Wiadomość Kingdom Come 2 na E3? Twórcy i wydawca teasują kontynuację

Z pewnością średniowieczny świat bez magii to jest rzadkość. Mam nadzieję, że dwójka też będzie w tej epoce.

Angryziom
Dokładnie. Świetne questy poboczne w cRPG są między innymi w Planescape Torment, BG2, G2NK, Vampire: The Masquerade-Bloodlines, Oblivion, Wiedźmin 3, KCD, Pillars of Eternity 1 i 2 itd. Dają dużą frajdę.
Oblivion to już całkiem miażdży wątkiem złodziei, zabójców, magów czy questem z wampirami i kanibalizmem wątek główny o lata świetlne.

Z Janem Ptaszkiem tak świetny był wątek poboczny w podstawie KCD, że jednym z dodatków fabularnych była kontynuacja jego wątku i sprawiają tą samą przyjemność pomaganie mu w sprawach sercowych. Humor świetny. Wszystkie questy z Ptaszkiem w tej grze są super zarówno z podstawy i DLC "The Amorous Adventures of Bold Sir Hans Capon".

Quest z księdzem z fabuły głównej KCD bije jednak wszystko na głowę :)

Tylko Walka ssie.

Sir Xan
Też ogrywałem KCD jak miałem jeszcze HDD, ale nie miałem problemów z szybką podróżą, tu w czymś innym musi być problem, myślę że procesor mógł mieć wielowątkowy bo gra była napisana chyba pod jednordzeniowe.

Ogrywałem tylko podstawke bez dodatków czy tam Dlc, i w mojej oecnie ta gra to szajs.

Sir Xan
W tamtych czasach była moda na wersję 1.7, optymalizację robili jeszcze w patchu pół roku później.

W sumie żadnych modów nie wgrywałem poza Reshade. Kiedyś będzie trzeba poszukać jakiś innych modów.

Niezrozumiałe dla mnie było, że powstał mod na automatyczne otwieranie zamków, gdy przecież szybko postać uczy się i postępy dają satysfakcję. Dużej różnicy od postępów w złodziejstwie z TES nie odczuwałem, a dwa razy przeszedłem całe KCD.

Sprawdziłem opisy tych modów.

"Blood and Iron Overhaul" ma imponującą ilość zmian.

Po nauczeniu się mechanik gry ta gra dalej była dla casuali.

Whisper_of_Ice: "Po nauczeniu się mechanik gry ta gra dalej była dla casuali. Kaszuale się nie uczą oni żyją z gotowych rozwiązań.

Pamiętam, że nadziak był najlepszy na zbroję, a topór najlepszy na nieopacerzonych wrogów. Mieczem najwygodniej i najprzyjemniej się walczyło, ale wg. mnie był najsłabszy.

Nie wiem jak wersja konsolowa.

Ale wersja pc ogrywana już pół roku po premierze na 1.6.2 nie miała wielu błędów. (spędzone ok 110 godzin). Szło ukończyć wszystkie zadania.

Natomiast 1.9.6 po ponad 2 latach od premiery praktycznie błędów nie miała zarówno w zadaniach i w świecie gry.
(ok 130 godzin, bo ograne z wszystkimi dodatkami)

W każdym razie dysk SSD był niemal obowiązkowy. Z powodu ładowania na HDD tekstury mogą pojawiać się z opóźnieniem. Na nowych konsolach są szybsze dyski więc nie powinno być tego problemu. Podobnie jest w Cyberpunk w kwestii ładowania tekstur w zależności czy ktoś ma HDD czy SSD.

No to super wiadomość, dzięki! Bo naprawdę liczę po cichu na unikalne doświadczenie :-)

Bo ty nie poznałeś nawet systemu walki. Miałeś rekruta. Doprowadziłbyś go do mistrzostwa w walce i zmieniłbyś zdanie o walce i trudności, gdy przychodziłaby później bez żadnej trudności.

Przecież to casualowy system walki jest nudny i bez satysfakcji jak np: Gothic 3, Risen 3, Wiedźmin 3, Asasyny. Żadnej różnicy między dobrym, a słabym graczem.

Najlepsze systemy walki to taktyczne, które nagradzają myślenie, kreatywność, inteligencje, skill, a karzą błędy np: Severance Blade of Darkness, G2NK + Returning 2.0 + Alternative Balance, Dark Messiah of Might and Magic,
Risen 1, Demon's Souls, Dark Souls 1 i 3, Kingdom Come itp.

