Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Total War: Rome II Przed premierą

Przed premierą 15 sierpnia 2012, 15:35

autor: Adrian Werner

Total War: Rome II - upadek Kartaginy prosto z targów gamescom 2012

Najnowsza odsłona cyklu Total War zapowiada się fenomenalnie. Wiele świetnych pomysłów uzupełnia grafika wyznaczająca nowe standardy w grach strategicznych. Na to cudo poczekamy do 2013 roku.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Total War: Rome II - tryumfalny powrót do Rzymu

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Total War: Rome II to :
  • wspaniała grafika;
  • zwiększony nacisk na relacje z postaciami;
  • większy realizm w bitwach i kampanii;
  • premiera pod koniec 2013 r.

Tegoroczny gamescom rozpoczął się dla mnie z hukiem, a konkretnie odgłosami rozpadających się murów Kartaginy w Total War: Rome II. Od premiery pierwszej części minęło już osiem lat i właśnie jej kontynuacja była produkcją, o którą najczęściej prosili miłośnicy serii. Nawet podczas cyklu deweloperskiego Total War: Shogun II, gdy tylko autorzy wypuszczali nowe materiały, reakcją fanów zawsze było: „Fajne, ale gdzie jest Rome II?”. Wybrany okres jest zresztą idealny dla gry koncentrującej się na budowie imperiów. Zapewnia on twórcom bardzo różnorodny świat, masę ciekawych jednostek i taktyk oraz wiele potężnych frakcji.

Rozgrywka w każdej odsłonie Total War zawsze składała się z dwóch sekcji: turowej kampanii strategicznej i starć toczonych w czasie rzeczywistym. Tym razem strategiczna mapa będzie znacznie większa niż to, co oferowało Rome: Total War. Autorzy obiecują olbrzymie bogactwo kultur i taktyk wojennych. Poza terenami antycznych imperiów mapa obejmie m.in. zarówno plemiona barbarzyńców zamieszkujące Północ, jak i egzotyczne kultury żyjące na pustyniach. Gra skoncentruje się na ludzkich interakcjach i dramatach. Kluczową rolę odegrają polityczne intrygi i próby podporządkowania sobie senatu. W kampanii nie zabraknie ciekawych wątków fabularnych, ale będą one aktywowane przez nasze własne działania i sami wpłyniemy na ich przebieg. Idea jest taka, aby opowiedzieć małe, interesujące historie, jednak bez wprowadzania jakiejkolwiek liniowości. Gwiazdą Total War: Rome II jest oczywiście Rzym, niemniej autorzy obiecują, że kierowanie innymi frakcjami będzie równie zajmujące. Każda z nich stosować ma odmienne taktyki i posiadać własne unikalne drzewko rozwoju oraz system polityczny. Ponadto wszystkie okażą się grywalne od samego początku. Nie trzeba będzie przechodzić kampanii Rzymem, aby uzyskać dostęp do pozostałych nacji.

Znaczące zmiany nie ominą również bitew. Jednym z najbardziej niezwykłych elementów Total War jest wyjątkowo szerokie spektrum skali. Możemy przybliżyć kamerę tak, że będziemy obserwować pojedynek dwóch żołnierzy, a chwilę potem oddalić ją do widoku pokazującego tysiące jednostek. Rome II ma ulepszyć oba końce tej skali. Sporo starć rozegra się wewnątrz miast, które nie ograniczą się do kilku domków z otaczającymi je murami. Zamiast tego dostaniemy olbrzymie metropolie, zaprojektowane ręcznie, tak aby odzwierciedlały prawdę historyczną. W poprzednich odsłonach podbicie miasta wymagało zajęcia jednego punktu kontrolnego. Prowadziło to do nierealistycznych sytuacji, gdy po zrobieniu wyrwy w murach wszystkie siły obrońców zbiegały się w to samo miejsce. Tym razem ma być inaczej – metropolie będą posiadać kilka punktów kontrolnych. Ponadto starcia morskie i lądowe nie zostaną już oddzielne. Dzięki temu zobaczymy m.in. armaty statków niszczące mury czy desanty armii, które na pole bitewne przypłynęły galerami.

Znacznie zwiększono też realizm wizualny w najmniejszej skali. Postacie żołnierzy staną się bardziej szczegółowe, a do tego zostaną wyposażone w system animacji twarzy. Creative Assembly chce, aby każda jednostka była czymś więcej niż tylko mięsem armatnim. Przyczynią się do tego m.in. emocjonalne reakcje na przebieg starć. Przykładowo, jeśli jeden z żołnierzy zostanie trafiony strzałą, to jego towarzysz broni zmartwiony obejrzy się na kompana. Takie drobiazgi mają ukazać brutalny charakter bitew i są jednym z elementów, która uczynią Rome II grą mroczniejszą niż część pierwsza.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?