Widzisz Domin kilka gier i juz masz inny oglad. Nie gralem nigdy na sieciowej predkosci wiec sie nie wypowiem, ale niby dlaczego miasta mialyby sie trudniej zdobywac? to tylko predkosc, az sprawdzilem z ciekawosci czy wplywaja na sile jednostek: https://www.pcgamesn.com/civilization-vi/civ-6-difficulties-speeds-map-types-options#:~:text=Civilization 6 game speeds&text=Quick %E2%80%93 33% faster.,Marathon %E2%80%93 200% slower.
moze po prostu po kilku grach bardziej zrozumiales mechanike gry?
np pisales ze atakowales husaria miasta... no nie jest to zbyt dobra jednostka do ataku miast:) szczegolnie jesli nie robili zadnych zniszczen.
Ja przewaznie jak mi na szybkosci zdobycia miasta zalezy, poswiecam 1-3 jednostki, bo atakujac wrecz wiecej dmg sie robi niz taka katapulta, jedynie sie po 2-3 atakach traci taka jednostke, bo sama duzo obrazen otrzymuje przy ataku.
tu są tylko scenariusze? próbowałem wczoraj ale nie ogarniam jeszcze, od czego zacząć?
Spotkałem chyba dziwnego buga... miałem łuczników na hexie z osiedlem wojskowym sojusznika, ulepszyłem ich do kuszników i... jednostka nagle wyparowała o_O Dobrze że miałem save sprzed tury, wczytałem, znów ulepszyłem na tym hexie i znów wyparowała. Jakiś bug czy czegoś nie wiem? Wczytując save drugi raz przesunąłem ją na hex obok i po ulepszeniu już nie znikła. Dziwna sprawa.
Co do obrony miast to nadal jak zyskają dużą liczbę (70+) obrony są prawie nie do zdobycia. Najlepsze jest to że jest totalny szturm ale i to i tak na nic - gram pokojowo Khmerami, Grecja przejęła Azteków więc zwołałem specjalny kongres przeciwko Grecji. Grecja była blisko mnie więc ja również mogłem paść ofiarą agresji. Większość się zgodziła że Greków trzeba ukarać no i najeżdżamy. Ja, Indie, Arabia, Hiszpania, Francja oraz Kri z którymi mam sojusz wojskowy przeciwko Grekom którym armie już wybiliśmy bez problemu... ale ich miasta to niemożliwe fortece. Nawet moje domreye nie robią praktycznie żadnych szkód (specjalna jednostka oblężnicza Khmerów) a padają prawie na 1 strzał od miasta/dzielnicy wojskowej. Nie wiem jakim cudem Grecja tak wymaksowała obronę i kulturę, praktycznie przodują we wszystkim poza dyplomacją :D Komp oszukuje na 4 poziomie trudności?
Co do ochrony jednostek oblężniczych to nie bardzo kumam - nie możemy atakować miast będąc poza ich zasięgiem. Miasta i dzielnice wojskowe jak i jednostki oblężnicze mają 2 hexy zasięgu, więc chcąc czy nie chcąc i tak miasta je zaatakują, a taka bombarda czy domrey pada od 2 strzałów, nie robiąc prawie żadnych szkód. Jak mam ich bronić? Nawet jeśli jest 5 jednostek zwykłych i 2 bombardy, to komp inteligentnie atakuje bombardy, które albo padają albo zostają na 5 hp i są bezużyteczne. Musiałem wycofać swoje wojska bo zadanie się kończy za 2 tury więc i tak nie odbijemy miasta. Jak już mówiłem - zmasowany atak mój, Arabów i Indyjczyków, ale to nic przeciwko Grecji która nawet już prawie nie ma wojska... miasta i dzielnice wojskowe koszą wszystko :D Może fakt, byłem trochę do tyłu z armią bo grałem pokojowo i chcę wygrać dyplomatycznie (mam już 12 punktów z 20 oraz prawie 600 względów dyplomatycznych i prowadzę) ale Arabia i Indie mają już niezłą armię. Hiszpania i Francja atakują Grecję od drugiej strony ale też nie mają żadnych szans przeciwko obronie miast.
W takim Warcraft 3 (wiem, inny typ strategii, ale jednak) jednostki oblężnicze faktycznie miały sens bo pozostawały daleko poza zasięgiem wież i innych budynków i ochrona ich miała bardzo duże znaczenie. W Civ 6 jednostek oblężniczych nie da się chronić bo i tak by atakować muszą być w zasięgu miasta bądź dzielnicy wojskowej, więc po jednym strzale muszą uciekać.
zdecydowanie za malo jednostek masz zeby go zdobyc. W roku 1812 to juz powinienes byc blisko bombowcow.... wtedy sie takie fortece latwo zdobywa. Zreszta tez artylerie powinienes juz robic w tym roku, ktore maja dalszy zasieg.
no i wyglada z ikonek ze jests troche zacofany technologicznie, oczywiscie moge sie mylic, ale wyglada ze on juz jest w modern era a ty ere wczesniej cokolwiek to jest
Komp oszukuje na 4 poziomie trudności?
tylko na prince nie ma bonusow
ps.
masz jeszcze support jednostki i nie wiem w ktorym dlc czy tez w nawet w podstawce, ale mozesz laczyc jednostki, masz support jednostki tez, np medyka...
ogolnie, ta gra ma byc eralistyczna, grecy tutaj ladnie sie okopali gorami, maja fortece, mocne mury, wiec oczywiscie ciezko miasto zdobyc. Na tym to polega:)
wiec w technologie teraz musisz pojsc i po koleji fortece rozwalac. No i zaczac bombowce robic i zrobic masowe naloty
a i ateny prosza sie o atomowke... to jest najlepsze jak ktos sie okopie za bardzo. Wojna nuklearna, ale to jeszcze przed toba
Napisałem że gram dyplomatycznie, wszystkich lubię i wszystkim pomagam :D Więc nie skupiałem się na armii, tylko na dyplomacji i złocie. Przyrost nauki też mam spory.
Nie wiem właśnie jak on tak szybko wystrzelił technologicznie, to najbardziej rozwinięta cywilizacja spośród wszystkich na mapie.
Moja armia jest przeciętna i raczej nie ma szans... ale właśnie dlatego zwołałem kongres i wcześniej narobiłem sojuszy. Nie jestem sam, szturm robiła również Arabia oraz Indie z małą pomocą Kri, a od drugiej strony Francja i Hiszpania ale to i tak na nic. Z grecką armią nie mieliśmy żadnych problemów (siła militarna Grecji z 700 spadła do 110) ale ich miasta to cud nad cudami.
Dodam że kilkadziesiąt tur wcześniej również zwołałem specjalny kongres bo Grecja już wcześniej przejęła jedno miasto Azteków (co widać na wcześniejszym screenie z piramidami, jest napisane by przejąć Texcoco), więc chciałem im pomóc. Większość się zgodziła no i najechaliśmy Greków i odbiliśmy miasto bez żadnych problemów. Zajęło nam to może z 7-8 tur... a teraz, 20 tur i miasto nie do zdobycia. W 60 tur Grecja wystrzeliła jak z procy i ze średnio mocnego państewka stała się imperium. Hmm...
Na dłuższą metę zdobywanie miast nie było potrzebne... wygrana dyplomatyczna w 1924 roku :)
Też jestem posiadaczem szóstej Civki, niedawno dodałem ją sobie na Epicu, podczas promocji.
Niestety jak na razie nie wiem od czego zacząć, wybrałem najłatwiejszy poziom a mimo wszystko moje państwo jest na ostatnim miejscu w rankingu.
Na co trzeba zwracać uwagę na samym początku?
Bo sama gra zapowiada się dobrze, lubię takie gatunki gier, skoro spędziłem wiele godzin w Anno 1800 oraz w Cities: Skylines.