Po za tym w KCD dochodziła realistyczność - zmęczenie, krwawienie, obrona wrażliwych punktów, bonus za czyste uderzenie w głowę, gdy wróg nie zablokuje ciosu.

Ty nie miałeś rozwiniętej postaci wcale po 11 godzinach więc była fatalna w walce. W grach cRPG im bardziej wyszkoli się postać tym lepiej walczy, a u ciebie była na samym początku tej drogi. Nawet nie wiesz jak walczy postać, gdy ją dopiero rozwiniesz. Jest 10 razy łatwiej wygrywać. Po 10 godzinach jest problem wygrać z 1 wyszkolonym rycerzem. Po 60-80 godzinach wygrasz z 3-4 dobrymi rycerzami na raz bez spiny czy 6-7 średniakami bandytami. Są gry cRPG, gdzie nawet strzelanie diametralnie zmienia się wraz z postępami np: Deus Ex 2000. Na początku słabo radzi sobie. Wyszkolisz go przykładowo dla kaprysu akurat w strzelaniu i jest świetny w tym fachu. A ktoś zagra początek i też napisze bajki, że Deus Ex ma słabe strzelanie jak ty o KCD po skrajnie słabo wyszkolonej postaci.

Może, ale i tak dla mnie jest badziewny. Dla mnie idealnym systemem walki jest ten z Wiedźmina 3 i nic nie poradzę. Mam gdzieś czy nie ma różnicy między słaby i dobrym graczem bo system walki ma dawać mi satysfakcję, a ten z KCD dawał mi jedynie frustrację.
Po za tym nie miałem jej rozwiniętej legalnie bo dzięki trainerowi sprawdziłem jak się walczy z bardziej rozwiniętą postacią i nie widziałem żadnej różnicy. Dalej był dla mnie absolutnie toporny.

Crod4312
Problem w tym, że Kingdom Come tylko na te czasy powiedzmy ma wysoki próg wejścia choć mniejszy niż Dark Souls. Ale wstawiony w lata 80' czy 90' to oglądałaby mocno plecy innych w skali wyzwania.
Co dekadę gry były co raz prostsze i dające co raz mniej satysfakcji skoro zamieniały się w samograje/odmóżdżacze.
Pod względem wyzwania:
80' > 90' > 2001-2005 > era casualowa od mniej więcej 2006 roku
Obecnie jedynie A i AA czasem bywają trudniejsze, ale w segmencie AAA praktycznie poza grami From Software to ze świecą szukać. Raczej nic nie zmieni się w tej materii, ponieważ budżety obecnie gier AAA są ogromne więc celują w duże grono, a większość graczy chce łatwych gier o czym było wiadomo już 15-16 lat temu, dlaczego zaczynają znacząco upraszczać gry. Im prostsze i głupsze tym lepsza sprzedaż. Tak jak z filmami - rozrywkowe kino prostsze i głupsze lepiej sprzedaje się od zawsze. Dobre gry rzadko bywały całkiem łatwe choć nie jest to decydujące. Niby Super Mario 64 z 1996 czy Crash Bandicoot 1996 były do dzieci, a spory procent dorosłych miało problem z ukończeniem całości, a co dopiero dzieci.

Wiedźmin 3 to bardzo dobra casualowa gra akcji, ale jako cRPG też bardzo prosta i jednowymiarowa. W praktyce za każdym razem 99% gry jest zawsze takie samo. Daleko jej do rasowych cRPG z różnymi ścieżkami rozwoju i kluczowymi wyborami na rozwiązanie danego problemu. To już Wiedźmin 2 jako cRPG bardziej błysnął, a jeden kluczowy wybór w 1 akcie zmienia całkowicie to jak wygląda 2 i 3 akt co też mocno było chwalone za zabieg dość podobny jak wybór frakcji w Gothic 2 np: paladyn/mag ognia, gdzie były inne dostępne zadania w zależności jaką profesję wybraliśmy.

Dan2510
Takich gier jest o wiele więcej. Wszystkiego przecież nie wymienię.
Bloodborne ok. Ale Dark Souls 2 to najmniej lubiana przeze mnie gra od tego studia i niechętnie o niej pisze w jakichkolwiek kategoriach.

