Fallout Shelter

Minirecenzja Fallout Shelter – postapokalipsa na urządzeniach mobilnych

Gier na tablety i smartfony utrzymanych w postapokaliptycznych klimatach mamy wprawdzie sporo, ale na Fallouta z krwi i kości w wersji mobilnej musieliśmy czekać naprawdę sporo. Kiedy Bethesda zdecydowała się w końcu na ten krok okazało się jednak, że efekt końcowy jest znacznie lepszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Fallout Shelter nie jest wprawdzie grą RPG, jak jego „większe” pierwowzory, ale w żaden sposób nie odbiera mu to uroku. To produkcja, w której wcielamy się w zarządcę eksperymentalnego schronu i jak nie trudno się domyślić – naszym zadaniem jest utrzymanie go w jak najlepszej kondycji. Aby tego dokonać musimy nie tylko regularnie go rozbudowywać, ale także dbać o zadowolenie mieszkańców. Pomieszczenia nie służą tylko jako przestrzeń do życia – to także miejsca, w którym produkowane są trzy podstawowe surowce, czyli jedzenie, woda oraz prąd. W zależności od tego, jakich pracowników tam kierujemy, wydajność kuchni czy elektrowni jest różna – musimy więc dobrze rozplanować kogo gdzie umieścić. Pomysł na zabawę wydaje się banalny, ale szybko wciąga i zapewnia sporo rozrywki nawet osobom, które nie są wielkimi fanami ekonomicznych symulatorów.

Równie istotnym elementem zabawy jest walka. Tę toczymy w dwojaki sposób – albo wysyłając któregoś z podopiecznych na zewnątrz (taką wyprawę możemy śledzić tylko w formie tekstowej) albo podczas obrony samej krypty. Od czasu do czasu nasz schron najeżdżają bandyci lub zostajemy zaatakowani przez zmutowane robactwo – aby sobie z nimi poradzić warto wyposażyć mieszkańców w broń oraz jakąś odzież ochronną. Niekiedy jednak – nawet pomimo dobrego sprzętu – walka obronna potrafi przynieść zaskakująco duże straty. Wszystko z powodu chwilami mało precyzyjnego sterowania (przeciąganie postaci z jednego miejsca na drugie jest bardzo problematyczne na mniejszych ekranach), przez które w gorących momentach robi się bardzo niebezpiecznie. Niemniej, po nabraniu wprawy całość wygląda odrobinę lepiej i pozwala cieszyć się rozgrywką bez większych problemów.

W ogólnym rozrachunku Fallout Shelter jest bardzo udaną grą – nie należy do najbardziej rozbudowanych produkcji, nie oferuje głębokiej warstwy fabularnej, ale prosta mechanika oraz specyficzny, falloutowy klimat w zupełności wystarczają, aby zabawa pochłonęła nas na przynajmniej kilka dobrych godzin. Tytułowi bardzo pomaga także fakt, że można się nim świetnie bawić bez wydawania złotówki – jedyne mikrotransakcje pozwalają na zakup skrzynek ze specjalnymi postaciami lub broniami, które można w prosty sposób odblokować także podczas zwykłej rozgrywki.