Tales of Arise - premiera wyśmienitego jRPG-a
Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale japońskie rpg są bardzo odtwórcze, oglądasz trailer i wiesz że już to gdzieś widziałeś, te postacie, system walki, nawet grafikę. Na prawdę szkoda że tak duży rynek od dawna stoi w miejscu
To chyba tylko twoje odczucia. Może to przez to że większość jRPG wygląda jak gry średniobudżetowe? W każdym jRPGu jest inny system walki, czasem turowy, czasem w czasie rzeczywistym. W jednej grze turowy będzie mniej złożony a w innej bardziej rozbudowany. System walki w czasie rzeczywistym też przeważnie w każdej grze wypada inaczej, w Ys jest inny niż w Tales. Postacie? Nie wiem, jak dla mnie to każda gra ma inaczej wyglądające postacie. Oczywiście zdarzają się gdzieś powtarzające typy postaci no ale to chyba nie dotyczy tylko jRPG. A grafika? Są gry bardziej w stylistyce anime, a inne trochę bardziej realistycznej. Akurat Tales of Arise ma bardzo ciekawy i innowacyjny styl graficzny na potrzeby którego trzeba było stworzyć od zera zupełnie nowy shader w Unrealu. W pierwszej chwili może się wydać że styl graficzny to czyste anime jak Code Vein czy Scarlet Nexus ale to tylko pozory, tutaj ten styl przywodzi na myśl obrazy akwarelowe.
To niestety prawda, stworzyli pewne schematy i do lat 90/wczesnych 2000 się fajnie rozwijało, zarówno jrpgi, jak i anime, ale od tego momentu jest jedynie kopiuj-wklej oraz fan-serwis. W wypadku anime to nawet kreska jest dużo gorsza z roku na rok. Natomiast Talesy to akurat zawsze była bieda jrpg, najbardziej taki oklepany denny japoński humor z kiepskimi postaciami dzieciaczkami, co przynajmniej akurat w wypadku Arise wydaje się nie mieć miejsca, ale chaotyczna i mniej lub bardziej drewniana walka z poprzednich części została.
Niestety takie oklepane odtwórcze rzeczy są już sprawdzone i się sprzedają, a mało kto w dobie kryzysu gospodarczego oraz ogromnej konkurencji będzie eksperymentował. Szkoda, bo Last of Odyssey na Xboxie to był fajny, dojrzały, trójwymiarowy jrpg, ostatni prawdziwy Final, a od tego czasu nie było ani jednego jrpga podobnego właśnie do FFX, żeby były tury, dojrzałe postacie (nawet jeśli nie wszyscy), trójwymiar i klasyczne jrpgowe mechaniki. Niby Yakuza 7 wyszła z pewnych schematów chodzenia nastolatkami, ale to jednak jeszcze nie to. Pamiętam na snesie to było mnóstwo jrpgów, gdzie bohaterowie byli dorośli, łącznie z Finalami. W jednym nawet para z drużyny brała ślub, miała dziecko i potem je porwano. W Finalach chodziło się dziadkiem, który wraz z levelem stawał się co raz sła...starszy, magicznie uzdolniona postać nie potrafiła rzucać czaru ognia przez traumę, piękne pomysły. A dziś co? Plaża, gorące źródła, golizna, cycki i moc przyjaźni przezwyciężająca wszelkie trudności (hipokryzja bohatera Person, który moim zdaniem jest psychopatą manipulującym wszystkimi pod swoje cele, aby na końcu znajomych olać i wyprowadzić się z miasta).
Szkoda, że nie ma turowej walki, właśnie udało sie skończyć Trails of Cold Steel III, została czwórka a później trzeba będzie szukać czegoś innego ciekawego z turową walką.
Mam za sobą raptem 2 godziny i powiem tylko że wciąga jak cholera. Dużym plusem jest też angielski dubbing gdzie w rolę głównego bohatera wciela się Ray Chase - znany min. z roli Niera w Replikancie czy Luciusa w FF15.
Jak dla mnie Ray Chase zawsze będzie Klausem Walz'em z Valkyria Chronicles 4. Po japońsku ta postać jakoś mnie nie zawojowała, ale ja generalnie gram w japońszczyznę po angielsku, oprócz Ace Combat 7, bo tam postaci brzmią jak normalni ludzie a nie jak anime archetypy. W Tales of Aries i japońskie i angielskie głosy są dobre i nie wiem czy u mnie przeważy chęć zrozumienia dialogów i głos Kisary po angielsku czy jednak japoński głos Shionne, która potrafi mówić niskim głosem młodej kobiety by w najmniej spodziewanym dla niej momencie przejść na bardziej panikarsko-komediowe tony.