Moskwa zdobyta niecałe 200 lat później niż w naszej historii, ale za to (oby) na stałe :D
ja zagralem dopiero 3 gry z tymi wszystkimi DLC i mam rpoblem z ta zasrana loyalty i z tymi glosowaniami durnymi przeciwko innym...jakos nie moge sie przyzwyczaiuc
nie, to skok na kase, jakies male balansy beda robic, ale juz bez wiekszych zmian. Do tej pory wg tworcow na pewno juz mysla, ze zbalansowali wszystko, ewentualnie troche ten ostatni storms dobalansuja, bo to w miare niedawny. ALe to juz malutkie zmiany patrzac na historie. A gram od Civ1:)
Pytanko, bo mam wychrzczoną darmówkę od epicka. Zrobili coś z tym AI, bo kiedyś jak testowałem na jakimś darmowym weekendzie czy coś z okazji premiery pierwszego dodatku, to było słabo. Nawet bardzo słabo i przez to grało mi się słabiej niż w poprzednie odsłony. Więc czy od tamtego coś się zmieniło i gra już nie frustruje bezsensowną AI w dyplomacji oraz rozczarowującą nieporadną w działaniach wojennych?
Screen zrobiony wczoraj. Pierwszy raz widzę miasto-państwo z takim wojskiem, gdyby chcieli, to mogliby dokopać niejednej cywilizacji :D 7 arkebuzerów, 3 kuszników i rycerz. Dobrze że jestem ich suzerenem, uff...
Mam pytanie jak wypada teraz poziom SI po tych wszystkich updejtach i DLC? Bo ja juz z rok nie grałem i wkurzały mnie troche zachowania SI .. W dodatku też zbyt często zagadywali do mnie i beznadziejnie słabo radzili sobie w wymianie handlowej - Niekiedy co pare tur zagadywali czy na przykład oddam im dzieła sztuki za parę groszy złota
Dosłownie zostały mi 3 miasta do zniszczenia... max 10 tur, już kończyła się robić atomówka... i przegrałem. Czaka wygrał dyplomatycznie w 2005 roku :D Rezolucja o odebraniu/dodaniu punktów dyplomatycznych była remisowa i Czaka sobie dodał 2 podczas kongresu :D Wojny robiłem ale przy użyciu sensownych casus belli jak protektorat oraz święta wojna, nie wojowałem bez celu, a miałem okazję wygrać przez dominację.
Takie staty i porażka... ech.
Dodatkowo Czaka nie zrobił nic pokojowego, sam wszystkich potępiał i się pluł o wszystko. Nie wiem jak on wygrał dyplomatycznie. Chyba trzeba będzie wyłączać ten rodzaj zwycięstwa bo to nie ma raczej nic wspólnego z rzeczywistą dyplomacją.
Kolejne bezsensowne bugi w dyplomacji. Gram Kri, Indie wypowiedziały wojnę Eleonorze bez powodu, więc ja wypowiedziałem wojnę Indiom. Efekt? Eleonora mnie nie lubi bo Indie żywią urazy wobec mnie. Zamiast być wdzięczną że jej bronię, to ona mnie jeszcze za to nie lubi. No nieźle. Nie zdziwię się jeśli mnie zaraz potępi a potem wypowie wojnę. Kobiet się nie zrozumie :D
Kilka gier wcześniej też wypowiedziałem wojnę agresorowi który zaatakował Australię, i Australia mnie za to potępiła, więc cóż, to raczej norma u każdej nacji.
Takie rzeczy psują całokształt i to dość znacznie. Nie wierzę że naprawa takich bugów i głupotek jest niemożliwa. Gdyby chcieli to by to wszystko poprawili w kilka dni...
Mam pewne pytanie.
Czy w którejś części Civilization można grać polskim władcą? Bo wydawało mi się, że w piątej części była taka możliwość, ale teraz widzę, że w DLC nie można kupić takiego pakietu.
Witam. Niedawno zakupiłem civke z wszystkimi dodatkami na epic games. Próbowałem grać że znajomymi że steama ale po 2-3 turach wyrzuca mnie z gry. Miał ktoś podobny problem? Znajomi grając między sobą na steamie nie mają problemu. Wygląda na to że jest jakiś problem w łączeniu steam - epic. Ktoś ma podobna sytuację?
Dzis udalo mi sie w koncu wygrac naukowo. Na malej mapie, tylko 4-ch przeciwnikow. Wczesniej wygralbym religijnie i kulturalnie, ale wylaczylem sobie oba zwyciestwa w opcjach ;) Nie ma innego wyjscia.
Wlasnie pozalowalem, ze do darmowki z Epic Store dokupilem polskie DLC. Bo Steam proponuje mi wersje Civ 6 Platinum (podstawka, DLC z Polska i oba oficjalne dodatki) 66% taniej. Znizka specjalnie dla posiadaczy steamowej wersji CivV. Chyba kupie, bo obecnie na Epicu dokupienie samych dodatkow wychodzi drozej...
Btw, wczoraj zaliczylem szybka partie. Wylosowalo mi tego czarnego paczusia z Nubii. Wymyslilem wlasna religie i zrobilem blyskawiczna ekspansje. Podbilem caly swiat jeszcze przed wynalezieniem prochu! Jedynie jeszcze w 6-ce nie wygralem militarnie (jakos inne zwyciestwa mi zawsze wskakiwaly szybciej), ani dyplomatycznie - bo nie mam jeszcze dodatku z taka mozliwoscia.
No i niechciane zwycięstwo dyplomatyczne w 480 turze, 20 przed końcem. Szkoda. Chciałem po raz pierwszy wygrać naukowo :(
Od tej pory wyłączam ten bezsensowny rodzaj zwycięstwa. I tak nie mam na niego wpływu.
Przed chwilą wszedł mi update 1.0.2.39. Z ciekawości wygooglowałem changelog na necie i wśród zmian było coś takiego:
Additional quality of life and AI improvements implemented.
Ciekawe co poprawili odnośnie AI :D
EDIT: Nvm to się chyba tyczy tylko trybu Red Death którego i tak nie gram. Szkoda, bo wiele jest do poprawy w AI dla standardowych gier.
I znowu nie udalo mi sie wygrac militarnie. Zostalo tylko jedno niemieckie miasto do podbicia i znowu wskoczylo mi zwyciestwo kulturowe (bylem pewien, ze mam to cholerstwo wylaczone).
E: 3m w Hall of Fame!
Zmiana w najnowszym patchu którą właśnie odkryłem a o której chyba nie było napisane w changelogu, mianowicie 'ulepszyli' losowe nazwy jednostek, teraz nazwy są dwuczłonowe zamiast jednoczłonowe i doszło sporo nowych nazw, aczkolwiek mogliby te nazwy poprawić w polskiej wersji bo bardzo dziwnie to wygląda... a nazw jest teraz naprawdę dużo i można tworzyć dość dziwnie brzmiące kombinacje :D
A co się dzieje na screenie? Aleksander przejął Mitlę, której byłem suzerenem, no i byłem zmuszony ją odbić, dokopać jego wojskom i cóż... chyba pokuszę się o Chalkidiki bo tak ładnie wygląda koło mojego państwa-miasta. Dodatkowo biedak stracił osadników :D Mitle oddałem Mitli, mają fajny bonus za suzerena więc mi się to i tak opłaca, no i zawsze to jakiś mur który chroni nieco moją cywilizację.
