Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 21 lipca 2010, 12:02

autor: Marek Grochowski

FIFA 11 - już graliśmy!

Sprawdziliśmy w akcji pecetową wersję najnowszej gry z serii FIFA i wiemy jedno: szykuje nam się wielka rewolucja!

Przeczytaj recenzję FIFA 11 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Katorga dobiegła końca. Seria FIFA, która w wydaniu pecetowym od kilku lat wywoływała jedynie uśmiech politowania i sprawiała, że co mniej urodziwe mieszkanki Bawarii wydawały się przy niej piękne, a przekarmione przez dozorców leniwce – rozjuszone i dynamiczne, w końcu żegna się ze starym silnikiem. Po latach próśb i gróźb pod adresem EA Sports nareszcie stała się światłość: FIFA 11 na pecetach to niemal kropka w kropkę to, w co zagramy na konsolach.

O tym, jak kopanka firmy EA Sports będzie wyglądać na blaszakach, przekonaliśmy się w ubiegły czwartek na polskiej prezentacji gry. Do Warszawy przyjechali z tej okazji m.in. David Rutter, główny producent wersji na Xboksa 360 i PlayStation 3, oraz Ian Jarvis, nadzorujący przebieg prac nad edycją PC. Drugi z Elektroników opowiedział w szczegółach, czego możemy oczekiwać, zasiadając 1 października do meczów przed ekranem monitora. Rozmowę z Ianem zamieściliśmy w końcowej części artykułu.

FIFA 11 PC wreszcie nie będzie ustępować jakością wersji konsolowej.

Status pecetowej FIF-y wymaga pewnego wyjaśnienia. Prace nad nową edycją PC zaczęto blisko dwa lata temu, rozwijając ją równolegle z FIF-ą na X360 i PS3. Między wymienionymi platformami nie można jednak stawiać – ot, tak sobie – znaku równości. Na ten moment FIFA 11 PC pod względem technologicznym to ulepszona, next-genowa „dziesiątka” z domieszką World Cupa, nie zaś bezpośrednia konwersja konsolowej „jedenastki”. Szczęśliwie z kodu tworzącego FIF-ę 10 na komputery osobiste nie pozostało już nic, można więc w zgodzie z prawdą stwierdzić, że mamy do czynienia z długo oczekiwaną rewolucją.

Kilka meczów rozegranych na pececie nie pozostawia najmniejszych wątpliwości – skok jakościowy jest tak odczuwalny, że nie sposób porównywać obecną grywalność FIF-y 11 PC z tym, czym katowano nas zeszłej jesieni. Nowy silnik meczowy pozwala cieszyć się dryblingiem w prawdziwych 360 stopniach, a nie tylko w 16 kierunkach, przyjemniej posyła się podcięte strzały, łatwiej też obsługiwać napastników dokładniejszymi podaniami, co ważne: także tymi w uliczkę. Dokładność zagrania zależy od atrybutów piłkarza i czuć, kiedy futbolówkę kopie wirtuoz gry na skrzydle, a kiedy dopada do niej żółtodziób z ligi okręgowej. Czołowi zawodnicy dysponują też szerszym i skuteczniejszym wachlarzem zwodów, przyjmują górne piłki w pełnym biegu (dotychczas musieli się zatrzymywać), a przy dośrodkowaniach w pole karne bez trudu popisują się efektownymi przewrotkami. Jeżeli chcielibyśmy osiągnąć podobny rezultat przeciętnym snajperem, ledwo zdołałby dostrzec wrzutkę i złożyć się do wykonania niezdarnych nożyc, a i tak zrobiłby to pewnie ze znacznym opóźnieniem. Widoczne różnice między najlepszymi sportowcami a ich marnymi naśladowcami to robota systemu Personality+, premierowej opcji, która - choć na pececie tylko zaakcentowana - poza prezencją piłkarzy odzwierciedli też ich umiejętności i przypisane im przez autorów statystyki.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.