlepszym soulslikiem zrobionym przez inne studio niż From Software.
Mechaniki takie jak mnożnik doświadczenia jeśli go nie wydajemy, fakt że doświadczenie które stracimy po śmierci ubywa z czasem do momentu aż je podniesiemy a jednocześnie regeneruje zdrowie podczas walki jeśli go nie podniesiemy dają do myślenia i dodatkowe możliwości kombinowania.

15.05.2022 19:11
Ognisty Cieniostwór
89.2
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Właśnie to mi się bardzo podoba w tej grze. Mam nadzieję, że powstająca kontynuacja również będzie miała te mechaniki.

15.05.2022 14:19
Scott P.
90
Scott P.
126
Generał

Ace Combat 4. Całkiem przyjemna, banalna w obsłudze i dobrze brzmiąca (naprawdę dobry ost) gra akcji ukazująca konflikt wojny z perspektywy lotu ptaka.
Szkoda że ówczesna technologia nie pozwoliła rozwinąć tą koncepcje bardziej. Co mam na myśli np. mamy obowiązek osłaniania naszych jednostek przed ostrzałem wroga, by nasi towarzysze walczący na ziemi odnieśli jakiś tam cel. I nie ma znaczenia jak my sobie radzimy z naszym zadaniem, bo to nie wpływa na postępy naszych naziemnych oddziałów. Możemy latać jak ostatnia łamaga, ale że zdobyliśmy wyznaczoną ilość punktów w odpowiednim czasie to misja zostaje uznana za wykonaną. Nikt nas nie ocenia za straty w ludziach i sprzęcie. Do tego koledzy po fachu, którzy lecą z nami w bój nie przyczyniają się do sukcesu misji, raczej stanowią tło niż wsparcie. Mam nadzieje że może poprawią to w piątce.
A jeszcze jedno ostatnia misja to katorga. Ktoś się naoglądał Gwiezdnych Wojen i uznał że fajnie by było być torpedą, która niszczy Gwiazdę Śmierci. Sterowanie jest banalne, ale przeciskanie się przez wąskie korytarze szerokim samolotem przyjemne i łatwe nie jest. A powtarzanie tej czynności od nowa po rozbiciu się jest jeszcze mniej przyjemne.

The Saboteur. Zawsze myślałem że ta gra opowiada o Irlandczyku walczącym we francuskim ruchu oporu podczas drugiej wojny światowej. I zmieniającym świat z czarno-białego na brzydki kolorowy. A tu po dwóch godzinach zabawy okazuje się że mamy tu do czynienia z alternatywną wizją historii i protoplastą nowego Wolfensteina. Nie wiem jak będzie się grało dalej w ten jak na razie przeciętny (od strony rozgrywki) tytuł, ale jeżeli ta opowieść będzie reprezentowała taki poziom jak do tej pory to przynajmniej wiem że się będzie z czego śmiać.

15.05.2022 22:14
Digitalynx
91
Digitalynx
36
Konsul
Image

Aktualnie moim centrum gamingu stał się Switch, więc cisnę sobie na nim powoli Hadesa - nie ubiłem jeszcze głównego bossa i w ogóle w zasadzie fanem rogali nie jestem, ale ta powtarzalna struktura jest fajna, bo pozwala na 1-2 sesyki w przerwie od innych gier.

Natomiast z czystej ciekawości i zachęcony recenzjami kupiłem Dying Lighta na pstryka i... znowu się wkręciłem. Wygląda na to, że trzeci raz zrobię podstawkę, tym razem na konsolce, bo gra się świetnie - mimo oczywistego downgrade'u wizualnego względem oryginału. To wciąż przekapitalna gra i mam z nią tyle pozytywnych wspomnień, że jest po prostu miód.

post wyedytowany przez Digitalynx 2022-05-15 22:15:37
16.05.2022 09:02
grish_em_all
92
grish_em_all
238
Grish
Image

Fallout 76 - bez zmian, dzięki krótkim sesjom po godzinę dziennie nadal się nie nudzi

F1 2020 - po ukończonym pierwszym sezonie kariery tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że 2020 leży mi o wiele bardziej niż 2021. Tą drugą zapewne do tej pory już bym odinstalował, w pierwszej mam ochotę robić jedno GP za drugim, tyle że z przyczyn oczywistych organizm by tego nie wyrobił ;)

Dr Drago's Madcap Chase - przeszukując dysk w poszukiwaniu konkretnego pliku natrafiłem na folder z tą grą i przypomniałem sobie że cały czas mam tą nietypową perełkę :) Utrzymana w kreskówkowej i żartobliwej konwencji gra planszowa w której od 2 od 8 graczy ściga się między sobą po mapie Europy próbując dotrzeć do losowych stolic krajów. Każde pole na planszy ma swoją funkcję: w miastach można kupić nieruchomości przynoszące zysk co turę, stając na niebieskim polu zyskujemy trochę pieniędzy, na czerwonym tracimy, na żółtym otrzymujemy jedną z wielu kart - a te mają tak przeróżne funkcje i jest ich tyle, że długo opowiadać :) A do tego zawsze za jednym graczem podróżuje tytułowy Dr Drago, sabotujący jego poczynania na wiele sposobów: może zabrać gotówkę, może nawet przelać określoną kwotę na konto innego gracza, może zniszczyć posiadaną kartę, a nawet nieruchomość. Gra ewidentnie stworzona dla paru osób, ale samemu też można mieć sporo frajdy konkurując z graczami komputerowymi. Świetnie sprawdza się jako zapychacz czasu podczas "oglądania" treningów MotoGP :)

22.05.2022 13:58
Ognisty Cieniostwór
93
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Lords of The Fallen - Zatrzymał mnie ostatnio na dłużej jeden z bossów, dlatego postanowiłem spróbować zagrać inną postacią. Zamiast grać opancerzonym wojownikiem tym razem gram łotrzykiem wyposażonym w sztylet i lekką zbroję i jak na razie gra się znacznie lepiej. Jak będzie mi szło tak sprawnie jak dotychczas, to szybko dojdę w miejsce, gdzie wcześniej utknąłem.

Elex - Niestety musiałem na razie przerwać grę. Nie porwała mnie. Najbardziej przeszkadza mi ten przegięty poziom trudności, przez którego ciężko cokolwiek eksplorować i wzmocnić postać. Jak kiedyś do niej wrócę, to chyba ustawię łatwy poziom trudności, bo nie mam zamiaru się męczyć.

Ratchet & Clank 2 - Już trochę czasu minęło od kiedy grałem w pierwszą cześć (nie licząc remaku z pS4), więc postanowiłem wreszcie zagrać w kolejne części. Poza tym kupiłem ostatnio ostatnią cześć z PS3, której nie miałem i przez to nabrałem sporej ochoty na tą serię. Podejrzewam, że dość szybko ją ukończę, bo jak zwykle ciężko się od takich gier oderwać :)

Civilization IV - Kupiłem też ostatnio kolejną cześć cywilizacji. Ciężko powiedzieć, czy będę grał w nią regularnie, ale na takie godzinne posiedzenie od czasu do czasu nadaje się idealnie. Podobno jest to najlepsza część więc zobaczymy, czy wciągnie mnie chociaż tak bardzo jak piątka. Na pewno podoba mi się już bardziej od przekombinowanej szóstki.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-05-22 14:01:33
22.05.2022 14:04
93.1
zanonimizowany1296099
34
Generał

LotF przeszedłem każdą postacią i łotrzykiem grało się najfajniej i w sumie najłatwiej. Mobilność i szybkie kombinacje ataków doskonale się sprawdziły.
Z tym sprawiedliwym systemem to poczekaj do ostatniej lokacji, gwarantuje, że cholera cię weźmie:) Na szczęście jest dość krótka więc warto się przemęczyć aby dokończyć tytuł.

22.05.2022 14:55
Ognisty Cieniostwór
93.2
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Domyślam się, że dalej będzie coraz trudniej, ale na pewno tak łatwo tej grze nie odpuszczę. To pierwszy soulslike, który w ogóle mi się spodobał (pozostałe, w które próbowałem grać były dla mnie za trudne), więc głupio by było porzucić go pod sam koniec gry.

22.05.2022 14:06
Maverick0069
👍
94
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

A ja sobie przeszedłem w dwa wieczory Resident Evil VII - z racji , że jest do końca maja w game passa i wypada.
Dobry tytuł - mimo że kiedyś grałem to warto poświęcić swój czas.
No może poza ostatnimi 2 godzinami , gdzie klimat siada i napięcie ucieka.

22.05.2022 14:32
kęsik
📄
95
kęsik
148
Legend
Image

DiRT 4, 70h, skończone Uff, to trwało dużo dłużej niż się spodziewałem. Poprzednie odsłony serii były ze 3 razy krótsze. No ale jestem zadowolony. Cała kariera na 100% zrobiona. Czasami zadziwiało mnie AI, które nagle brało jakieś dopalacze i nagle miałem problem z nim wygrać by podczas następnych zawodów wygrywać o 20 czy 40 sekund. Magia.

AO Tennis 2, 63h Nadszedł czas na pierwszy w mojej karierze turniej wielkoszlemowy. Padło akurat na French Open, trochę słabo bo akurat mączka to nie jest moja ulubiona nawierzchnia więc wielkich sukcesów nie przewiduję...

Days Gone, 97h Skończyłem główną fabułę, teraz tylko jeszcze jakieś drobne rzeczy do skończenia jak wytłuczenie wszystkich hord. Podoba mi się to, że po skończeniu fabuły można grać normalnie dalej, gra nie cofa nas gdzieś wcześniej przed finał. Bardzo dobry design. Podoba mi się także to, że niektóre wątki fabularne kończą się dopiero po finale, po napisach. Gra kończy się więc w bardzo naturalny sposób. Nie spodziewałem się, że Days Gone jest taką dużą i długą grą. Spodziewałem się raczej przygody na 40-60 godzin...

22.05.2022 15:56
Scott P.
96
Scott P.
126
Generał

The Saboteur. Po 8 godzinach dochodzę do wniosku, że jedynymi ludźmi którzy potrafią zrobić gry z otwartym światem są Japończycy odpowiedzialni za Yakuze. Oni się tam nie porywali z motyką na słońce i nie odtworzyli całego Tokio. Wycieli ze stolicy kawałek dzielnicy i naszpikowali go ciekawymi zadaniami, postaciami i miejscami, a do tego oblali to wszystko klimatem czasów w którym dzieje się gra. Taki zabieg uratowałby The Saboteur, przynajmniej w moich oczach. Cóż mi po Paryżu w którym nie ma co robić. Podróżowanie po tym mieście ma jedynie na celu wydłużyć czas spędzony z grą. Mapa usiana jest milionem kropek do zmazywania. Jakby chociaż dali większy arsenał do ich zmazywania, a tu możemy mieć raptem dwa rodzaje broni. Bo wiecie tak jest realistycznie. W końcu realizm w grze, w której historia, świat i postacie to jakieś popłuczyny po Wolfensteinie i Indianie Jonesie jest najważniejszy. Ten dysonans poznawczy, który był źródłem niezamierzonej komedii szybko uleciał i wszystko co zostało to misz masz najgorszych elementów gier z otwartym światem.

post wyedytowany przez Scott P. 2022-05-22 16:00:57
29.05.2022 12:43
kęsik
📄
97
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 70h Pierwsze wielkoszlemowe turnieje za mną. Niestety ale życiowy pech ukazał się także tu, przez co pechowe losowanie drabinki sprawiało, że zbyt szybko trafiałem na zbyt dobrego zawodnika z czołówki rankingu. Pech kontynuował swoją passę przez przez kolejne 4 turnieje z rzędu, w tym Wimbledon trafiałem zawsze już w 1 lub 2 rundzie na tego gracza z topu...

Days Gone, 98h, skończone Koniec. Jaka świetna gra. To, że zebrałem absolutnie wszystkie znajdźki w grze najlepiej świadczy o tym jak dobra jest to gra. Ocena 9/10 wydaje się bardzo sensowa. Strasznie szkoda, że gra zebrała gorsze oceny niż inne exy Sony....

Monark, 5h Japoński turowy jRPG, w którym jako wice przewodniczący "Prawdziwego" Samorządu Szkolnego musimy oczyścić szkołę z tajemniczej mgły, zawierając pakt z tajemniczym bytem (przy okazji maskotką gry) przywołując do walki tajemnicze demony będące odzwierciedleniem naszego Ego. A i główny bohater ma amnezję, białe włosy i czerwone oczy. I jeszcze cała akademia jest przykryta magiczną barierą (dla fanów Gothica super rzecz). Nie ma co, bardzo ambitnie poszli twórcy. Gra wygląda jak z PS3 (albo z Vity) i wydaje się dosyć ciężka. Większość ataków zabiera także nam życie więc jest wesoło. W trackie walki oraz przemierzania zamglonych terenów nasza postać może zwariować więc trzeba cały czas uważać. Więcej tutaj czeka na nas pułapek niż przyjemności...

29.05.2022 13:16
JohnDoe666
98
6 odpowiedzi
JohnDoe666
55
Legend

Trafiłem właśnie na grę która udowodniła mi że czasami warto ruszyć tytuł który ma raczej "takie se" oceny i opinie.
Mowa tu o Ryse - Son od Rome.
Tytuł ominął mnie z jednego prozaicznego powodu, większość 8 generacji przesiedziałem na PlayStation 4 a na PC nie gram bo uważam że gaming pecetowy ssie ;). Kiedy już dokupiłem do swojego plejaka Xboxa One Ryse miał już ugruntowaną opinie pustego generycznego benchmarka mającego tylko ładnie wyglądać, a ponieważ razem z konsolą strzeliłem sobie kilka gier oraz Game Passa to miałem setki sztosów do ogrania i Ryse wylądował gdzieś na końcu listy. Aż dwa dni temu stwierdziłem że rzucę okiem na ten tytuł zapomniany prawie tak jak The Order: 1886.
Ku mojemu zaskoczeniu gra mi się genialnie. Owszem, zarzuty nie były bezpodstawne, to slasher pełna gębą nie wnoszący nic nowego do gatunku, za to gameplay jest bardzo satysfakcjonujący a fabuła wciągająca. Bawię się znakomicie, jestem w szóstym z ośmiu rozdziałów.
Okazjonalnie pogrywam też w Trek to Yomi, średniaczek ale jeśli ktoś lubi filmy Kurosawy to wizualia będą dla niego prawdziwa ucztą.
Zainspirowany jedna z dyskusji na forum wróciłem też do Wiedźmina 2 i przypominam sobie dlaczego to taka świetna gra, pewnie znowu go skończę :).
Chodzi też za mną pomysł ukończenia Dooma z 2016 roku, ale to raczej jak skończę któryś z powyższych tytułów.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-05-29 13:19:29
29.05.2022 13:49
98.1
damianyk
137
Nośnik Treblinek

a na PC nie gram bo uważam że gaming pecetowy ssie

To ciekawe, ja niedawno próbowałem Red Dead Revolver. Doszedłem do etapu z pociągiem i odpuściłem, bo celowanie na padzie, dla kogoś kto całe życie celował myszą to dramat i okrutna kara.

29.05.2022 14:31
JohnDoe666
98.2
JohnDoe666
55
Legend

Nie twierdzę że każdy musi podzielać moje zdanie, dla mnie granie na PC skończyło się z chwilą kiedy podłączyłem moją pierwszą konsolę do telewizora. Od pierwszego momentu poczułem że powrotu do PC już nie ma.

29.05.2022 15:02
kęsik
😉
98.3
kęsik
148
Legend

Hmmm a próbowałeś podłączyć komputer do telewizora?
Jeszcze raz przeczytam takie herezje i zacznę ukrywać takie posty by nie demoralizować społeczności :)

29.05.2022 15:12
JohnDoe666
98.4
JohnDoe666
55
Legend

A co zmieni podłączenie PC do telewizora? To dalej będzie PC ze wszystkimi swoimi ułomnościami. Ciągła potrzebą obserwacji rynku i upgradow, zastanawianiem się "czy ruszy", zastanawianiem się "czemu nie działa" jak nie działa, potrzebą konfiguracji, zabawami ze sterownikami.
Zresztą po cholerę kupować PC i robić z niego konsole jak mogę po prostu kupić konsole. Bez sensu.

30.05.2022 13:41
kAjtji
98.5
1
kAjtji
104
H Enjoyer

Brzmisz, jak ktoś kto nie grał wiele na PC lub bardzo dawno nie grał na PC.

30.05.2022 22:32
JohnDoe666
98.6
JohnDoe666
55
Legend

Kilkanaście lat to sporo, chociaż faktycznie dawno. Niemniej nie mieszkam na bezludnej wyspie znam trochę graczy bawiących się na PC, rozmawiam z nimi i stąd mój wniosek na temat tego że przynajmniej na dzień dzisiejszy powrót do peceta nie jest opcją.

29.05.2022 15:45
Scott P.
99
Scott P.
126
Generał

The Saboteur. Skończone. Nie rozumiem dlaczego tak wielu twórców przy tworzeniu swojej gry chce na nowo wymyśleć koło. Ja rozumiem że taka gra jak Yakuza nie była w tamtych (jaki i pewnie w tych) czasach popularna, więc wzorowanie się na tym tytule nie byłoby zbyt mądrym posunięciem. Ale już na takiej grze jak Saints Row czy GTA to raczej tak. Wystarczyło zamienić gangsterów na nazistów, a całą resztę skopiować kropka w kropkę. Szczególnie jak im tak bardzo zależało na otwartym świecie, a nie na małych mapach ala Hitman. Po 15 godzinach jakie spędziłem z The Saboteur nic nie zyskałem i nic nie straciłem, tak gra nic. A te pajace z Pandemic chcieli zrobić do tego niczego sequel. Niech mi teraz ktoś powie dlaczego mam po nich płakać.
Ace Combat 5. Po czerech misjach na razie mogę powiedzieć, że jako sequel AC4 jest to jeden krok w przód i dwa kroki w tył.

30.05.2022 22:51
100
icewinds
11
Chorąży

Akurat nie dawno kilku forumowiczów tutaj poleciło mi sporo ciekawych turówek, ogrywam właśnie:
The Dungeon Of Naheulbeuk The Amulet Of Chaos - prześmieszna parodia najczęstszych motywów, archetypów gier RPG i popularnych mediów w klimatach Fantasy, w dodatku z naprawdę wymagającym myślenia system walki w trybie turowym nawet na normalnym poziomie trudności. Nawet początkowe potyczki zdarzało mi się powtarzać.
Druidstone: The Secret of the Menhir Forest - od razu po odpaleniu, już w menu głównym poczułem baśniowy, kolorowy klimat fantasy rodem z Baśni braci Grimm + do tego również wymagający system walk bez żadnego RNG (to znaczy, zawsze jak używamy ataku trafiamy przeciwnika, miła odmiana od m.in. XCOMa i pudłowania przy 90% celności XD)
TROUBLESHOOTER Abandoned Children - jeszcze za bardzo nie pograłem za długo, ale zapowiada się mega ciekawie, a akurat mam chrapkę na taktyczne turówki.
Oraz wciąż zastanawiam się nad King Arthur: Knight's Tale.

post wyedytowany przez icewinds 2022-05-30 22:54:00
02.06.2022 22:38
Wrzesień
101
Wrzesień
58
Stay Woke

Spider-Man Remastered - Kolejna gra do której wróciłem w ostatnim czasie i mimo, że po przejściu całości uważam, że to naprawdę solidna pozycja, to jednak nie podzielam aż takich zachwytów jakie zbierała po premierze.
Fakt, że bujanie się po mieście na sieciach jest kapitalne, być może to jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem w grach, szkoda tylko, że bujamy się w zasadzie dla samego bujania, bo jako sandbox ta gra mocno zawodzi. Starczy powiedzieć, że najfajniejszą aktywnością poboczną jest tu zbieranie znajdziek, a to chyba mówi wszystko.
Fabuła z kolei jest... w porządku. Taki typowy, komiksowy średniak. Ani mnie szczególnie nie wciągnęła, ani nie odrzuciła. W sumie historia z dodatków mimo mniejszego rozmachu podobała mi się chyba bardziej.
Najwięcej zastrzeżeń mam jednak do systemu walki. Jest dosyć widowiskowy i nawet daje (przynajmniej na początku) jakiś fun, ale im dalej, tym mniej miałem z tym zabawy. Niby rozwijając postać odblokowujemy coraz bardziej wymyślne techniki i gadżety, ale na pewnym etapie gry zwyczajnie nie chciało mi się z tego korzystać. Wrogów jest już wtedy tyle, że jak tylko zwolnimy na moment, żeby wyprowadzić jakiś bardziej złożony manewr, to już od razu leci na nas rakieta, czy koleś z jetpackiem, więc dużo bardziej efektywne i szybsze było w moim przypadku używanie ciągłej kombinacji zwykłych ciosów i uniku. W ogóle mam wrażenie, że twórcy przesadzili z ilością przeciwników w niektórych momentach. Ja rozumiem trzy-cztery fale wrogów, ale kuźwa siedem? Czyszczenie baz to jedna z aktywności, które porzuciłem najszybciej właśnie z tego powodu, no bo komu by się chciało...
Mam jeszcze Moralesa, ale zanim się za niego wezmę, to muszę sobie od tego pająka odpocząć, bo jedynka jednak trochę mnie zmęczyła.

post wyedytowany przez Wrzesień 2022-06-02 22:42:46
05.06.2022 12:38
kęsik
📄
102
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 75h Czas na US Open. Niestety ale raczej nie uda mi się odtworzyć wielkoszlemowego sukcesu Igi Światek gdyż w 4 rundzie już czeka na mnie Nadal... W następnym sezonie cię pokonam!

Monark, 18,5h To co mnie w sumie najbardziej zaskoczyło to fakt, że nie ma tutaj pełnoprawnych dungeonów. Eksplorujemy zamglone szkolne korytarze w poszukiwaniu dzwoniącego telefonu którzy przenosi nas na arenę na pojedynczą walkę. Ciekawe podejście, inne od typowych jRPGów. Gra muszę powiedzieć wypada całkiem solidnie. Jest tutaj oczywiście trochę sztampy ze względu na setting ale postaci są całkiem niezłe, zarówno nasi towarzysze jak i nasi przeciwnicy. Jest też jakby trochę mroczej i ogólnie klimat jest chyba trochę cięższy niż w dowolnym kolorowym przedstawicielu gatunku.

05.06.2022 19:07
JohnDoe666
103
JohnDoe666
55
Legend
Image

- Ryse: Son of Rome - Tytuł ukończyłem. Gra nie jest specjalnie długa i dobrze bo pod koniec gameplay zaczyna nudzić. Bawiłem się w tytule całkiem dobrze, niemniej cieszę się że tytuł ograłem w ramach Game Passa, raczej nie jest wart pełnej ceny gry AAA.
Mocne 7, może nawet 7,5/10, ale uwzględniając fakt iż gra jest w niedrogim abonamencie.
- Wolfenstein - The New Order - Gra wskoczyła w miejsce Rysa na listę gier które aktualnie ogrywam. Początkowo planowałem że wpadnie tutaj Doom (2016) ale koniec końców zdecydowałem się dokończyć Wolfa którego porzuciłem jakiś czas temu. Rozwaliłem bossa na którym się zaciąlem i jadę dalej.
Bardzo dobry shooter.
- Final Fantasy XIII - Ech, ta gra jest moim ewerestem. Nigdy wcześniej nie spędziłem około 120 godzin w grze której nie udało mi się ukończyć. Do XIII podchodzę 3 raz, mam za sobą około 40 godzin, wcześniej dwa razy odpadłem przy bardzo podobnym wyniku, zawsze coś stawało na drodze do ukończenia.
Tym razem znowu zaciąlem się na jednym z bossów, ale nie odpuszczę, tym razem grę ukończę :).
Cały czas bawię się też w Wiedźminie 2 oraz Trek to Yomi, ale o nich pisałem już ostatnio.

12.06.2022 13:03
kęsik
📄
104
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 83h 4 runda US Open. Top 50 w rankingu. Teraz już tylko końcówka sezonu i zaczynamy kolejny, w którym muszę już coś wygrać!

Monark, 25h Trochę grindu jest potrzebne aby sobie sensownie radzić. Poziomy przeciwników trochę skaczą do góry. Słabe jest też trochę to, że gdy dołącza do nas nowy towarzysz czy nowy "chowaniec" to są oni na pierwszym poziomie więc musimy marnować nasze zapasy punktów aby ich najpierw doprowadzić do jakiegoś sensownego levelu. Poprzedni nasi kompani, także stoją na swoich niskich levelach więc w sumie po prostu nie opłaca się z nich korzystać. Mam nadzieję, że gra nas nie będzie do tego zmuszać...

Kao the Kangaroo, 7,5, skończone Nigdy wcześniej nie grałem w Kao. Albo przynajmniej, nie pamiętam abym grał. Może kiedyś tylko w jakieś demko? Te ~20 lat temu zagrywałem się w Raymana 2 i 3. Więc do tego nowego kangurka podchodziłem absolutnie bez żadnej nostalgii. I co mogę powiedzieć? Gra jest naprawdę solidna. Nie poziom tych starych Raymanów ale można z tą grą spędzić całkiem przyjemne 8 godzin. Widać, że to mała, średnio budżetowa gra. Nie należy się spodziewać żadnych cudów. Grafika jest całkiem przyjemna dla oka, mamy kilka różnych rodzajów map więc krajobrazy co jakiś czas się zmieniają. Etapy nie są jakieś przesadnie skomplikowane, wymagające czy też długie. Wszystko raczej standardowe; biegamy, skaczemy, wspinamy się, zbieramy dukaty, ślizgamy się i oczywiście walczymy. Ogólnie gra wydaje się być dosyć prosta i niezbyt złożona. Widać to doskonale po systemie walki. Nic prostszego już się chyba nie dało zrobić. Nie jest to może wada w tego typu grze ale jakieś większe urozmaicenie na pewno by nie zaszkodziło. Jakieś nowe moce/ciosy które byśmy odblokowywali wraz z naszym progresem czy coś takiego. Fabuła nawet jakaś jest, prosta bo prosta ale jest. W sklepie można kupować jakieś ubranka dla naszego kangurka, szkoda tylko że nie zmieniają one wyglądu podczas cut-scenek więc jest to trochę bezsensowny ficzer. Polski dubbing całkiem solidny. W rolę mentora Kao wciela się Burszuras z Giants: Citizen Kabuto. Ogólnie to gra wypada całkiem pozytywnie. Nie jest to oczywiście żaden wielki hit ale na pewno nie ma dramatu jak to sugeruje recenzja GOLa...

12.06.2022 15:08
Ognisty Cieniostwór
105
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

The Last of Us Remastered + Left Behind (ukończyłem) - Kupiłem ostatnio drugą część i jakoś mnie wzięło na ponowne przejście jedynki wraz z dodatkiem aby przypomnieć sobie wszystkie wydarzenia. Niby sporo pamiętałem, bo pierwszy raz grałem w TLoU jakieś 2,5 roku temu, ale i tak grało się bardzo fajnie. Na ten moment wszystkie inne gry, w które wcześniej grałem poszły w odstawkę.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-06-12 15:10:29
16.06.2022 10:30
JohnDoe666
106
JohnDoe666
55
Legend

- Final Fantasy XIII - Nareszcie, po spędzeniu w grze około 250 godzin, podzielonych na 3 podejścia wkoncu tytuł ukończyłem. Wbrew powszechnej opinii uważam że gra jest świetna. Fabuła mnie wciągnęła a system walki jest jednym z najbardziej satysfakcjonujących w serii. Sporych problemów dostarczył mi finalny boss, a w zasadzie jego druga faza w której często używał czaru dającego 50% szans że bohater na którego go rzucono po prostu umiera bez względu na ilość punktów życia czy nałożone buffy. Dopiero na necie doczytałem że są przedmioty które zmniejszają prawdopodobieństwo śmierci a które ja całkowicie pominąłem. Po kupieniu tych przedmiotów i powrocie na Grand Pulse żeby trochę je dopakować i przy okazji jeszcze lekko podgrindować drużynę poszło już w miarę lekko (za trzecim podejściem chyba).
Świetna gra, właśnie sobie uświadomiłem że dała mi więcej godzin zabawy niż Wiedźmin 3 z dodatkami :).
- Final Fantasy XIII-2 - Po zakończeniu jakże satysfakcjonującej przygody z powyższą grą wziąłem się za bezpośredni sequel. Ruszyłem jedynie pierwsze 2 może 3 godziny i jestem mocno zaciekawiony. Fabularnie gra wywraca do góry nogami wszystko co widzieliśmy w zakończeniu pierwowzoru i stawia przed nami ogrom pytań na które chcę znaleźć odpowiedź.
Zapowiada się spoko.
- The Artful Escape - Oglądając różne materiały Gryslawa zauważyłem że wielokrotnie mocno chwalił ten tytuł, umieścił go nawet w swoim Top10 gier 2021 roku. Jako że gra jest w Game Pass to postanowiłem sprawdzić. Za mną jakieś dwie godzinki (co ponoć stanowi połowę gry) i faktycznie tytuł ma coś w sobie. Gameplay jakiś jest, natomiast nie jest specjalnie skomplikowany raczej ma potęgować doznania z wizualnych i dźwiękowych bodźców. Gra abstrakcyjna i psychodeliczna. Ciekawe doznanie, cieszę się że dałem się namówić.
- Diablo 2 Resurrected - Po prezentacji Microsoftu mocno nahypowalem się na Diablo IV i szukałem produktu zastępczego do czasu premiery. Ponieważ Diablo 3 ukończyłem wielokrotnie a ten mobilny potworek zdecydowanie nie dla mnie to wybór padł na jedyne duże Diablo którego nie ukończyłem.
Gra jest zrobiona świetnie i niesamowicie się przy niej bawię jednak są w grze archaizmy które sprawiają że na dzień dzisiejszy uważam że Diablo II rządzi niesamowitym, mrocznym klimatem, ale gameplayowo Diablo III po prostu wygrywa.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-06-16 10:32:50
19.06.2022 13:13
kęsik
📄
107
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 89h Nowy sezon, czas na nowy strój i trochę odświeżony wygląd. Tak ciężko mój zawodnik trenował, że nie miał czasu się ogolić i ściąć włosów :D Nad nowym strojem siedziałem godzinę a i tak okazało się, że rękawki są do kitu i trzeba będzie poprawiać. Czas przygotować do pierwszego AO, turniej 250 w Sydney przed AO ma całkiem słabą obsadę więc otwiera się szansa aby daleko zajść.

Monark, 33h Wydało się coś fabularnie, twisty i objawienia kończą akt pierwszy i wprowadzają nas w kolejny. Problemem jednak jest to, że nagle grind stał się o wiele cięższy gdyż wszystkie nasze poprzednie walki mają teraz przeciwników z poziomami takimi jak obecne, nowe walki. Więc nie ma jak grindować. To jest trochę przegięcie. Nawet na casualu jest z tyłka ciężko nagle.