Za pierwszym razem przegrałem to polowanie, a za drugim razem wygrałem, bo miałem dobrze rozwinięte umiejętności polowania. To część głównego questu, ale nie trzeba wygrać, by grać dalej.

Dla gracza początkującego w KCD trudniejsze jest co było dalej, ale tam można pomóc sobie i zatruć jedzenie czyli bez walki uratować Jana Ptaszka.

Z Janem Ptaszkiem świetny quest poboczny był w łaźni. Fajnie, że w tym stylu zrobili później jeden z dodatków. Mnóstwo humoru.

Nie ten post.

Jeśli KCD 2 byłby dużo prostszy to pewnie sporo osób poczułoby rozczarowanie. Nie wiadomo jak będzie. Mogą iść na kompromisy, by więcej zarobić i dać do wyboru teraz 3 poziomy trudności, a ten najłatwiejszy dla graczy casualowych, by mieli łatwiejsze wejście w grę. w KCD był tylko Normal i Hardcore, a tu dodaliby Easy. Sprzedaż x2 :)

KCD w pewnych względach był podobny do TES-ów jak Oblivion i Skyrim, a w innych do Wiedźmina 1 i 2. Ale podany w bardziej oldschoolowym stylu z wyższym progiem wejścia. Prawie jak cRPG Might and Magic VI 1998. Zanim nauczyliśmy dobrze walczyć, polować czy kraść trochę minęło czasu. Coś jak w G2NK na modach Returning 2.0. Ten początek odsiewał graczy casualowych w obu przypadkach. Przy KCD pierwsze 30 godzin jest trudniejsze, a w G2NK z R2.0 pierwsze 100 godzin czyli 1/3 przygody. Dłuższa droga od zera do bohatera.

Gothic 3 jest skrajnie prosty. Dopiero fanowskie mody wprowadził alternatywny balans, że wrogowie mogli blokować ciosy tarczą i nie wchodziliśmy w nich jak w masło.

Co do Heroes V i VI to nie chodziło raczej tylko o upraszczanie, że odbiór tych części był słaby. HoM&M IV jest najtrudniejszą częścią, a ma też dużo niższe notowania od HoM&M 2 i 3 oraz nawet mniej wygodnej części w 3d HoM&M V.

Co do serii HoM&M wszystko racja. I pomyśleć, że dwójka i trójka to tak genialne gierki. Aż przykro patrzeć co zrobili z szóstką i siódemką.
U mnie - 3 > 2 > 5 > 1 i 4 > 6 i 7

Ale z drugiej strony wspaniałe cRPG Might and Magic z tego samego uniwersum też nie podniosło się po genialnej szóstce z 1998 i bardzo fajnej siódemce z 1999. Ósemka z 2000 trochę rozczarowała, a dziewiątka z 2002 to był upadek serii. Choć niespodziewanie też wyprodukowało inne studio X część w 2014.

Settlers pod UbIsoftem w częściach 5-8 też stało się przeciętną serią, a przecież kiedyś seria była świetna przy Settlers 1-4 oraz remaku Settlers 2 w stylu Settlers 4.

Premiera Settlers 1 na Amidze to było coś. Jedna z lepszych strategii na ten komputer. A Settlers 2 na Pc ocierało się o perfekcję w grywalności.
Settlers 3 i 4 oraz odświeżenie dwójki też lubię, ale nie tak jak oryginalną dwójkę do której mam specjalny stosunek i lubię jej przejrzystość.
Natomiast sentyment mam do jedynki choć wiem, że dwójka wskoczyła na dużo wyższy poziom.

DidymosGames
Uczenie się otwierania zamków czy okradania ludzi i związany z tym progres był porównywalnie szybki jak w Morrowind, Oblivion, Skyrim i dużo szybszy niż w G2NK + Returning 2.0. Nie muszą przyspieszać procesu stawania się bardzo sprawnym złodziejem, bo nie będzie frajdy z postępów. W końcu to gra, która ma cieszyć przez 110-130 godzin, a nie być speedrunem, gdzie po 30 godzinach staje się banalna.

Strzelanie łukiem i nasza skuteczność, a zwłaszcza polowania na drobną zwierzynę to jedyna rzeczywiście wymagająca rzecz w KCD. Było trzeba mocno wyszkolić w tym postać, bo inaczej pudła były bardzo często. Dla casuali był mod na dodany celownik przy strzelaniu łukiem. Podejrzewam, że w KCD 2 ten celownik będzie od razu w grze.

