Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 sierpnia 2010, 08:53

autor: Marek Grochowski

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - gamescom 2010 - Strona 2

Wśród gier oglądanych na targach gamescom 2010 w Kolonii nie mogło zabraknąć najnowszych przygód Geralta. Sprawdź jakie nowości czekają nas w drugim Wiedźminie.

Uporawszy się z kilkunastoma strażnikami, docieramy do komnaty, w której – jak się okazuje – przez wiele dni torturowano kobietę imieniem Louisa. Niewiastę pozbawiono wówczas górnej części odzieży, toteż zawstydzona prosi, byśmy poczekali chwilę, aż doprowadzi się do porządku. Przez kilka kolejnych sekund mamy okazję oglądać z bliska krągłości nowo poznanej dziewoi, a to za sprawą animowanego przerywnika, jednego z blisko 250, które umilą nam czas pomiędzy eksploracją i pojedynkami (łącznie w Assassins of Kings będzie ponad 150 minut filmików na silniku gry).

W trakcie rozmowy z Louisą wychodzi na jaw, że w toku fabuły nieopatrznie zabiliśmy jej syna. Geralt utrzymuje jednak, że dokonało się to w uczciwej walce, po czym dodaje, że śmierć prędzej czy później czeka każdego z nas. Po tej manifestacji męskich mądrości wiedźmin kontynuuje więzienną eskapadę do chwili, gdy dociera wreszcie do rannego wieśniaka. Arjan, bo tak ma na imię napotkany NPC, jest szczęśliwcem, któremu Geralt darował życie na wcześniejszym etapie gry. Teraz Biały Wilk może znów pomóc kulejącemu chłopu, podpierając jego wątłą figurę własnym ramieniem. Ten w ramach podzięki prowadzi wiedźmina do tajnego wyjścia z zamku. W ten oto sposób twórcy pokazują, że decyzje podjęte w przeszłości znajdą odzwierciedlenie w późniejszych etapach gry.

Na poziomie złożonym głównie z rozświetlonych pochodniami korytarzy i zespołu komnat Assassins of Kings prezentuje się doskonale – na kamiennych ścianach widać wszystkie wypukłości, zaś bezbłędna gra cieni przywodzi na myśl złote czasy Thiefa. Na dobrą sprawę nie ma chyba obecnie erpega, w którym lochy wyglądałyby aż tak przekonująco. Niemniej jednak prawdziwa uczta dla oczu zaczyna się w drugiej części prezentacji, w której tym razem dane jest nam oglądać fragment otwartej przestrzeni.

Po wyjściu na powierzchnię gra prezentuje się oszałamiająco.

Mamy chyba szczęście, bo przed nami rzeź, jaką nie pogardziliby nawet Szarzy Strażnicy z Fereldenu. Przenosimy się oto na przeklętą ziemię, gdzie pośród buchających płomieni ma miejsce jedna z największych bitew pomiędzy ludźmi a demonami.

Z piekielnego tronu wstaje olbrzymi potwór, wyglądem przypominający ogromnego chochoła. Geralt na przemian walczy i ucieka, uchylając się zręcznie przed potężnym tornadem, w które przeciwnik zmienia się jak na zawołanie. Wraz z każdym krokiem bossa w powietrze wznoszą się elementy otoczenia – drewniane belki, pozostałości uzbrojenia. Na domiar złego na wiedźmina spadają ogniste kule wystrzelone z balist. Mimo ogólnej zawieruchy i panującego na polu walki chaosu łatwo dostrzec, że również w otwartych lokacjach The Witcher 2 wygląda absolutnie fenomenalnie. Aktualnie polskie cRPG pod względem grafiki zostawia w tyle konkurencyjne tytuły w klimatach fantasy. Aż chciałoby się chwycić za myszkę i zacząć okładanie wrogów, niestety krótka prezentacja dobiega końca.

Nie wiemy, jaki jest więc finał wiedźmińskiej przygody, nie wiemy nawet, jak się właściwie rozpoczyna. Autorzy mówią o trzech wprowadzeniach do fabuły (jedno będzie można odblokować, importując zapis stanu gry z pierwszego Wiedźmina). Zwieńczeń całej historii ma być aż szesnaście. To, co pomiędzy, złoży się w spójną opowieść, w której główne misje zostaną urozmaicone skomplikowanymi subquestami.

Na razie The Witcher 2 wygląda znakomicie, kusi lokacjami oraz przebiegiem dialogów, jednak pewnych wątpliwości nastręczają zręcznościowe sekwencje walk i etapy skradankowe. W głowie zapala się wówczas ostrzegawcza lampka, że chęć trafienia w gusta spragnionych akcji graczy może wziąć górę nad narracją i przemyślanym rozwojem bohatera. Póki co jednak rodzimy tytuł jest w dalszym ciągu czystej krwi erpegiem, zaś w swym obecnym kształcie napawa dużym optymizmem. Trzymamy kciuki, by tego pozytywnego wrażenia starczyło także na przyszłoroczną premierę.

Marek „Vercetti” Grochowski

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?