Trafiła mi się niedawno śmieszna sytuacja. A raczej zbieg okoliczności. Grałem z bratem na lanie, postanowiliśmy zagrać losowymi cywilizacjami. Oczywiście byliśmy w sojuszu przeciwko kompom. Gra nam się ładuje, dostałem Chiny i mówię żartobliwie ''ech, dostałem chińczyków, będzie ciekawie, mam nadzieję że nie stworzę wirusa'' a on mówi że dostał Persów, no i czyta tekst podczas ekranu ładowania i tam pisze ''Przyjmij tę koronę, Cyrusie''....
Nie muszę pisać co było dalej, ale pewnie sąsiedzi (był późny wieczór) nie mogli spać przez nasz śmiech...
Takie pytanie: Czy to normalne, że barbarzyńcy (lądowi) mogą budować jednostki oblężnicze (pokroju artylerii czy bombard) ?
Wczoraj po przejęciu jednego miasta nubijskiego (był dość trudno dostępny z powodu wąskiego przejścia (lasy)), pod to miasto krótko po jego przejęciu pojawiła się artyleria z niedalekiego obozu barbarzyńców (ten obóz przed przejęciem miasta był dość daleko i blokowały go góry, a można było się dostać jedynie przez morze).
Ok, widziałem przejętych budowniczych, przejętych też czasami osadników (nawet niedawno widziałem przejętego tarana barbarzyńców w 300 turze), ale pierwszy raz widzę jednostkę oblężniczą
u barbarzyńców.
Wrzuciłbym screena z artylerią barbarzyńców, niestety nie zrobiłem tego (było po fakcie zanim się zorientowałem).
Jedyny plus jest taki, że nie widziałem jeszcze samolotów barbarzyńców.
Cały czas próbuję wmawiać sobie, że wszystko mam dokładnie przeszukane na swoim terytorium po około 300 turach (do końca zostało mi 200 tur i chyba wygram punktowo, chyba że jakimś cudem Chiny wygrają naukowo), ale czasami te kilka zakrytych niedaleko pól (albo czasami nawet te jedno pole) może skrywać jakieś tajemnice pokroju wioski plemiennej najczęściej (co mi się niedawno przydarzyło, gdy poszedłem misjonarzem na terytorium Grecji (miałem cztery zakryte pola koło niewielkiego jeziorka z ropą na dużej pustyni niedaleko mojego miasta).
Wrzuciłbym screena z tego, co się dzieje teraz u mnie (a u mnie dzieje się niekiedy dużo rzeczy): zdążyłem wybudować Pałac Potala (miejsce na doktrynę dyplomatyczną) przed Szkotami, gdyż jeszcze zdążyłem zgarnąć inżyniera od cudów (Eiffle'a), oczywiście wojna z Nubią (z wykorzystaniem Casus Belli złotej ery), wybudowane przez Chiny (mam z nim sojusz póki co) Uniwersytetu Oksfordzkiego przed Nubią (widocznie miasto nubijskie (stolica) gdzie był budowany ten cud miał za duże zmęczenie wojną (Zmęczenie wojną wpływa na udogodnienia, a duże braki w udogodnieniach wpływa na produkcję)) ale ze screenem muszę jeszcze trochę zaczekać.
Czy ktoś wie gdzie można znaleźć poradnik (a właściwie Manual) do Civ VI?
Nie mogę nigdzie znaleźć zestawień. I nie wiem czy ich nie ma w grze, czy to ja nie wiem gdzie kliknąć.
no w poprzednich civkach bylo fajne, bo mozna bylo np sprawdzic ile kazde miasto ma produkcji, zarcia itd i w ten sposob zarzadzac, miasta do cudow itd... tutaj takiej opcji nie widzialem niestety, ciezej specjalizowac miasta
Ok, patch skończył się pobierać, Etiopia zainstalowana więc można zacząć nową grę (oczywiście Hot-seat, na razie bez tajnych stowarzyszeń).
Po trzech losowaniach (po drodze trafiło się Egipt-Scytia (niestety anulowane), Hiszpania-Brazylia (musiało się zawiesić po zaledwie kilku turach (swoją drogą nie wiedziałem, jak się zabrać za lasy deszczowe na obszarze miasta)) ostatecznie wylosowało nam Hiszpania-Kongo.
Na początku wyszło bardzo radośnie. O ile mi (Kongiem) obozy barbarzyńców trafiły się dość daleko, to na nieszczęście Hiszpanii (Która ponownie pojawił się niedaleko mnie) miała dwa obozy koło siebie (w tym jeden konny). Prawie jednocześnie pojawili się zwiadowcy tych dwóch obozów. Długo trzeba było potem odpierać ataki, ale na szczęście skończyło się dobrze dla Hiszpanów. Teraz czekam tylko, aż któraś cywilizacja da mi jakąś religię (Przypominam, że Kongo nie może zakładać religii)
Z cywilizacji trafiły nam się Norwegia (po raz trzeci), Wielka Kolumbia, Aztekowie, Egipt. Jeszcze tylko trzech niewiadomych.
Swoją drogą, czy po patchu nagle kolory się wszystkim pozmieniało ? Nie wiem, czy Kongo miał żółty kolor, ale na pewno Norwegia (u mnie na minimapie na dole) nie miała koloru pomarańczowego tylko ciemnoniebieski.
Niby po patchu nastąpiła poprawa AI, ale Kolumbia próbowała się osiedlić koło cudu. Szkoda tylko zmarnowanego osadnika od jego strony. Już na starcie (Chciałem w tym miejscu podziękować Hiszpanii za danie mi relikwii) zaczynało ostro spadać lojalność (ok. 10 punktów na turę, w tym czasie miałem już 6 mieszkańców). Próbował jakoś ratować sytuację - najpierw gubernatorem (ja skontrowałem to kolejnym mieszkańcem), potem pomnikiem. Znowu postanowiłem zwiększyć liczbę mieszkańców, dlatego postanowiłem spożytkować owce (które dały mi kolejnego mieszkańca zwiększając znowu nacisk). A to miasto (do czasu wolnego miasta na zrzucie) nie doczekało się nawet drugiego mieszkańca, który by sytuację uratował.
Wróciłem w końcu do Civ 6. Gram Rosją. Zauważyłem trochę zmian, od razu gram z tajemnymi stowarzyszeniami. Po dołączeniu do takowego otrzymujemy Wampira - bardzo silną jednostkę, która zostaje teleportowana do stolicy gdy HP spadnie do 1. W ataku jednak robi ogromną robotę. Zaatakowałem nim zbuntowane miasto - jeden atak zabrał prawie połowę HP miastu (!). Moim zdaniem ta jednostka potrzebuje balansu. Jest zbyt OP. Nawet zbrojni przeciwnika mają z nim ciężko.
Co do innych zmian, to zauważyłem że gra mi już nie przypomina że zostało mniej niż 10 tur do końca ery.
Inna zmiana to chyba znaczne zmniejszenie wpływu stacjonującej jednostki i gubernatora na lojalność. Nie pamiętam by kiedykolwiek wcześniej po osadzeniu jednostki i gubernatora zbuntowało mi się miasto które przejąłem. Dzisiaj niestety tak się stanie. Maorysi zbudowali się między mną a Khmerami i (nie)stety ich miasto się zbuntowało, więc je przejąłem. Pomimo osadzenia gubernatora i jednostki, lojalność miasta prawie się nie zmieniła i za jedną turę się zbuntuje. Nie mam ciemnego wieku, mam zwykły.
Szkoda. Co do cwaniactwa AI to może coś tam poprawili - cwaniak Mansa Musa zaproponował mi przyjaźń. Zgodziłem się. 3 tury później wypowiedział wojnę Kabulowi którego jestem suzerenem. Sprytne ;> Na szczęście Kabul się obronił bo ma sporą armię i Musa dostał po pupie. Oj, gdy tylko mi się skończy ta przyjaźń... wielki car Piotr nie zapomni ;)
W koncu udalo mi sie wygrac militarnie! Oczywiscie wszystkie inne zwyciestwa wczesniej wylaczylem, zeby nie bylo niespodzianek... Gralem Kleopatra z Egiptu; ostatnim przeciwnikiem byla Polska. Krakow dostal 3 atomowki z okretow podwodnych, a potem wkroczyl smierciobot i moglem podziwiac zakonczenie. Miejsce w Hall of Fame znowu trzecie. Nie potrafie wskoczyc wyzej...