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 4,5h Kontynuacja jednej z najlepszych gier wszechczasów wreszcie nie jest uwięziona na Switchu z 15 klatkami. Wielka chwila. Port na PC straszny syf, żadnych ustawień, na klawie nie można grać (w jedynkę można było) a gra wygląda... chciałem napisać, że wygląda jak gra ze Switcha ale wydaje mi się, że na Switchu zdarzają się lepiej wyglądające gry. Mam też poważne wątpliwości czy jedynka 10 lat wyglądała gorzej. No w każdym bądź razie agent specjalny York powraca i ponownie musi rozwiązać zagadkę morderstwa młodej dziewczyny w niewielkim miasteczku. Tym razem jednak w porównaniu do jedynki to nie czuć tutaj żadnego mroku, żadnego Twin Peaks, przemieszczamy się nie samochodem a na deskorolce a naszą "partnerką" jest mała dziewczynka. Od samego początku jednak czuć że jest to wyjątkowa produkcja...

20.06.2022 12:02
JohnDoe666
108
JohnDoe666
55
Legend

- The Artful Escape - Tytuł ukończony, zajęło mi to około 4 godzin. Zdecydowanie cieszę się że po niego sięgnąłem. Jest to niezapomniane przeżycie muzyczno wizualne, któremu warto te kilka godzin poświęcić.
- Final Fantasy XIII-2 - Druga część "Trzynastki" zapowiada się bardzo dobrze, jest tu sporo zmian względem oryginału. Bardziej otwarty świat, gra jest mniej liniowa, sporo zmian w zarządzaniu drużyną i systemie walki. Poza trzęsieniem ziemi w pierwszych minutach gry fabuła nieco zwolniła, ale gra się super więc kontynuuję.
- Guardians of The Galaxy - Grę przerwałem tak w 1/3, postacie fajne, świetny dubbing, ale gameplay wydawał się powtarzalny a fabuła jakoś mnie nie wessała. Wróciłem podczas długiego weekendu bo szukałem lekkiej niezobowiązującej gry z dużą dawką humoru.
Muszę przyznać że to niesamowite jak ta gra rozwija skrzydła gdzieś w połowie. Fabuła nie pozwala oderwać się od ekranu, postaci przestają być tylko wydmuszkami od rzucania onelinerów, zyskują trochę głębi przez co realnie zaczynamy je lubić. Dużo lepiej robi się też pod względem gameplayowym, schemat "strzelaj do wszystkiego i licz na to że kompani też kogoś ubiją" przestaje działać. Członkowie drużyny mają coraz więcej zdolności których używanie w walce staje się koniecznością i można z nich robić ciekawe kombinacje w przypadku bardziej wymagających wrogów.
Gra niesamowicie podskoczyła w moim rankingu, jest po prostu znakomita.
- Diablo 2 - Resurrected - O tej grze powiedziano już chyba wszystko. Gamingowy miód w esencji, choć szkoda że nie przełożyli całkowicie schematu sterowania z "trójki".
W kolejce zainstalowane na dysku czekają Star Wars - Fallen Order oraz epicko się zapowiadające The Lost Odyssey. Gry póki co delikatnie liznąłem i wskakuję w nie kiedy tylko skończę któryś z powyższych.

25.06.2022 19:14
Ognisty Cieniostwór
109
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Kangurek Kao: Tajemnica Wulkanu (ukończyłem, tak jakby) - Pierwszy raz od bardzo dawna zdarzyła mi się sytuacja, kiedy przez bug w grze nie mogłem doprowadzić jej do końca. Po jednym z ostatnich dialogów nie chciało mi się zamknąć okno dialogowe. Żaden klawisz, który teoretycznie mógł zamknąć to okno nie działał. Szukałem też pomocy w internecie, ale niestety nie znalazłem podobnego przypadku. Jak patrzyłem na gamepleye, to do końca zostało jakieś pół godziny gry, więc stwierdziłem, że nie ma sensu się w to bawić. W wolnej chwili obejrzę ta końcówkę gry i uznam ją za ukończoną.

Ogólnie to jestem zawiedziony tą grą. Nawet pomijając ten błąd jest to po prostu bardzo przeciętna gra. Pod względem dwójki jest to krok w tył pod każdym względem. Poziomów jest kilka razy mniej, różnorodności praktycznie nie ma i na dodatek nie ma możliwości ulepszenia ciosów Kao, która była obecne w dwójce. Zresztą pomijając przyjemniejsze sterowanie jedynka też znacznie przewyższa trójkę. Nie wiem, jak oni to zrobili, ale trójka wygląda jak dwójka w wersji alfa, a nie jak jej kontynuacja :/

Abzu (ukończyłem) - Bardzo przyjemna gierka na wyluzowanie i odpoczynek od bardziej wymagających gier. Miałem ja na dysku konsoli od dawna, ale przypomniałem sobie o niej dopiero, jak nie miałem co robić podczas pobierania innej gry. Pod względem rozgrywki bardzo przypomina Journey z tą różnicą, że tutaj zamiast chodzenia po pustyniach pływa się pod woda. No i nie trzeba przejść całej gry przy jednym posiedzeniu, bo jest system zapisu po ukończeniu danego poziomu.

Pod względem artystycznym gierka jest świetna. Jak ktoś szuka krótkiej, luźnej gry, którą spokojnie można przejść w jeden wieczór, to polecam.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-06-25 19:15:56
26.06.2022 12:59
kęsik
📄
110
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 94h Turniej przed AO wypadł całkiem pomyślnie: półfinał. Teraz czas na główne danie czyli nasze pierwsze AO. Drabinka całkiem niezła, liczę na 4 rundę.

Monark, 39h, skończone Ehhhh grind zabija tę grę. True ending wymagałby jeszcze nie wiem 30 godzin grania i grindu. Nie chce mi się po prostu. Niestety ale narracja i wszystko co z nią związane bardzo cierpi przez kiepski design gameplayowy. Przez całą grę w zasadzie robimy cały czas to samo, przemierzamy zamglone korytarze i grindujemy. Całkiem niezła fabuła czy postaci nie są w stanie same tego uciągnąć...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 16,5h O matku, z dwójką jest dokładnie to samo co z jedynką. To najlepsza najgorsza gra mówiąc w skrócie. Jeden Swery to zdecydowanie zbyt mało, przydałby się drugi który ogarnąłby inne aspekty gry. Technicznie i technologicznie gra leży i kwiczy. Strzelanie absolutnie drewniane. Zadania poboczne to najgorsze fetch questy, dużo gorsze niż w jedynce. Bez poradnika to pewnie z połowy tych zadań albo więcej nawet się nie znajdzie przechodząc grę. Ale cała reszta jest bardzo dobra, mimo tych wszystkich wad gra wciąga, chce się w nią grać i mimo wszystko nawet nieźle się w nią gra. Jeździmy na deskorolce, gramy w kręgle i rozwiązujemy zagadkę tajemniczego morderstwa w "malowniczym" miasteczku w Luizjanie...

26.06.2022 14:45
Scott P.
111
Scott P.
126
Generał

Ace Combat 5. Tak jak pisałem miesiąc temu mamy tu jeden krok w przód i dwa kroki w tył. Zwiększono liczbę misji z 18 do 27, ale przez to zaburzono dynamikę całej gry. By wykonać misję nie trzeba zbierać już punktów i nasi kamraci pomagają nam w osiągnięci celu, ale czas trwania misji został wydłużony, przez co w pewnym monecie zaczyna się wkradać nuda i frustracja. Szczególnie jak popełnimy błąd (podczas jej wykonywania albo, co gorsza przy wyborze samolotu) i musimy zacząć ją od nowa. Zwiększono wybór maszyn, ale na palcach u jednej ręki można policzyć samoloty nadające się do wykonania postawionego przed nami zadania. Muzyka nadal trzyma poziom, ale nie ma już kawałków które zapadałyby w pamięć. Historia to typowe anime bullshiet i to w złym tego słowa znaczeniu. Wszystko to sprawia że nie warto powracać do tego tytułu.
Pathologic (82godziny). Wreszcie skończyłem ostatni scenariusz. Była to katorga, bo poruszanie się w świecie Pathologic to katorga. Ja miałem przynajmniej to "szczęście", że gdy zabierałem się do pierwszego scenariusza był początek kwietnia 2020 roku. Do polski zawitał Covid-19 i to co działo się na ekranie monitora zaczęło się dziać wokół nas. Taka imersja zdarza się bardzo rzadko. I dzięki niej byłem wstanie przymknąć oko na pewne niedorobione (prędkość chodu) aspekty gry. Teraz niestety (a raczej stety) kiedy za oknami mamy to co mamy i kiedy to już przeszedłem grę dwa razy to nic nie było wstanie przysłonić koślawego gameplayu.

03.07.2022 13:05
kęsik
📄
112
kęsik
148
Legend
Image

AO Tennis 2, 96h Iga przegrała. Kończę z tym. Można zrobić refund po 97 godzinach? :(

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 3,5h Kontynuacja jednej z lepszych gier 2019 roku, gra twórców serii Zero Escape. Jedynka w miarę mi się podobała chociaż jak dla mnie było gorsza niż wspomniana wcześniej seria. Drugiej odsłony w sumie się nie spodziewałem, jedynka była dosyć kompletną i zamkniętą grą no ale jest. Dopiero w sumie zaczynam ale muszę powiedzieć że jest bardzo ok, to w zasadzie to samo co poprzednia część tylko tym razem zamiast rozwiązywać zagadkę tajemniczych morderstw gdzie ofiary mają wyłupione oczy, tym razem ofiary są przepoławiane na pół. A no i jedną z głównych bohaterek jest adoptowana córka głównego bohatera jedynki, który gdzieś zniknął... A tak poza tym to nic się nie zmieniło. Rozmawiamy z ludźmi, klikamy na wszystko co się da i czasami odwiedzamy sny innych osób w celu wyciagnięcia z nich jakichś informacji. Dalej jest też bardzo zabawnie.

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 21,5h Drugi rozdział w grze okazał się dużo gorszy niż pierwszy. Spora jego część to dwa segmenty fetch questów rodem z zadań pobocznych. To było strasznie słabe. Dobrze jednak, że chociaż gra okazała się samoświadoma. Po koniec rozdziału mamy znowu segment strzelankowy, który w tym rozdziale mam wrażenie ze był za długi, dwa razy dłuższy niż ten w pierwszym rozdziale. Fabularnie gra naprawdę dobrze się trzyma ale naprawdę sporo rzeczy mogłoby dać się zrobić lepiej...

Dragon Age: Początek, 13,5h Lato znowu czas powrotów. Dwa lata temu pierwsze cztery części AC, rok temu trylogia Mass Effect. A więc Dragon Age. Zawsze preferowałem ME od DA, mimo iż zawsze bardziej wolałem fantasy niż sci fi. W jedynkę ostatni grałem z 10 lat temu. Nigdy też nie byłem specjalnie wielkim fanem Początku. Dla mnie to zawsze był regres w stosunku do pierwszego ME, gra dla mnie zbyt staroszkolna, stojąca jakby w rozkroku miedzy startym a nowym. Ja nigdy za tym starym nie przepadałem. No i coś w tym jest. Walka w DAO jak dla mnie jest strasznie słaba. Strasznie wolna i jakby tego było mało to bez siedzenia na ekranie taktyki nasi towarzysze nic nie są w stanie zrobić w trakcie walki. Liczba slotów taktycznych sprawia, ze nawet jak nauczymy jakąś postać skilla to ona nie może go używać bo nie wystarczającej liczby slotów taktycznych. Straszne dziadostwo. Dodatkowo mam wrażenie że gra nie ma specjalnego klimatu, nie czuć żadnej presji czy napięcia w związku z tym co się dzieje. Jest zdecydowanie zbyt spokojnie. W większości dialogi także nie są zbyt ciekawe. Nie da się ukryć że jestem trochę rozczarowany...

03.07.2022 22:42
JohnDoe666
113
JohnDoe666
55
Legend

- The Guardians of The Galaxy - Ależ mi się ta gra podobała. Na początku miałem mieszane uczucia ale im dalej tym było lepiej. Wciągająca fabuła, świetnie napisane postaci, gameplay też bardzo przyjemny.
Jedyna rysa na diamencie to zdecydowanie zbyt łatwy końcowy Boss, zero wyzwania dla rozwiniętej drużyny.
Ale ogólnie gra super, polecam każdemu.
- Mass Effect: Andromeda - Po Guardiansach chciałem wskoczyć w Gwiezdne Wojny ale ostatecznie postanowiłem pograć w Andromedę.
Tak naprawdę dopiero zaczynam, ogarniam druga planetę niemniej gra wydaje mi się dużo lepsza niż wynikałoby to z hejtu jaki grę spotkał.
- Assassin's Creed: Origins - Jednego z moich ulubionych Assasynów ukończyłem już dawno ale kupiłem sobie niedawno w fajnej cenie pakiet dodatków więc wracam do Egiptu.
Dodatków jeszcze nie zacząłem bo muszę trochę podekspić ale przypomniałem sobie jak bardzo lubię ten tytuł.
Nowe Assassynu są super, a ten jest chyba najlepszym z nich :).

10.07.2022 12:35
kęsik
📄
114
kęsik
148
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 12,5h 12 godzin na liczniku ale jakoś nie mam wrażenia że sprawa idzie od przodu. Za dużo przez ten czas to się nie dowiedzieliśmy. W porównaniu do jedynki jest parę nowych rzeczy jak Wink Psync czy jakieś śledztwa w wirtualnej rzeczywistości ale poza tym to w zasadzie dokładnie to samo. Jak na razie wydaje mi się, że fabularnie jest trochę gorzej niż w jedynce. Nowe postaci także jakoś nie robią specjalnego wrażenia. Z tego co rozumiem to połowa gry dzieje się w teraźniejszości i tu gramy Mizuki a połowa 6 lat do tyłu i tu gramy nowym bohaterem. No ja akurat wpadłem na tę ścieżkę w przeszłości, nowy bohater Ryuki jest gorszy niż bohater jedynki...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 27,5h W trzecim epizodzie dla odmiany było sporo biegania na piechotę po mapie, najpierw za pieskiem a potem za naszą asystentką. W sumie to chyba pierwszy epizod był najlepszy. Na takim etapie na którym już jestem, tych dziadowskich zadań pobocznych to już nie chce się robić a walkę to najchętniej by człowiek pomijał. Ale to już na szczęście końcówka chyba gry została...

Dragon Age: Początek, 23,5h Muszę powiedzieć, że po skończeniu tego 10 godzinnego prologu i wyjściu z Lothering zaczęło mi się grać trochę lepiej i trochę bardziej mi się gra zaczęła podobać. Bezwstydnie ustawiłem poziom trudności łatwy aby nie musieć się męczyć z walką i niepotrzebnie irytować, pobrałem mod na większą ilość slotów taktycznych dla kompanów no i teraz gra się spoko. Tak powinien wyglądać normalny poziom poziom trudności. Jak ktoś narzeka na mękę i irytację w Dark Soulsach to niech sobie w Dragon Age Początek zagra...

10.07.2022 15:57
Scott P.
115
Scott P.
126
Generał

ROAD 96. W grze musimy uciec z ciemiężonego kraju przez zieloną granicę. W jaki sposób tam dotrzemy i kogo spotkamy ma wpływ na dalsze losy naszej ojczyzny. Dobry temat szkoda, że potraktowany tak po macoszemu. Nasza podróż do granicy nie jest wcale trudna. Trzeba mieć martwicę mózgu by tego nie osiągnąć. Nie mamy problemu ze znalezieniem jedzenia, miejsca do spania, czy pieniędzy. Z ludźmi którzy staną nam na drodze możemy zamienić parę słów i spróbować ich przekonać do swojego toku myślenia. Szkoda że te dialogi są napisane w tak bezpłciowy sposób i że zazwyczaj mamy tylko dwie opcje dialogowe. Wynika to chyba z tego, że niebyło w drużynie deweloperów osoby dorosłej albo takiej co miała więcej oleju w głowie. Mogliśmy dostać trochę lżejsze This War of Mine, a dostaliśmy Więzień Labiryntu czy inną Divergent.
Psychonauts. Historyjka jest ciekawa, bo ciekawie przedstawia problemy psychiczne i leczenie traumy. Ale cały gameplay jest przegadany, przekombinowany, za dużo w nim zbieractwa, a elementy które powinny być trzonem rozgrywki (czyli elementy platformowe) są upośledzone przez kiepską prace kamery. Przez to wszystko gra się dłuży niemiłosiernie i jakiekolwiek plusy np. artstyle zostają przysłonięte przez wkradającą się monotonie, nudę i frustracje.
A za ostatni etap w mięsnym cyrku ktoś powinien trafić do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Tetris Effect. Gra narkotyk. Zaczniesz to nie wiesz kiedy skończysz. Muzyka i efekty wizualne doskonale akompaniują w układaniu klocków. Do tego zgaszone światło, duży ekran, dobry system dźwiękowy lub słuchawki i można się poczuć jak w kalejdoskopie. Wszystkie wyżej wymienione gry obrócą się niwecz, a gameplay tetrisa przetrwa na wieki i nigdy się nie zestarzeje. Siła w prostocie.

10.07.2022 16:16
👍
116
2
1 odpowiedź
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

Wkręciłem się w GRID Autosport. Podłączyłem sobie kierownice i ta już dość leciwa gra dostała drugie życie. Fenomenalny model jazdy. W moim odczuciu najlepszy Simcade.

10.07.2022 17:46
grish_em_all
👍
116.1
grish_em_all
238
Grish

Ach, wspomnienia :) Model jazdy rzeczywiście udany, daleko mu do symulacji, ale po wyłączeniu wszystkich asyst potrafi być wymagający. Mnóstwo godzin spędziłem w tej grze, z czego większość w multi

10.07.2022 17:58
grish_em_all
117
1
1 odpowiedź
grish_em_all
238
Grish

Mass Effect: Andromeda - po kilku latach przerwy postanowiłem dać tej grze jeszcze jedną szansę. Jako ogromny fan trylogii oczywiście ograłem Andromedę na premierę i nawet ją wymaksowałem, ale nie ciągnęło mnie do zagrania raz jeszcze - miałem ogromne oczekiwania po ME 1-3, no i koniec końców się rozczarowałem. Próbowałem później jeszcze dwa razy zacząć od nowa inną klasą postaci, ale przerywałem po uruchomieniu krypty na Eos, lub nawet przed. Minęły 4 lata i stwierdziłem że już na pewno pozapominałem dużo szczegółów i detali i spróbuję raz jeszcze, tym razem podchodząc zupełnie inaczej - nadal podtrzymuję zdanie że Andromeda to jednocześnie dobra gra, ale też słaby Mass Effect, dlatego też teraz mam zamiar spojrzeć na grę z tego pierwszego punktu widzenia, bez bagażu ogromnych oczekiwań rozbudzonych przez trylogię. No i póki co plan się sprawdza, trochę ponad 10 godzin nowej gry i motywacja nadal jest. Może tym razem uda się wyciągnąć 100% ukończenia - po premierze byłem w stanie dobić do 98%, paru questów nie byłem w stanie ukończyć z powodu błędów

24.07.2022 13:27
Yuri Lowell
😉
117.1
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Widzę, że ostro jedziesz z Andromedą! Z córą za to coraz częściej sięgamy do jej trybu multiplayer. A w ME3 już niestety rzadziej niż w zeszłym roku, ale gramy za to po kolei wszystkimi postaciami z każdej klasy. Ostatnio był to Krogan żołnierz.

Pozdrawiamy!

14.07.2022 16:28
Ognisty Cieniostwór
118
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Trochę mnie tu nie było, dlatego wrzucam zbiorczy post, gdzie wymienię większość gier, w które grałem w ostatnim czasie. Ogólnie to można powiedzieć, że piekło zamarzło, bo zdecydowałem się wypróbować gamepassa za 4 zł pomimo tego, że nie lubię abonamentów. No ale za 4 zł głupio byłoby nie skorzystać.

The Evil Within - Po niedawnym ponownym ukończeniu TLoU nabrałem ochoty na takie klimaty. Na ten moment jestem w początkowej fazie gry.

SpellForce Platinum - dodatek The Breath of Winter - Po dłuższym czasie wróciłem do tego dodatku i trochę zdziwiłem się jego długością. Cały czas myślałem, że przerwałem grę już pod sam koniec, a tu się okazuje, że przede mną było jeszcze przynajmniej drugie tyle. Ogólnie jak to w SpellFoce, gra się bardzo przyjemnie. Gra potrafi wciągnąć na długie godziny, no ale niestety również czasem staje się trochę monotonna, przez co ponownie go przerwałem.

Spider Man - wszystkie 3 dodatki (ukończyłem) - Dodatki są kontynuacją podstawki, choć skupiają się bardziej na pobocznych wątkach. Jak ktoś jest fanem gry, to moim zdaniem warto zagrać, ale nie za pełną cenę.

Fifa 22 - Po 5 latach przerwy postanowiłem ponownie zagrać w Ultimate Team. Musze przyznać, że gameplay jest całkiem przyjemny.

Forza Horizon 4 - Gram sobie na zmianę z Fifą. Ogólnie gra się fajnie. Model jazdy jest bardzo przyjemny, samochodów jest całkiem sporo, a graficznie to jedna z najładniejszych gier wyścigowych jakie w ogóle powstały. Mam z nią tylko taki problem, że w ogóle nie wymaga ona jakiegokolwiek wysiłku. Nie podoba mi się to, że bez względu na to, czy zajmę 1, 3 czy 7 miejsce wyścig i tak zostanie zaliczony. Najlepszy był moment, jak zająłem właśnie miejsce w połowie stawki, wbiłem kolejny poziom wyścigów miejskich, czy crossowych i postać z gry mówi mi, że mam niesamowite umiejętności. W takich momentach czuję, że gra traktuje mnie jak idiotę. Gdyby nie to, to gra byłaby super, a tak jest tylko dobra.

Ninja Gaiden Sigma 2 - Pierwsza fabularna gra singlowa, którą wypróbowałem w gamepassie. Wiele się nasłuchałem na temat poziomu trudności tej gry i nie spodziewam się, że ją ukończę, ale ciekaw jestem jak daleko zajdę. Na ten moment jestem po pierwszym rozdziale.

14.07.2022 17:10
👎
119
zanonimizowany1372326
1
Pretorianin

GRID Legends

Mam za soba tryb fabularny, na ktory poswiecilem 5 godzin. Tragiczne to bylo... 0_o Dla kogos, kto pierwszy raz bedzie mial stycznosc z seria GRID, bedzie to bardzo dobra gra. Dla kogos takiego jak ja, kto mial okazje grac we wszystkie wczesniejsze odslony, bedzie to mocne rozczarowanie. Nie polecam... Niech kazdy zagra na wlasna odpowiedzialnosc.

Najwiekszym atutem tej gry, to chyba soundtrack. Tak samo, jak w przypadku GRID 2, podczas wyscigow towarzysza nam bardzo klimatyczne kawalki, ktore swietnie pasuja do calosci. Szkoda tylko, ze ta calosc jest juz lipnie pomyslana. Wymienie tylko trzy elementy gry, ktore mnie wrecz wkur**** i przez ktore w ogole zastanawiam sie czy rozpoczynac kariere "od zera do bohatera".

[1]
System tworzenia profili rywali na torze. Kazde mocniejsze uderzenie w samochod SI powoduje, ze staje sie on naszym rywalem na czas trwania imprezy. Oznacza to tyle, ze w trakcie rywalizacji z takim ktosiem, mozemy spodziewac sie, ze bedzie probowal zagrywac bardzo nieczysto. Niestety z takiej rywalizacji wyjdziemy pokonani i bedzie trzeba albo korzystac z cofania czasu, albo ponownego rozpoczecia wyscigu. System dziala o tyle debilnie, ze jesli wlaczymy wyscig ponownie, rywal zostanie rywalem, gdyz chwile wczesniej uderzylismy w jego samochod. Niby zrozumiale, ale z racji, ze w 90% przypadkow startujemy z konca stawki i jak taran musimy przebijac sie przez kolejne miejsca, to po kilku takich powtorkach cala stawka, to wrogowie, ktorzy bardziej stawiaja na uprzykrzanie nam zabawy, niz symulowanie prawdziwych zmagan na torze. Ale gdy impreza sie skonczy i przejdziemy do nastepnej, wszyscy znowu jestesmy najlepszymi funflami.

[2]
System kolizji jest o lata wstecz za murzynami (czyt. Racedriver GRID). Lekie otarcia o sciany lub bariery sprawiaja, ze samochod zwalnia prawie do zera. Natomiast w konfrontacji z SI to zawsze my jestesmy przegrani, bo przy lekkich stluczkach, to nasz samochod lata jak szmata po calym torze, a samochody przeciwnikow to wielotonowe bloki przyklejone do toru i majace w dupie prawa fizyki. Ze tez Codemaster dalej brnie w ten gowniany system...

[3]
Model jazdy totalnie uproszczony. Musialem wylaczyc wszystkie asysty i wlaczyc najtrudniejszy poziom trudnosci, aby czuc sie zagrozonym na torze. Niestety efektem tego bylo zwiekszenie agresji przeciwnikow i tego o czym pisalem w [1]. System kierowania ciezarowkami w zawodach Stadium Truck, to dla mnie wielka niewiadoma. Nigdy nie mialem okazji przejechac sie takim cudem, ale ogladam sobie takie zawody od czasu do czasu w TV i nie widze zbytnio, aby te samochody byly az tak nieobliczalne w prowadzeniu, jak jest to zobrazowane w grze. Tutaj fizyka chyba tez ma urlop.

Ogolnie sporo jest rzeczy, ktore sprawiaja, ze gra jest nudna (recycling torow z poprzednich GRIDow) i bardzo frustrujaca. Tyle dobrze, ze watek fabularny to tylko 5 godzin. Wiecej bym nie wytrzymal.

A, slowa uznania dla aktorow. Tutaj naprawde sie postarali i przerywniki filmowe wypadaja rewelacyjnie. Kreacje szefa teamu SENECA i Nathan McKane sa zajebiscie zagrane. Szkoda natomiast, ze postac, w ktora wciela sie gracz, nazywana i wolana jest po numerze z jakim jezdzi - 22. Mozna bylo przynajmniej zastosowac system imion z GRID Autosport, gdzie za kazdym razem gdy uruchomie gre lub cos osiagne, jestem nazywany po imieniu.

To tyle...
Gra do wyrwania za "friko" na Amazon Games, wiec jak ktos chce, moze sprawdzic sobie samemu.

post wyedytowany przez zanonimizowany1372326 2022-07-14 17:13:34
17.07.2022 13:04
kęsik
📄
120
kęsik
148
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 22,5h Ehhh musze powiedzieć, że jestem trochę zawiedziony. Z każdym kolejnym dniem coraz mniej chce mi się grać. Mam wrażenie że progresu to zbyt wiele w grze nie osiągnąłem. Spora część gry to gadanie z masą postaci, które w żaden sposób nie pcha śledztwa do przodu. Potem się coś niby dzieje i znowu gadamy ze wszystkimi szukając informacji ale niczego się nie dowiadujemy, wskakujemy komuś do głowy (większość tych Somnium mam wrażenie dosyć sztampowa i nieciekawa) i tak w kółko. Na razie najlepszy etap to było Somnium stylizowane na Pokemon GO w którym zbieraliśmy Pokemony i walczyliśmy z przeciwnikami. No ale to trochę mało...

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise, 29,5h, skończone Kontynuacja/prequel jednej z najlepszych gier wszechczasów wreszcie nie jest uwięziona na Switchu w 15 klatach. Wielka chwila. Port na PC straszny syf, żadnych ustawień, na klawie nie można grać (w jedynkę można było) a gra wygląda... chciałem napisać, że wygląda jak gra ze Switcha ale wydaje mi się, że na Switchu zdarzają się lepiej wyglądające gry. Mam też poważne wątpliwości czy jedynka 10 lat temu wyglądała gorzej. Ale przynajmniej dobrze działa. No w każdym bądź razie agent specjalny FBI Francis York Morgan powraca i ponownie musi rozwiązać zagadkę morderstwa młodej dziewczyny w niewielkim miasteczku. Tym razem jednak w porównaniu do jedynki to nie czuć tutaj żadnego mroku, żadnego Twin Peaks; jesteśmy w słonecznej Luizjanie, przemieszczamy się nie samochodem a na deskorolce a naszą "partnerką" jest mała dziewczynka. Od samego początku jednak czuć że jest to wyjątkowa produkcja... Z dwójką jest dokładnie to samo co z jedynką. To najlepsza najgorsza gra mówiąc w skrócie. Chociaż jak dla mnie jedynka była troszkę lepsza. Jeden Swery to zdecydowanie zbyt mało, przydałby się drugi który ogarnąłby inne aspekty gry. Technicznie i technologicznie gra leży i kwiczy. Strzelanie absolutnie drewniane, które najchętniej człowiek chciałby całkowicie pominąć. Jednak każdy rozdział kończy się etapem strzelankowym i walką z bossem więc trzeba zacisnąć zęby. Zadania poboczne to najgorsze fetch questy, dużo gorsze niż w jedynce. Bez poradnika to pewnie z połowy tych zadań albo więcej nawet się nie znajdzie przechodząc grę. Ale cała reszta jest bardzo dobra, fabuła, bardzo dobre postaci i super napisane dialogi. Mimo tych wszystkich wad gra wciąga, chce się w nią grać i mimo wszystko nawet nieźle się w nią gra. Jeździmy na deskorolce, gramy w kręgle i rozwiązujemy zagadkę tajemniczego morderstwa w "malowniczym" miasteczku...

Gwint: Mag Renegat, 3,5h Uwielbiam Gwinta w W3. Gwint samodzielny zepsuł się po becie a Wojna Krwi była bardzo spoko ale zbyt wiele miała głupich zagadek. Teraz nadszedł czas na Gwinta w wydaniu roguelike. Strasznie uboga jest ta gra, ale przynajmniej na razie da się w to grać. Zobaczymy jak to wypadnie na dłuższą metę. Niestety jeszcze nie udało mi się pokonać finalnego bossa ale zawsze udawało mi się do niego dojść. Taki trochę uproszczony jest ten Gwint tutaj, tylko jedna runda więc po prostu rzucamy wszystko co mamy na stół i błagamy żeby to wystarczyło.

Dragon Age: Początek, 34h Poszukiwania Urny Świętych Prochów dały mi trochę w kość. Sama lokacja także nie zbyt ciekawa, jakieś lodowe jaskinie. No ale ogólnie to teraz się już spoko gra, liczę że tak się utrzyma do końca. Straszna szkoda że cała seria nie ma polskich głosów, jedynka bardzo na nich zyskuje. Te angielskie są jakieś takie mdłe i nieciekawe, żadnych emocji w głosach.

