Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 15 czerwca 2016, 06:48

Graliśmy w Gwinta i jesteśmy zachwyceni - PvP i pełnoprawna kampania na premierę - Strona 2

Mogłoby się wydawać, że prosta minigierka z Wiedźmina 3 nie nadaje się do rywalizacji w trybie multiplayer, ale nic bardziej mylnego! Samodzielna wersja Gwinta to nie tylko śliczny, ale też rozbudowany produkt, mogący sporo namieszać.

Nowe karty, nowe rozwiązania

Graliśmy w Gwinta i jesteśmy zachwyceni - PvP i pełnoprawna kampania na premierę - ilustracja #1
Graliśmy w Gwinta i jesteśmy zachwyceni - PvP i pełnoprawna kampania na premierę - ilustracja #2

Na start studio CD Projekt RED przygotuje cztery podstawowe talie: Skellige, Królestwa Północy, Scoia’tael i Potwory. Absencja zestawu nilfgaardzkiego nie będzie wieczna. Deweloperzy zdradzili na pokazie gry, że trwają prace nad implementacją kart reprezentujących znienawidzone przez wielu cesarstwo. Można śmiało założyć, że pojawią się one w formie dodatku już po premierze karcianki.

Na modernizacji talii atrakcje się nie kończą, bo cztery obecne w grze zestawy doczekają się również zupełnie nowych kart. Dobrym przykładem jest obecna w pierwszym Wiedźminie i w Sercach z kamienia Shani, która pozwoli wyciągnąć kartę z cmentarnej puli, rzucić ją i natychmiast awansować jednostkę do statusu bohatera, co uniemożliwi przeciwnikowi jej powtórne usunięcie ze stołu. Caranthir, wielki nieobecny talii Potwory, jest z kolei w stanie wezwać do swojego rzędu każdego wojaka, który nie jest bohaterem. Dodam od razu, że wspomniany cmentarz to nic innego jak pula utraconych kart, na przykład tych spalonych w wyniku rzucenia pożogi. Co ważne, Gwint pozwala teraz przeglądać znajdujące się tam karty, podobnie jak te, które nie zostały wylosowane lub wybrane na starcie. Gracz w łatwy sposób będzie mógł zatem przypomnieć sobie, czym jeszcze dysponuje.

Foltest po zmianach kontra Eredin - 2016-06-15
Foltest po zmianach kontra Eredin

Samodzielny Gwint kończy z przypisywaniem kilku różnych umiejętności tym samym dowódcom. Crach an Craite czy Foltest mają od teraz dostęp tylko do jednej, unikatowej zdolności. W zamian studio CD Projekt RED wprowadziło do gry zupełnie nowych przywódców, a jednym z nich jest znany z pierwszego Wiedźmina Dagon. Zmieniły się też same bonusy. Dla przykładu wspomniany Foltest potrafi sklonować dowolnie wybraną kartę leżącą na stole.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.