Miało być kulturowo, wyszło jak zwykle - naukowo (nawet przy prędkości 4 lat świetlnych nie mogłem zwyciężyć kulturowo). Presję wywarła Norwegia, długoletni sojusznik - musiałem zacząć od razu ekspedycje (miałem tym razem jedynie inżyniera od projektów kosmicznych (tego, co daje 1500 produkcji do projektu wyścigu kosmicznego) i Mauzoleum w Halikarnasie). Musiałem zareagować, bo już zaczynał mnie ścigać.
Kulturowo nie wygrałem (mimo osiągnięcia 2/3 celu, to Norwegia (ale głównie to Rzym) zaczęli cały czas podbijać kulturę, zawyżając mi ciągle wymagania turystów. Oczywiście próbowałem jeszcze zwyciężyć, wysyłając zespoły rockowe w stronę Wielkiej Kolumbii, ale niestety Kongiem wygenerować dużą ilość punktów wiary graniczy z cudem. Ale za to odpowiednie osiągnięcie wpadło, bo miałem przy zwycięstwie naukowym również egipskie miasto (które należało przedtem do Hiszpanii).
Jeśli chodzi o punkty to trzecie miejsce w Hall of Fame (79 punktów zabrakło do drugiego)
Do końca gry miałem razem z Norwegią wojnę z Hiszpanią (oczywiście wspólna wojna złotej ery). A na koniec cud się stał - po 300 turach (czyli od momentu przyjęcia kryzysu lennego) widzę komunikat "Trajan zawarł pokój z Kleopatrą".
Skoro już mowa o Norwegii, to w ostatniej grze (czyli jeszcze przed wejściem Etiopii, wtedy wówczas grałem Australią, a rywalem była wtedy Anglia (Eleonora)) to miałem wtedy wojnę z Norwegami (wypowiedzieli wówczas wojnę sojusznikowi (w tym wypadku to była Mongolia), włączając mnie automatycznie do wojny (aktywując równocześnie premię do produkcji na 10 tur). Jakoś Norwegia nie kwapiła się popłynąć do Mongolii, więc postanowiłem się upomnieć, płynąc do Norwegów karawelą. Ledwo co zatopiłem jeden ich statek, a już prosili mnie o pokój. Nieco później ci sami Norwegowie (gdy urazy już do nich zeszły okazało się, że miałem z nimi neutralne albo przyjacielskie stosunki) zaprosili mnie do wspólnej wojny z Wielką Kolumbią. W sumie czemu nie - zaakceptowałem.
Na zrzucie widać akurat moment na 3 tury przed zwycięstwem naukowym i mój (nie)naturalny przyrost punktów wiary. Może mi teraz ktoś wyjaśnić jakim cudem Kongiem miałem przyrost prawie 700 punktów wiary na turę, skoro do 370 tury miałem tego przyrostu ledwo 70-80 punktów na turę ? (Przypominam, że Kongo nie może mieć dzielnicy świątynnej, więc to odpada)
Nowa gra to i czas na kolejną serię Hot-seat. Teraz dla odmiany mapa nie mieszana, a wyspy tektoniczne (oczywiście jak największa, żeby można było sporo pływać). Znowu trzy próby były (pierwsza próba niestety nie była najlepsza (wyrzuciło z gry podczas ekranu wczytywania), na drugim był restart z powodu niezbyt dobrych terenów (Korea zaczęła na tundrze ze śniegiem, u mnie (Chiny) miałbym problem z produkcją, a żywności miałbym w nadmiarze).
Za trzecim razem rywalowi trafiła się Etiopia, a mi jak na ironię trafił się (po raz czwarty z rzędu) Norwegia.
Teraz myślę, żeby spróbować zwyciężyć przez dominację (a że akurat mapa morska i Norwegia to lepszej okazji na to zwycięstwo być nie może (Już jedna nacja (Chiny) są na wykończeniu, a jeszcze jest 6 innych (jednym z nich są Niemcy) i Etiopia).
ktos chcialby pograc w civ 6 szukam luddzi do gry oby dwa dodaki fall i geo
Czy tylko mnie strasznie wkurza, że na początku gry gdzieś jakaś cywilizacja wypowiada nam wojnę, bronimy się podbijając ich miasta, a potem do końca gry reszta cywlizacji nas potępia.. No hello, oni zaczęli to nie ogarniam, mam dać się pokonać, żeby reszta cywilizacji mnie nie potępiała..
Mam szpiegów w centrach miasta, a co chwila gubernatorzy są neutralizowani..
Dodatkowo nie wiem, chyba nie umiem grać, ale zawsze rozwijam się wolniej niż reszta.. Oni łażą już śmierciobotami, a ja ledwo piechotę mam..
15 tur pierwszej gry na nowym sprzęcie i :
Unhandled Exception
Code: EXCEPTION_ACCESS_VIOLATION
Error writing address 0x32a00
Call Stack
-----------------------------------------------------
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
??? ! ??? ???, line 0
To tak będzie co chwila ?
Po ostatniej aktualizacji coś się zmieniło, jeśli chodzi o handel. Nagle komputerzy przypomnieli sobie o handlu dziełami i większej ilości złota na turę w oferowanych (zamiast maksymalnie 6 złota na turę, teraz przy grze Galowie/Rosja zaoferowali mi (gram Rosją) 30 złota na turę i dzieło w zamian za 20 aluminium i ropy).
Powoli zbliżam się do końca gry Galowie/Rosja (w końcu będzie moje pierwsze zwycięstwo religijne) z dwoma trybami gry (mieszanie badań i idei oraz dramatyczne wieki). Powiem tylko tyle, że przy odpowiednim ustawieniu Rosja może wykradać prawie wszystkich wielkich ludzi, a przy wierzeniu Etyka pracy i doktrynie Pisma z odpowiednim panteonem nawet nie potrzebuje budować dzielnicy przemysłowej, bo produkcja praktycznie przychodzi od dzielnic świątynnych (cuda też jakoś szybko lecą, bo produkcja na minimum 30 punktów).
Dużo się ostatnio działo. Na początku wydawało mi się, że stracę Moskwę z powodu ataków barbarzyńców. Nagle - burza śnieżna a barbarzyńcy gdzieś się rozleźli.
Za sąsiadów mamy Indie (Ćandragupta), Mongolia, Francja (Eleonora), Aztekowie, Kri, Inkowie, Japonia i Wielka Kolumbia. Oczywiście Mongolia zaatakowała (2 razy) Brukselę, którego jestem suzerenem, za co wypowiedziałem razem z Indiami wojnę o nowe terytorium. Potem po wojnie jakoś Mongolia chciała ze mną sojusz. Na szczęście po ostatniej wojnie więcej nie zaatakowało Brukseli, ale za to nęka Indie.
Przy jednej z gier Sumerią (Korea/Sumeria) jakoś cywilizacje nie kwapiły się zdobyć proroka. Kilka tur do końca renesansu (przez ten czas najpierw złupiłem dzielnicę świątynną sąsiada (Babilonu) a potem było jeszcze głosowanie, a że tematem były wielcy ludzie (epoka renesansu), to prawie wszyscy głosowali przeciw punktom wielkiego proroka (a były jeszcze 2 wolne miejsca na religie, a prorok jeszcze z epoki klasycznej). Podejrzewam, że po epoce renesansu i zdobyciu proroka nie pojawiłby się prorok okresu renesansu.