Lord Haart
Nie mam oczekiwań żadnych w stosunku do Settlers 8.

A co do uniwersum Might and magic to uważam, że mamy 5 genialnych gier:
Heroes of Might and Magic II 1996 - 9/10
Heroes of Might and Magic III 1999 - 10/10
Might and Magic VI 1998 - cRPG - 10/10
Might and Magic VII 1999 - cRPG - 9/10
Dark Messiah of Might and Magic 2006 - action RPG - 9/10

Ale niezłe są też Might and Magic IV i V jako cRPG oraz Heroes of Might and Magic V z dodatkami jako strategia choć byłą w cieniu lepszego King's Bounty.
Heroes of Might and Magic III nie dało się zdominować genialnemu Disciples II :)

Settlers 1 Pc na GOG lub wersja Amigowa na company.pl za free.

SirXan
Ja właśnie słabo znam Might and Magic VIII, bo podobnie jak IX oraz X tylko raz ją przechodziłem. I musiałbym kiedyś odświeżyć sobie.

Dla porównania Might and Magic VI ukończyłem całe 5 razy oraz Might and Magic VII też sporo, bo 4 razy. Te dwie odsłony są dla mnie magiczne i mają dużo zalet np:
Świetna fabuła powiązana z HoM&M 2 i 3. Dużo mapek. Świetne questy. Wspaniały klimat. Sporo wyzwania. Pierwsze gry serii w pełnym 3d. Pierwsze części z dwoma trybami walki - turowym i w czasie rzeczywistym, który przełączamy sobie jednym klawiszem. W M&M 7 możemy wybrać drogę dobra lub zła itd.

Za ostatnim razem miałem wgrane do wersji GOG mody na sterowanie myszką + poruszanie WASD co dało spory komfort w wygodzie.
Dodatkowo też spolszczenie fanowskie do 6-stki oraz przywrócone spolszczenie do 7-mki z wersji pudełkowej.

Ta nowa część M&M X też nie jest zła, ale wielu przeszkadza, że jest zrobiona ze zbyt staroświeckimi rozwiązaniami i wizualnie też odstaje od poziomu 2014 roku, ale jest o wiele lepsza od IX.

A jeśli chodzi o 4 i 5 część to najlepszym wariantem jest World of Xeen, gdzie połączyli obie części w jedno.

UBI posłuchał fanów przy złej reakcji na trailer "Prince of Persia-Sands of Time remake", gdzie gra wyglądała bardzo przestarzale więc wystraszyli się i przesunęli premierę na czas nieokreślony, bo jednak stwierdzili, że ludzie nie są tacy głupi i w takiej grafice nie sprzeda się :)

Swoją drogą to było zabawne, że korytarzówka od korpo, która mogłaby wyglądać lepiej od z otwartym światem AC Valhalla prezentowała się na trailerze jak AC Revelations z przed 10 lat.

Z gier produkowanych przez UBI podobały się Rayman 2 i 3, Rayman Origins, Rayman Legends, POP-Sands of Time, POP-Warrior Within, POP-Two Thrones, AC 2, AC Brotherhood, AC IV, AC Origins, Far Cry 3. W miarę AC Valhalla.

Przy serii Setllers i HoM&M sprawdzałem i UBI było tylko wydawcą. Przy Settlersach 5-7 oraz HoM&M 5-7.

Przy Settlers 1-4 zarówno producentem i wydawcą było Blue Byte. Potem od 5-tki nadal to oni tworzyli kolejne części, ale pod butem UBI.

Przy HoM&M 1-4 producentem było New World Computing czyli studio też produkujące Might and Magic 1-9. Z początku sami wydawali gry, ale później tym zajmowało się 3DO Company przy HoM&M 2-4 oraz Might and Magic 6-9.

Gry uniwersum magii i miecza trafiły pod Ubisoft i wtedy kolejne części HoM&M 5-7 produkowały studia Nival, Black Hole Games i Limbic Entertainment.
Dark Messiah of Might and Magic wyprodukowało Arcane, a Might and Magic poszło w niełaskę i dopiero w 2014 roku Limbic Entertainment wyprodukowało 10 część po 12 latach przerwy w serii.

Jak widać najlepsze gry uniwersum HoM&M 2, HoM&M 3, Might and Magic VI, Might and Magic VII wyprodukowało New World Computing mając wydawcę 3DO Company. Najlepiej działała taka współpraca.