17.07.2022 17:23
JohnDoe666
121
JohnDoe666
55
Legend

- Assassin's Creed: Origins - Ukryci - Pierwszy z dużych DLC do Origins był naprawdę spoko. Ukończenie zajęło mi kilka godzin i bawiłem się świetnie. Synaj nie jest specjalnie dużą mapą ale daje więcej tego co gracze polubili w podstawce. Fabuła dość prosta ale daje się śledzić z pewną przyjemnością. Zrobię sobie kilka dni odpoczynku i startuję z Klątwą faraonów.
Na razie uruchomiłem dodatek tylko po to żeby zobaczyć Teby i mapa wygląda na dużo większą niż w pierwszym DLC.
- Batman: Arkham Asylum - Jakaś krótka dyskusja na tym forum nakłoniła mnie do ponownego przejścia trylogii Batmana. Uruchomiłem jedynkę i to po prostu niesamowite jak ta gra kompletnie się nie starzeje. Stylizowana komiksowa grafika jest absolutnie ponadczasowa, sam gameplay wciąż znakomicie się sprawdza. System walki był przełomowy w chwili kiedy powstawał i nadal jest dziko przyjemny i satysfakcjonujący.
Znakomita gra, do dzisiaj to absolutny numer 1 wśród gier superbohaterskich.
- Call of Juarez: Gunslinger - Kupiłem ostatnio za parę groszy i postanowiłem sprawdzić. Bardzo mi się podoba konstrukcja tego tytułu i sposób opowiadania historii, ale strzelanie mogłoby być lepsze.

24.07.2022 12:37
kęsik
📄
122
kęsik
148
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 31h Część 6 lat do tyłu skończona, teraz wracamy do teraźniejszości i do Mizuki. To chyba ten moment gdy gra robi się trochę lepsza, zaczyna się coś dziać, pojawiają się jakieś twisty i objawienia. Ogólnie zaczyna się robić trochę ciekawiej. Ale nadal jedynkę oceniam wyżej...

Gwint: Mag Renegat, 7h, porzucone Ehhhh na początku było całkiem fajnie. Za każdym razem dochodziłem do finałowego bossa, w końcu go pokonałem a potem nagle mam wrażenie jakby poziom trudności wywaliło w górę bo nagle z ponownym dojściem do bossa był potężny problem. Zacząłem wręcz przegrywać już na samym początku wyprawy. Co było strasznie dziwne. W innych tego typu grach mam wrażenie że z biegiem gry robimy się coraz silniejsi, tutaj po pierwszym pokonaniu bossa stajemy się słabsi. Nie wiem czy tak powinno być. Nie ma tutaj za bardzo żadnych upgradów czy bonusów. Odblokowujemy niby inne talie ale jak raz spróbowałem tej nowej to nie wiedziałem co z nią zrobić i zaraz dostałem. Fajna gra do pierwszego "przejścia"...

Dragon Age: Początek, 48,5h Orzammar zrobiony. Chciałem iść najpierw tam aby skompletować drużynę. Oghren bardzo dobra postać. Wyprawa na Głębokie Ścieżki o dziwo bez większych dramatów. Ogólnie to sporo ludzi narzeka że etap w Pustce w Kręgu jest najgorszy w grze, nawet mod jest który pozwala go całkowicie pominąć ale jak dla mnie to ten etap był chyba najlepszy w grze. Jakieś ciekawe urozmaicenie rozgrywki, taka metroidvania. Nie wiem czemu ludzie tak narzekają, gubią się tam czy co? Szczyt Wojownika mnie zawiódł, myślałem że trochę dłuższe jest to DLC...

Zacząłem też sobie trochę grać w HunieCam Studio w międzyczasie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-07-24 12:45:01
30.07.2022 20:13
JohnDoe666
123
JohnDoe666
55
Legend

- As Dusk Falls - Niesamowity tytuł. Ukończyłem grę na dwa posiedzenia i czuję że jeszcze długo nie będę mógł tej gry zapomnieć.
Tytuł nie dla każdego bo gameplayu tu jak na lekarstwo, ale jeśli ktoś lubi mocne, bezkompromisowe historie z mnóstwem trudnych decyzji do podjęcia to będzie zadowolony.
Dla mnie to drugi po Elden Ring tytuł tego roku, ale w przeciwieństwie do dzieła From Software kompletnie na niego nie czekałem, uwielbiam takie niespodzianki. 9/10
- Assassin's Creed: Origins - Klątwa faraonów - W takich luźnych sesyjkach po kilkanaście minut ogrywam sobie ostatnią przygodę Bayeka, po około 70 godzinach już mnie trochę tytuł wymęczył, ale o ile nie robię dłuższych sesji nadal bawię się świetnie.
- The Evil Within - Kiedy przeglądałem sobie Game Passa mój wzrok padł na gry z powyższej serii. Stwierdziłem że najwyższa pora nadrobić dzieła jednego z nowych nabytków Microsoftu.
Jedyneczka wypada naprawdę świetnie. Dla mnie to takie połączenie Resident Evil 4 i Alana Wake'a a umówmy się, czego można chcieć więcej od dobrego horroru. Gra jest trudna, strzelanie wymagające a amunicji zawsze za mało, klimat wgniata w fotel, dobre, niesamowicie dobre.
- Totment: Tides of Numenera - Zapowiada się przyjemny bardzo staroszkolny erpeg, natomiast póki co ledwo zdążyłem go liznąć więc coś więcej napisze innym razem :).

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-07-30 20:23:43
31.07.2022 12:34
kęsik
📄
124
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 38,5h Oho, zaczynają się twisty. To znaczy, że zaraz koniec. W pewnym momencie myślałem że coś źle poklikałem, gra zaczęła mi się zlewać. Ale nie, sprawdziłem u mojej ulubionej youtuberki i ona myślała, że zaczyna wariować więc wszystko w normie. To wina gry. Zobaczy że te objawienia były warte...

As Dusk Falls, 3h Wszyscy tylko koty i koty a przecież tego samego wyszła także inna gra. Gra która od samego początku robi wrażenie. Ma bardzo wyjątkowy i jak dla mnie bardzo dobry styl graficzny. A sama gra to interaktywny, emocjonujący thriller. Gameplayu niestety tu nie ma, jedyne co musimy robić to wybierać opcje dialogowe i walczyć z QTE. Ja tam lubię tego typu gry a As Dusk Falls naprawdę wypada jak dobry serial/film. Jest całkiem ciekawie i emocjonująco. Ciężko na razie powiedzieć na ile nasze wybory mają w ogóle jakieś znaczenie. Patrząc na "flowchart" rozwidlenia i tak zawsze finalnie schodzą się w jednym miejscu...

Dragon Age: Początek, 60,5h My tu gady gadu, a tu zaraz będzie koniec podstawki. Już tylko Zjazd Możnych i finałowa bitka. Tak grałem sobie grałem i nagle sobie przypomniałem, że w Denerim były przecież jakieś misje złodziejskie czy coś takiego. Okazało się, że aby je odblokować nasz Strażnik musi mieć jakąś złodziejską umiejętność. Kto by na to wpadł? Od tego ma się łotrzyków w zespole. Strasznie dziwnie ukryta zawartość. Można spokojnie grę przejść będąc całkowicie nieświadomym istnienia tych misji...

31.07.2022 12:56
JohnDoe666
124.1
JohnDoe666
55
Legend
Wideo

Ciężko na razie powiedzieć na ile nasze wybory mają w ogóle jakieś znaczenie.
Ano mają mają. Nie trafiłem jeszcze na artykuł który zebrałby do kupy wszystkie możliwe zakończenia. Jest bodajże 13 postaci których losy mogą się skończyć na kilka sposobów (od 3 do 5 zakończeń na postać z tego co do tej pory doczytałem) więc kombinacji tych zakończeń jest pewnie kilkadziesiąt. W gronie moich znajomych tytuł ukończyły jeszcze 3 osoby i każde z nas uzyskało inne zakończenie.
Poniżej podrzucam krótki film o tym jak gę tworzono. 1200 stron scenariusza to tyle co kilka filmów. Cała gra została zobrazowana przez 15 tys. ujęć. Widać napracowanie :).
https://m.youtube.com/watch?v=RC4jqfSjiAg

31.07.2022 14:13
Ognisty Cieniostwór
125
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ninja Gaiden Sigma 2 (ukończyłem) - Chyba ustawiłem jakiś easy mode, bo ukończyłem grę bez żadnych problemów. Nie zmienia to faktu, że grało mi się bardzo przyjemnie. Bardzo fajny slasher ze sporą liczbą broni i combosów. Z chęcią zagram również w 3 cześć. Z tego, co widziałem jedynka nie ma tego łatwiejszego poziomu trudności, więc nią zajmę się na końcu.

A Plague Tale: Innocence - Dopiero wczoraj rozegrałem pierwszych kilka rozdziałów, ale już bardzo mi się podoba. Widać, że twórcy inspirowali się The Last of Us i bardzo dobrze, bo takich gier jest niestety bardzo mało.

Oprócz tych gier w ostatnim czasie przetestowałem jeszcze parę innych gier z gamepassa. Hollow Knight, Weird West i Fe mi się spodobały, więc albo je sobie później kupię albo przejdę jeszcze w trakcie trwania subskrypcji. Humankind i Crysis na razie mnie nie porwały, ale w nie grałem stosunkowo krótko, więc nie spisuję ich jeszcze na straty. Z kolei Need for Speed 2015, Stardew Valley i Matchpoint mnie wynudziły, więc wszystkie już poleciały z dysku.

07.08.2022 12:35
kęsik
📄
126
kęsik
148
Legend
Image

AI: THE SOMNIUM FILES - nirvanA Initiative, 45,5h, skończone Czy było warto? Ni wiem. Te twisty takie sobie jak dla mnie, gorsze niż w jedynce. Zresztą w pewnym momencie gra wyraźnie daje nam sama do zrozumienia że coś jest nie tak jak myślimy więc idzie się samemu połapać, zanim nam sama gra nam to objawi. Nowe postaci w większości dużo mniej ciekawe niż stare. Samo nasze śledztwo oczywiście strasznie pogmatwane i poszatkowane aż do momentu gdy gra nam mówi, że nas oszukiwała i słuchaj teraz będzie wszystko jasne. Dalej jest fajny japoński klimat, dalej jest śmiesznie itd (angielska lokalizacja gorsza niż zwykle) no ale znowu Zero Escape to to nie jest. O Danganronpie nawet nie wspominam. Jedynka niby była lepsza ale ciężko dwójkę wyraźnie za coś zgnoić. To dalej ta sama gra...

As Dusk Falls, 6h, skończone Naprawdę bardzo dobry interaktywny, emocjonujący thriller z bardzo wyjątkową i dobrze wyglądającą oprawą graficzną. Szkoda, że nie ma więcej tak wygalających gier. Gameplayu niestety tu nie ma, jedyne co musimy robić to wybierać opcje dialogowe i walczyć z QTE. Ja tam lubię tego typu gry a As Dusk Falls naprawdę wypada jak dobry serial/film. Jest całkiem ciekawie i emocjonująco aż do samego końca. Sterujemy różnymi postaciami, akcja gry nie dzieje się ciągle w tym samym czasie tylko trochę skacze do tyłu czy do przodu. Nasze wybory mają znaczenie i wpływ na przygody i losy naszych bohaterów jednak wszystko toczy się liniową ścieżką. Bardzo dobrze wypadają głosy postaci (w jedną postać wciela się sam Adam Jensen z nowych Deus Exów) i ścieżka dźwiękowa. W teorii grę można przechodzić wielokrotnie ale jeżeli ktoś już za pierwszym razem grał na tyle "dobrze" że jest zadowolony z tego co zobaczył i jak skończyli bohaterowie to w sumie nie ma sensu grać kolejny raz robiąc coś inaczej aby zobaczyć jak gorzej mogły się potoczyć losy naszych postaci. Ogólnie As Dusk Falls to jedna z lepszych produkcji 2022 roku.

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 72,5 Podstawka skończona. Leliana skończona. Skończyłem nawet to syfiaste DLC z Pomiotami i o matku, ale to jest syf. Kto wpadł na pomysł aby takie DLC zrobić? Co to wnosi i na co komu to jest potrzebne? Zacząłem Przebudzenie no i takie dodatki to ja rozumiem. W sumie relatywnie mało z niego pamiętam, tylko jakieś ogólniki żadnych szczegółów więc będzie fajnie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-07 12:37:06
09.08.2022 21:38
JohnDoe666
127
1 odpowiedź
JohnDoe666
55
Legend

- Assassin's Creed: Origins - Klątwa faraonów - Uffff, ukończone. Dodatek świetny, zresztą jak sama podstawka, to chyba mój ulubiony Assassin, zabawa z podstawką i DLC zajęła mi prawie 90 godzin. Jedna rysa na diamencie, w Klątwie faraonów Ubisoft stwierdził że ukroi trochę soulsowego tortu i zrobi bossfighty na modłę gier od From. Tylko że Ubi w bossów nie umie. Koniec końców do bossów w Soulsach mogę podchodzić 50 razy i nadal dziko dobrze się bawię, bossowie od Ubi irytują po drugim podejściu.
Ale pomijając te kilka walk, znakomity dodatek.
- The Evil Within - Ależ to jest dobry horror. Trudny, klimatyczny, mroczny, intrygujący. Bardzo niedoceniony tytuł moim zdaniem. Za mną około 8 godzin zabawy.
- Outriders/Ghost Recon: Wildlands - Te gry opisuje razem bo dzięki temu że ten drugi pojawił się ostatnio w GP wróciłem do sieciowego pykania w coopa z kumplami, a że przypomniałem sobie jak bardzo lubię bawić się w Outriders to i ten tytuł zagościł na moim dysku, następna sesyjka w długi weekend. :)
- Final Fantasy XV - Piętnasteczkę kupiłem dawno, dawno temu jednak jakoś tak wyszło że porzuciłem po około 20 godzinach ze względu na inne tytuły. Niemniej ponieważ do października zapowiada się sezon ogórkowy stwierdziłem że nadrobię. Tytułu jeszcze nie ruszyłem, wskakuje na miejsce ukończonego Assassina od jutra. Liczę na dziesiątki godzin zabawy.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-08-09 21:41:53
15.08.2022 16:33
Szyszkłak
127.1
Szyszkłak
203
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Do Assassyna miałem podjazd niedawno bo pojawił się w ramach abonamentu na xbox ultimate - niestety z jakiegoś niezrozumiałego powodu gra traciła co rusz klatki, przy czym jak grałem w nią w przeszłości na tym samym konfigu tylko z mniejszą ilością ramu to działało wszystko dobrze, a teraz dupa więc mi się odechciało :V

Wildlands przez długi czas od premiery mnie kusił i teraz gdy pojawiła się okazja pograć tak jak w Originsa spróbowałem na singlu, bardzo mi się podoba szeroki wybór broni, jej modyfikacji i możliwości dostosowania wyglądu swojego cycka, ale ogrom mapy w stylu ubisoft jakoś mnie zniechęcił dość szybko.

14.08.2022 13:08
kęsik
📄
128
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend
Image

Stray, 3,5h Tegoroczny hit i mimo wszytsko trochę taka gra ciekawostka, ale pokazująca że da się zrobić ciekawego indyka bez stylizowanej grafiki. Jeżeli ktoś twierdzi, że w tej grze nie ma fabuły czy gameplayu to chyba upadł na głowę. Fabuła jest bardzo klarowna od samego początku gry, musimy wrócić do "zewnętrznego świata". W czasie naszej podróży poznajemy świat i losy postaci które go obecnie zamieszkują. Gameplay? To zdecydowanie nie jest symulator chodzenia. Mamy tu bieganie, wspinaczkę oraz "walkę". W pewnym bardziej otwartym etapie możemy swobodnie eksplorować i robić "zadania poboczne". Nie wiem ile jeszcze do końca gry, ale grając normalnie na pewno nie da się gry przejść w 2-4 godziny. Przynajmniej na razie raczej ciężko mało tu cyberpunka, to raczej zwykłe postapo z robotami więc pierwsze moje skojarzenie to Nier Automata a nie żaden Cyberpunk. Może na wyższych poziomach miasta sytuacja ulegnie zmianie. Gra się w to bardzo dobrze, bardzo klimatyczna przygoda.

The Caligula Effect 2, 12,5h Gotowi na powrót do szkoły? Tym razem dla urozmaicenia sztampowej jRPGowej formuły w której to uczniowie otrzymują tajemnicze moce do walki ze złem, tutaj znajdujemy się w nieprawdziwym świecie snów kontrolowanym przez wirtualną idolkę i po odzyskaniu naszych wspomnień z prawdziwego świata, po spotkaniu innej idolki która mści się za to co spotkało jej matkę oraz po przebudzeniu naszych mocy musimy walczyć o nasze życie i spróbować znaleźć drogę powrotu do realnego świata. W tym celu zakładamy drugą generację szkolnego klubu "powrotu do domu" i szukamy innych którzy podobnie jak my mają koszmary senne w których widzą przebłyski z realnego świata. No i fajnie. Gra na pewno ma bardzo dobry design artystyczny zarówno jeżeli idzie o postaci czy lokacje. Jest bardzo kolorowo i różnorodnie. Bardzo dobry jest także soundtrack czego należało się trochę spodziewać w grze o wirtualnych idolkach, tym bardziej że jedna z nich jest naszym partnerem i może nas wspierać w walce swoim śpiewem. System walki jest ciekawy. Niby zwykła turówka ale zanim zaatakujemy mamy podgląd na to jak finalnie nasze akcje mogą się skończyć. Dzięki czemu możemy na bieżąco dostosowywać się do sytuacji, gdy np. widzimy że dosłownie przed naszym atakiem przeciwnik okryje się tarczą możemy zmienić naszą akcję na inną, np na taką która przełamuje tarczę. Wypada to finalnie całkiem nieźle. Gry nawet nie ma w encyklopedii na GOLu, słowem prawdziwy rarytas :)

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 83,5h Przebudzenie już prawie skończone, została tylko już w zasadzie ostania walka z Matką. Na pewno jest to bardzo dobry dodatek w starym stylu, chociaż mam wrażenie że zadania poboczne jakieś takie biednie fetch questowe się trochę zrobiły.

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-14 13:11:20
21.08.2022 09:08
Angry Zeus
128.1
Angry Zeus
33
Generał

Stray, 3,5h Tegoroczny hit - Ty tak na poważnie?

15.08.2022 23:35
Ognisty Cieniostwór
129
2 odpowiedzi
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

A Plague Tale Innocence (ukończyłem) - Już jakiś tydzień temu dobrnąłem do końca. Bardzo mi się podobało. W ogóle to uwielbiam takie liniowe gry i chciałbym, żeby wychodziło ich więcej. Czekam na dwójkę i mam nadzieję, że będzie równie dobra.

Final Fantasy XIII - Pograłem troszkę, żeby zobaczyć, jak w ogóle ta gra wygląda. Spodobała mi się na tyle, że postanowiłem ją kupić, żeby na spokojnie ją przejść. Używka na konsolę jest taniutka, więc nie ma sensu grac w nią w gamepassie. Tym bardziej, że z tego co słyszałem jest dosyć długa.

Halo Combat Evolved - Anniversary - Gram od wczoraj i coraz bardziej się wciągam. Nie sądziłem, że w tak strej grze może być tak miodny system strzelania. Jak utrzymam tempo i będę miał czas, to myślę, że w ciągu tygodnia spokojnie ją ukończę.

16.08.2022 05:34
JohnDoe666
129.1
JohnDoe666
55
Legend

Opinie na temat tego Finala są raczej mieszane, zarzuca mu się głównie bardzo liniowa rozgrywkę przez większość czasu.
Ja natomiast XIII uwielbiam i kupuję ze wszystkimi wadami i zaletami, spędziłem w tej grze z 200 godzin czyli więcej niż w Wiedźminie 3 z dodatkami :).
Jednorazowe przejście to minimum 50 godzin.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-08-16 05:47:32
16.08.2022 12:40
Ognisty Cieniostwór
129.2
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Władca Pierścieni Trzecia Era, którego uwielbiam i jest jedną z moich ulubionych gier na PS2 też jest do bólu liniowym jRPG, więc mi ta liniowość w ogóle nie przeszkadza. Można nawet powiedzieć, że po cichu na to liczyłem :)

Jednorazowe przejście to minimum 50 godzin.

W takim razie spokojnie przejde go sobie na PS3 jakiś czas po tym, jak gamepass mi się skończy, czyli dopiero za kilka miesięcy, bo rozważam przedłużenie gamepassa dla A Plague Tale Requiem. Muszę się tylko z bratem dogadać żeby mi kompa udostępnił, bo na moim już raczej nie pójdzie :)

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-08-16 12:45:14
20.08.2022 12:53
adam11$13
130
1
3 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord
Image

Mam zrywy, że miesiącami nie gram w nic po czym nagle mnie najdzie na gejmingowanie i nadrobię furę gier :P

Bioshock Infinite (10h - ukończone) - zabierałem się, zabierałem, ale w końcu po ponad 9 latach udało mi się nadrobić. Nie będę oryginalny - gra jest fantastyczna, a Columbia ma moim zdaniem tyle samo stylu i klimatu co Rapture.

Kena: Bridge of Spirits (10h - ukończone) - perełka - tak można określić Kenę. Trochę najlepszych elementów z Horizona, trochę z Tomb Raidera, a nawet z Zeldy (która imho chyba najbardziej się tutaj wybija) łączy się ze sobą w bardzo przyjemny gameplay, który nie nuży, a daje całą masę frajdy. Do tego oprawa i klimacik to istna (w przenośni i dosłownie) bajka.

Need For Speed: Heat (5h) - psioczę na criterionowe-ghostowe NFS-y już od conajmniej dekady, ale chyba w końcu... nie wierzę... ale znalazłem nowego NFS-a, który jest... dobry! Model jazdy jest mocnoooo poprawiony w porównaniu do tego z chociażby ogrywanego przeze mnie w tym roku, NFS-a 2015, którego uważam za jedną z najgorszych gier wyścigowych w jakie grałem. Niesamowite jak dobrze mi się w to gra.

20.08.2022 12:59
kęsik
😍
130.1
kęsik
148
Legend

Via Tenor

Need For Speed: Heat (5h) - psioczę na criterionowe-ghostowe NFS-y już od conajmniej dekady, ale chyba w końcu... nie wierzę... ale znalazłem nowego NFS-a, który jest... dobry! Model jazdy jest mocnoooo poprawiony w porównaniu do tego z chociażby ogrywanego przeze mnie w tym roku, NFS-a 2015, którego uważam za jedną z najgorszych gier wyścigowych w jakie grałem. Niesamowite jak dobrze mi się w to gra.

21.08.2022 12:59
Dawko062
🎮
130.2
Dawko062
100
Pora umierać

Infinite IMO najsłabszy gameplayowo z całej serii. Bardzo to wszystko uprościli względem dwójki i ciągły się te walki arenowe niemiłosiernie.

Za to Burial at Sea - episode 2 luksja.

28.08.2022 13:24
adam11$13
130.3
adam11$13
118
EDGElord

Akurat DLC do Infinita olewam bo nie podoba mi się właśnie ta zmiana rozgrywki. Szczelało mi się przyjemnie w podstawce.

21.08.2022 12:50
kęsik
📄
131
kęsik
148
Legend
Image

Stray, 7,5h, skończone Tegoroczny hit i mimo wszystko trochę taka gra ciekawostka, ale pokazująca że da się zrobić ciekawego indyka bez stylizowanej grafiki. Jeżeli ktoś twierdzi, że w tej grze nie ma fabuły czy gameplayu to chyba upadł na głowę. Fabuła jest bardzo klarowna od samego początku gry, musimy wrócić do "zewnętrznego świata". W czasie naszej podróży poznajemy świat i losy postaci które go obecnie zamieszkują. Gameplay? To zdecydowanie nie jest symulator chodzenia. Mamy tu bieganie, wspinaczkę oraz "walkę". Gra się w to naprawdę przyjemnie i bardzo płynnie. Etapy "uczieczkowe" są jednak trochę średnie. Zagadki są z reguły dosyć proste ale nazwałbym tego wadą. W pewnym bardziej otwartym etapie możemy swobodnie eksplorować i robić "zadania poboczne". Stray ma bardzo dobry, naprawdę ciężki i depresyjny klimat więc mimo słodkiego miauczącego koteczka, w żadnym razie nie powiedziałbym że jest to gra dla dzieci. Gra jest mocno lansowana jako "cyberpunk" ale jak dla mnie to tego cyberpunka to tutaj jest bardzo niewiele. To bardziej zwykłe postapo z robotami zamiast ludźmi więc moje pierwsze skojarzenie to bardziej Nier Autoamata. Miasto, które mamy okazję w grze odwiedzić jest mocno azjatyckie, stąd spora liczba święcących neonów. Graficznie to jest zdecydowanie jedna z najlepiej wygalających gier na rynku. Jednocześnie gra także naprawdę dobrze działa. Jak widać można. Gra jest oczywiście trochę krótka, ale nie aż tak krótka. Spokojne granie może zapewnić 7-8 godzin rozgrywki. Ogólnie bardzo dobra produkcja, w którą dobrze się gra, bardzo klimatyczna i ciekawa przygoda.

The Caligula Effect 2, 21h To co naprawdę mi się podoba to jak wspomniałem już tydzień temu to design artystyczny gry. W porównaniu do innego jRPGa w którego grałem niedawno czyli Monark tutaj naprawdę widać, ze twórcy mieli do tego talent. W Monak wszystko było szarobure, każda postać miała taki sam, dosyć biednie wyglądający mundurek szkolny i każdy etap gry to było przemierzanie szkolnych korytarzy i bardzo podobne to siebie areny walki. Tutaj natomiast mamy dużo więcej różnych kolorów, każda postać wygląda inaczej i każdy dungeon to zupełnie inne lokacje; stacje i tunele metra, ogród botaniczny czy planetarium. Biedne "lochy" to było też coś strasznie mi się nie podobało w Personie 4, czym martwię się trochę przez zbliżającą się P5. W porównaniu do Monark tutaj także nie ma żadnego grindu. Tam nawet na easy był koszmar i gra zmuszała nas do koszmarnego grindu i powtarzania starych walk. Tutaj niczego takiego nie ma. Levelowanie i cały nasz progres jest zrobiony dużo lepiej.

Dragon Age: Początek - Ultimate Edition, 86,5h, skończone No wreszcie koniec. Trochę długo to finalnie zajęło, dłużej niż się spodziewałem. Ogólnie to potweirdziła się moja opinia z dawnych lat, dobra gra ale Mass Effect lepszy. Ogólnie DAO jak dla mnie zbyt staroszkolne już było jak na 2009 rok. Dragon Age'a II którego ponownego przejścia nie mogę się doczekać, aby potwierdzić moją opinię że to najlepsza część serii nie wiem kiedy zacznę...

Bound By Flame, 4,5h W tak zwanym międzyczasie czas na inny powrót po latach. Gra która została totalnie zjechana w recenzji na GOLu, podczas gdy mi te 8 lat temu bardzo się podobała. Nadszedł czas na ostateczną weryfikację po latach. Myślicie że to pierwsze dwa Gothiki są drewniane i toporne? Błąd. Bound By Flame jest dużo bardziej drewniane mimo iż wyszło 13 lat później. Dodatkowo gra na normalu jest w ciul trudna, dużo trudniejsza niż Gothic. Trzeba naprawdę trochę zaciskać zęby. No ale ogólnie nie ma dramatu tak jak przekonuje recenzja na GOLu z oceną 4/10. Gra nawet całkiem nieźle wygląda jak na DirectX 9, bardzo dobre tekstury i niezłe przynajmniej niektóre modele postaci. Fabuła i dialogi całkiem spoko.

25.08.2022 11:30
JohnDoe666
132
JohnDoe666
55
Legend

Jako że potwierdziło się info o tym iż Immortals: Fenyx Rising wjeżdża do Game Passa z 30 sierpnia to póki co przerwałem wszystkie duże tytuły bo ten będę chciał ukończyć w pierwszej kolejności. Pogrywam sobie więc w:
- Darksiders: Warmaster Edition - Postanowiłem sobie przypomnieć wszystkie gry z serii zanim pojawi się "czwóreczka". Jedynka to taki trochę slasher, trochę Zelda, bardzo przyjemna gra. Uwielbiam ten styl graficzny i design bohaterów, sam gameplay jest satysfakcjonujący i miodny. Jedna z moich ulubionych gier. Za mną nieco ponad 5 godzin zabawy.
- Donut County - Bardzo ciekawy i pomysłowy indyk. Mechanika gry niesamowicie przyjemna. Gra była bardzo krótka i wyjątkowo łatwa, dzięki temu mogłem przechodzić ja na spokojnie z córką.
Nic wybitnego, ale bardzo przyjemna zabawa, ukończenie zajęło nam około 3 godzin.
- Midnight Fight Express - Nowy nabytek Game Passa to bardzo przyjemny tytuł czerpiący całymi garściami z genialnego My Friend Pedro. Świetna rzecz na krótkie rozluźniające partyjki. Pograłem z godzinkę póki co, jednak planuje ukończyć.
- The Evil Within - Ostatnio nie mam wiele czasu wieczorami, ale jeśli już znajdę to właśnie na ten tytuł. Brudny, brutalny tytuł, jeden z najlepszych w swoim gatunku.

28.08.2022 12:38
kęsik
📄
133
kęsik
148
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 29,5h Coś trochę siadło u mnie granie w tym tygodniu. Nie wiem zbytnio czemu. Nowy dungeon okazał się być szkołą podczas trwania szkolnego festiwalu, najgorsze wspominania z Mornark chyba powróciły. Podniosłem też poziom trudności na hard bo coś za łatwo się zrobiło, walki trochę stały się zbyt nudne. Chyba przelevelowałem :D

Bound By Flame, 12h Ta walka to jest naprawdę straszne drewno. Takie to niepotrzebnie ciężkie. Jesteśmy najemnikiem mającym w sobie jakieś demona ognia i tak szturchamy tych przeciwników jakbyśmy ich okładali drewnianym mieczykiem. Oni zaraz pyk, 4 hity i umieramy. Nasi kompani są w większości całkowicie bezużyteczni, często jeszcze zanim na dobre zacznie się walki oni już umierają. Gothic to naprawdę jest super grywalny i nie ma w nim żadnego drewna w porównaniu...

