Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 10 lipca 2008, 10:38

autor: Borys Zajączkowski

FIFA 09 - już graliśmy!

Chociaż za wersję PC wciąż odpowiada ten sam zespół co za PS2, tym razem będą się one znacząco od siebie różnić - z korzyścią dla pecetów. Jest w każdym razie co zapowiadać.

W posiadaniu informacji o FIFIE 09, w tym o szczególnie Was interesującej wersji PC, jesteśmy już dłuższy czas - od początku maja, gdy gościliśmy w Vancouver na otwarciu sezonu gier sportowych EA. Dopiero teraz jednak, przez wzgląd na lojalnościowe papierki, które podpisaliśmy, możemy przekazać Wam komplet danych. Co więcej, w tym roku, w przeciwieństwie do lat ubiegłych, jest co przekazywać, bo choć za pecetową wersję FIFY 09 odpowiada ten sam zespół co za peesdwójkową, to jednak jest ona tworzona z myślą o PC, a to oznacza między innymi zauważalnie lepszą grafikę. A jest więcej: będzie można grać na padzie, będzie można grać na klawiaturze i... będzie w użyciu myszka. I to w niebagatelnym użyciu, bo prowadzenie swojej drużyny za pomocą rdzennie pecetowego układu WSAD plus gryzoń, otwiera sporo nowych możliwości. Choć rodzi również pewne problemy. Na koniec pecetowych specjalności wchodzą na scenę wiadomości z realnego świata futbolowego pakowane do gry przez sieć. W sumie, czemu nie.

Mieliśmy okazję pograć w nieukończoną jeszcze wersję PC kwadrans z hakiem - bardzo to mało, ale pozwoliło kilka wrażeń odnieść. Na przykład to, że trzeba było grę zrestartować po poprzednikach, bo to i owo przestało działać, a więc ponad wszelką wątpliwość mamy do czynienia z wersją PC. ;)

Niestety, ach, niestety, wciąż słówko „next-gen” nie mieści się w kontekście. Niby mamy do czynienia z mocno poprawionym silnikiem graficznym, jest trawa, są lepsze twarze i ubrania, ale raczej jest to zapożyczanie pewnych rozwiązań z wersji konsolowych i przepisywanie ich na PC, niż przeniesienie technologii z całym dobytkiem inwentarza.

Pojawienie się latającego nad boiskiem kursora myszki może się okazać niesamowicie przydatnym rozwiązaniem taktycznym - jeśli gracze to kupią. Ja zacząłem się do tego przyzwyczajać po kilkunastu minutach gry - czyli wtedy, gdy musiałem się już od niej zbierać, tak naprawdę. Problem tkwi bowiem w tym, że pasuje wyrobić sobie rozbieżnego zeza, by być w stanie jednym okiem kontrolować aktywnego piłkarza, a drugim nijak z nim niezwiązany kursor myszki. Jednak gdy się już to zacznie udawać, otwierają się niebagatelne możliwości: precyzyjne podania to wybranych zawodników, podania na dobieg czy wskazywanie kolegom z zespołu, dokąd mają się udać, bez konieczności przekazania im piłki. W praktyce to ostatnie polecenie wydaje się umieszczając kursor w wybranym miejscu boiska i rolując kółko myszki. Najbliższy z piłkarzy podejmie wówczas próbę zajęcia wskazanego miejsca i przygotuje się do odebrania spodziewanego podania. Na prezentacji wprawdzie ten mechanizm działał jeszcze średnio na jeża, ale tak to już bywa z grami w trakcie produkcji. Grunt, żeby po premierze nie bywało.

Ostatni pecetowy akcent, jaki się pojawi w FIFIE 09, to bardziej ciekawostka niż cokolwiek przydatnego - swego rodzaju klient RSS pakujący do gry newsy piłkarskie. Nie należy się jednak spodziewać, że jeśli w wiadomości będzie stało, że Ronaldinho odniósł kontuzję i przez tydzień nie będzie występować w składzie, to gra na to jakoś zareaguje...