Arcane z Dark Messiah of Might and Magic i Nival z HoM&M V też nie dali ciała.

Zwyczajnie pogrzebali serie Heroes na amen. Fani, którzy kochali się w 2 i 3 mocno jechali po 4, ale na 6 i 7 nie zostawili suchej nitki.

Ale osoby młodsze, które nie poznały dobrze magii i pazura 2 i 3 części widziałem potrafią łagodniej traktować 6 i 7 część.

A co do KCD 2 to dobrze byłoby, gdyby dokończyli fabułę z jedynki, bo była urwana. Z tego co czytałem gra miała mieć 3 akty, a ostatecznie w grze umieszczono akt 1 i 2. Dlatego nie wyrównaliśmy rachunków z dwoma antagonistami. Zwłaszcza z jednym za to co stało się w prologu.

Sir Xan/Lord Haart

Ja zacząłem serie od Heroes 2, a potem Heroes 3. I przy nich spędziłem najwięcej czasu sam i z kumplami, koleżankami, kuzynkami i kuzynami.

A dopiero później dorwałem Heroes 1 przy którym spędziłem najmniej czasu. Zawsze doceniam to od czego zaczęło się i na czym bazuje pomysł, ale jednak to, że zagrałem dużo później w jedynkę i spędziłem przy niej mało czasu rzutowało na to, że za mało może doceniam pierwszą część.

Wiem, że ma to znaczenie w co zagramy najpierw. Osoby, które zaczęły od Gothic 1 przeważnie najmocniej lubią jedynkę, a te, które zaczęły od Gothic 2 najmocniej lubują się w dwójce więc ma to jakieś znaczenie. Zwłaszcza, gdy część po którą sięgniemy później nie poznamy tak dobrze czyli jedno przejście zamiast kilku/kilkunastu.

Przy KCD 1 nie byli w stanie zrealizować w pełni swej wizji w dużymi bitwami, bo nawet małe bitwy z końcówki gry powodowały spadki klatek na GTX1080Ti. Silnik CryEngine od serii Crysis oraz KCD ma ogromne wymagania sprzętowe w porównaniu do Unreal Engine 4. Liczę, że przy KCD 2 zadbają o stabilność, a sama gra będzie kontynuacją wydarzeń z jedynki z tym samym bohaterem w średniowieczu. Oldschoolowe rozwiązania niech lepiej zostawią + wprowadzą jakieś nowości również. Kuszy brakowało. Nacisk na politykę w stylu Wiedźmina 1 i 2 podobał się mi również w jedynce.

Heroes 2 ma lepsze jednostki dla mnie niż nawet Heroes 3 np:
1) Tytani ulepszeni w dwójce budzą większy respekt niż w trójce wyglądem oraz mocą i obok czarnych smoków rządzą w dwójce całkowicie.
2) Złoci rycerze > anioły (bardziej pasują mi do tego zamku i wolę rycerzy)

A co do bitw to żadna gra nie ma takiej jak G2NK + Returning 2.0 w dodatkowym 7 rozdziale, gdzie naprzeciw siebie jest po mocne kilkuset wojów i dochodzi do ogromnego starcia na farmie Onara.

Gothic 1 ma lepszą fabułę, klimat, miejscówki.

Gothic 2 ma lepsze mechaniki jak handel i zbieranie przedmiotów bez CTRL+strzałka do przodu tylko same CTRL, ulepszony system walki, więcej contentu, dopracowana magia, więcej questów pobocznych, dodatkowa gildia złodziei. Ale generalnie obie gry są bardzo podobne.

Ale też dopiero Returning 2.0 + Alternative Balance sprawił, że gra nie ma czego wstydzić się wśród najlepszych cRPG, bo ogromnie gra została rozbudowana, dodano dużo gildii głównych/pobocznych, mnóstwo terenów, i questów, umiejętności, contentu, swobody. Zalet Gothicowych x5 + zalety Morrowindowe w jednym. Przywrócone tereny w Górniczej dolinie o co było tyle hałasu i krytyki dwójki. A dodatkowo dużo lepsze tekstury i efekty dx11 oraz ogromny progres w wygodzie gry. Z produkcji na 50-60 godzin staje się grą na 300 godzin. Returning 2.0 mocno doszlifował Returning 1.0, a potem Alternative Balance dopieścił i uprościł R2.0, by też słabsi gracze radzili sobie. Wygoda gry jest niesamowita na myszce zwłaszcza magiem. W żadnej grze RPG w TPP nie spotkałem się z czymś takim co zaoferowały te ogromne mody od Rosjan. Oczywiście Gothic 1 też ma super mody jak System pack, Edycja Rozszerzona, Dx11, Texture pack.