Zdesperowany tym co się stało z serią Saints Row chciałem sobie pograć w dwójkę. Oficjalnego patcha nadal po ponad 2,5 roku od zapowiedzi nie widać. Bałem się najgorszego i rzeczywiście ejst bardzo źle. Port na PC GTA IV był na o wiele lepszym poziomie. Nie mam zamiaru w to grać w takiej jakości, chcę tę grę pełnoprawnie doznać. Kiedyś ją oczywiście skończyłem ale trochę po łebkach, na easy i na kodach. Niestety ten czas jeszcze nie nadszedł i nie wiem kiedy nadejdzie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-08-28 12:38:37
28.08.2022 13:39
adam11$13
134
adam11$13
118
EDGElord
Image

Darksiders: Warmastered Edition (15h) - z tą grą mam taki problem, że podchodziłem do niej z jakieś 4 razy przez ostatnią dekadę, a mimo to nigdy jej nie przeszedłem... i to nie dlatego, że gra jest słaba bo wręcz przeciwnie - jest bardzo dobra. Po prostu zawsze jakoś wypadała z mojego obiegu. Tym razem jednak zwarłem poślady i w końcu postanowiłem dojechać do końca. Gra bardzo mi się podobała... ale w tej chwili jestem na etapie Czarnego Tronu i tych co zaprojektowali ten poziom, należałoby wysłać pod osąd Wojny. No chyba wolniejszego, bardziej irytującego i gówno-potrzebnego levela to się wymyślić nie dało. Poziom frustracji sięgnął na tyle wysoko, że na razie sobie odpocznę od Darksidersów po mimo, że jestem już w końcówce gry. Przejdę ją, ale już niestety bez satysfakcji.

Pokemon Black 2 (14h) - po dwuletniej przerwie od Poksów postanowiłem nieco wrócić do tego świata, którego mimo lat na karku, dalej jestem ogromnym fanem. Po Switchowych edycjach chciałem wrócić do którejś ze starszych części, której jeszcze nie ogrywałem. Wybór padł na pierwsze Black. Lata temu dorwałem się do dwójki, która pochłonęła mnie niemiłosiernie i którą do dzisiaj miło wspominam. Co prawda kilka wygodnych ficzersów z takich Sword/Shield mnie nieco rozleniwiło (nie tęskniłem za randomowymi walkami w trawie nawet trochę), ale poksy to jednak poksy - zawsze wciągają.

Resident Evil 2 (Remake) (1h) - dosłownie doszedłem do posterunku policji więc nie pograłem za wiele :P

post wyedytowany przez adam11$13 2022-08-28 13:40:34
28.08.2022 15:43
Scott P.
135
Scott P.
126
Generał

Tetris Effect. "Tryb fabularny" skończony. Cóż za relaksująca i piękna gra. Można trochę spiłować zęby ze złości, jeśli się nie zdobywa najlepszej oceny na koniec poziomu, ale to wina grającego niż samej gry. Doskonała odtrutka na wszystkie gry o ratowaniu świata itp. rzeczach.
Blood Omen. Mimo że tytuł ma swoje lata wciąż dobrze wygląda i brzmi, walka jest ok (chociaż to tylko rytmiczne walenie cepem), historia to przyzwoita podwalina pod lepsze opowieści które przyszły później. Najgorszym elementem jest żonglerka umiejętnościami, mocami, przedmiotami, bronią i zbrojami. Nie da się przyzwyczaić do ciągłego przeskakiwania między ekranami wyboru i wciskaniu ciągle kilku klawiszy by coś zmienić. A potem to odkręcać w ten sam sposób. Strasznie to wszystko toporne i męczące. Blood Omen jest grą która aż się prosi o remake i możecie mnie ukamienować, ale powinien być to remake w stylu Bayonetty a nie w stylu Darksiders czy innej tego typu produkcji.
Observation. Jeden z najlepszych przykładów jak dobry pomysł zwalić po całości. Jesteśmy na stacji kosmicznej i nie wcielamy się w kosmonautów tylko w sztuczną inteligencję zarządzającą tą stacją. Wykonujemy polecenia jedynej ocalałej osoby, która znajduje się z nami na stacji. Poruszamy się poprzez układ kamer. Próbujemy naprawić stację i jednocześnie odpowiedzieć na pytanie co się stało. Wszystko fajnie brzmi tylko sterowanie, a w zasadzie układ klawiszy jest tak nieintuicyjny że głowa mała. Palce się tylko plączą, bo rozum mówi jedno a gra co innego. Kamery które służą do poruszania to również nasza głowa którą obracamy. Niestety to obracanie trwa godzinami, a my w tym czasie wyszukujemy punktu z którym możemy wejść w interakcje. Gdy w pewnym momencie zmieniamy tryb poruszania jest jeszcze gorzej. Bo cała stacja została zaprojektowana bez znaków rozpoznawczych. To nie dość, że ruch doprowadza do frustracji to jeszcze człowiek czasem nie wie czy w ogóle idzie w dobrym kierunku. Zapis gry jest automatyczny, ale nie tak częsty jak powinien być. Odchodzimy od gry, wracamy do niej a tu się okazuje że musimy powtórzyć 15 minut. A historia która ma nas pchać do przodu i łagodzić mękę to nic innego jak zbieranina klisz. Nie polecam.

post wyedytowany przez Scott P. 2022-08-28 15:48:19
29.08.2022 01:06
Ognisty Cieniostwór
136
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Halo Combat Evolved Anniversary (ukończyłem) - Ogólnie całość mi się podobała, jednak nie wszystko wyszło idealnie. System strzelania jak na grę z 2001 roku jest fantastyczny (grałem na padzie jakby co), ale projekt poziomów od połowy gry to totalna tragedia. Od połowy gry w praktycznie każdej misji są lokacje, które bardzo często się powtarzają, co powoduje, że gra staje się zwyczajnie nużąca i nawet pomimo przyjemnego gameplayu trzeba robić sobie od niej przerwę. Jakby tego było mało, dochodzi też backtracking. Mam nadzieje, że w kolejnych częściach faktycznie jest znaczna poprawa pod tym względem, bo pomimo mojego narzekania na lokacje gra mi się podobała i jestem ciekaw, co wydarzyło się w kolejnych częściach.

Weird West - Jakiś czas temu sprawdziłem sobie tą grę i mi się spodobała, ale miałem wtedy inne priorytety, więc odłożyłem ją na później. Jako, że skończyłem Hallo zastanawiałem się, w co zagrać następne i pomyślałem, że fajnie byłoby ta grę ukończyć. Na razie jestem w początkowym etapie gry, więc nie mam zbyt wiele o niej do powiedzenia.

29.08.2022 09:18
grish_em_all
137
grish_em_all
238
Grish

F1 2021 - wiem że wylałem wiadro pomyj na tą część serii, ale znów obudziła się we mnie chęć ścigania i postanowiłem dać jej kolejną szansę. Niestety nadal zdarzają się cholernie denerwujące, dziwne i nieprzewidywalne zachowania samochodu - przykład, pierwszy wyścig kariery, trzydzieste któreś okrążenie, wychodzę z drugiego zakrętu identycznie jak poprzednie 30 razy, a tu nagle, zupełnie bez ostrzeżenia dostaję potężnej nadsterowności i ląduję w ścianie. Gdyby tego było mało, uderzam w nią z niewielką prędkością, bo praktycznie całą już wytraciłem, ale odpadają mi obydwa przednie koła. Takich spinów spowodowanych dziwaczną utratą tyłu miałem jeszcze parę. Typowy fuck logic. Ale zauważyłem że jak lekko zmieniłem styl jazdy, próbuję jechać bardziej płynnie, mniej agresywnie, to trochę pomaga, chociaż w kwalifikacjach mam przerąbane z definicji, bo nie do końca mogę mocno przycisnąć. Raz mnie mało szlag nie trafił jak po przejechaniu 53 okrążeń gra mi się wywaliła (to trochę dziwne, przez poprzednie 70+ godzin gry nie miałem żadnego crasha). Do tego nadal nie został naprawiony błąd, który powoduje że gdy jest się zdublowanym, nie naliczają się kary czasowe. Na Imoli zgarnąłem 3 sekundy za wyjeżdżanie poza tor, ale co z tego, kiedy zostałem zdublowany i dwóch gości którzy dojechali do mety tuż za mną, w ostatecznej klasyfikacji pozostali na niższych pozycjach, choć powinienem spaść za nich. No ale myślę że spróbuję chociaż pociągnąć karierę dalej i zobaczymy co z tego wyjdzie. Może jak dostanę kontrakt w lepszym zespole niż Williams, samochód będzie prowadzić się inaczej i będę w stanie wyciągnąć z niego więcej. Ponadto z tego co widziałem u Youtuberów, F1 22 jest zbugowana jak gra od Bethesdy, więc nawet nie myślę o zakupie

Mass Effect: Andromeda - wczoraj skończyłem swoje drugie w życiu podejście do gry - co może się wydawać dziwne, że taki zagorzały fan serii ME, w ciągu 5 lat od premiery Andromedy do tej pory ukończył tylko raz. Wielokrotnie się jednak rozpisywałem, nawet w tym wątku, o mojej słodko-gorzkiej opinii. No i muszę powiedzieć że grało mi się lepiej niż myślałem. Mimo niesławnej repetytywności zwyczajnie chciało mi się dociągnąć historię do końca i spróbować tym razem ukończyć na 100%. No i się nie udało :D Już na wczesnym etapie gry spieprzyłem sprawę jak się okazało, podczas uruchamiania krypty na Voeld ominąłem rdzeń Porzuconych, a podczas ataku na bazę Kettów nie zebrałem wszystkich danych potrzebnych do ukończenia innej misji pobocznej - w obydwóch przypadkach powrót w wymagane miejsce nie jest już możliwy. Koniec końców po 86 godzinach gry wyszło mi 99% ukończenia, oraz 99% zbadania mapy. Co ciekawe, mimo moich wypowiedzi sprzed kilku lat, że Andromeda nie ma w sobie tego czegoś co powoduje że chce się w nią zagrać jeszcze raz, tym razem mam ochotę przejść ją po raz kolejny. Motywację znalazłem w tych dwóch brakujących zadaniach, nie ma bata, tym razem muszę zrobić to 100% :)

PC Building Simulator - to już standard w moim przypadku, że podczas treningów F1 czy MotoGP gram w coś mało absorbującego, żeby posłuchać komentatorów i jednym okiem śledzić co się dzieje na torze. Nie grałem w PCBS kupę czasu, więc nie miałem jeszcze okazji obadać bezpłatnego rozszerzenia IT Expansion, więc stałem się specem od IT w dużej korporacji. Nie ukrywam że miałem z tym sporo frajdy, "gameplayowo" może to nic nowego względem podstawki (co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę czym jest sama gra), ale maile od poszczególnych zleceniodawców są faktycznie nieźle napisane, parę razy mnie naprawdę rozbawiły :) Niby taki detal, ale dodaje smaczku. Dziwne dla mnie było tylko to że praktycznie niemożliwym jest podkręcenie procesorów, zamontowałem np. i9-9900K, licząc że będę w stanie go całkiem nieźle wykręcić przy wodnym chłodzeniu, a tu każda próba podniesienia taktowania o więcej niż 100MHz kończyła się bluescreenami, to samo zresztą przy Ryzenach z serii X. Pamiętam że w podstawce możliwości overclockingu były o niebo większe, tam były nawet zlecenia typu "overclock CPU to XXXX MHz" i przy dobrym coolerze można było osiągać naprawdę konkretne wyniki. Nie mniej jako relaksacyjny zabijacz czasu gra się naprawdę sprawdza.

post wyedytowany przez grish_em_all 2022-08-29 09:42:19
29.08.2022 12:55
Klimot221
😊
138
Klimot221
28
Pretorianin

Assassin's Creed The Ezio Collection Switch

29.08.2022 13:22
pioras55
139
pioras55
101
Generał

Ostatnio nie wiedziałem w co pograć. Z nudów ściągnąłem Minecrafta aby zobaczyć najnowszą wersję i jak działa. Gdzieś w międzyczacie oglądałem na YT materiał o ciekawych seedach aby zobaczyć jak ten najnowszy generator się prezentuje. No i muszę przyznać że 1 seed zrobił na mnie takie niesamowite wrażenie że zacząłem znów grać solo w MC, co chyba ostatnio miało miejsce 6-7 lat temu. W sobotę wieczorem zacząłem zabawę, w niedzielę przegrałem prawie cały dzień :) Jeśli szybko mi się nie znudzi to może znów wsiąknę w tą grę na setki godzin, oby

02.09.2022 19:26
adam11$13
140
adam11$13
118
EDGElord
Image

No tak growego miesiąc jak sierpień to dawno nie miałem.

Need For Speed: Heat (13h - ukończone) - to zdecydowanie najlepszy NFS w jakiego grałem od ponad dekady. Szkoda, że wątek główny jednak jest taki króciutki, a jakoś nie mam motywacji by grać dalej. Payback był beznadziejną ścigałką, ale właśnie ta kukurydziana fabuła oraz szybko-wściekła epickość i rozmach to coś czego paradoksalnie mi w Heacie zabrakło. Znaczy są jakieś próby, ale wychodzi dosyć niemrawie. No, ale ścigało się fajnie.

Darksiders: Warmestered Edition (17h - ukończone) - tak zarzekałem się, że robię przerwę, ale tego samego dnia grę przeszedłem :P Dalej uważam Czarny Tron za koszmarny poziom, ale było warto się przemęczyć bo finał był przeepicki. To naprawdę świetna gra i obok God of Wara 3 będzie to zdecydowanie jeden z moich ulubionych slasherów 7 generacji.

Pokemon: Black (23h - ukończone - tak jakby) - tak jakby bo Black/White są jeszcze z czasów kiedy Gejmfrik potrafił ogarnąć długi i ciekawy endgame po zakończeniu ligi, a co za tym idzie czeka mnie jeszcze jakieś 10-15 godzin zabawy :P

The Getaway oraz The Getaway: Black Monday (ukończone) - dałem je razem bo w sumie obie się bardzo mało od siebie różnią. Tak zwane hidden gemy z ery PS2, o których już wiedziałem od dawna, ale jakoś nigdy nie mogłem się za nie zabrać. Przyznam, że gry są w teorii dosyć ciekawe, ale niestety gameplay jest w nich wręcz nie do przyjęcia. Rozwiązania gameplayowe, które już wtedy mocno dzieliły graczy i recenzentów, sprawiły, że gra się w to po prostu źle. O ile jedynka to jeszcze jak cię mogę bo fabuła jest ciekawa, tak przy Black Monday... A dajcie spokój - poza klimatem i możliwością zwiedzania wirtualnego Londynu masą licencjonowanych wozów (chyba jedyny "klon-gta", gdzie można śmigać prawdziwymi furami) to naprawdę ciężko znaleźć coś dobrego.

Daemon x Machina (6h) - lubię mechy, lubię Gundama, jestem fanem Evangeliona... no musiałem w końcu w to zagrać. Jest przyjemnie - możliwość kastomizacji naszego robota daje mi całą masę funu, a i gameplayowo jest bardzo poprawnie. Co prawda gra mocno sili się na jakąś jrpgowatość więc jest mocno przegadana, ale i tak nie odbiera to za mocno z obcowania z tą gierką.

02.09.2022 20:00
Hoora
141
2 odpowiedzi
Hoora
128
Trust but verify
Image

Dzięki promocji wróciłem do Mafii. Ogarniam w tym momencie drugą część w wersji Director's Cut (1h 46m). Świetna część serii, klimat moim zdaniem równie świetny co w poprzedniczce. Z powodu przyzwyczajeń z GTA (w maju skończyłem V) brakuje otwartego świata, rozumiem natomiast skąd ta decyzja. Jeśli dobrze pamiętam, w pierwszej Mafii istniała możliwość swobodnego poruszania się po świecie jako osobny tryb gry, odniosłem wtedy wrażenie, że nie mieli nań pomysłu.

Wróciłem też do Sleeping Dogs (1h 10m). Również podoba mi się klimatyczne oddanie Hong Kongu. Przyznam, że nigdy nie odpowiadała mi tu mechanika jazdy, jest zbyt sztywna. Na pewno w porównaniu do GTA czy Mafii, w których wydaje mi się bardziej naturalna.

Innymi słowy, mam wreszcie porządny sprzęt, a teraz trochę więcej czasu na granie. Nie odkrywam swoimi nawykami growymi nowych szczytów, ale mam wreszcie okazję nadrobić klasyki gatunku :)

02.09.2022 21:10
adam11$13
141.1
adam11$13
118
EDGElord

No kaman, przecież jazda w pierwszej Mafii to jest dopiero sztywniactwo :P

02.09.2022 21:16
Hoora
141.2
Hoora
128
Trust but verify

adam11$13 faktycznie niejasno się wyraziłem, bo oczywiście chodzi mi o drugą część. Pierwsza Mafia jest starsza od Sleeping Dogs o jakieś dziesięć lat. Nie ma tu moim zdaniem czego nawet porównywać :D

02.09.2022 20:01
JohnDoe666
142
1 odpowiedź
JohnDoe666
55
Legend

Mój gaming w ostatnich dniach jest zdecydowanie sponsorowany przez Ubi ;).
- Assassin's Creed: Valhalla - Gniew Druidów - Ależ to jest dobry dodatek, nie mogę się oderwać. Irlandia jest przepiękna, a aktywności wciągające. I tak sobie rozwijam Dublin, przechodzę główna fabułę, zdobywam placówki handlowe i poluję na "Dzieci Danu", co więcej spędziłem z tym DLC już z 12 godzin i końca nie widać. Znakomita rzecz.
- Immortals: Fenyx Rising - Gra wpadła do Game Pass 2 dni temu i z miejsca trafiła do moich ulubionych tytułów. Przyjemna fabuła ze sporą dawką humoru, piękny kolorowy świat do eksploracji, ciekawe zagadki. To jest jeden z tych światów które po prostu chce się eksplorować.
- Rayman: Legends - Nabrałem ochoty na jakąś platformówkę i przypomniałem sobie że mam gdzieś tego Raymana. Gra jest super. Kolorowa, dynamiczna, dość wymagająca, a poziomy muzyczne to absolutne mistrzostwo.
- Darksiders: Warmaster Edition - Za mną około 10 godzin i chwilowo gram mniej bo najwięcej czasu spędzam w Valhalli oraz Immortals, niemniej gra jest świetna i zdecydowanie planuje ukończyć, w kolejce czekają już 3 kolejne części.

02.09.2022 21:15
Szyszkłak
142.1
1
Szyszkłak
203
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Rayman jest w dechę!

04.09.2022 13:01
kęsik
📄
143
kęsik
148
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 37,5h Kolejny dungeon to szpital. No ok, nie jest to moje ulubione miejsce ale lepsze to niż szkoła. Fabuła też coś zaczyna przyspieszać, nie werbujemy już nikogo nowego do naszego klubu, chociaż ciężko powiedzieć czy to już komplet. Zaczynają wchodzić jakieś poważne tematy typu, czy warto wracać do prawdziwego świata gdy wiemy, ze czeka na nas tam figa z makiem a nie szczęście...

Bound By Flame, 19h, skończone Na pewno nie jest to taka słaba gra jak twierdzi recenzja 4/10 na GOLu. Gra jest całkiem solidna. Walka jest strasznie drętwa, Gothic w porównaniu to ma cudowny gameplay. Gra przez to jest po prostu strasznie ciężka, i momentami upierdliwa. Z biegiem gry, nasza postać niby staje się coraz lepsza i zdobywa lepszy ekwipunek ale nie czuć tego jakoś specjalnie. Nie czuć że robimy jakiś progres, nie czuć że stajemy się silniejsi. System ekwipunku spoko z możliwością tworzenia ulepszeń ale realnie się to chyba mało przekłada na naszą siłę. Ostatni walka trochę przydługa, trzeba mieć przygotowaną tonę mikstur leczniczych. Dodatkowo na koniec gra mi odmówiła osiągnięcia za przejście jej na danym poziomie trudności, mimo iż specjalnie się chwilami męczyłem i broniłem przed zmianą na łatwiejszy. Ale tak to całkiem spoko gra...

Dragon Age II, 7,5h Mimo iż przechodziłem DAII kilka razy (3-5?) to jakoś specjalnie dużo z niej nie pamiętam. Pamiętałem sporo ogólników jak towarzysze, początek gry i jej koniec ale bez większych szczegółów. Jedną z najbardziej istotnych rzeczy, które pamiętałem było to, że wbrew powszechnie panującej opinii DAII podobało się bardziej niż Początek co ostatecznie sprawiało, że to była moja ulubiona część tej serii. Głównie dlatego, że jest najbardziej podobna do Mass Effecta ze wszystkich odsłon. I teraz, od samego początku się to potwierdza. Pierwsze ~10 godzin w Początku było dla mnie strasznie mdłe i mało ciekawe, dodatkowo ta fatalna walka. Tutaj już od samego początku bawię się dużo lepiej, gra dużo bardziej wciąga już od pierwszej godziny. Już na start dostajemy dużo lepszy, bardziej dynamiczny i przyjemniejszy system walki. Postaci i dialogi także zdają się być na wyższym poziomie. Fabuła i klimat także jakby lepsze. W zasadzie to nie jestem w stanie wymienić rzeczy, która byłaby w dwójce gorsza niż w Początku. Szczególnie podoba mi się design niektórych lokacji w Kirkwall. Wyglądają naprawdę super wyjątkowo i prezentują się wręcz mistycznie i majestatycznie. Największa wada gry czyli powtarzalne lokacje jeszcze we mnie nie uderza, gdyż po prostu jeszcze zbyt wielu ich nie doświadczyłem. Gra jest niby trochę uproszczona względem Początku ale według mnie wyszło to jej na dobre. A i tak jest nadal bardziej RPGowa niż np. Mass Effect 2. Gra wygląda też naprawdę sporo lepiej niż Początek, ale w trybie DX11 działa strasznie słabo. W skrajnych przypadkach różnica w wydajności miedzy DX9 a 11 wynosi nawet ponad 50 klatek. Tak chyba być nie powinno...

post wyedytowany przez kęsik 2022-09-04 14:22:59
04.09.2022 20:54
Scott P.
144
Scott P.
126
Generał

The Silver Case. Spodziewałem się Zero Escape, a dostałem Enter, Enter, Enter i tak przez 19 godzin. Nic tylko czytamy głupkowatą historię i wciskamy Enter, Enter, Enter. Jak bym chciał czytać to bym sięgnął po dobrą książkę, a nie po "grę" w której tylko Enter, Enter, Enter. Żeby chociaż od strony wizualnej było na co popatrzeć, a tu nawet to leży i kwiczy. Nie mogę uwierzyć, że wydałem na to coś 28 złoty i że to coś skończyło się otwartym zakończeniem i doczekało się sequela.

05.09.2022 12:12
Wrzesień
145
2 odpowiedzi
Wrzesień
58
Stay Woke

Marvel's Guardians of the Galaxy. Ale to było dobre! Początek może tego nie sugerował, bo pierwszy etap, gdzie walczymy głównie z kulkami i żelkami to nic specjalnego, ale im dalej tym lepiej. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że można dziś zrobić grę akcji, gdzie najważniejsze są fabuła i dialogi, a postacie (Mantis<3) biją na głowę większość erpegowych enpeców ostatnich lat.
Gra ma co prawda swoje wady - walka bywa chaotyczna (przydała by się aktywna pauza), a bitwa z przedostatnim bossem ciągnie się w nieskończoność, ale to i tak jedna z najlepszych przygód jakich można obecnie doświadczyć w grach.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2
Remaster dostarczył mi tych samych emocji co oryginały, gdy grałem w nie jakieś piętnaście lat temu. Podobnie jak wtedy odpadłem pod koniec tutoriala. Nigdy nie nauczę się w to grać :/

05.09.2022 12:26
PatriciusG.
145.1
PatriciusG.
97
Inaction Figure

Hahah, ja mam podobnie, ale ja nie odpadłem.

Tak, jestem w to absolutnie beznadziejny, ale najwyraźniej nie umiem się poddać... Bidny Tony.

05.09.2022 12:49
Wrzesień
145.2
Wrzesień
58
Stay Woke

Ja nie miałem aż takiego ciśnienia na tę grę, więc po paru godzinach swobodnej jazdy i tutoriala dałem sobie spokój. Niemniej, jestem pod wrażeniem jak widzę co ludzie robią w tej grze i jakie combosy nabijają. Przypuszczam, że nawet jakbym poświęcił na to nie wiadomo ile czasu i to i tak bym się nie nauczył tak grać.

11.09.2022 12:57
kęsik
📄
146
1 odpowiedź
kęsik
148
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 45,5h Chyba powoli widać na horyzoncie koniec. Same postaci stwierdziły, ze przed nimi coś co aż krzyczy: final boss. Jak na takiego w miarę kolorowego jRPGa mamy tutaj trochę poważniejszych i mroczniejszych rzeczy. Wchodząc w interakcje z naszymi towarzyszami dowiadujemy się o nich coraz więcej, o tym kim są/byli w prawdziwym świecie i czym jest ich żal, który sprowadził ich do tego wirtualnego świata. Naprawdę są tutaj fajne i cięższe momenty, gdzie na wierzch wychodzą emocje i uczucia postaci.

Dragon Age II, 29,5h Znalazłem mój post z 2011 roku na GOLu, gdzie na premierę napisałem, że skończyłem grę w 22 godziny. Nie wiem jak ja grałem w te gry 10 lat temu. Teraz to pierwszy akt dopiero kończyłem w 25 godzinie. Przecież wtedy też robiłem wszystkie zadania poboczne. Naprawdę DAII jak dla mnie jest sporo lepszy niż Początek, a już na pewno dużo bardziej grywalny i po prostu przyjemniejszy. W Początku granie na normalu było momentami problematyczne i irytujące, tutaj gram na hardzie i mimo iż, czasami jest ciężko to nie ma tu żadnej irytacji. Fakt, gra jest trochę uproszczona względem poprzedniej części więc super ortodoksyjni fani mogą być zawiedzeni ale czy to źle? Jeżeli te uproszczenia sprawiły, że w grę gra się lepiej to chyba był to dobry ruch. Jako, że cała gra dzieje się w Kirkwall to w zasadzie już w pierwszym akcie jest taki moment gdzie nie wiadomo od czego zacząć bo już spora ilość zadań jest dostępna. A i w większości te zadania są naprawdę bardzo dobre, poruszające ciężkie tematy i mające naprawdę trudne wybory moralne. Nigdy w żadnej innej grze BioWare nie zmieniałem tak często drużyny. Tutaj to w zasadzie przed każdym questem zastanawiam się kogo zabrać, kto w tym akurat zadaniu może mieć coś ciekawego do powiedzenia. Bardzo fajną rzeczą jest to, że nasi towarzysze mają w mieście swoje siedziby, w których możemy ich znaleźć. Bardzo fajne rozwiązania, dzięki któremu nasi towarzysze są częścią świata i sprawiają wrażenie osób, które radzą sobie jakoś bez nas.

11.09.2022 13:00
Wrzesień
146.1
Wrzesień
58
Stay Woke

Dragon Age 2 miało swoje wady (jak ograniczenia w wyposażeniu towarzyszy i ciągłe bieganie po tych samych, brzydkich jak jasna cholera lokacjach), ale pod względem fabularnym dla mnie to również najlepsza część serii.

18.09.2022 13:06
kęsik
📄
147
kęsik
148
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 52h Tydzień spędzony pod znakiem kończenia wszystkiego co się da, przed finałowym etapem. W sumie to nigdy o tym nie wspomniałem ale są tutaj takie fajne ciągi questów pobocznych dotyczące jakieś konkretnej sprawy jak np. grupy fanów idolki rządzącej wirtualnym światem czy pracowników na pół etatu w restauracji, którzy są terroryzowani przez swojego menadżera. Głupie trochę jest jednak to, że w większości tych questów potrzebujemy "ubrać" jakąś umiejętność aby móc popchnąć quest dalej więc jeżeli nie mamy danego itemu, który da nam wymagany skill to nici z ukończenia zadania. Ogólnie jest tu taki wielki ekran z siecią powiązań między wszystkimi postaciom. Wygląda to naprawdę imponująco.

Immortality, 5h, skończone Poklikałem sobie przez 5 godzinek, grę "skończyłem" chyba przypadkiem, dalej nie za bardzo wiem o co w niej chodziło, ani czego w ogóle tutaj szukaliśmy. Narracja w tej grze nie istnieje. W Her Story nie grałem, ale Telling Lies miało jakiś fabularny zarys i w miarę było wiadomo o co chodzi i czego szukamy, samo to szukanie było też w miarę ciekawe i intrygujące (no przynajmniej momentami) a tutaj to w sumie po skończeniu to dalej same znaki zapytania. Gra aktorska spoko i jest tutaj niby trochę ciekawego materiału do obejrzenia ale nie czuję jakbym cokolwiek osiągnął grając w Immortality.

Dragon Age II, 48,5h Skończony drugi akt. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to powinienem grę skończyć w tym tygodniu. W sumie chyba pierwszy akt podobał mi się bardziej. W drugim mam wrażenie, że było mniej tych lepszych zadań, które mocno budowały otaczającą nas rzeczywistość w Kirkwall. Większość tego aktu to takie trochę bezsensowne przepychanie się z Qunari. Zadania towarzyszy trochę tutaj sprawę ratowały ale one trochę odbiegały od głównej fabuły. No w każdym bądź razie Arishok okazał się być strasznie ciężkim bossem na koniec aktu, szczególnie dla wojownika. Zdecydowanie jedna z cięższych walk w grze. Ostatni akt z tego co pamiętam jest trochę krótszy ale jeszcze dwa DLC zostały więc troszkę grania zostało.

23.09.2022 18:52
Ognisty Cieniostwór
148
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Gears of War Ultimate Edition (ukończyłem) - Bardzo fajna gra. Nie jest jakaś wybitna, ale potrafi wciągnąć. Grało mi się przyjemniej niż w Halo, głównie dzięki dużo lepszemu projektowi poziomów. Nie ma tutaj powtarzania tych samych fragmentow poziomów i backtrackingu. Jak małą wadę wymieniłbym bardzo małą liczbę przydatnych broni. Przez większość gry grałem właściwie jedną branią, która była dostępna od samego początku.

Forza Horizon - Od kilku dni gram też w pierwszą cześć FH. Już teraz podoba mi sie dużo bardziej od FH4 i FH5. Głównie ze względu na to, że nie dostaje się najlepszych samochodów od samego początku. Dzieki temu czuć progres, jaki sie robi podczas gry. Pzoa tym kazdy wyścig ma swoje specyficzne wymagania odnośnie mocy samochodu, marki, czy typu nadwozia, więc niemal cały czas jeżdzi sie czyms innym. Trochę jak w Gran Turismo. Bardzo mi tego brakowało w czwórce i piątce.

Oprócz Forzy od dzisiaj będę też grał w Halo 2.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-09-23 18:56:34
25.09.2022 12:49
kęsik
📄
149
kęsik
148
Legend
Image

The Caligula Effect 2, 56,5h, skończone No i koniec. Naprawdę całkiem niezły jRPG. Bawiłem się przy nim lepiej niż przy Personie 4, gdyż nie okazał się na tyle długi by się znudzić. Zakończenie raczej szczęśliwe, chociaż mam wrażenie, że końcówka gry trochę zbyt szybka. Mamy na koniec jeszcze trochę fabularnej ekspozycji, dowiadujemy się prawdy ale tak jakby trochę w skrócie i siup, finałowa walka i do widzenia. No ale ok, nie było źle. Finalnie bardzo przyjemna gra.

