Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 25 stycznia 2011, 11:17

Dead Space 2 - recenzja gry

Isaac Clarke raz jeszcze staje do boju z żądnymi krwi istotami - tym razem na jednym z księżyców Saturna. Jak prezentują się nowe przygody dzielnego inżyniera, który Nekromorfom się nie kłania?

Recenzja powstała na bazie wersji X360. Dotyczy również wersji PS3

Od pamiętnego incydentu na planecie Aegis VII minęły trzy długie lata. Zgodnie z tym, czego byliśmy świadkiem pod koniec pierwszego Dead Space, Isaac Clarke zdołał zniszczyć byt kontrolujący Nekromorfy, doprowadził także do ruiny górniczą kolonię, gdzie znajdował się Czerwony Znak – skopiowany przez naukowców starożytny artefakt, stanowiący klucz do inwazji żądnych krwi istot. Wydawało się, że po tym bohaterskim czynie inżynier będzie mógł udać się na zasłużony odpoczynek. I w pewnym sensie tak się stało, choć kurort niekoniecznie przypadł mu do gustu.

Akcja drugiej gry z serii Dead Space rozgrywa się na Tytanie, największym księżycu szóstej planety Układu Słonecznego, Saturna. Clarke przebywa w stacji kosmicznej Skupisko, a konkretnie w znajdującym się tam szpitalu, gdzie budzi się ze śpiączki. Nie wiadomo, w jaki sposób Isaac wylądował w sanatorium – możemy jedynie podejrzewać, że pobyt tam ma związek z wydarzeniami, których nasz śmiałek był świadkiem na Ishimiurze. Na głębsze przemyślenia i tak nie ma czasu – już na początku gry dochodzi do kolejnej infekcji, która zamienia życie mieszkających w Skupisku ludzi w koszmar. Obce stwory piekielnie szybko powiększają swoje szeregi, bo każdy zabity człowiek jest natychmiast wcielany do krwiożerczej hordy.

Częściej niż w pierwowzorze widzimy twarz Clarke’a, bohater zacząłteż mówić, co nie pozostało bez wpływu na interakcję z innymi ludźmi.

Clarke nie ma wyjścia. Chcąc przeżyć w nieprzyjaznym środowisku, znów musi stawić czoła Nekromorfom. Tym razem jednak nie tylko potwory są jego wrogiem. Inżynier ma ewidentne problemy z własną psychiką, o czym przekonują nas halucynacje związane z jego nieżyjącą dziewczyną – Nicole Brennan. Isaac walczy więc zarówno z Nekro-zarazą, jak i sam ze sobą. Przy okazji próbuje też znaleźć odpowiedź na podstawowe pytanie: co tu się, do cholery, dzieje?

Fabuła w Dead Space 2 została poprowadzona całkiem sprawnie. Kolejne elementy układanki odsłaniane są stopniowo i niemal do samego końca trudno przewidzieć, jak to się wszystko potoczy. Nieco większy nacisk niż w „jedynce” położono na dialogi, co związane jest z faktem, że Isaac zaczął mówić. Twórcy nie zapomnieli też o umieszczeniu w grze sporej liczby wiadomości tekstowych oraz nagrań audio, zdradzających mnóstwo informacji na temat stacji i jej mieszkańców. Niestety, sama historyjka pozostawia sporo do życzenia i momentami można odnieść wrażenie, że scenarzyści trochę przekombinowali – nie chcę wnikać w tym miejscu w szczegóły, żeby nie psuć nikomu zabawy, ale opowieść w pierwszym Dead Space, choć mało oryginalna, sprawiała dużo lepsze wrażenie. Ogromne rozczarowanie można poczuć zwłaszcza po wielkim finale. Końcówka jest strasznie kiepska, autorzy nie wykazali się żadnym ciekawym pomysłem, by zakończyć rozgrywkę z klasą. Nie zapomnieli natomiast o pozostawieniu sobie furtki na ewentualne kontynuacje. Na dobrą sprawę po takim zakończeniu może powstać jeszcze z piętnaście Dead Space’ów.

Gra wydaje się też mniej poukładana w zupełnie innych, na pozór prozaicznych kwestiach. O ile obecność narzędzi górniczych na planetołamaczu nie budziła najmniejszych zastrzeżeń, tak tutaj ciężko przyjąć do wiadomości fakt, że piłę plazmową – główny atrybut Clarke’a – znajduje się, ot tak, przypadkiem w kompleksie medycznym.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

Danteveli_ Ekspert 15 października 2016

(PS3) Kilka lat temu Electronic Arts było synonimem całego zła w świecie gier wideo. Tworzenie masówek i rok w rok kolejnych edycji tych samych tytułów, olewając świeże i innowacyjne pomysły. Sytuacja ta jednak uległa przynajmniej częściowej zmianie. Gdy w naszych czytnikach zagościło Dead Space, ludzie stwierdzili, że EA potrafi zainwestować w nowe IP. Gra okazała się świetnym kosmicznym Resident Evil 4, które to odnalazło rzesze fanów. Teraz pora na sequel. Czy spełni on oczekiwania graczy czy też jest powrotem do starej techniki dodawania numerku do tej samej gry?

8.0

Rasgul Ekspert 21 grudnia 2012

(PC) Dead Space 2 to następca, wydanej w roku 2008 gry. Kontynuujemy przygody Isaaca Clarke'a, które tym razem rzuciły go z USG Ishimury do miasta Sprawl, gdzie sprawy również nie mają się zbyt pięknie. Kolejna historia z mrocznego życia tego człowieka jest zdecydowanie dobra, nawet bardzo dobra, choć głowy nie urywa.

7.5

sekret_mnicha Ekspert 12 stycznia 2012

(PC) Mniej horroru, więcej akcji. Dead Space 2 zmienia priorytety, ale wciąż pozostaje niesamowicie klimatyczną i rajcującą produkcją.

8.5

eJay Ekspert 3 lutego 2011

(PC) Dzielny Isaac przemierza lokacje odkrywając kolejne elementy układanki. Co naprawdę wywołało atak Nekromorfów? Jaką rolę odgrywa sam Isaac? Kim jest tajemniczy Stross? Czemu dowódca ośrodka jest do Nas wrogo nastawiony? Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie.

8.5
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.