autor: Szymon Liebert
Recenzja gry Mortal Kombat na PC - fatality dla klawiatur
Mortal Kombat powraca na pecety w konwersji dziewiątej odsłony serii z 2011 roku. W recenzji udowadniamy, że chociaż nie jest to „flawless victory”, gra na pewno spodoba się fanom cyklu i zrobi „fatality” ich klawiaturom.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
- stare, dobre Mortal Kombat w nowych szatach;
- sporo zawartości – tryb opowieści, wieża wyzwań;
- prosty system walki, przyjazny dla każdego;
- udana konwersja na PC – na odpowiednim sprzęcie;
- tryb gry w cztery osoby na jednym komputerze.
- niska jakość przerywników w trybie opowieści;
- drobne problemy z optymalizacją i interfejsem,
- kiepski start trybu online.
Pozwólcie, że zacznę recenzję w podobny sposób jak Fred Armisen i Carrie Brownstein rozpoczęli swój serial Portlandia – od pytania: czy pamiętacie lata 90.? Czas, kiedy zapraszało się znajomych, żeby pograć na jednej klawiaturze w Mortal Kombat? I bawić się przy tym świetnie, nawet mimo faktu, że na tej klawiaturze we dwójkę praktycznie grać się nie dało? Znam sposób, żebyście mogli przypomnieć sobie te „wspaniałe” czasy – wystarczy kupić pecetową edycję dziewiątej odsłony cyklu Mortal Kombat. Przetestowaliśmy konwersję i możemy powiedzieć jedno: seria powraca na komputery w doskonałej formie, nawet mimo tak długiego opóźnienia względem konsol. Drżyjcie klawiatury, bo pojawiła się gra, przy której przyciski będą wciskane często, mocno i rytmicznie.
Raiden kopie
Dziewiąta część Mortal Kombat jest popularną ostatnio reinterpretacją serii, w której oglądamy doskonale znane wszystkim wydarzenia z nowej perspektywy. Zagłębiać się w fabułę nie ma sensu, dość powiedzieć, że Raiden, bóg gromu i błyskawic, gromadzi armię do walki z Shao Kahnem, organizującym tytułowy turniej Mortal Kombat, w którym stawką jest władza nad ziemskim wymiarem. Cechą charakterystyczną produkcji jest to, że powyższą opowiastkę podano w angażujący sposób, co w bijatykach nie jest częste. Podobnie jak w Mortal Kombat vs DC Universe studio NetherRealm postanowiło przełamać typowy dla gatunku schemat serwowania lakonicznych animacji i filmów fabularnych, aby zaproponować wielowątkową intrygę, śledzoną z perspektywy kolejnych bohaterów. To jedna z rzeczy, dzięki której Mortal Kombat i późniejsze Injustice: Gods Among Us trafia w gusta zarówno fanów bijatyk, jak i osób zwykle omijających je szerokim łukiem.
Mówiąc krótko, Mortal Kombat można nabyć dla trybu solowego i pobocznych wyzwań, które często są trudne, ale jednak bezpieczne – w odróżnieniu od gry w sieci. Traktując tę produkcję w takich kategoriach, dostaje się jakieś 12–14 godzin zaliczania różnych trybów plus parę godzin zabawy z drabinkami i poziomami trudności. Całkiem spora porcja zawartości jak na tytuł w tej cenie – przypominam, że wydanie na pecety kosztuje około 70 złotych, w zależności od sklepu i metody dystrybucji.
Mortal Kombat ukazało się w 2011 roku na konsole PlayStation 3 i Xbox 360, a później zostało przeniesione na handhelda PlayStation Vita. W naszej recenzji pisaliśmy, że to wciągająca, przemyślana, klimatyczna i jednocześnie absurdalna produkcja – odsyłamy Was do tamtego tekstu, bo znajduje się w nim więcej informacji na temat rozgrywki. Warto zaznaczyć, że chociaż producentem gry jest NetherRealm Studios, konwersję na PC przygotowało studio High Voltage Games.