Gerda: A Flame in Winter, 2,5h Bardzo ciekawa gra opowiadająca o losach młodej pielęgniarki żyjącej w okupowanej Danii podczas II wojny światowej. Co gorsza jest ona w połowie Niemką. Już na początku gry jej mąż Anders zostaje aresztowany przez Gestapo za działalność rewolucyjną. No i my musimy dowiedzieć się co się w zasadzie stało i spróbować naszego męża wyciągnąć. Gra ma dosyć prostą ale ładną oprawę graficzną a akcję widzimy w większości z góry. Gra w zasadzie jest oparta na dialogach z innymi postaciami, w których możemy korzystać z naszych kilku umiejętności, liczy się także reputacja jaką mamy z daną frakcją czy postacią. Duńczycy nas nienawidzą gdy pomagamy okupantom, to oczywiste. Więc może skończyć się tragicznie :)

Dragon Age II, 76h, skończone Zdawało mi się czy trzeci akt miał być krótszy niż dwa wcześniejsze? No niespecjalnie, może główny wątek był krótszy ale finalnie przejście trzeciego aktu zajęło mi więcej czasu niż pozostałych. W tym akcie widzimy starych znajomych: Alistaira, Lelianę, Zevrana czy Nathaniela. Szkoda tylko, ze takie krótkie epizody zaliczają te postaci. Nadszedł czas także na zrobienie dwóch dodatków. Znak Zabójcy okazał się być lepszy niż zapamiętałem, bardzo fajne lokacje a także ciekawa sekcja w skarbcu gdzie trzeba było trochę zagadek porozwiązywać, czego w zasadzie nie było w głównej grze. I jeszcze etap skradankowy. Dziedzictwo z kolei było takie jakie pamiętałem, fabularnie nieźle ale poza tym nic specjalnego. Finał gry jest taki trochę dziwny, pokonujemy głównego wroga, przybiega Cullen i jego koledzy, widzą co się dzieje, robią dwa korki w tył a Hawke i drużyna odwracają się na pięcie i wychodzą. Nikt nawet niczego nie powiedział. Strasznie dziwna scena. No ale ogólnie bardzo dobra gra, lepsza niż DA Początek. Przy okazji pisania super długiej recenzji dowiedziałem się na Steamie jest limit znaków i nie zmieściłem całej :(

25.09.2022 13:35
150
zanonimizowany768165
119
Legend

Battlefield 4 (3h) - działa płynnie i elegancko, pograłem parę map, unieszkodliwiłem parę maszyn i nawet zostałem raz zbluzgany bo udało mi się ściągnąć latadełko jakiegoś pilocika z pomocą ręcznie kierowanej rakiety. Musiałem ściągnąć nowego launchera o nazwie EAapp bo na Originie gra nie chciała się ściągnąć za nic w świecie, inne gry tego problemu nie sprawiały. Co mnie dziwi bo natrzaskałem jakieś 250h grając na Originie...

Doom 2016 (16h) - rewelacyjny powrót starej marki. Można kicać a rozwalanie potworków na kawałki tylko nadaje rytmu grze. Za sequela raczej się nie wezmę bo nie mam ADHD do ciągłego przełączania broni, nigdy nie wyrobiłem sobie przyzwyczajenia do używania rolki myszy. Szczególnie że gram w tytuły, gdzie zmiana broni oznacza odtwarzanie długich animacji rozkładania i przygotowywania broni więc lepiej używać numerów nad WSADem. Muzyka to nie tępy metal a kawał świetnej roboty, metalu słucham coraz mniej (zgred się ze mnie robi).

25.09.2022 17:07
JohnDoe666
151
JohnDoe666
55
Legend

U mnie klęski urodzaju ciąg dalszy. Tytułów do ogrania mam znacznie więcej niż czasu na granie a październik jeszcze pogorszy ten stan rzeczy za sprawą kilku mocnych premier. Ale póki co:
- Assassin's Creed: Valhalla - Po ukończeniu Gniewu Druidów wróciłem do ogrywania głównego wątku. Gra jest po prostu monstrualnie gigantyczna, a z dodatkami można się bawić pewnie z 400 godzin. Przy tytule o takich rozmiarach jakieś przerwy wydają się potrzebne żeby się tytułem nie znudzić. Nie zmienia to faktu że to jedna z absolutnie najlepszych gier w serii.
Za mną nieco ponad 50 godzin świetnej zabawy.
- Cyberpunk 2077 - Pierwsze podejście do gry zrobiłem jeszcze na starej generacji i już wtedy czułem jak wyjątkowy jest to tytuł. Niestety wtedy nie pozwoliły się nim bawić kwestie techniczne.
Dzisiaj ten tytuł to absolutny sztos, po prostu mistrzostwo.
Za mną około 25 godzin, skończyłem w tym czasie wątek Panam, sporo innych misji pobocznych i chyba spory kawałek głównego wątku, niemniej nie mam zamiaru się spieszyć, chcę powoli chłonąć każdą sekundę w tym tytule. Oby było ich jak najwięcej, a dodatek biorę na premierę ;).
- Ni No Kuni - Gra przez wielu uważana za najlepszy tytuł na PlayStation 3, choć ja osobiście chyba postawiłbym ją na drugim miejscu po The Last Of Us. Nie zmienia to faktu że jest to wybitna rzecz. W świecie gier RPG jest sporo tytułów sci-fi, sporo gier fantasy, często trafiają się gry w realiach historycznych, czasem jest to historia alternatywna. Natomiast tytuły które są pełnoprawną baśnią można policzyć na palcach jednej ręki. Ni No Kuni właśnie tym jest, to baśń w pełnym znaczeniu tego słowa, gra jest piękna, magiczna, momentami wzruszająca, dziecinnie infantylna ale w bardzo pozytywny sposób.
Pod względem rozgrywki to gra jRPG z otwartym światem natomiast liniową fabułą, walka mocno bazuje na... Pokemonach, tylko że tutaj jest dobra i stanowi jakieś wyzwanie (o ile nie wybierzemy specjalnie obniżonego poziomu trudności). Co za tym idzie jest też mechanika kolekcjonowania i trenowania naszych chowańców, co ciekawe ten aspekt jest nawet wciągający.
Na dysku czekają też dwa inne tytuły w których spędziłem trochę czasu. Immortals Fenyx Rising w którym mam jakieś 10 godzin ale nie chcę ogrywać zbyt dużo openworldów na raz więc czeka aż skończę zabawę z Valhallą lub Cyberpunkiem. No i Deathloop, gra która zapowiada się wybitnie, na tym tytule chcę się skupić dlatego poczekam na jakiś normalny weekend albo tydzień kiedy będę miał trochę mniej pracy.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-09-25 17:31:11
02.10.2022 13:03
kęsik
📄
153
kęsik
148
Legend
Image

Gerda: A Flame in Winter, 8h, skończone Naprawdę bardzo dobra gra. Finałowy etap jest w zasadzie kulminacją tego co zrobiliśmy wcześniej, naszych relacji i naszych statystyk. Trzeba naprawdę się narobić, aby otrzymać jakiś satysfakcjonujący nas finał. Wybory i nasze relacje z innymi naprawdę mają tu znaczenie i to one zdecydują co uda nam się finalnie osiągnąć. Czy uratujemy naszego męża z niewoli, czy ruch oporu dostanie w łeb, czy ktoś zginie itd. Przegadania "finałowego bossa" oficera Gestapo także, nie należy do najprostszych. Jak na koniec gry będziemy mieli mało zachomikowanych punktów to może być ciężko, a i jeszcze rzut kośćmi nas uwali to jesteśmy w lesie. A ostatni zapis dawno temu więc jak chcemy przeładować to cały finał od nowa. Ogólnie bawiłem się lepiej niż się spodziewałem. Taka mała gra, zimowa Dania w 45 roku, ciężkie klimaty ale bardzo fajna przygoda.

Dragon Age: Inkwizycja, 31h Oj nie miałem w planach na ten rok przechodzenia wszystkich trzech Dragon Age'ów. Ale jakoś tak wyszło. Dwójka super mi się podobała ponownie teraz czas na tę odsłonę, która w teorii powinna być tą najgorszą. No powiem tak, Inkwizycja na pewno ma bardzo dobre momenty, tylko mam wrażenie że tych momentów jest trochę zbyt mało a zbyt wiele jest tutaj nudnego zapychacza niestety. Czyli potwierdza się moja opinia z dawnych lat. Skandalem jest dla mnie to, ze sporo dialogów nie ma już tej prawy jaką miały poprzednie części czy Mass Effecty. Kamera się tylko głupio przybliża i tyle. Gdzie się podziały różne, filmowe ujęcia kamery? Te kluczowe dialogi wyglądają naprawdę bardzo dobrze, ale te pozostałe (co gorsza, zwykłe rozmowy z towarzyszami też są zrealizowane w bieda formie) to straszna bieda. Dobrze, że jest mod który pozwala trochę większy zoom zrobić w tych dialogach ale to i tak nie rozwiązuje całkowicie problemu. Naprawdę nie można było zrobić jednego ujęcia na naszą postać i jednego na postać z którą rozmawiamy? Czy to aż takie trudne było? System walki jest to jajec. W DA Początek narzekałem że system walki jest wolny i momentami może być irytujący, tutaj jest po prostu słaby. Wygląda jak jakiś syf z jakiegoś MMO. Fetch questy też rodem z MMO. Mapy wyglądają naprawdę ładnie, eksploracja sama w sobie nawet nieźle wypada ale te bieda zadania poboczne. Co gorsza, trzeba trochę ich robić by robić misje główne potrzebne jest "władza". Z drugiej strony, gdyby nie była ona wymaga i fabułę można by przelecieć ciurkiem to by się nagle okazało, że gra jest na 15 godzin więc też trochę słabo. Zły game design po prostu. Jeden z userów forum w 20 godzin przeszedł fabułę i "mnóstwo" zadań pobocznych. Ale co to za przejście? Nawet wszystkich towarzyszy nie miał. Ja w 30 godzinie nie jestem jeszcze w Podniebnej Twierdzy. W zasadzie dalej jestem w prologu :)

02.10.2022 18:56
JohnDoe666
154
2 odpowiedzi
JohnDoe666
55
Legend

Kurcze... Ależ ja mam za mało czasu na granie, tyle świetnych tytułów a tak mało czasu...
- Cyberpunk 2077 - Ten tytuł to dzisiaj absolutne dzieło sztuki. Przez ostatnie godziny fabuły po prostu odstawiłem wszystkie inne gry, nie oglądałem seriali, nie czytałem... Po prostu chłonąłem ten tytuł.
Ukończenie Cyberpunka to jedno z najlepszych gamingowych doświadczeń w moim życiu, na pewno wrócę przy okazji premiery dodatku.
- Assassin's Creed: Valhalla - Hehe, ta gra zdaje się nie mieć końca ;). Przyznam że ciągle jestem tytułem zachwycony, niemniej podobnie jak Odyseja po prostu przytłacza ogromem. Grę oczywiście mam zamiar ukończyć, ale o maksowaniu raczej nie ma mowy.
- Ni No Kuni - Jeden z absolutnie najlepszych japońskich erpegów w jakie grałem. Planuję ukończyć przed premierą Persony, ale będzie ciężko biorąc pod uwagę ile tytułów i jak dobrych mam do ogrania w najbliższym czasie.
- Rise of The Tomb Raider - Kiedyś przerwałem po około 10 godzinach ze względu na premierę jakiegoś innego tytułu i ostatnio naszła mnie ochota żeby wrócić. Fabuła w tych nowych Tomb Raiderach to lekka żenada w konfrontacji z Uncharted które jest takim naturalnym przykładem do porównań. Niemniej muszę przyznać że w tej grze jest mimo wszystko znacznie lepsza niż w jedynce. Za to gameplay to miód w esencji. Eksploracja super, zagadki super, strzelanie o wiele lepsze niż w Uncharted, a strzelanie z łuku to mistrzostwo.
A w kolejce czekają Red Dead Redemption 2, Immortal Fenyx Rising, Deadloop.
I wszystko byłoby pięknie gdyby nie premiery Scorn, A Pleague Tale: Requiem i Persony 5 które też planuję ograć na premierę.
Jak już wspominałem wyżej, klęska urodzaju.

02.10.2022 19:11
154.1
damianyk
137
Nośnik Treblinek

RDR sprawdź jak najszybciej. Albo wsiąkniesz na 130 godzin i powiesz, że to najlepsze co mogłeś wybrać, albo po 2 godzinach skreślisz tłustą kobyłę z listy.

10.10.2022 17:38
JohnDoe666
154.2
JohnDoe666
55
Legend

Jeśli chodzi o RDR2 to jestem pewien że wsiąknę na te 130 godzin, głównie dlatego się teraz waham czy to ruszać bo jest kilka mocnych gier które chcę ograć na premierę.

09.10.2022 13:05
kęsik
📄
155
kęsik
148
Legend
Image

Thymesia, 3h Moje przeszłe relacje ze średniobudżetowymi klonami Soulsów były dosyć średnie. Lords of the Fallen czy The Surge nie były grami, które jakoś specjalnie by się podobały. Thymesia jest kolejnym przykładem na to, że ja nie jestem fanem gier Souls-like tylko fanem gier From Software. Wszystko jest tutaj średniobudżetowe, nawet voice actingu nie ma. Lore i fabułę poznajemy zbierając jakieś porozrzucane notatki. System walki jest nienajgorszy ale trochę problematyczny, nie ma tarczy wiec już na start duży minus dla mnie. Uniki są jakieś dziwne, krótki unik jest za krótki a długi jest za długi, po wykonaniu go jesteśmy za daleko przeciwnika i np. nasz atak wyprowadzany bezpośrednio po uniku nie dochodzi. Mamy tu też taki system, że zwykłe obrażanie zadają przeciwnikowi obrażenia ale także rany, które się zregenerują jeżeli przez jakiś czas nie zaatakujemy podobnie. Mamy także drugi atak, który tylko zbija te rany. Niezły jest system rozwoju postaci, oprócz 3 bazowych statystyk, które może ulepszać mamy także umiejętności, które możemy odblokowywać, które dają jakąś swobodę w budowie postaci, a także możliwość szybkiej zmiany tych umiejętności na inne zależnie od sytuacji. Nie wiem czy będzie mi się chciało męczyć z tą, gra nie ma tutaj tego wyrafinowania i finezji które mają gry From. Pierwszy poważny boss już zabił mnie sporo razy więcej niż większość bossów z takiego Dark Souls 3...

Dragon Age: Inkwizycja, 52h Scena po ataku na Azyl, gdy mamy śpiewanie to najlepsza scena w serii. I jedna z najlepszych w grach BioWare. Nie wiem co jest w tej scenie takiego, że zawsze chce mi się przy niej płakać. Ta gra ma naprawdę bardzo dobre momenty, szkoda tylko że to są właśnie tylko momenty. Ile tu jest w ogóle zadań głównych w drugiej części gry, ze 4? Od czasu przybycie do Podniebnej Twierdzy większość czasu spędziłem na czyszczeniu map z tych dziadowskich fetch questów. Zaziemie wcale nie jest jeszcze aż takie złe, Zachodnie Podejście to jakiś koszmar, na razie zdecydowanie najgorsza lokacja. Jeszcze banter tam w zasadzie się nie aktywuje miedzy towarzyszami więc bieda straszna. Biedą straszą jest też to, ze domyślna pani Hawke jest całkowicie niepodobna do domyślnej pani Hawke z DAII. Czy to naprawdę było aż takie trudne, aby ona wyglądała chociaż podobnie?

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-09 13:07:25
10.10.2022 18:14
JohnDoe666
156
JohnDoe666
55
Legend

Po ukończeniu Cyberpunka miałem trochę tego tzw. gamingowego kaca. Nic specjalnie mnie nie cieszyło, wszystko wydawało się o kilka poziomów słabsze od dzieła CDP Red. Postanowiłem więc się do niczego nie zmuszać, grzebałem sobie w różnych indykach z GP, często po godzinie lub mniej, sprawdziłem między innymi bardzo ciekawe Moonscars, do którego pewnie wrócę, pograłem w znakomite Grounded, które to bardzo upodobała sobie moja córka więc pewnie przejdziemy to razem.
Jednak największą niespodzianką był dla mnie tytuł który z miejsca mnie kupił i w którym po prostu się zakochałem. Nie przepadam za "boomer shooterami", oczywiście że miło wspominam lata '90, ale żeby zaraz wracać do tamtych strzelanek to nie bardzo. Ale Prodeus, bo o nim mowa, to dzieło absolutnie wybitne. W idealnych proporcjach łączy w sobie sentyment do dawnych czasów będąc hołdem dla gier ze wspomnianego okresu z nowoczesną, ultrapłynną, zręcznościową strzelanką... No i muzyka, jest genialna sama w sobie, ale to jak buduje klimat jest wręcz niewyobrażalne. Absolutny must play dla każdego kto lubi postrzelać.
A poza tym to ukończyłem sobie Rise of The Tomb Rider, przypomniałem sobie że kiedyś porzuciłem tytuł kilka godzin przed końcem więc nadrobiłem. I muszę przyznać że bawiłem się bardzo dobrze, pewnie odebrałbym tą grę lepiej gdybym nie był zaraz po Cyberpunku :/.
Pograłem też kilka godzin w Ni No Kuni.
Jednak nie oszukujmy się, z wywalonym jęzorem czekam na trzy największe Xboxowe premiery tego miesiąca (no powiedzmy 3 z 4 największych), Scorn, A Pleague Tale: Requiem, Persona 5 Royal. Dwie pierwsze już czekają preinstalowane na dysku konsoli.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-10 18:17:45
14.10.2022 18:48
Ognisty Cieniostwór
157
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Halo 2 Anniversary (ukończyłem) - Ukończyłem je już jakieś 2 tygodnie temu, ale jakoś zapomniałem wrzucić tutaj posta. Przeklejam komentarz z wątku Xboxa, żeby nie pisać drugi raz tego samego.

Świetna gra, dużo lepsza od jedynki pod każdym względem. Nawet jej największa wada została w niemalże 100% wyeliminowana, bo praktycznie w ogóle nie było powtarzania tych samych etapów (z wyjątkiem końcówki gry, gdzie kilka fragmentów sie powtórzyło). Same lokacje też byly jakoś ciekawsze, fabuła się rozkreciła, a gameplay został jeszcze bardziej urozmaicony dodatkowymi rodzajami broni i możliwością używania dwóch broni na raz. A no i nie można też zapomnieć o fantastycznych cutscenkach. Właściwie jedyną wadą tej gry jest jej zakonczenie, ktore pozostawiło dość spory niedosyt.

Stray (ukończyłem) - Choć kocham koty, to nigdy bym nie pomyślał, że gra o zwykłym kocie może być tak interesująca. Gameplay jest bardzo prosty (jak ktoś nie lubi spokojnych gier, to tutaj raczej się zanudzi), ale do takiej gry w zupelności wystarczy. Świat gry jest dosyć dziwny, ale dzięki temu potrafi zainteresować. Jest nawet całkiem niezła fabuła i questy poboczne, co mnie trochę zdziwiło, bo spodziewałem się, że twórcy ograniczą sie do samej eksploracji miasta. No i te kocie interakcje. Widać, że twórcy rowniez kochają koty :)

15.10.2022 14:01
adam11$13
158
2 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord
Image

Oj dawno mnie nie było :D

Gram:

Assasin's Creed: Origins (30h) - Odyseja była super, Valhalla to nudziarstwo, ale nigdy nie grałem w Origins i przyznam, że klimacik Egiptu robi robotę, ubisoftowo-sandboxowy gameplay się broni i dosyć mocno wciąga, ale mimo to nie jest to tak rozwleczone jak w wielu innych action-erpegach.

Need For Speed: Payback (9h) - przeszedłem kiedyś na PS4 i moim zdaniem był to crap. Z okazji promki na steamie gdzie gra chodziła za dychę postanowiłem spróbować jeszcze raz i... to w ogóle inna gra niż sobie zapamiętałem. W sensie jazda jest całkiem ok, widoczki ładne, fabuła głupia, ale wciągająca i z rozmachem. Gra mi się w to... no dobrze. Może zasługa 60 klatek i lepszego kontrolera w porównaniu do wersji PS4 - nie mam pojęcia. Nawet system progresu wcale nie jest taki zły jak go malują (może kwestia patchów) gdzie z samych dostaw leci tyle kasy, że nawet ciężko to wszystko wydać. Taka bieda Forza Horizon z fabułą, ale zdecydowanie warto spróbować.

GreedFall (4h) - na razie czeka. Zrobiłem wszystko co miałem w pierwszej lokacji. Klimat fajny, fabularnie wydaje się spoko, ale na razie nie chcę na dobre zaczynać kolejnego erpega.

Ukończyłem:

Kangurek Kao: Runda Druga (4h) - nigdy nie grałem w Kao więc nie mam żadnej nostalgii w kierunku tej serii, ale tak obiektywnie przyznając to jest to naprawdę wyśmienita platformówka, która czerpie wszystko co najlepsze z wszelakich Crashów, Soniców i Jak and Daxterów i łączy to w przyjemną acz krótką przygodę. Zdecydowanie zahajpowałem się na najnowszego Kao, którego będzie chciał zakupić w jakiejś promce.

Gran Turismo 4 (nie wiem ile godzin, ale długo :P) - gra, do której regularnie wracam od co najmniej 15 lat. Z każdym nowym zapisem można grać w to praktycznie na nowe sposoby, używać innych aut, robić swoje własne wyzwania... Po raz pierwszy jednak zobaczyłem napisy końcowe po wygraniu finałowych mistrzostw. Jest to jedna z najwspanialszych gier wyścigowych ever dlatego tym bardziej mi szkoda w jak słabej kondycji jest aktualnie marka.

Prototype (13h) - ostatni raz przeszedłem lata temu, a jako, że miałem ochotę na trochę rozwałki to długo nie czekałem z instalacją. Gra się świetnie i trochę szkoda, że era takich superbohatersko-rozwałkowych sandboxów umarła wraz z 7 generacją konsol. Wiele bym dał za nowego Infamousa, Prototype'a albo Red Faction...

Spec Ops: The Line (5h) - gra zachwalana, niedoceniana... Fabularnie i klimatycznie to faktycznie jest to mocna rzecz, ale gameplayowo... oh boi. Bardziej generycznej strzelanki nie mogę sobie wyobrazić. Zdecydowanie jest to bardziej gra o której warto obejrzeć sobie jakiś wideo-esej na jutubie, ale żeby grać? Nah.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-10-15 14:05:40
15.10.2022 14:42
kęsik
😐
158.1
kęsik
148
Legend

Nawet system progresu wcale nie jest taki zły jak go malują (może kwestia patchów) gdzie z samych dostaw leci tyle kasy, że nawet ciężko to wszystko wydać.

Tak, gdzieś miesiąc po premierze był patch, który popsuł balans w grze; nagrody jakie dostajemy zostały zwiększone, bo ludzie narzekali na nieistniejący problem z mikrotransakcjami.

Bardziej generycznej strzelanki nie mogę sobie wyobrazić. Zdecydowanie jest to bardziej gra o której warto obejrzeć sobie jakiś wideo-esej na jutubie, ale żeby grać? Nah.

No przepraszam bardzo, ale jaką niegeneryczną strzelankę być chciał? Strzelanka jak strzelanka. Idąc twoim tokiem myślenia w CoDa czy Gears of War także nie warto grać bo to generyczne strzelanki...

15.10.2022 14:45
adam11$13
158.2
1
adam11$13
118
EDGElord

Bo imho w sumie nie warto :) Takie szarobure szczelaninki to według mnie była zmora 7 generacji i akurat za nimi w ogóle nie tęsknię. Jeszcze gdy chociaż miały jakieś ciekawe pomysły jak np. Singularity czy TimeShift... Ale w większości przypadków było to puste i nudne.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-10-15 14:46:04
15.10.2022 15:37
Wrzesień
159
Wrzesień
58
Stay Woke

Deathloop. Przeszedłem i generalnie jestem zadowolony. Mimo kiepskiego zakończenia bawiłem się lepiej niż w pierwszym Dishonored (w dwójkę nie grałem jeszcze). Bardzo fajna jest w tej grze eksploracja, zbieranie tych wszystkich tropów i układanie planu przerwania pętli. Na początku trochę obawiałem się powtarzalności rozgrywki, ale okazało się, że też nie jest źle. Pod koniec bieganie po tych samych mapach już co prawda dawało mi się we znaki, ale nie na tyle, żeby odechciało się grać.

Zacząłem też Assassin's Creed 2 i jezu, jak w to się dzisiaj ciężko gra. Nie wiem na ile jest to wina konsolowego portu w ramach Ezio Collection, a na ile się po prostu zestarzało, ale do najprzyjemniejszych ta gra dzisiaj nie należy. Parkour jest nieintuicyjny, walka toporna i potrafi ciągnąć się w nieskończoność, a te wszystkie mechanizmy związane z ukrywaniem się są już dziś dla mnie bardziej upierdliwe niż przydatne. Historia dalej jest fajna (i to pomimo, że Ezio to jedna z najbardziej irytujących postaci ever), więc skończę przynajmniej fabułę, ale już zbieractwo i resztę pierdół ograniczę do niezbędnego minimum. Nowe assassyny lepsze.

16.10.2022 12:50
kęsik
📄
160
kęsik
148
Legend
Image

Thymesia, 8h Tydzień temu zastanawiałem się czy będzie mi się chciało męczyć z tą grą ale po tym jak padł wreszcie pierwszy boss, to potem jakoś poleciało całkiem nieźle. Kolejna lokacje jakby lepsze i ładniejsze niż ta pierwsza, kolejni bossowie także padli dużo szybciej. Ten pierwszy boss to był dla mnie strasznie nieprzyjazny, ja nie lubię takich jakichś małych, zwinnych ludzików. Kolejna dwójka to już bardziej przeciwnicy w moim stylu, tacy typowi Solusowi bossowie: jakiś wielki stwór i jakiś przerośnięty rycerzyk. No co taki rycerzyk może zrobić? Będzie tłukł tym swoim przerośniętym mieczykiem i może czasami będzie chciał mnie złapać. Łatwizna. Zaraz potem się okazało, że gra już pyta się mnie czy chcę zacząć "ostatnie memory" co jak mniemam oznacza, że już zaraz finał?

Dragon Age: Inkwizycja, 68h Misja z balem bardzo fajna. Szkoda, ze takich dobrych misji głównych w całej grze jest z 5. No trochę mało. Reszta grania to w zasadzie czyszczenie map. Gdyby ta gra miała jakieś sensowniejsze te zadania poboczne to naprawdę byłoby super. Ale i tak mimo iż często narzekam i kręcę nosem to mimo wszystko gra się całkiem nieźle i jakoś, mimo czyszczenia map z tych mało atrakcyjnych fetch questów, chce mi się w to dalej grać i czuć jakieś nudy. Gdyby to był Skyrim czy Fallout 4 to po 30-40 godzinach miałbym już dość i grę posłałbym na śmietnik. To pokazuje chyba, że jednak coś całkiem niezłego jest w tej grze. Ale pancerze to są strasznie dziadowskie w tej grze...

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-16 12:51:36
16.10.2022 19:02
JohnDoe666
161
JohnDoe666
55
Legend

Od 14 października czyli od premiery Scorn nie dotknąłem nawet żadnego innego tytułu. Muszę przyznać że pierwsza z trzech premier października na które najmocniej czekałem siadła mi idealnie. Jestem zachwycony, nie mogłem się oderwać. Tytuł to takie małe dzieło sztuki, choć zdecydowanie nie dla każdego.
Większość gry ograłem w Game Passie, ale koniec końców postanowiłem kupić. Takie perełki trzeba wspierać, zwłaszcza że to nie jest taki prosty, oczywisty hicior więc i recenzje spolaryzowane i ze sprzedażą może być różnie. Dla mnie 9/10.
Grę ukończyłem w około 8 godzin.
No a we wtorek A Pleague Tale: Requiem.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-16 19:03:50
23.10.2022 12:50
kęsik
📄
162
kęsik
148
Legend
Image

Thymesia, 12,5h, skończone (Mini)Recenzja na GOLu grzmi: Ta gra pokazała mi, jak nie powinno się podrabiać Bloodborne. W Bloodborne nie grałem bo jest uwięzione na jednej platformie, więc nie mogę bezpośrednio do niego porównać Thymesi ale mogę do innych gier From i do innych klonów Soulsów. I jak dla mnie Thymesia nie wypada wcale źle. Tak, jest to do bólu średniobudżetowa produkcja i widać to w zasadzie na każdym kroku (w grze nie ma nawet voice actingu) ale gameplay jest naprawdę solidny. Nie mamy tutaj dowolności w budowaniu postaci rodem z Soulsów, nie mamy tarczy, możemy walczyć tylko mieczykiem. Mamy jednak całkiem pokaźne drzewka różnych umiejętności, które możemy rozwijać i dowolnie zmieniać w trakcie rozgrywki aby dopasować je do naszych przeciwników, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Mamy także kilka dodatkowych broni, których możemy użyć w trakcie walki. To wszystko sprawia, ze gra daje nam jakieś pole do wdrażania w życie własnego stylu grania co było w zasadzie niemożliwe np. w Sekiro. Jako, ze nie mamy tu tarczy można by pomyśleć, że trzeba będzie polegać na parowaniu. Otóż nie, całą grę można spokojnie przejść w zasadzie całkowicie olewając parowanie. Jeżeli chodzi o poziom trudności to powiedziałbym że jest wyższy niż np. w Dark Souls III. Dojście do bossów zazwyczaj jest dosyć proste, ale sami bossowie (przynajmniej niektórzy: dla mnie najgorszy był pierwszy i ostatni) mogą dać trochę w kość. Oczywiście nie ma tutaj tego wyrafinowania, które mają gry From, nie ma tu geniuszu Miyazakiego, nie ma tu tego stylu artystycznego, nie ma tych świetnie zaprojektowanych lokacji a fabułę i lore poznajemy zbierając notatki ale nie ma dramau. Gra jest dosyć krótka, nawet jeżeli robimy wszystkie opcjonalne misje i zaliczamy opcjonalnych bossów (którzy wcale nie są opcjonalni jeżeli chcemy odblokować niektóre zakończenia) ale jak już się w grę wdrożymy to gra się całkiem nieźle. Ogólnie rzecz ujmując jest bardzo solidnie, nawet mimo ewidentnie niskiego budżetu tej produkcji. Bawiłem się lepiej niż przy kilku innych klonach Soulsów takich jak Lords of the Fallen czy The Surge.

