autor: Amadeusz Cyganek
Recenzja dodatku Skandynawia do gry Euro Truck Simulator 2 - wyprawa do krainy trolli
Rozwój gry Euro Truck Simulator 2 trwa w najlepsze – tym razem twórcy zapuszczają się w nowe, skandynawskie rejony i choć jest to niewątpliwie zachęcająca perspektywa, nie wszystko zostało zrobione w niej jak należy.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
- duża liczba nowych miast;
- bogata sieć dróg;
- połączenia morskie za pomocą promu;
- poprawiony ruch uliczny;
- szereg nowych przyczep i zleceń.
- miasta nie są aż tak rozbudowane, jak można by się było spodziewać;
Widać, że ekipa Czechów z SCS Software niezbyt przepada za upałami. Pierwszy dodatek do gry Euro Truck Simulator 2 poprowadził nas w kierunku wschodnim, dając możliwość pojeżdżenia po polskich drogach, na których „sorry, taki mamy klimat”, a teraz trafiamy na północ, gdzie temperatura jeszcze szybciej pikuje w dół. Nasi sąsiedzi otwierają przed nami wrota niezbadanej do tej pory przez wirtualnych kierowców ciężarówek Skandynawii, serwując kilkanaście nowych miast i szereg dodatków, choć nie jest to rozszerzenie, na które wydalibyśmy ostatni grosz.
Trzeba podkreślić, że rozwój Euro Truck Simulatora 2 to w tym gatunku totalny ewenement – chyba żadna produkcja tego typu nie cieszy się aż takim wsparciem twórców jak właśnie ów symulator ciężarówki autorstwa SCS Software. Skandynawia to drugi dodatek do tej ciągle rozbudowywanej produkcji, a w przygotowaniu są już kolejne i to, co najbardziej interesuje miłośników tej gry – nowe modele ciężarówek.
Zanim jednak otrzymamy następne znaczące ulepszenia i nowości, warto nacieszyć się tym, co przynosi drugie z kolei duże rozszerzenie tego tytułu. Do gry trafia bowiem aż 19 miast leżących na terenie trzech państw: Norwegii, Szwecji i Danii. Twórcy zdecydowali się na odtworzenie praktycznie wszystkich najważniejszych miejscowości z tamtego regionu – podczas wykonywania zleceń będziemy więc mieć okazję zwiedzić m.in. Oslo, Sztokholm, Kopenhagę, Malmo czy Goteborg. To rzecz jasna nie koniec atrakcji, a oprócz dużych ośrodków miejskich w dodatku znajdziemy również te nieco mniejsze, takie jak np. Södertälje, gdzie mieści się siedziba szwedzkiego producenta ciężarówek, czyli Scanii. Trzeba przyznać, że lista nowych metropolii, które pojawiają się w grze, prezentuje się naprawdę bardzo przyzwoicie (jest dwukrotnie dłuższa niż w przypadku rozszerzenia z Polską w roli głównej!) – w końcu trafiamy do większości dużych skandynawskich miast.
Nordyckie klimaty
Szczerze powiedziawszy jednak, patrząc na konstrukcję i wygląd owych miejscowości, spodziewałem się nieco więcej. Zważywszy na ewolucję, jaka dokonała się pod tym względem w przypadku dodatku Going East, oczekiwałem chyba tym solidniejszego kroku naprzód – owszem, w porównaniu z pierwszymi lokacjami z oryginalnego ETS 2 miasta są zdecydowanie większe, ale podróż z jednego końca na drugi bez stopującej nas co jakiś czas sygnalizacji świetlnej nie potrwałaby zbyt długo. Mam także wrażenie, że charakterystyczne dla skandynawskich widoków budowle, o których wspominali Czesi, znacznie częściej spotykamy w drodze pomiędzy kolejnymi punktami niż na ulicach miejscowości, które zostały opanowane głównie przez siedziby dostawców i punkty naprawy naszych pojazdów czy salony z nowymi ciężarówkami.
Wszystkie te ośrodki oczywiście powiązano ze sobą odpowiednią siecią dróg, bez których dodatek zamieniłby się wyłącznie w folder turystyczny albo interaktywną mapę. Jest ich naprawdę całkiem sporo – praktycznie każdą z miejscowości połączono z innymi co najmniej dwiema nitkami trasy. Na mapie znajdziemy nie tylko kilkupasmowe autostrady i drogi szybkiego ruchu, ale i poczciwe dwupasmówki o niskiej przepustowości – zróżnicowanie arterii, po których się poruszamy, jest spore i nie daje szansy na przyśnięcie za kierownicą, tym bardziej że skandynawskie drogi okazują się bardzo kręte, co wymaga od nas ciągłej koncentracji. Twórcy nie zapomnieli także o nowych rodzajach przełączek i skrzyżowań, zwłaszcza tych związanych z punktami wylotowymi na główne trasy. No i – jak przekonujemy się podczas rozgrywki – skandynawskie drogi wcale nie są takie rewelacyjne – wielokrotnie mamy do czynienia z nagłą zmianą nawierzchni czy też niczym nieuzasadnionymi ograniczeniami prędkości, choć akurat w Skandynawii to normalka – może o to właśnie chodziło?