The Elder Scrolls Online - fala zwolnień wśród twórców gry
Ze studia ZeniMax Online, odpowiedzialnego za The Elder Scrolls Online, została zwolniona znaczna część pracowników. Według przedstawicieli zespołu jest to zamierzone działanie, jednak jedna z osób, która straciła posadę, uważa, że jest to spowodowane kiepskimi wynikami finansowymi gry.
W studio ZeniMax Online, odpowiedzialne za wydane w kwietniu The Elder Scrolls Online, uderzyła fala zwolnień. Przedstawiciele zespołu, podobnie jak wydawca gry Bethesda, utrzymują, że jest to zamierzone działanie, mające na celu dopasowanie zatrudnienia do obecnych wymagań projektu. Takiego zdania nie podziela jednak jeden ze zwolnionych pracowników, który sugeruje, że tytuł zwyczajnie przestaje być opłacalny dla swoich twórców.

Przedstawiciele firmy Bethesda Software utrzymują, że cięcia zostały poczynione w dwóch polach: w zespołach odpowiadających za dalszy rozwój gry oraz obsługę klienta. Jak twierdzi wydawca, jest to naturalna kolej rzeczy: produkcja potrzebowała o wiele więcej pracy w okresie przed premierą i bezpośrednio po niej, kiedy to czyniono ostatnie szlify. Teraz, w niemal pół roku od trafienia The Elder Scrolls Online na sklepowe półki, tak rozbudowana ekipa nie jest potrzebna, gra funkcjonuje bowiem sprawnie. Jednocześnie gracze zostali zapewnieni, że pozostałych pracowników nadal jest bardzo wielu, zaś samo studio ZeniMax Online uznaje tworzenie nowej zawartości do swojego dzieła za absolutny priorytet.
Nieco inny obraz sytuacji przedstawił serwisowi Blue's News jeden ze zwolnionych pracowników, proszący o anonimowość. Według niego cięcia nie dotknęły wyłącznie wspomnianych wcześniej działów: około dwudziestu z pozbawionych posady deweloperów nie było osobami zatrudnionymi tymczasowo, wyłącznie na okres przed i po premierze gry. Większość z nich swoją przygodę z The Elder Scrolls Online zaczęła co najmniej dwa lata temu, a obecnie pracowała nad eliminowaniem błędów oraz kreowaniem dodatkowej zawartości. Według anonimowego pracownika dyskusyjne jest także stwierdzenie, jakoby wymagane były zwolnienia w dziale obsługi klienta. Cięcia w zatrudnieniu zostały według niego spowodowane faktem, że jakość finalnej wersji gry nie spełniła oczekiwań i coraz więcej graczy rezygnuje z subskrypcji.

Rzeczywiście – The Elder Scrolls Online zebrało mieszane recenzje i nie zawojowało rynku gier MMORPG. Produkcja, nad którą studio ZeniMax Online pracowało od 2007 roku, pochłonęła olbrzymie koszty i łatwo zrozumieć ewentualne obawy dewelopera oraz wydawcy o to, czy tytuł się zwróci. Na razie przedstawiciele Bethesdy utrzymują, że wszystko jest w najlepszym porządku: bez ustanku trwają prace nad dodatkową zawartością, przygotowywana jest także wersja na konsole Xbox One oraz PlayStation 4, której premiera została przesunięta w maju o pół roku.
- Oficjalna strona internetowa The Elder Scrolls Online
- Recenzja The Elder Scrolls Online – ani to Skyrim, ani świetne MMO

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Bethesda
- zwolnienia / zatrudnienia
- ZeniMax Online
- PC
Komentarze czytelników
dj_sasek Legend

@Sir Xan - no właśnie dlatego ta gra się nie sprzedała. Już pomijając fakt słabego wykonania. Elder Scrolls to była zawsze opowieść o jednym bohaterze, który podczas swoich działań w świecie dowiaduje się, że jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. Każdy Elder Scrolls kreował postać od zera do bohatera ratującego nie raz świat. Koncept MMO psuje całkowicie klimat, bo widzimy jak wokół nas biegają setki takich samych bohaterów i nagle okazuje się, że nasza postać wcale nie jest taka specjalna... Właśnie dlatego to MMO było skazane przeze mnie z góry na porażkę.
Elessar1984 Generał

Mieli świetnie sprzedającego się Skyrima, to zachciało im się robić mmo, o czym nie mieli pojęcia. Wyszło jak wyszło, a teraz jest rozpacz. Eksperymenty na ogół źle się kończą. Czekamy na kolejną cześć Elder Scrolls dla samotnego gracza, mam nadzieje że tym razem z grafiką w standardzie dzisiejszych czasów.
zanonimizowany809 Legend
Nic dziwnego, że się nie sprzedaje. Od czasów WoWa, mmo praktycznie nie ma nic do zaoferowania oprócz WoWa w innym klimacie, z kilkoma kosmetycznymi de facto usprawnieniami.
Ludziom już chyba przejadło się grindowanie miliona mobów i system autoquestów. Było to fajne przez parę lat, ale teraz? Albo ktoś wpadnie na naprawdę dobry pomysł, albo, moim zdaniem, zainteresowanie będzie spadać.
wert Senator

To, że po zrobieniu gry zwalnia się część pracowników to żadna nowość.
Ciekawe ile jest z tego frustracji pracownika (bo mnie zwolnili to im dokopię) a ile faktycznego słabego stanu gry.
SW:TOR wyszło na dobre przejście na model f2p ("częściowy") z jednoczesnym znacznym obniżeniem abonamentu.
exkazer ---> a dla czego nie możesz pograć teraz? Przecież jeśli przejdzie na f2p z opcją abonamentu, to bez płacenia może być bardzo upierdliwa gra - i w tedy dopiero będzie słabo grać.
zanonimizowany561661 Senator
ESO jest cudowna i polecam ją każdemu, wspaniała zabawa.