Dragon Age: Inkwizycja, 83h Kolejna główna misja za mną. Tak patrząc wstecz to wychodzi, że robię jedną główną misję co około 25 godziny. Reszta to w większości zapychacz. Ale jednak pomimo tego gra się całkiem nieźle i gra się nie nudzi. To problem, który miałem gdy chciałem w ostatnich latach ograć sobie ponownie Skyrima czy Fallouta 4. Przez pierwsze 30-40 godzin było spoko a potem nagle odechciewało się grać. Nuda totalna. Tutaj tak nie mam. To jasno pokazuje mi, że Inkwizycja to po prostu lepsza gra niż tamte dwie...

post wyedytowany przez kęsik 2022-10-23 12:51:17
24.10.2022 10:49
JohnDoe666
163
JohnDoe666
55
Legend
Image

U mnie weekend który właśnie się skończył minął bardzo niegamingowo. Z racji tego że druga połówka była na wyjeździe miałem pod opieką naszą córkę i syna kuzynki. Trochę czasu spędziliśmy też z konsolą więc o tym też kilka zdań skrobnę.
Królował oczywiście Minecraft i naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem złożoności tej gry i tego jak rozbudza kreatywność młodych umysłów. Naprawdę przyjemnie się patrzyło co dzieciaki potrafią wykombinować.
Pobawiliśmy się też dwiema innymi grami z Game Passa, mianowicie Grounded i Psi Patrol: Grand Prix. Pierwszy tytuł raczej dla dzieciaków starszych, zaznajomionych nieco z obsługą pada, dobrze też żeby dziecko umiało już czytać, w przeciwnym wypadku będzie potrzebować ciągłej asysty kogoś dorosłego. Za to idealnie pod młodsze pociechy skrojone są wyścigi w świecie Psiego Patrolu. Pomyślano tam o wszystkim, między innymi o tym żeby napisy na przyciskach w menu czytał lektor dzięki czemu nawet dziecko które jeszcze nie czyta sobie poradzi, są też ogromne możliwości w customizacji wyścigów dzięki czemu obeznane z padem pociechy mogą poczuć jakieś wyzwanie, natomiast dla tych mnie obeznanych jest to świetna opcja aby bezboleśnie w świat gamingu wkroczyć.
Ja natomiast kilka chwil spędziłem na ponownym podejściu do Scorn w celu wbicia calaka. Niesamowity, genialny tytuł do którego z pewnością wrócę, ten klimat po prostu uzależnia.
Pograłem też trochę wieczorami w kolejną znakomitą Game Passową premierę czyli A Pleague Tale: Requiem. No i oczywiście nie mogłem sobie darować kilku chwil Personą 5, ale z braku czasu była to dosłownie godzinka. Te dwa ostatnie tytuły plus zjawiskowe Ni No Kuni to są tytuły którymi planuję się bawić w tym tygodniu, a w weekend może wprowadzę nieco halloweenowego klimatu i wypróbuję horrory które do Game Pass wskoczyły ostatnio czyli wszystkie części serii Amnesia oraz Somę.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-10-24 10:53:41
30.10.2022 12:43
kęsik
📄
164
kęsik
148
Legend
Image

Scorn, 7h, skończone Scorn należy do typu gier za którymi ja szczególnie nie przepadam. Symulatory chodzenia w których nie ma żadnej fabuły czy narracji. Lądujemy w jakimś dziwnym miejscu, nie wiemy kim jesteśmy ani gdzie się znajdujemy, nie wiadomo co my tam robimy, co jest naszym celem i ogólnie o co chodzi. Masz tam graczu pochodź sobie, poklikaj na wszystko aż się wyklika a potem się zastanawiaj co mieliśmy na myśli. Gra nie mówi nam nic, nie mówi nam nawet jak mamy w nią grać. Dopiero gdzieś na pół godziny przed końcem gry dowiedziałem się, że w grze można się leczyć. Cały akt 4 i większość 5 leciałem na jednym punkcie zdrowia i wszystko mnie zabijało jednym hitem. Po drodze znajdowałem jakieś stacje, przy których nakłuwaliśmy to nasze "serduszko" ale co to robiło to skąd ja miałem to wiedzieć? Walka dosyć prosta i na szczęście w sporej mierze można było jej unikać. To spory plus ale w mojej ocenie tego typu gry zawsze stają się gorsze gdy tylko pojawia się element walki czy unikania przeciwników. Bardzo lubię klimatyczne eksplorowanie ale walka przeważnie sprawia, że ten cały klimat, napięcie czy immersja po prostu znikają a gra przemienia się w zwykłą strzelanką. Tutaj jeszcze nie było z tym aż tak źle jak w kilku innych grach. Na spory plus muszę na pewno zaliczyć klimat i projekt poziomów. To klimatyczne eksplorowanie o którym wspomniałem wcześniej wypada tutaj naprawdę bardzo dobrze. Każdy akt ma w zasadzie coś ciekawego do zaoferowania. Zagadki są z reguły proste (ale niezłe) a jak czytałem jakieś komentarze, ze ludzie odpadali na zagadce w pierwszym akcie to trochę smutno i przykro się robiło. Lokacje niby iż teoretycznie zamknięte i liniowe oferują pewną dozę swobody, która czasami prowadzi do uczucia zagubienia. Wizualnie także poziomy prezentują się bardzo dobrze. Gra ogólnie wygląda całkiem nieźle ale także bardzo dobrze działa. Wymagania sprzętowe to jedno wielkie kłamstwo, gdyż na sprzęcie z minimalnych gra działa na maks detalach. Ogólnie to gra całkiem mi się podobała, mimo iż ewidentnie nie byłem jej docelowym odbiorcą. Horror z tego żaden ale trochę naprawdę klimatycznego spacerowanka plus naprawdę dobry desgin lokacji sprawiał że bawiłem się naprawdę nieźle. Na pewno bawiłem się trochę lepiej niż np. w Layers of Fear.

Dragon Age: Inkwizycja, 102h Ej bez misji głównej w tym tygodniu? Jak to się stało? Cał tydzień czyszczenia map i robienia fetch questów? I jeszcze mi się nie znudziło? To ta gra musi być naprawdę całkiem niezła. Ale cieszę się bo już na pewno jestem bliżej końca niż dalej. Na ten tydzień bardzo ambitne plany: kolejna misja główna i zrobienie pierwszego dodatku czyli Szczęki Hakkona. Muszę cisnąć tę Inkwizycją bo bardzo mi ona ogranicza pole manewru jeżeli chodzi o gry. Tym bardziej, że mam kilka zaległości do nadrobienia jak Disco Elysium, dodatkowo także budzi się we mnie chęć pogrania w wyścigi w otwartym świecie plus jeszcze oczywiście nowe gry...

30.10.2022 13:30
Ognisty Cieniostwór
165
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Spider-Man: Miles Morales (ukończyłem) - Bardzo fajna gierka. Niby to jest więcej tego samego, co w pierwszej cześci, ale dzięki drobnym zmianom w aktywnościach pobocznych oraz specjalnym mocom Molesa grało się nieco inaczej. Chyba nawet przyjemniej niż w jedynkę. Ogólnie na tyle mi się podobało, że z chęcią zagrałem w new game + i wbiłem platynę. Łowcą trofeów nie jestem i nigdy nie będę, ale jak jakaś gra bardzo mi się podoba i nie ma powalonych osiagnięć, to czemu nie.

MediEvil - Jestem dopiero w drugiej lokacji. Początek gry mi się podoba i z chęcią będę grał dalej.

Oprócz tych gier przetestowałem jeszcze trochę w PS Plus Extra, którego wziąłem na miesiąc, ale chyba nie ma sensu ich tutaj wymieniać.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-10-30 13:35:29
30.10.2022 13:43
Szlugi12
166
Szlugi12
107
BABYMETAL

Call of Duty®: Modern Warfare® II - Na te chwile Cod, pomimo błędów, wywalania do pulpitu i bugów, w multiplater gra się super, oczywiście nie czuć już takiego skoku jakości jak w Modern Warfare® I z 2019 roku, ale i tak jest fajnie, obecnie nabiłem 34 godziny i cisnę dalej.
Gotham Knights - To gram dodatkowo, spadające fpsy i parę innych błędów są bardzo wkurzające, ale ogółem samo Gotham i uniwersum Batmana jest jak najbardziej ok, mogło być lepiej ale dla zabicia czasu jest ok.

06.11.2022 12:46
kęsik
📄
167
kęsik
148
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 10h Absolutna sensacja i perełka październikowa w którą nikt nie grał. Super przyjemna średnio budżetowa gra akcji RPG z delikatnymi elementami Soulsowymi. Bardziej niż "Souls-like" ta gra jest "Souls-lite". Idealna gra dla wszystkich antyfanów Soulsów: mamy 3 poziomy trudności (na normalu gra jest strasznie izi), po śmierci nie tracimy całej zebranej "kasy" więc nie musimy jej potem podnosić, można zapisać grę w dowolnym momencie chociaż po wczytaniu i tak nas przenosi do ostatniego "ogniska", fabuła jest przedstawiana w "normalny" sposób bez konieczności czytania opisów przedmiotów i słuchania jakichś dziwnych i pokrętnych dialogów. Już od samego początku gra może imponować jak na pierwszą grę indie studia; już pierwsza tutorialowa lokacje ma opcjonalną odnogę z opcjonalnym minibossem. Jak na grę AA gra nie jest w zasadzie wcale drewniana, bardzo podoba mi się to, że za każdym razem gdy nasz dziennik zostaje zaktualizowany to widzimy jak główna bohaterka wyjmuje go i coś w nim zapisuje, naprawdę bardzo fajny mały detal. Bardzo ładne rysuje też ona obrazki w tymże dzienniku. Walka nie jest może specjalnie szybka ale jest bardzo przyjemna. Już od początku mamy kilka rodzajów broni, którymi możemy walczyć: miecz z tarczą, młot, sztylety czy kostur. Rozwój postaci także bardzo fajny, mamy różne skille i perki których możemy się uczyć. Nasz hub bardzo przypomina Firelink Shrine; znajdują się tam różne postaci z którymi można pogadać, mamy sklep i kowala gdzie możemy ulepszać nasz bronie czy tworzyć jakieś amulety, także różne ścieżki które prowadzą do różnych lokacji. Ogólnie bardzo Soulsowy design gdyż wszystkie lokacje są ładnie połączone i można płynnie przechodzić z jednej do drugiej. Gra ogólnie czerpie z mitologii greckiej i rzymskiej więc wszyscy fani tych klimatów powinni poczuć się jak w domu. Nasza bohaterka rusza w pościg za swoim zaginionym ojcem, członkiem Legionu i trafia do miasta nad którym ciąży tysiącletnia klątwa. Ogólnie gra to olbrzymia niespodzianka!

Dragon Age: Inkwizycja, 128h Bardzo owocny tydzień. Skończyłem przedostatnią misję główną oraz cały pierwszy dodatek czyli Szczęki Hakkona. Bardzo fajna nowa mapa, bardzo ciekawy lore, możliość poznania losów naszego poprzednika, ostatniego Inkwizytora tylko znowu trochę zbyt wiele fetch questów. Naprawdę, zbieranie odłamków to już mogli sobie odpuścić. Teraz to wychodzi na to, że to już prosta droga do finału podstawki. Zostało jeszcze kilka questów towarzyszy, które sobie zostawiłem na koniec, jeszcze jeden smok i to chyba będzie na tyle. W tygodniu już powinienem to ogarnąć i zacząć drugi dodatek...

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-06 12:55:39
09.11.2022 11:52
Ognisty Cieniostwór
168
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Przez nagły skok poziomu trudności przerwałem granie w MediEvil i zacząłem grać w inne gry.

Detroit: Become Human (ukończyłem) - Ze wszystkich 3 gier, które Quantic Dream zrobiło dla Sony ta chyba podobała mi się najbardziej. Wydaje mi się, że jest najlepiej dopracowana i spójna. Odnoszę też wrażenie, że decyzje podjęte przez gracza mają jeszcze większe znaczenie dla całej historii. Ogólnie bardzo mi się podobało, dlatego bardzo poważnie myślę nad ponownym zagraniem w Detroit za jakiś czas.

Doom (2016) - Słyszałem wiele dobrego o tej grze, ale nie spodziewałem się, że jest aż tak dobra. Model strzelania jest fantastyczny, poziomy są bardzo dobrze zaprojektowane, a soundtrack wręcz nakręca do gry. Na ten moment nie mogę się do niczego przyczepić.

A no i optymalizacja też jest świetna. Gram na PS4 slim i gra jest płynna, jak mało która gra na tej konsoli. Może jest to złudzenie, ale wydaje mi się, że twórcy celowali w 60 klatek i czuć to podczas rozgrywki.

Until Dawn - Nigdy nie byłem fanem horrorów, ale akurat w tą grę gra mi się bardzo przyjemnie. Jest klimatycznie, poczucie grozy też jest obecne, więc jest tak, jak powinno być.

12.11.2022 15:56
JohnDoe666
169
JohnDoe666
55
Legend

- A Plague Tale: Requiem - Ukończyłem. Zajęło mi to 24 godziny i były to znakomite 24 godziny. Druga (po Scorn) październikowa premiera w Game Pass skupiona na cierpieniu i bardzo silnych emocjach. Tytuł jest pod każdym względem lepszy od, świetnego przecież, pierwowzoru. Dla mnie to absolutnie jedna z najlepszych gier tego roku i dzieło które zapamiętam na długo.
- Persona 5 - Do Persony wracam po kilku tygodniach przerwy. Przerwa wynikała z tego że Requiem kupiło mnie absolutnie i nie grałem w nic innego do napisów końcowych. Ale już wracam do tej znakomitości, pewnie następnym razem skrobnę o grze coś więcej.
- Max Payne 3 - A to taki przyczynowo skutkowy ciąg zdarzeń który zaczyna się od "oglądałem Człowieka w ogniu... znowu" a kończy się "kupiłem Max Payne 3... znowu". Co ciekawe tytułu do tej pory nie ukończyłem chociaż posiadałem go na kilku platformach na przestrzeni ostatnich lat, zawsze coś stawało na drodze, a to awaria sprzętu, a to jakaś wybitna premiera, ale to chyba ten czas :).

12.11.2022 16:03
170
1 odpowiedź
zero_lat_minelo_jak_8_dni
0
Chorąży

- Call of Cthulhu (2018) - gra bardzo mi się poboda. Jest strasznie drewniana i kwadratowa, ale nadrabia mocno dialogami i klimatem.

- Persona 5 - w pierwszy weekend w gamepassie ograłem ponad 12h, potem próbowałem pograć, ale nie udało mi się ponownie wciagnąć. Jakoś ten przestój to przejściu pierwszego zamku mnie zamulił. Żałuję, że już tak daleko zaszedłem, a gry nie kupiłem na switcha, na którym dużo wygodniej by mi się w to grało :/

- Five Dates - chyba jeden z lepszych FMV od Wales Interactive, a mam praktycznie wszystkie ich gry. Dla zagorzałych fanów tego typu gier must have.

A Plague Tale: Requiem - no nie jestem w stanie tej gry zmęczyć. Nie pozwala na żadne kreatywne zachowania ze strony gracza, strasznie toporna. Gameplay w ogóle nie ulepszony względem pierwowzoru.

- Luigi`s Mansion 3 - dopiero zaczynam. Bardzo ciekawy pomysł, póki co ciężko cokolwiek powiedzieć, zagrałem dosłownie kilka minut.

-Paper Mario: The Origami King - pomału zbliżam się do końca. Grę każdemu mocno polecam, bardzo przyjemna, do tej pory nawet nie wieidziałem że istnieje seria o papierowym Mario :)

12.11.2022 16:26
JohnDoe666
170.1
JohnDoe666
55
Legend

Nie pozwala na żadne kreatywne zachowania ze strony gracza, strasznie toporna. Gameplay w ogóle nie ulepszony względem pierwowzoru.
Z tym stwierdzeniem kompletnie nie mogę się zgodzić. O ile w jedynce faktycznie bardzo często mieliśmy "jedynie słuszne rozwiązania" tak w dwójce gra mocno rozwija skrzydła w tym względzie. Owszem są momenty w których musimy wpaść na konkretne rozwiązanie, ale to takie odpowiedniki zagadek logicznych, bardzo często to od nas jednak zależy jak pokonamy dany obszar, czy zostawimy przeciwników przy życiu zwracając ich uwagę dźwiękiem, czy oślepimy na chwilę i przekradniemy się obok, czy może nie będziemy tak litościwi i ich zabijemy. A jeśli zabijemy to jak? Czy zgasimy pochodnię i pozwolimy pracować szczurom, czy rzucimy pojemnik ze smołą która od pochodni się zapali czy może szybko i litościwie strzelimy z kuszy. Oczywiście żeby móc tak grać trzeba przeglądać pomieszczenia, szukać przedmiotów, bawić się craftingiem. Jeśli ktoś przez grę przebiega i ciągle mu brakuje wszystkiego to jest skazany na te "ratunkowe opcje" które tu i tam zostawili twórcy żeby ludzie się nie zacinali.

12.11.2022 16:26
adam11$13
171
adam11$13
118
EDGElord
Image

Gram:

Doom 2016 (4,5h) - ukończyłem go na PS4 w tym 2016 roku, ale teraz jednak gram tak jak mi Pan Boziu Romero przykazał czyli na klawie i myszce :P Do dzisiaj ciężko znaleźć tak dobry feeling broni i ruch postacią jak w najnowszych Doomach.

Fallout: New Vegas (1h) - dopiero zacząłem gdzie tak naprawdę ta godzina to sprawdzanie działania modów oraz wykreowanie postaci :P

Ukończone:

The Elders Scrolls: Skyrim Special Edition (61h) - oczywiście pojęcie "ukończyć skajrimia" jest bardzo umowne bo przecież jest to gra gdzie można spędzić setki godzin... ale założymy że chodzi o przejście głównego wątku. Główny quest ukończony (trochę przypadkiem :D), ale myślę, że spędzę w Tamriel jeszcze trochę czasu. Fenomenalna gra o czym dopiero teraz się przekonałem.

Need For Speed Payback (18h) - jestem w szoku, ale grało mi się w to nawet dobrze (dużo lepiej niż te parę lat temu).

Need For Speed Most Wanted 2012 (13h) - j.w

Metal: Hellsinger (4,5h) - bardzo fajny tytuł, który ograłem w ramach Gamepassa. Co prawda podstawowa mechanika strzelania w rytm muzyki trochę zawodzi, ale można się łatwo do niej przyzwyczaić choć wolałbym jednak zwykłą mechanikę strzelania jak w Doomie. Ale artystycznie i muzycznie miodzio - warto obczaić.

Porzucone:

A Plague Tale: Requiem (15h) - niestety, ale po pograniu w skajrima, liniowość nowej plagi jest dla mnie nie do zniesienia. Taka typowa nałti-dogowa gra gdzie nie możesz zejść ze sznurka bo deweloperzy od razu cię ukarzą. Fabuła jest nudna, a gameplay bardzo umowny.

Scorn (1,5h) - ciężko to nawet uznać za grę. Połaziłem w kilka stron, odbębniłem jakieś zagadki... i po drodze chyba z kilkanaście razy omalże nie usnąłem z nudów.

Street Racing Syndicate (4,5h) - widziałem, że kęsik też grał więc postanowiłem zakupić za te 2zł i przypomnieć sobie o tej grze. Jest to totalna podróbka Undergrounda tyle, że bez większej głębi, gorszym modelem jazdy, mniejszą ilością zawartości i drętwym gameplayem. Jako kapsuła czasu - całkiem ok. Jako gra? Oh boi... lepiej po prostu odpalić Undegrounda 2.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-11-12 16:29:59
13.11.2022 14:45
kęsik
📄
172
kęsik
148
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 18h W tym tygodniu muszę powiedzieć ten początkowy entuzjazm i zauroczenie grą trochę gdzieś zniknęło. Nadal gra się całkiem spoko ale gra już niczym nie zaskakuje. Lokacje też mimo iż poprawne to trochę nie mają werwy, ani jeżeli chodzi o oprawę artystyczną/wizualnie, ani jeżeli chodzi o design. Nie jest źle ale bez szału. No ale w sumie co się dziwić, w końcu pierwsza gra indie studia. Wychodzi na to, że ta pierwsza tutorialowa lokacja była najlepsza. Potem albo zamglone ulice starożytnego miasta, kopalnia albo tereny akademii gdzie balisty do nas nawalają. Walka też się nie rozwija zbytnio, rozwój postaci niby iż wygląda na całkiem rozbudowany to w sumie zawodzi bo zarówno perki jak i aktywowane umiejętności nic specjalnego nie wnoszą. Fajnie, ze są różne bronie od razu od początku gry dostępne no ale w sumie cały czas i tak się używa dwóch tych samych...

Disco Elysium, 5,5h Dobra, koniec tego dobrego. Czas wreszcie zabrać się za tę świetną produkcję. Już zbyt długo leżała ona na mojej kupce wstydu, najpierw z powodu braku polskiej wersji a potem przez brak czasu ale wreszcie ten czas się znalazł. Co prawda dopiero zacząłem ale już mogę powiedzieć, że ta gra jest kapitalna. Jest świetnie napisana, dialogi, opisy i postaci są absolutnie cudowne. Widziałem jakieś komentarze ekspertów na GOLu, że to nie jest RPG tylko jakaś przygodówka czy coś. Ludzie chyba nie widzą czym jest RPG. Jak dla mnie DE to kwintesencja RPG, mamy tutaj naprawdę sporą dowolność jeżeli chodzi o kreację naszej postaci: możemy być gliniarzem apokalipsy, super gwiazdą czy najbardziej żenującym policjantem, który ciągle przeprasza. Możemy przejawiać zapędy komunistyczne czy feministyczne. Możemy bawić się w żula i zbierać butelki ze śmietnika i z chodnika do torby. Wszystkie nasze umiejętności mają znaczenia w dialogach i to one dyktują co możemy zrobić lub czego się dowiemy. Gdzieś tam w tle mamy trupa, który od tygodnia wisi na drzewie i nikt się nim nie zainteresował. Aż do teraz. My jednak po przybyciu na miejsce zbrodni spędziliśmy 3 dni chlejąc i gorzej co finalnie doprowadziło do tego, ze dosłownie się zresetowaliśmy zapominając dosłownie o wszystkim. W opisie gry jest napisane: Disco Elysium - The Final Cut to najwierniejsze odwzorowanie papierowej gry role-playing, jakie pojawiło się kiedykolwiek w historii gier wideo. I chyba coś w tym jest. Te płomienne opisy i rzuty kością. To nie jest klasyczna gra cRPG w stylu Baldura czy Divinity. Kapitalny voice acting to takze jest wielki plus gry. Bez niego, na premierę ta gra była niekompletna i gorsza po prostu a już przecież wtedy była wielkim hitem, który zgarnął tytuł RPG roku na Game Awards.

Dragon Age: Inkwizycja, 139h Dosyć spokojny tydzień w porównaniu do poprzedniego. Skończona podstawka plus dodatek Zstąpienie. Widzę, że na GOLu oceniłem lepiej ten dodatek aniżeli Hakkona ale to chyba jakaś pomyłka, to ten dodatek jest raczej mocno średni i rozczarowujący. Szczęki Hakkona podobały mi się sporo bardziej. Takie 4,5 godziny sieczki i w sumie w miarę ciekawa fabułka mocno zawodzi i w sumie jedynie sama końcówka daje radę. To miało być chyba jakieś wielkie objawienie dla całego lore serii, szczególnie jeżeli idzie o krasnoludy ale coś chyba nie wyszło. Dobrze chociaż, ze na chwilę daliśmy spokój elfom i ich lore... Tak przechodząc tę Inkwizycję to wychodzi na to, ze w zasadzie wszystko co się dzieje to są elfy...

W tak zwanym międzyczasie włączyłem także Street Racing Syndicate czyli podróbę Undegroundów i trochę się pobujałem. Coś pojeździłem, kilka dziewczyn zgarnąłem i obejrzałem ich filmiki (hehe) ale chyba już więcej nie włączę bo trochę mdła gra bez głębi.

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-13 15:10:03
20.11.2022 12:44
kęsik
📄
173
kęsik
148
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 25h Całkiem spora ta gra. Myślałem, że to będzie taka w miarę typowa gra AA na te 8-12 godzin maksymalnie a tutaj mamy do czynienia z trochę dłuższą produkcją. Całkiem nieźle jak na pierwszą grę indie studia. Tylko czy nie okaże się przypadkiem, że gra jest nawet zbyt długa. Już teraz gra nie jest w stanie niczym specjalnym zaskoczyć. Fabularnie zbyt dużego postępu nie robimy, nie mam wrażenie jakbym był bliżej celu. Dalej jesteśmy tak naprawdę na etapie "rozpoznania". Lokacje nie są złe, jeżeli chodzi o ich design to jest naprawdę nieźle, mamy różne odnogi, poukrywane skrzynki czy skróty do odblokowania, wizualnie jest ok ale nie ma za bardzo niczego co by się specjalnie wyróżniało. From Software to to nie jest zdecydowanie...

Disco Elysium, 20h Ale to jest kapitalna gra. 20 godzin minęło nie wiem nawet kiedy. A ja dalej czuję się jakbym dopiero zaczynał bo postępy w naszym śledztwie nie są jakieś duże. Ale naprawdę, świat przedstawiony, postaci, dialogi, cała narracja wszystko to jest świetne. Gra jest naprawdę genialnie napisana. Wciąga jak bagno mimo, ze nie ma tu żadnej akcji czy walki. Jak dla mnie cudo. Absolutnie wyjątkowa produkcja.

Dragon Age: Inkwizycja, 146h, skończone Ponad 146 godzin i wreszcie koniec. Przy okazji Dragon Age II miałem naprawdę dużo do napisania na temat gry, tak dużo iż odkryłem że Steam ma limit znaków w recenzjach. Teraz natomiast w przypadku Inkwizycji nie za bardzo chce mi się rozpisywać. To było moje trzecie czy czwarte przejście tej gry i muszę powiedzieć, ze naprawdę bawiłem się dobrze mimo wad jakie ta gra ma. Jak dla mnie Inkwizycja jest najgorszą częścią serii ale jak najbardziej jest bardzo dobrą grą. Świetne rozwinięcie lore świata, bardzo dobrzy towarzysze, najlepsze w serii rozbudowane dialogi i świetne misje fabularne. Ta gra ma naprawdę sporo dobrego do zaoferowania np. super crafting, customizacja naszej Twierdzy, operacje na które wysyłamy naszych agentów czy naprawdę super momenty fabularne. Niestety jest to wszystko przykryte pustymi mapami z toną słabiutkich fetch questów. Jednak mimo to czyszczenie mapy wcale nie jest nudzące, mimo tych bieda zadań i słabego systemu walki gra naprawdę wciąga i gra się w nią dobrze. Ogólnie dla mnie Inkwizycja jest grą o dwie klasy lepszą niż 3 nowe Assassin's Creedy i o klasę lepszą niż Skyrim czy Fallout 4. Mimo iż jest dla mnie najgorszą częścią serii to i tak sporo rzeczy robi lepiej niż gloryfikowany DA Początek.

20.11.2022 17:32
JohnDoe666
174
JohnDoe666
55
Legend

- Pentiment - Grę zacząłem ogrywać w okolicach premiery, na tą chwilę mam w niej około 8 godzin. Niesamowita stylizowana oprawa graficzna buduje jedyny w swoim rodzaju klimat.
Gra oczywiście nie dla każdego, dużo czytania, gameplay ograniczony głównie do podejmowania decyzji w dialogach oraz do decydowania czym chcemy się zajmować w ograniczonym czasie. Fabuła rozkręca się długo, gra daje sobie czas na ekspozycję, na budowanie postaci, wyjaśnianie relacji ale ostatecznie zapowiada się super.
- Rewident Evil - Revelations - Za mną zaledwie kilka godzin i muszę przyznać że to jeden z moich ulubionych Residentów. Gra nie straszy, widać że skupiono się raczej na zrobieniu dobrej gry akcji i udało się. Lubię też tą strukturę serialu.
- Dark Souls III - Naszła mnie ochota na powrót do soulsów z jakąś nową postacią. Już prawie zapomniałem jak genialny jest to tytuł.
Na dysku czekają na dokończenie Ni No Kuni, Persona 5 oraz Max Payne 3 a za dwa dni wpada do GP Gungrave G.O.R.E. który to tytuł też planuję ograć na premierę.

20.11.2022 19:40
Ognisty Cieniostwór
175
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Until Dawn (ukończyłem) - Bardzo fajna gra. Tak się potem wciągnąłem, że jednego dnia przeszedłem zdecydowaną większość gry. W późniejszej fazie gry, jak już wiadomo z kim się mierzymy strach trochę ulatuje, ale poczucie zagrożenia życia postaci jest obecne cały czas. Podobnie, jak w przypadku Detroit nie jestem do końca zadowolony z tego, jak potoczyła się gra, więc tu też rozważam drugie przejście za jakiś czas.

GreedFall - Obecnie zdecydowanie najwięcej czasu spędzam w tej grze. Podoba mi sie dużo bardziej niż Elex, którego porzuciłem kilka miesięcy temu. Może pod względem technicznym nie zachwyca, bo nie ma nawet otwartego świata i podobnie jak w Risenach 2 i 3 świat jest podzielony na mniejsze lokacje, ale fabuła potrafi wciągnąć. Zwłaszcza podoba mi się budowanie relacji z towarzyszami, ktorzy są cąłkiem nieźle napisani. Każdy z nich ma inne pochodzenie i motywacje oraz cel do osiągnięcia. Są też questy poboczne zlecane przez towarzyszy, ktore rownież sa całkiem niezłe. Bardzo podoba mi sie też to, że nie ma tu tego durnego skalowania poziomu trudności. Nie ma też sztucznego systemu poziomów przeciwnikow i przedmiotów, tak jak w Wiedźminie 3. Zamiast tego możliwość noszenia danego przedmiotu definiują umiejętności postaci, czyli jest tak, jak powinno być.

Niestety jest też kilka wad. Przykładowo podczas nocy ludzie w ogóle nie śpią i cały czas robią dokładnie to samo. Wychowałem się na Gothicu, ktory ma realistyczny cykl dnia i nocy, więc trochę mi to przeszkadza. Logika świata gry też czasem kuleje. Np. podczas eksploracji możemy dojść w jakieś miejsce, ale nie możemy wejść do środka dopóki nie dostaniemy questa, ktory jest tym miejscem związany. Świetnym przykładem jest pewna kopalnia, w której jest zablokowane przejście, bo zepsuło sie koło zębate. Można to koło normalnie naprawić, ale przejść się nie da dopóki nie dopstanie się odpowiedniego questa. A no i jeszcze jak podczas walki wrogowie lub my oddalimy sie za daleko od miejsca, w którym zaczeła sie walka, to ci nagle przestają walczyć, cofają się na swoje miejsce i jeszcze się maksymalnie leczą. Jest to strasznie irytujące, zwłaszcza podczas walk z większym przeciwnikiem. No ale poza tym gra się bardzo przyjemnie.

Need for Speed Payback - Kupiłem go za grosze na jednej z ostatnich promocji i pogrywam sobie od czasu do czasu. Nawet fajnie się gra, choć byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie ten driftowy model jazdy.