Hasłem, z pomocą którego Elektronicy reklamują tegoroczną edycję FIFY jest: poprawionych 250 kluczowych elementów gry. Sporo. Na tyle dużo, że nikt nie podejmuje się całej listy zdradzić. Nie jest też do końca jasne, jaka jej część dotyczy li tylko next-genów, jaka pozostałych wersji, niemniej twórcy gry podkreślają przy każdej okazji, jak dużą inspirację dla tych usprawnień stanowiły głosy samych graczy.

Pewnym jednak jest - i ważnym z punktu widzenia rozgrywki - że w wersjach PC, 360, PS3 a także PS2 fantastycznie przepisana została fizyka ruchu piłkarzy, ze szczególnym uwzględnieniem ich kolizji. W takim przypadku gra bierze pod uwagę masę zawodników, ich prędkość, kierunek natarcia, kąt uderzenia i co tam jeszcze. A wszystko nie tylko po to, żeby kraksa wyglądała możliwie realistycznie i zależnie od tego, co się tak naprawdę na boisku stało, ale przede wszystkim dlatego, by szybki kurdupel miał problem z przewróceniem masywnego dryblasa, a ten drugi nie miał zaś łatwości w czystym odebraniu piłki temu pierwszemu. I to wydaje się nieźle działać. Na prezentacjach gry na różne platformy obserwowaliśmy multum sytuacji, w których zawodnicy ścierali się ze sobą i owszem: piłkarz uderzony w bark tracił równowagę, podcięty koziołkował, a wielki i ciężki był nie do zatrzymania ot tak.

Nie mniej istotne poprawki dotknęły sterowania piłkarzami, poprawy precyzji i czułości, by prowadzenie piłki, przejmowanie jej, wślizgi, podawanie, dryblowanie, generalnie wykonywanie trików stało się bardziej naturalne i przyjemniejsze dla graczy. Usprawniona również została sztuczna inteligencja zawodników, ze szczególnym uwzględnieniem zachowania piłkarzy nie będących w posiadaniu piłki, tak by jak najbardziej byli w stanie graczowi pomóc (koledzy) lub przeszkodzić (przeciwnicy), by ich wychodzenie na pożądane pozycje było bardziej „świadome”. Przy czym taktykę gry zespołu będzie można zmieniać w trakcie meczu, w zależności od wymogów konkretnej sytuacji, piłkarzy schodzących i wchodzących na boisko etc. Zresztą przyobiecane zostało, iż gracze będą w stanie sami, w bardzo dużym stopniu, taktyki dla swojej drużyny opracowywać i tuningować.

No i wreszcie Be a Pro. Tryb, który w minionym roku nie mniej niż grafika uwydatnił różnicę między wersją pecetową a next-genową, bo przez wzgląd na brak przygotowanej dlań specjalnej pracy kamery, zbyt dużo na swojej atrakcyjności tracił. W tym roku ma być już OK. Co więcej, zyskuje on bardziej erpegowy charakter. Gracz prowadzić będzie wybranego zawodnika ścieżką kariery przez cztery sezony. Zaczynając od mało znanego zespołu, ma szansę zwrócić swoją grą uwagę wielkich tego świata, zostać kupionym i transferowanym. Zdobywane podczas gry doświadczenie - zależne od sprawdzania się w wyznaczonej funkcji zawodnika na boisku - będzie można wykorzystać do rozwoju postaci piłkarza w pożądanym przez gracza kierunku, np. zwiększając jego umiejętności strzeleckie.

A do tego wszystkiego oczywiście lepsza grafika, lepsze animacje, czyli to wszystko co słyszymy każdego roku, z tą jednak różnicą, że tym razem dotykają one również wersji PC. I to jest miłe.

Borys „Shuck” Zajączkowski

NADZIEJE:

  • nowa fizyka ruchu piłkarzy;
  • narzędzia do budowania własnej taktyki zespołowej;
  • znacznie wzbogacony tryb Be a Pro;
  • sterowanie myszką;
  • dużo lepsza grafika.

OBAWY:

  • wciąż wersja PC wygląda słabiej od next-genowej;
  • ile to już miłych zapowiedzi nowych FIF pisaliśmy i czytaliśmy...?
FIFA 09

FIFA 09