Teraz mam znowu grę Sumerią (Majowie/Sumeria), ale tym razem jesteśmy na oddzielnych wyspach: Majowie za sąsiadów ma Chiny (z którymi ma sojusz), Scytowie, Egipt i Maorysów, u mnie (Sumeria): Kri, Węgry (mam sojusz z nimi), Wielka Kolumbia i Holandia. Jest gorąco (najpierw u mnie wojna, która Holandia wypowiedziała Węgrom, zaraz potem u Majów Mapuche z Egiptem zaatakowali Scytię. Potem był pokój między Egiptem a Scytią, ale zaraz potem Egipt zaproponował wspólną wojnę u Majów z Scytami.
U mnie przez ten czas był spokój, nawiązałem sojusz z Węgrami (żeby skorzystać z premii, jaką mają Sumerowie) i dołączyłem do ich wojny. Po wojnie miałem krótki okres spokoju, ale Holandia jak to Holandia najpierw mnie potępiła, by turę później zaatakować Węgry (ponownie, co automatycznie wciągnęło mnie do wojny), do którego później dołączyła się Wielka Kolumbia.
Na koniec obecna sytuacja, jaką mam teraz przy grze Rosją (tak, prawie 900 wiary na turę i czasami nie wiem, co mam z nimi zrobić). Dodam tylko, że bonusowe terytorium u Rosji jest przyznawane również, gdy miasto zostaje podbite. Czasami się dziwię, że u mnie Sankt Petersburg jest taki rozległy, bo dzielnica Ławry jeszcze bardziej pozwala powiększyć terytorium za każdego wykorzystanego wielkiego człowieka.
Poland can into space! :D
https://www.youtube.com/watch?v=O-NzHHZZm5Y
Wygrana idealnie w 2021 roku haha :D
Mam nadzieje ze system badan zostanie ulepszony bo to co zrobili w beyond earth bylo porazka. Bardzo ladnie sytuacje rozwiazano w grze Stellaris gdzie mamy wybor pomiedzy maksymalnie trzema badaniami w danej dziedzinie. Gra musi byc przejrzysta by mozna bylo sie dobrze bawic. Pozdro
Nie podoba mi się to, że dystrykty są w całkiem innym stylu niż miasto. Na najnowszym gameplayu pokazują grę cywilizacją Chin, ale dystrykt religijny ma architekturę grecką :/
ED BEACH - zapamiętajcie te nazwisko, bo o to mamy nowego GENIUSZA STRATEGII :).
To on uratował dodatkami CIV 5, a teraz stworzył NAJLEPSZĄ część "Civilization".
Coś niesamowitego! Najbardziej wymagająca CIVKA ever! Ed Beach to "miszcz"!
Heh przed premierą- 3.7
Dziań po premierze-7.1
Ato się krytycy zaskoczyli
Nie powiem gra się bardzo miło ale bez baboli się nie obeszło czego bym nie próbowal nie pokazują mi się w menu budowy łodzie rybackie, ryby pies trącał ale niemożność dostania sie do ropy na morzu lekko mnie wkurza. Przeinstalowanie na Steamie nic nie dało, a moze pozyskuje się je inaczej tylko metoda mnie przerasta :)
Najlepsza ze wszystkich części. Niestety poziom trudności tak jak przedstawił przedmówca, "Król" jest zdecydowanie zbyt prosty, teraz czas na najwyższy. Okaże się co ta gra jest warta. Jedna kwestia mnie nurtuje, na koniec gry miałem ok. 40 miast, jedyne co zauważyłem (jako plus), że wzrasta to cena poszczególnych ulepszeń i jednostek (chodzi o punkty budowy wymagane do konstrukcji). Może ktoś miał podobne spostrzeżenie? Czy tak dzieje się podczas wkraczania do kolejnych er w grze?
Jeden drobny bug, w przypadku w którym nasz szpieg zostanie pojmany przez inną frakcję, a w między czasie zrobimy z niej miazgę, szpiega nie da się już odzyskać i widnieje przycisk do negocjacji - jest nieaktywny.
Nie rozumiem tych wszystkich zachwytów, bo jest to pierwsza część która mnie akurat nie zachwyciła. Brakuje mi tej miodności, tego znanego efektu "jeszcze jednej tury". Gra u mnie wywołuje ziewanie, chociaż nie wiem dlaczego. Konkretnie mogę zarzucić brak wyważenia między produkcją a nauką. Technologia idzie zdecydowanie szybciej, a na wybudowanie jakiegokolwiek budynku czeka się wieki. Pomysł z dzielnicami też jakoś do mnie nie przemawia. Endless Space 2 ma zdecydowanie większy potencjał.
Jestem ogromnie zawiedziony.
Gra jest ogólnie świetna, moim zdaniem lepsza niż część 5, zasługuje spokojnie na ocenę 9/10. A więc czemu tak nisko? BŁĘDY!
Ogromna ich ilość. Gra na chwilę obecną przypomina wczesną betę niż finalną wersję. Dziwię się że tak mało osób o tym pisze (aczkolwiek na reddit'zie aż huczą wątki na ich temat). Od jakichś drobnych (problemy z wyświetlaniem) bo grubsze, po których od razu ma się ochotę rozpoczynać rozgrywkę od nowa (nagle prawie wszystkie nacje wypowiadają nam wojnę, świeżo po poznaniu - przypomina to wtedy nie Cywilizację a Total War).
Pewnie za 3-4 miesiące ta gra będzie wyrywała z kapci, ale teraz - poważnie odradzam.
Gra jest fajna i im dluzej gram tym bardziej mi sie podobaja zastosowane w niej mechanizmy aczkolwiek sporo rzeczy jest do poprawy. przede wszystkim jak ktos juz tu wspomnial czas leci za szybko i tak naprawde jedyny rozsadny wybor na razie to grac na epickim poziomie szybkosci. Kolejna rzecz to bledy i jest ich cala masa jak zapetlanie sie koncowych odkryc, miasta pokazujace to co wyprodukowaly poprzednio a nie ostatnio, dziwne zachowanie AI. Mialem nawet sytuacje ze grajac Imperium Rzymskim, Trajan sam sobie wypowiedzial wojne (tzn mi) :). Coz czekam na duzeego patcha co poprawi te bledy. Mimo to polecam bo zapowiada sie na najlepsza odslone serii.
Jak każda Civka wciąga niesamowicie , w ogóle ta gra powinna nazywać się "jeszcze jedna tura" ;). Plusów nie będę wymieniał, skupię się błędach/bugów/kontrowersjach
1. Czas gry - na normalnym poziomie, faktycznie czas zasuwa, później już jednak (tak od 1450) zwalnia i to dość mocno. Jakbym miał podsumować całą swoją grę w 1 minutę to 15 sekund trwa okres do 1450, a 45 sekund po.
2. Wielkość mapy - no niestety są malutkie nawet te na max ilość graczy. Przy kontynentach to nie raz trzy państwa mogą max zbudować 3-4 sensowne miasta na kontynent. Ogólnie obawiam się, że tutaj zrobiło się trochę Sim City.
3. Szybkość odkrywania technologii - to jednak jest dramat. Jak dobrze zaplanujesz sobie punkty naukowe poprzez budynki/dzielnice to jesteś w stanie odjechać AI bardzo szybko, za szybko. W pewnym momencie ze zbrojnych awansowałem na piechotę typu I/II WS pomijając całkowicie arkebuzerów. Przeciwnicy zaś biegali dalej z kuszami.
4. Szybkość budowy - no i tutaj dramat w drugą stronę, wymagają bardzo dużej ilośc punktów produkcji. Nie raz zbudowanie muzem trwa 12 rund, a odkrycie silnika parowego 6 rund - bardzo słaby jest balans pomiędzy nimi.