Głównie dla fanów gatunku. Kandydat na grę roku - w tym roku chyba wydano wiecej niż jedna grę ;)
Przecież Ty w to nawet nie grasz i grać nie zamierzasz więc po co komentujesz ? Nudzi Ci się ?
Gosen co do Arise to powedziałabym że ta gra marketingowo mocno szła w rynek kobiecy (co mnie cieszy). Nawet kostiumy dlc nie były jakoś mocno przeseksualizowane (choć ja dałabym Shionne i Kisarze improwizowaną spódnicę z dużej chusty na plażę, i z dobroci serca, czy może na zasadzie "dajta mi święty spokój" zostawiłabym kawałek rysowanego uda,by się do niego ślinili co niektórzy męscy gracze). Co do zakończenia i onsenowego questu w Arise to są totalnie grube spoilery, nie wiem czy chcesz je poznać
spoiler start
Alphen i Shionne, czyli główni bohaterowie, nie dość że kończą jako para (i przeżywają wydarzenia z gry) to jeszcze biorą ślub. Pozostali z paczki idą drogą bardziej typowych talesowych shippów, czyli coś tam między nimi jest, ale to nie jest powiedziane tak wprost.
spoiler stop
spoiler start
Co do onsenowego questu, w części z perspektywy chłopaków, Alphen idzie do Shionne po ognisty miecz, ale że po drodze gubi ręcznik, tak robi cosplay Adama ku przerażeniu dziewczyn i siebie samego. W części kobiecej, dziewczyny sobie plotkują w basenie, a Law chce je podglądać. Dolhaim, będący kimś w rodzaju starszego brata, chce mu w tym pomóc ale sowa jednej z bohaterek widzi co się święci, daje cynk i chłopaki obrywają fireballem, bez wyjątków.
spoiler stop
Sama śledzę tę grę, czekam na mój egzemplarz i stwierdzam, że tonalnie Tales of Arise jest bliżej Valkyria Chronicles 1, którą uwielbiam za fabułę, zakończenie, gameplay i totalne stonowanie anime-głupot (serio, na reddicie tej serii dużo graczy z Zachodu ma podobne zdanie co ja).Choć ulubioną parą z VC jest ta z VC4, która jest mroczniejszą, nieco bardziej dorosłą wersją głównej pary z VC1 po stronie "Niemców". Bo akurat oni to są valkyriową wersją "dobrych Niemców"
Lubię jak w anime jest klasa guner albo guner mecha w swiecie fantasy gdzie są miecze i magia.
Jak widzę taką szatę graficzną to już wiem aby takiego gó...a na kupować... od czasów Wiedzmina 3 nie ma żadnego dobrego Rpg z otwartym światem który by mnie tak pochłonął ( no może Elex 2 coś pokaże) ale tak to pozostaje czekać na W4.
Sorry oglądałem rozgrywkę na you tube/ trailery itp i gra jest odpychająca... po prostu paździerz przykro mi.
A to rewelacja że widziałeś na YT... ja gram na własnym kompie i bawię się znakomicie.
Sorry oglądałem rozgrywkę na you tube/ trailery itp i gra jest odpychająca... po prostu paździerz przykro mi.
To jedna z najlepiej ocenianych gier tego roku, na Steamie 91% pozytywnych recenzji. Sorry ale po prostu gadasz głupoty i nie wiesz co tracisz, przykro mi.
Podoba mu się Wiedźmin 3, ok.
Komentuje, ze Tales of Arise to paździerz, zapala się czerwona lampka.
Czeka na Elex 2, wszystko jasne. „To branża się nie zna, oni maja racje.”
Ja przeszedlem wszystkie Gothici, Riseny i Elex. Takze W3.
Oraz wszystkie Tales of a obecnie wsiaknalem w Arise.
Niektorzy maja ograniczona glowe - nie odnajdujac sie w innych swiatach. ot taki stozek, waski punkt widzenia. ich strata. jak ktos ma szerokie horyzonty to doswiadczyl taki perelek jak Nier/Nier:Automata itd.
kiedys podobnie bylo z Baldus Gate vs Gothic. A ja obgrywalem i BG i Tormenty i Gothica 1.