Doom (2016) - Trochę go ostatnio zaniedbuję, bo wkręciłem sie w GreedFall, ale nadal pozostaje jedną z gier, którą jeszcze w tym roku chcialbym przejść. Może w przyszłym tygodniu troche dłużej w niego pogram.

20.11.2022 23:13
madmec
176
madmec
88
Generał

Ghost Recon: Breakpoint, 27h jakbym sie kierowal ocenami to bym nie dotknal, ale po swietnym Wildlands chcialem sprawdzic i jest bardzo dobrze. Olbrzymi swiat, dobrze zarysowany fabularnie poczatek (ha, w koncu jakas libertarianska utopia, ktora zamienila sie w dystopie!). Gra wyglada pieknie w HDR. Poziom przeciwnikow na wyzszych poziomach podobnie jak w Wildlands wymaga podejscia bardziej taktycznego. Fajne pokazanie do broni, ktore mozna ulepszac, tak jak umiejetnosci. Podoba mi sie zmuszanie gracza do wyboru stylu, gdzie np. wybierajac snajpera otrzymuje secjalne umiejetnosci ale tez moge maksowac jego poziom. Wady to nieprzyjazny interfejs ekwipunkowo mapowy. Mapa to jakas porazka, szczegolnie w polaczeniu z zaslaniajacymi cwierc ekranu opisami. Ale dobre jest to, ze mozna sobie wylaczyc prowadzenie za raczke do celu i szukac misji i aktywnosci za pomoca samych opisow. Plus mozna sobie ustawic minimalny HUD. Bardzo przyjemnie sie gra, mozna wlaczyc na godzinke, wykonac misje, albo poszwedac sie po okolicy. Albo wciagnac sie na caly dzien. Taki troche Skyrim z karabinami. Tam sa chyba jakies inne tryby gry, ktorych jeszcze nie probowalem, wiec wyglada na to, ze bedzie okolo 100 godzin.

RDR2, 35h: czekal na lepsza karte graficzna. Slyszalem rozne rzeczy, od tego ze za nudny, po to ze bardzo immersyjny i ze graficznie swietny. Zaczynajac od ostatniego, tak jest pieknie, ale jednak gorzej niz w C77. Wiadomo, przeciez RDR2 byl najpierw, wiec roznica kilku lat. Nie jest nudno, jest za przyjemnie powoli. RDR2 to taka gra, jaka powinny byc Assassin Creedy. Wrzuca w swiat dzikiego zachodu, starajac sie zachowac tamte realia. Od dialogow, po sposob mowienia i postawy postaci. Szczegoly i immersja przede wszystkim. Aktorzy to poziom sam w sobie. Wlasciwie to arcydzielo z tego punktu widzenia. Jedyne co bym grze zarzucil to typowe u Rockstara drewniane sterowanie i strzelanie. Oni to chyba celowo robia, bo nie wierze, ze nie potrafia.

W miedzyczasie: Control: mila odmiana, mniej karabinow :) , ciekawy swiat, chce wiedziec co bedzie dalej. No i Delta Force:Black Hawk Down, tu sie docenia wspolczesne shootery, takie jak Breakpoint. Mimo wszystko DF broni sie intensywnoscia i atmosfera podstawowej gry. Chcialem jednak pokonczyc dodatki, ktore mnie kiedys ominely.

Star Wars: Fallen Order, na razie tylko prolog i rozpoczety pierwszy swiat. Walka zapowiada sie fajnie, jest klimat SW. Graficznie tez jes bardzo dobrze. To chyba bedzie przyjemna gra, bo pierwsze wrazenia sa takie, ze postawiona na rozwoj umiejetnosci i sposob walki.

post wyedytowany przez madmec 2022-11-20 23:14:48
21.11.2022 12:56
Digitalynx
177
Digitalynx
36
Konsul

Siadłem do Lunistice i w 13.6h 'przeszedłem' grę, natomiast będę starał się ją calaczkowac w międzyczasie na luzie, w następnych miesiącach (12/22 osiągnięć).

Aktualnie ogrywam kampanię Crysis 2 Remastered - po ponad 9h mam zrobione jakieś 3/4 historii. Gra się świetnie, podbita oprawa robi z tego current genowy tytuł, bo mechanicznie trzyma się to kapitalnie.

21.11.2022 17:45
Wicih
178
Wicih
31
Konsul

Jak tylko nadejdzie piąteczek czeka na mnie Sparkle 3: Genesis

Czyli cały blok będzie słuchał tych ambientów

21.11.2022 19:56
adam11$13
179
9 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord

Dying Light (1,5h) - jestem dopiero po prologu i gra mi się na razie bardzo dobrze. Szukanie ścieżek po dachach z daleka od zombiaków daje sporo frajdy i emocji. Poza tym doceniam ilość fenomenalnych detali, które jeszcze bardziej podkreślają klimacik.

DOOM (6h) - zaniedbałem tego Dooma, ale w końcu go przejdę do końca :P

Fallout: New Vegas (1,5h - porzucone) - no nie jestem w stanie zdzierżyć toporności i "drewnianości" tej gry. Może to mieć najlepszą fabułę pod słońcem, ale niestety - wygląda paskudnie, chodzi paskudnie i gra się paskudnie. Z trzecim Falloutem mam to samo... Chyba tylko Skyrim i Fallout 4 potrafiły mnie przyciągnąć.

A teraz kącik Playstation 2, ponieważ od jakiegoś czasu mam fazę na wracanie do starych gier z 6 generacji konsol. Przeszedłem drugiego i trzeciego Raczeta czyli Ratchet & Clank: Going Commando oraz Ratchet & Clank: Up Your Arsenal i przyznam, że kompletnie się te gry nie postarzały. Nie dość, że gry po upscalingu wyglądają fenomenalnie to gameplay dalej jest zwarty, ale niewiarygodnie "lekki". Dodatkowo przeszedłem The Incredible Hulk: Ultimate Destruction czyli grę, którą kupiłem sobie jakoś w okolicach gimbazy, ale zatrzymałem się bodajże na drugiej misji. Teraz zaparłem się i przeszedłem całość i nie powiem - demolka fajna. Imho czuć, że to taki prototyp Prototype'a (hehe) co nie dziwi bo to ten sam deweloper (nawet wiele ciosów i dźwięków jest tych samych co mogę potwierdzić bo pierwszego Prototype'a niedawno przechodziłem). Przy okazji ponownie przeszedłem GTA 3 (przeszedłem tą grę tyle razy, że nawet na kontrolerze jestem w stanie przejść ją w jakieś 4 godzinki), odpaliłem na chwilkę pierwszego Sly Coopera oraz pograłem jakieś 3 godzinki w Simpsons: Hit & Run, ale ostatecznie Simpsonów sobie odpuściłem bo imho gameplay jest strasznie nudny i mało zróżnicowany (imho bez chwytania fanserwisu to ta gra za wiele nie oferuje).

Ogólnie chyba w końcu jakoś wróciłem do gejmignowania. Przez prawie półtorej roku w nic nie grałem tylko po to, aby od sierpnia przejść 19 tytułów :D

21.11.2022 20:03
kęsik
📄
179.1
kęsik
148
Legend

Via Tenor

Fallout: New Vegas (1,5h - porzucone) - no nie jestem w stanie zdzierżyć toporności i "drewnianości" tej gry. Może to mieć najlepszą fabułę pod słońcem, ale niestety - wygląda paskudnie, chodzi paskudnie i gra się paskudnie. Z trzecim Falloutem mam to samo... Chyba tylko Skyrim i Fallout 4 potrafiły mnie przyciągnąć.

21.11.2022 20:53
Wicih
179.2
Wicih
31
Konsul

Daj znać jak masa po przejściu Dooma bo słyszałem że ta gra działa 10x jak kreatyna

21.11.2022 20:54
Wicih
179.3
Wicih
31
Konsul

A co do Falloutów to dla mnie fabuła tych gier też jest gówniana XD Sam ukończyłem trójkę z rozczarowaniem, a od New Vegas odbiłem się blisko 5 razy

21.11.2022 22:31
adam11$13
179.4
adam11$13
118
EDGElord
Wideo

kęsik

No co :v Gra się w to jak w taką toporną grę z okolic 2003 roku (i tak mniej więcej też wygląda). Próbowałem to ratować modami, reshade'ami, jakimiś cudami na kiju z Nexusa no, ale za nic nie udało mi się poprawić drewnianego gameplayu (grafiki też nie). Chyba za dużo ostatnio grałem w Skajrima, który wydawał mi się bardziej przystępny.

Daj znać jak masa po przejściu Dooma bo słyszałem że ta gra działa 10x jak kreatyna

Z takim soundtrackiem to jak najbardziej.

https://www.youtube.com/watch?v=5Nz3HXwEG4M&ab_channel=BethesdaSoftworksMusic

22.11.2022 02:20
Ognisty Cieniostwór
179.5
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Dla mnie wszystkie gry, które powstały na gamebryo i jego przypudrowanej wersji zwanej creation engine to niegrywalne badziewia. Próbowałem wielokrotnie grać w Morrowinda, Obliviona i Skyrima i za kazdym razem kończylo się porzuceniem gry po kilku godzinach.

Lubię starocia, ale pod względem technicznym i fabularnym te gry są tak zacofane, że nie jestem w stanie tego przeboleć.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-11-22 02:24:49
22.11.2022 23:42
kęsik
📄
179.6
kęsik
148
Legend
Image

adam11$13 Ty to chyba nie widziałeś gry z 2003 roku na oczy :) Mogę się zapewnić, ze New Vegas w żadnym razie nie wygląda jak gra z tamtego okresu. Wystarczy wrzucić tekstury lepsze i wygląda naprawdę godnie. Z gameplayem jest trochę średnio, w końcu to ten syfiasty silnik ale nie ma dramatu, naprawdę da się spokojnie grać. Skyrim jest na nowszej wersji silnika, może i nie jest aż tak drewniany ale co z tego skoro jest gorszy pod każdym względem od NV?

post wyedytowany przez kęsik 2022-11-22 23:42:30
22.11.2022 23:56
adam11$13
179.7
adam11$13
118
EDGElord

Imho Fear czy Half Life 2 wyglądały dużo lepiej niż NV. Ja próbowałem z teksturami, skyboxami i innymi. Wyglądało jeszcze gorzej. Grać też się w to za bardzo nie da. W takiego Skyrima grało mi się fantastycznie, w NV ledwo udało mi się wyjść z tych kilku pierwszych lokacji. Strzelanie jest koszmarne, interfejs nieczytelny (choć ten w Skyrimie też nie - dopiero po instalacji SkyUI wygląda to jak powinno), a całość tak sztywna, że nah - odpuściłem.

23.11.2022 00:26
kęsik
😃
179.8
kęsik
148
Legend

No nie wiem, imho Half Life 2 czy Fear wyglądają sporo gorzej niż New Vegas bez żadnych modów.
Widocznie najlepsze gry RPG ostatnich dwóch dekad nie są dla ciebie: Gothic i New Vegas. Straszna szkoda, nie wiesz co tracisz :D

23.11.2022 15:10
Wicih
179.9
Wicih
31
Konsul

imo Fallout NV to coś dla fanów Fallouta po prostu. Ja się odbiłem od każdego aspektu gry. Nie podoba mi się rpgowe strzelanie w Falloucie, grafika w ogóle jest dla mnie brzydka, i nie chodzi tu o staranność wykonania tylko po prostu się to nie klei ze sobą co się dzieje na ekranie, fabuła... meh. Mogę tak w nieskończoność, może kwestia bycia metrostalkerowcem, czyli kimś komu Fallout nie podchodzi z definicji, nie wiem.

Swoją drogą Morrowind z całym drewnem wygląda dla mnie lepiej niż NV. Po prostu mimo przeskoku technologicznego to co jest na ekranie jakoś się komponuje ze sobą nawzajem, w Falloucie mam wrażenie że widzę jakiś chaotyczny śmietnik

22.11.2022 18:26
Wrzesień
180
Wrzesień
58
Stay Woke

Metro Exodus - Świetna produkcja, najlepsza część serii. Może robić za wzór jak należy budować narrację w grach akcji. Jedno zastrzeżenie jakie mam, to, że jednak wolałbym, żeby seria pozostała przy korytarzowych poziomach. Nie, żeby otwarte lokacje były źle zrobione, bo nie są, ale to właśnie w tych liniowych, oskryptowanych momentach widać jej prawdziwy potencjał i to jaki talent mają ci ludzi do reżyserowania gier.

Alan Wake Remastered - Podobała mi się historia i Kingowski klimat, nie podobała mi się walka. Cały ten patent z latarką jest na dłuższą metę upierdliwy, a w zestawieniu z topornym sterowaniem i małą mobilnością bohatera czyni walkę czasem niepotrzebnie frustrującą. Pod koniec gry już częściej omijałem przeciwników, niż z nimi walczyłem, bo nie widziałem w tym ani sensu, a ni przyjemności. Szkoda, bo poza tym jest to naprawdę udana i i klimatyczna produkcja.

Assassin's Creed II - Ukończyłem i chyba już nigdy nie zrozumiem, czemu akurat ta część jest uważana przez wielu za najlepszą z serii. Pamiętam, że już lata temu uznałem ją za grę mniej wciągającą od jedynki, a z biegiem czasu jeszcze dodatkowo brzydko się postarzała. Dziś widzę tam głównie niewygodne sterowanie, słabą walkę, a szaro-bura Italia to miejsce, którego zupełnie nie chce mi się zwiedzać. Jedyne co tu wciąż naprawdę działa to fabuła.

27.11.2022 12:49
kęsik
📄
181
kęsik
148
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 31h Chyba najgorszy tydzień. Niby chciało mi się grać, ale jak zaczynałem to po pół godzinie już miałem dosyć. Niby iż gra jest dosyć prosta to zaczynają się pojawiać jakieś dziwne irytujące momenty. Chyba przez to, że gra jest prosta jak na grę z elementami Soulsów to stałem się mało cierpliwy i czasami dostaję za to pogłowię, bo czasami łapię się na tym, że nawet uników nie chce mi się robić bo zakładam z góry, że i tak przeżyję albo trafię przeciwnika jako pierwszy i mu przerwę atak. No i czasami się nie udaje. Jest chyba trochę ta gry zbyt długa, brakuje tutaj trochę głębi zarówno jeżeli idzie o rozwój postaci/mechanikę rozgrywki jak i o fabułę. Gdyby to była gra na 15-20 godzin to byłoby lepiej...

Disco Elysium, 36h Oj główne śledztwo trochę olałem i skoczyłem w bok. Trafiłem do zapomnianej i nienazwanej wioski rybackiej i pobliskich terenów. Szczerze, to akurat ta lokacja mi się średnio podoba. Jakoś czułem się bardziej komfortowo w bardziej miejskiej dzielnicy. Ale nie można powiedzieć aby tam nie było ciekawej zawartości. Stary kościół w którym "coś" siedzi i występuje jakaś dziwna anomalia a my możemy pomagać młodym ludziom otworzyć w nim klub disco i laboratorium narkotyków. Takie klimaty. Trochę nie wiem do końca jak z tym upływem czasu jest w grze, czy nagle któreś dnia nie okaże się, że czas się skończył, za długo się szlajałeś, teraz będzie złe zakończenie. Chcę wyciągnąć z gry ile się tylko da w jedno przejście ale mam obawy czy nie zostanę jakoś skarcony za zbyt wolny progres...

Zacząłem już także nową grę, w wątku ze screenami widać jaką ale jeszcze zbyt mało pograłem aby coś więcej napisać. Jeszcze się nic nie wydarzyło przez dwie godzinki :)

04.12.2022 12:55
kęsik
📄
182
3 odpowiedzi
kęsik
148
Legend
Image

Asterigos: Curse of the Stars, 39,5h, skończone Tego się obawiałem, że gra może być trochę za długa. Wszystko jest w miarę solidne w tej grze ale brakuje tutaj trochę większej głębi. Gdyby ta gra była na 12-15 godzin jak taki typowy średniobudżetowy RPG akcji to byłoby lepiej. Na początku gra naprawdę mi imponowała jak na pierwszą grę tajwańskiego studia ale im dalej w las tym gra nas niczym nie była już w stanie zaskoczyć. Rozwój postaci mimo iż na pierwszy rzut oka dosyć rozbudowany ze sporymi drzewkami umiejętności dla każdej z broni, jednak rozczarowuje gdyż większość tych umiejętności (szczególnie tych pasywnych i perków) wcale nie była jednoznacznie korzystana i warta nauczenia się. Fabuła przez 80% stoi w zasadzie w miejscu, a lokacje mimo iż nie najgorsze jeżeli chodzi o ich design to wizualnie nie specjalnie powalały. Ogólnie całkiem spoko gra ale trochę nie wiadomo dla kogo, dla fanów Soulsów za prosta a przeciwnicy Soulsów nawet nie będą chcieli spróbować bo ich odstraszy tag Soulslike.

Disco Elysium, 44h Ok, ostatnio wspominałem, ze w grze możemy np. spróbować zamienić opuszczony kościół, w którym występuje jakaś dziwna anomalia w klub disco i laboratorium narkotyków. Bardzo ciekawa rzecz. Możemy także tutaj pobawić się w kryptozoologa i szukać stworzeń, które występują tak rzadko, ze większość nie wierzy w ogóle w ich istnienie. Bardzo ciekawe zajęcia. Ta gra naprawdę jest super. To taka trochę Yakuza, dosyć mała mapa ale zawartości bardzo sporo. Naprawdę sporo opcjonalnych rzeczy do zrobienia.

Pentiment, 10h Najnowsza gra jednego z moich ulubionych studiów czyli Obsidian. Jednak jest to zupełnie inna gra niż ich poprzednie RPGi. Ciężko tę grę w ogóle nazywać grą RPG, to bardziej jakaś przygodówka obrazkowa. Szkoda, ze nie ma nagranych dialogów. Wcielamy się w młodego artystę-czeladnika Andreas, który przybywa do miasteczka Tassing w Bawarii w 1518 roku i pracuje w skryptorium lokalnego opactwa. Mamy tutaj kilka opcji jeżeli chodzi o przeszłość naszego bohatera, to gdzie spędzał ostanie lata, co studiował oraz jakim jest człowiekiem. Te wybory determinują później jakie opcje dialogowe mamy do wyboru. Nagle okazuje się, że baron odwiedzający opactwo zostaje znaleziony martwy a nad nim stoi jeden z braci, nasz mentor ze skryptorium. Za dwa dni na miejsce przyjedzie Archidiakon i my musimy do tego czasu spróbować się dowiedzieć, kto zabił. To co zeznamy potem Archidiakonowi będzie miało wpływ na to, kto zostanie uznany winnym. Podejrzanych jest kilku ale w ostatecznym rozrachunku, nie wiemy kto to zrobił no ale ktoś musi zostać ścięty. W tym momencie myślałem, ze gra się kończy a tu nagle skok 7 lat do przodu i znowu nasza postać wraca do Tassing, jak mniemam ponownie w coś się uwikła. W tym momencie możemy znowu wybrać gdzie byliśmy przez ten czas i jednym z wyborów jest Polska. Nie powiem, gra dosyć odmienna od większości produkcji na rynku. Oprawa wizualna bardzo specyficzna inspirowana pierwszymi drukowanymi książkami i ilustracjami z manuskryptów. Ogólnie bardzo ciekawa produkcja warta zagrania.

Need for Speed 2015, 4h Nigdy w tego NFSa za dużo nie pograłem. Ale zawsze jakoś mnie do niego trochę ciągnęło, ale nie było czasu, byłe już nowsze NFSy albo cośtam. Jednak teraz postanowiłem jednak na poważnie go wreszcie ograć. NFS 2015 ze wszystkich nowych NFSów jest najbardziej podobny do starych, legendarnych odsłon Undergrounda 2, Most Wanted i Carbona. Nowe NFSy są dużo bardziej Forzowe, nie mają tej atmosfery i klimatu. NFS ma super klimat tych starych gier od EA Black Box. I naprawdę super wygląda graficznie, sporo lepiej niż nowsze NFSy. Jest to zasługa cudownego oświetlenia. Cutscenki z prawdziwymi aktorami też robią robotę. Można narzekać na jakiś ziomalski klimat ale jak dla to lepsze to niż jakąś walka z Mafią. Zupełnie nie rozumiem narzekań na model jazdy, włączyłem grę pierwszy raz od wielu lat i od samego początku jeździ mi się bardzo przyjemnie. Gra ma naprawdę sporo opcji ustawienia sterowności auta pod siebie, więcej opcji niż nowe NFSy. Słaby model jazdy to miał Undercover, tutaj jest bardzo spoko. Trzeba tylko się przyzwyczaić i trochę "wjeżdzić". Naczytałem się przez ostatnie lata, że model jazdy jest fatalny, auto nie skręca albo samoczynnie skręca jadąc prosto, auto samo wchodzi w drift przy każdym skręcie itd. Nic takiego nie ma miejsca. Ja bym akurat powiedział, że momentami mam problem aby wejść w drift. Gram sobie w tego NFSa i dziwię się czemu ta gra ma tak słabą opinie, przecież to jest dokładnie to czego fani serii chcieli a od czasów Carbona nie dostali. Always online to jedyny syf, ale na szczęście można grać samotnie. Brak pauzy to też straszna bieda. Dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych NFSów w ostatniej dekadzie. Na reddicie coraz częściej pojawiają się posty o tym jaki to NFS 2015 jest niedoceniony.

04.12.2022 22:48
Ognisty Cieniostwór
182.1
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Gram sobie w tego NFSa i dziwię się czemu ta gra ma tak słabą opinie

No bo jest bardzo słaby, żeby nie powiedzieć tragiczny. Próbowałem w niego pograć kilka miesięcy temu w gamepassie i po dwóch wyścigach usunąłem z dysku. Jedyne co ta odsłona wprowadza fajnego, to powrót do bardziej rozbudowanego tuningu, ale niestety tragiczny model jazdy odbiera jakiekolwiek chęci do gry. Gram sobie teraz w trochę młodszego Paybacka, ktory rownież nie ma idealnego modelu jazdy, a i tak jest on o niebo lepszy.

04.12.2022 23:58
kęsik
😒
182.2
kęsik
148
Legend

Ognisty Cieniostwór No właśnie ja kompletnie nie rozumiem narzekań na model jazdy. Jak dla mnie jest on naprawdę dobry. Na pewno lepszy niż w HP 2010 i MW 2012 od Criterionu. W Paybacku był on z tego co pamiętam bardzo podobny do 2015. Ja się właśnie bałem trochę tego modelu jazdy, po tym co się nasłuchałem przez ostatnie lata ale muszę powiedzieć, że gra mi się super przyjemnie. Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-04 23:59:01
05.12.2022 00:19
Ognisty Cieniostwór
182.3
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

kęsik
Według mnie samochody w tym NFS zbyt łatwo zaczynają driftować. Praktycznie każdy zakręt to powodował.

W Paybacku jest to dużo lepiej wyważone. W sporej liczbie zakrętów samochody w ogóle nie driftują i dopiero przy ostrzejszych się to dzieje. Spodziewałem się, że będzie dużo gorzej i zagrałem w sumie tylko dzięki temu, że kumplowi się podobał i nie żałuję.

04.12.2022 13:15
183
zanonimizowany768165
119
Legend

Niewiele do ogrania bo bardziej czekam na nową ligę Path of Exile. Oby zmiany były dobre bo od prawie roku nie skończyłem żadnej ligi. Zostało jeszcze 5 dni bolesnego czekania...

Bloodrayne - Terminal Cut (5? godz)
Oryginał ograłem wiele lat temu ale dopiero z TC przeszedłem. Zmian graficznych - poza większą rozdziałką - nie było. Strzelanie takie sobie a musieliśmy załatwić bossa bronią palną, której brakowało bo drugi boss zabierał ją i pudłował strzelając do bossa nr1.
Szkoda że muzyka była prawie nieobecna. Teksty Rayne dobre. Klimat taniego kina zachowany.
Irytowały te latające czaszki, które nie dało się za bardzo ustrzelić czy zaszlachtować - chyba problem z detekcją trafień. Sama walka ok ale dodatkowe kombosy tylko w bullet time bo wtedy gra lepiej rejestruje nasze klawisze.

Diablo - The Hell 2 (17h)
zaczynam od nowa bo odkryłem działanie Synergii w grze. Zresztą perki rozsiane bez sensu przy pierwszym podejściu. Odprosić na żywioły czy magię nie tak istotne jak ogólna odporność na obrażenia. Znowu biorę jakiegoś barbarzyńcę, ale potrafiącego w krytyki bym nie musiał brać perka na osłabianie bossów tylko miał coś bardziej uniwersalnego.
Szkoda że nie ma dzielonej skrytki - widać twórcy nie podobało się, że gracze wykorzystywali ją na swoją korzyść...

Alien Shooter - Last Hope (3h)
próbowałem przejść bez zgonów ale pod koniec gra dała mi popalić mimo, że w tej wersji dają nam wieżyczki które powinny ułatwiać zadanie no ale niestety nie...

STALKER - Złota Kula OGSR (1h)
podobno klasyk. Dobrze że mam maszynę do grania w nowszą wersję. W starej wersji niestety zrobiłem coś źle i zepsułem skrypty.

Alien Shooter - Experiment & Fight For Life (1h oba)
nawet nie wiedziałem, że pojawiły się na Steamie... wziąłem zanim promka na Steamie się zakończyła

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2022-12-04 13:16:47
04.12.2022 23:09
Ognisty Cieniostwór
184
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Ja przez mundial gram dużo mniej niż wcześniej, więc robię raczej małe postępy. Dalej gram w GreedFall, Dooma (2016) i NFS Payback. Raz gram więcej w jedną, raz w druga, a raz w trzecią. Ostatnio najwięcej gram w NFS'a, bo jest to idealna gra na krotkie sesje pomiędzy meczami.

No i muszę przyznać, że nawet się wciągnałem. Jest to całkiem solidna gra, która byłaby jeszcze lepsza, gdyby miała trochę lepszy model jazdy. Choć i tak jest dużo lepszy, niż się spodziewałem, a w wyścigach offroadowych nawet daje radę. Ze wszystkich typów wyścigów w Paybacku te są chyba moimi ulubionymi.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-04 23:10:55
11.12.2022 13:02
kęsik
📄
185
kęsik
148
Legend
Image

Pentiment, 17h Andreasa 7 lat nie było w Tassing, trochę się w tym czasie pozmieniało. Zarysował się konflikt między chłopami a opatem, ogólnie bardzo napięta sytuacja. I nagle znowu trup. Chłopi to już ruszyli na opactwo i chcieli je podpalić. No ale udało się nam to jeszcze odwlec. Musimy znaleźć sprawcę. Znowu. I znowu mam obawy, że nie da się wszystkiego dowiedzieć oraz, że nie nie dowiemy się kto to zrobił. Tym bardziej, ze znowu działa ten sam podżegacz co 7 lat temu, wysyłający notatki. Oj ciężka sprawa. Nie wiem jak to się skończy ale mam pewne obawy...

Evil West, 8,5h Nowa produkcja Flying Wild Hog. Bardzo przywodzi na myśl gry sprzed 10 lat, liniowe akcyjniaki TPP. Chociaż mi osobiście, przez wgląd na Dziki Zachód bardziej przywodzi na myśl Call of Juarez: Gunslinger tyle, ze tutaj mamy widok zza pleców, walkę bardziej nastawioną na melee, gra jest trochę dłuższa i ogólnie trochę gorsza. Recenzja na GOLu radośnie twierdzi, ze gra ma oprawę graficzną jak z Xboxa 360 co nie do końca jest prawdą. Gra nie wygląda może jakoś super dobrze, ale jednak mamy tu współczesne oświetlenie i efekty silnika Unreal Engine 4 więc nie wygląda to jakoś specjalnie tragicznie. Chociaż trzeba powiedzieć, że niektóre tła to wyglądają akurat jak z PS2. Cut scenki wyglądają trochę lepiej no ale one są pre renderowane. Ogólnie gra mam wrażenie robi całkiem niezłe pierwsze wrażenie a potem robi się troszkę gorzej. Przez pierwsze godziny odblokowujemy nowe ciekawe zdolności do walki wręcz, możemy przeciwników przyciągać do siebie, czy przyciągać się do nich i razić ich prądem. Parę jeszcze innych rzeczy, ale potem mam wrażenie że gra już się uspokoja trochę i jedyne co nowe dostajemy to nowe brońki (jak kusza) ale nie za bardzo chce się ich używać. Jest całkiem pokaźny rozwój postaci, gdzie możemy się jeszcze uczyć nowych ciosów (których finalnie jest całkiem sporo, może nawet aż za dużo by spamiętać) oraz możemy ulepszać nasze uzbrojenie. Fabuła jest ok, nic specjalnego ot wampiry się burzą i musimy je pokonać. Jesteśmy rzucani na różne misje w różne miejsca, lokacje są liniowe z małymi odnogami gdzie możemy znaleść trochę kasy czy jakieś ulepszanie i znajdźki. Ogólnie gra sprawia trochę lepsza wrażenie niż inna gra Flying Wild Hog z tego roku czyli Shadow Warrior 3 ale takie lepsze o 0,2 oceny. Ogólnie też, podobnie jak SW3 wygląda na grę na raz i do zapomnienia.

Disco Elysium, 59h Zadań pobocznych już trochę ubyło więc konieczne było ponowne zainteresowanie się głównym wątkiem. Ale się porobiło. Ale ta gra jest świetna. Jestem już raczej bliżej końca niż dalej więc zaczynam się denerwować zbliżającym się Trybunałem, który brzmi jak jakiś sąd ostateczny. Boję się rozrób bo nie wiem czy moja wrażliwa, super inteligentna disco postać sobie poradzi z czymś takim jak ewentualne strzelanie...

Need for Speed 2015, 15,5h Taki straszny niby ten NFS a ja jakoś się w nim bawię super dobrze. Mogę grać i nic nie robić tylko sobie jeździć. Bawię się lepiej niż przypuszczałem. Ja naprawdę nie rozumiem narzekań na ten model jazdy, jest naprawdę bardzo przyjemny. Samochody trochę ważą, nie są takie super lekkie, nie skręcają super dynamicznie i w żadnym razie nie wpadają w drift automatycznie na każdym zakręcie. To nie jest HP 2010. Wręcz przeciwnie, czasami moje autko w ogóle nie chce wejść w drift nawet po użyciu ręcznego. No tak, jak się ustawi autko pod drift to śmiga niemiłosiernie bokiem ale w końcu nie trzeba tego robić. Można autko ustawić pod przyczepność. Ja nie wiem na co ludzie narzekają, co oni nie wiedzieli że można samochody tuningować aby nie driftowały? Przecież tu jest więcej opcji dostosowywania sterowności autka niż w późniejszych NFSach. Strasznie też mi się mapa podoba, mogłaby być jeszcze trochę większa i miasto mogłoby być bardziej do jeżdżenia a nie tylko podziwiania widoków ale jest całkiem nieźle. Czuć tutaj ducha starych map ze starych NFSów. Te nowe mapy w nowych częściach są zbyt Forzowe...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-11 13:06:42
11.12.2022 13:06
U.V. Impaler
186
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Doom 3, Wiedźmin 3, The Callisto Protocol, Warpips. Na Vicie pierwszy Sly Cooper.

post wyedytowany przez U.V. Impaler 2022-12-11 13:09:48
11.12.2022 13:20
187
zanonimizowany1378622
2
Legionista
Image

Wczoraj nabyłem droga kupna Thronebreaker The Witcher Tales. Na razie jestem po prologu ale klimat, styl artystyczny, muzyka i voice-acting robią bardzo dobre wrażenie.