5. Państwa miasta - nie upgradują swoich jednostek w ogóle i tak same są we współczesności ale dalej biega u nich motłoch z pałkami. Strasznie irytujący bug
6. Religia - jak nie odkryjesz jej sam poprzez Proroka to nie będziesz miał własnej religii, ani nie jesteś w stanie przyjąć jakiejś już odkrytej. I tak pomimo, że wiele moich miast wyznaje katolicyzm/prawosławie to główną religią kraju jest wierzenie w kamienie...
7. Szpiedzy - kompletnie zmarnowany potencjał, a to, że swojego kraju może bronić jeden szpieg na jedno miasto na jedno dzielnicę to jakiś żart.
8. Wojny, a w zasadzie ich brak. Fakt mam najsilniejszą obecnie armię (złożoną może z 10 jednostek) ale nikt mi nigdy nie wypowiedział wojny. Pomiędzy sobą się tłuką
9. Napakowane miasta, a dodając jeszcze nie wielkie mapy w pewnym momencie dochodzimy do tego, że mapa skłąda się tylko z miast nie ma wolnych przestrzeni pół pomiędzy nimi.
Czy to oznacza, że gra jest słaba? Nie ale są pewne bugi, które strasznie irytują i odbierają przyjemność z gry. W momencie kiedy już deklasujesz przeciwników - nie chce Ci się grać dalej i więcej przyjemności masz z nowej gry. Co do ceny - no cóż kupiłem ale zdzierstwo straszne, pomimo kilku naprawdę wyśmienitych zmian patrząc przez pryzmat błędów gra nie jest warta 200 zł. Nawet gdyby ich nie było to nic nie tłumaczy tak wysokiej ceny za grę na PC. Rozumiem jeszcze edycję pudełkową gdzie pododawali jakieś bzdetki, ale sama cyfrówka w tej cenie to pomyłka.
Mam nadzieję, że załatają te największe bugi do tygodnia czasu, bo aż ciśnie się "remember no preorders" na usta.
To moje pierwsze spotkanie z tą serię. Gra na prawdę bardzo dobra. Interesuję się ogólnie dziejami ludzkości i historią i samo patrzenie na drzewko technologii czy idei sprawia mi wielką frajdę! :)
To tak jak ja i powiem, że mnie również gra się całkiem nieźle. Póki co wygrałem raz na dużej mapie z rozwiniętym drzewkiem technologicznym do samego końca. Bomba termojądrowa robi wrażenie :) Trochę mam wrażenie, że te wszystkie ideologie mają niewielki wpływ na samą grę ale jeszcze mało widziałem :P
Jakieś to dziwne, gracze piszą że szybko się rozwijają natomiast ja mam rok 1700 ledwo arkebuzerów mam, a przeciwnicy już pancerniki i lotniska
grupa utworzona by latiwej rozgrywac multiplayer :D
https://www.facebook.com/groups/1842145582738038/
Gra fajna... Nie mam uwag, poza sztuczną inteligencją, a właściwie jej brakiem. Niestety głupota SI uniemożliwia cieszenie się rozgrywką w późniejszym etapie.
Dobra, wiem, troche przesadzilem. Mnie sie nie podoba - a komuś ma prawo. Cofam że dla niedorozwinietych, w końcu idzie tam cos pokombinowac, mimo że klikanie proponowanych opcji sprawdza sie najlepiej
Pytanko. Gralem w 5 150 godzin na steam przegrane jak tam optymalizacija i jak mi pojdzie. 8 Ram SSD i5 siodmej generacij oraz gtx 1060 co myslicie ?
Wiele starych bledow nie zostalo naprawione a wiele nowych doszlo. Mimo to to civka i szkielet rozgrywki nadal jest wciagajacy i fajny. Handlowanie z innymi civilizacjami jest okropnie zrobione NADAL. Barbarzyncy sa upierdliwi i denerwujacy jak cholera a ich rozwoj jest zepsuty NADAL. Grze odwala w pozniejszym etapie gry i fps mocno spadaja NADAL. A mimo to doszlo kilka nowych bledow. A co ze starymi bledami ktore mialo civ 5? Nie przypominam sobie zadnego ktory byl by naprawiony lub zmieniony w civ 6. Serio xD Mimo to dalej polecam za cene ponizej 50 zl bo to dobra gra.
Na czym polega tura? Mam określoną liczbę czasu na ruch?
12 lat temu skończyłem przygodę z Cywilizacjami. Zatrzymałem się na trójce, która ma kapitalny edytor, gdzie praktycznie wszystko można ustawić, zmienić każdą zasadę, która nie pasuje. Niedawno wróciłem do serii i pograłem chwilę w VI część. Z mojego punktu widzenia: ogromny postęp, to już nie jest klasyczna Cywilizacja, na razie nie daję z nią rady. Nakładli pierdółek, budynków, jednostek, jakieś dzielnice, emisariusze. Nie idzie tego pobudować, np. głupich osadników robię +- 15 kolejek, mam trzy miasta i ledwo po jednej dzielnicy w każdym, a tu już starożytność się skończyła. Urobiłem się po pachy z kopalniami farmami, a tu wlazł barbarzyński zwiadowca i w kolejkę rozwalił instalację, którą żeby odbudować muszę zrobić od nowa budowniczych (w 8 tur) i poleźć tam, potem ciućmoki mi znikają. Ale kij, to tylko przykłady. Wniosek: Dla mnie zbyt skomplikowana, długa, mozolna robota, złośliwa, upierdliwa gra, dla cierpliwych i lubiących tylko jeden rodzaj gier. Aby się w nią zagłębić, przeczytać tony tekstu, wyuczyć się wszystkich zasad musiałbym nie pracować, nie mieć innych zainteresowań, i kompletnie żadnych obowiązków. Nie wiem po co robi się tak rozbudowane gry w czasach kiedy jest taka różnorodność gatunkowa. Przecież przeciętny robol nie ogarnie wszystkiego z tej dekady w ciągu kolejnych 10ciu lat, a tu pojawią się następne jeszcze lepsze. Kto ma na to czas i kto w ogóle to kupuję za taką kasę? Ja podziękuję i jak będę chciał turówki sięgnę po Heroes 3. A tak z innej beki, co to za idiotyczna nazwa - "Civka".
Mam pytanie co do misji szpiega: Czy fabrykowanie skandali (jak się uda rzecz jasna) może wywalić swoich emisariuszy czy tylko wywala cudzych emisariuszy jak np. jestem już suzerenem, ale inni konkurują o to samo miasto-państwo ?
Swoją drogą wiecie że przy misji "Wykradanie funduszy" można wpędzić kogoś w długi mimo posiadania dodatniego przyrostu złota ?
Według mnie przydałoby się nieco więcej opcji dyplomatycznych (w tym w stosunku do innych graczy). Mogliby dodać np. możliwość zerwania zadeklarowanej przyjaźni bądź sojuszu kosztem generowanych uraz (25 w przypadku przyjaźni, 50/100/150 w przypadku sojuszu, przy czym w wypadku sojuszu urazy te są większe im większy poziom sojuszu był w chwili zerwania). Można by również poprawić te obietnice w stosunku do innych graczy (nie komputerów), żeby nie były one jedynie straszakiem bez możliwości wyboru.
Skoro już wspominam o komputerach (wracając do swojej gry) to nagle (po około 150 turach od odkrycia Rzymu) Rzym nagle przypomniał sobie o moim istnieniu, proponując zadeklarowaną przyjaźń. Olać to, że podobnie jak w wypadku Hiszpanii prawie wszyscy się na niego uwzięli (Chociaż w wypadku Hiszpanii to Rzym potępił Hiszpanię), a ma wojnę z Egiptem (Egipt ma ze mną również sojusz, tylko że sojusz ten został zawarty po wypowiedzeniu wojny przez Rzym) (za wyjątkiem Wielkiej Kolumbii, którego jeszcze nie odkrył).