Gothic 1 ma lepszą fabułę od Gothic 2 z konkretnych powodów:

1) Tajemniczość i odkrywanie stopniowe kart, gdy w G2 Xardas wszystko wyklepał w prologu w wieży zabijając nam frajdę
2) Oklepane ratowanie świata przed smokami, gdy w jedynce bohater ma gdzieś wszystko i chce uratować własną dupę i wydostać się z sideł magicznej bariery.

Returning 2.0 mocno rozbudował fabułę G2 i dodał mnóstwo wątków pobocznych więc już tak nie rzuca się to, że fabularnie G2 rozczarował mnie trochę za pierwszym razem.

Jam wgrane R2.0 z lipca 2017 czyli ostatnia wersja + AB z końca 2020.

Mam tylko taki problem, że wolałem R2.0 grać z pełnym dubbingiem rosyjskim, a po dograniu AB zrobiło się 50/50 PL/RUS więc usunąłem RUS i jest cisza jak za czasów R1.0, a dubbing PL z G2NK. Widziałem w sieci, że ludzie mają w R2.0+AB pełny rosyjski dubbing.

Reshade niezbyt podoba się mi w Gothic 1 i 2. Wolę same tekstury i Dx11. Bo z Reshade jakoś tak buro wygląda.

Gothic 1 remake demo odrzucił mnie mocno, ale zagram w pełną wersję choćby dla sprawdzenia.

Heroes 2 zdecydowanie ma to coś. Baśniowy klimat, cudowną muzykę, wspaniałą grywalność, to coś. Pod pewnymi względami zawsze był lepszy od trójki.

Niedawno wyszedł mod na lepsze rozdzielczości - Fheroes2 v.0.9.3.
Mamy rozdzielczość jaką chcemy. W pliku konfiguracyjnym Fheroes2 CFG możemy w razie czego zmienić rozdzielczość naszą i fullscreen/window. Mod także poprawił błędy i AI.

Gothic 1 remake demo przechodziłem 2 razy.

To co nie spodobało się mi to:
1) Level Design (Co, by nie mówić Piranhe były w tym bardzo dobre na tle konkurencji, kiedy powstały Gothic 1 i 2)
2) Eksploracja (w remaku nie cieszy)
3) Zasięgi widzenia na nędznym poziomie. G1 i G2 mają większe, a po dograniu Dx11 mają dopiero przewagę
4) Soundtrack i muzyka
5) Brak dubbingu PL (może będzie w pełnej wersji ? )
6) Brak klimatu, monotonia
7) Nie czuć żyjącego świata
8) Brak humoru i Bezia z charakterem, który sypał ironicznymi docinkami (tu narzeka i marudzi oraz prowadzi nudne monologi)
9) Rozwiązania jak z Arcania (O ile Returning rozbudował mechaniki Gothiców na wzór rasowych cRPG to Arcania i gothic 1 remake uprościły mocno)
10) System walki nie daje frajdy

Demo to jednak skrawek gry mały. Być może pełna wersja będzie mocno różnić się od dema z grudnia 2019. W końcu premiera może nastąpić ponad 2 lata od pokazania dema. To bardzo dużo czasu. Oni pokazali demo, by zobaczyć na co będzie najwięcej narzekania, ale na 100% dostosują grę pod graczy casualowych jakich najwięcej, którzy płaczą jaki to Gothic 1 i 2 toporny czy brzydki, a na modach nie zagrają. A po remake sięgną mimo, że prawdopodobnie będzie odstawał wizualnie od topki graficznej z obecnych czasów.

Obecnie najładniejsze gry w takich klimatach to Kingdom Come-Deliverance na Pc i Demon's Soul remake na Ps5.
AC Valhalla też dobrze prezentuje się.

KCD 2 pewnie podniesie poprzeczkę jeszcze mocniej.

Wiedźmin 3 na modach graficznych też nieźle się trzyma. Ładnie wygląda ta zacna gra.

Widzę, że Gothic 1 remake będzie miał polski dubbing.
Obecne screeny ładniej wyglądają od dema. Spora różnica.