Poza tym u mnie na tapecie zawsze jest jakiś Total War. Aktualnie Thrones of Britannia i zimowe klimaty północy.

11.12.2022 13:43
JohnDoe666
188
JohnDoe666
55
Legend

- Darksiders - To jest jedna z tych serii które uwielbiam od lat a do niedawna (w zasadzie do wczoraj) nie ukończyłem żadnej gry. W jedynce potrafiły zmęczyć zagadki które może nie były specjalnie trudne ale w porównaniu do pozostałych aspektów gry (walka, eksploracja) było ich po prostu za dużo. Pewne "ale" mam też do bossów, większość z nich jest oparta na jedynie słusznym patencie który po prostu trzeba odkryć. Nie umywają się oni do "szefów" z gier From Software którzy owszem, zazwyczaj też takie patenty mają, ale jeśli ktoś na niego nie wpadnie to może długo i mozolnie skrobać pasek zdrowia i jeśli będzie dość zwinny to pewnie wkońcu się doskrobie. No, w Darksiders nie. Jeśli nie wpadniesz na odpowiedni pomysł możesz tłuc przeciwnika przez tydzień i nic z tego nie będzie.
Ale poza tym tytuł dla mnie idealny. Świetny setting, kozacki "Wojna", nie wybitna acz wciągająca fabuła z kilkoma zwrotami akcji. Absolutnie super.
- Darksiders 2 - W dwójkę wskoczyłem praktycznie zaraz po ukończeniu jedynki. Niewielę mogę narazie powiedzieć bo pograłem dosłowie godzinę. "Śmierć" jest nieco innym bohaterem, walczy szybciej, jest bardziej dynamiczny i zwinny, wygląda chyba jeszcze lepiej od "Wojny" i dostał genialnie pasującego aktora głosowego. Sama gra zdaje się być bardziej erpegowa i otwarta. Zapowiada się super.
- Pentiment - Tytuł przerwałem na parę dni, powodem była pierwsza gra w dzisiejszym zestawieniu. Niemniej dzisiaj do gry wracam. Planuję ukończyć tę niesamowitą opowieść przed premierą High on Life oraz next genowego Wiedźmina 3 które pewnie zdominują mój czas z konsolą w drugiej połowie grudnia.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2022-12-11 13:46:57
11.12.2022 14:26
adam11$13
189
7 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord
Image

DOOM (2016) (10h - ukończone) - gra tak dobra jak zapamiętałem. Strzelanie i poruszanie się postacią zostały tu dopracowane do perfekcji.

Saint's Row IV (15h - ukończone) - a tu z kolei gra, która w rzeczywistości jest dużo gorsza niż ją zapamiętałem gdy przechodziłem ją po raz pierwszy parę lat temu. Strasznie jest ta część Świętych zrobiona na siłę co widać i czuć praktycznie wszędzie. To bardziej rozbudowane DLC aniżeli oddzielna część (czym omen nomen miała być pierwotnie). Gameplay z supermocami po jakimś czasie strasznie nudzi, a same misje robią się okrutnie monotonne. Gra bardzo fajna przez parę pierwszych godzin - później meh. Nie ma żadnego podjazdu do trójeczki. Do tego nie wiem na ile to wina wersji Re-Elected z Epica, ale gra jest strasznie, ale to strasznie zbugowana.

Need For Speed: Hot Pursuit Remastered (10 h - ukończone) - ukończona tylko część ściganta, bo kariera policjanta jest spoko, ale bez przesady. Sama jednak część ścigałowania jak najbardziej na plus. Wymiatanie najdroższymi i najszybyszmi ówcześnie furami przy tak ładnych krajobrazach naprawdę sprawia radochę.

11.12.2022 14:33
kęsik
😒
189.1
kęsik
148
Legend

adam11$13 Oj Adam, dla mnie SR IV jest o wiele lepsza niż trójka, która to była już strasznym zawodem w stosunku do SR2. Mimo tego, ze mamy tutaj kosmitów, symulacje i super moce jest tutaj klimat i humor typowy dla Saints Row, którego w trójce po prostu nie było. Postaci i dialogi także są sporo lepsze, w trójce nawet nasz Boss został ogołocony z jego wyrazistości, którą miał wcześniej. Jest także w czwórce dużo więcej odniesień do starych odsłon. Ogólnie świetna gra, najlepsza gra z super mocami na rynku. A trójka jest strasznie przereklamowana. Strasznie mdła gra, głupi, śmieszny fun bez ducha SR. Słaba fabuła, słabe gangi, tragiczne miasto...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-11 14:39:08
11.12.2022 14:55
adam11$13
189.2
adam11$13
118
EDGElord

Przecież czwórka jest tak debilna w swojej fabule, przedstawieniu postaci i ogólnych założeniach, że taka dwójka to niemalże poziom powagi z GTA IV. I nie chodzi o głupotę w stylu "hehe bo wiecie" tylko o taką obiektywną i żenującą głupotę, która jedynie irytuje. Nie ma w tej grze ani jednego elementu, który byłby lepszy niż w trójce - bo albo w 80% jest po prostu przekopiowane albo totalnie zniszczone i kilka odniesień z jedynki i dwójki tutaj nie pomoże.

Moce są fajne, ale wtedy już nie ma sensu tego porównywać do konwencjonalnego Saint's Row, a bardziej do Infamousa czy innego Prototype'a.

12.12.2022 12:53
kęsik
😒
189.3
kęsik
148
Legend

adam11$13 Nie ma w tej grze ani jednego elementu, który byłby lepszy niż w trójce

No nie, właśnie te najważniejsze rzeczy są dużo lepsze w czwórce, czyli fabuła, klimat, humor, postaci, dialogi, misje, gameplay, customizacja broni, nawet radio. Nawet dodatki DLC są lepsze. Także przekopiowane miasto z trójki z kilkoma modyfikacjami wypada w czwórce dużo lepiej niż w trójce, bo bardziej pasuje do jakiejś dziwnej symulacji niż do prawdziwego miasta.

To trójka jest debilna w swojej fabule, przedstawieniu postaci i ogólnych założeniach gdzie postać, która była kreowana od pierwszego zwiastunu jako nasz wielki przeciwnik ginie jeszcze przed połową gry. Gat, jakieś dziecko emo jako lider gangu i jeszcze apokalipsa zombie. Naprawdę, inwazja kosmitów bardziej się kupy trzymała. Czwórka była naprawdę spójną grą. Była też bardziej emocjonująca i emocjonalna, była jakaś stawka i cel w grze.

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-12 13:05:03
12.12.2022 13:07
adam11$13
189.4
adam11$13
118
EDGElord

Lol. Przecież ekipy z tej części się nie da lubić, a cała fabuła opiera się na "uratuj ziomków, załatw kosmitę z brytyjskim akcentem, koniec". Żadnego zwrotu akcji, żadnej zmiany tempa lub tonu. Nic co by cokolwiek miało angażować. Miasto jest beznadziejnie monotonne przez to, że praktycznie ciągle jest noc, a całą mapę przekicuje się w 30 sekund bo nie została ona zaprojektowana pod gameplay z supermocami. Customizacja jest w 99% skopiowana z trójki (ciuchy, auta, bronie) a i tak się do niczego nie przydaje bo aut się nie używa, a przydatne bronie można przeliczyć na palcu jednej ręki. Misje poboczne też są do niczego - w większości jest to wariacja "chaosu" lub wyścigu, show Genkiego nie umywa się do tego z trójki i ogólnie jest tego mało i nie sprawia frajdy.

Sorry ale obiektywie wszystko w tej grze jest gorsze niż w trójce i nie zostanę przekonany, że jest odwrotnie. No dobra soundtrack w obu jest na tym samym poziomie czyli bardzo dobrym. Paula Abdul to banger.

post wyedytowany przez adam11$13 2022-12-12 13:16:00
18.12.2022 12:57
kęsik
👍
189.5
kęsik
148
Legend

Via Tenor

adam11$13 Nie, nie, nie, nie, nie. Obiektywnie to w trójce wszystko jest dużo gorsze niż w dwójce, a w czwórce wszystko jest lepsze niż w trójce. Sorry ale takie są fakty :) Obejrzyj sobie filmiki fanów na YouTube jak mi nie wierzysz.
Czwórka właśnie dużo bardziej stawia na postaci, dialogi i emocje niż trójka. To trójka była właśnie taką wypraną z emocji głupio śmieszną gry z postaciami, których nie dało się lubić.

19.12.2022 10:17
adam11$13
189.6
adam11$13
118
EDGElord

Nie wiem kim są ci fani, ale spotkałem się głównie z opiniami że czwórka praktycznie tą serię zabiła i całkowicie pozbawiła ją gangsterskiego klimatu. W czwórce nie było nic - drętwe kukły świętych, przestarzałe nawiązania do popkultury, a gameplay to upośledzony kuzyn Crackdowna i Prototype'a.

Czwórka razem z rebootem dostała najgorsze oceny, a tzw. recenzje po latach są dosyć chłodne.

19.12.2022 16:08
189.7
1
zanonimizowany1251414
15
Generał

adam11$13

Zauważyłem (bez zbędnej złośliwości), że ci "fani" najczęsciej zalegają w głowie kęsika by podkreślić swoje argumenty lub nawet jeśli są, to na pewno stanowią mniejszość.

11.12.2022 14:31
madmec
190
madmec
88
Generał
Image

Odpoczynek od otwartych swiatow wiec wlecialy
CoD WWII Singleplayer, bo multi mnie interesuje. Pierwsza misja i duze rozczarowanie, bo ladowanie na plazy w D-day nawet nie zbliza sie intensywnoscia i poziomem trudnosci domisji w MOH sprzed wielu lat. W CoDzie na najtrudniejszym poziomie jest to spacerek, wiec nie bardzo wiem dlaczego w ogole stworzyli ten poziom. Wyglada na odwalony z obowiazku albo z randomowej checklisty. Plus dla gry za udzwiekowienie misji w Shermanie, minus zdecydowany za misje powietrzna, ktora wygladala na kolejny zapychacz. Podobaly mi sie misje w lasach, mialy dobry klimat. Do tego walka z czolgiem na weteranie to byla niezla zabawa. Ale za to Niemcy przyjmujacy na klate serie z MG42 by wstawac i walczyc dalej (czyli przeciwnicy-gabki) jakos sie tak groteskowo skladaja z fabula i wstawkami, ktore przeciez lekkie nie sa. Polaczenie arkadowego gameplaya z proba poglebienia fabuly wyglada jakby nad tymi dwoma aspektami pracowaly zupelnie rozne teamy i nikt na koniec nie przymyslal ogolnego efektu. Watpie zebym wrocil do tego CoDa, bo nie bylo tu za duzo radosci z gameplaya. Do tego pozmieniali wyglad broni (to akurat wazne tylko dla purystow).

Superhot Kiedys ukonczona, ale to jedna z niewielu gier ktora bede maksowac, bo wlasnie gameplay jest swietny. Bardzo dobra rozrywka po dniu pracy :).

Rollerdrome Wrotki, grafika a la kreskowki z lat 80-90, akrobacje, slow time, i strzelanie. Na razie tylko poczatek za mna, ale ta gra wyglada na perelke.

post wyedytowany przez madmec 2022-12-11 14:33:41
11.12.2022 14:39
Szlugi12
191
Szlugi12
107
BABYMETAL

Spiderman Miles Morales - (ukończone) - bardzo fajnie się grało, próbowałem new game + ale doszedłem do połowy i jakoś nie mam dalej ochoty, ale z czasem wrócę i będę kontynuował.

Need for speed Unbound - (ukończone) - Fabuła niby prosta ale wciągnęła, mogę powiedzieć moim zdaniem że w końcu po Underground 2 , Most wanted, Carbon i Hot pursuit wyszedł NFS który wrócił na właściwe tory, animacje nie przeszkadzały, odnośnie trybu multiplayer coś tam próbowałem zdziałać, parę lvl wbite, ale jakoś dalej się nie ma ochoty grać, ale wrócić wrócę.

Wiedzmin 3 - Świeżo zainstalowany, w oczekiwaniu na patch.

Call of duty MW2 - 200h w multiplayer i nie mam dosyć, crashe już nie występują, dużo patchy było i coś pomogło. Warzone i DMZ mnie nie interesują, teraz tylko Shoot House 24/7, 15 platyn dla broni wbite, złote skórki gdzieś dla 30 broni. Na razie wyzwania odpuściłem sobie ale będzie trzeba je dalej męczyć.

Final Fantasy VII Remake - Zainstalowane, właśnie nie dawno pojawiło się spolszczenie, więc można po mału zaczynać przygodę.

11.12.2022 23:38
Ognisty Cieniostwór
192
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

U mnie na ten moment rządzą gry wyścigowe. Przez ostatni tydzień w nic innego nie chciało mi się grać.

Need for Speed Payback (ukończyłem) - Po ukończeniu gry moja opinia nie uległa zmianie. To całkiem solidna cżęść, w którą można się wkręcić. Oczywiście ma swoje wady, jak model jazdy, który mógłby być mniej driftowy (choć da się do niego przyzwyczaić) oraz karty speed, ktore zastąpiłbym normalnym tuningiem, ale poza tym jest naprawdę w porządku.

Dirt 3 - Jedna z gier, w którą kiedyś sporo grałem, ale nigdy nie skończyłem. Wszystko przez moją manię wygrywania wszystkich rajdów, nawet kiedy nie jest to potrzebne. W niektórych z nich poziom trudności jest wyższy niż w pozostałych i po prostu w pewnym momencie sie zatrzymałem. W końcu jednak stwierdziłem, że to nie ma sensu i wystarczą mi miejsca w pierwszej 3. Dzięki temu, że zapis miałem w chmurze nie muszę zaczynać gry od nowa, więc powinno pojść szybko.

Co do samej gry, to gra mi sie w nią bardzo przyjemnie. Jesli dla kogoś gra jest zbyt prosta (kiedyś chyba czytałem o niej takie opinie), bo samochody jadą jak po sznurku, to wystarczy zwiększyć poziom trudności na zaawansowany. Wtedy więskzośc asyst zostanie wyłączona.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-11 23:39:57
18.12.2022 12:50
kęsik
📄
193
kęsik
148
Legend
Image

Pentiment, 26,5h Znowu to samo. Już myślałem, ze gra się kończy, że teraz to na pewno już się dowiemy, kto za tym wszystkim stoi. Kto wysyła te karteczki. Ale nie. Nie dość, że kolejny skok w czasie, tym razem aż 18 lat do przodu to jeszcze wielka zmiana, której nie można spoilerować. Wow. Naprawdę ta gra daje radę, to zdecydowanie jest tegoroczna perełka.

Evil West, 14h, skończone Pod koniec gry to mam wrażenie, ze walki to był jeden wielki chaos. Gra waliła w nas po 3 minibossów jednocześnie, w tym byli wcześniejsi bossowie, którzy z czasem zostali zdegradowani. Parę bossów naprawdę potrafi dać w kość. Ten finałowy też trochę ciężki i męczący. Ogólnie to taka solidna gra, ale bez szaleństw. Taki Shadow Warrior 3 tylko o te 0,2 oceny lepszy. No i dłuższy, na 14 godzin a nie 5...

Disco Elysium, 67h, skończone Ależ to była przygoda. Niesamowita gra. To jest czysta poezja i mistrzostwo świata jak ta gra jest napisana. Finał trochę akurat rozczarowuje, trochę się gra urywa. Liczyłem na jakieś slajdy podsumowujące nasze wybory i ich konsekwencje czy coś ale nic takiego nie ma. Trochę to zakończenie takie gwałtowne i trochę nawet mało satysfakcjonujące, bo się strasznie narobiliśmy a w sumie nie wiemy co to dało. Ale nie zmienia to faktu, że DE to zdecydowanie jedna z najlepszych gier ostatnich lat.

Need for Speed 2015, 22,5h Gram sobie tak wolno. Naprawdę bardzo dobrze się w to gra, po prostu jeździ nic nie robiąc. Jeszcze połowy gry nie skończyłem, więc jest tutaj co robić mimo iż lista samochodów nie jest jakaś specjalnie bogata. Klimat jest nieziemski, w żadnym kolejnym NFSie nie było tak dobrego klimaciku jak tutaj. Tutaj to aż czuć, że to jest NFS.

18.12.2022 21:02
194
zanonimizowany1378622
2
Legionista
Image

Po wielu latach powtarzam sobie moją ulubioną część Wieśka. Spokojnie można dziś w to grać, wciąż kapitalny tytuł z najlepszą muzyką w serii.

19.12.2022 10:25
195
katai-iwa
44
Senator

Saint Row 4, ale po debilnej aktualizacji w wersję re-elected, ta gra stała się totalnie niegrywalna. Ledwo ją skończyłem.

19.12.2022 15:32
Ognisty Cieniostwór
196
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Faza na ścigałki trwa nadal.

Dirt 3 (ukończyłem) - Bardzo szybko go dokończyłem, chyba zaledwie dzień po wrzuceniu ostatniego posta tutaj.

Ogólnie bardzo mi się podobał. Po wyłączeniu asyst to jedna z najprzyjemniejszych arkadowych rajdówek. Spodobał mi się na tyle, że pomimo przejścia gry na steamie zdecydowałem się kupić płytke na konsolę.

Need for Speed Most Wanted 2012 (ukończyłem) - Kolejna gra, z którą miałem rachunki do wyrównania. Dawno temu byłem już pod koniec gry, więc nie chcąc wszystkiego powtarzać szybko znalazłem Nissana GTR, którym fajnie mi się wtedy grało. Dzięki temu, że w chmurze zapisały mi się punkty reputacji mogłem od razu zająć się głównymi rywalami i bardzo szybko ukończyłem grę.

Kiedyś bardzo na tą grę narzekałem, ale ogólnie nie ma tragedii. Model jazdy jest całkiem spoko w porównaniu do tego, co jest obecnie, a to jest w ścigałkach najważniejsze. Największy problem tej gry to ogrom zawartości zablokowany w DLC. Jak ktoś tak jak ja ma podstawową wersję, to niemal połowa napotkanych aut jest zablokowana. Niektóre wyścigi też. A no i tuning też jest bardzo słaby. Poza tym jest w porządku.

Need for Speed Pro Street - Moja ulubiona część zaraz po Underground 2, Most Wanted 2005 i Carbonie. Choć jest to pierwsza część w jaką zagrałem, to nigdy jej nie skończyłem, a grałem wielokrotnie na różnych platformach. Teraz gram na PS3 i mam nadzieję, że w końcu się uda.

Według mnie jest to bardzo niedoceniona część, która oberwała za to, że jako pierwsza odeszła od utartego schematu. Owszem, modej jazdy może początkowo odrzucać (choć mi akurat nigdy nie sprawiał problemów), ale poza tym wiele elementów miała zrobione najlepiej z całej serii. Tak rozbudowanego tuningu nigdy wcześniej (i później chyba też) nie było. Uczucie prędkości też zostało najlepiej oddane, 220 km/h w Pro Streecie to jak 350 km/h w Paybacku. Drag i Drift również nigdzie indziej nie zostały tak fajnie wykonane, aż chce się brać udział w tych zawodach.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2022-12-19 15:35:28
19.12.2022 16:06
197
zanonimizowany1251414
15
Generał

U mnie rpgowo.

Wiedźmin 3 - z racji tego, że mam dalej leciwego PS4 Pro to nie mam co się jarać nowościami graficznymi. Mimo wszystko te poprawki QoL sprawiają, że o wiele lepiej się w to gra.

Persona 5 Royal - czwarty playthrough już pod platynke. Wymaksowani wszyscy przyjaciele Jokera, kolekcjonowanie Pokemonów trwa nadal. Aktualnie już jestem na trzecim semestrze, czyli content czysto royalowy. Plus chcę się wyrobić z ukończeniem P5 przed wyjściem Persony 3/4 na konsole w styczniu.

Gothic 2: Kroniki Myrtany - Archolos - prawdę mówiąc, ominął mnie cały boom na tego moda-gre w zeszłym roku. A to nie miałem czasu, a były inne gry z kupki wstydu do ogrania. Teraz, gdy na dysku u mnie jest posucha, to mam w końcu możliwość pogrania sobie w tego tworka. I już pierwsze godziny dają mi sporo frajdy. Miejscami naprawdę czuć ducha Gothica i tego jak Piranha Bytes w okresie swojej świetności tworzyła gry.

21.12.2022 18:47
Wrzesień
198
Wrzesień
58
Stay Woke

Chorus. Skończyłem dziś, ale walka z ostatnim bossem była tak absurdalnie długa i upierdliwa, że prawie dałem sobie spokój. To jest generalnie dziwna gra. Grafika i latanie są super... tyle, że to właściwie wszystko, co ma do zaoferowania. Jest tu co prawda jakaś fabuła, ale jest ona opowiedziana tak koszmarnie źle, że niemożliwym było dla mnie wciągnięcie się w tę historię. Ponadto ma ogromne problemy z komunikowaniem różnych rzeczy. Nie zliczę sytuacji w których zastanawiałem się "co ja tu teraz muszę zrobić"? Jest to mocno frustrujące gdy podczas walki masz jednocześnie jakiś cel do wypełnienia, ale nie masz pojęcia w jaki sposób. Zwłaszcza, że gra ogólnie jest dosyć trudna. Sam pod koniec byłem już dosyć zmęczony, choć zrobiłem tylko główny wątek, ignorując większość zadań pobocznych i pomniejszych aktywności.
Niemniej, to studio ma potencjał. Same bitwy kosmiczne są naprawdę spoko i z większym budżetem i lepszym scenariuszem może w przyszłości coś z tego być.

The Medium. Największym problemem tej gry jest to, że była reklamowana jako horror. Tymczasem, mimo mrocznego klimatu nie ma tu zbyt wiele straszenia. Poza tym, jest to dosyć klasyczna przygodówka z mocno archaicznym widokiem kamery (raz kompletnie się zaciąłem, bo nie zauważyłem przejścia, które przez kąt ustawienia obrazu było fatalnie widoczne), nietrudnymi zagadkami i naprawdę dobrą, wciągającą historią. Dzięki samej fabule nieźle się bawiłem, chociaż szkoda, że twórcy nie byli bardziej konsekwentni w umieszczeniu akcji w Polsce. Polski dubbing i tłumaczenie napisów w świecie gry bardziej by pasowały.

25.12.2022 12:47
kęsik
📄
199
kęsik
148
Legend
Image

Pentiment, 30h, skończone Naprawdę świetna gra. Kolejny dowód na to, że Obsidian robi same hity, nawet jeżeli nie jest to klasyczny RPG. Absolutna perełka 2022 roku. Zbyt wielu tego typu produkcji na rynku nie ma. A szkoda bo Pentiment to świetne doświadczenie pokazujące, ze nie musisz być wielką grą AAA z cudowną realistyczną grafiką aby być dobrą grą, opowiadającą bardzo dobrą historię. Widziałem opinie, że ostatni akt jest słabszy ale jak dla mnie to on był chyba najlepszy, w końcu to w nim dowiadujemy się wszystkiego i mamy fajne twisty. Gra w sumie taka trochę ciekawostka ale finalnie jest to jedna z najlepszych gier 2022 roku.

Need for Speed 2015, 28,5h No gram sobie, fajnie się gra. Nie ma za bardzo o cyzm pisać. Cutscenki z aktorami bardzo spoko. Kolejna rzecz, która sprawia, że ten NFS z nowych jest najbardziej zbliżony do tych starych legendarnych odsłon. Mi tam to się podoba, dużo lepsze to na pewno niż jakaś walka z mafią...

Wiedźmin, 11h Przewidując że next gen patch do Wiedźmina 3 okaże się syfem z tragiczną wydajnością postanowiłem zacząć grać od jedynki. Nie grałem w nią co najmniej z 7 lat. Widać, że jest taka trochę drętwa, technicznie trochę bieda, gra mi strasznie biednie działa, w karczmach to co chwilę wywala do pulpitu. W grze nie ma vsynca, trzeba używać zewnętrznego programu. Niby FPS się zgadza ale gra strasznie rwie. W sieci wyczytałem, że to bardziej problem z samymi animacjami, że to one są jakieś zbugowane i gubią klatki. Strasznie dziwna rzecz. Walnąłem sobie trochę modów i jakoś się gra, chociaż jak wszedłem pierwszy raz do Misia Kudłacza i mi gra wywaliła po 3 sekundach to chciałem to rzucić w cholerę. Straszne dziwne, że tylko w karczmach crashuje. Quest od Brogga z jego towarami i utopcami się zbugował i nie dało się ukończyć jeżeli chciało się wytłuc elfy bo jeden z nich, ten który z nami gada zbugował się gdzieś pod mapą...

post wyedytowany przez kęsik 2022-12-25 12:50:06
26.12.2022 18:20
adam11$13
200
adam11$13
118
EDGElord
Image

Wiedźmin 3: Dziki Gon (23h) - no nie będę oryginalny. Wszyscy grają/powtarzają to i ja się załapałem. Ostatni raz przechodziłem Wiesława jakoś ponad 6 lat temu i to jeszcze na podstawowym PS4. Teraz już na pececie mogę doświadczać tej gry w pełni blasku... No gdyby ten next-genowy pacz jeszcze byłby lepiej napisany i nie był tak zabugowany to już w ogóle. Gra wygląda ślicznie, ale chodzi u mnie zdecydowanie gorzej niż przed paczem (niezależnie od ustawień i wyboru biblioteki directx). Novigrad to jakaś masakra mimo, że podzespoły nie chodzą chyba nawet w 40% swojej mocy... Gra się dobrze, ale te spadki do 40 fpsów trochę bolą.

Kangurek Kao (9h - ukończone) - po nowym Kao spodziewałem się stosunkowo prostej i przyjemnej platformówki, przy której będę mógł miło spędzić 3/4 wieczory... I cóż,.. To właśnie dostałem! Levele są fajnie skonstruowane, postaci i dialogi wręcz rozkoszne, sam gameplay i sterowanie bez zarzutu. Może faktycznie brakuje trochę głębi, ale to nie jest w końcu kolejny Mass Effect. Tak czy siak - bardzo fajna gra!

29.12.2022 23:53
Wrzesień
201
Wrzesień
58
Stay Woke

Wiedźmin 3: Dziki Gon – Edycja Kompletna (ps5) - To moje pierwsze przejście Wiedźmina 3, wcześniej grałem tylko w jedynkę, która nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie. Pomyślałem, że też podzielę się wrażeniami, zwłaszcza, że mam chyba trochę inne odczucia niż większość. Za mną prawie 30 godzin, skończyłem quest dla Krwawego Barona, wyczyściłem spory kawałek mapy, świeżo dotarłem do Novigradu... i wciąż zastanawiam się kiedy mi się ten mesjasz erpegów objawi. To jest dobra produkcja, ale patrząc chłodnym okiem na jej poszczególne aspekty, to trochę nie rozumiem aż takich zachwytów jakie zebrała.
Zacznę od otwartego świata, który jest strasznie pusty. Mamy wioski, mamy miasta, ale najczęściej poza jedną, dwiema osobami nie ma tam do kogo gęby otworzyć. Brakuje mi w tej grze wiekszej ilości interakcji, więcej postaci niezależnych z którymi można by chociaż wymienić informacje o świecie. Po Oxenfurcie biegałem chyba z pięć minut, zanim się połapałem, że oprócz zleceń z tablicy nie bardzo jest tam co robić. Nawet w asasynach, gdzie wyglądało to podobnie iluzja żyjącego świata była większa.
Podobnie eksploracja. Teren spory, aktywności również, ale brak tu naprawdę ciekawych miejscówek. Czyszczę te znaczniki i nie bawię się przy tym źle, ale nie ma w tym nawet połowy tej ekscytacji gdy znajdowało się nową lokację w Skyrimie, czy choćby poczciwym Goticzku.
System walki jest... wystarczający. Na tyle drewniany, że nie można nazwać go dobrym, i na tyle poprawny, żeby nie męczył. Nie jestem też póki co przekonany do rozwoju postaci i ograniczonych slotów na umiejętności. Wolałbym bardziej klasyczne rozwiązania. Choć przypuszczam, że z biegiem czasu może to mieć nawet sens, żeby nie "przekoksować" Geralta za bardzo. Zobaczymy.
Questy. Te duże, rozbudowane questy są super, głównie one sprawiają, że chce się wracać do tej gry. Problem w tym, że chyba nie ma ich aż tak dużo. Dziennik pokazuje mi 49 ukończonych zadań i większość z tego, to były jakieś pierdoły rodem z mmo. Mam nadzieję, że po prostu jeszcze wiele nie odkryłem.
Wizualia - dupy nie urywa, widać, że to już stara gra, ledwie podrasowana graficznie. Szkoda też, że nie wszędzie działa płynnie. W trybie wydajności niby trzyma te 60 klatek, ale już w Novigradzie wystarczy włączyć wiedźmińskie zmysły, żeby spadło do 30.
Co jeszcze nie do końca mi się podoba? Bezdennie głupi koń (ponoć to też poprawili, nawet nie chcę wiedzieć jak wkurzające było to bydlę w oryginale) i polski dubbing. O ile męscy aktorzy są z generalnie spoko, tak kobiece głosy poczynając od Ciri, na Yennefer skończywszy to nieporozumienie.
Mocno pochwalę za to bogaty crafting i grę w gwinta. Samo zbieranie kart i tworzenie talii daje sporo zabawy, a gra, mimo, że mocno losowa, też potrafi wciągnąć.
Tyle po 30 godzinach. Geniuszu Wiedźmina 3 na razie nie odkryłem, ale bawię się nieźle i jeszcze wiele przede mną. Ponoć po dotarciu do Novigradu gra wiele zyskuje, więc jestem dobrej myśli.

30.12.2022 00:20
202
dienicy
70
Generał

Zastanawiam sie nad Colony ship: Fallout w kosmosie.
Bede sie musial cos bardziej za ta gra rozejrzec bo poza tytulem to wiem niewiele. Moze tu dobry poczatek, ogral ktos albo probowal?

01.01.2023 12:45
kęsik
📄
203
kęsik
148
Legend
Forum: W co gracie aktualnie (Spin-off: W co Gracie w weekend) #3