A co się dzieje teraz u mnie ? Całkiem sporo:
- Oczywiście wspólna wojna z Hiszpanią (zaprosiłem Norwegów (Z którymi mam sojusz wojskowy) do wspólnej wojny złotej ery). Tylko szkoda mi było to, że przedtem było głosowanie, a że w tematach były urazy, dałem za mało głosów na siebie (żebym jeszcze bardziej zmniejszył (o 50%) generowane urazy) i musiałem walczyć ze zwiększonymi urazami (Hiszpania dostała 100% więcej generowanych uraz). Po drodze było jeszcze jedno miasto bez murów, które szybko zostało przejęte jako przyczółek. Największą trudnością było jednak nie oblężenie Madrytu (Choć dość długo ją oblegaliśmy (renesansowe mury, sporo pomogły mi karawele norweskie które trzymały Madryt w stan oblężenia) i mimo zbliżającej się próby odsieczy (tutaj z tym pomógł mi norweski pancernik parowy, który unieszkodliwił konkwistadora z czterema awansami) jednak po ok. 18 turach po późniejszym ulepszeniu bombard na artylerię i dział polowych na karabiny maszynowe w końcu została zdobyta), a przekonanie dumnych Hiszpanów do oddania Madrytu. Rozmowy pokojowe trwały chyba z 8 tur, w międzyczasie były najazdy od strony mojej kawalerii (z ulepszeniem do plądrowania rzecz jasna) i zbliżające się oblężenie kolejnego miasta. Ale w końcu oddali Madryt.
- Wojna religijna na moim terytorium - po prostu wielu apostołów (Najwięcej od Arabii) próbuje zdominować mój teren. W razie, gdyby odpuścili mam jeszcze swoich apostołów (różnych religii) ze zdolnością inkwizytora. Skoro już mówię o apostołach, to teraz nie wylosował się Erywań (miasto-państwo), który by mnie trochę podratował z wyborem awansów. Ale nawet bez tego ma swoje zalety: w pewnym okresie postanowiłem zaoszczędzić nieco siły roboczej i surowców i wyruszyłem kilkoma apostołami (wyruszając z wojskiem) zrekrutować jednostki z pobliskich obozów barbarzyńców (w tym jednego tarana, którego przemianowałem na medyka)
- Wojna o surowce trwa w najlepsze. Na szczęście po zrekrutowaniu Jamesa Younga (nie udało się zrekrutować Johna Rockefellera, ale zdążyłem zabrać Mary Katherine Goddart (Spasowałem przy Sarah Breedlove)) mogłem się domyśleć, gdzie mogą być dobre złoża ropy i tam postanowiłem założyć miasto (mimo tego, że niedaleko był Rzym i wymaganie tworzywa sztucznego, bo było przy brzegu). Chciałem jeszcze założyć miasto koło Singapuru, bo tam też było złoże, ale postanowiłem jednak próbować dalej emisariuszami - na szczęście trafiło się pole z ropą, więc wysłałem tam budowniczego. A jeśli chodzi o aluminium, to teraz ten surowiec u mnie był wyjątkowo niewdzięcznym surowcem - pojawiło się na razie jedynie niedaleko zdobytego miasta hiszpańskiego (tego powyżej Madrytu). Zobaczymy, jak będzie z uranem (badanie już w toku).
- Próba zrekrutowania partyzantów w stolicy przez Nubię. Szkoda tylko, że o wiele wcześniej przewidziałem to, że Mbanzy mogą być celem szpiegów (nie posiadałem tam dzielnicy biznesowej, a portowa nie daje misji z wykradaniem funduszy), dlatego wysłałem tam swojego szpiega "na wszelki wypadek". I Nubia się na tym złapała (po zakończeniu swojej tury niemalże natychmiast miałem odpowiedni dźwięk). Póki co przyjęła obietnicę nieszpiegowania (spodziewałem się odmownej odpowiedzi ze względu na to, że nie mam z nią najlepszych stosunków, ale mnie nie potępiła)
- Problemy pogodowe - jak widać trzy prośby o pomoc (Jak nie susze w Arabii i Rzymie, to ciągłe wylewanie się rzek w Hiszpanii).
Przy okazji skoro już mowa o Kongu, to dziwię się, że u mnie ponad połowa cywilizacji nie bierze udziału w wyścigu o wielkich artystów (a generuję za dużo punktów zwłaszcza do pisarzy przez swoją zdolność) - a ja nie mam co robić z rosnącą ich liczbą (a będzie ich coraz więcej). I koniecznie potrzebuję artystów z rzeźbami z którymi nadal mam problem, bo się nie chcą pojawić na liście.
Jeśli za dużo napisałem to przepraszam, ale ostatnio sporo się tego nazbierało, że nie mam jak tego poukładać, a nie chcę pisać chaotycznie.
Mnie dziwi jedno. W dobie konsol. Nie zrobili wersji na X One i PS4 a wg mnie ta gra nadaje się idealnie do gry przed 40-50 calowym ekranem siedząc na kanapie. Sterowanie także nie powinno być uciążliwe.
Może być porażka dziesięciolecia... Siła 'Cywilizacji' leżała w odwzorowaniu rozwoju ludzkości - te screeny wyglądają jak wymioty ludzika LEGO. Miasta na pół państwa, jednostki wielkie jak kolosy, kakofonia kolorów. Kolejna seria zabita przez konsole.
Nie że się chwalę, ale kupując w ciemno preordera trochę się przeliczyłem, mam nadzieje że będzie o wiele wiecej cywilizacji niż jest tutaj prezentowanych i to w samej podstawce, nie mówiąc już o jakichkolwiek DLC. Taka ilość cywilizacji to mogła być w drugiej części a nie 6. Oceny nie wystawiam bo nie grałem, a wystawiać oceny za jakieś trailery to jest upośledzenie. Co do grafiki, to jednostki mogłyby być trochę mniejsze, wydają się jakieś takie kolosalne, paleta barw mało istotna, minusem mogą też być modele jednostek jak i budowli, takie zaokrąglone, bajkowe. Jak w grze Pegi 7+... No ale do piątki też nie mogłem się przyzwyczaić, ale teraz jakoś twierdzę że IV nie dorasta jej do pięt. Zobaczymy jak będzie z 6 częścią.
Nie czuję tej gry.
Kilik, klik, next, next... zieeew
Nawet nie chce mi się czytać tych wszystkich opisów, bo i tak AI jest tak prymitywne, że szkoda czasu.
Chaos, brak przejrzystości, nasrane wszystkim, że nic nie widać.
Pograłem trochę (20h) i uważam, że ta część jest nieco gorsza niż piątka, a do czwartej części sie nie umywa. Jednak przejście na heksy i pojedyńcze jednostki na polach to bardzo zła decyzja. W późniejszych etapach gry robi sie za duży bałagan, wojny to jakiś koszmar.
Najgorzej wypada w kwestii mechaniki rozgrywki - a konkretnie jej wykończenia.
Brakuje tu szlifu końcowego jak opcji nazywania miast, anulowania podjętych decyzji budowlanych, koszmarnie zrealizowana działalność szpiegów i misjonarzy. Nie ma żadnych ekranów statystyk, podsumowanie zwycięstwa to śmiech - bez żadnej historii rozwoju.
Nie wspomnę juz o ogromnej ilości bugów, część z nich została wymieniona - od siebie dodam, że grając z wyłączoną opcją zwycięstwa kulturowego gra mnie co rusz informowała, że za chwile poniosę porażkę wskutek powyższego warunku.
