Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 maja 2010, 11:40

autor: Michał Chwistek

Darksiders - zapowiedź

Najpierw dokonał inwazji na konsole, teraz uderzy w pecety. O tym co potrafi Wojna, jeden z Jeźdźców Apokalipsy, posiadacze „blaszaków” przekonają się już za niespełna dwa miesiące.

Przeczytaj recenzję Darksiders - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Stworzona przez studio Vigil Games gra Darksiders w wersji na konsole Xbox 360 i Playstation 3 zadebiutowała w styczniu 2010 roku. Jej wydawca, firma THQ, wyłożył sporo pieniędzy na nową markę, licząc na szybki zwrot inwestycji. Pomimo niezbyt szczęśliwej daty premiery, która zbiegła się z pojawieniem się Bayonetty i nieznacznie poprzedziła ukazanie się God of War III, produkcja studia Vigil Games odniosła spory sukces. Docenili ją zarówno recenzenci (średnia ocena w portalu Metacritic to 83%), jak i gracze na całym świecie (ponad milion sprzedanych kopii). Twórcy postanowili w stu procentach wykorzystać tak udany debiut i kilka tygodni temu zapowiedzieli wydanie gry na komputery osobiste. Premiera została zaplanowana na czerwiec tego roku, więc jeśli z powodu braku konsoli omijaliście szerokim łukiem wszelkie informacje o Darksiders, najwyższa pora nadrobić zaległości.

Historia opowiedziana w grze to bardzo luźna adaptacja Apokalipsy Św. Jana. Zaczyna się dość standardowo. Ziemia zamienia się w pole bitwy dwóch potężnych armii: aniołów i demonów, a ludzkość stoi się na krawędzi zagłady. Według boskiego planu porządek powinno przywrócić czterech Jeźdźców Apokalipsy: Wojna, Śmierć, Kłótnia i Furia (małe odstępstwo od kanonu). Gracz wciela się w postać pierwszego z braci i rozpoczyna swój marsz zniszczenia. Niestety sprawy szybko zaczynają się komplikować. Okazuje się, że Apokalipsa zaczęła się zbyt wcześnie, pozostali jeźdźcy nie przybyli, a na domiar złego o wszystko, co poszło nie tak, oskarżany jest nasz bohater. Żeby oczyścić własne imię, musimy odzyskać utracone moce, uratować świat i przy okazji znaleźć prawdziwego sprawcę zamieszania. Nie jest to może zbyt oryginalna historia, ale dzięki kilku interesującym zwrotom akcji potrafi zaskoczyć.

Wojna to raczej mało rozmowny typ. Uważa, że jedno uderzeniemiecza może wyrazić więcej niż tysiąc słów.

Sama rozgrywka jest już dużo większą niespodzianką. W odróżnieniu od wspomnianych wcześniej tytułów Darksiders nie należy do grupy typowych slasherów. Bliżej mu do gier z serii The Legend of Zelda niż do przygód Kratosa. Oczywiście nasz bohater nosi olbrzymi miecz i rozczłonkowuje nim swoich przeciwników podobnie jak grecki heros, ale sama walka jest mniej skomplikowana. Jak zauważył jeden z recenzentów, większość przeciwników można bez problemu pokonać, wciskając zaledwie jeden przycisk. Nie oznacza to jednak, że wszystkie starcia polegają na używaniu w kółko tego samego ataku. Dzięki uprzejmości pewnego demona za zbierane po drodze dusze możemy kupować i ulepszać ciosy specjalne. W odróżnieniu od tego, co znamy z typowych slasherów, ich wykonanie jest banalnie proste, co powinno zadowolić mniej zręcznych graczy. W Darksiders zabrakło również bardzo popularnych w ostatnich latach quick time eventów. Dobicie silniejszych przeciwników nie wymaga od nas małpiego refleksu. Wystarczy podbiec do wroga, wcisnąć jeden przycisk i podziwiać efektowną animację.

Podobnie jak w innych tego typu tytułach nasz bohater ma do dyspozycji kilka śmiercionośnych zabawek i umiejętności. Wśród broni znajdziemy m.in. miecz, kosę, potężną rękawicę czy wracający jak bumerang dysk. Najbardziej niszczycielskie z nich są dwa przenośne działka, których niestety możemy używać tylko na wybranych etapach. Gra zmienia się wówczas w prostą strzelankę, a naszym zadaniem jest pokonanie nacierającej armii przeciwników. Umiejętności specjalne Wojny są równie efektowne i widowiskowe. Po naładowaniu odpowiedniego paska mocy nasz bohater może przemienić się w potężnego demona, który sieje strach i zniszczenie w szeregach wroga, będąc przez pewien okres nieśmiertelnym. Twórcy nie zapomnieli również o najważniejszym atrybucie Jeźdźca Apokalipsy, czyli jego wierzchowcu. Zdobywszy rumaka, będziemy mogli dużo szybciej przemieszczać się po każdej otwartej przestrzeni, a także atakować z siodła napotkanych przeciwników.

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.