Opcje budowania dzielnic z początku wydaja sie ciekawe ale z czasem to tylko kolejne udziwnienie, które niczemu nie służy. Lub inaczej - jest bardzo zbalansowane do epoki renesansu później kompletnie zawodzi.
Ogólnie: gra bardzo sie stara być przyjazna niedzielnemu użytkownikowi jednocześnie rzucając kłody pod nogi co bardziej wymagającym strategom.
229zł chyba ich poyebalo, nie różni się od V zbytnio nie ma co przepłacać ,zeby grac montezuma.brawa dla wydawcy btw
Gra "Civilization V: Brave New World" jest bezapelacyjnie najlepsza gra serii 10/10!
A to co? Szostka wyglada jak produkt skierowany do dzieci - tych co na komunie dostali wypasionego kompa z nowym 64-bitowym OS. Kolorowo, bajkowo (konsolowo?) i niepowaznie. Strata czasu i pieniedzy. Na pewno nie kupie.
Czekam na jakiś spin off Cywilizacji ze światem fantasy :) Coś podobnego jak kosmiczny spin off do piątki.
Grę dostałem w ramach Humble Monthly więc na szczęście za nią nie przepłaciłem. Zaznaczę też że w gry 4X gram okazjonalnie. Szósta ciwka wydaje mi się bardziej skomplikowana od piątki. Jest tutaj większa możliwość dostosowania rozwoju naszej cywilizacji. Wielu bardziej zaawansowanym graczom pewnie to się spodoba, ale ja po prostu nie ogarniam tych wszystkich eurek i doktryn. Grafika została spauperyzowana, co też mi się nie podoba.
Pogrywam od premiery, idealny tytuł na rozluźnienie, wieczorem po pracy. Do tego można "liznąć" trochę historii, dla niektórych może to być motywacja do poszerzenia swojej wiedzy historycznej, poprzez sięgnięcie po książki itp. To duży plus tej gry. Gram w Cywilizację od trójki i bardzo szanuję całą serię, pomimo zmiany trendów na rynku, nadal trzyma poziom. Oczywiście Vi posiada trochę wad, ale u podstaw to nadal świetna Cywilizacja : )
Ściągnąłem sobie tą grę na Epic Store ale to jest jakaś pytoza!!!
Nigdy wcześniej nie grałem w tą serię i nie wiem co tam się robi.
Liczyłem na to, że będzie tam jakiś samouczek który pozwoli mi nauczyć się podstaw gry a tu nic!
Jakieś ludki łażą z miejsca w miejsce i gówno z tego wiadomo!!!!
Gra może i by była fajna ale skąd ktoś kto nigdy w to nie grał ma wiedzieć o co w tym chodzi?
Jak dla mnie beznadzieja!
Cukierkowość mnie odrzuca do zagrania w szóstą część tak to pozostaję przy starej dobrej piątce
najlepsza civ byla nr 1 (na amige 500). najlepsza bo pierwsza :)
6 powinna byc tez na konsole, a jak nie to ssij mi jajca Sid,
bo dla jednej gry nie kupie zakichanego pc-ta.
a tak pieknie mogloby byc - 65 cali i bezprzewodowa myszka, na lezaco do snu :)
Mam wrażenie, że Civ 6 jako kontynuacja serii będzie kompletną porażką. Ten styl graficzny i nowy interfejs są zbyt nieczytelne jak na grę strategiczną. Nie mówiąc już o "kreskówkowości" która nie pasuje do gier tego typu. Nie rozumiem skąd ta głupia moda, która pojawiła się w niektórych z nowszych gier, gdzie na siłę wciskają taki styl graficzny, nawet jeśli nie ma to żadnego sensu.
Obecnie gram w Civ 5 i miałem nadzieję, że kontynuacja będzie bardziej rozbudowana i będzie miała lepsze AI. Teraz już widzę, że mogę liczyć tylko na to drugie, a i tak będzie to duża naiwność z mojej strony. Ciężko mi będzie dać szansę szóstce i nie wróżę jej większej popularności niż ma 5.
No to gramy :D Na pierwszy ogień idzie Hiszpania i zobaczymy co z tego wyniknie, cena 220zł to chyba tylko dla osób które nie wiedzą jak z googla korzystać, no ale myślenie samodzielne wielu boli :P
W Civ 5 lata sie na Ksiezyc przed 1400r. a ty odkryles zwykly lot w 1600r i narzekasz?
Film o zmianach jakie zaszły w Cywilizacji 6, w stosunku do poprzednich części. Wyjaśnia wszystkie zmiany wprowadzone w najnowszej części: dzielnice, dyplomacja, szpiegostwo, turystyka, nowi budowniczowie, wielcy ludzie itp. Fajny filmik wszystko wyjaśnia.
Na YT wpisz: Co zmienia Cywilizacja 6
Dodajcie w "wymaganiach sprzętowych", że można grać na Linuksie, przynajmniej na wielu kartach nVidii.
Mimo kreskówkowej, niepoważnej grafiki i kulejącej dyplomacji, to nadal jest Cywilizacja, czyli gra, od której nie można się oderwać, bo jeszcze coś trzeba wynaleźć, coś wyprodukować, rozszerzyć granicę, przesunąć parę jednostek itd. itp.
+grafika
+rozwój państwa
-niestety słaba inteligencja
-słabe drzewko technologiczne (komputery bez strzemion)
-niejasne zwycięstwa
-DLC!!!!
Ale gra i tak daje rade. Mi się fajnie grało po za tym czuć że przeciwnicy totalne dno ale mają takie uproszczenia że aż to boli. Jak dla mnie można poczekać aż cena z season passem spadnie do 100zł.
Jedna z najlepszych gier z serii. Gra zbiera bardzo dobre oceny.Recenzenci zgodnie wskazują na to, że gra jest dużo bardziej kompletna niż jej poprzedniczka w dniu swojej premiery.Średnia w serwisie Metacritic wynosi w tej chwili 94/100. Jest to pierwsza tak rozbudowana produkcja z serii oferująca tak wiele już w dniu swojej premiery.Naprawiono wiele bolączek poprzednich gier z serii, wprowadzono wiele usprawnień, które wpływają na lepszy odbiór gry. Nasze decyzje mają nieco większe znaczenie na losy państwa i świata.Kapitalna jest zmiana drzewka rozwoju, dzięki której częściej wybieramy interesujące nas technologie. Całkiem dobrze wypadają też systemy religii i szpiegostwa.Choć tytuł nie otrzymał obsługi DirectX 12 na premierę, to działa całkiem sprawnie. Tylko kupować i to tylko w sklepie gry-online. Polecam zasłużona 9
Grałem we wszystkie części Civilization, trochę zmian w stosunku do poprzedniej części ale te zmiany powodują że według mnie to najlepsza część serii. 8,5/10
"Civka" z kolejną częścią idzie sobie do przodu, trzymając swój poziom, zdecydowanie poprawiona wizualnie i dźwiekowo, prezentuje sie dobrze, raczej nie ma się czego czepiać. Ja osobiście chciałbym bardziej złożona grę, ale nie jestem wiernym fanem tej serii, chociaż doceniam grę.
Nie kupiłem. Wolę pograć w czwórkę z dodatkami i modami, od biedy w CivV. Chyba nie ma już sensu czekać na pozytywne zmiany w tej serii... Ale nic to, grunt że jest Europa Universalis IV (a za jakiś czas pewnie będzie Victoria III)
Nie ma Polski nawet nie spojrzę w sklepie na tą grę. Choćby była za darmo. Sam fakt że w Civ V dodali Polskę sprawił że zainteresowałem się tą serią, a tu taka niespodzianka. Może z DLC jak będzie mój kraj to zobaczę. Narazie jednak twórcy mają wielkiego minusa :(